Wiek: 27 lat Wzrost: 170cm Masa ciała: 68kg Obwód pasa na wysokości pępka: 73cm Obwód klatki piersiowej na wysokości sutków luzem: 95cm Obwód ramienia w napięciu: 31cm Obwód bioder: 89,5cm Obwód uda w najszerszym miejscu luzem: 53cm Obwód łydki: 37,5cm
Odżywiam się w sposób paleo-samuraj od roku 2011. Zdarzają mi się sytuacje kilka razy w miesiącu, gdzie zjadam trochę słodyczy i chleba. Generalnie zaczynam dzień od szklanki wody ze szczyptą soli himalajskiej, kwasem l-askorbinowym i algami brunatnymi. 20 minut poźniej wypijam kawę z kawiarki z 30g oleju kokosowego extra virgin, 20g świeżo mielonego surowego kakao oraz łyżeczką miodu, bądź ksylitolu (suplementy: D3, K2 MK7, tran Mollers). 3-4 godziny później zjadam np. 250g mielonej organicznej baraniny z warzywami: brokuły, por, marchew (wszystko na parze) z dodatkiem smalcu wieprzowego ze stopionej słoniny samodzielnie. Kilka godzin później robię sobie koktajl z surowej wątróbki z owocami (cynamon, awokado, 2 x kiwi, banan, czasem natka pietruszki, selera). Na noc probiotyk VSL Vivomixx.
Treningi: dotychczas nie trenowałem regularnie na siłowni według specjalnego planu. Lubię treningi siłowe i mam urządzoną w piwnicy własną siłownię, gdzie do dyspozycji mam ławkę (poziom + skosy do góry 15, 30 i 45 stopni), drążek, wyciągi, sztanga, sztangielki. Jestem zwolennikiem złotych ćwiczeń, w przeszłości miałem okazję trenować kilka lat amatorsko trójbój siłowy oraz kulturystykę. Generalnie uważam, że mam delikatny układ nerwowy, ponieważ często się przetrenowywałem na dużych obciążeniach i miałem objawy charakterystyczne dla wysokiego poziomu kortyzolu we krwi (rozstępy, księżycowa, czerwona twarz, nagromadzenie tkanki tłuszczowej w okolicy centralnej, trądzik, wahania nastroju, poczucie zmęczenia). Największe rekordy życiowe: przysiad 115kg, martwy ciąg sumo 135kg, wyciskanie leżąc w poziomie 75kg.
Staram się być aktywny: lubię jeździć na rowerze, spacerować, chodzić po górach (ostatnio priorytet i pasja), pływać w jeziorach, trenować siłowo, biegać interwałowo (nie dłużej jak 30 minut). Miksuje sobie wysiłki obecnie - mam poczucie, że to mi najbardziej służy :) Na siłowni najczęściej mój trening wygląda następująco: Przysiady ze sztangą 3-4 x 20 powtórzeń z progresją obciążenia w seriach; Wyciskanie żołnierskie stojąc 3-4 x 15 powtórzeń również z progresją; Ściąganie drążka wyciągu górnego do szyi 3-4 x 15 powtórzeń. W inny dzień np. Martwy ciąg klasyczny, wyciskanie sztangi leżąc, bądź pompki klasyczne oraz wiosłowanie sztangi w opadzie - ilość serii i powtórzeń podobna jak wcześniej.
