Tomek, możesz napisać dokładny przepis?;) Napiszcie co jecie na śniadania, ja narzekam ostatnio na brak pomysłów na dobre śniadanko i chętnie coś nowego do swojej kuchni wprowadzę. Ograniczam się ostatnio do jajecznicy na smalcu lub maśle klarowanym. Do tego dodaje sera pleśniowego, lub zwykłego żółtego. Poza tym że mi się przejadło to danie to polecam;)
Alternatywnie do jajecznicy polecam omlet np. w wersji 'na słodko', czyli 3-5 jaj i 2-4 łyżek śmietany, wszystko dobrze bełtamy i siup na patelnie. Gotowy omlet posypuję migdałami i wiórkami kokosowymi zmiksowanymi w maszynce do rozdrabniania ziaren kawy, jak się chcę naprawdę na słodko to można dodać trochę cukru/sztucznego kakao ala nesquick. Moja inna wersja zakłada dodanie do omleta boczku i żółtego sera/mozzarelli. A praktycznie każdy może dodawać do chce.
Jajka z cebulka. Wiem ze to weglowodany ale czasem warto( ok 6g na 100gcebuli) Cebulke wrzucamy pokrojona na smalec I dolewamy wody( ok pul szklanki na 1 ceb) I przykrywamy. Teraz dusimy przez 20 min, 30 min po tym czasie sciagamy pokrywke I dajemy odparowac reszcie wody. Dodajemy jajka I maslo. Wazne by na masle nie smarzyc tylko dodac by sie roztopilo. Cebulka powinna byc slodziudka.
WW z cebuli to niewielkie zmartwienie akurat. Paul, ja na śniadanie jem masło, wypijam kawę i idę na trening :) Wędzone podgardle zjadam jak jest, czasem dodaje do jajecznicy. Ogólnie, jak robię jedzenie sam dla siebie to zwykle nie chce mi się za dużo tworzyć.
Jako, ze diete low carb zaczalem stosowac tydzien temu prosze o wyrozumialosc i ewentualne udoskonalenie przepisu ponizej.
Zrazy z miesa mielonego. Kupujemy kilka gatunków miesa np drobiowe, wieprzowe , wołowe mielimy wszystko razem ,doprawiamy wedle uznania,dodajemy jedno jajko 2 lyzki bulki tartej(nie bardzo pasuje jednak ilosc jest znikoma a poprawia smazenia).Formujemy fulpety i smazymy na rozgrzanym smalcu ok 5min z kazdej strony(jest to przepis bardzo podobny jak na tradycyjne sznycle jednak nie panierujemy miesa dodatkowo w bułce tartej).
Do sznycli badz zrazow jak kto woli :) najlepiej smakuje kapusta. 1kg kiszonej kapusty odcedzamy,przepukujemy 1-2razy (wedle uznania raz bardziej kwasna dwa mniej).Dodajemy lisc laurowy ziele angielskie.Po ok 2 godzonach gotowania dodajemy smalec i przyprawy do smaku np: pieprz maga.Mieszamy wszystko i kapusta gotowa jako dodatek do mieska -Smacznego:)
Na opiniotwórczym portalu trafiłem na artykuł pt. "Chcesz być szczupła, zdrowa? Jedz tłuszcz!" Myślę sobie, że w końcu może coś się zaczyna zmieniać w powszechnych poglądach na temat odżywiania. Ale po kilku linijkach tekstu natrafiam na taki fragment: "Zasadniczy podział zakłada, że niezdrowe są kwasy tłuszczowe nasycone, zwierzęce, a zdrowe - nienasycone kwasy tłuszczowe, pochodzenia roślinnego." Podziękowałem za dalszą lekturę...
Bigos- nasza wersja to inne proporcje. Kiszona kapusta + normalna, cebula,zeberka- duzo, boczek+ inne tluste miesa. Potrzebny jest wielki garnek bo zeberka zajmuja duzo miejsca. Ja dodaje takze pieczarki podsmazone z cebulka wczesniej. Niektore miesa mozna podsmazyc leciutko na patelni co zmieni bigosu smak;) . Teraz wymieszac I trzeba gotowac na malym ogniu do momentu gdy kosci z zeberek sie odlacza. Wybrac je I teraz mozna dodac pomidorow( ja uzywam z puszki juz obrane bez dodatkow;)), czosnek, maslo- z pol kostki, pieprz. Do sloiczkow I czesc do zamrazalki a czesc do lodowki- pycha, tylko nie dawajcie dla ludzi ktorzy nie sa na low carb bo z toalety nie wyjda;)
Kawa musi być czarna i wyrazicie gorzka - jak moja dusza :) Oczywiście potem więcej białka i innych składników. WW coś pomiędzy 50 a 70 gram na dobę. Natomiast białka i tłuszczu ok. 2 gramy. Może mniej. W moim wypadku większe ilości nie mają sensu.
Jezeli ktos czytal XVI ksiege Tytusa, Romka i A'tomka to powinien wiedziec i zapamietac, ze "kawa powinna byc czarna, mocna, ostra i aromatyczna" :D Ja do kawy dodaje szczyptre cynamonu (albo przyprawy do kawy) i maslo (conajmniej 50g). Taka "rocket coffee" stawia na nogi, daje sile i potege, dodaje kilkanascie punktow do IQ, poprawia nam jasnosc myslenia i zwieksza trafnosc podejmowanych decyzji :D Polecam sprobowac i nie bawic sie w zadne zabielacze i slodziki. Slodzona i bielona kawa jest dla slabych :D
Jezeli ktos chce poczytac o niesamowitych wlasciwosciach takiej kawki to moge cisnac linke
Musze jutro sprubowac;) ja tez lubie czarna, ale nie pomyslalem o masle. 40-stke smietane dodaje ze wzgledu na tluszcz- szybko I skutecznie mozna dostarczyc z ranca. Moja kawa jest tak mocna ze po dodaniu smietany jest dalej czarna;P
No potem to juz czlowiek innej nie chce pic :D Ten smaczek jest nie do pobicia choc sie rodzina i znajomi dziwnie patrza :D Wiekszosc na zestawienie kawa+maslo sie wzdraga ale jak sie komus zrobi tak, ze nie widzi, to od razu padaja slowa "pyszna kawa" :) Mozna to dobrze rozbic spieniaczem do mleka.
Ja do kawy dodaje jeszcze cos takiego: http://bioeco.pl/mala-czarna-bio/1247-dary-natury-podlaska-przyprawa-do-kawy.html Mieszanka kardamonu, cynamonu, gozdzikow, imbiru i klacza kuklika. Bardzo fajny smak i zapach, no a przy okazji swietny suplement :)
Muszę spróbować! Znakomite połączenie;) w życiu bym na to nie wpadł! A powiedzcie jeszcze jakiego masła używacie? Bo często mam dylemat, które masło wybrac...
To juz zalezy od preferencji, dobre jest irlandzkie Kerrygold albo Greeners ale sa drogie. Fajny smak ma President, taki lagodny. Z polski Bieluch jest dobre.
ja na śniadanie lubię jajecznice na boczku i smalcu, albo kroje plastry sera żółtego i w kazdy zawijam kawałek masła - takie roladki. Czasem wypije kakao prawdziwe.
Kup sobie zwykłą mokę. Wydatek niewielki - kilkadziesiąt zeta- a służy na długie lata. Ostatnią miałem jakieś 15 lat tylko mi spadła i rączka się ułamała.
Wczoraj przyjechała zamówiona świnka ze wsi od rodziny, polecam takie zakupy bo cenowo wychodzi bardzo fajnie. W prawdzie to tylko świnia ale mam pewność co jadła, ile rosła i że mięso było obrabiane przez prawdziwego rzeźnika zgodnie z wytycznymi i tak właśnie poprosiłem o tłustą kiełbasę - jest rewelacyjna ;d do tego 8 słoików smalcu się wytopiło no rewelacja + cały zamrażalnik mięcha.
