czwartek, 26 stycznia 2017

Trening bez sprzętu cz. 3


Gumy

Pisząc o treningu bez sprzętu nie mam na myśli całkowitej rezygnacji z różnych przyrządów tylko dla jakiejś mglistej idei. Chodzi raczej o ograniczenia wynikające z braku miejsce, pieniędzy, czy akceptacji współmieszkańców. Dlatego warto pomyśleć o gumach rehabilitacyjnych np. Thera Band lub podobnych. Nie jest to duży wydatek, a może bardzo rozszerzyć możliwości treningowe. No i nie zajmują wcale miejsca! Poszczególne kolory oznaczają różną siłę gum i stawianego przez nie oporu.
Mamy więc możliwość racjonalnego rozplanowania stopniowego progresu. Gumy można przywiązywać do jakichś stałych przedmiotów, zaczepiać o własne ciało itp. Możliwości jest sporo i w sieci można znaleźć poradniki na temat tego, jak takie gumy wykorzystać.

Napinanie mięśni

Zwykle pisząc o napinaniu mięśni, autorzy mają na myśli napięcia izometryczne. Takie też można robić, ale jeśli brak nam sprzętu i dodatkowych obciążeń - można uczyć się napinania w czasie trwania ruchu. Jest to zaawansowana technika kulturystyczna, której normalnie nie polecam przez pierwsze lata treningu, ale skoro nie ma innych możliwości...
Można również w różnych pozycjach strać się "przepchnąć" ścianę, ramionami czy nogami, ale tego typu ćwiczeń nie należy nadużywać. Ich możliwości rozwojowe szybko się kończą.

Na zakończenie

Temat w zasadzie można ciągnąć długo i opisywać różne układy ciała i ćwiczenia. Jednak uważam, że nie ma to większego sensu. Dużo tu bowiem zależy tak od kreatywności ćwiczącego, jak i mebli jakimi dysponuje, przestrzeni czy wspomnianych już odważników lub gum. Możliwości są tysiące. Im dłużej będzie się ćwiczyło, tym więcej nowych pomysłów wpadnie do głowy. Ważne, by robić to z ową głową i dbać zawsze o swoje bezpieczeństwo i zdrowie.


To samo dotyczy pomysłowości w konstruowaniu dodatkowego sprzętu, który nie będzie zajmował dużo miejsca. Jeśli chodzi o odważniki, to można znaleźć w internecie sporo stron poświęconych treningowi nimi. To samo dotyczy kalisteniki. W obu tych przypadkach należy nieco krytycznie podchodzić do pewnych propozycji ćwiczeń i wybierać te, które na dłuższą metę nie zrujnują nam zdrowia. O najważniejszych zagrożeniach napisałem już w poprzednich częściach tego cyklu.

54 komentarze:

  1. Czy takie ćwiczenie z "przepychaniem ściany" nie jest mimo wszystko dość mocno obciążające dla CUN? Przecież, zwłaszcza zakładając, że ktoś naprawdę mocno się do tego przyłoży, to jest tak, jakby już w pierwszym powtórzeniu następował upadek mięśniowy. Nic dziwnego, że efekty znikają już po paru treningach.

    Swoją drogą, ciekawą propozycją na uzyskanie bardzo taniego obciążenia, jest sprawienie sobie zwykłego worka z piaskiem albo cementem. Można to kupić za grosze w sklepach budowlanych, i wykonywać całą masę ćwiczeń na ręce i na nogi. Problemem jest spory skok ciężaru, bo takie wory sprzedają po 25, 30 i 50kg, ale lepsze to niż kije od miotły, a nikt chyba nie powie, że brakuje mu miejsca na worek wielkości plecaka :)
    Trzeba tylko uważać gdzie się tym ćwiczy, bo czasem taki wór może pęknąć i lepiej, żeby nie stało się to na pięknym dywanie. Można pomyśleć o tym, żeby go wzmocnić, np. oklejając go taśmą albo coś w tym rodzaju.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację. Dlatego napisałem, by tej formy treningu nie nadużywać. To tylko opcja urozmaicająca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Stefanie, czy masz moze w planach jakis art o saunie? Jak wplywa na regenracje, cun itd? Czy sa jakies godne polecenia opracowania na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś chyba kiedyś pisałem przy okazji regeneracji. Z tego co na szybko pamiętam trochę powinieneś znaleźć w "Zmęczenie i regeneracja sił" K. Gieremek. Tylko to oczywiście nie jest cała książka o saunie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie sauna niesamowicie odpręża i regeneruje. Jak byłem we wrześniu w górach to nie było nic lepszego niż po całym dniu na szlaku wziąć prysznic i pójść poleżeć w saunie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Stefan nie wiedzialem gdzie to napisać ostatnio czytałem książke Dr Jerzego Zięba
    Pt ,, Ukryte Terapie "
    Co myślisz o tym ze żeby dobrze wchlaniac białko z diety i wgl składniki odżywcze należy zadbać pierw o odpowiednie zakwaszenie żołądka i że 80% chorób przewlekłych ma przyczynę właśnie związana ze zbyt mało zakwaszonym żołądkiem