Zależy mi na ogólnym zdrowiu, sprawności, wydolności. Bardzo lubię chodzić po górach i wchodzę na coraz wyższe wysokości. Obecnie zdecydowałem pozostać w Polsce i Słowacji. W przyszłym roku mam zamiar wyjechać w Alpy. Będę wdzięczny za Twoją pomoc w doborze ćwiczeń i zaproponowaniu ewentualnych wskazówek Stefan. Dziękuję :)
Spróbujmy na początek wyłapać najważniejsze błędy. Dieta: - odstaw algi, ich spożywanie prowadzi do zaburzeń w przyswajaniu witamin z grupy B. - obecnie tran, ryby itp. przestały być zdrową żywnością, zawierają mnóstwo toksyn - nie łącz mięsa z owocami - lepiej witaminę C przesunąć gdzieś na późniejsze godziny - to samo z tym miodem - probiotyki to kolejne oszustwo medyczne naszych czasów, robią bałagan w jelitach. Zbieram jeszcze materiały, ale za czas jakiś spróbuję sprawę lepiej opisać.
Tyle na początek. Możesz mi wierzyć lub nie. Jeśli wprowadzisz te zmiany to potem spróbujemy zająć się bliżej nadnerczami.
Trening: - czemu wyciąg a nie podciąganie? - robisz dipsy? - przydałyby się filmy ze złotych ćwiczeń - także z wioseł - jeśli nie planujesz dalszej kariery w trójboju to proponuję wyrzucić to wyciskanie leżąc
Witam serdecznie . Przepraszam, że piszę akurat w tym temacie ale nie wiem jak założyć osobny ani napisać bezpośrednio do ciebie Stefan. Odkryłem tego bloga przez przypadek, jest tu dużo przydatnych dla mnie informacji. Chciałbym zapytać czy jest możliwość pomocy przy ułożeniu planu treningowego. Zależy mi na treningu funkcjonalnym i poprawie siły, dotychczas ćwiczyłem całe ciało na jednym treningu . Czy mógłbym wstawić tutaj mój dotychczasowy plan i poprosić o jego sprawdzenie dopytać o kilka rzeczy?
Jeśli chcesz to mogę Ci założyć dzienniki. Zwykle też dużo prościej napisać plan niż poprawiać. Zresztą najpierw należałoby ustalić co dokładnie jest Ci potrzebne, a nie brać się za gotowce. Chcesz dziennik? No i dobrze gdybyś trochę tutaj i na wcześniejszym blogu poczytał, by nie trzeba było po raz setny z rzędu odpowiadać na te same pytania.
Proszę o założenie dziennika. Zależy mi na poprawie siły ogólnej to jest mój priorytet, sylwetka jest sprawą drugorzędną. Czytałem już tutaj trochę postaram się nadrobić zaległości w jak najkrótszym czasie.
Nie robię dipsów, ani podciągania, ponieważ nie wykonuje więcej, jak kilka powtórzeń z użyciem ciężaru własnej masy ciała i mam poczucie, że męczą mój układ nerwowy ćwiczenia wykonywane blisko maksimum (upadku mięśniowego). Ćwiczę na siłowni rekreacyjnie dla zdrowia i kieruje się uczuciami. Jeśli mi coś nie służy to nie zmuszam się do wykonywania tego ćwiczenia.
Spróbuję w wolnej chwili nakręcić filmy ze złotych ćwiczeń. Trójboju nie planuję.
Jeśli chodzi o żywienie to ja potrzebuję konkretnych argumentów - odnośników do linków, publikacji, książek, abym mógł zapoznać się z tym, co sprawia, że przyjąłeś następujące teorie. Zwłaszcza dotyczy to alg i probiotyków.
Co decyduje o tym, że witaminę C powinienem przesunąć na późniejsze godziny?
Odwrotnie, nie wykonujesz więcej jak kilka powtórzeń z użyciem ciężaru własnej masy ciała i masz poczucie, że te ćwiczenie męczą twój układ nerwowy, bo ich nie robisz. Kwestia praktyki. Poza tym skoro mówisz o zdrowiu, to powinieneś zamienić wyciąg na zdrowsze, znacznie bardziej funkcjonalne i podnoszące sprawność podciąganie.
