sobota, 28 grudnia 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 15


Zasypianie w czasie medytacji
Zasypianie w pewnych okolicznościach może być formą ucieczki od pogłębionego wglądu w siebie i w rzeczywistość. Człowiek wydaje się wypoczęty i rześki, a tu nagle zaraz po rozpoczęciu medytacji głowa opada i zapada się w nerwowy przerywany sen. Często, by temu zaradzić, zaleca się pozycję stojącą lub przynajmniej siedzenie bez oparcia z wyprostowanymi plecami. Nie zawsze to pomaga. Bywa tak, że trzeba przeczekać ten okres i mimo zasypiania nie przerywać praktyki regularnej medytacji. Rzecz jasna niekiedy przyczyna może być bardziej banalna i jest nią przemęczenie, brak odpowiedniej ilości snu itp. Wówczas warto przeznaczyć więcej czasu na wypoczynek i na sen.

poniedziałek, 23 grudnia 2019

Świąteczne życzenia

Zbliżają się kolejne święta Bożego Narodzenia lub jak kto woli Szczodre Gody. Z tej okazji życzę wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom tego bloga, by dalej wytrwale walczyli o swoje zdrowie. By potrafili nie tylko dźwigać coraz większe ciężary i cieszyć się lepszą sylwetką, ale także dostrzegali sens swojego życia i doświadczali bliskości i życzliwości innych ludzi. Szczególnie osób najbliższych.

niedziela, 22 grudnia 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 14


Opis kolejnych etapów medytacji
6. Przeżycia archetypiczne
To głównie są zwykle wcześniejsze wcielenia w zwierzęta lub rośliny. Takie przeżycia nie muszą świadczyć o reinkarnacji. Mogą być po prostu formą wglądu w przeszłość. Subiektywną i w jakimś stopniu nieprawdziwą lub obiektywną - trudno to na dziś uczciwie stwierdzić. Na tym etapie można też doświadczać spotkania różnych bóstw, demonów czy innych bytów. Ich przebieg i forma, jak i to co się "objawia" jest zwykle powiązane z kulturą i religią w jakiej się wzrastało oraz z własnym światopoglądem. Jednak bywa i tak, że te doświadczenia przeczą zupełnie dotychczasowym poglądom.

wtorek, 17 grudnia 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 13


Etapy medytacji
Etapy medytacji opisane poniżej zaczerpnąłem częściowo od profesora Grofa. Zostały przeze mnie nieco zmodyfikowane, usystematyzowane i uzupełnione. Po ich opisie podam jeszcze kilka uwag, ale już teraz podkreślam, że nie należy do nich podchodzić instrumentalnie ani też na siłę doszukiwać się ich w swoim życiu i medytacji. To tylko drogowskazy.

piątek, 13 grudnia 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 12


Paradoks odprężenia
Im bardziej pragnie się odprężenia, tym trudniej je osiągnąć. Jest to swoisty paradoks, ale jeśli dobrze się nad tym zastanowić to wcale nie jest to aż takie dziwne. Gdy się spinamy wewnętrznie i usiłujemy odsunąć od siebie wszystkie nieprzyjemne myśli, uczucia, czy problemy - tak naprawdę tylko zwiększamy ich siłę. Wytwarzamy wewnętrzne napięcie. Stare zadania łatwo wykaże jak działa ten mechanizm. Spróbuj jak najdłużej nie myśleć o białym koniu. Ile wytrzymałeś? 2 sekundy, a może 3? Koń ciągle wraca? No właśnie. Nie można sobie tak po prostu nakazać nie myśleć o czymś lub czegoś nie czuć. Wiele osób zachowuje się wobec samych opresyjnie spychając wszystko w głąb podświadomości. Takie osoby nie tylko są ciągle napięte i sfrustrowane. Są zwykle trudne w relacjach międzyludzkich. Są apodyktyczne, wiecznie naburmuszone, chcą wszystko i wszystkich wokół siebie kontrolować. Nie potrafią zdobyć się na prawdziwą serdeczność, a gdy już próbują ją okazywać odbiorca ma silne wrażenie sztuczności, czy nawet fałszywości. Prędzej czy później odbija się to na zdrowiu.

niedziela, 8 grudnia 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 11


Normalny stan - praktyka
Medytacja to nie zawsze wodotryski, najczęściej rutyna i poczucie tego, że się nie udaje. Jeśli ktoś chce praktykować medytację jako kolejny środek uspokajający i zapewniający błogostan, niech od razu przestanie. Niech przestanie czytać dalej i niech przestanie myśleć o medytacji. To jest proces. Ciężka i wyczerpująca praca. Dająca spokój, ale czasem też wpędzająca w paniczny lęk. Obecnie namnożyło się różnorakich guru i nauczycieli obiecujących tylko spokój i niesłychane odprężenie. To zwykli oszuści i naciągacze! Mnóstwo kursów, książek i wykładów, obiecuje relaks i uspokojenie już po kilku dniach czy tygodniach medytacji. Tak nie jest! Najgorsze co można zrobić to dać się zwieść takiej butelkowanej i zmacdonaldyzowanej duchowości.

środa, 4 grudnia 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 10


Nastawienie
Trening, jak i inne działania nie mogą być formą ucieczki od samego siebie. Od pogłębionej świadomości swojej psychiki, ale też ciała. Nie może być ucieczką od problemów. Jeśli idziesz na siłownię tylko po to, by uciec od domowych obowiązków, od rozmów z partnerem czy partnerką, to jest coś nie tak. Trzeba się zatrzymać i na nowo wszystko przemyśleć. Nie mam zamiaru moralizować. Wiem, że wbrew pozorom nasze motywacje są bardzo złożone. Nie zawsze chodzi o zdrowie. Czasem chce się po prostu podobać osobom płci przeciwnej, albo być bardziej akceptowanym przez kumpli. Nie ma w tym nic złego. Jednak im bardziej nauczymy się rozpoznawać swoje motywacje - np. dzięki medytacji, o czym niebawem będzie szerzej - tym lepsze i rozsądniejsze decyzje będziemy podejmować. Ważna jest stopniowo zyskiwana samoświadomość własnego ciała, uczuć i motywacji. Do czego naprawdę chcemy się zmotywować? Co nami kieruje, czego się boimy itd.