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecicie jakieś książki o metabolizmie? Najlepiej polskie ale anglojęzyczne też mogą być

    OdpowiedzUsuń
  8. Już dawno o tym wspominałem i część osób tutaj nawet się przymierzało do przyjmowania BetainyHCL.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja właśnie zamierzam przetestować na sobie ocet jabłkowy do zakwaszenia żołądka, produkt naturalny więc zaszkodzić nie powinien, a być może pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tylko nie przesadź z ilością i rozcieńczaj go w wodzie.

    OdpowiedzUsuń
  11. oczywiście zacznę delikatnie. Tutaj gościu dość ciekawie mówi o zakwaszeniu żołądka https://www.youtube.com/watch?v=7M_0pej5fZw - można się nieco więcej dowiedzieć w 10min niż choćby od Zięby w ciągu godziny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tyle tylko, że to co facet mówi nie jest do końca prawdą. Lektyny to nie jedyne białka. I sporo innych nieprawdziwych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Inhibitory pompy protonowej pogarszają stan żołądka. Jakoś znam za to wiele osób, którym po HCL przeszła zgaga i poprawiło się trawienie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak tez czytałem właśnie na temat octu i robiłem test domowej roboty z soda oczyszczoną żeby sprawdzić jak dużo kwasu w żołądku siedzi chodziło o mierzenie czasu po jakim kwas zoladkowy zaczenie reagować na sode tgz Bekniecie..
    I jeszcze co mnie zdziwiło co pisał na temat Fruktozy ze tak samo się metabolizuje jak alkohol i może prowadzic do takich samych skutków zdrowotnych jak nadużywanie alkoholu stluszczenie wątroby i td.. wiec wychodzi na to że owoce to zle źródło ww..
    O wodzie utlenionej jak łapią począteki przeziębienia bardzo dobrze się sprawdza juz to wypróbowałem..

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie chodzi o fruktozę spożywaną normalnie z owoców. Ta nie jest szkodliwa, jeśli nie je się ich za dużo, nie łączy z innymi pokarmami i nie ma problemów typu insulinoodporność czy cukrzyca. Tu chodzi o syrop fruktozowy wyrabiany najczęściej z kukurydzy. To do kilkudziesięciu lat jedno z największych przekleństw Amerykanów, a obecnie także u nas próbuje się dodawać go do wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Aha dzieki za wyjaśnienie.
    A co myślisz o nawadnianiu organizmu i o tym ze Zięba uważa że by odpowiednio narodnic organizm należy dodawać do wody szczyptę soli dobrej jakości.
    Tak też czytałem ze cukier jaki
    Mamy ten krystaliczny to składa się pół na pół glukoza i fruktoza..
    I jak to jest w warzywach ze wyczytałem ze jeśli chodzi o witaminy to warzywo sobie samo wytworzy wyszystko natomiast jeśli chodzi o minerały to ma tyle w sobie ile ,, weźmie z ziemi "
    A wiadomo jakie mamy teraz gleby.
    Pisał np ze takie zwierzę ma wątrobę układ wydalniczy pozbywa się wszelkich toksyn natomiast roślina nie posiada tego układu i dlatego większe prawdopodobieństwo że będziemy truc się toksynami spożywając warzywa niewiadomego pochodzenia niż np mięso..
    Ogólnie to interesuje się tymi rzeczami ( Jestem moderatorem na jednym z forum kulturystycznych)
    Lubie Czytać Twoje artykuły Stefanie.. A nabyta wiedzę wykorzystuje do udzielania się i pomagania ludzia na forum..
    A czykolwiek widzi się jakie jest powszechne podejście do tematu..
    Katastrofa ćwiczenia czy dieta ludzie maja bardzo błędne przekonanie..

    OdpowiedzUsuń
  17. Czysta woda odwadnia bardziej niż np. kawa. Dlatego jak najbardziej najlepiej czegoś dodawać - niewielką ilość soli czy witaminy C.
    Co do tych warzyw to tak jest, ale... niestety mamy co mamy i warzywa też są potrzebne, bo współczesne mięso też pozostawia sporo do życzenia. Oczywiście najlepiej mieć wgląd skąd są dane warzywa, ale nie zawsze jest to możliwe. Proponuję też zawsze uzupełniać dietę tak witaminą C w proszku, jak np. pestkami z dyni, nasionami chia, siemieniem itp.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli chodzi o suplemety to są one u mnie obecne
    Zarowno magnez Wit C ostatnio zaczolem stosować również Kwas Foliowy B12 i B6.. w celu redukcji homocysteiny a raczej bardziej bym powiedział ze do niedopuszczenia by ona powstawała...
    Wiem że z B6 należy obchodzić się ostrożnie i tak też czynię..
    Co do dyni prucz pestek stosuje rowniez olej z jej pestek oczywiscie na zimno..
    Ogólnie wiadomo ze prucz oleju kokosowego żaden nie nadaje się do smażenia nie wiem czy dobrze myślę ale chyba chodzi o powstawanie wolnych rodników pod wplywem wysokie temperatury...