Trochę jesteś przewrażliwiony na punkcie tego układu nerwowego. Nie lekceważę problemy, ale istnieje wiele dróg, by to obejść. Zresztą to nie niska ilość powtórzeń tak mocno obciąża, co zbytnia bliskość maksów. Jeśli dasz radę np. zrobić 4 podciągnięcia, to robienie 2 w serii nic złego układowi nerwowemu nie zrobi.
Witaminę C lepiej przesunąć na później, by jednak zbytnio nie obniżać kortyzolu. On rano jest potrzebny. Bez niego nie ma regeneracji.
Publikacje i badania różnie się mają czasem do prawy. Nie neguję ich, ale po latach nauczyłem się krytycyzmu. Zbyt wiele w tym wszystkim pieniędzy i przekłamań. Choćby takie probiotyki - to spory biznes. Czemu to kiedyś lekarze zalecali jogurty do antybiotyków, a potem nagle, gdy pojawiły się tabletki z probiotykami zaczęto wszem i wobec głosić, że nabiał utrudnia działanie antybiotyków? Same jogurty to osobny problem. Poczytaj sobie np. Udo Pollmer i.in. "Smacznego. Chorzy z powodu zdrowego jedzenia". Tam jest rozdział o probiotykach. Niekoniecznie trzeba wszystko z tej publikacji przyjąć bezkrytycznie, ale masz też potężną bazę bibliograficzną.
Natomiast o szkodliwości alg szczególnie spiruliny piszą już nawet co rozsądniejsi wegetarianie. Zawiera substancję podobną do witaminy B12, ale tak naprawdę utrudniającą jej przyswajanie z innych źródeł.
Musisz zrozumieć jedną rzecz. Stykam się z mnóstwem różnych teorii, ale przyjmuję tylko to co potwierdza praktyka. To co sam mogłem zaobserwować. Mając świadomość korupcji także w świecie naukowym, tak muszę do tego podchodzić. Przykład witaminy C, nawet w podanej książce autorzy wypowiadają się negatywnie, ale tak moje osobiste doświadczenie z witaminą C w proszku i prawie cudowne wyleczenie za jej pomocą, jak i podobne doświadczenia bardzo wielu moich znajomych przekonują mnie do jej skuteczności i sensowności jej przyjmowania. Natomiast wiele problemów u sporej grupy osób z jelitami po probiotykach składnia mnie do przyjęcia tego co akurat w tej książce i w innych publikacjach napisano na ten temat.
Wolałbym, abyśmy skoncentrowali się wokół treningu, aniżeli żywienia, czy suplementacji. W tym drugim obszarze ja zadbam o siebe, natomiast w tym pierwszym jestem ciekawy Twojego spojrzenia na trening dla mnie. Jeśli zdecydujesz się mi coś zaproponować będę wdzięczny.
Każdy ma prawo wierzyć w to, co chce. Pewne rzeczy nas łączą, pewne nas dzielą. Ja nie mam obowiązku przyjmować czyichś racji za własne. Pozostaję natomiast otwarty, ponieważ uważam, że nikt nie ma monopolu na wiedzę.
Mateo, spójrz na to inaczej. Żywienie i suplementacja jest nieoderwalnie związana z treningiem, dlatego nie można, tak jak byś chciał, skupić się tylko na treningu. Gdybyś nie był na tyle arogancki, by absolutnie zignorować całą, rzetelną wiedzę zawartą na hgh i ds to byś zrozumiał, że trening to kropla w morzu. Ty mówisz "każdy ma prawo wierzyć w to co chcę", racja, ale jeśli chirurg przed operacją zapewni cie, że on wierzy, że wie co ma zrobić to nie zabrzmi to przekonująco, wszak zależy nam na wiedzy o solidnych podstawach i to różni ten blog od chociażby wegefanatykow, którzy posuna się do najbardziej idiotycznych stwierdzeń, byleby podsumować, że woda, trawa i energia słoneczna wystarcza do życia. Jeśli okazesz choć trochę szacunku osobom z tego bloga i poczytasz wszystko, choćby "Nowe spojrzenie na dietę..." z hormonwzrostu.edu.pl to zrozumiesz o co chodzi.
