Środki
na potencję
W
dobie internetu nagle wzrosła sprzedaż środków na męską
potencję. Nigdy wcześniej nie było aż takiego zalewu reklam
podobnych środków. Czy to tylko specyfika internetu odmienna od
innych mediów? Być może miało to trochę coś wspólnego z
purytańską moralnością, jaka ograniczała telewizję i radio.
Jednak ostatnio i to się zmienia. Oto nagle wszystkie programy
telewizyjne zalewają podobne reklamy. Nawet telegazeta TVP
finansowana z abonamentu i ponoć realizująca cele dobra publicznego
i edukacji - zamieszcza ogłoszenia o środkach poprawiających
potencję o ileś tam procent. Tylko nikt nie wie, jak owe procenty
(zwykle 100 albo i więcej) są obliczane. Więc co się dzieje? Czy
faktycznie mamy już taki kryzys męskości, że facet lat 30 bez
wspomagania już nie może? A może może za mało?