    OdpowiedzUsuń
  19. "prócz" nie "prucz" :)
    Chodzi o utlenianie wielonienasyconych.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ok będę bardziej zwracał uwagę na to jak piszę.. . :-)
    Ciekawym pojeciem bylo tez o diecie..
    Zieba odniosl sie do tego ile razy dziennie powinnismy zasiadac do stolu..
    Tzn nawiazywal do ludzi pierwotnych ze im nikt sniadania pod nos nie podstawial tylko zanim cos zjedli musieli najpierw, cos upolowac..
    Mozna to przyjac ze robili trening na czczo..
    Przedstawil to w taki sposob ze czasami warto jest miedzy jednym a drugim posilkiem zrobic 12h przerwy powolujac swoje argumety na tym ze wtedy hormon wzrosu moze wzrosnac w organizmie nawet 1000%

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawym pojeciem bylo tez o diecie..
    Zieba odniosl sie do tego ile razy dziennie powinnismy zasiadac do stolu..
    Tzn nawiazywal do ludzi pierwotnych ze im nikt sniadania pod nos nie podstawial tylko zanim cos zjedli musieli najpierw, cos upolowac..
    Mozna to przyjac ze robili trening na czczo..
    Przedstawil to w taki sposob ze czasami warto jest miedzy jednym a drugim posilkiem zrobic 12h przerwy powolujac swoje argumety na tym ze wtedy hormon wzrosu moze wzrosnac w organizmie nawet 1000%

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak mnie jeszcze zastanawia otóż z tego co zrozumiałem jeśli chodzi o trawienie białka i o poziom kwasu solnego w żołądku to jest tak ze jeśli białka nie zostanie strawiane a tymczasem aminokwasy się wchlaniac nie będą to może dojsc do takiej sytuacji że owe białka zostaną częściowo nadtrawione i wchloniete do krwi w takiej postaci i to doprowadzić może do Stanów zapalnych np kości i stawów?
    Organizm to nadtrawione białko potraktuje jako ,, intruza "
    Którego należy zwalczyć?
    Jak mam to zrozumieć?

    OdpowiedzUsuń
  23. Jerzy Zięba podaje sporo wartościowych informacji. Jednak nie należy przyjmować wszystkiego bezkrytycznie. Np. jego głośnie stwierdzenie "Nie jem jak jestem głodny, jem jak jestem bardzo głodny". Takie coś może stwierdzić ktoś, kto nigdy ciężko nie pracował fizycznie. Z takim nastawieniem przy ciężkiej pracy czy też ciężkich treningach w końcu człowiek się zajedzie. Można organizm przyzwyczaić od niewielkich ilości jedzenia, ale to już podchodzi pod anoreksję. Teraz tylko trenuję, ale jak kiedyś jeszcze do tego pracowałem fizycznie to musiałem jeść 2 razy tyle i nie ma innej możliwości. Inaczej długo nie pociągniesz.

    OdpowiedzUsuń
  24. 12 godzin bez jedzenia jest ok, ale musi być spełnionych kilka warunków.
    - większość tych 12 godzin to czas snu nocnego
    - nie wolno tego robić jak się zmienia dietę i wcześniej jadło się dużo węglowodanów
    - niektóre choroby mogą się nasilić, więc to nie dla każdego
    - są osoby, które po prostu nie wyrobią z taką przerwą i dostaną hipoglikemii, więc to też nie dla nich.

    OdpowiedzUsuń
  25. To nie jest kwestia trawienia czy nietrawienia białek. Tak naprawdę o różnych frakcjach aminokwasów więcej ciągle nie wiemy niż wiemy. W zależności od czynników środowiskowych czy genetycznych, niektóre frakcje mogą prowadzić do uczuleń czy też stanów zapalnych. Mamy też coraz więcej nienaturalnych połączeń i związków w żywności. Co to może robić z organizmem nikt nie wie.
    Wreszcie duży nadmiar biała na pewno może być szkodliwy, ale głównie dlatego, że dochodzi wówczas do scukrzenia aminokwasów, co prowadzi do nadmiaru ww a i niepotrzebnie przeciąża układ trawienia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiem cos na ten temat sam pracuje w Hutnictwie i to w systemie czterobrygadowym więc praca nie jest lekka..
    Do tego mam syte trenigowy taki ze 2 dni z treningiem 2 dni przerwa
    Robie jednego dnia trening siłowy drugiego trening na worku boxserskim
    I puzniej 2 dni of..
    I od nowa trenig siłowy trening na worku i 2 of..
    Mój przykładowy trening siłowy wygląda tak:

    Martwy Ciag 5s x 3-5p
    Przysiady Tylne 3s x 6-10p
    Wioslowanie sztanga 3s x 6-10
    Pompki na poreczach 4s x 8
    Uginanie przedramion sztanga 3s

    Trening B
    Przysiady Tylne 5s x 3-6p
    Martwy ciąg klasyczny 3s x 5-8
    Wyciskopodrzuty sztanga 4s x 4-6
    Wąskie Wyciskanie sztangi 3s x 12-15
    Wspięcia na palce 3s x 20-30p
    Wzniosy hantli każdy rodzaj po 1s serie laczone...