Teraz trzeba uwazac na gotowe sosy- pelno cukru bialego I innych smieci, co producenci nie chca pokazywac na etykietach. Zazwyczaj im mniej tluszczu tym wiecej cukru. A tlucze znowu z olei roslinnych by byly zdrowsze... Lepiej robic samemu np. Smietana i czosnek, chociaz o prawdziwa smietane coraz trudniej.....
Mój sos czosnkowy : szklanka śmietany, 2-3 ząbki czosnku wyciśnięte na prasce, przyprawy wedle uznania ja daję majeranku dużo, ziół prowansalskich, pieprz, sól i jak wychodzi za rzadkie to zagęszczam majonezem. Polecam chociaż chyba każdy to zna ;d
Ostatnio jak bylem w polskim supermarkecie to az mnie glowa rozbolala od czytania etykiet I smietany nie kupilem. Ja mieszkam w Anglii I tutaj w tesko maja niby bez dodatkow. Double albo single cream to slodka a sour cram to cos jak nasza kwasna. Bardzo ciezko jest znalezc jak oni ja robia- okres waznisci dosc dlugi wiec napewno cos dodaja albo to w ogole nie smietana;( Jak masz dostep do swiezego mleka to nie ma problemu. Ja czasami kupuje te z supermarketu I dodaje troche jogurtu albo troche smietany- chodzi o bakterie I po tym mleko kwasnieje. Zbieram smietanke a z reszty robie bialy ser. Zaczyna sie paranoja, ciezko kupic teraz nawet podstawowe produkty bez dodatkow:( Jogurty- masakra, w Polsce robia "serki" bo jak jogurt to musi byc okreslona ilosc bakterii. Ja mam male dzieci wiec szukam teraz dostawcy prawdziwego mleka, ale w duzym miescie bardzo ciezko o to. Jedyne co moge polecic to orginalny grecki jogurt- ja wykorzystuje w zastepstwie smietany. Latwo rozpoznac orginal bo na 100g ma 9g bialka I ok 4g tluszczu I wegli- tylko tluszczu malo--- no to chyba nie pomoglem.((
Polskie to schabowy z ziemniaczkami i buraczkami ;d Ja polegam głównie na jajkach, ogólnie nabiale oraz różnych mięsach w tym podrobach i na tym moja dieta się kończy wyłączając takie sprawy jak warzywa i inne dodatki typu smalec masło czy śmietana. I nigdy nie tworzę jakiś wyrafinowanych dań bo moje kryteria to jak najszybciej i jak najmniej roboty.
Danie obiadowe; duszona szynka wieprzowa z boczkiem kroimy mięso na plastry i dusimy pod przykryciem, co jakiś czas trochę wody dolewamy. Następnie, kroimy w cienkie plastry boczek wędzony i kładziemy je na mięsko. Parę minut dusimy wszystko razem. Proste i smaczne;) Do tego dodałem sobie musztardę DIJON (ostra) i 2 ziemniaczki;)
Mam 1 wciąż nurtujące mnie pytanie.Skoro nadmiar węglowodanów odkłada sie w postaci tkanki tluszczowej to co sie dzieje dla porównania z nadmiarem tłuszczu przy low carb.Jak wiadomo ma on wiekszą wartosc energetyczna niz ww wiec łatwo przewidziec ze nie musimy jesc go az tyle co ww by zaspokoic nasze zapotrzebowanie.Co sie dzieje gdy juz dostarczymy potrzebnej nam energi , gdzie sie podziewa reszta tłuszczu ktory sobie zaaplikowalismy.Domyslam sie ze przy diecie tluszczowej dostarczamy go znacznie wiecej niz jest nam potrzebne do normalnego funkcjonowania ?
Krystian błąd tkwi już w samym przyjęciu optyki energetycznej. Tłuszcz to nie tylko energia. Jest potrzebny również do wytwarzania hormonów itd. Nie wiem dlaczego zakładasz, że trzeba jeść tłuszczu ponad zapotrzebowanie? Należy jeść tyle, ile się potrzebuje. Im cięższa praca tym więcej, im lżejsza tym mniej, im większa masa mięśniowa tym więcej itd. Jasne, że od nadmiaru tłuszczu można tyć, ale wymaga to jedzenia naprawdę olbrzymich ilości. Więc nie ma obaw.
Panowie, a jak to jest w końcu ze śmietaną 30% ze sklepu? Czytałem ostatnio, że naturalnie taka śmietana jest kwaśna (ukwaszana), a jeżeli jest słodka to jest to śmietanka (z dodatkiem np. słodu kukurydzianego). To co teraz, jeśli ŚMIETANA, którą kupuję jest w smaku lekko słodkawa, a składu nie ma podanego... Wiem, że nie ma co popadać w paranoje, ale mogą dodawać do niej cukru??
Szczególnie, że chcesz zmniejszyć obwód pasa :) Śmietany ostatnio coraz gorsze. Dodaje się mączki kukurydzianej i innych świństw. Więc dopóki nie znajdę jakiejś sensownej to rezygnuję ze śmietany.
Mysle , ze Michalek w ostatnim akapicie zapytal jeszcze raz czy producenci maga dodawac do niej cukier a nie czy on moze dodawac. Takie male spostrzezenie :)
Być może faktycznie pytanie zostało źle zrozumiane i sformowane. W całej sprawie najgorsze jest to, że coraz więcej produktów jest chamsko doprawianych przez producentów i przestaje mieć cokolwiek wspólnego ze swoją nazwą.
Niestety tak to juz jest, ze coraz trudniej kupic wartosciowe produkty spozywcze. Ostatnio kiedy pytalem w sklepie o dobra kielbase Pani sklepowa polecila mi jeden produkt wiec pytam czy moze mi przeczytac sklad miesa w tej kielbasie Pani otwarla oczy co on chce , ale wziela i zaczela czytac sklad, 20% miesa wieprzowego , 10%drobiowego reszta to dodatki a ze kolejka byla spora za mna ludzie zaczeli sie dziwic jakie smakolyki zajadaja- wnioskuje, ze malo kupujacych przed kupnem sprawdza sklad (o ile informacje na ulotce sa prawdziwe)
Tak jest Wojtek, chodziło mi czy producenci mogą mnie w tym przypadku robić w balona ;) a węgle jem głównie z warzyw, czasem owoców :)co do kiełbasy to kupiłem wczoraj myśliwską, głownie dlatego, że 99% składu to mięso... aż przetarłem oczy z wrażenia i dalej nie wiem czy to prawda :P niestety droga... a i takie pytanko, ile właściwie potrzeba nam dziennie kwasów omega 3, 6, 9? I czy niewielkie ilości olejów roślinnych nam się przydadzą?? Bo złapałem się na tym, że w ogóle przestałem używać olejów i oliwy, za to częściej jem orzechy :)
dzięki, artykuł faktycznie ciekawy i daje do myślenia, szczególnie co do tego bloku metabolicznego w przemianie omega-6 w organizmie... poszukam w Harperze, może coś o tym napisali :)
zgodnie z Harperem jedynie kwasy: linolowy (omega-6) i alfa-linolenowy (omega-3) są egzogennymi kwasami tłuszczowymi i muszą być dostarczane w diecie. Resztę potrzebnych kwasów tł. wielonienasyconych organizm potrafi sam syntezować, jeśli tylko te 2 w/w są dostarczane w odpowiednich ilościach. Co do artykułu, to jest błąd, bo kwas gamma-linolenowy (omega-6) może być wytwarzany z kwasu linolowego (omega-6), a nie z alfa-linolenowego (omega-3). Ten blok metaboliczny może wystąpić w przypadku głodu (wysoki poziom adrenaliny i glukagonu) oraz przy braku insuliny (w cukrzycy typu I). Nic nie było o wpływie nasyconych kw. tł. Teraz wystarczy przeanalizować zawartość kwasów tłuszczowych w tym co jemy i pomyśleć nad dodaniem nieco kwasu linolowego i alfa-linolenowego (np. z oleju lnianego). Mam nadzieję, że nie zagmatwałem za bardzo :)
Ja staram sie dostarczac omega 3 wlasnie z oleju lnianego a dokladnie tloczonego na zimno i nieczyszczonego przechowywanego tylko w ciemnej butelce i oczywiscie w lodowce z krotka data przydatnosci ok 3 miesiace od daty produkcji.