niedziela, 1 grudnia 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 9


Pozytywne myślenie po gorszym treningu
Niewątpliwie należy od siebie wymagać, jeśli chce się cokolwiek osiągnąć. Treningi powinny być ciężkie i prowadzić do operowania coraz większymi ciężarami. Czasem również do większej objętości. Jednak żaden progres nie przebiega liniowo i od czasu do czasu musi trafić się gorszy trening. Czasem jest to spowodowane przemęczeniem, zaburzeniami snu, jakimiś problemami poza siłownią, a czasem po prostu CUN ma dość. Taki trening może być frustrujący jeśli wyrwiemy go z kontekstu całego procesu treningowego. Innymi słowy - nie należy patrzeć tylko pod kątem pojedynczej sesji, lecz na całość. Czy w ciągu ostatniego miesiąca zaszły pozytywne zmiany? Jeśli tak, to nie ma się czym przejmować. Jeśli do dłuższego czasu idzie źle, wtedy na pewno coś jest nie tak i trzeba dokonać poważnych zmian w planie treningu lub w życiu. Natomiast, jeśli to pierwszy nieudany trening od jakiegoś czasu można zastosować trzy różne podejścia:

środa, 27 listopada 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 8


Żywienie a motywacja
Nadmiar węglowodanów i przyzwyczajenie organizmu do zbyt częstych posiłków działa demotywująco. Dzieje się tak z powodu dużych wahań cukru we krwi. Zwykle pojawia się również ospałość. Przeraża mnie, gdy czytam choćby u takich autorytetów w dziedzinie sportu jak Tudor Bompa, że zawodnik powinien zjadać do 12 gram węglowodanów na każdy kilogram masy ciała w ciągu dnia, a na godzinę przed treningiem 7 gram węglowodanów na każdy kilogram masy ciała. Po czymś takim już chyba wcale nie ruszyłbym się z fotela. Nie mam zamiaru zaprzeczać temu, że istnieją mutanty potrafiące szybko przybierać masę mięśniową dzięki bardzo dużej ilości jedzenia, także węglowodanów, jednak stanowią nieliczną część populacji, a co więcej takie podejście i tak w późniejszym wieku zwykle się mści. Natomiast większość ludzi po prostu nabierze tkanki tłuszczowej, jeśli nie nabawi się przy okazji cukrzycy. Duże ilości jedzenia wcale nie przyspieszą u nich przyrostów mięśni, chyba, że sięgną po wspomaganie farmakologiczne.

wtorek, 26 listopada 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 7


Lekki trening aerobowy
To nie żart. Obecnie modne jest wieszanie psów na tego typu treningach. Wszystko dlatego, że źle pojmuje się ich rolę. Przez lata twierdzono, że to najlepszy sposób na spalanie nadmiaru tkanki tłuszczowej. Okazało się, że jednak nie bardzo i od tego czasu w dobrym tonie jest unikać aerobów. (Co też nie do końca jest prawdą, bo aeroby będą działać nawet na spalanie tłuszczu o tyle o ile przestawimy organizm na pobieranie energii z tłuszczów i odpowiednio ograniczymy podaż makroskładników.) Tymczasem ich prawdziwa rola jest zupełnie inna. Poprawiają funkcjonowanie układu krążenia, jak i oddechowego. Jeśli z nimi nie przesadzimy to również przyspieszają regenerację po treningu siłowym. Oczywiście cudów zdrowotnych tą drogą nie osiągniemy, ale jest to ważna część ogólnej praktyki dbania o swoje zdrowie.

poniedziałek, 25 listopada 2019

Powięź i elementy auto-rehabilitacji - artykuł Marka


Wstęp
Kilka dni temu w dzienniku treningowym Usika wdaliśmy się w dyskusję na temat autoterapii związanej z problemami wynikającymi z nieprawidłowej pracy powięzi. Napisałem wówczas dość długi komentarz dotyczący moich własnych doświadczeń z rozluźnianiem tego rodzaju napięć, który za radą Stefana postanowiłem przeredagować i nieznacznie rozbudować w celu opublikowania go w formie artykułu. Nieznaczne rozbudowanie skończyło się połączeniem go ostatecznie w całość z innym moim tekstem dotyczącym funkcjonowania powięzi i dopisaniem kilku nowych stron, które, mam nadzieję, pomogą zrozumieć niesamowitą rolę powięzi w funkcjonowaniu aparatu ruchu oraz dadzą dodatkowe narzędzia do samodzielnej pracy nad własnym ciałem.

poniedziałek, 11 listopada 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 6


Racjonalnie wiem, ale emocjonalnie demotywuje
Czasem jest tak, że wiemy bardzo dobrze, że trzeba przyhamować z treningami. Przyczyną może być np. przeciążenie innymi obowiązkami życiowymi. Mało snu lub zabieganie nie sprzyja skupieniu i wysokiej intensywności ćwiczeń. Inną przyczyną może być kontuzja. W takich sytuacjach wiemy, że trzeba sobie odpuścić, ale jednocześnie wpływa to negatywnie na stan emocjonalny. Niemal czujemy jak spada siła i maleją mięśnie. Niekiedy potem trudno wrócić do treningów, gdy wiemy ile ciężkiej pracy poszło w diabły.