    Trening C
    Martwy Ciag Klasyczny 5x5
    Przysiady Tylne sztanga 5x5
    Podciąganie na drążku 4s
    Wyciskanie sztangi skos ujemny 4s
    Uginanie przedramion hantele 3s

    Te treningi robie kolejeno
    Np
    PN - A
    Wt - worek
    PT B
    Sb worek
    Wtorek C
    ŚR Worek
    Sb - Powtórka trening A i td..

    Prosiłbym przy okazij o ocenę tego podejścia.. do treningów
    I co do tego jedzenia to wiem po sobie że jak pracuje to jem dużo więcej niż np jak mam urlop wiec coś w tym jest..
    Nie miałem i nie mam zamiaru się nigdy głodzic..
    Ale mam pytanie np jak mam w pracy zmianę nocna posiłki spożywać mam normalnie np 3 posiłki w pracy bo tak się staram jeść będąc w pracy nie zależnie od zmiany jaka mam..

    OdpowiedzUsuń
  27. Jeszcze chciałem się zapytać o jedną rzecz tzn
    Zrobiłem sobie suplemet a raczej wyciąg alkocholowy ( sam sobie wymyśliłem )
    100g korzenia rzenszenia
    100g kitu pszczelego
    100g suszonych korzeni pokrzywy
    30g młodych pędów sosny

    To zalalem 0,7 litra spirytusu
    Po 2 tyg przecedzilem i teraz pije miksture 2x na dzień po 1 łyżecce
    I musze przyznać ze bardzo po tym poprawiło mi się samopoczucie
    Odpornosc na infekcje lepsza
    Do tego wzrost lipido.
    A dodam jeszcze ze mam 34lata

    OdpowiedzUsuń
  28. Praca na zmiany z nockami bardzo zaburza cały rytm dobowy. Musisz dostosować posiłki pod własne potrzeby. Ile i kiedy, tak, by było dobrze. Tutaj nie ma jednakowej recepty dla wszystkich.

    Nie wiem, jakie to ma być pytanie w związku z tą nalewką.

    Plan trudno mi ocenić, bo np. nie wiem co to są te unoszenia hantli. Tak, jak i kwestia techniki ruchu, bo to jest bardziej istotne niż ilość serii czy powtórzeń.

    OdpowiedzUsuń
  29. Hmm co do tych unoszen to chodzi Ci o te w treningu B to co napisałem
    -Wzniosy hantlami kazdy Rodzaj?
    To robie na koniec treningu by zangazowac do pracy barki i te Wznosy
    To łącze internetowe robie serię na bok, do przodu i w opdzie i robie to zazwyczaj małym ciężarem tak by ,, Dobić " Barki na koniec w serii po ok 20 -30p
    Co do techniki to mysle ze
    Zla nie jest bo są efekty w sesie że siła wzrasta w ćwiczeniach złotych a do tego masa i mimo tego że biorę ciężary z zerzędu 150-200 % swojej wagi ciała w cw takich jak Mc czy przysiady i w seriach!! to
    Nie odczuwałem nigdy żadnych bólów czy nie przyjemnośći związanych z tym ze uztwa się złej techniki..
    Co do tej nalewki to chciałem się dowiedzieć czy stosowanie tego typu nalewek ma sens?
    I czy np wzrost lipido po niej to nie jakiś efekt placebo?

    OdpowiedzUsuń
  30. A co do pracy na zmiany to kwestia pr zyzwyczajenia pracuje w ten sposób 12lat jedno co mi się w tym systemie podoba to, to ze zawsze po przepracowaniu 4 dni mam Tgz weekend ( 48h wolnego ) zanim na kolejną zmianę przejdę..
    Nie musze czekać cały tydzień na weekend tylko po przepracowaniu 4 dni mam wolne...
    Co do treningow to Dostosoeuje Intensywność do mojej zmiany np jak mam nocki wtedy trening jest robiony mniej intensywnie..
    Natomiast najcięższe treningi mi wychodzą gdy mam zmiane popoludniowa
    Od 14 -22
    Wtedy wstaje po 8-10h snu
    Jem pożądane śniadanie i idę na trening.. zauważyłem ze pod tym względem właśnie rano funkcjonuje