Piszesz, jakby gość nie rozumiał, że dieta ma znaczenie. Tak nie jest, przeczytaj jeszcze raz pierwszego posta - jest mięso, są podroby, jest smalec, są warzywa, czyli jest pojęcie. Stefan miał zastrzeżenia tylko do suplementacji, a Mateo pozostał wierny swoim poglądom na tę kwestię, tyle. Czytaj ze zrozumieniem.
Przeczytałem raz jeszcze i nic bym w mojej wypowiedzi nie zmienił, bo nie odnosiła się ona do jego pierwszej wypowiedzi, tylko do tej, na którą odpowiadam. Analizuj kontekst.
Jeśli chodzi o kontekst, to go zgubiłeś. Mateo nie skupia się tylko na treningu, ma pojęcie o diecie i nikomu braku szacunku nie okazał. Ponadto nie bierzesz pod uwagę, że Stefan też może się mylić i tylko na nas samych spoczywa odpowiedzialność za obraną drogę.
Mateo - ok, poddaje Ci pewne rzeczy pod rozwagę. Co z tym zrobisz to już Twoja sprawa. Warto po prostu przemyśleć.
Podrzuć filmy, wtedy będzie można ruszyć z tematem dalej. Być może przydadzą się jakieś specjalne ćwiczenia dla wyrównania balansu, a może wystarczy na początek korekta podstawowych. Więc filmy: - przysiad - MC - dipsy - podciąganie - wiosłowanie
Napisz jakim sprzętem dysponujesz i ile masz czasu w tygodniu.
Witam, dziękuję za założenie dziennika.
OdpowiedzUsuńWiek: 27 lat
Wzrost: 170cm
Masa ciała: 68kg
Obwód pasa na wysokości pępka: 73cm
Obwód klatki piersiowej na wysokości sutków luzem: 95cm
Obwód ramienia w napięciu: 31cm
Obwód bioder: 89,5cm
Obwód uda w najszerszym miejscu luzem: 53cm
Obwód łydki: 37,5cm
Odżywiam się w sposób paleo-samuraj od roku 2011. Zdarzają mi się sytuacje kilka razy w miesiącu, gdzie zjadam trochę słodyczy i chleba. Generalnie zaczynam dzień od szklanki wody ze szczyptą soli himalajskiej, kwasem l-askorbinowym i algami brunatnymi. 20 minut poźniej wypijam kawę z kawiarki z 30g oleju kokosowego extra virgin, 20g świeżo mielonego surowego kakao oraz łyżeczką miodu, bądź ksylitolu (suplementy: D3, K2 MK7, tran Mollers). 3-4 godziny później zjadam np. 250g mielonej organicznej baraniny z warzywami: brokuły, por, marchew (wszystko na parze) z dodatkiem smalcu wieprzowego ze stopionej słoniny samodzielnie. Kilka godzin później robię sobie koktajl z surowej wątróbki z owocami (cynamon, awokado, 2 x kiwi, banan, czasem natka pietruszki, selera). Na noc probiotyk VSL Vivomixx.
Treningi: dotychczas nie trenowałem regularnie na siłowni według specjalnego planu. Lubię treningi siłowe i mam urządzoną w piwnicy własną siłownię, gdzie do dyspozycji mam ławkę (poziom + skosy do góry 15, 30 i 45 stopni), drążek, wyciągi, sztanga, sztangielki. Jestem zwolennikiem złotych ćwiczeń, w przeszłości miałem okazję trenować kilka lat amatorsko trójbój siłowy oraz kulturystykę. Generalnie uważam, że mam delikatny układ nerwowy, ponieważ często się przetrenowywałem na dużych obciążeniach i miałem objawy charakterystyczne dla wysokiego poziomu kortyzolu we krwi (rozstępy, księżycowa, czerwona twarz, nagromadzenie tkanki tłuszczowej w okolicy centralnej, trądzik, wahania nastroju, poczucie zmęczenia). Największe rekordy życiowe: przysiad 115kg, martwy ciąg sumo 135kg, wyciskanie leżąc w poziomie 75kg.