piątek, 1 listopada 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 5


Manipulacja zmęczeniem
Wraz z upływem czasu przekonuję się powoli o własnych ograniczeniach. Także tych intelektualnych. Do wielu zdawałoby się prostych rzeczy musiałem dochodzić przez lata. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko, że większość dostępnych publikacji i wszelkiej maści autorytetów wskazywała mi błędne ścieżki. Jedną z takich prostych prawd, jest zasada manipulowania zmęczeniem. Mimo, że w wielu innych dyscyplinach sportowych już dawno odkryto tę zasadę, w sportach siłowych a szczególnie w kulturystyce panuje ciągle zasada: przed każdym kolejnym treningiem musisz być zupełnie zregenerowany. Wprawdzie wielu trenerów i zawodników już dawno odeszła od tej zasady, to jednak mało kto rwie się do sprostowań. Opisywałem już problem niemożności dokładnego określenia, kiedy to jesteśmy "zupełnie" zregenerowani. Pomijając związane z tym dylematy, można stwierdzić, że ta zasada działa jako tako przez kilka pierwszych lat treningów, zwykle dwa czasem trzy. W tym czasie należy jej w miarę przestrzegać, by nie złapać kontuzji. Jednak do czasu. Potem musi dojść do stagnacji. Nie pomoże szukanie dziwnych planów, kopiowanie od zawodowców itd. Jeśli człowiek dalej chce rozwijać swoją muskulaturę musi albo zacząć koksować, albo zupełnie zmienić podejście do regeneracji i zmęczenia.

środa, 30 października 2019

Zarzut barkowy siedząc


Dzięki uprzejmości Usika mogę w końcu zamieścić obiecany film z tzw. zarzutu barkowego. Ćwiczenie można wykonywać dynamicznie lub w wolnym tempie. Jest to ruch dedykowany barkom i ramionom, dlatego nie należy próbować nadmiernie izolować któregoś z zaangażowanych mięśni. Dla większego skupienia na gorze ciała ćwiczenie wykonuje się na siedząco, choć oczywiście jest także możliwa wersja stojąc.


poniedziałek, 21 października 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 4


Zamartwianie się i planowanie
Jak już pisałem, każdy z nas ma jakieś problemy. Począwszy o tych banalnych, po bardzo poważne. Wprawdzie problemy będą się zmieniać, ich natężenie rosnąć lub spadać, lecz rzadko zdarzają się okresy w życiu, gdy nie ma żadnych kłopotów i nic nam nie przeszkadza. Wobec problemów można przyjąć trzy postawy, pomijając złudne wrażenie, że nadejdzie czas, gdy ich nie będzie. Pierwsza postawa to nieustanne zamartwianie się: "Jak to załatwić?", "Jak to zrobić?", "Co będzie jeśli...?". Gdy pojawiają się poważniejsze kłopoty zaczynają się zaburzenia snu, problemy jelitowe i inne objawy psychosomatyczne. Postawa ta jest w pewnej mierze nacechowana niewiarą we własne siły i możliwości. Muszę uczciwie przyznać, że mimo lat pracy nad sobą, taka postawa nie jest mi obca. To właśnie taki rodzaj stresu lub raczej formy podejścia do niego, jest tym szkodliwym, o którym tak często trąbi się na około. W odniesieniu do treningów siłowych często przejawia się to myślami w stylu: "Dziś mi się nie uda za dużo ponieść", "Ostatnio poszło dobrze, ale dzisiaj..." itp.

niedziela, 13 października 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 3


Cele - realne i nierealne
Jedną z trudniejszych do opanowania umiejętności jest stawianie sobie odpowiednich celów. Cele mogą być zbyt ambitne lub za mało ambitne. W pierwszym wypadku w grę wchodzi nasze ego. W drugim lenistwo. Każdy kto trenuje sporty siłowe chce być wielki i silny. Wprawdzie panie nieco inaczej do tego podchodzą, ale na pewno też chcą widzieć wyniki. Choćby w postaci zgrabnej figury w lustrze. Jednocześnie mamy zaprogramowany ewolucyjnie mechanizm minimalizowania wydatkowania energii. Jest to związane z tym, że przez tysiąclecia dostęp do żywności był ograniczony, a zdobywanie jej dość trudne. Dlatego ciągle w głębi duszy każdy z nas jest trochę leniem. Inna sprawa, że występuje też mechanizm optymalizacji wydatkowania energii. Im więcej się ruszasz, im więcej podnosisz, tym bardziej - po okresie adaptacyjnym - zmniejsza się wydatkowanie energii dla czynności, które często wykonujemy. Być może to - wbrew wcześniej wspomnianym założeniom ewolucjonistów o wrodzonym lenistwie człowieka - wyjaśnia, dlaczego wiele ludów pierwotnych, a także społeczności rolniczych, po dniu ciężkiej pracy ma jeszcze ochotę spotykać się na tańcach i zabawach ruchowych. Urzędnik pracujący w biurze ciężko toczy się do samochodu, a potem w domu opada na fotel. Jest bardzo zmęczony. Natomiast człowiek biegający cały dzień po lesie za pożywieniem lub ciężko pracujący na polu, idzie wieczorem potańczyć.

środa, 9 października 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 2


Typy psychologiczne a medytacja
Kolejna ważna sprawa to tzw. typ psychologiczny. Upraszczając wyróżniamy trzy takie typy: optyczny, akustyczny i motoryczny. Mamy jeszcze typy mieszane. Chodzi o to, jaki sposób uczenia się i percepcji dominuje. Wg wielu ekspertów, ten sam sposób przyswajania będzie zwykle najbardziej pomocny w doborze formy medytacji. Jednak osobiście nie do końca się z tym zgodzę. Często np. u tzw. wzrokowców nadmiar obrazów przeszkadza w skupieniu, a próby zogniskowania świadomości na jakimś wybranym obrazie tylko dekoncentrują. Można wprawdzie próbować postępować wg tych powszechnych zaleceń, ale jeśli nie uzyskuje się dobrych efektów, warto spróbować skupić się na takiej formie, która jest przeciwna naszej konstrukcji psychicznej. Przykładowo wzrokowiec może skupić się na jakiejś powtarzanej frazie lub doznaniach płynących z ciała. Wydaje się, że typ psychologiczny nie jest do końca wrodzony. Jest to raczej pewna nabyta dyspozycja, do której przyzwyczaiła nas szkoła i kultura. Bywa, że forma medytacji po latach się zmienia, gdy zmienia się nasz sposób percepcji. To jest dla Ciebie dobre dzisiaj, niekoniecznie musi być dobre jutro.