    OdpowiedzUsuń
  31. A co do mojej pracy na zmiany to kwestia przyzwyczajenia w sumie 12lat tak pracuje
    Plus w tym taki ze co 4 dni mam wolne 48h przed przejściem na następną zmianę np z popoludniowki na nocki..
    Czyli co 4 dni mam weekend..
    Nie muszę jak większość osób przepracować 5dni by mieć weekend..
    Co do samych treningow Intensywność tez dawkuje do zmiany jaka akurat mam np lżejsze treningi robie wtedy gdy nocki mam a Cięższe wychodzą wtedy gdy mam zmiane od 14 -22
    Rano pod tym względem funkcjonuje najlepiej może kwestia tego ze się wystpiam bo śpię wtedy 8-10h..
    Dodatkowo po nocce jak idę spać biorę melatonine..

    OdpowiedzUsuń
  32. Skoro masz w tej nalewce zioła podbijające testosteron, to normalne, że libido wzrasta. Jednak jak będzie to brał ciągle bez przerw, to po pewnym czasie zapchasz receptory i efekt nagle może być odwrotny od zamierzonego.

    OdpowiedzUsuń
  33. A alkocholowy wyciąg z kitu pszczelego jakie ma działanie?
    Czy to jest prawda że zawiera chryzyne?
    Ktora ma działanie ontyestrogenne ?
    I czy jak bym np chcąc zbadać skład tej nalewki to mógłbym dać próbkę do sanepidu by zbadali co w niej dokładać siedzi?

    OdpowiedzUsuń
  34. Kupiłem sobie dziś paski w aptece do mierzenia ciał ketonowych i glukozy w moczu..
    Będę sobie robił testy na poziom po różnych produktach i zobaczę co wpływa na poziomiom glukozy czy ciał ketonowych..
    I tu nasowa się pytanie czy będąc na diecie z nisko ww poziom ciał ketonowych będzie wysoki?
    I czy powinno wskazywać glukozę w moczu?
    Jak wgl czytać takie wyniki?
    Dodam że planuje zastosować dietę Girondy - steki + jaja...
    A w weekend ładowania ww..
    Oczywiście z rozsądnych źródeł

    OdpowiedzUsuń
  35. Propolis zawiera chryzyna, która hamuje aromatazę. Pytanie czy jest Ci to aktualnie potrzebne. Trzeba też sprawdzić przed przyjmowaniem, że nie ma się uczulenia na propolis.

    Pracujesz na zmiany, chcesz jeszcze teraz dołożyć zmienną dietę z przereklamowanym ładowaniem www - to raczej na dłuższą metę dobrze się nie skończy.
    Ani glukozy ani ciał ketonowych w moczu być nie powinno. Jeśli się pojawią to coś jest nie tak. Glukoza w moczu to zwykle oznaka cukrzycy, czasem silnego wyrzutu adrenaliny pod wpływem silnego stresu.

    OdpowiedzUsuń
  36. W planie brakuje Ci czegoś na rotatory i na zginacze kolana, co w dłuższej perspektywie może doprowadzić do kontuzji.

    OdpowiedzUsuń
  37. Plan który obecnie mam jest ukierunkowany pod kontem siły wiec im mniej rozbudowany tym lepiej dlatego daje nacisk na Martwy ciąg i Przysiady.. i jest to plan tymczasowy ktory ulegnie zmianie za 2-3 mc tyle zamierzam go ciągnąc..
    Puzniej powroce do standarowrgo..
    W którym oczywiście uwzględniam ćwiczenia na wymienione obszary

    OdpowiedzUsuń
  38. Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa - Kiedyś stosowałem kreatynę w formie azotanu kreatyny..
    I bardzo dobrze na mnie działała teraz widzę że nie można już dostać tej kreatyny w takiej formie i tak się zastanawiam czy jak kupię zwykły monochydrat i do tego jakiś wyciąg z buraków zawierający azotany to czy będzie działać podobnie jak sam azotan kreatyny?

    OdpowiedzUsuń
  39. Masz jakieś skłonności samobójcze? Przecież azotany są toksyczne, dlatego im mniej ich w warzywach tym lepiej. Pewnie dlatego zaprzestano sprzedaży takiej kreatyny.

    OdpowiedzUsuń
  40. To dlaczego w aptekach można kupić suplemety z wyciągów z buraków który jest reklamowane jak produkty prazdrowotne bo niby mają pozytywny wpływ na układ krążenia

    OdpowiedzUsuń
  41. Chodzi o inne składniki buraków, a nie o azotany. Od razu dodam, by nie mylić azotanów z azotem, który jest przyjmowany z białkami.

    OdpowiedzUsuń
  42. A co myślisz o tym art..
    http://www.wspolczesnadietetyka.pl/dietetyka-sportowa/sok-z-buraka-a-tlenek-azotu-wplyw-na-wydolnosc-fizyczna-sportowcow

    OdpowiedzUsuń
  43. Tlenek azotu nie jest azotanem. Azotany to sole i estry kwasu azotowego, a tlenki to zupełnie co innego.

