czwartek, 4 września 2014

Krytyczny dyskurs zdrowotny

210 komentarzy:

  1. Odnośnie przepisu Geralta - wydaje się ok, sól zabezpiecza przed rozwojem bakterii. Niekoniecznie jednak pasożytów, więc jakim niewielki procent ryzyka istnieje, ale niewielki. Ważne, by mięso nie było wcześniej zamrożone w zamrażalniku lub zamrażalce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy - czemu nie liczyć węgli? Jasne, że liczyć, bo tu łatwo zjeść za dużo. Nie liczysz z zielonych warzyw, ale z owoców i ziemniaków jak najbardziej liczysz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jacek - szczerze stwierdzę - nie wiem. Niby dobra, ale coś za mocno się ją ostatnio wychwala, a sam nie jadłem i nie mam wiarygodnych źródeł co do niej, więc pozostaję trochę sceptyczny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Stefan, mógłbyś napisać coś więcej o tych badaniach Paulinga?

    OdpowiedzUsuń
  5. Stefan, dzięki za wyczerpującą odpowiedź :) Pytasz gdzie znalazłem taki bełkot? Na bioslone, może słyszałeś, bo mi często wyskakuje w wyszukiwarce jak szukam czegoś o zdrowiu, czy odżywianiu. Promują tam sposób odżywiania niemal identyczny do naszego. No i właśnie nie mają zbyt wiele wspólnego z medycyną i lekarzami, a choroby są według nich procesem oczyszczania organizmu, którego nie należy zakłócać, tylko dać organizmowi spokojnie odchorować.Niby spoko, ale właśnie z tą witaminą C mnie zaniepokoiło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śmiertelne choroby też trzeba odchorować? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze pamiętam, że najważniejsze suplementy to magnez i witamina C?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy można linki podawać, ale tutaj jest całość, jakoś w połowie strony o witaminie C http://portal.bioslone.pl/witaminy_i_substancje_witaminopodobne

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafiłem dziś na ciekawą informację dotyczącą błonnika. Został on podzielony na tak zwany dobry i zły dla człowieka. Dobry błonnik to ten z warzyw i owoców. Jego główną zaleta jest to że wchłania wodę, jest to tak zwany błonnik rozpuszczalny. Nie jest trawiony i tym samym poprawia pracę jelit i wspomaga wchłanianie witamin i minerałów, niejako masując nasze jelita od środka. Jako zły błonnik został przedstawiony ten ze zbóż i tzw. produktów pełnoziarnistych. Jego główną wadą jest to, że jest nierozpuszczalny, czyli nie wchłania wody. Efekt w naszych jelitach jest podobny do tego jakbyśmy zjedli drobinki szkła. Zły błonnik powoduje urazy na naszych jelitach i tym samym utrudnia wchłanianie witamin i minerałów. Autor posunął się nawet do stwierdzenia, że jeżeli już decydujemy się na zboża to lepsze są te oczyszczone od pełnego ziarna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm, to w takim razie jaką ilość obecnie uważasz za górną (mniej więcej) dla osoby aktywnej umysłowo i fizycznie? Plus codziennie jestem mniej więcej 2 godziny w podróży autobusem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście zapomniałem dopisać, że chodzi mi o węgle z ziemniaków i owoców.

      Usuń
  11. shihan44 - podobieństwa są, ale jak się dobrze wczytasz to zobaczysz wiele różnic.

    Anonimowy - to jest sprawa indywidualna granica to gdzieś od 50-150 gram na dobę. Musisz znaleźć dla siebie taką ilość, przy której dobrze funkcjonujesz, a jednocześnie się nie otłuszczasz. Pamiętaj też, że na początku zmiany diety i tak możesz się jakiś czas źle czuć.

    Patryk - tak

    Geralt - możesz podać źródło? Chciałbym to dokładnie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tu jest trochę więcej o Paulingu - http://www.faceci.com.pl/pauling.html

    To o co mi chodziło to to, że stopniowo zwiększał dawkę i badał czy jednocześnie będzie jej więcej wydalane z moczem. Okazało się, że nie. To jedno z tych badań, które krytyce Paulinga przemilczają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja moge dodac od siebie, ze odkad zaczalem stosowac podwyzszone dawki witaminy C ok 3-4g na dzien, wszystkie choroby mnie omijaja. Nie mialem jakiegos szczegolnego problemu z lapaniem infekcji, jednak jak w domu wszyscy byli przeziebieni to ja tez, odkad jem witamine C nic takiego sie juz nie dzieje. Na poczatku jadlem naturalna z aceroli ale wychodzila dosc drogo, wiec przerzucilem sie na syntetyczna i roznic nie odnotowalem.

      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Jednak będę się upierał, że lepsza jest wersja lewoskrętna niż chiralna, choćby dlatego, że na niej oparte jest całe życie.
    Wojtek - najlepiej i najtaniej wychodzi kwas l-askorbinowy CZDA. Duże lepsze od wszelkich supli. Ja czuję różnicę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki rodzaj witaminy C mam zamiar teraz zamowic dokladnie kwas l-askorbinowy CZDA. Po przygodzie z naturalna witaminka jadlem witamine z olimpu ale przy dawkach 3-4 tabletki na dzien nie wychodzila najtaniej. Z tego co mi wiadomo to Pauling uzywal wlasnie kwasu l-askorbinowego lewoskretnego, Masz Stefanie moze jakiechs pewne zródlo skad zamawiaszkwas l-askorbinowy CZDA ?

      Pozdrawiam

      Usuń
  14. "lepsza jest wersja lewoskrętna niż chiralna,"
    A czy jak cząsteczka jest chiralna to czy nie jest z automatu też L- albo D- skrętna?

    Można znaleźć gdzieś to badanie w którym Pauling opisuje swoje obserwację z witaminą C w moczu?

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytając wcześniejsze częsci dyskusji zauważyłem, że nie jesteście zbytnio przekonani do supli białkowych. Moja sytuacja jest taka, że pracuję dość długo i trenuję 6 razy w tygodniu robiąc plan Girondy. Tym samym nie mam czasu na przygotowanie takiej ilości posiłków, by dostarczyć odpowiednią ilość białka. Czy na rynku fatkycznie nie ma jakiegoś białka, które byłoby choć odrobinę ok?

    OdpowiedzUsuń
  16. F=m*a
    Chodzi o to, że w naturze są tylko lewoskrętne, a nie mieszane.

    Wojtek
    Też doszedłem do tego, że z Olimpu drogo wychodzi. Do tego już przy 2 gramach czułem pewien dyskomfort w żołądku, czego nie mam po czystym proszku.
    Spokojnie można kupić na allegro np. firmy stanlab.

    OdpowiedzUsuń
  17. Co do badania Paulinga to jest opisane w jego publikacjach.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jarek
    To Twój wybór. Ja straciłem zupełnie zaufanie do takich rzeczy. Skoro zaś kupisz białko w proszku to skąd weźmiesz do niego tłuszcz? Chcesz jeść samo sztuczne białko? Nie prościej zrobić sobie więcej słoiczków z mięsem?

    OdpowiedzUsuń
  19. Jedno drugiego nie wyklucza :)
    Cząsteczka może być chiralna i czysta optycznie (enancjomerycznie).
    "Chiralność (gr. χειρ / cheir - ręka) – cecha cząsteczek chemicznych przejawiająca się w tym, że cząsteczka wyjściowa i jej odbicie lustrzane nie są identyczne i, podobnie jak wszystkie inne obiekty chiralne, nie można ich nałożyć na siebie na drodze translacji i obrotu w przestrzeni."
    Co innego mieszanina enancjomeryczna (dwóch różnych form L i D lub R i S w zależności od przypisanej konfiguracji) lub racemiczna (o stos. molowym enecjomerów 1:1).
    Co nie zmienia faktu, że biologicznie czynna jest forma L.

    OdpowiedzUsuń
  20. Masz rację, akurat nie użyłem tu najwłaściwszego pojęcia. Niemniej chodzi ostatecznie właśnie o to, by raczej brać wersję lewoskrętną :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Sloiczki z mięsem? Mozesz polecić jakiś przepis?

    OdpowiedzUsuń
  22. Stefan, na informacje o groźnym błonniku trafiłem na youtube. Szukając źródła tych informacji trafiłem na fragmenty książki autorstwa Konstantina Monastyrsky pod tytułem Fiber Menace. To prawdopodobnie z tego źródła pochodzą informacje o groźnym błonniku na różnych stronach o żywieniu. Książki w całości nie czytałem, w internecie można znaleźć ciekawe wywiady i publikacje autora. Ciekawostką jest, że jego pogląd na dietę w dużej części pokrywa się z Twoim.

    OdpowiedzUsuń
  23. Chciałbym zapytać, dla pewności, czy zupy, oczywiście bez dodatków w postaci makaronu czy ryżu, będą dobrym źródłem tłuszczu?

    OdpowiedzUsuń
  24. Jarek - robisz sobie mięso, np. gotujesz, mielisz i pakujesz sobie rano porcje do słoikow. Na dłuższą metę można je nawet zagotowywać. Wtedy jest więcej roboty, ale masz na dłużej takie konserwy własnej roboty.

    Geralt - dzięki, spróbuję poszukać.

    Patryk - zupy tak, oczywiście nie na żadnych kostkach rosołowych. Na mięsie czy kościach ok, choć w przypadku mięsa to lepiej zjeść to mięso. Dlatego robienie zup trochę się mija z celem, choć jak ktoś bardzo lubi to można.

    OdpowiedzUsuń
  25. Na zupy polecam kości wołowe (bardzo tanio do dostania w sklepach mięsnych, większych marketach i w Makro czy Selgrosie) i szyje drobiowe - też tanie, ale mało tłuste, chociaż ostatnio widziałem szyje gęsie, chyba tłustsze trochę.
    Dzisiaj będę robić wątróbkę z gęsi, ktoś jadł?

    OdpowiedzUsuń
  26. Mnie zastanawia jedna rzecz. Skąd ten pogląd, że warzywa/owoce kiedyś zawierały więcej witaminy C niż dzisiejsze? I czy tyczy się to tylko witaminy C czy innych składników też?

    A... i druga rzecz. Skąd przekonanie, że powinniśmy jeść witaminy C więcej niż zalecają tj. 70mg/dobę?

    Witamina C a przeziębienia to sprawa dawno już załatwiona. Zwiększenie dawek tej witaminy nie wpływa w żaden sposób na przebieg przeziębienia czy na uodpornienie się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie,że wpływa testowałam na sobie i za każdym razem gdy mnie coś brało np. katar to po wzięciu kilku gram witaminy C przechodziło jak ręką odjął:)Więc lepiej spróbować na sobie niż czytać w necie zaleceń pseudo znawców....