Artykuł niestety, ale bzdurny. Przede wszystkim to w mięsie i orzechach mamy wystarczającą ilość nienasyconych kwasów. Nie trzeba nic więcej, a już na pewno nie większości olejów roślinnych. O margarynach nawet nie wspominam. Olej lniany ujdzie, ale to niepotrzebny wydatek. Wystarczy, że ok. 7-10% dostarczonego tłuszczu to będą kwasy nasycone. Berrardii wziął sobie z kosmosu proporcje 1-1-1 i teraz wszyscy go małpują z mądrą miną. Wg niego nienasyconych powinno być 2/3 całej puli tłuszczów. Dla mnie to prosta droga do szybkiej śmierci.
Stefan ma racje, artykul jest bzdurny, w dodatku pisany przez wegetarianina, ktory wciaga gigantyczne ilosci roznego rodzaju suplementow, na tym forum mozna poczytac jego dziennik. Takie dawki jodu czy d3 jak on wciaga to jakis kosmos. I ciagle go cos boli, cos niedomaga, cos jest nie tak.
Tak, 7-10% nienasycone. Wkradł się błąd. Myślałem o nienasyconych a napisałem nasycone. Dla przykładu. jeśli jesz na dzień 200 gram tłuszczu, to z tego o. 14-20 gram to powinny być kwasy nienasycone. Reszta - nasycone.
Kupiłem to wędzone podgardle, lekko podgotowałem i super; d dziś np ukroiłem sobie z 6 plasterków, posmarowałem obficie smalcem, (kupiłem ze 2kg słoniny wytopiłem i miodzio; d) musztardą, do tego po paseczku ogórka konserwowego, w rulonik i jedzenie gotowe: )
Jak tylko śniegi zejdą, buduje z ojcem na podwórku wędzarnie ;d
Z tymi śmietanami to faktycznie, coraz słodsze są. Jedynie 18 jako tako smakuje. Ja jak kupuje 30%. to jakieś bogatej tabeli substancji dodatkowych nie ma. W gruncie rzeczy jest tylko jeden - karagen. E407 - oczywiście jak większość tych substancji, od dawna ogłoszona szkodliwą. Tylko co zrobić, jak taki np karagen jest prawie we wszystkim... Nic, nie pije już śmietany szklankami, tylko trochę dodaje do twarogu. Chociaż nie wiem, czy tego tez nie ograniczyć, zjadam 200g codziennie na ten moment. Co do samej śmietany i mleka, chyba poszukam źródła takiego prosto od krowy: )
Zamowilem z przystawka, kiszki tez to sprobuje zrobic kielbaske:) tylko wedzic nie mam jak:( Przy okazji chcialbym podzielic sie moim sposobem przemytu watrobki dla dzieci jak I dla mnie- nie przepadam od urodzenia:( smaze calego kurczaka w piekarniku a na patelni podsmazam watrobke I bekon. Jak kurczak jest gotowy "obieram" go z miesa, skory I wszystkiego co jadalne I miksuje to. Bekon I watrobke tez miele. Wazne by wszystko bylo jeszcze cieple. Mieszam wszystko razem I gotowe. Taki jakby pasztet. Dla dzieci gotoje warzywa , miksuje widelcem na "grobo" dodaje zmielone miesko I czasami surowe owoce. Do pojemnikow I do zamrazalki. Kilka godzin roboty ale warto. Jest to tak dobre ze I Sam sie zajadam.
Jeśli po wypiciu kawy z rana mam podwyższone ciśnienie to czy powinienem ją pić? Dodam, że mam 20 lat i kawę piję sporadycznie. Byłem ostatnio na badaniach i rano wypiłem kawę z masłem. Miałem podwyższone ciśnienie i pielęgniarka odradziła picie kawy w moim wieku. Czy ma rację ? jak myślicie ?
Ja sadze, ze podwyzszone cisnienie i kawa to taki sam mit jak jajka i cholesterol albo sol i nadcisnienie, co wielokrotnie zostalo udowodnione. Ale pani pielegniarka pewnie wie lepiej..... Nie chce mi sie szukac materialow, mozna znalezc samemu, ale zeby kawa realnie podniosla cisnienie to trzeba jej pic sporo, ponad litr dziennie i to nie beda jakies znaczne skoki. Bylo sporo badan na ten temat, jak znajde ( w sensie przypomne sobie gdzie to mialem to wlepie) ale przyczyn podwzyzszonego cisnienia nalezy poszukac przede wszystkim w diecie a nie zwalac na kawe. Oczywiscie to jest moje zdanie.
Dokladnie dieta to podstawa. Ja mam moze mialem problemy z cisnienim od 20 roku zycia , lekarze twierdzili ze jest to dziedziczne gdyz nie mogli znalezc przyczyny, poszli najprostsza droga i przepisali mi leki.Ja jednak stwierdzilem ze w wieku 20 lat nie bede bral lekow :) i tak co kilka lat jezdzilem na pogotowie z cisnieniem ok 200/120.Ok pazdziernika zeszlego roku 2-3 dni z rzedu mialem 210/120 wiec poszedlem do kardiologa zrobilem wszystkie mozliwe badania serca EKG holter ,BPM ktore nic nie wykazaly , dostalem jeden lek na obnizenie cisnienia ktory stosuje do dnia dzisiejszego. Po leku cisnienie oscylowalo w granicach 140-150/80 wiec w dalszym ciagu podwyzszone. Pisze oscylowalo bo zmienilo sie to kiedy trafilem na HW i Stefan zalozyl mi dziennik tutaj, zaczalem stosowac diete low carb - ku mojemu zdziwieniu cisnienie sppadlo do 125-130/70 puls 55 dodam ,ze popijam 2 kawy z maslem w ciagu dnia wiec moze to kawa wlasnie obniza mi cisnienie:)i juz zastanawiam sie nad odstawieniem tabletek. Dodam ze wczesniej nie stronilem od weglowodanow.
Oskar, jeśli nie mierzyłeś ciśnienia bez kawy to skąd wiesz, że właśnie kawa Ci je podwyższyła? Najpierw musisz mieć jakiś punkt odniesienia do porównania.
W sumie to nie wiem ;) tak mi się wydawało, nigdy wcześniej nie miałem problemów z ciśnieniem. A jest możliwość, że ciśnienie nagle podskoczyło przez zmianę diety z żadnej na low carb ? Wcześniej byłem na low carb ale przez ostanie 2 miesiące nie stosowałem się do diety jadłem prawię wszystko. Teraz wracam z powrotem, dziś jest to dopiero 4 dzień, więc może to przez to organizm się jeszcze nie przystosował i jest podwyższone.
Raczej nie. przyczyn może być wiele. Choćby stres. Nic nie wywnioskujesz jeśli nie będziesz robił częstych pomiarów. Przyjmujesz może omega 3 w suplemencie?