niedziela, 6 października 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 1


Dwie skrajne postawy
Obecnie w wielu dziedzinach życia mamy do czynienia z dwoma skrajnościami. Jedna polega na kompletnym lekceważeniu psychologicznych aspektów danej dziedziny. Często wręcz wyśmiewa się medytację czy różne formy aktywizacji np. przed treningiem. Druga skrajność to nadmierne skupianie się na psychologii. Jest to o tyle niebezpieczne, że spory procent współczesnej psychologii nie ma nic wspólnego z nauką. To zbiór błędnych założeń sięgających jeszcze Freuda i jego następców. Również sporo później powstałych szkół psychologicznych jest pełna błędnych założeń i nadinterpretacji obserwowanych założeń. Niektórzy trenerzy wręcz twierdzą, że nadmierne skupianie się na psychologicznych aspektach może pogorszyć wyniki sportowe. Poniekąd zgadzam się z nimi, choć... No właśnie. Jeśli ktoś ćwiczy od kilku miesięcy i ma problem z tym, żeby iść na siłownię, szuka sobie wymówek by nie ćwiczyć, to nie pomogą mu żadne techniki psychologiczne, poradniki motywacyjne itd. Albo jesteś mężczyzną (kobietą), czyli dorosłym człowiekiem, który konsekwentnie realizuje to co sobie założył, albo rozkapryszonym dzieckiem. Takie dzieci czasami mają nawet o 40 i więcej lat.

czwartek, 26 września 2019

Kryzys męskości? cz. 6


Styl życia, czyli co jeszcze można zrobić
W zasadzie najważniejsze rzeczy zostały powiedziane. Te, o których zwykle się nie wspomina. Lektura tego cyklu powinna z jednej strony zaniepokoić - poziom Twoich hormonów płciowych, a zatem i męskości, jest najprawdopodobniej niższy niż u Twoich przodków. Z drugiej strony dać nadzieję i motywację do tego, by powalczyć o utraconą męskość. Nie dać się ogłupiać limitami genetycznymi i innymi pseudo-naukowymi bzdurami.

niedziela, 15 września 2019

Kryzys męskości? cz. 5


Genetyka jako współczesna religia
Genetyka miała przed ludźmi odkryć nowe horyzonty, a tymczasem stała się formą nowej religii. Chciałbym być w tym miejscu dobrze zrozumianym. Nie negują osiągnięć genetyki jako nauki, jednak jesteśmy dopiero na początku zrozumienia czym są geny. Dlatego wszelkie głośnio obwieszczane pseudo-odkrycia genu: otyłości, homoseksualizmu, religijności itd. to zwykły humbug. Nie ma czegoś takiego! Wielkie nadzieje wyleczenia wszelkich chorób, czy doprowadzenia do nieśmiertelności na drodze genetyki, póki co zawiodły. Pod koniec ubiegłego wieku ludzi inwestowano naprawdę wielkie pieniądze w badania genów, jednak, gdy nie udało się przełożyć wyników na realne zastosowania, politycy i sponsorzy mocno przykręcili kurki z pieniędzmi. Stąd potrzeba obwieszczania, że te oto badania wykryją gen czegoś tam. Ostatni hit sezonu to zdaje się "gen leworęczności". Wszystko po to, by pozyskać nowe granty. Problemem w tym wypadku jest zarówno rzetelność samych naukowców, jak i system finansowania nauki, a wreszcie nierealne oczekiwania ludzi chcących by już zaraz wszystko przełożyć na zastosowania i lekceważących prace teoretyczne. Pisałem o tym obszernie w innym cyklu artykułów.

poniedziałek, 9 września 2019

Kryzys męskości? cz. 4


Wobec zarysowanego problemu spróbuję podsunąć pewne rozwiązania umożliwiające poprawę sytuacji i podwyższenie poziomu testosteronu oraz poprawę ogólnej regulacji gospodarki hormonalnej.

wtorek, 3 września 2019

Kryzys męskości? cz. 3


Pradawni mężczyźni
Wyższy poziom testosteronu naszych przodków przekładał się też na większą siłę przy często o wiele niższej masie ciała. Czym jest godzina na siłowni w porównaniu z kilkunastoma godzinami ciężkiej pracy na roli? Nie mówię o współczesnych rolnikach wspomaganych całym parkiem maszynowym i zajmujących się głównie "szukaniem żony". Mówię o ciężkiej pracy na roli, w fabrykach, czy na budowach. O ciężkiej pracy drwali... Wielu z tych ludzi nie dojadało, a mimo to prezentowało o wiele lepszą formę niż współcześni mężczyźni i kobiety. Wprawdzie ludzie tacy rzadko kiedy dźwigali ciężary większe niż 80% CM, ale gdy już to robili to zadziwiali siłą.

sobota, 31 sierpnia 2019

Kryzys męskości? cz. 2


Środki na potencję
W dobie internetu nagle wzrosła sprzedaż środków na męską potencję. Nigdy wcześniej nie było aż takiego zalewu reklam podobnych środków. Czy to tylko specyfika internetu odmienna od innych mediów? Być może miało to trochę coś wspólnego z purytańską moralnością, jaka ograniczała telewizję i radio. Jednak ostatnio i to się zmienia. Oto nagle wszystkie programy telewizyjne zalewają podobne reklamy. Nawet telegazeta TVP finansowana z abonamentu i ponoć realizująca cele dobra publicznego i edukacji - zamieszcza ogłoszenia o środkach poprawiających potencję o ileś tam procent. Tylko nikt nie wie, jak owe procenty (zwykle 100 albo i więcej) są obliczane. Więc co się dzieje? Czy faktycznie mamy już taki kryzys męskości, że facet lat 30 bez wspomagania już nie może? A może może za mało?