      Usuń
    2. czyli jak ktoś mówi, że preparat homeopatyczny pomógł mu na daną przypadłość, to też należałoby uważać że ów preparat rzeczywiście działa (na poziomie większym niż placebo)?

      ja osobiście też brałem większe dawki witaminy C a i tak się przeziębiłem i pomimo dalszego spożywanie wit C przeziębienie przeszło po kilku dniach (czyli trwało tyle samo co bez wspomagania wit C)

      Czy moja historia ma jakiekolwiek znaczenie? Ktoś kto wierzy w skuteczność wysokich dawek witaminy C moją historię zignoruje a Gabrysi wyolbrzymi (efekt konfirmacji) :)

      Na szczęście w nauce argumenty anegdotyczne znaczą najmniej.

      Usuń
  27. Na Twoje pytania odpowiedziałem w dużej mierze powyżej. Tyle, że nie chcesz przyjąć mojej odpowiedzi. Mas rację tylko w jednym. Być może efekt placebo ma tu jakieś znaczenie, ale wszystkiego nie wyjaśnień.
    Czytałeś ile witaminy C produkują inne ssaki? Sprawdziłeś jak to niby udowodniono, że większe dawki wit C nie działają. Poczytaj dokładnie o metodologii tych badań.

    Natomiast używanie hasła o argumentach anegdotycznych świadczy tylko i wyłącznie o Twojej arogancji. Osobiście zawsze coś takiego biorę pod uwagę nawet jak jest sprzeczne z powszechnie przyjętą teorią, bo może się okazać, że właśnie to świadczy o brakach tej teorii. Natomiast Ty zachowujesz się podobnie arogancko jak lekarza, którzy pacjentowi skarżącemu się na ból tłumaczy, że boleć go nie powinno, bo takich objawów nie ma w naukowych publikacjach. Znam takie sytuacje z autopsji. Co znowu argument anegdotyczny?

    OdpowiedzUsuń
  28. Wydaje Ci się, że jesteś racjonalistą. Tymczasem jest to ślepa wiara w naukę, obecnie skorumpowaną i często poświęcająca solidną metodologię badań na rzecz wyników za jakie zapłacił sponsor.
    Bynajmniej nie przyjmuje bezkrytycznie wszelkich sensacji sprzecznych z tzw. nauką. Wiele supli dawno odrzuciłem, bo ich działanie to w większości placebo, a czasem są wręcz szkodliwe. Co nie zmienia faktu, że spotkałem się z tyloma pozytywnymi reakcjami na wit C - łącznie z sobą samym - że uważam za korzystne branie większych dawek.
    No, ale to argument anegdotyczny, tak samo jak badania Paulinga. On też nie był naukowcem wg Twoich kryteriów?

    OdpowiedzUsuń
  29. Low carb przebija się pod strzechy: http://www.nytimes.com/2014/09/02/health/low-carb-vs-low-fat-diet.html?_r=0 co oczywiscie nie ma wpływu na wytyczne lekarzy i dietetyków. No, ale, dopóki mięso jest legalne, to nie mój problem :)

    w komiksie "Marta Washington" Frank`a Miller`a trwa wojna domowa w USA, która zaczeła się po tym, gdy do konstytucji USA wprowadzona zakas hodowli zwierząt. Na szczęście Texas powołał własne bojówki i walczy! :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Pauling L (1986) How to Live Longer and Feel Better, by Linus Pauling (Revised version, 2006)

    Hickey S, Saul AW (2008) Vitamin C: The Real Story, the Remarkable and Controversial Healing Factor.

    OdpowiedzUsuń
  31. Stefan, mógłbyś chociaż zachować jakąś przyzwoitość i nie atakować mnie ad personam niczym jeden kolega z tego bloga swego czasu?
    Do tych pyskówek ad hominem nie będę się odnosić.

    Wagę argumentu anegdotycznego postrzegamy z dwóch różnych planet i nie widzę możliwości porozumienia się w tym temacie.

    Cieszę się z faktu, że wprost powiedziałeś jaka jest Twoja "metodologia" dochodzenia do tego co jest prawdą a co nie. Stoi to w konsekwencji do tego co piszesz od jakiegoś czasu na różne tematy.

    Blog ten nie służy to wymiany rzetelnych argumentów czy badań (te ostatnie jak i historyjki nie są w ogóle mile widziane gdy stoją w kontrze do linii światopoglądowej bloga).

    Blog ten skręcił w zaułek alt medowy (patrz Astromaria) dzięki przekonaniom o jakich wspominałeś: medycyną rządzą koncerny, witaminy C się nie da opatentować (czyli nie można zarobić), pszenica to największe zło winne śmierci bardziej niż Hitler i Stalin itd.

    Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  32. Tak, mój atak był wprost ad personam. Twoje były w podtekście, dlatego są bardziej kulturalne? Wszyscy tutaj to oszołomy ze mną na czele. Natomiast nie ma czegoś takiego jak korupcja w nauce, a szczególnie w medycynie. Podawałem źródła badań, ale te źródła są sprzeczne z Twoją wiarą, więc nie chcesz się im nawet przyjrzeć.
    Napisałem jaka jest moja metoda? Jasne, skoro coś działa to działa, a coś nie działa to nie działa. Czyli empiryzm.
    Porównujesz mnie do jakichś astrologów i uważasz, że to nie jest obraźliwe? Więc faktycznie nie ma sensu kontynuować dyskusji.

    OdpowiedzUsuń
  33. Pszenica jest super, soja i kukurydza też są bardzo zdrowe, a plaga otyłości, cukrzycy, raka i chorób serca bierze się z tego, że ludzie siorbią za dużo pepsiory i jedzą białe bułki, a nie ciemne.

    OdpowiedzUsuń
  34. Stefan, rozumiem ze moczenie nog w chlorku magnezu powinnio odbywac sie wieczorowa pora, analogicznie do brania magnezu w tabletkach?

    OdpowiedzUsuń
  35. Posiada ktoś może maszynę do mielenia mięsa? Przybieram się do zakupu takowej i może znacie jakiś model warty polecenia?

    OdpowiedzUsuń
  36. Niedługo wyjeżdżam na tydzień i chciałbym ze sobą wziąć trochę wit.C (bo branie około 1kg jest trochę problematyczne), ale nie wiem do jakiego pojemnika mogę ją wpakować.. Czy szkło czyli słoik będzie ok?

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzięki Stefan za odpowiedź w sprawie Paulinga. Czy te badania były kiedykolwiek później powtarzane? I w takim razie, w jaki sposób organizm akumuluje tę witaminę C?

    OdpowiedzUsuń
  38. Geranlt - ja mam maszynkę Gorenje, mieli jak smok :) Bardzo dobra.

    Maciek - spokojnie możesz sobie odsypać do słoika. Tylko pilnuj, by był suchy w środku.

    Matuesz24 - tak, najlepiej pod wieczór, ale nie za często 2-3 razy na tydzień.

    Marek - witamina C akurat się nie kumuluje. Jest od razu zużywana, a nadmiar usuwany z moczem. Im więcej masz stanów zapalnych, im więcej metali ciężkich w środowisku, więcej stresu, więcej jesz itd. - organizm potrzebuje jej więcej. Dlatego to tak indywidualna sprawa i dlatego w czasie choroby dobrze jest brać większe dawki niż normalnie.
    Badania były robione, ale musiałbym poszukać.
    Pod tym artem, który był tu już przytaczany przez parę osób:
    http://www.akademiawitalnosci.pl/witamina-c-czy-nie-zakwasza-i-jak-ja-dawkowac/

    Są odnośniki, tam można poszukać czegoś więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, dzięki! A czy można trzymać rozpuszczoną wit.C? Jeśli tak to ile czasu i w jakim "opakowaniu"?

      Usuń
  39. Dzięki :
    Poszukam teraz czegoś na własną rękę i jak będę miał dalsze pytania to tu wrócę. Skończyłem studia i cierpię na niedobór zajęć intelektualnych :)

    OdpowiedzUsuń
  40. A grzyby sazdrowe w ogole i podczas diety kulturystycznej?

    OdpowiedzUsuń
  41. Lepiej nie trzymać rozpuszczonej wit. C, bo się utlenia. Na krótko można, ale wtedy raczej w chłodzie i ciemnym szkle.

    Grzyby są zdrowe - rzecz jasna te zakwalifikowane, jako jadalne :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Po przeczytaniu sporej części artykułów znajdujących się na hormonwzrostu.pl oraz głębszym przeanalizowaniu tematu zacząłem treningi z użyciem poręczy. Ogólnie trenuję jakoś od 16-go roku życia i wtedy intensywne były 3 lata w zasadzie. Zaczęło się od pompek, później dodawałem kombinacje w stylu pompki na taboretach, na sztandze leżącej na podłodze i w ciągu 6 miesięcy od rozpoczęcia treningów z 38 cm w bicepsie zrobiło się 42 cm. W ogóle nie trenowałem nóg oprócz ćwiczeń, w których używałem ich podczas tańca, jakim równolegle się zajmowałem tj. breakdance.
    Jeśli chodzi o odżywianie się to po treningu piłem 3-4 jajka od swojskich kur.
    Trenowałem codziennie oprócz niedziel. Czas 1.5 - 2h nie licząc breaka (ok 1-2h codziennie). Liceum się skończyło, zaczęła się praca i efektów nie było. I tak minęło w sumie już 6 lat od czasu zakończenia, lecz w trakcie trenowałem też, ale już nie tak systematycznie. Przyrostów nie było żadnych i znaczących efektów też nie. Warto zaznaczyć, że kiedy zacząłem ćwiczyć nie miałem sztang i ciężarów ani ławki. Trenowałem sztangą z nakładem 20kg. I tym zrobiłem 42 w bicepsie oraz pompkami i podciąganiami. Ważne jest też to (jeśli nie najważniejsze), że dorastałem.. więc i poziom testosteronu był większy znacznie. Co też istotne tak uważam - break doskonale rozciągał mięśnie co pewnie też przyspieszyło ich wzrost.

    Po tym wstępie (sic!) mogę przejść do sedna i powodu mojej wypowiedzi.
    Miesiąc treningów na poręczach dał dość wyraźny efekt w wyglądzie klatki piersiowej, została fajnie podcięta - tak uważam. Ale co mnie zadziwiło to tricepsy. One dostały niezły bodziec bo uwidoczniły się znacznie! Mogę stwierdzić, że jest to moje ulubione ćwiczenie i dlatego zamówiłem sobie coś takiego :

    http://www.magnuspolska.pl/product-pol-4647-Porecze-stacjonarne-do-pompek-Magnus-Power-MP1015.html

    Przetestuję je i przedstawię swoją opinię. Myślę, że będzie to fajny przyrząd pozwalający na różne ustawienia szerokości i kąta ustawienia (postawione w lini prostej zmieniają układ pracy rąk) i kombinacji ćwiczeń.

