czwartek, 27 grudnia 2012

Dziennik treningowy: Paul89

Dziennik treningowy: Maciek z HGH

wtorek, 18 grudnia 2012

Nie jesteś ektomorfikiem! cz. 5


Jakie zróżnicowanie może nas jeszcze zainteresować w kontekście wyników treningowych? Na pewno różnice we włóknach mięśniowych. Ich proporcje, jak i ilość. Wyróżnia się zazwyczaj trzy rodzaje włókien mięśniowych. Wolnokurczliwe – typ I, oraz szybkokurczliwe – typ IIa i szybkokurczliwe – typ IIb. Co jakiś czas powracające pytanie o hiperplzaję, a więc przyrost ilościowy włókien mięśniowych możemy póki co odłożyć na bok, jako niewystarczająco wyjaśnione. Natomiast nie ulega wątpliwości fakt, iż różnimy się od siebie proporcjami tych włókien. Przy czym długo myślano, iż jest to wartość niezmienna. Dopiero późniejsze badania wykazały, że do pewnego stopnia możliwa jest przemiana poszczególnych typów włókien mięśniowych w inne. Niestety dla nas zwykle kierunek przemian to – szybkokurczliwe w wolnokurczliwe. W drugą stronę jest o wiele trudniej. Zmiany takie zachodzą pod wpływem powtarzających się wysiłków o określonym charakterze.
Z tego powodu często mówi się o tym, że jedni są bardziej predestynowani do dyscyplin wytrzymałościowych, a inni siłowych i szybkościowych. Jeśli dodamy do tego informację o przemianach włókien, to musimy sobie zdać sprawę z tego, że np. wykonywanie przez lata pracy fizycznej o niskiej intensywności, ale wymagającej większej wytrzymałości sprawi, że może być nam trudniej rozwinąć masę mięśniową na treningach.
Z tego samego powodu proponowane przez wielu autorów testy na rodzaj dominujących włókien mięśniowych nie są do niczego przydatne. Gdyż osobie, której wyjdzie przewaga włókien wolnokurczliwych w myśl tych testów każe się cały czas ćwiczyć na wysokich zakresach. To zaś sprawi, że ostatecznie będzie budowała jedynie wytrzymałość, a nie siłę. Rzecz jasna jest to pewne uproszczenie, bo siłę niekoniecznie buduje się tylko na niskich zakresach. Niemniej każdy od czasu do czasu musi na takowe schodzić. Tu jednak wchodzimy w odrębną tematykę, a mianowicie w periodyzację.
W kontekście włókien mięśniowych warto wspomnieć o jeszcze jednym różnicującym parametrze, a mianowicie kącie nachylenia włókien mięśniowych w mięśniach o piórowym typie budowy. Im ten kąt jest większy, co pozwala na „upakowanie” większej ilości włókien w mięśniu, tym możliwe jest wygenerowanie większej siły i masy.

Dziennik treningowy: Magda

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Nie jesteś ektomorfikiem! cz. 4