niedziela, 25 sierpnia 2019

Kryzys męskości? cz. 1


Natura, kryzys i współczesna młodzież
Jak daleko sięga w tył pamięć ludzkości, zawsze ktoś ogłaszał, że oto nadszedł kryzys i totalny upadek. Zwykle upadek dotyczył obyczajów, moralności i religii, ale nie tylko. Już w starożytnych cywilizacjach narzekano na "współczesną młodzież". Nie inaczej jest obecnie. Oto mamy kryzys męskości, upadek moralności. schyłek cywilizacji chrześcijańskiej itd. Sam łapię się czasem na tym, że stwierdzam, iż kiedyś coś było lepsze. Niekiedy mam w tym rację, a niekiedy zapewne nie. Przy czym ważny jest jeden aspekt sprawy - większość ludzi uważa, że idealne i "naturalne" było to co pamięta ze swojego dzieciństwa. Pamięć w tym wypadku została poddana specyficznej obróbce i przekształceniom. Dzięki temu nie pamięta się, że wcale nie było tak idealnie. Stąd też biorą się dyrdymały o beztroskim dzieciństwie, jakby dzieci nie miały swoich problemów i zmartwień, ale to już odrębny temat.

wtorek, 20 sierpnia 2019

Unoszenie ramion bokiem - wersja siłowa


Przypomnienie zasad izolacji mięśni
Wielokrotnie przy różnych okazjach podkreślałem, że nadmierne izolowanie poszczególnych mięśni nie rozwiąże problemu małej masy. W przeciwieństwie do niektórych nie neguję znaczenia izolacji. Jednak mają do spełnienia zupełnie inną rolę. Mogę tu wymienić cztery ważne aspekty stosowanie izolacji:

poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Na ratunek piramidzie Weidera


Pytanie
Naszło mnie niedawno pytanie, czy da się ocalić ideę słynnej piramidy Weidera, tak aby trenujący naturalnie - bez sporego wspomagania farmakologicznego - mogli odnieść z niej jakieś korzyści. Potem przyszła kolejna refleksja - po co w ogóle ratować coś tak mało wydajnego, co sprawdza się tylko przy podaży hormonów już nie w mili ale w gramach? Po prostu dlatego, że czasem dobrze jest zrobić coś zupełnie innego, co może przełamać stagnację. Piramida Weidera jest tak odmienna od wszystkiego co proponuję od lat, że niewątpliwe może całkowicie zaskoczyć tak mięśnie, jak i umysł. Jak wiadomo jedną z największych przeszkód w rozwoju jest znużenie.

niedziela, 4 sierpnia 2019

Brzuszki Jandy


Geneza i nazwa
Ten artykuł należy zacząć od stwierdzenia, że właściwie nie ma czegoś takiego jak brzuszki Jandy, a dokładniej to sama nazwa ćwiczenia nieco wprowadza w błąd. Sam profesor Janda nigdy nie kazał swoim pacjentom wykonywanie tego ćwiczenia na wzmocnienie mięśni brzucha. Był to - jeden z wielu - test na siłę mięśni brzucha i sprawdzający ich prawidłową pracę. Dopiero później pomysł został podchwycony w różnych środowiskach sportowych i przekształcony w ćwiczenie. Obecnie najzagorzalszym propagatorem takich brzuszków jest chyba Pavel Tsatsouline. Ma w tym swój własny marketingowy interes, gdyż opracował specjalny przyrząd do tego rodzaju brzuszków. Od razu więc wyjaśnię, że przyrząd nie jest wcale potrzeby, by je wykonać.

poniedziałek, 22 lipca 2019

Trochę o tzw. starej szkole cz. 2


Praktyka a współczesne wymysły
Trudno przemilczeć fakt, że wielu siłaczy starej szkoły było ludźmi już na starcie obdarzonymi dobrymi warunkami fizycznymi. Treningiem tylko jeszcze bardziej je rozwijali. Czy to jest argument za tym, by jednak ich nie naśladować? Do pewnego stopnia tak. Jak już wspomniałem, nie wszystko co robili miało sens. Mimo to najważniejsze rzeczy weryfikuje już choćby wieloletnia praktyka, jak i zdrowy rozsądek.

sobota, 1 czerwca 2019

Trochę o tzw. starej szkole cz. 1


Mit starej szkoły
Obecnie każdy kto zajmuje się sportami siłowymi odwołuje się do tzw. starej szkoły. Robi tak niezależnie od tego, czy ma jakiejś pojęcie o tym czym była lub nie była - czy też nie. Zresztą... cały wywód należałoby rozpocząć od pytania, czy w ogóle istniało coś takiego jak stara szkoła. Już na tym etapie natrafiamy na trudność. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Nie było czegoś w rodzaju zinstytucjonalizowanej szkoły czy metody. Warto też pamiętać, że z biegiem czasu wokół minionych sław i ich wyczynów narastają legendy, które utrudniają oddzielenie faktów od zmyśleń. W Polsce sporo w tym względzie namieszał Stanisław Zakrzewski zmyślając co niemiara. Niekiedy podając obciążenia nie zwracał uwagi na to, że w Zachodnich publikacjach były liczone w funtach a nie kilogramach.

wtorek, 28 maja 2019

Musaka


Kuchenne oksymorony
Rzadko kiedy zamieszczam tu jakieś przepisy kulinarne. Powód jest prosty. Zwykle odżywiam się bardzo prosto, np. mięso, ziemniaki i kapusta - to mój typowy obiad. Nic odkrywczego. Przy czym nie bardzo rozumiem różne cuda typu "ciasteczka paleo" czy "owsianka paleo". Już w samej nazwie takich potraw pojawia się sprzeczność. Podobne oksymorony to "flaczki wegetariańskie" czy "kotlety wegetariańskie". Jeśli ktoś z takich czy innych powodów unika mięsa, to po jakiego diabła próbuje do niego upodobnić swoje rakotwórcze sojowe antypożywienie? Równie bezsensownych pomysłem jest używania oliwy w tzw. diecie paleo. O tym, że pojęcie "paleo" jest nadużywane już parę razy pisałem, więc to nie będę się nad tym rozwodził.

sobota, 11 maja 2019

Przerwa na remont





Z racji, że od dnia 13-tego maja rozpoczyna się u mnie w mieszkaniu remont, nie będę miał czasu zajmować się blogiem. Nie będę też miał dostępu do internetu. Moja nieobecność nie powinna potrwać dłużej niż jakieś dwa tygodnie. Oczywiście zachęcam, by w tym czasie korzystać z zasobów bloga i pisać komentarze. Na ewentualne pytania odpowiem po powrocie. Przypominam też o moich opowiadaniach i wierszach na Diablim Zakątku oraz zamieszonych tam interpretacjach dźwiękowych w wykonaniu Redy.