Nie za bardzo, ostatnio coś tam zażyłem tran ale nie robię tego systematycznie. Dziś na śniadanie zjadłem o 7.30 jajecznicy z serem na maśle i mierzyłem o 10:50 Ciśnienie: Max (skurczowe) 123 Min (rozkurczowe) 73 Tętno: 53 Robiłem to w aptece więc nie wiem na ile badanie jest dokładne. Z tego co widzę na tym papierku, który mi wydrukowało to norma jest: Max 140 Min 90
W kwestii sprostowania: normę ciśnienia zazwyczaj podaje się jako nie przekraczającą 140/90, czyli max 140 (skurczowe) jak i max 90 (rozkurczowe. Optymalne ciś. podaje się jako 120/80 (czyli takie jak Twoje obecne, przy czym są ludzie, którzy mają całe życie wyższe i jest ok, bo tak po prostu mają i są tacy co mają niższe cały czas. Co innego nagłe skoki ciśnienia. Tak jak pisze Stefan trzeba po prostu mieć punkt odniesienia i regularnie mierzyć, przy czym unikaj ciśnieniomierzy nadgarstkowych, bo wyniki są delikatnie mówiąc nieadekwatne do rzeczywistości.
Spotkałem się ostatnio z Panią, która odpowiada z kontrole jakościowe w przedsiębiorstwach mleczarskich. Jej zdanie było następujące : wszystkie duże przedsiębiorstwa typu Zott, Bakoma, Danone używają najwięcej dodatków do przetworów mlecznych i mają najniższą ilość bakterii działających na naszą florę bakteryjną pozytywnie. Najlepiej wybierać mleko, śmietany, twarogi małych spółdzielni mleczarskich dla przykładu podam kilka nazw : Miechów, Skała dostępne w małopolsce, na śląsku.
Można zrobić eksperyment i wypić smietanę 30% ze Skały i 30% z Zotta - różnica niebagatelna.
O "prawidłowym" ciśnieniu było kiedyś na Nowej Debacie. Z biegiem lat coraz bardziej zawężają te normy, a przemysł farmaceutyczny zyskuje nowych klientów. Ludzie, którzy 50 lat temu uchodziliby za okaz zdrowia, obecnie muszą się faszerowac chemią.
Dochodzi do sytuacji, w której ludzie bez leków obniżających ciśnienie nie potrafią funkcjonować, mainstream tak silnie wbił do głowy potrzebę szprycowania się lekami, że szary człowiek widzi w leku jedyny ratunek... straszne..
Stefan, nie zauważyłem żebyś się wypowiedział o kawie z masłem. Rozumiem, że z punktu widzenia amatora espresso, dodawanie czegokolwiek do kawy to świętokradztwo, ale co sądzisz o takim połączeniu z punktu widzenia diety? Czy to się niczym nie różni od jedzenia obydwu osobno? Pytam głównie dlatego, że mimo wielu takich posiłków samo masło dalej niespecjalnie mi podchodzi. Wypiłem kilka razy z kawą i smakował całkiem nieźle. Wcześniej szkoda mi było dobrej kawy na picie czegokolwiek poza czarną, ale teraz dostałem trochę w prezencie i mogę sobie pozwolić :)
Ponoć o gustach się nie dyskutuje :) Osobiście ze względów smakowych uznaję do kawy tylko dodatki korzenne. Nawet nie lubię dodawać alkoholu, bo to już obniża temperaturę kawy, a ja muszę mieć gorącą. Natomiast praktycznie rzecz biorąc to robię podobnie, tyle, że najpierw wypijam spokojnie kawę, potem zjadam masło i idę na trening. Więc dla organizmu wielkiej różnicy nie ma. Jak ktoś woli jednocześnie to nie widzę problemu.
Alkohol można podgrzać :) A jakie te dodatki korzenne? W ogóle poleciłbyś coś do poczytania o kawie? Internetowe fora mnie nie przekonują, a książki, które widziałem do tej pory spełniają głównie funkcje marketingowe. Przy okazji, jakiej wody się powinno używać do robienia kawy? Czytałem kiedyś, że powinna być zimna i jak najbardziej natlenowana. I przy tym, żeby była miękka. Ale czy to w ogóle ma jakieś znaczenie w ekspresach ciśnieniowych?
Podgrzany traci procenty :) No i wg moich prywatnych zasad, kawę piję rano i po południu, a alkohol raczej późnym wieczorem. Do kaw gorszej jakości, bo nie zawsze mogę pić te z górnej półki, dodaję imbiru, czasem cynamonu, albo kardanonu. Woda ma znaczenie, choć niestety. Mam co mam i woda u mnie generalnie jest podła. Kawę parzę w moce. W zasadzie to uznaję tylko mokę, albo porządny ciśnieniowy.
"Tak, 7-10% nienasycone. Wkradł się błąd. Myślałem o nienasyconych a napisałem nasycone. Dla przykładu. jeśli jesz na dzień 200 gram tłuszczu, to z tego o. 14-20 gram to powinny być kwasy nienasycone. Reszta - nasycone." Stefanie, skąd masz takie informacje? I jak chciałbyś uzyskać takie proporcje? Smalec ma około 40% nasyconych kwasów tłuszczowych w całej puli kwasów tłuszczowych: http://en.wikipedia.org/wiki/Lard. Masło ma około 60% http://en.wikipedia.org/wiki/Butter. Jedynie olej kokosowy ma zbliżoną zawartość nasyconych do 90%. Tutaj tabela dobrze to ilustruje: http://en.wikipedia.org/wiki/Saturated_fat. Także wedle mojej wiedzy jedyna szansa, aby naturalnie uzyskać 7-10% nasyconych to jeść same kokosy... A i to nie wiem czy wystarczy.
Moglibyście mi zaproponować jakieś tłuszczowo białkowe szlagiery? Bo do tej pory nie jadłem za bardzo w ten sposób?
Na razie próbowałem boczku - kupiłem surowy, pokroiłem w paski i podsmażyłem z cebulką - rewelacja, no ale smażone, więc chyba tak średnio jako danie na co dzień.
Kupiłem sobie też będąc na mieście boczek wędzony - próbowałem zjeść przy pomocy noża, widelca i zębów - ciężka sprawa. W domu podsmażyłem i zjadłem. No ale tutaj już cena dość wysoka, no i obróbka (wędzenie) = potencjalnie marnej jakości surowce.
Jakie macie propozycje, jak to u Was wygląda? Pozdrawiam!
a ja poproszę jakiś przepis na ból gardła i ogólnie kiedy choroba atakuje... pojadłem czosnku i chrzanu na odkażenie, popłukałem wodą z solą, ale jeszcze boli jak cholera z jednej strony.
Drizzt - uprzedziłeś fakty. Te dane wziąłem bezkrytycznie od fundacji Price'a. Dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że coś z nimi jest nie tak i trzeba rzecz na nowo przemyśleć. Tylko nie miałem jeszcze czasu, by to spokojnie przebadać, skorygować i opisać. Jak się dobrze zastanowić to skład tłuszczów zwierzęcych przy bliższej analizie obala wszystkie obecnie funkcjonujące teorie dietetyczne :) Rzecz w tym, że chciałby dotrzeć do danych na temat tego, jakie to dokładnie są kwasy tłuszczowe. Zresztą być może wcale nie chodzi o procentowe proporcje tylko o coś zupełnie innego.
shihan44, niestety ale mam doświadczenie z bólem gardła i w mojej ocenie najskuteczniejszą metodą jest płukanie gardła szklanką wody z łyżeczką wody utlenionej. Ta metoda wyciągneła mnie z naprawdę silnego bólu, trzeba tylko być konsekwentnym i również umiejętnie płukać (co nie jest takie łatwe wbrew pozorom), ważne aby woda dotarła jak najniżej gardła (o ile to tam boli, ale z reguły tam najbardziej boli i najtrudniej stamtąd wypłukać bakterie). Poznasz, że dobrze płuczesz po tym, iż choć na chwile powinna przyjść ulga, w ciężkich przypadkach niewielka ale jednak. Stopniowo będzie coraz większa.