Wady postawy

Następnym czynnikiem różnicującym, na jaki należy zwrócić uwagę, a który bynajmniej nie wyczerpuje się w żadnych trzech kategoriach jest budowa kośćca. Tutaj różnice pomiędzy poszczególnymi ludźmi mogą być o wiele większe niż się powszechnie sądzi. Warto wiedzieć, że niektórzy z nas mają nawet liczbę kręgów odbiegających od tzw. normy. Niekiedy wykształcają się u ludzi dodatkowe, a czasem może dojść do zrośnięcia się pewnych kręgów.
W tym punkcie wchodzimy w tematykę szeroko pojętych wad postawy. Zwykle szczególny nacisk kładzie się właśnie na kręgosłup, ale zazwyczaj jedna wada pociąga za sobą kolejne, gdyż organizm poszczególne skrzywienia stara się zrekompensować sobie tworząc następne! To jeden z powodów, dla których im wcześniej podjęta zostanie rehabilitacja tym lepiej. Trzeba przy tym zdawać sobie sprawę z faktu, iż nie każdą wadę można całkowicie wyleczyć. Niekiedy sukces będzie polegał już na tym, że powstrzyma się jej postęp.
Wspomniałem o wadach postawy poza kręgosłupem. Są one zwykle związane ze stawami kończyn. Często obserwowane koślawości kolan to tylko najpowszechniejszy przypadek. U dużej ilości osób ma miejsce przemieszczenie stawów barkowych względem obojczykowych, co niejednokrotnie utrudnia rozwój mięśni naramiennych. Trudno wymieniać wszystkie możliwe wady. Nie zawsze łatwo też wskazać na ich przyczyny. Część z nich bywa wrodzona, a część nabyta na skutek złych nawyków ruchowych. Zazwyczaj też wady wrodzone trudniej jest wyleczyć. Często bywa to niemożliwe. Choć to nie powinno akurat zniechęcać do rehabilitacji, gdyż nawet niewielka poprawa znacznie poprawia komfort życia, wygląd sylwetki, czy wreszcie zdolności motoryczne.
Widać wyraźnie, że dobór treningu będzie wymagał o wiele większej różnorodności niż można to wywnioskować z typowych marketingowych artykułów. Często potrzebne będą dodatkowe indywidualnie dobrane ćwiczenia rehabilitacyjne i nie zawsze zalecana będzie typowa droga poprzez złote ćwiczenia. Jest ona najlepsza, ale wtedy, gdy pozwala na to stan zdrowa.
Niestety często, gdy rozwój muskulatury ograniczają wady postawy forumowi specjaliści mają do powiedzenia tylko jedno: Jesteś ektomorfikiem i musisz jeść więcej węglowodanów. Znajdujemy w tobie ektomorfika, ale zrobimy z ciebie cukrzyka!

Długość kończyn

Prócz szerokiej gamy wad postawy trzeba jeszcze wspomnieć o różnicach, które wprost nie są wadami aczkolwiek mogą mieć wpływ na budowanie masy mięśniowej. Chodzi mianowicie o długość kończyn. Proporcje tych długości nierzadko decydują o wynikach siłowych w poszczególnych bojach. Krótkie nogi są lepszą podstawą dla przysiadów i martwych ciągów, a krótkie ręce do wyciskań czy podciągnięć. Jest to istotne, gdy chodzi o wyniki siłowe, choć w przypadku piękna sylwetki nie musi wyglądać akurat tak.
Jednak koniec końców długie kończyny zawsze będą stanowiły pewien ogranicznik przy budowaniu masy. Wizualnie także trzeba na nie „nałożyć” więcej mięśni, by dobrze się prezentowały.

niedziela, 9 grudnia 2012

Nie jesteś ektomorfikiem! cz. 3


Z tym co zostało już napisane wcześniej wiąże się kolejna rzecz. Mianowicie aktywność hormonalna. W ogólności podobna, w szczegółach może być różna. Już choćby wydzielanie tych osławionych w popularnych artykułach – testosteronu czy hormonu wzrostu. Tak naprawdę to tylko szczyt góry lodowej całej masy wszelakich hormonów, enzymów czy neuroprzekaźników. Drobne ich wahania, odmienne kombinacje sprawią, że nasze ciało będzie inaczej funkcjonować, a więc i mniej lub bardziej rosnąć, tak albo inaczej reagować na trening.
Co warunkuje te różnice? Na pewno przede wszystkim płeć i wiek. Dlatego też im człowiek młodszy tym więcej może w sporcie osiągnąć, choć zwykle marnuje ten potencjał z powodu braku wiedzy. W młodości szybciej się regenerujemy, a to nam spore pole do popisu. Wysoki poziom testosteronu i hgh pozwala na większy wzrost mięśni. Liczy się nawet taki aldosteron regulujący gospodarkę wodną, by nie pozostawać tylko przy oklepanych przykładach.
Wpływ ma też rzecz jasna dieta, jak i środowisko życia. Czy dajmy na to nie jesteśmy poddawani nadmiernemu wpływowi metali ciężkich, jakich warzyw dostarcza nam nierzadko wyjałowiona gleba... Coraz głośniej jest też obecnie o negatywnym wpływie fluoru na układ nerwowy. Zaś uszkodzony układ nerwowy dużej siły nie wygeneruje.
Dochodzą jeszcze czynniki wrodzone. Z tym też musimy się pogodzić, że u jednych z natury poziom pewnych hormonów jest wyższy, a u innych niższy. I nie ma się co łudzić, że przeskoczymy te ograniczania dzięki jakimś cudownym suplementom podbijającym poziom testosteronu o 400%! Takie rzeczy to tylko w... reklamie.