    Nadal nie wiem jak poradzić sobie z dietą. Czytałem artykuły z cyklu "nowe spojrzenie na dietę masową i redukcyjną". Ale generalnie średnio wiem jak zastosować to w praktyce w związku z kiepską jakością jedzenia dostępnego (w rozsądnej cenie) w wielu sklepach.

    Jak na razie wygląda to tak :

    1. Rano wypijam 2 jajka do tego pomidor jakiś i kawałek kurczaka gotowanego
    2. Serek wiejski
    3. Śledź marynowany z bułką
    4. Pomidor i/lub jabłko
    5. Obiad - ziemniaki + kawałek mięsa wieprzowego (swojska świnka) + ogórki kiszone
    6. Po treningu i w sumie na noc odżywka białkowa Izolat białka VitalMax'a

    Co o tym sądzicie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odpowiedź. Prosiłem już też Stefana - poproszę i Ciebie o podanie przykładowej diety na podstawie tego, co odpisałem Stefanowi poniżej (jeśli w ogóle na tej podstawie jest to możliwe - jeśli nie, poprosiłbym o rozpiskę z jednego z Twoich dni - co jesz i wjakich ilościach). Z góry dzięki za pomoc!

      Usuń
    2. Gieda, no serio, poczytaj dzienniki i sam wyciągnij wnioski, bo to chodzi o to, żebyś był niezależny -po jakmiś czasie- od innych "ekspertów" i potrafił sam się uczyć oraz znajdować ścieżkę do wiedzy. Więc już teraz zacznij w sobie wyrabiać ten nawyk ;)
      ale, zeby nie bylo, że nie odpowiedzialem:

      1. sniadanie - jajecznica 4 jaj, orzeczy, pestki dyni, woda, kawa
      2. po treningowo jak sniadanie, ale bez kawy i orzeczechow dyni
      3. obiad I dużo podgardla i konkretnie podrobów jak wątróbka np + warzywa, wszystko smaże na smalcu, dodaje pieprz, sół, chrzan
      z warzyw duzo kapusty kiszonej, salata, rzodkiewka i urozmaicenia
      4. obiad II taki jak obiad I (lubie tez na miescie zjesc golonke i urozmaicac miesa, ale najczesciej jem tak jak napisalam)
      5. kolacja tuż przed snem - jajecznica 4-5 jaj, orzechy...

      pomiędzy posiłkami jem jedną porcę owocow.

      Usuń
    3. Hmm, Reda ile kosztuje Cię Twoja dieta? Miesięcznie? Przeliczałeś?

      Usuń
  43. Panowie, pytanie, : zauważyłem, że na zębach, od tygodnia-dwóch, robia mi się takie male dziurki jakby plamki (ale jednak dziurki). Co to może być? Od kilku miesiecy szoruje pasta colgate white i zeby, w porownaniu do wczesniej, są wyraźnie bielsze, ale skąd te dziurki? Co to może być? Pasty uzywam kilka miesiecy, dziurki pojawily sie tydzien dwa temu.
    Za mocno szoruje? To jednak zla pasta dla mnie? Używam jej za dużo? Czy to jest fluoroza? http://dentopedia.edu.pl/?tag=fluoroza-zebow
    Macie moze jakies sugestie, zanim udam się do specjalisty? :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  44. Tak stawiam na fluorozę, trzeba będzie przejść na pastę bezflurowową. Dobrze, że już teraz a nie za 20 lat, bo opis fluorozy kości nie wygląda zbyt otymistycznie. A Wy czym myjecie zeby? Lubicie fluor? :D

    I jeszcze pytanie: gram na na takiej malej trabce, która jest cała zardzewiała w środku, czy to, oddechowy kontakt z rdzą, może mieć negatywny wpływ na zdrowie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od ładnych już kilku lat (od kiedy na dobre zacząłem czerpać wiedzę z portali niszowych i wniknąłem mocniej w tzw. teorie spiskowe) używam pasty firmy Ziaja "Bez fluoru". Teraz jednak przerzucam się na Laverę tą dla dzieci, bo ma zdecydowanie najlepszy skład. Ziaja niestety zawiera dwutlenek tytanu i jeszcze jakieś tam inne badziewie.

      Usuń
    2. Jeszcze jedno, słyszałem że w niektórych miastach również w Polsce woda nasycana jest fluorem...

      Usuń
  45. Też używam bez fluoru.
    Z tą trąbką, cóż jakieś tam zagrożenie może być, ale chyba raczej niezbyt duże.

    OdpowiedzUsuń
  46. Gieda - Twoja wypowiedź wskazuje na to, że jednak niezbyt dokładnie czytałeś co pisałem.
    Bułka?
    Izolat białka bez niczego? Ogólnie wygląda to na dietę modelki, jeśli dodać do tego opis treningu i uzyskanych tą drogą postępów, to całość jest dla mnie jakoś mało wiarygodna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stefan, a możesz powiedzieć dlaczego tak uważasz?
      Z dietą mam problem bo generalnie czytam różne źródła, ale chyba potrzebowałbym konkretów czyli tyle i tyle gram tego i tego. Jak już pisałem jest to dla mnie problematyczne. Oczywiście nie ćwiczyłem tylko poręczy - dodawałem je na początku treningu - dalej trwał ok. 50 min.
      Mogę prosić o przykładową dietę (na szybko bez mega dokładnych wyliczeń) dla 26 latka o wadze 95kg? Ciężko stwierdzić jakimi proporcjami dysponuję (mięśnie, tłuszcz). Podciągnę się ok. 15 razy, dipsów zrobię 20, maksymalny wyciśnięty na ławce ciężar 144kg. Więc tak chociaż mniej więcej - jem za mało? Proszę o pomoc.

      Usuń
    2. a robisz przysiady ATG? :) albo MC? :)

      Usuń
    3. ATG czyli z pełnym zejściem? Robię w zasadzie do poziomu, gdy uda są równoległe do podłogi. MC robię lecz wcześniej i przysiady i MC były zaniedbane muszę przyznać.

      Usuń
    4. No dobra - wygląda na to, że obecne zmienię na ATG. Zanim to zrobię muszę popracować nad techniką.

      Usuń
  47. Jak ktoś się boryka z problemami z tarczycą (jak ja) to pasta bez fluoru jest musem, ale żaden lekarz nie zwróci na to uwagi.
    Chyba niedługo zacznę gdzieś pisać o tym, jak wyglądanie chorowanie na Hashimoto i naturalna terapia z perspektywy chorego, może kogoś zainteresuje/zainspiruje.

    OdpowiedzUsuń
  48. Gieda, na stronie masz kilkadziesiat dziennikow roznych osob. Z tamtad mozesz zaczerpnac przykladowe jadlospisy. Wykaz troche inicjatywy i przejrzyj blog...

    Pzdr

    Sorry za brak polskich znakow ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze. Myslalem, ze tam sa tylko plany treningowe bez diet. Ok sprawdze:)

      Usuń
  49. Jaką pastę bez fluoru polecacie?

    OdpowiedzUsuń
  50. ja uzywam od miesiąca pasty szałwiowej firmy ziaja bez fluoru i nie narzekam :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Wspaniale! Można już kupić "chodość" w pigułkach :D

    http://www.healthline.com/health-news/fda-approves-obesity-pill-091114
    "Contrave is a combination of two FDA-approved drugs, naltrexone and bupropion, in an extended-release formula. Naltrexone treats alcohol and opioid dependence. Bupropion is used to treat depression and seasonal affective disorder and as an aid to help people quit smoking."

    Dokladnie tak jak Davies pisał, że opioidy i pszenica mają wiele wspólnego :)

    OdpowiedzUsuń
  52. 3D
    zaglądałeś tutaj - http://www.ziolaiprzyprawy.info/ - jest sporo artów w tej tematyce.

    Gleda - z tego wnioskuję, że nie czytałeś, bo wprowadzasz choćby tę bułkę. Nie widzę tam porządnej porcji zielonych warzyw. Dokładnie nie układam diet, bo już w ogóle bym się nie wyrobił. Zresztą nie każdy wszystko lubi jeść i czasem trzeba trochę poszukać i sprawdzić co Ci służy, a co nie. Kilka spraw:
    - jedz mięso i jajka
    - jedz zielone warzywa
    - trochę węglowodanów z ziemniaków lub owoców
    - jedz orzechy laskowe i włoskie albo pestki z dyni
    - używaj masła
    - nie używaj oleju, zbóż, soi i wszystkiego co ją zawiera
    - nie używaj suplementow białkowych, węglowodanowych, gainerów i większości innych
    - nie używaj margaryny

    Jeśli chodzi o trening to nie powinien trwać dłużej jak godzinę. Rób pełne przysiady, jak chcesz mieć zdrowe kolana. Wrzuć tutaj filmy do oceny złotych ćwiczeń.
    Zmierz sobie fałdy tłuszczowe i podaj wyniki. Tyle na początek. I tak masz sporo do zrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie zielonych warzyw jest w moim odżywianiu jak na lekarstwo.
      Bułkę dodałem po przeczytaniu książki "Życie bez pieczywa" Lutza. Zalecał tam 72g węgli (6 jednostek chlebowych). To sobie dodałem bułkę w sumie.
      Pytanie jeszcze tylko - czy mogę pić oliwę z oliwek? Czy to ma sens czy raczej średnio? I w sumie to w ogóle nie mam pojęcia jak zmierzyć fałdy i czym i jak mierzyć osiągnięte wyniki. Suwmiarką mam mierzyć? Jeśli tak to jakąś specjalną?

      Usuń
  53. Aha i jeśli po czymś masz dużo gazów to znaczy, że trzeba przestać to jeść - masz na taki produkt nietolerancję.

    OdpowiedzUsuń
  54. I obowiązkowo ćwiczenia na rotatory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu chyba powrócę do tematów na hw, bo coś mi świta, że tam opisałeś to.

      Usuń
  55. Orzechy brazylijskie, nerkowce, migdały i pistacje są git? bo widze, ze piszecie czesciej o wloskich i laskowych, a myslalem by jakos sobie to urozmaicić.
    Zresztą orzechów za dużo pochłaniać chyba nie ma co. Przy wiekszych ilościach wydaje mi się, że mogą być problemy trawienne.
    A z liczeniem tluszczy sporo roboty jest jak widze, bo rozne skladniki maja rozne ich proporcje, a chyba nie ma się co az tak wczuwać tak wnioskuję z twoich wypowiedzi. Lepiej jednego dnia zjesc wiecej a drugiego mniej bo jest to urozmaicenie.
    Podsumowując, tych orzechów w jeden posiłek można sobie sypnąć, ale resztę lepiej masełko/ smalec + jakieś niewielkie ilości występujące w mięsie? Mięsko to: schab wieprzowy, czasem polędwica, pręga wołowa w rosole(bez makaronu, dużo żelatyny), czasem zdarzy mi się kura chociaż raczej nie przepadam. Z podrobami jeszcze nie eksperymentowałem i nie wiem jaka będzie moja reakcja, ale chętnie spróbuję. Spytam jeszcze czy wątróbkę też jeść? Bo słyszałem kiedyś, że tam się magazynuje cały syf i lepiej unikać.