Staram się być aktywny: lubię jeździć na rowerze, spacerować, chodzić po górach (ostatnio priorytet i pasja), pływać w jeziorach, trenować siłowo, biegać interwałowo (nie dłużej jak 30 minut). Miksuje sobie wysiłki obecnie - mam poczucie, że to mi najbardziej służy :) Na siłowni najczęściej mój trening wygląda następująco:
Przysiady ze sztangą 3-4 x 20 powtórzeń z progresją obciążenia w seriach; Wyciskanie żołnierskie stojąc 3-4 x 15 powtórzeń również z progresją; Ściąganie drążka wyciągu górnego do szyi 3-4 x 15 powtórzeń. W inny dzień np. Martwy ciąg klasyczny, wyciskanie sztangi leżąc, bądź pompki klasyczne oraz wiosłowanie sztangi w opadzie - ilość serii i powtórzeń podobna jak wcześniej.
Zależy mi na ogólnym zdrowiu, sprawności, wydolności. Bardzo lubię chodzić po górach i wchodzę na coraz wyższe wysokości. Obecnie zdecydowałem pozostać w Polsce i Słowacji. W przyszłym roku mam zamiar wyjechać w Alpy. Będę wdzięczny za Twoją pomoc w doborze ćwiczeń i zaproponowaniu ewentualnych wskazówek Stefan. Dziękuję :)
Spróbujmy na początek wyłapać najważniejsze błędy.
OdpowiedzUsuńDieta:
- odstaw algi, ich spożywanie prowadzi do zaburzeń w przyswajaniu witamin z grupy B.
- obecnie tran, ryby itp. przestały być zdrową żywnością, zawierają mnóstwo toksyn
- nie łącz mięsa z owocami
- lepiej witaminę C przesunąć gdzieś na późniejsze godziny
- to samo z tym miodem
- probiotyki to kolejne oszustwo medyczne naszych czasów, robią bałagan w jelitach. Zbieram jeszcze materiały, ale za czas jakiś spróbuję sprawę lepiej opisać.
Tyle na początek. Możesz mi wierzyć lub nie. Jeśli wprowadzisz te zmiany to potem spróbujemy zająć się bliżej nadnerczami.
Trening:
- czemu wyciąg a nie podciąganie?
- robisz dipsy?
- przydałyby się filmy ze złotych ćwiczeń
- także z wioseł
- jeśli nie planujesz dalszej kariery w trójboju to proponuję wyrzucić to wyciskanie leżąc
Przeczytaj też obowiązkowo FAQ diety.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie . Przepraszam, że piszę akurat w tym temacie ale nie wiem jak założyć osobny ani napisać bezpośrednio do ciebie Stefan. Odkryłem tego bloga przez przypadek, jest tu dużo przydatnych dla mnie informacji. Chciałbym zapytać czy jest możliwość pomocy przy ułożeniu planu treningowego. Zależy mi na treningu funkcjonalnym i poprawie siły, dotychczas ćwiczyłem całe ciało na jednym treningu . Czy mógłbym wstawić tutaj mój dotychczasowy plan i poprosić o jego sprawdzenie dopytać o kilka rzeczy?
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz to mogę Ci założyć dzienniki. Zwykle też dużo prościej napisać plan niż poprawiać. Zresztą najpierw należałoby ustalić co dokładnie jest Ci potrzebne, a nie brać się za gotowce. Chcesz dziennik? No i dobrze gdybyś trochę tutaj i na wcześniejszym blogu poczytał, by nie trzeba było po raz setny z rzędu odpowiadać na te same pytania.