Stefan, sam ostatnio zainteresowałem się bardziej biochemią i wiem jak trudną sprawa jest wybranie odpowiednich składników, ich proporcji czy ogólnie mówiąc odpowiedniej diety:) Niemniej fascynująca nauka i wiele ciekawego można się o naszym gatunku dowiedzieć.
Niestety po raz kolejny przekonuję się, że z żadnego źródła i żadnej informacji nie można przyjmować na wiarę. Każdą trzeba poddać krytycznej analizie. Biochemia jest bardzo skomplikowana, niekiedy trudno też oddzielić fakty od hipotez podawanych jako fakty.
Niewiele to ma wspólnego z prawdą. Tam się raczej czarnej herbaty nie pije. I w tym wypadku nie z masłem, ale z łojem. Tylko jak by to wyglądało na takiej stronce :)
Zaszkodzić to Ci nie zaszkodzi, ale za bardzo nie wierz w te antyoksydanty. Pamiętaj, że za dużo przeciwutleniaczy z zewnątrz ogranicza ich produkcję przez sam organizm, a to nie jest dobrze.
Też nie mam zamiaru pić jej codziennie, planuje co 2-3 dzień sobie taką herbatkę zasarwować. Czyli znowu zasada; nie przesadzamy, wszystko z głową i umiarem się sprawdza;) Dzieki Stefan
Wczoraj zrobiłem własny majonez; 1żółtko + 250 ml oleju lnianego;) trochę mniej puszysty ale bardzo smaczny;) Do przyprawienia pieprz i wedle uznania inne przyprawy;) Aha troche octu jeszcze;)
Ile max tłuszczu mogę zjeść przy wadze 75 kg żeby nie zamieniał się w tkankę tłuszczową ? Wiem, że każdy ma różne zapotrzebowanie ale tam mniej więcej w jakim przedziale. Biorąc oczywiście po uwagę 50 -70 gram węgli dziennie. Pytam bo wydaje mi się, że ostatnio przesadzam z tym tłuszczem i nie widzę efektów utraty tkanki tłuszczowej.
To jeszcze zależy od obciążenia fizycznego. Plus minus celuj w 180 gram, jak nic nie da to zejść jeszcze niżej. Bardziej istotna będzie zbyt duża ilość białka.
Nie liczę tego dokładnie ale myślę, że na pewno jem ponad 180 gram. Na samo śniadanie jem 50 gram masła, ogólnie dziennie jem ponad 0,5 kostki a gdzie tłuszcz z jajek, mięsa i smalcu :) jak nic ponad 180, będzie trzeba się ogarnąć. Ostatnio czuję, że trochę się przejadam :( Ładuję ten tłuszcz do wszystkiego bez umiaru bo mi tak smakuje.
Wiem o co chodzi... Ale bez poświęcenia nie będzie oczekiwanych efektów;) a im dłużej ćwiczymy i jesteśmy w treningu tym więcej od siebie oczekujemy... trudna sprawa;)
Wziąłem sobie do serca Twoje słowa i postanowiłem trochę te posiłki kontrolować :) powyliczałem sobie wartości poszczególnych produktów jakie jadam i teraz przynajmniej wiem czego mniej więcej w jakich ilościach mogę zjeść by nie było tego za dużo. Z tego co zauważyłem to naprawdę w bardzo łatwy sposób można przesadzić z zawartością tłuszczu w danym posiłku co źle wpływa całościowo.
Kolejny ciekawy przepis; Twaróg + olej lniany + sok z cytryny + trochę suszonych owoców dla smaku znalazłem ten przepis w książce Dr Budwig, która stosowała dietę na bazie oleju lnianego i podobno osiągała sukcesy w leczeniu ludzi chorych na raka. ;)
35g isolate treca zmieszane z 100ml 48% smietany oraz 150 ml mleka z rozpuszczonym maslem ok 35g. Odzywka z tego wzgledu ze jestem w pracy i jest mi latwiej "wypic posilek"
Po treningu:
2 jajka, ser gouda plaster ok 40g z 3plasterkami szynki
Ogolnie na podstawie tabeli odzywczych wychodzi mi
ok 155g bialka ok 200g tluszczu ok 55g weglowodanow
Sklad smietany ciezko ocenic niby pisze za naturalna :).
Sklad 100ml z etykiety
Calories 445 Sodium 0 mg Total Fat 48 g Potassium 0 mg Saturated 30 g Total Carbs 3 g Polyunsaturated 0 g Dietary Fiber 0 g Monounsaturated 0 g Sugars 1 g Trans 0 g Protein 2 g Cholesterol 0 mg Vitamin A 0 Calcium 0 Vitamin C 0 Iron 0
Szynka raczej pewna no ale w dzisiejszych czasach nie ma nic pewnego :)
"Dostępna komercyjnie śmietana może zawierać dodatkowe substancje zagęszczające jak żelatyna, guma guar, karagen, dodatki o kwaśnym smaku. Umieszczanie składu śmietany na opakowaniach w wielu krajach jest dobrowolne, a w Polsce stosowane jest tylko przez niektórych producentów"
Odnosnie cholesterolu dane ktore zamiescilem byly z jednej strony ktora prowadzi tabele odzywcze produktow. Sprawdzilem na opakowaniu i nie ma tam informacji o cholesterolu. Ponizej poprawny sklad:
Nutrition Facts Serving Size 1 (100ml)
Amount Per Serving Calories from Fat 427.5 Calories 445 Total Fat 47.5g Total Carbohydrate 2.6g Protein 1.7g
A co myślicie o śmietanie President 30% ? Skład z opakowania: śmietanka pasteryzowana, żywe kultury bakterii mlekowych i tyle. Na ile to jest prawdziwe to nie wiem ale różnica między śmietaną Piątnica jest ogromna. Smak lekko kwaśny, nie jest tak gęsta jak inne ze względu pewnie na to, że nie ma zagęszczaczy. Wydaje się być naturalna, a przynajmniej bardziej niż inne, które do tej pory próbowałem.
Wielka awantura o koninę, która przecież taka zła nie jest. Natomiast nikt nie protestuje przeciw soi. Wędzonki tylko porządne. Jeszcze się takowe trafiają, albo można robić samemu.
Bialy barszcz: zeberka(duzo), boczek, marchewka, pora do garnka I na malym ogniu ok 2godz. Po tym czasie kostki z zeberek powinny latwo sie oddzielic od miesa- wyciagamy je wiec. Teraz troszke zakwasu( nie jest jego duzo ale nie znam zammiennika- niby wegle ale troszke przetworzone) I zabielacza - dobra smietana albo troszke mleka + maselko. Do tego duzo ugotowanych jajek. Przy prawy do smaku. Calosc malo wegli, duzo bialka I jeszcze wiecej tluszczu- smacznego:)
Pianki. Ubijasz białka na pianę i do wyłączonego, nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Po trzech godzinach wyjmujesz. Można dodawać orzechy, rodzynki, wiórki kokosowe - co chcesz :)
i drugi: śmietana + orzechy + miód (+co chcesz) - można przymrozić
Wczoraj robiłem jedzenie dla psa i przypadkiem wpadłem na fajny przepis :) Idea polega na tym, żeby dostarczał wszystkiego co potrzebne, dało się go zrobić dużo i zamrozić, no i żeby był tani.
udka gotujemy, podroby i pieczeń drobno siekamy i smażymy na smalcu, ziemniaki gotujemy i rozpuszczamy trochę masła, warzywa gotujemy, marchewkę ucieramy, pomidora i ogórki kroimy, cebulę smażymy razem z wątróbką, dodajemy przyprawy - wszystko mieszamy i zalewamy rosołem z udek. Wystarcza na tydzień jedzenia (7kg mięsa). Oczywiście lepiej zamrozić i nie jeść dziennie tego samego :) Można też dowolnie komponować ze sobą te mięsa i robić różne mieszanki na różne dni. Ważne, żeby zawsze było po równo białka i tłuszczu. Można też dobierać różne inne mięsa. Nie jest też chyba wskazane, żeby zbytnio przeginać na dłuższą metę z wątróbką. No i na pewno można zrobić mniej :)
UWAGA: jakby ktoś chciał coś takiego dla psa (tak jak ja wyjściowo), to nie dawać cebuli.