    OdpowiedzUsuń
  56. Jakieś warzywo po treningu do mięcha można dorzucić? Np ogórek kiszony albo pomidor?

    OdpowiedzUsuń
  57. Anonimowy - nie takie orzechy nie są dobre, o czym pisałem już nie raz. Jak jesz mięso, jajka i trochę orzechów laskowych czy włoskich to proporcje tłuszczu będą ok.
    O tym, że w wątrobie jest syf te już było nie raz. To jest bzdurny wymysł niedouczonych wege i podobnych im...

    Maciek - pomidor to nie warzywo. Przede wszystkim masz jeść dużo tzw. zielonych warzyw, czyli kapusta, sałata, brokuły, pietruszka czy seler (i korzeń i nać są ok z pietruszki)

    Bynajmniej taka dieta wcale nie wychodzi drożej, jak się dobrze pomyśli.

    OdpowiedzUsuń
  58. Gleda - nie pij oliwy. Najlepiej wcale jej nie stosuj. Kiedyś może napiszę jakiś art o tym wielkim przekręcie zwanym oliwą z oliwek. Dla mnie nawet smakowo to jest syf.
    Lutz pisał o szkodliwości nadmiaru ww, ale nie zdawał sobie jeszcze sprawy, jakie szkody przynoszą ogólnie zboża, szczególnie te współczesne, które są wynikiem hybrydyzacji. Poczytaj sobie jeszcze Daviesa.

    OdpowiedzUsuń
  59. Dlaczego migdał, nerkowce, brazylijskie nie są ok? Pamiętam jak wspominałeś, że orzeszków ziemnych należy unikać(dużo węglowodanów). Jak patrze na skład tłuszcz/białko/węglowodany to migdały/nerkowce/brazylijskie nie odbiegają jakoś od orzechów laskowych/włoskich. W czym rzecz? Drugie pytanie. Czy osoby wysokie 187cm lepiej aby wykonywały martwy ciąg w wersji sumo, czy jest to po prostu uwarunkowane poziomem rozciągnięcia/mobilności i można robić standardową wersje?

    OdpowiedzUsuń
  60. Ok, rozumiem. A czy mogę jeść zielone warzywa zaraz po treningu z jakimś mięchem?

    OdpowiedzUsuń
  61. Stefan, co mogą oznaczać ciemne ślady na palcu po noszeniu złotego pierścionka? Próbowałem coś znaleźć na ten temat, ale w internecie ludzie wypisują takie brednie, że aż mnie głowa rozbolała :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Mateusz24 - głównie z powodu fitoestrogenów i innych substancji. Nie zawsze chodzi tylko o makroskładniki i proporcje..
    Raczej przy wysokim wzroście wersje sumo są bardziej wskazane, przy ok. 90% ludzi.

    Maciek - tak

    Marek - nie badałem nigdy sprawy dogłębnie, więc mogą wypowiedzieć się z dużą dozą niepewności, ale stawiałbym na jakość stopu. Czyli fakt, że domieszki z innych metali się utleniają i zostawiają takie ślady.

    OdpowiedzUsuń
  63. Mateusz24 - jeszcze jedno, co mi umknęło. Wspomniane przez Ciebie orzechy często są czynnikiem wywołującym alergie krzyżowe. Potem trudno znaleźć przyczynę.

    OdpowiedzUsuń
  64. Taa, "naturalnie". O Arthurze Jonesie pisałem już wiele razy. Nie będę się powtarzał, bo sprawa nie jest tego warta.

    OdpowiedzUsuń
  65. Panowie :) zdrowie to też relaks. Relaks to muzyka :)
    https://www.youtube.com/watch?v=sSyxtro-Y1E dla tych, którzy słuchają rapu i z czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Jakość stopu jest do sprawdzenia, ale raczej jest to czyste złoto. Poza tym problem występuje tylko u mojej narzeczonej. Nosiłem na próbę ten pierścionek i nic takiego nie miałem. Od innych, nie złotych, pierścionków nic jej się takiego nie dzieje.
    Pytam, bo wiele razy słyszałem, że to może być oznaką jakichś problemów ze zdrowiem. Wiem, że złoto bardzo ciężko z czymkolwiek reaguje, ale czy nie może działać jako coś w rodzaju katalizatora w reakcjach różnych substancji wydzielanych przez skórę?

    OdpowiedzUsuń
  67. Nuts and seeds are typically high in phytoestrogens, and flaxseed is the best source, according to Dietary Fiber Food. After flaxseed, the following nuts are ranked from highest to lowest in phytoestrogen content: sesame seeds, pistachio nuts, sunflower seeds, chestnuts and almonds. Although walnuts, cashews and hazel nuts remain good sources of phytoestrogens, they provide the lowest levels of phytoestrogens among nuts.

    Read more : http://www.ehow.com/info_8253671_list-phytoestrogens.html

    Nie wiem co to za strona, ale znalazłem coś takiego. Wg. autora nerkowce, laskowe i włoskie mają najniższe stężenie fitoestrogenów. Pomijając fakt, że cały artykuł średnio ma się co do diety kulturystycznej, to jakby nie patrzeć nerkowce są zestawione obok 2 dobrych orzechów. Jakbyś mógł Stefanie ewentualnie podać źródło, na którym czytałeś o szkodliwości tych egzotycznych orzechów to byłbym wdzięczny. Może gadam głupoty, ale jestem tym zainteresowany :)

    OdpowiedzUsuń
  68. I jeszcze jedno. Jak rozwiązać problem nie łączenia węgli z tłuszczami? Czy będzie ok by zapodać sobie jeden węglowodanowy posiłek, czyli np. moskole + jakieś owoce razem, a w innych daniach już tłuszcze mięcho i warzywa?

    OdpowiedzUsuń
  69. Marek - tak jak piałem nie wiem za dużo o tym zjawisku. Też słyszałem o tych chorobach, ale póki co nie mam wiarygodnych danych by w to wierzyć. Więc, po prostu nie wiem.

    Anonimowy - pytałeś o kilka rodzajów orzechów, więc pisałem ogólnie. To, że akurat nerkowce ich nie mają za dużo niewiele zmienia. Bo jak wspomniałem wszystkie egzotyczne orzechy są dla wielu osób alergenami, w przypadku krzyżowych nieraz trudnych do wyłapania.
    Dobrze, że szukasz źródeł, ale nie zawsze dam rady do wszystkiego wrócić co czytałem przed kilkoma laty. Nierzadko z zamkniętych baz naukowych. Zwykle to co piszę jest wypadkową wielu różnych źródeł plus własnego doświadczenia.

    Nigdzie nie pisałem, że trzeba rozdzielać węglowodany od tłuszczu. Chodzi tylko o owoce. Ziemniaki spokojnie można jeść z mięsem czy jajkami.

    OdpowiedzUsuń
  70. Od razu dodam, że dla niektórych niewskazane mogą być wszystkie orzechy, ale w wypadku krajowych ryzyko jest po prostu znacznie mniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  71. Panowie, pytanie: Co odpowiadacie kobietom, które "krzywią się" i mówią, że jesteście za bardzo przypakowani? "Przestań koksować" ostatnio słyszałem. Tlumaczylem, ze to miesko i trening ze Stefanem, ale chyba nie uwierzyła :). Oczywiście, może to być też świadoma/nieświadoma zagrywka ze strony kobiety, która jest leniwa i nie ćwiczy i po prostu draźni ją, że ktoś ma charakter, i taka kobieta musi się dowartościowac oceniając kogoś negatywnie, (więc ja to mam wiadomo gdzie), ale z ciekawości, co odpowiadacie w takiej sytuacji? :)

    OdpowiedzUsuń
  72. Stefan, jako, że się trzymasz od fb z daleka (a wlasciwie dlaczego? i tak NSA i inne agencje maja wszystkie Twoje dane przeciez i moga z nimi zrobic co chcą) to ja czasami wkleje tutaj jakis link, ktory pojawia sie w grupie paleo na fb, ok? :)

    ttp://www.national-geographic.pl/biezace-wydania/0/2014/181/

    Jah Maya - pisze:

    "W najnowszym National Geographic artykuł o diecie paleolitycznej a może surowej paleolitycznej :

    "Dieta jaskiniowa: Mówi się, że dieta współczesnych społeczeństw oparta na produktach wysokoprzetworzonych i równie wysoko kalorycznych odpowiada za epidemie chorób cywilizacyjnych. Czy zatem powrót do menu myśliwych-zbieraczy mógłby nam pomóc? A jeśli tak, to czy jesteście gotowi porzucić mąkę i nabiał, i dania gotowane? Pytań jest sporo, odpowiedzi wciąż kontrowersyjne, ale z pewnością wiele od nich zależy."

    OdpowiedzUsuń
  73. Mam prosbe, czy na poprzednim blogu było cos ogólnie opisane o tym jak powstaje miażdzyca/zawał. Jaki dokładnie stosunek lub ilosc tłuszczu w diecie powinno się zjadać. Przed chwila znalazłem np wzmianke o majonezie i że za duzo tam jednonienasyconych... Troche zgłupiałem. Wszedzie sa jednonienasycone - wiec co powoduje ze taki ten majonez zły? Tylko stosunek?
    Są gdzies odpowiedzi na takie pytania? Bo szukalem ale w sumie nie znalazłem
    Z gory dzieki za jakas odp.

    OdpowiedzUsuń
  74. Z moich obserwacji wynika, że odkąd "przypakowałem" zainteresowanie płci przeciwnej wzrosło ;) Jak dziewczyna zobaczy, że jesteś przypakowany to jeszcze nic. Zabawa zaczyna się gdy widzi jak kawałek mięsa zagryzasz smalcem, do kawy wkładasz kawał masła,i jak pijesz surowe jajka ;P

    OdpowiedzUsuń
  75. Witam :) Kilka pytań...

    1. Jem masło okołotreningowo, zbijam BF. Ten tłuszcz ma być wliczony w bilans?
    2. Kiedy wprowadzać zwykły posiłek okołotreningowy, od jakich proporcji makro zaczynać? Nie wliczamy do bilansu?
    3. Jak powinny wyglądać posiłki okołotreningowe, gdy dorzucę treningi sztuk walki? Chciałbym trenować na siłowni 3x w tyg, dojdą 2x treningi SW więc od poniedziałku do pt codziennie trening. Zaangażować weekend, czy raczej odpuścić?
    4. Wstaję o 5, pracę zaczynam o 6 (lekka praca fizyczna), mogę jeść dopiero o 10. Czy powinienem wmuszać w siebie od razu po przebudzeniu, czy czekać na czczo do przerwy? (boję się jeść jaja na surowo)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  76. 1. Nie, posiłek okołotreningowy jest osobno.
    2. Nie rozumiem do końca o co chodzi. Masło okołotreningo9wo je się w celu redukcji BF. Jak dojdziesz do odpowiedniego pułapu to wtedy możesz zmienić. Chyba, że Ci się przeje, ale wtedy wystarczy zamienić na inny tłuszcz. Np. boczek.
    3. Tak samo. Ja bym już weekend odpuścił.
    4. Lepiej coś zjeść rano. Moim zdaniem brak apetytu po przebudzeniu świadczy o kiepskiej jakości snu w nocy. Co do jajek, to nikt przecież nie każe ich jeść surowych. Jak masz mało czasu, to ugotuj sobie na twardo wieczorem i rano zjedz po drodze do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  77. Szybka odpowiedź, dziękuję!