środa, 8 maja 2019

Hack-przysiad (hack-squat)


Geneza
To ćwiczenie zostało wymyślone przez legendę sportów siłowych przełomu XIX i XX wieku. Człowieka, którego nazwisko rzadko obecnie pada w dyskusjach i artykułach na temat sportów siłowych. To Georg Hackenschmidt zwany też w skrócie Hack. Stąd właśnie nazwa tego rodzaju przysiadów. Wymyślił też specyficzną formę wyciskania z podłogi połączoną z mostkiem zapaśniczym, ale o tym przy innej okazji. Tym niemniej zachęcam do zapoznania się z biografią tego siłacza. Samo ćwiczenie jest dobrym rozwiązaniem w przypadku, gdy nie dysponuje się stojakami czy też klatką do wykonywania przysiadów. Może też być dobrym urozmaiceniem lub dodatkiem do zwykłych przysiadów.

środa, 1 maja 2019

Wyciskanie gilotynowe


Internetowa dezinformacja
Jeśli przeszukać zasoby internetu, to na wielu stronach roi się od opisów tego ćwiczenia. Zwykle opatrzone są komentarzem, że jest to ćwiczenie bardzo niebezpieczne i niezdrowe. Większość wręcz odradza wprowadzanie go do swego planu treningowego. Niestety - prawie nigdzie nie znajdziecie prawidłowego opisu wykonania tego ćwiczenia. Dotyczy to tak różnych for, jak i filmów na YouTube. Czy jest ono faktycznie niebezpiecznie? Tak, ale to samo można napisać o każdym ćwiczeniu źle wykonywanym. Nie zaprzeczam, że nie jest to ćwiczenie dla każdego. Niektórym osobom o określonej budowie stawów, czy też problemach z rotatorami, będzie szkodziło. Jednak nie oszukujmy się. Jeśli masz poważne problemy z kręgosłupem, to ciężkich przysiadów i martwego ciągu też wykonywać nie powinieneś i będzie to szkodliwe. Ewentualnie powinieneś w takiej sytuacji wybrać jakieś inne bezpieczniejsze wersje tych ćwiczeń. Tak samo jest z wyciskaniami, a wyciskanie gilotynowe jest tylko jedną z opcji.

piątek, 19 kwietnia 2019

Życzenia świąteczne





Czas płynie. Zbliżają się kolejne Święta. Z tej okazji życzę wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom tego bloga dużo radości i powodzenia w realizacji wytyczonych sobie celów. By jedzenie było smaczne i zdrowe, a sztanga tak ciężka jak tylko się!

środa, 17 kwietnia 2019

Czystek - "bez skutków ubocznych"!


"I trucizny, które zabijają od zdrowych ziół początek mają."
Przysłowie ludowe.


Rzetelna dezinformacja
To nie będzie kolejny artykuł wychwalający to modne ostatnio ziele. Wręcz przeciwnie. Mam zamiar poddać ostrej krytyce powielane w internecie i w wielu książkach brednie na jego temat. Czasem przeszukując zasoby netu pragniemy poznać różne opinie o czymś i wyrobić sobie swoje zdanie. Liczymy na rzetelną informację. Niestety "google", które kiedyś bez jakichkolwiek wytycznych kierowało do wszelakich treści i materiałów, teraz w imię bzdur typu "personalizacja wyników wyszukiwania" stało się strażnikiem poprawności politycznej i jedynej słusznej wizji świata. Innymi słowy nie dostaniesz już różnorodnych wyników wyszukiwania, a tylko takie "jakie powinieneś". Nie znaczy to, że nie daje nam ciągle za darmo wielu przydatnych narzędzi jak choćby platforma tego bloga, ale sam mechanizm wyszukiwania zdecydowanie się popsuł.

sobota, 6 kwietnia 2019

Wyciskanie chaotyczne cz. 2


Wyciskanie leżąc - zastrzeżenia
Nie muszę zapewne przypominać, że zawsze bardziej wydajne pozostają dipsy czy też pompki. Zarówno jeśli chodzi o rozwój mięśni klatki piersiowej, jak i ogólnej siły. Jedyny problem w tych ćwiczeniach pojawia się z czasem, gdy trzeba doczepiać sobie coraz większe dodatkowe obciążenia. Szczególnie problematyczne może to być w pompkach. Drugim zastrzeżeniem - nim przejdę do omawiania wyciskania leżąc - jakie muszę podnieść, jest to, iż klasyczne wyciskanie leżąc nie jest ćwiczeniem na rozwój mięśni klatki piersiowej. Fakt, faktem, niektórym je wystarczająco rozbuduje, ale... Dla wielu osób z małą klatką będzie ślepą uliczką. Istnieje sporo lepszych sposób na pobudzenie klatki. Jeśli już mam uściślać, to takie wyciskanie rozbudowuje przede wszystkim tricepsy i przód naramiennych.

niedziela, 31 marca 2019

Wyciskanie chaotyczne cz. 1


Warianty wyciskania stojąc
Oto przykład możliwości zastosowania teorii chaosu w doborze niektórych ćwiczeń. W tym artykule, zgodnie z tytułem, skupię się na wyciskaniu. Podstawową formą wyciskania wcale nie jest owo słynne "wyciskanie na klatę" inaczej bezmyślnie nazywane też "wyciskaniem na płaskiej" zapewne po to by odróżniało się od "wyciskania na okrągłej". Nie! Podstawą siły jest wyciskanie stojąc w górę. Zaraz po przysiadach, martwych ciągach, podciąganiu i dipsach, to jest miara realnej funkcjonalnej siły. Jeśli nie masz poważnych problemów z kręgosłupem, czy z nogami - naprawdę poważnych, a nie służących za wymówkę - wyciskaj dużo na stojąco. Samo wyciskanie leżąc nie jest złe. Jest też jednym z bojów trójboju siłowego. Problem w tym, że zwykle jest przeceniane i źle rozumiane. Jeszcze do tego wrócę.