    OdpowiedzUsuń
  44. A czytałeś artykol?
    Tam wyraźnie jest napisane że tlenek azotu powstaje pod wpływem azotanów zawartych w soku z buraka
    Tez mi to nie pasuje bo wiem co to jest tlenek azotu dlatego chciałem to zweryfikować...

    OdpowiedzUsuń
  45. W artykule wyraźnie jest napisane że Azotany z sku z buraków są przetwarzane w Azotyny..
    A następnie w tlenek Azotu..
    I to w kilku artykułach o tym piszą nie tylko w tym jednym wystarczy w gogle wpisać
    ,, wpływ Azotanów z soku z buraka na organizm "
    I jest sporo tego i wszędzie piszą właśnie o Azotanach..
    Kiedyś również czytałem na ten temat Art Sławomira Ambroziaka..

    OdpowiedzUsuń
  46. ,, CYTAT "

    W tak zacnym gronie czytelników twierdzenia że nasz styl życia, w tym to co jemy, znacząco wpływa na nasze osiągnięcia sportowe nie trzeba chyba popierać badaniami naukowymi. Dieta bogata w warzywa i owoce korzystnie oddziałuje na różne funkcje organizmu (Appel i wsp., 1997), co przekłada się na możliwości wysiłkowe. Dowodów na to, że substancje zawarte w żywności mogą działać jak naturalne suplementy dostarczyłam już w poprzednim artykule, dziś chciałabym poruszyć popularną ostatnio kwestię „legalnego dopingu“ BURAKIEM.
    To do niedawna zapomniane warzywo okazuje się powracać w blasku chwały. Wg komunikatu prasowego podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku sok z buraka został wykupiony w promieniu 10 mil od miasta. Czy faktycznie przyczynił się on do zdobycia medali? Przyczyną pożądania buraczków przez sportowców są zawarte w nich azotany (NO3-) przekształcane w naszym organizmie w azotyny (NO2-), a następnie w tlenek azotu (NO), który poprawia funkcje hemodynamiczne i usprawnia metabolizm w mięśniach (Ferguson i wsp., 2013; Larsen i wsp., 2007). Tlenek azotu jest nerotransmitterem (reguluje pracę obwodowego układu nerwowego), bierze udział w obronie organizmu przed patogenami, ale co najważniejsze bierze udział w rozszerzaniu światła naczyń krwionośnych, zwiększając i usprawniając przepływ krwi przez pracujące mięśnie i dostarczenie do nich substratów energetycznych i tlenu, poprawiając również pracę serca (Fergusnon i wsp., 2013; Wylie i wsp., 1985). Literatura naukowa wskazuje na to, że dzięki zawartości azotanów picie soku z buraka w ilościach 300-500ml może m.in.: wydłużyć czas do całkowitego wyczerpania (nawet o 15%), zmniejszyć zużycie tlenu i ATP podczas wykonywania wysiłku (zwiększenie wydajności metabolizmu) i zwiększyć siłę mięśni, mimo że dokładne mechanizmy tych efektów nie zostały jeszcze wyjaśnione (Wylie i wsp., 1985; Bailey i wsp., 1985). Ponadto istnieją dowody, że NO poprawia metabolizm mięśni, zmniejszając koszt produkcji siły liczony w ATP (mniej energii potrzebnej do generowania takiej samej ilości siły) oraz wpływa na wychwyt glukozy przez mięśnie szkieletowe (cyt. za Larsen i wsp., 2007).
    CZY OPŁACA SIĘ NAM ZATEM BRUDZIĆ BURACZKIEM?
    Badań z użyciem soku z buraków na wydolność fizyczną nie brakuje. Jego cudowne właściwości potwierdza się zarówno w badaniach z udziałem biegaczy, pływaków, kolarzy, czy sportowców innych dyscyplin wytrzymałościowych. Problem stanowi fakt, że badania najczęściej przeprowadzano z udziałem małej grupy badanych, którzy najczęściej nie byli zawodowymi sportowcami. W 2011 roku do badania zaproszono członków klubu kolarskiego, którzy po spożyciu jednorazowej dawki 500ml soku z buraka mieli w prawdzie podobny pobór tlenu jak grupa bez suplementacji sokiem, ale znacząco wzrosła u nich generowana moc oraz skrócił się czas przejazdu (o 2,8% na 4km i 2,7% na 16,1 km). Biorąc pod uwagę że po spożyciu soku z buraka zawodnicy pokonali założony dystans 16km o blisko minutę szybciej(z 27,7 min. do 26,9 min), myślę że warto było ubrudzić sobie ręce przy wyciskaniu różowego eliksiru. Badane dystanse nie mają jednak przełożenia dla zawodników startujących na dłuższych dystansach. W 2012 roku ukazały się w prawdzie dwa badania z udziałem zawodowców sprawdzające działanie soku z buraka na dłuższych dystansach, dotyczyły jednak kolarzy (50 mil, czyli 80,5 km jazdy na rowerze oraz godzinna jazda na rowerze imitująca start), a wzrost azotanów we krwi nie spowodował skrócenia czasu jazdy, zwiększenia generowanej mocy ani obniżenia tętna zawodników. Pamiętać należy jednak, że w opisywanych badaniach suplementacja sokiem buraczanym dotyczyła jednorazowego podania tego specyfiku. W badaniu z udziałem średnio wytrenowanych pływaków stwierdzono że pół litra soku z buraka pitego codziennie przez 6 dni zwiększył ilość pracy wykonywanej na granicy progu beztlenowego, jak również obniżył koszt energetyczny wysiłku tlenowego, w porównaniu do próby w której