    1. Skoro już nie wliczam samego masła przy zbijaniu BF, to ile go powinno być?
    2. Chodziło o to, jak powinien wyglądać posiłek okołotreningowy gdy osiągnę zadowalający mnie BF, tzn. ile B/T? (Na hw czytałem art, ale wiedza jak widzę mocno ewoluuję)

    Zrodziło się nowe pytanie.

    Wiem, że przy sztukach walki po kilku miesiacach (wracam do treningów po przerwie) dojdą mi jeszcze sparingi w środę. Więc SW będę mieć wt, śr, czw. Jak rozplanować treningi siłowe? pon, pt, sob i niedziela wolna?

    Trochę namieszałem...

    OdpowiedzUsuń
  78. A czy jecie jaja na surowo? Może zmiksowane z jakimś dodatkiem dla smaku? Ciągnie mnie, żeby spróbować, na początek 1 czy 2, potem może więcej, ale nie wiem z czym by to zrobić i czy sparzyć najpierw skorupkę wrzątkiem?

    OdpowiedzUsuń
  79. Łukasz R
    Nikt do końca nie stwierdzi ile możesz trenować. Są tacy, dla których lepsza jest opcja ciężkich i rzadszych treningów, a inni powinni częściej. Na Twoim miejscu na początek przy takim układzie wprowadziłbym siłownię 2 razy w tygodniu.

    Majonez zawiera raczej zbyt wiele wielonienasyconych. Do tego sporo innych dziwnych dodatków Można zrobić sobie domowy na maśle. Kiedyś coś takiego prawie mi wyszło, ale muszę jeszcze dopracować przepis :)
    Proporcje tłuszczu - wielonienasycone ok 8-10% całej puli tłuszczu, nasycone i jednonienasycone mniej więcej pół na pół.

    OdpowiedzUsuń
  80. Ja od około roku, co trzeci dzień, piję 7 jajek z biedry. Dodaję do nich tylko trochę soli. Piję na raz żeby nie czuć smaku. Powinno się sparzać, ale ja nigdy nie sparzałem i jakoś nigdy się nie zatrułem. Jest taka możliwość, że po prostu miałem szczęście ;).

    OdpowiedzUsuń
  81. Niestety wiele pań ma pod tym względem wypaczony gust. Niektóre po prostu nie wiedzą czego chcą :) Odwracając sytuację, wielu współczesnych mężczyzn też nie lubi umięśnionych pań. Tymczasem naturalnie ćwicząca kobieta zwykle wygląda lepiej od niećwiczącej. Przy czym nie mam na myśli na-szprycowanych kulturystek zawodowych.
    Czasem trzeba też czasu, by kobieta oswoiła się z normalnym wyglądem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu niby kobiety miałyby lubić tylko i wyłącznie tych z "normalnym" wyglądem?

      Usuń
  82. Przypadki salmonelli zdarzają się niezmiernie rzadko. Dużo rzadziej niż się próbuje udowadniać. Dla spokoju można sparzyć wrzątkiem. Jak ktoś nie lubi surowych jajek to rzecz jasna nie ma sensu się zmuszać, choć czasem udaje się to przełamać. Dobrym sposobem jest dodawanie porządnej śmietany.

    OdpowiedzUsuń
  83. Ogólnie kobity mniej zwracają uwagę na wygląd, a czasem po prostu mniej się do tego przyznają. :)
    Jednak chodzi o to by dobrze zrozumieć, że tu chodzi o reakcje pań na wypakowanych facetów, a nie ogólnie na to jakich lubią, a jakich nie, bo to już nie jest takie proste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a`propos numeru rap, który wkleił kolega anonimowy i tematu "kobiety i przypakowanii faceci" SKA komentarz (tak mi się przypomniało ;) )
      https://www.youtube.com/watch?v=8yraYfQgazU

      Usuń
    2. Reda co to jest : P

      Usuń
  84. Spróbowałem tych jaj. Rozbiłem sobie w misce widelcem 3 swojskie jajeczka od młodych kur, dodałem śmietany i łyżeczkę miodu. W smaku pychota, mam nadzieję, że na zdrowie też wyjdzie. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  85. Łukasz, w zeszłym sezonie próbowałem znaleźć optymalizację SW i siłowni. Przy ostrych treningach SW i treningu Stefana potrzebna jest dobra regeneracja. Ja znalazłem dla siebie optimum rozwoju przy 2 do 2 tzn.:
    Pon. - SW (ogólnorozwoj., sparingi)
    Śr. - siłowy
    Pt. - SW (sparingi, luźniejszy trening)
    Sob. - siłowy
    Zacząłbym na twoim miejscu od takiej lub analogicznej kombinacji i ew. dodawał po 1 treningu.
    Co do żarcia - tu niestety trzeba kombinować, ponieważ nie da się przewidzieć co będzie na SW trzeba wsłuchać się w rady swojego organizmu. Dlatego lepiej na początku nie szarżować ze wszystkim na raz.

    OdpowiedzUsuń
  86. Panowie co proponujecie, aby sen był odpowiednio głęboki. Ja z problemem kiepskiego snu bardzo często po wysiłku na siłowni nie mogę sobie poradzić już dość długo :(
    Czytałem wcześniej na HW, że dobra jest tauryna i Mg, ale kiedyś wziąłem sporo Mg(4 albo 5 tabletek zawierających po 130mg jonów magnezowych) i tauryny (2x1500mg) ok. 5h przed snem, ale niestety nie wypaliło. Domyślam się, że problem może siedzieć gdzieś w głowie, bo tego typu problemy pojawiają się jak idę na drugi dzień do pracy, jak mam wolne to jest lepiej. Staram się ćwiczyć jak najwcześniej mogę tj. ok. 19 aby organizm się wyciszył, uchylone okno w czasie spania też pomaga, ale jakoś nie mogę tego problemu do końca przezwyciężyć. Może problem to też mała aktywność w ciągu dnia (praca siedząca), czasem jak jestem zbyt wypoczęty to również może być problem.

    OdpowiedzUsuń
  87. Przyjmujecie kwasy Omega-3 z suplementów diety? Jeśli tak to jakie możecie polecić? Otrzymałem rekomendacje dietetyka do zakupu tranu norweskiego Moller's , kiedyś łykałem (2 lata temu) Olimp Gold Omega-3, a teraz miałem długą przerwę i ryb jadam mało, więc chciałbym uzupełnić.

    OdpowiedzUsuń
  88. Cain: "Otrzymałem rekomendacje dietetyka" wg mnie to nie brzmi jak zachęta...

    OdpowiedzUsuń
  89. A jakiego rodzaju mięsko wołowe najbardziej polecacie? dawno nie jadłem i chcę sobie kupić kg, albo dwa i sobie po robić jakieś stejki :)

    OdpowiedzUsuń
  90. Dzięki za sugestię spróbuję coś pokombinować. W chwili obecnej wczesnym popołudniem robię tylko jeden trening w tygodniu w weekend. Pozostają jeszcze dwa treningi i tego już nie przeskoczę, mógłbym je maks. przyspieszyć do jakiejś 17.30-18, jeden z nich może być w piątek więc tu problem byłby z głowy. Zostałby jeden taki w środku tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  91. Najlepszy z olejów to wg mnie olej z foki ale cieżko dostać :) Na steki polecam rostbefu albo polędwicę masterbeefa. Po minucie na stronie na smalcu, potem sól pieprz i koniecznie rozmaryn wymieszany z masłem:)

    OdpowiedzUsuń
  92. Jeśli chodzi o zasypianie, bardzo pomaga zwykłe wyłączenie światła trochę wcześniej niż tuż przed spaniem. Oświetlenie kompletnie dezorientuje zegar biologiczny. Wiadomo, że pewnych aspektów cywilizacji nie da się przeskoczyć, ale warto się starać :)
    No i bardzo ważne jest maksymalne możliwe zaciemnienie pokoju.

    OdpowiedzUsuń
  93. W Selgrosie mrożony dziki łosoś Abramczyk wychodzi 42zł/kg (po odjęciu wody), tyle wygrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  94. Szczerze powiedziawszy przejechałem się na omega 3. Wcale tyle nie jest potrzebne ile się powszechnie pisze. To kolejny marketingowy chwyt. Jak ktoś je orzechy to wystarczy nienasyconych. Tran ewentualnie można sobie łykać trochę zimą.

    Azbest - przeanalizuj czy coś Cię za bardzo nie stresuje. Wprowadź spacery przynajmniej z 2 razy w tygodniu. Żadnych szaleństw, po prostu spokojny marsz. Jak masz mało czasu to chodź przynajmniej część drogi do pracy lub z pracy.
    Wyłącz na noc wszystkie urządzenia, by nie paliła się żadna dioda itp.
    Kup sobie chlorek magnezu CZDA i mocz nogi 2 razy w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
  95. Stefan zainteresowala mnie jedna rzecz. Czy istnieja jakies porporcje ciala, ktore pozwolilby nam okreslic czy rozwijamy sie proporcjonalnie. Nie mowie tutaj o subiektywnej ocenie w stylu mam za male ramiona(zawsze moga byc wieksze), tylko czy proporcje klatki do ramion, ramion do nog itd. sa zachowane.

    OdpowiedzUsuń
  96. Stworzony kilka takich systemów idealnych proporcji. Łatwo znajdziesz tabele w necie, ale osobiście jestem sceptyczny wobec tego. Choćby dlatego, że nie ma ludzi idealnych. Mamy różne długości kończyn, korpusu, szyi, głowy itd. Różny układ kości, stawów czy choćby grubość kości. Dlatego nie ma sensu się przykrawać do jakichś idealnych wymiarów i lepszym wyznacznikiem pozostaje lustro.