sobota, 23 marca 2019

Podstawy teorii treningu chaotycznego cz. 3


Dylematy regeneracji
Wszystko co dotąd napisałem w tym cyklu artykułów może się wydawać jakimś wydumanym teoretyzowaniem. Przejdźmy zatem do bardziej praktycznych wniosków. Najpierw prosty przykład z życia wielu trenujących.

niedziela, 17 marca 2019

Podstawy teorii treningu chaotycznego cz. 2


Indywidualność a geny
Jak zatem można wnioskować z opisu w poprzedniej części, metoda treningu chaotycznego zakłada dużą złożoność nie tylko na poziomie: tyle powtórzeń, tyle serii czy taki ciężar - ale konkretnej indywidualności. Danej osoby z jej indywidualnymi uwarunkowaniami, tak wewnętrznymi jak i zewnętrznymi. Często słyszy się obecnie, że "geny decydują" o tym czy o tamtym. Takie ujęcie jest niczym innym jak daleko idącą wulgaryzacją nauki. To po prostu zwykły zabobon. Kiedyś, gdy naukowcy nie potrafili wyjaśnić jakiegoś zachowania zwierząt mówili o instynkcie, obecnie przyszła moda na geny. Tymczasem wielkie nakłady na genetykę nie przyniosły tak spektakularnych wyników, jak oczekiwano. Za pomocą genetyki można obecnie wyjaśnić zaledwie kilka procent niektórych zjawisk biologicznych. Coraz więcej jest do wyjaśnienia, niż już zostało wyjaśnione. Teraz przyszedł czas na epigenetykę, czyli wzajemne oddziaływanie genów i środowiska, ale nie będę się w to zagłębiał. Póki co jest to kolejna dziedzina nauki, która jeszcze nawet nie weszła w etap raczkowania. Pojawiające się doniesienia, o tym, że odkryto "gen otyłości", "gen inteligencji" czy "gen głupoty niedouczonych dziennikarzy" na razie możemy włożyć między bajki. No może, poza tym ostatnim!

czwartek, 14 marca 2019

Historia pewnej kontuzji, czyli dlaczego nie należy ufać ortopedom

Poniższy artykuł jest w całości dziełem Marka. Sam ze swojej strony wprowadziłem tylko bardzo drobne poprawki redakcyjne. Na pewno warto zwrócić uwagę na kwestię związku izolacji z powięzią, jak również problemu stanów zapalnych i nieadekwatnych metod ich zwalczania.

piątek, 8 marca 2019

Podstawy teorii treningu chaotycznego cz. 1


Czym nie jest trening chaotyczny?
Nadszedł czas by zająć się jednym z najciekawszych i prawie nieznanych tematów współczesnej kulturystyki, a właściwie wszystkich dyscyplin siłowych. Myślę, że przez ostatnie lata pisząc to co pisałem - zbudowałem pewien fundament i podstawy, by teraz móc przedstawić tę teorię. Choć pewnie i tak w wielu przypadkach spotkam się z niezrozumieniem. Trudno, tak to już jest.

Dziennik treningowy: Piotrek cz. 5

środa, 6 marca 2019

Dogmaty, a agresja i stan umysłu cz. 4


Nowe drogi
Wiele rzeczy się zmienia w podejściu do treningów, choć zwykle mija dużo czasu nim te zmiany zostaną zauważone przez główne sponsorowane nurty. Zwykle, gdy pisze się o czymś na forach czy w kolorowych pismach, dla wielu głębiej wprowadzonych w temat już jest dawno nieaktualne. Tak jest choćby z periodyzacją. O badaniach naukowych w ogólnie nie ma co wspominać. Zwykle badania rozpoczyna się po kilkudziesięciu latach treningowej praktyki i nie zawsze są to badania sensownie przygotowane od strony metodologicznej.

poniedziałek, 25 lutego 2019

Dogmaty, a agresja i stan umysłu cz. 3


Dodatkowe wyjaśnienia
Na wstępie kolejnej części pragnę jeszcze raz przypomnieć i przestrzec. Z agresją treningową można zacząć eksperymentować wtedy, gdy ma się w miarę przepracowaną technikę ćwiczeń, w których chcemy ją zastosować. Często też dobrze zacząć takie próby na ruchach skróconych np. z asystą racka. Tak by zapewnić sobie względnie jak największe bezpieczeństwo. Może się zdarzyć - a niedawno takie coś mi się zdarzyło - że agresywnie wypchnięta w górę sztanga wcale nie pójdzie w górę, tylko nagle skręci w bok.

piątek, 22 lutego 2019

Dziennik treningowy: Marcin cz. 4

Dogmaty, a agresja i stan umysłu cz. 2


Agresja treningowa
Tym czego brakuje wielu ćwiczącym jest agresja treningowa. Tylko nim przejdę dalej, znowu muszę przypomnieć. To dotyczy zaawansowanych zawodników. Zaawansowanych nie w rozumieniu kaleczenia ćwiczeń i dziubdziania na maszynach, ale zaawansowanych w znaczeniu opanowania techniki ciężkich ćwiczeń podstawowych. To jest to minimum zaawansowania. Zwarty rdzeń i wypracowana poprawna technika ruchu. Izolacje to osobna sprawa, ale nie jest w omawianym temacie aż tak istotna. Zaawansowanie nie tyle liczy się w latach, czy podnoszonych ciężarach, co w wypracowanej poprawności podstawowych ćwiczeń i zdolności oceniania swoich aktualnych możliwości. Rzecz jasna, by do tego dość, trzeba sporo lat ciężkiej pracy.