    OdpowiedzUsuń
  47. Wybacz, rzeczywiście zasugerowałem się samym tytułem z linka, który podałeś.

    OdpowiedzUsuń
  48. Azotany to HNO3, a nie po prosty NO3. Nie mam nic do samych buraków, ale powtarzam - im większe stężenie azotanów w warzywach, tym gorzej. Kolejny tekst, w którym autor "naukowo" miesza w głowach. Wystarczy przeczytać, że nawet jedzenie może zastąpić naturalne suplementy - przecież to jest bełkot!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję od razu uściślić:
      1) HNO3 to kwas azotowy (V), czyli z azotem na +5 stopniu utlenienia,
      (liczby w poniższych wzorach powinny być pisane u dołu wzoru a znaki ,,+" i ,,-" na górze, to ważne - ale tu chyba edycja tego nie umożliwia),
      2) ,,sam” NO3 to tzw. nadtlenek azotu, ale on nas najwyraźniej w ogóle nie dotyczy w ramach poruszonej sprawy,
      3) kwas HNO3 dysocjuje (rozpada się) w wodzie na H+ (kation wodorowy)i NO3- (anion azotanowy (V));
      oczywiście dana liczba cząsteczek kwasu rozpadnie się na taką samą liczbę kationów H+ i taką samą liczbę anionów NO3-
      same aniony azotanowe (V) nazywa się często w skrócie azotanami (V), czyli tak samo jak i sole - o których poniżej – i stąd też możliwe nieporozumienia,
      4) związki będące np. wynikiem reakcji metali (lub niektórych związków zawierających metale) i kwasu azotowego (V) to sole kwasu azotowego (V), czyli azotany (V);
      np. azotan (V) sodu, azotan (V) potasu itp.
      azotanami nazywa się także związki będące efektem reakcji kwasu azotowego z alkoholami (czyli chodzi o różne estry kw. azotowego, o czym wspominał Marek) – ale w ramach rozważanej sprawy żywieniowo-metabolicznej estry nas raczej nie interesują,
      4) wszystkie azotany (V) będące solami metali są świetnie rozpuszczalne w wodzie, czyli umieszczone w środowisku wodnym natychmiast zdysocjują (rozpadną się) na kationy odpowiednich metali i aniony azotanowe (V), czyli NO3-;
      czyli w przewodzie pokarmowym np. człowieka, po spożyciu azotanów (V), czy to w postaci krystalicznej (pierwotnie nierozpuszczonej soli), czy też pożywienia zawierającego azotany (V) mamy ,,na bank” w zasadzie same jony NO3- (no i kationy odpowiedniego metalu oczywiście, ale my nie o tym);
      przy czym pożywienie w stanie nie wysuszonym (czyli zawierające sporo wody) też już ma rozpuszczone azotany, czyli ,,gotowe” aniony NO3-
      5) niezależnie od źródła spożytych anionów NO3- mogą one reagować w kierunku wytworzenia NO2-, czyli anionów azotanowych (III), czyli z azotem na +3 stopniu utlenienia,
      6) z kolei aniony NO2- mają wg różnych autorów reagować w organizmie, w pewnych warunkach, w kierunku wytworzenia NO, czyli tlenku azotu (II), czyli z azotem na +2 stopniu utlenienia;
      i ten właśnie tlenek ma działać ,,bosko”, choć nie zawsze z rewelacyjną skutecznością,

      Powyższe napisałem w kwestii formalnej :), nie wiem czy potrzebnie, czy nie – może się przyda.
      Abstrahowałem więc kompletnie od zagadnienia szkodliwości spożywania znacznych ilości azotanów (V) i azotanów (III), która wg licznych autorów wiąże się przede wszystkim (w skrócie) z wpływem na stopień utlenienia żelaza w hemoglobinie i możliwością postawania N-nitrozoamin (przy czym tu potrzebne jest bardzo kwaśne środowisko).