    OdpowiedzUsuń
  97. Stefan, 3d pisał parę postów wyżej, że przy problemach z kortyzolem trening wieczorny cyt. to zabójstwo.
    Czemu tak jest? Ostatnio ćwiczę wieczorem ale mam też czas wcześnie rano. Jeśli sprawa tak istotna to po prostu zmienię porę treningu.
    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  98. jeśli chodzi o mięso wołowe to ja tego cholerstwa nie umiem przyrządzić. Wychodzi twarde jak cholera a jak by nie było to drogie mięcho. Jem więc w zasadzie tylko tatara. Polędwicę, ligawę przestałem kupować bo tańszy znacznie rostbef smakuje mi tak samo. Do tego cebula, ciut oliwy, sól, pieprz i często aż 3 żółtka. Bez chleba, sam tatar wcinam. Wchodzi jak szalony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może to może;
      -polędwica - najlepsza i najdroższa część, nadaje się do pieczenia i do krótkiego smażenia [steki, befsztyki], z niej robimy też boeuf Strogonof.
      -mostek - na grilla, na wywary, do dań jednogarnkowych; trzeba go długo piec na wolnym ogniu lub gotować w rosole lub winie.
      -łata - nie można go długo smażyć bo stwardnieje, tniemy w poprzek włókien; na gulasze.
      -rozbratel - soczyste mięsko do krótkiego smażenia, na gulasz i ragout; gdy skruszeje w marynacie będzie miększy.
      -pieczeniowe - do wolnego duszenia, wrzucamy na gorący tłuszcz i brązowimy, potem dusimy zanurzone do połowy w wywarze z jarzyn kilka godzin aż zmięknie.
      -udziec - jest kilka części [zrazowa górna i dolna, krzyżowa, ligawa - to już chyba trzeba być specjalistą!] do duszenia, smażenia, na zrazy.
      -rostbef - tylko odrobinę gorszy jak polędwica, do krótkiego smażenia.
      -szponder - typowe mięso na rosół, oraz dania "sztuka mięsa".
      I najważniejsze wołowinę solimy na koniec gdy jest już miękka

      Usuń
  99. W uproszczeniu:
    - u zdrowego człowieka kortyzol jest najwyższy rano i potem spada, podbijają go różne stresory. Także trening. Jak nie ma z tym problemu to szybko jego poziom się obniża. Jak ktoś ma nadaktywne nadnercza, to kortyzol po ciężkim treningu długo się utrzymuje i tym samym zaburza sen. Potem już masz łańcuszek - zaburzony sen, wieczne poczucie zmęczenia, jeszcze więcej kortyzolu i tak w kółko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robiłem wszystkie możliwe badania hormonów i wyszło gites jednak ze snem mam od dłuższego czasu problemy, stresu mnóstwo, uczucie zmęczenia jest. Czy to wystarczający powód aby ćwiczyć rano? Dzięki

      Usuń
    2. Gites tzn? Niestety w wielu przypadkach nie ma co patrzeć na normę laboratoryjną bo ma się nijak do norm funkcjonalnych.
      Kortyzol i DHEA rano jakbyś podał to może coś pomoże

      Usuń
  100. Arek, jeśli wołowina wychodzi Ci twarda tzn. że nieodpowiednio dobierasz czas jaki spędza w garnku albo na patelni. Wołowinę robi się albo bardzo krótko (2 min) albo bardzo długo, żeby zmiękła (nawet ponad pół godziny).

    OdpowiedzUsuń
  101. Reda, czy właśnie możemy Cię oglądać w "Na Wspólnej" na TVN?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, jeste bandytą, Polecam też 9.10 Klan :) Jest większa rola! I aż dwie laski szarpię w tym Kaję ;) :D

      Usuń
  102. Reda przypakował i straszy biedną Gawrylik:) mięso wołowe trzeba zmacerować, wtedy będzie miękkie a i obróbka termiczną, sie skróci co zawsze jest korzystne dla wartości odżywczych mięsa i jakości białka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na steki, przeznaczone są specjalne odmiany krów (argentyńskie na przykład) nasze krajowe nie zjadliwe chyba ze do jakiegoś gulaszu.

      Usuń
    2. Ja kupuję antrykot z kością po 23zł/kg jak mam ochotę na steki i nigdy się nie zawiodłem. Solę i pieprzę przed wrzuceniem na masło, krótko smażę z obu stron i na talerz + brukselka + masło = pycha!
      Trzeba pamiętać, żeby steka nie nakłuwać pod żadnym pozorem przed i podczas obróbki termicznej gdyż traci wszystkie soki, robi się suchy, twardy i bez smaku!

      Usuń
  103. Dobry jest też tzw. goleń wołowy. Takie plastry zwykle z kością w środku. Od razu jest duży kawałek szpiku do zjedzenia.

    Arek najlepiej jakbyś gdzieś wrzucił wyniki badań. Faktycznie normy laboratoryjne bywają mylące.

    OdpowiedzUsuń
  104. OK. Dzięki. Zgromadzę wszystko co mam i bardzo chętnie podeślę do oceny.

    OdpowiedzUsuń
  105. Stefa, mogę prosić o adres mailowy? Wyślę badania.

    OdpowiedzUsuń
  106. Hmmm dosyc rzadko sledzę bloga ale rozumiem ze jakieś białko zmieszane ze śmietaną juz wypadło z menu? :p

    OdpowiedzUsuń
  107. czy mozesz doprecyzowac pytanie? :) Mysle, ze "jakies bialko" to za malo informacji i "smietana" (bo sa rozne) tez. No i czyjego menu? :)

    OdpowiedzUsuń
  108. Menu blogowego ;) Chodzi mi o odzywke białkową i smietane 36% Cos czytalem ze Stefan juz nie poleca zadnego białka(?)

    OdpowiedzUsuń
  109. Niesamowite, jak ludzie uwielbiają brać suple :) w sumie dobrze, pare osób sie wyżywi.

    OdpowiedzUsuń
  110. hwd. Stefan zawsze powtarzał, że lepiej nie jeść czegoś czego skład nie jest dokładnie znany. Staramy się jeść proste, nie przetworzone żarcie (paleo) a odżywka białkowa niekoniecznie w to się wpisuje. Jak już nie jesteś w stanie dostarczać makro z naturalnych produktów to odżywka białkowa przychodzi z pomocą ale to ostateczność. Takie podejście do tematu obowiązuje tu od zawsze. Poza tym to chyba dobrze, że z perspektywy czasu poglądy zmieniamy a nie twardo stoimy przy swoim. Stefan, miałem przerwę w treningach. Można powiedzieć, że wakacyjną. Te wszystkie wyjazdy wybiły mnie z treningów i diety. O dziwo wygląd w lustrze bez zmian, kratka nadal rysuje się na brzuchu, spadków mięśniowych mimo prawie 2 miesięcy brak, w lustrze gites, w obwodach również. Tkanka tłuszczowa bez zmian. To zasługa dobrego treningu i diety. Brat, który ciągnął na suplach, kreatynach itp oraz treningach z gazetek kulturystycznych już po miesiącu wypompował się w sposób widoczny z mięśni a potem zalał tłuszczem:P
    Ja znów w treningu więc trochę będę truć:)
    Super, że jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  111. i pytanie no 1. Trening PPL
    1. Dips, wycisk hantli na skosie, wycisk hantli stojac, unoszenie łapy w oparciu o ławkę, unoszeniee łapy leżąc (barki)
    2. Wiosło sztanga w opadzie, wiosło jednorącz, MC, szrugs, podciąganie czasami biceps
    3. Przysiad, wykrok, uginanie
    Czy unoszenie łapy w oparciu o ławkę nie powinno być w dniu drugim?
    Czy robię coś źle jeśli to ćwiczenie nie idzie w barki tylko czuję pracę i domsy na czworobocznych?

    OdpowiedzUsuń
  112. Anonimowy19 września 2014 01:17

    Witam Stefan!

    Nazywam sie Dawid, jestem muzykiem, mam 28 lat. Jestem nowy gosciem na Twoim blogu, polecil mi go dobry Kolega, Reda kotrego znasz. Nie wiem czy mozna wstawic oddzielnego posta gdzies, ale moze to nie takie wazne, przechodze wiec do sedna:

    Od 10 lat dokuczaja mi dolegliwosci w postaci bolu rak (pieczenie po wyzej lokcia, pod pachami, czasem lopatki, takze bole w nadgarstku, srodreczu, pieczenie lub mrowienie palcow). Bardzo czesto czyniac trening gry na fortepianie przesadzalem z napieciem w rekach az w koncu cos nie wytrzymalo. I tak juz potem przy najdrobniejszych czynnosciach odzywalo sie. Dolegliwosci doszly kiedys do tego stopnia, ze przy trzymaniu lyzeczki sparalizowalo mi reke, albo po 5 minutach gry na klawiszach rece zbyt mocno mnie piekly. Musialem zrezygnowac z grania, trwalo to wlasciwie odbre kilka lat, gralem baardzo malo. Poszedlem na inny kierunek studiow (poczatkowo chcialem zdawac na studia pianistyczne).
    W celu zbadania sprawy udalem sie do lekarzy, neurologow, ktorzy biorac pod uwage tzw. wykonane badanie EMG polecili mi zabieg (tzw. uwolnienie nerwu lokciowego, bez transpozycji), na jedna i druga reke. 7 lat temu zrobiono zabieg ale tylko na lewa reke, na prawa juz nie bylo sensu, bo stwierdzono nic to nie dalo. W efekcie, majac doswiadczenie z lekarzami, kolejkami itd i calym tym stresem, odpuscilem wszystko, poszukiwania.
    Zaczalem chodzic na basen, chodzilem takze w ramach zajec szkoly muzycznej na balet oraz bylem u bioenegroterapeuty (dal mi zestaw cwiczen, ktory do dzis mi troszke pomaga, nie rozwiazujac jednak problemu). I basen i balet pomagal bardzo musze przyznac, byl takim usniezaczem - przy tej calej aktywnosci i dbalosci o siebie to jakos mnie podbudowywalo i wzmocnilo w kazdym sensie. No ale nie zachowalem w tym regularnosci, do dzis nawet dosyc czesto chodze na basen przyznam i tak staram sie tego pilnowac, bo czuje ze to bardzo dobre. Ogolnie jest lepiej, wrocilem do gry nawet i pracuje w zawodzie wymarzonym. Musze tylko pilnowac by nie przeforsowac rak, i nie dac im powodu do bolu.
    Reda, ktory polecil mi sie udac z ta sprawa do Ciebie, dal mi duzo do myslenia, widze, ze On sam pracuje nad soba, rozwija sie pieknie, stosuje tez swiadomie diete. I tutaj moje pytanie:
    Czy jest mozliwosc zebym za pomoca pewnych cwiczen i diety pokonal te dolegliwosci? Czy sa jakies elementy diety, witaminy cos, co moze przeoczylem? a co moze miec wplyw na dolegliwosci? Czy potrafilbys mi pomoc? ja sobie jestem gotow pomoc! Bardzo chcialbym sie wzmocnic i jestem gotow pracowac nad tym!
    Bardzo prosze o odpowiedz, i pozdrawiam serdecznie!
    Dawid Ludkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  113. Dawid - odpisałem Ci już pod postem "Fanatycy i...", bo widzę, że wrzuciłeś pytania w dwóch miejscach.

    hwd - z wiekiem coraz mniej jestem przekonany do supli w białkach. Kiedyś sam to jadłem, ale potem całkiem usunąłem ze swojej diety. Prawda jest taka, że albo coraz więcej zanieczyszczeń jest w nich i przekrętów w postaci dodawania np. sojowego - lub też coraz więcej przekrętów po prostu dopiero wychodzi. No i białko w proszku nigdy nie dorówna temu z jedzenia, które od razu ma też tłuszcz i enzymy oraz mikroskładniki.