OdpowiedzUsuńProszę o założenie dziennika. Zależy mi na poprawie siły ogólnej to jest mój priorytet, sylwetka jest sprawą drugorzędną. Czytałem już tutaj trochę postaram się nadrobić zaległości w jak najkrótszym czasie.
UsuńOk, zaraz założę. Napisz tam coś więcej o swoich treningach, żywieniu, stanie zdrowia itp.
UsuńDziękuję za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńNie robię dipsów, ani podciągania, ponieważ nie wykonuje więcej, jak kilka powtórzeń z użyciem ciężaru własnej masy ciała i mam poczucie, że męczą mój układ nerwowy ćwiczenia wykonywane blisko maksimum (upadku mięśniowego). Ćwiczę na siłowni rekreacyjnie dla zdrowia i kieruje się uczuciami. Jeśli mi coś nie służy to nie zmuszam się do wykonywania tego ćwiczenia.
Spróbuję w wolnej chwili nakręcić filmy ze złotych ćwiczeń. Trójboju nie planuję.
Jeśli chodzi o żywienie to ja potrzebuję konkretnych argumentów - odnośników do linków, publikacji, książek, abym mógł zapoznać się z tym, co sprawia, że przyjąłeś następujące teorie. Zwłaszcza dotyczy to alg i probiotyków.
Co decyduje o tym, że witaminę C powinienem przesunąć na późniejsze godziny?
Odwrotnie, nie wykonujesz więcej jak kilka powtórzeń z użyciem ciężaru własnej masy ciała i masz poczucie, że te ćwiczenie męczą twój układ nerwowy, bo ich nie robisz. Kwestia praktyki. Poza tym skoro mówisz o zdrowiu, to powinieneś zamienić wyciąg na zdrowsze, znacznie bardziej funkcjonalne i podnoszące sprawność podciąganie.
UsuńTrochę jesteś przewrażliwiony na punkcie tego układu nerwowego. Nie lekceważę problemy, ale istnieje wiele dróg, by to obejść. Zresztą to nie niska ilość powtórzeń tak mocno obciąża, co zbytnia bliskość maksów.
OdpowiedzUsuńJeśli dasz radę np. zrobić 4 podciągnięcia, to robienie 2 w serii nic złego układowi nerwowemu nie zrobi.
Witaminę C lepiej przesunąć na później, by jednak zbytnio nie obniżać kortyzolu. On rano jest potrzebny. Bez niego nie ma regeneracji.
Publikacje i badania różnie się mają czasem do prawy. Nie neguję ich, ale po latach nauczyłem się krytycyzmu. Zbyt wiele w tym wszystkim pieniędzy i przekłamań. Choćby takie probiotyki - to spory biznes. Czemu to kiedyś lekarze zalecali jogurty do antybiotyków, a potem nagle, gdy pojawiły się tabletki z probiotykami zaczęto wszem i wobec głosić, że nabiał utrudnia działanie antybiotyków? Same jogurty to osobny problem. Poczytaj sobie np. Udo Pollmer i.in. "Smacznego. Chorzy z powodu zdrowego jedzenia". Tam jest rozdział o probiotykach. Niekoniecznie trzeba wszystko z tej publikacji przyjąć bezkrytycznie, ale masz też potężną bazę bibliograficzną.
Natomiast o szkodliwości alg szczególnie spiruliny piszą już nawet co rozsądniejsi wegetarianie. Zawiera substancję podobną do witaminy B12, ale tak naprawdę utrudniającą jej przyswajanie z innych źródeł.