Można też podrasować rosół i dorzucić jakąś porcję rosołową, żeby było więcej tłuszczyku :) Geneza tego przepisu leży w moim wrodzonym lenistwie i tym, że mam dosyć siedzenia w kuchni godzinę dziennie :)
A coś na bazie żelatyny i jajek? może kakao lub rozpuszczona gorzka czekolada (80-90% kakao) + Białka jaj, do tego żelatynkę i trochę stevii hmm?? Chyba spróbuję:)Teraz wpadłem na to więc przepis niesprawdzony!!
no i się udało:) rozpuczamy czekoladę gorzką w garnku, dodajemy trochę mleka. W tym czasie ubijamy pianę z białek jaj i dodajemy stevie w proszku. Następnie do rozpuszczonej czekolady dodajemy rozpuszczonej żelatyny. Czekamy aż ostygnie i łączymy pianę z masą czekaladową:) wstawiamy do lodówki i po 1-3h gotowe.
No i jeszcze stare 1410? Czy podczas takiej produkcji istnieje jakieś ryzyko, że może powstać metanol? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji, w jaki sposób on powstaje. Tzn. w jaki sposób powstaje ten, który trafia czasem do obrotu. To efekt jakiegoś błędu podczas produkcji, czy po prostu ktoś robi to celowo, żeby wyszło taniej, czy coś w tym rodzaju?
Chemia nigdy nie była moją mocną stroną. Muszę się skonsultować. Raczej metanol sprzedaje się specjalnie, bo tańszy, choć mogę się mylić. To już niestety chamstwo, by zarabiać kosztem ludzkiego zdrowia i życia. W innych krajach Europy nie ma takich ograniczeń prawnych, jak u nas i tam pędzenie nie jest nieznaglane. Taki urok ojczyzny :) Czytałeś przygody Kuby Wendrowycza? :)
Nie czytałem, ale wiem o co chodzi :) Legalnością się nie przejmuję, bo nie zamierzam tego sprzedawac ani częstować nikogo spoza rodziny. Prawdę mówiąc chodzi mi głównie o produkcję nalewek. Spirytus i wóda są koszmarnie drogie do takiej roboty, a tu kilo cukru, drożdże i trochę wody :)
Na zdrowy rozum wydaje się, że cały ten proces produkcji jest zbyt prosty, żeby coś miało tam pójść nie tak, o ile wszystko zrobi się prawidłowo. Mimo wszystko zanim zacznę chciałbym wiedzieć, jak ten metanol może powstać, żeby zminimalizować ryzyko. Jeśli mógłbyś to sprawdzić to będę wdzięczny, bo jedyna chemiczka z jaką mam kontakt kłóciła się ze mną, że sobie ubzdurałem jakieś wiązania wodorowe :)
Przemyślałem trochę sprawę i doszedłem do wniosku, że niepotrzebnie się martwię tym metanolem. Sam już dwa razy produkowałem wina domowe, a mója ciotka produkuje je regularnie. Nie pije wprawdzie za dużo, w przeciwieństwie do reszty rodziny, ale pozostaje faktem, że wszyscy jeszcze widzą :) W wódce alkohol powstaje dokładnie w ten sam sposób co w winie, a jego wysokie stężenie to już tylko sprawa destylacji, która dla laika ma złe konotacje, ale sama w sobie jest prostym procesem chemiczno-fizycznym :)
Ok, spoko. Chyba już lepiej zostawić ten temat, by się nikt nie czepiał :) Liczę na to, że z czasem strona się rozrośnie, a im więcej będzie się działo, tym więcej się może znaleźć takich co to szukają dziury w całym :)
Rozmawiałem z pewnym chemikiem i ostatecznie rozwiał wszystkie obawy z tym metanolem. Powstaje on w zupełnie innych warunkach. Ale to tak na marginesie. Ostatnio dokuczają nam upały i chociaż dzisiaj jest chłodniej to dobra pora, żeby zarzucić jakiś orzeźwiający przepis :)
białka z 3 jajek ubijamy na pianę miksujemy ze śmietaną jeżeli konsystencja nas nie zadowala dodajemy trochę mleka
do tego miksujemy trochę bakalii (rodzynki, orzechy) i owoców plus ewentualnie trochę miodu do smaku.
Po schłodzeniu wychodzi całkiem orzeźwiający szejk :)
Ostatnio nie miałem co zrobić z piersiami kurczaka które zostały mi zamrożone, więc zmieliłem je, połączyłem z wieprzowym, dodałem słoniny i przypraw. Wyszły z tego TajKi czyli Tajskie Pulpeciki ;)
To ja mam od razu pytanie: P Jak przyrządzacie, w jakiej formie jecie podgardle?
OdpowiedzUsuńPozdro: )
Dla tych, którzy nie lubią wątróbki polecam smażoną wątróbkę z sosem czosnkowym :-)
OdpowiedzUsuńTomek, możesz napisać dokładny przepis?;)
OdpowiedzUsuńNapiszcie co jecie na śniadania, ja narzekam ostatnio na brak pomysłów na dobre śniadanko i chętnie coś nowego do swojej kuchni wprowadzę.
Ograniczam się ostatnio do jajecznicy na smalcu lub maśle klarowanym. Do tego dodaje sera pleśniowego, lub zwykłego żółtego. Poza tym że mi się przejadło to danie to polecam;)
Tak poza tym to dzięki Stefan za założenie tego tematu;)
OdpowiedzUsuńAlternatywnie do jajecznicy polecam omlet np. w wersji 'na słodko', czyli 3-5 jaj i 2-4 łyżek śmietany, wszystko dobrze bełtamy i siup na patelnie. Gotowy omlet posypuję migdałami i wiórkami kokosowymi zmiksowanymi w maszynce do rozdrabniania ziaren kawy, jak się chcę naprawdę na słodko to można dodać trochę cukru/sztucznego kakao ala nesquick. Moja inna wersja zakłada dodanie do omleta boczku i żółtego sera/mozzarelli. A praktycznie każdy może dodawać do chce.
OdpowiedzUsuńJajka z cebulka. Wiem ze to weglowodany ale czasem warto( ok 6g na 100gcebuli) Cebulke wrzucamy pokrojona na smalec I dolewamy wody( ok pul szklanki na 1 ceb) I przykrywamy. Teraz dusimy przez 20 min, 30 min po tym czasie sciagamy pokrywke I dajemy odparowac reszcie wody. Dodajemy jajka I maslo. Wazne by na masle nie smarzyc tylko dodac by sie roztopilo. Cebulka powinna byc slodziudka.
OdpowiedzUsuńWW z cebuli to niewielkie zmartwienie akurat.
OdpowiedzUsuńPaul, ja na śniadanie jem masło, wypijam kawę i idę na trening :)
Wędzone podgardle zjadam jak jest, czasem dodaje do jajecznicy.