      Usuń
  49. http://blog.galeriamedica.pl/azotany-i-azotyny-niebezpieczne-srodki-w-zywnosci/

    OdpowiedzUsuń
  50. To jak to jest w koncu z tym sokiem z buraka zaszkodzi mi czy pomoże w osiągnięciu formy?
    Jak już wcześniej wspomiałem azotan Kreatyny ( nitrate ) dział rewelacyjnie na mnie..
    Siła regeneracja samopoczucie wszystko na plus

    OdpowiedzUsuń
  51. Dobre pytanie. I chyba odpowiedzieć sobie możesz najwyżej sam - próbując jak ten sok na Ciebie działa; o ile będziesz w stanie to rzetelnie zauważyć, oddzielając wpływ innych czynników, bo to zawsze trudne. Przy czym nie mam jasności czy piszesz o soku jak z sokowirówki, czy jednak o jakimś ,,wyciągu", jak parę postów wyżej. Wyciąg ma jakiś konkretny skład, którego nie przytaczasz. Tak, czy inaczej, nie dziwne byłoby, gdyby zawierał składniki takie jak w soku, ale w znacznie większym stężeniu i być może innych niż w soku proporcjach. Ja bym tego nie brał, bo nie ma dla mnie takich ewentualnych ,,plusów", którymi mógłby mnie taki wyciąg skusić do konsumpcji. Nawet jeśli byłyby one konkretne a nie mgliste, to ,,na nie" przeważałaby obawa, że przesadzę z jakimś składnikiem którego nadmiar mi zaszkodzi. Jak choćby z azotanami, których na pewno nie pchałbym w siebie ekstra, bo się obawiam, że bardziej by mi zaszkodziły niż pomogły. Ale ja jestem tylko amatorem (w dodatku trochę niemądrze pokiereszowanym, jak wynika z mojego dziennika ;)). Uznaję, że starczą mi te azotany, które i tak z konieczności zjadam (głównie w warzywach; w moim przypadku pewnie głównie w marchwi-której jem niemało i w sałacie-która ma stężenie jeszcze większe niż buraki).
    Również od siebie powiem Ci, że i soku ,,wyżymanego" z buraków też bym nie pił, w każdym razie nie codziennie. I tak jedząc to co jem regularnie przekraczam oficjalnie przyjętą dzienną dawkę azotanów (V). Nie to żebym jakoś śmiertelnie poważnie brał te ,,standardy" - może zaraz się okaże, że były wyssane z palca. Jakiś barszczyk czasem zjem :). Ale w imię czego regularnie i programowo bić rekordy w przeginaniu z azotanami? Większej wydolności? Nie znam Cię, ale jestem pewien, że masz mnóstwo pól do popisu i zagospodarowania jeśli chodzi o poprawę swoich wyników sportowych i jestem przekonany, że są one ostatecznie ważniejsze (np. wyregulowanie trybu życia - choć jak zrozumiałem u Ciebie to akurat niestety spory problem, zadbanie o lepszy sen i regenerację, samodzielne i krytyczne dopracowanie sposobu odżywiania - ale tego podstawowego a nie takich egzotycznych spraw jak co dzień wsuwany sok buraczany ;)).

    Jeśli chodzi o wątek azotanu kreatyny, to muszę Ci powiedzieć, że nawet nie udało mi się znaleźć w sieci rzetelnego opisu jego składu chemicznego, więc nie wiem tak naprawdę co to jest. Nie żartuję, chodzi mi o podany rzetelnie skład, bez (sorry) marketingowego ble, ble. Niby coś jest o azotanach/azotanie i oczywiście ,,krecie", ale tak na prawdę nie wiadomo o co chodzi. Trudno się więc do tego odnieść.

    OdpowiedzUsuń
  52. Dziękuję za długo i wyczerpująca wypowiedz powiem tak nie to żebym jakoś chciał na stałe wprowadzić sok z buraków czy wyciag buraczany.
    Chodzi mi o to ze chce to zastosować do jedynie do cyklu na monochydracie kreatyny ponieważ droga domyslu doszedłem do wniosku ze powinien w połączeniu z kreatyna dać podobny efekt jak azotan kreatyny z którym miałem doświadczenie i bdb wspomnienia z jej stosowania..
    Wiec np taki cykl potrwal by 2x w roku po powiedzmy 6 tyg..
    Ogólnie może trochę więcej nspisze o sobie
    Mam 34 lata
    Staż treningowy to +15 lat
    Wzrost 173cn
    Waga 86kg
    Rozmiar Uda - 63cn
    Biceps 46cn
    Klatka piersiowa 123cn
    Pas -86cn

    Wyniki siłowe Martwy ciąg 240kg
    Przysiad 150kg
    Wyciskopodrzuty 80kg x 2

    Dieta od 2 lat paleo..
    Nie stosowałem żadnego dopingu żadnych saa..
    Trenuje amatorsko..

    OdpowiedzUsuń
  53. Dokładnie ta kreatynę wtedy stosowałem
    http://www.muscle-zone.pl/azotan-kreatyny/creatine-nitrate-200-kaps

    OdpowiedzUsuń