    OdpowiedzUsuń
  114. Arek - nie do końca wiem, czy pytasz o cały plan czy tylko o to jedno ćwiczenie. Co do unoszenia odpowiedni może być wiele. Słaby czworoboczny albo zła technika. Tu bez filmu trudno powiedzieć. Może też winny być Twój układ stawów. Wiem, bo mam podobne problemy i muszę się dobrze nakombinować, by jakieś ćw. weszło w naramienne.

    OdpowiedzUsuń
  115. Reda - widziałem fragment serialu w Twoim wykonaniu. Całkiem nieźle się wczułeś w rolę bandziora :)

    OdpowiedzUsuń
  116. Chodzi mi o to jedno ćwiczenie - czy ma być w Pull czy Push biorąc pod uwagę, że wchodzi tam gdzie wchodzi. Poproszę maila to wyślę badania i filmik.

    OdpowiedzUsuń
  117. Najlepiej tak jak jest w d1. Tylko skoryguj technikę, albo spróbuj coś takiego zamiast:
    https://www.youtube.com/watch?v=aSUomlzqYbs - tak naprawdę wchodzi też w bok naramiennych.

    hgh994@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  118. Ej, ej o co chodzi z tym, że Rada w serialu? W jakim?

    OdpowiedzUsuń
  119. Odpowiedzi
    1. O kurdebele :) no to gratulacje dla Redy :)

      Usuń
  120. Haha, gratulacje za to, ze ktos zagral w serialu? No bez przesady :) Moze gydby Hamleta w Narodowym zagral, to wtedy. Ale, osobiscie, najbardziej oczekuje gratsow, gdy wreszcie zrobie papiery trenreskie i bede uczyl ludzi jak cwiczyc, odzywaiac sie i bede w tym profesjonalista. To jest moc cel.Cala reszta zycia, moze poza muzyka, jest tylko przy okazji... No i zapraszam do ogladania Klanu 9 pazdziernika, tam dopiero bedzie sie dzialo!!! haha!

    OdpowiedzUsuń
  121. Witaj Stefanie:)
    Dawno nie pisałem na tym blogu, ale obserwuję wszystkie tematy i większość dzienników treningowych. Czytam Twoje artykuły już od czasów hormonwzrostu.
    Mam 40 lat, 182 cm wzrostu, waga ok. 76-78 kg. Jestem na LC od ponad dwóch lat. Przez ten czas poznałem już trochę swój organizm, tzn. co i ile mogę jeść. Przez okres 2,5 roku chodziłem na siłownię. Stosowałem ćwiczenia, które polecasz, zmieniając zakresy 10, 7, 5, czasem wprowadzałem wyższe zakresy np. 15. Od ok. 10 lat mam pracę siedzącą. Pracuję w systemie 24 godz., więc siedzę dużo, dlatego między innym zdecydowałem się na trening na siłowni, chodziło mi o jakiś rodzaj ruchu. Problem polega na tym, że od ok. 9 lat mam problemy z kręgosłupem. Objawiało się to przeważnie tym, że dwa razy w roku "łapało" mnie tzw. lumbago. Był to ból w części lędźwiowej kręgosłupa, musiałem chodzić w pozycji pochylonej. Dolegliwości te przechodziły po kilku dniach. Odkąd zacząłem ćwiczyć na siłowni te lumbaga już mnie nie chwytały, ale kręgosłup pobolewał - mniej lub bardziej. W ostatnich miesiącach trochę sobie odpuściłem treningi, wpadałem na siłownie raz może dwa w tygodniu, no i powrócił problem z kręgosłupem. Powyginało mnie jak dawniej, ból w części lędźwiowej, dodatkowo występowało promieniowanie bólu do lewej nogi, nie pomagały żadne środki przeciwbólowe, przeszło dopiero po tygodniu przyjmowania zastrzyków, albo po prostu samo przeszło:) Postanowiłem w końcu przebadać kręgosłup. Zrobiłem badanie TK. Poniżej wstawiam wynik:

    Tomografia komputerowa kręgosłupa lędźwiowo - krzyżowego.
    Spłycenie lordozy lędźwiowej.
    Obniżenie wysokości krążków m-k na poziomach L4-5, L5-S1.
    L5-S1 - centralna protruzja krążka m-k na ok. 4 mm, bez cech stenozy kanału kręgowego, obustronne zwężenie otworów m-k. Po stronie lewej krążek przylega do korzenia nerwowego - możliwość ucisku.
    L4-5 - bulging krążka m-k na ok. 5 mm, stenoza kanału kręgowego do 10 mm, obustronne zwężenie otworów m-k.
    Struktura kostna kręgów L1-L4 prawidłowa.
    L3-4 - bulging krążka m-k na ok. 3 mm, stenoza kanału kręgowego do 12 mm, obustronne zwężenie otworów m-k.
    Struktury kostne w normie.
    Chciałem zaznaczyć, że badanie było wykonane już prawie po całkowitym ustąpieniu dolegliwości - był tylko lekki ból podczas np. schylania się.
    Dodatkowo od dziecka mam skrzywienie kręgosłupa w części piersiowo-lędźwiowej.

    Po tych dolegliwościach byłem już dwa razy na siłowni, ćwiczyłem tylko na drążku, dipsy, podciąganie kolan do klatki piersiowej i na ostatnim treningu (wczoraj)próbowałem nawet przysiad przedni z samym gryfem ok. 20 kg. Dolegliwości po wczorajszym treningu nie odczuwam żadnych. Podczas robienia przysiadu czułem takie dziwne napięcie w kręgosłupie, ale po treningu wszystko było ok. Zastanawiam się tylko, czy z moimi problemami z kręgosłupem powinienem niektóre ćwiczenia wykonywać, np przysiad, zwłaszcza w związku z tym "spłyceniem lordozy lędźwiowej" i skrzywieniem kręgosłupa? Zauważyłem, że u mnie nie ma tych naturalnych krzywizn kręgosłupa i podczas przysiadu mogę albo za bardzo pochylać się, albo zbyt mocno obciążać kolana. Nie wiem czy przy wadach, które mam mogę w ogóle poprawnie technicznie wykonać przysiad i w związku z tym, czy powinienem to ćwiczenie wykonywać?
    Czy mógłbym prosić Cię o poradę w sprawie ćwiczeń na siłowni, tzn. jakie ćwiczenia mogę wykonywać a jakich nie. Zależy mi na wzmocnieniu rdzenia, bo pewnie o to najbardziej chodzi przy tego typu dolegliwościach.
    Nie chciałbym Cię Stefanie obarczać kolejnym dziennikiem treningowym, bo widzę, że masz już wielu podopiecznych (chociaż niektóre dzienniki po kilku lub kilkunastu komentarzach umierają śmiercią naturalną:)), chciałbym prosić o ogólną wskazówkę dotyczącą treningów na siłowni i rehabilitacji kręgosłupa.
    Nie wiem czy napisałem dostatecznie dużo informacji - jeśli nie, to pytaj proszę.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  122. Póki co na pewno nie powinieneś robić: MC, wiosłowania, push pressa i wszelkich ćwiczeń dynamicznych czyli tych pochodnych od olimpijskich.
    Drążek i dipsy możesz robić, ale pilnuj, by w nich także rdzeń był napięty.
    Przysiad - lepiej i bezpieczniej będzie robić przedni i raczej z niewielkim obciążeniem. Staraj się trzymać korpus prosto i też mocno napinać brzuch i pośladki. Zarówno brzuch jak pośladki powinny mieć 50% siły prostowników grzbietu, by dobrze wykonywać swoją funkcję. U większości są znacznie słabsze.
    Tyle jeśli chodzi o główne ćwiczenia. Bo możesz robić też sporo rzeczy na leżąco czy nawet na siedząco. Raczej nie rób żadnych wyciskań w górę. Co do poszczególnych ćw. to jest tego tyle, że prościej jak zapytasz o konkretne, bo to mógłbym wymieniać tygodniami :)

    OdpowiedzUsuń
  123. Dzięki Stefanie za odpowiedź.
    Pomyślałem że może jednak założyłbyś mi dziennik treningowy? Nie zdawałbym ci może szczegółowych relacji z każdego treningu (żeby nie zajmować Twojego czasu), chodzi bardziej o miejsce, w którym mógłbym dopytać o coś lub napisać kiedy pojawiłyby się jakieś problemy czy dolegliwości po ćwiczeniach. Nie musiałbym wtedy od początku opisywać Ci swojego przypadku, a Ty tym samym nie musiałbyś kolejny raz tego wszystkiego czytać - skopiowałbym to co napisałem tutaj.
    Także jeśli dałoby radę to proszę o założenie dziennika - tam dopytałbym o ćwiczenia, które chciałbym (mógłbym) wykonywać.

    OdpowiedzUsuń
  124. Stefanie - jakie proporcje GSO polecasz na masę, a jakie na redukcję?
    Co z tłustymi serami żółtymi - toż to chyba najbardziej anaboliczny posiłek?

    OdpowiedzUsuń
  125. Co rozumiesz przez skrót GSO? Chyba nie czytałeś moich artykułów, że pytasz o różnice w jedzeniu na masie i na redukcji. Ich prawie nie ma! Zółte sery - te prawdziwe - są ok, ale nie dla każdego i z umiarem. Już tu był taki co chciał jeść kilo żółtego sera i załatwił sobie stawy. Potem miał do mnie pretensje mimo, iż go ostrzegałem.

    OdpowiedzUsuń
  126. O co dokladnie chodzi z wiekszym spozyciem zoltego sera? Jem go codziennie(oczywiscie w ilosci do 200g) i nie zauwazylem zadnych niepozadanych skutkow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był tu jeden gość co żarł tylko ser na kilogramy. Potem trafił na jakiegoś dietetyka, który mu wmówił, że dieta propagowana na tym blogu by go do grobu wpędziła no i zaczęły się pretensje do Stefana.

      Usuń
  127. GSO - główne składniki odżywcze: B T W

    Odnośnie sera - jem codziennie ok. 200-300g pełnostłustego śmietankowego sera żółtego. Dokładnie SIERPC ŚMIETANKOWY o rozkładzie B:23,40g; W:1,52; T:31,80g w 100g.
    Mam nadzieję, że jest prawdziwy.
    Jaki ilości to jedzenie z umiarem?
    U mnie ser+śmietanka 30% to często posiłek przed/po treningowy.
    O co chodzi z tymi stawami?