sobota, 16 lutego 2019

Dogmaty, a agresja i stan umysłu cz. 1


Zastrzeżenia
Już od lat próbuję tym co piszę przełamywać pewne ograniczenia wynikające z przesądów zakorzenionych głęboko w kulturystyce. Teraz chciałbym zwrócić uwagę na inne ograniczenia, które mogą do pewnego stopnia wynikać z tego, co sam wcześniej prezentowałem. Jednak nim wyjaśnię o co mi chodzi muszę poczynić pewne zastrzeżenia:

niedziela, 3 lutego 2019

Trening dla pań. Co warto wiedzieć cz. 10


Punkty zapalne, najczęściej występujące wady postawy - szpilki
Szpilki z samej swej natury powodują wiele problemów zdrowotnych. Nie dzieje się tak od razu. Zwykle musi minąć kilka czasem kilkanaście lat, ale w końcu zaczynają się kłopoty. Wiem, że wiele kobiet uważa, że w szpilkach prezentuje się bardziej atrakcyjnie. Wiem też, że wielu mężczyzn uważa kobiety w szpilkach za bardziej interesujące. Nie jest to jednak żadna reakcja biologiczna, a tylko imprinting erotyczno-kulturowy. W wielkim skrócie (i pewnym uproszczeniu) można stwierdzić, że najpierw odchudzano kobiety i pozbawiano je mięśni doprowadzając do patykowatych łydek, tak aby zaczęły przypominać chłopców z pedofilskich marzeń projektantów mody! Potem, gdy absurd zaczął być nazbyt widoczny wymyślono szpilki. Męskie oko przykuwa wypukłość i odpowiednia krzywizna łydki, a nie obciągnięta skórą kość piszczelowa. Wiele pań uległo tej modzie najpierw odchudzając się do przesady, a potem w celu zapewnienia sobie atrakcyjności zakładając szpilki. Kobieta, która ma odpowiednio ukształtowane łydki wcale nie potrzebuje butów na wysokim obcasie, by dobrze wyglądać. Przypomina to bardzo związywanie stóp małych dziewczynek praktykowane w Chinach przez stulecia. Też miało zwiększyć ich atrakcyjność w dorosłym wieku, a prowadziło do poważnego okaleczenia na całe życie.

sobota, 26 stycznia 2019

Trening dla pań. Co warto wiedzieć cz. 9


W dalszej części tego cyklu pragnę zająć się kilkoma przykładami najczęściej występujących wad postawy u kobiet. Nie znaczy to, że podobne zjawiska nie występują nigdy u mężczyzn. Jednak zdecydowanie częściej sprawiają kłopoty paniom.

poniedziałek, 21 stycznia 2019

Trening dla pań. Co warto wiedzieć cz. 8


Problem intensywności
Każdy musi - o czym już nieraz pisałem - odpowiednio dobierać poziom intensywności, częstotliwości i objętości treningów do swoich aktualnych możliwości. Im dłużej się ćwiczy tym bardziej te trzy wartości będą wzrastać. Jednak oznacza to również, że być może częściej potrzebne będą dłuższe przerwy regeneracyjne. Przy bardzo wysokiej intensywności może się okazać, że np. po 3 tygodniach treningu potrzebny jest tydzień przerwy lub po dwu miesiącach treningu - dwa tygodnie przerwy. Możliwości jest sporo i nie będę się w to tutaj wgłębiał.

środa, 16 stycznia 2019

Trening dla pań. Co warto wiedzieć cz. 7


Ile zatem powinien wynosić "idealny" BF?
Już kilkakrotnie podawałem pewne widełki procentowe BF dla kobiet i dla mężczyzn. Chcę jednak mocno podkreślić, że nie ma idealnej wartości dla wszystkich kobiet. Zresztą dla mężczyzn też nie. Jedna kobieta będzie czuła się nieco lepiej przy trochę większej zawartości tkanki tłuszczowej w organizmie a inna przy niższej. Przy czym pisząc o "czuciu się" nie mam na myśli poczucia winy spowodowanego widokiem wygłodzonych modelek, wypicowanych celebrytek, czy skoksowanych zawodowych kulturystek. Z pewną dozą seksizmu mogę powiedzieć, że dla żadnego normalnego faceta ideałem kobiety nie będzie modelka o figurze węża. Nie będzie nim też wyżyłowana kulturystka. Wiem wprawdzie, że wielu panów ma na tyle duże kompleksy, że kobieta z nieco zarysowanymi mięśniami też im się nie spodoba, ale to już ich problem. W każdym razie chodzi nam o dobrą sylwetkę na co dzień, a nie wyciętą na zawody. Nawet profesjonalne kulturystki schodzą nisko z BF tylko na czas zawodów.

poniedziałek, 7 stycznia 2019

Trening dla pań. Co warto wiedzieć cz. 6


Ważna rola snu i diety
Tak więc aby obniżyć i wyregulować poziom tkanki tłuszczowej należy skupić się na diecie. Jednak nie oznacza to, że sama dieta wystarczy. Trening jest ważny nawet jeśli nie przyczynia się bezpośrednio do spadku BF. Bowiem pośrednio także reguluje gospodarkę hormonalną, poprawia krążenie i funkcjonowanie układu oddechowego. Pozwala poprawić siłę i zachować ją na późne lata życia. To ostatnie może wydawać się nieistotne, gdy ma się lat 20 czy 30, ale w miarę upływu czasu zaczyna się doceniać także ten aspekt. Jest to szczególnie ważne obecnie, w czasach gdy coraz mniej chodzimy i wykonujemy prac fizycznych. Nierzadko współczesna trzydziestolatka czy trzydziestolatek jest w gorszej formie niż jeszcze niedawno niejedna osiemdziesięciolatka i osiemdziesięciolatek. Mam na myśli czasy z przed 30-40 lat, bowiem współcześni staruszkowie są już też zwykle ofiarami panującego "stylu życia" i zalecanego "zdrowego żywienia". Mimo to, nawet wśród nich zdarzają się pozytywne wyjątki.