Ogólnie, jak robię jedzenie sam dla siebie to zwykle nie chce mi się za dużo tworzyć.
Stefan, a jakie masz bwt ? Głównie mnie zastanawia stosunek białka do tłuszczy skoro na śniadanie samo masło, ciekawe co na późniejsze posiłki.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńJako, ze diete low carb zaczalem stosowac tydzien temu prosze o wyrozumialosc i ewentualne udoskonalenie przepisu ponizej.
Zrazy z miesa mielonego.
Kupujemy kilka gatunków miesa np drobiowe, wieprzowe , wołowe mielimy wszystko razem ,doprawiamy wedle uznania,dodajemy jedno jajko 2 lyzki bulki tartej(nie bardzo pasuje jednak ilosc jest znikoma a poprawia smazenia).Formujemy fulpety i smazymy na rozgrzanym smalcu ok 5min z kazdej strony(jest to przepis bardzo podobny jak na tradycyjne sznycle jednak nie panierujemy miesa dodatkowo w bułce tartej).
Do sznycli badz zrazow jak kto woli :) najlepiej smakuje kapusta.
1kg kiszonej kapusty odcedzamy,przepukujemy 1-2razy (wedle uznania raz bardziej kwasna dwa mniej).Dodajemy lisc laurowy ziele angielskie.Po ok 2 godzonach gotowania dodajemy smalec i przyprawy do smaku np: pieprz maga.Mieszamy wszystko i kapusta gotowa jako dodatek do mieska -Smacznego:)
Pozdawiam.
Na opiniotwórczym portalu trafiłem na artykuł pt. "Chcesz być szczupła, zdrowa? Jedz tłuszcz!" Myślę sobie, że w końcu może coś się zaczyna zmieniać w powszechnych poglądach na temat odżywiania. Ale po kilku linijkach tekstu natrafiam na taki fragment: "Zasadniczy podział zakłada, że niezdrowe są kwasy tłuszczowe nasycone, zwierzęce, a zdrowe - nienasycone kwasy tłuszczowe, pochodzenia roślinnego." Podziękowałem za dalszą lekturę...
OdpowiedzUsuńBigos- nasza wersja to inne proporcje.
OdpowiedzUsuńKiszona kapusta + normalna, cebula,zeberka- duzo, boczek+ inne tluste miesa. Potrzebny jest wielki garnek bo zeberka zajmuja duzo miejsca. Ja dodaje takze pieczarki podsmazone z cebulka wczesniej. Niektore miesa mozna podsmazyc leciutko na patelni co zmieni bigosu smak;) . Teraz wymieszac I trzeba gotowac na malym ogniu do momentu gdy kosci z zeberek sie odlacza. Wybrac je I teraz mozna dodac pomidorow( ja uzywam z puszki juz obrane bez dodatkow;)), czosnek, maslo- z pol kostki, pieprz. Do sloiczkow I czesc do zamrazalki a czesc do lodowki- pycha, tylko nie dawajcie dla ludzi ktorzy nie sa na low carb bo z toalety nie wyjda;)
Stefan, masło i kawa? rozumiem, że kolejne posiłki są obfite w źródło białka i tłuszczy?:)
OdpowiedzUsuńDla mnie herbata lub kawa z 40% smietana(albo dwie;)) Pierwszy posilek po jakis 2 h jak sie rozbudze;) jak zjem bialko od razu to mnie zamula:(
OdpowiedzUsuńKawa musi być czarna i wyrazicie gorzka - jak moja dusza :)
OdpowiedzUsuńOczywiście potem więcej białka i innych składników.
WW coś pomiędzy 50 a 70 gram na dobę.
Natomiast białka i tłuszczu ok. 2 gramy. Może mniej. W moim wypadku większe ilości nie mają sensu.
Jezeli ktos czytal XVI ksiege Tytusa, Romka i A'tomka to powinien wiedziec i zapamietac, ze "kawa powinna byc czarna, mocna, ostra i aromatyczna" :D Ja do kawy dodaje szczyptre cynamonu (albo przyprawy do kawy) i maslo (conajmniej 50g). Taka "rocket coffee" stawia na nogi, daje sile i potege, dodaje kilkanascie punktow do IQ, poprawia nam jasnosc myslenia i zwieksza trafnosc podejmowanych decyzji :D Polecam sprobowac i nie bawic sie w zadne zabielacze i slodziki. Slodzona i bielona kawa jest dla slabych :D
OdpowiedzUsuńJezeli ktos chce poczytac o niesamowitych wlasciwosciach takiej kawki to moge cisnac linke
Musze jutro sprubowac;) ja tez lubie czarna, ale nie pomyslalem o masle. 40-stke smietane dodaje ze wzgledu na tluszcz- szybko I skutecznie mozna
Usuńdostarczyc z ranca. Moja kawa jest tak mocna ze po dodaniu smietany jest dalej czarna;P
Krzychu, i jak poszlo? Super smak czy nie super? ;)
UsuńMalina. To jest to czego mi brakiwalo z ranca:) dzieki zoon.
UsuńNo potem to juz czlowiek innej nie chce pic :D Ten smaczek jest nie do pobicia choc sie rodzina i znajomi dziwnie patrza :D Wiekszosc na zestawienie kawa+maslo sie wzdraga ale jak sie komus zrobi tak, ze nie widzi, to od razu padaja slowa "pyszna kawa" :) Mozna to dobrze rozbic spieniaczem do mleka.
UsuńJa do kawy dodaje jeszcze cos takiego:
http://bioeco.pl/mala-czarna-bio/1247-dary-natury-podlaska-przyprawa-do-kawy.html
Mieszanka kardamonu, cynamonu, gozdzikow, imbiru i klacza kuklika. Bardzo fajny smak i zapach, no a przy okazji swietny suplement :)
Kawa z masłem?
OdpowiedzUsuńTzn. jak, robicie kawę i masło jako takie ciastko, czy rozpuszczacie masło w kawie?
Przepis na kawe z maslem :)
OdpowiedzUsuńhttp://przekraczajgranice.pl/kawa-zdrowsza-z-maslem/
Muszę spróbować! Znakomite połączenie;) w życiu bym na to nie wpadł! A powiedzcie jeszcze jakiego masła używacie? Bo często mam dylemat, które masło wybrac...
OdpowiedzUsuńTo juz zalezy od preferencji, dobre jest irlandzkie Kerrygold albo Greeners ale sa drogie. Fajny smak ma President, taki lagodny. Z polski Bieluch jest dobre.
Usuńja na śniadanie lubię jajecznice na boczku i smalcu, albo kroje plastry sera żółtego i w kazdy zawijam kawałek masła - takie roladki. Czasem wypije kakao prawdziwe.
OdpowiedzUsuńa ma ktoś pomysł jak zaparzyć kawę bez żadnych ekspresów, maszynek itp. żę nie miała za długo kontaktu z wodą?
OdpowiedzUsuńCzary nie istnieja. Jednak jezeli lubisz taka kawe to kup sobie aeropress. Kontakt kawy z woda ograniczony do minimum. Swietny smak.
UsuńO kawie z maslem: http://www.bulletproofexec.com/how-to-make-your-coffee-bulletproof-and-your-morning-too/
Kup sobie zwykłą mokę. Wydatek niewielki - kilkadziesiąt zeta- a służy na długie lata. Ostatnią miałem jakieś 15 lat tylko mi spadła i rączka się ułamała.
UsuńWczoraj przyjechała zamówiona świnka ze wsi od rodziny, polecam takie zakupy bo cenowo wychodzi bardzo fajnie. W prawdzie to tylko świnia ale mam pewność co jadła, ile rosła i że mięso było obrabiane przez prawdziwego rzeźnika zgodnie z wytycznymi i tak właśnie poprosiłem o tłustą kiełbasę - jest rewelacyjna ;d do tego 8 słoików smalcu się wytopiło no rewelacja + cały zamrażalnik mięcha.