    Nie ma różnicy w proporcjach B T W w zależności od celu? Hmmm..

    OdpowiedzUsuń
  128. Ostatnio natknąłem się na oczyszczanie organizmu z pasożytów opierające się na nalewce z czarnego orzecha, piołunie i goździkach. Kuracja trwa około tygodnia i przez pierwsze 2-3 dni zaleca się całkowitą rezygnację z produktów zawierających białko zwierzęce. Czy ktoś się spotkał z taką kuracją? Jest sens prowadzić trening przy takim odtruwaniu jeżeli nie jestem w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości białka na dobe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarek, ja znam. Swojego czasu stosowałem przeróżne metody "oczyszczania" H.Clark, Tombaka i innych. Stefan sceptycznie podchodzi do tych historii.
      Arek

      Usuń
    2. I co? pomagało? Ja chciałem sobie olej possać w celu oczyszczenia zatok.

      Usuń
    3. chłopaki, podajcie maila to sobie popiszemy :)

      Usuń
    4. Chętnie ;)
      jarek.domagala@op.pl

      Usuń
  129. Przedruk Timesa więc źródło przyzwoite ;P

    OdpowiedzUsuń
  130. Około 6:30 https://www.youtube.com/watch?v=ZS31chYr_S4
    Trener połowy bywalców siłowni, Michał K., z idolami drugiej połowy, ekipą WK (ale raczej NK, na koksie) jest blisko prawdy, ale nie potrafi zrozumieć, że węglowodany złożone a proste to nie jest taka duża różnica. Ale powiedział "paleo" ;o
    Może jakby posłuchał Marka Sissona, który mówi wprost, że zboża to tanie źródło węglowodanów, które szybko zostają przekształcone do glukozy coś by zrozumiał

    OdpowiedzUsuń
  131. Umówmy się że pan K. świetnie wie jak rozbudować masę plastyczną, niestety działa to tylko przy ciągłej bombie testosteronu i Hormonu wzrostu podawanego cały rok. Dla osób którzy chcą na czysto coś osiągnąć jest to prosta droga do frustracji i po kilku miesiącach kompletnego zahamowania jakichkolwiek postępów.
    Mnie najbardziej szokuje jego sposób wykonywania ćwiczeń, ostatnio oglądałem jak robi przysiady. Kolana poleciały mu do środka, schodził tylko do połowy ruchu.
    Jedyny plus to taki że zachęca ludzi do ćwiczeń.

    OdpowiedzUsuń
  132. Twister. Nadmiar żółtych (najczęsciej dojrzewających) serów moze powodować bóle stawów jak i uczulenia bądź inne stany zapalne w organizmie. Po prostu dostarczasz w dużych ilosciach histaminy która w koncu może zacząć działać na organizm. Mysle ze 200g do maksymalna ilośc którą mozna bez szkody jeść i to nie codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  133. Plus dodam jeszcze do tego pytania o ser, że prócz wspomnianych przez coolera spraw dochodzi kwestia różnicowania diety. Nie jedz ciągle tego samego. No i jeszcze to, że wspomniane możliwe stany zapalne nasila łączenie sera z psiankowatymi.

    OdpowiedzUsuń
  134. Jarek - najpierw pytanie, czy masz jakieś pasożyty? Bo jak nie to z czego chcesz się oczyszczać. Jedz normalnie, tzn. głównie mięcho i zwiększ spożycie kapusty kiszonej. Tylko porządnej, nie jakiegoś dziadostwa z woreczków. Jak masz pasożyty to powinieneś coś zauważyć.
    Z mojej praktyki ssanie oleju nie pomaga. Przesąd i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  135. Prawdziwa dieta Paleo
    http://www.czytelniamedyczna.pl/4684,dieta-paleolityczna-czesc-i-cechy-charakterystyczne.html
    http://www.czytelniamedyczna.pl/4726,dieta-paleolityczna-czesc-ii-porownanie-z-dieta-srodziemnomorska.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ,ale My już te prawdy znamy:)Ale tak na prawdę nikt dokładnie nie wie jak ta dieta wyglądała na pewno nie było tam produktów przetworzonych:)

      Usuń
  136. Maslo,smietana, ser zolty,wieprzowina to nie dieta paleo! :)

    OdpowiedzUsuń
  137. No i co z tego że nie paleo? Kasze które zalecają tez nie są paleo

    OdpowiedzUsuń
  138. Dzięki za info. Będę musiał to sprawdzić. Serów dojrzewających nie jadam.

    A co jeśli idzie o proporcje BTW na masie i redukcji? Na serio polecasz stałe (jakie)? Myślałem, że redukcję przeprowadza się w kuchni..

    OdpowiedzUsuń
  139. Jakie piwo pijacie? Szukam jakiegoś pod naszą dietę czyli bez pszenicy i słabo mi idzie..

    OdpowiedzUsuń
  140. Myślę, że nie ma co przesadzać. Jak strzelisz sobie piwko raz na jakiś czas to nic się nie stanie i nawet nie poczujesz różnicy. Bardziej zaszkodzi ci odmawianie sobie tej przyjemności w czasie wolnym. Oczywiście z umiarem. Od siebie polecam: Lwówek Książęcy i inne z browaru Jakubiak, a z sieciowych mój faworyt to Pilsner Urquell :)

    OdpowiedzUsuń
  141. A mi właśnie chodzi o taką większą ilość, która nie zaszkodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  142. Piotrek, Anonimowy... znowu zaczynamy rozmawiać o używkach na blogu? Chcemy tej dyskusji? :) Znowu będą rady jaki piwo pić, a ja, jeśli napiszę o tym jakie konopie indyjskie lepiej palić to zostanę przez hipokrytów skrytykowany? Proponuję nie rozwijać tematu, bo nie lubię hipokryzji.
    Twister, jeśli jesteś hormonalnie wyregulowany, to nie musisz się redukować, tak to działą.

    OdpowiedzUsuń
  143. Tu akurat przyznam rację Redzie. Nigdzie zresztą nikogo nie namawiałem do picia. Alkohol w większych ilościach zawsze szkodzi. Niezależnie jaki to będzie. Tyle w temacie i dajmy już temu spokój.

    Twister - różnice są wtedy, gdy ktoś ma naprawdę wysoki poziom BF - rzędu 30-40% lub ma bardzo niski i wybiera się na zawody. Pomiędzy tymi wartościami dobrze dobrana dieta działa tak, że budujesz masę i palisz tłuszcz. Wtedy nie ma specjalnie żadnych róznic. Jeśli już to dotyczą one bardziej indywidualnych cech niż tego, że akurat chcesz robić redukcję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jest tu na blogu jakiś artykuł na ten temat? Chętnie się zapoznam.

      Usuń
    2. Dzięki za linka.

      A czy prezentowałeś gdzieś efekty wizualne? 3 lata to kupa czasu. Ciekawy jestem czy zanotowałeś dzięki tej wiedzy przemianę wizualną (o zdrowotnej, siłowej etc. nie wspominam).

      Usuń
    3. Tak gdzies prezentowalem i to nawet na tym blogu.. i nawet w... swoim dzienniku, ale nie trenuje po to, aby sie pokazywac, ale dla zdrowia i dyscypliny ducha. Zanotowałem totlalną przemianę na wszystkich polach i nikt mi tyle w zyciu nie pomogl i mnie nie nauczyl ile Stefan!

      Usuń
    4. Szukam, szukam. Wygląd też ważny i po Twoich wpisach widzę, że i Tobie nie obojętny ;)
      A może ktoś inny coś prezentował (publicznie nie na maila)?

      Usuń
  144. Oho, widzę że ktoś tutaj się pode mnie podszywa ;) (zbieżność imion totalnie przypadkowa).

    Panowie i Panie, znacie dobrego fizjoterapeutę z Wrocławia?

    OdpowiedzUsuń
  145. A co potrzebujesz? Kontuzja, ręczne nastawianie czy konsultacja? Możesz napisać na FB do Wojciecha Jusiela, on współpracuje z jakimś (ponoć) bardzo dobrym fizjo, sam miałem się wybrać ale nie pykło niestety ;p

    OdpowiedzUsuń
  146. Mógłby ktoś wrzucić filmik z poprawnie wykonanym push pressem, z góry dzięki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobacz na youtube kanał testosterone nation albo od razu wpisz w wyszukiwarke t nation i nazwa cwiczenia

      Usuń
    2. Rozumiem, że w momencie jak sztanga idzie w dół do klatki amortyzujemy to lekkim ugięciem kolan i powrotem do pozycji wyprostowanej jak przedstawiono na filmikach z T-nation? Po powrocie do wyprostowanej sylwetki znowu lekko uginamy nogi i kolejne powtórzenie.
      W t-nation nie rekomendują większej liczby powtórzeń niż 5. Ja wykonuje tu zmianę co kilka tygodni 10-7-5 jak dla pozostałych ćwiczeń.

      Usuń
  147. Widziałem też, że polecacie żeliwne patelnie. Czy zwracać na coś uwagę podczas zakupu takiej patelni? Czy taka będzie odpowiednia?
    http://allegro.pl/patelnia-zeliwna-ciezka-indukcja-208-pokrywka-20cm-i4580819590.html

    OdpowiedzUsuń
  148. Chlorek magnezu - tak, to jest taki. 2-3 razy na tydzień. Można wrzucić kilka łyżek dużych do wanny przed kąpielą. lub ze 3 łyżeczki do miski i moczyć nogi przez kwadrans. Albo też zrobić sobie oliwkę magnezową i wcierać.

    Patelnia niby ok, ale mam trochę wątpliwości, czy ona nie jest czymś pokryta. Oryginalnie powinna być opalana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki okres czasu to stosować? Miesiąc?

      Usuń
    2. Czemu tylko miesiąc? To jest na całe życie.

      Usuń
  149. 3D - tylko konsultacja.

    Potrzebuję wiedzieć co mogę mieć nie tak (a wychodzi że coś jest nie ten teges), aby skorygować trening.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.facebook.com/polishstrengthcoach?fref=ts napisz tutaj, może Cię nakieruje, innego pomysłu nie mam, sam sprawdziłem już kilku i żaden mi nie odpowiadal do końca ;/

      Usuń
  150. Lepiej brać patelnie żeliwną emaliowaną czy bez emalii?

    OdpowiedzUsuń
  151. Bez emalii. Naturalnie opalaną, albo samemu opalić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do moczenia nóg w magnezie to myślałem, że kurację robi się okresowo. Ale jeżeli można bez przerwy do końca żywota to ok ;)
      Miałeś rację, tamta patelnia jest pokryta w środku teflonem! Znalazłem coś innego lepiej wyglądającego. Co Ty na to?

      http://allegro.pl/ciezka-patelnia-zeliwna-26cm-indukcja-ph15753-26-i4586459049.html

      Usuń