Siłą rzeczy bardzo skrócone omówienie HITu
Zacznijmy
zatem od HITu, czyli treningu wysokiej intensywności, którego jak
wiadomo prekursorami byli Arthur Jones i Mike Mentzer. Pomijam tu już
fakt, że cały szum wokół tej metody miał za zadanie wypromować
super-maszynę do ćwiczeń Nautilius. Trzeba wyraźnie podkreślić,
że nim ci panowie wzięli się do dzieła nikt raczej nie ćwiczył
do upadku, a jeśli już to robił to od święta, czyli rzadko.
Zawsze może zdarzyć się seria upadkowa i nic w tym złego dopóki
nie zrobi się z tego podstawowej metody treningowej. Jeśli tak się
stanie szybko zostanie przeciążony układ nerwowy i zamiast
postępów będziemy notować gwałtowne spadki.