Musisz zrozumieć jedną rzecz. Stykam się z mnóstwem różnych teorii, ale przyjmuję tylko to co potwierdza praktyka. To co sam mogłem zaobserwować. Mając świadomość korupcji także w świecie naukowym, tak muszę do tego podchodzić. Przykład witaminy C, nawet w podanej książce autorzy wypowiadają się negatywnie, ale tak moje osobiste doświadczenie z witaminą C w proszku i prawie cudowne wyleczenie za jej pomocą, jak i podobne doświadczenia bardzo wielu moich znajomych przekonują mnie do jej skuteczności i sensowności jej przyjmowania. Natomiast wiele problemów u sporej grupy osób z jelitami po probiotykach składnia mnie do przyjęcia tego co akurat w tej książce i w innych publikacjach napisano na ten temat.
OdpowiedzUsuńStefan,
OdpowiedzUsuńWolałbym, abyśmy skoncentrowali się wokół treningu, aniżeli żywienia, czy suplementacji. W tym drugim obszarze ja zadbam o siebe, natomiast w tym pierwszym jestem ciekawy Twojego spojrzenia na trening dla mnie. Jeśli zdecydujesz się mi coś zaproponować będę wdzięczny.
Każdy ma prawo wierzyć w to, co chce. Pewne rzeczy nas łączą, pewne nas dzielą. Ja nie mam obowiązku przyjmować czyichś racji za własne. Pozostaję natomiast otwarty, ponieważ uważam, że nikt nie ma monopolu na wiedzę.
Mateo, spójrz na to inaczej. Żywienie i suplementacja jest nieoderwalnie związana z treningiem, dlatego nie można, tak jak byś chciał, skupić się tylko na treningu. Gdybyś nie był na tyle arogancki, by absolutnie zignorować całą, rzetelną wiedzę zawartą na hgh i ds to byś zrozumiał, że trening to kropla w morzu.
OdpowiedzUsuńTy mówisz "każdy ma prawo wierzyć w to co chcę", racja, ale jeśli chirurg przed operacją zapewni cie, że on wierzy, że wie co ma zrobić to nie zabrzmi to przekonująco, wszak zależy nam na wiedzy o solidnych podstawach i to różni ten blog od chociażby wegefanatykow, którzy posuna się do najbardziej idiotycznych stwierdzeń, byleby podsumować, że woda, trawa i energia słoneczna wystarcza do życia. Jeśli okazesz choć trochę szacunku osobom z tego bloga i poczytasz wszystko, choćby "Nowe spojrzenie na dietę..." z hormonwzrostu.edu.pl to zrozumiesz o co chodzi.
Piszesz, jakby gość nie rozumiał, że dieta ma znaczenie. Tak nie jest, przeczytaj jeszcze raz pierwszego posta - jest mięso, są podroby, jest smalec, są warzywa, czyli jest pojęcie. Stefan miał zastrzeżenia tylko do suplementacji, a Mateo pozostał wierny swoim poglądom na tę kwestię, tyle. Czytaj ze zrozumieniem.
UsuńPrzeczytałem raz jeszcze i nic bym w mojej wypowiedzi nie zmienił, bo nie odnosiła się ona do jego pierwszej wypowiedzi, tylko do tej, na którą odpowiadam. Analizuj kontekst.
UsuńJeśli chodzi o kontekst, to go zgubiłeś. Mateo nie skupia się tylko na treningu, ma pojęcie o diecie i nikomu braku szacunku nie okazał. Ponadto nie bierzesz pod uwagę, że Stefan też może się mylić i tylko na nas samych spoczywa odpowiedzialność za obraną drogę.
UsuńMateo - ok, poddaje Ci pewne rzeczy pod rozwagę. Co z tym zrobisz to już Twoja sprawa. Warto po prostu przemyśleć.
OdpowiedzUsuńPodrzuć filmy, wtedy będzie można ruszyć z tematem dalej. Być może przydadzą się jakieś specjalne ćwiczenia dla wyrównania balansu, a może wystarczy na początek korekta podstawowych. Więc filmy:
- przysiad
- MC
- dipsy
- podciąganie
- wiosłowanie
Napisz jakim sprzętem dysponujesz i ile masz czasu w tygodniu.