OdpowiedzUsuńMaluch ze skwarami pyszna rzecz. Mi juz tylko 3 sloje zostaly ale swieta ida.... :D
UsuńZwykłą smażoną wątróbkę jesz z sosem czosnkowym i to wszystko :)
OdpowiedzUsuńTeraz trzeba uwazac na gotowe sosy- pelno cukru bialego I innych smieci, co producenci nie chca pokazywac na etykietach. Zazwyczaj im mniej tluszczu tym wiecej cukru. A tlucze znowu z olei roslinnych by byly zdrowsze... Lepiej robic samemu np. Smietana i czosnek, chociaz o prawdziwa smietane coraz trudniej.....
UsuńMój sos czosnkowy : szklanka śmietany, 2-3 ząbki czosnku wyciśnięte na prasce, przyprawy wedle uznania ja daję majeranku dużo, ziół prowansalskich, pieprz, sól i jak wychodzi za rzadkie to zagęszczam majonezem. Polecam chociaż chyba każdy to zna ;d
UsuńKrzychu, no właśnie jaka smietana, czym się sugerować przy kupnie i wyborze tej najlepszej??
UsuńOstatnio jak bylem w polskim supermarkecie to az mnie glowa rozbolala od czytania etykiet I smietany nie kupilem. Ja mieszkam w Anglii I tutaj w tesko maja niby bez dodatkow. Double albo single cream to slodka a sour cram to cos jak nasza kwasna. Bardzo ciezko jest znalezc jak oni ja robia- okres waznisci dosc dlugi wiec napewno cos dodaja albo to w ogole nie smietana;( Jak masz dostep do swiezego mleka to nie ma problemu. Ja czasami kupuje te z supermarketu I dodaje troche jogurtu albo troche smietany- chodzi o bakterie I po tym mleko kwasnieje. Zbieram smietanke a z reszty robie bialy ser. Zaczyna sie paranoja, ciezko kupic teraz nawet podstawowe produkty bez dodatkow:(
UsuńJogurty- masakra, w Polsce robia "serki" bo jak jogurt to musi byc okreslona ilosc bakterii. Ja mam male dzieci wiec szukam teraz dostawcy prawdziwego mleka, ale w duzym miescie bardzo ciezko o to. Jedyne co moge polecic to orginalny grecki jogurt- ja wykorzystuje w zastepstwie smietany. Latwo rozpoznac orginal bo na 100g ma 9g bialka I ok 4g tluszczu I wegli- tylko tluszczu malo--- no to chyba nie pomoglem.((
Co to za paleo? Masło,śmietana, kawa,ser żółty ;)
OdpowiedzUsuńNeo-paleo :D
OdpowiedzUsuńJakie masło polecacie ? które jest te "prawdziwe" ?
OdpowiedzUsuńKerrygold polecane wyżej w kontekście kawy z masłem
Usuńhttp://www.kerrygold.pl/index.php?str=produkty_maslo
jakies inne moze patriotycznie polskie?
OdpowiedzUsuńPolskie to schabowy z ziemniaczkami i buraczkami ;d
OdpowiedzUsuńJa polegam głównie na jajkach, ogólnie nabiale oraz różnych mięsach w tym podrobach i na tym moja dieta się kończy wyłączając takie sprawy jak warzywa i inne dodatki typu smalec masło czy śmietana. I nigdy nie tworzę jakiś wyrafinowanych dań bo moje kryteria to jak najszybciej i jak najmniej roboty.
No właśnie.. sporo na temat podrobach tu mówimy. Jakiego rodzaju podroby jadasz? no i jakie sa najbardziej wartościowe?;)
UsuńWszystkie, jakie uda Ci się zdobyć :)
OdpowiedzUsuńWątróbka i móżdżek na pierwszym miejscu.
dzięki ;) jutro trzeba będzie wybrać się na zakupy małe;)
UsuńDanie obiadowe; duszona szynka wieprzowa z boczkiem
OdpowiedzUsuńkroimy mięso na plastry i dusimy pod przykryciem, co jakiś czas trochę wody dolewamy. Następnie, kroimy w cienkie plastry boczek wędzony i kładziemy je na mięsko. Parę minut dusimy wszystko razem.
Proste i smaczne;) Do tego dodałem sobie musztardę DIJON (ostra) i 2 ziemniaczki;)
Mam 1 wciąż nurtujące mnie pytanie.Skoro nadmiar węglowodanów odkłada sie w postaci tkanki tluszczowej to co sie dzieje dla porównania z nadmiarem tłuszczu przy low carb.Jak wiadomo ma on wiekszą wartosc energetyczna niz ww wiec łatwo przewidziec ze nie musimy jesc go az tyle co ww by zaspokoic nasze zapotrzebowanie.Co sie dzieje gdy juz dostarczymy potrzebnej nam energi , gdzie sie podziewa reszta tłuszczu ktory sobie zaaplikowalismy.Domyslam sie ze przy diecie tluszczowej dostarczamy go znacznie wiecej niz jest nam potrzebne do normalnego funkcjonowania ?
OdpowiedzUsuńNadmiar po prostu wydalamy tylko ciężko to pożniej spłukać bo jest lżejsze niż po tradycyjnym wysoko węglowodanowym żarciu:)
UsuńKrystian błąd tkwi już w samym przyjęciu optyki energetycznej. Tłuszcz to nie tylko energia. Jest potrzebny również do wytwarzania hormonów itd.
UsuńNie wiem dlaczego zakładasz, że trzeba jeść tłuszczu ponad zapotrzebowanie? Należy jeść tyle, ile się potrzebuje. Im cięższa praca tym więcej, im lżejsza tym mniej, im większa masa mięśniowa tym więcej itd.
Jasne, że od nadmiaru tłuszczu można tyć, ale wymaga to jedzenia naprawdę olbrzymich ilości. Więc nie ma obaw.
Dzisiaj wyszła mi pyszna wątróbka duszona ze smalcem, cukinią, cebulą i papryką, polecam.
OdpowiedzUsuńPanowie, a jak to jest w końcu ze śmietaną 30% ze sklepu? Czytałem ostatnio, że naturalnie taka śmietana jest kwaśna (ukwaszana), a jeżeli jest słodka to jest to śmietanka (z dodatkiem np. słodu kukurydzianego). To co teraz, jeśli ŚMIETANA, którą kupuję jest w smaku lekko słodkawa, a składu nie ma podanego... Wiem, że nie ma co popadać w paranoje, ale mogą dodawać do niej cukru??
OdpowiedzUsuńA po co chcesz dodawać cukru?! Jak dodasz to pewnie nie wybuchnie: )
UsuńSzczególnie, że chcesz zmniejszyć obwód pasa :)
UsuńŚmietany ostatnio coraz gorsze. Dodaje się mączki kukurydzianej i innych świństw. Więc dopóki nie znajdę jakiejś sensownej to rezygnuję ze śmietany.
Mysle , ze Michalek w ostatnim akapicie zapytal jeszcze raz czy producenci maga dodawac do niej cukier a nie czy on moze dodawac. Takie male spostrzezenie :)
OdpowiedzUsuńI po tym malym spostrzezeniu zapomnialem kliknac odpowiedz wiec wyglada to jak nowe zapytanie :)
UsuńByć może faktycznie pytanie zostało źle zrozumiane i sformowane.
OdpowiedzUsuńW całej sprawie najgorsze jest to, że coraz więcej produktów jest chamsko doprawianych przez producentów i przestaje mieć cokolwiek wspólnego ze swoją nazwą.
Niestety tak to juz jest, ze coraz trudniej kupic wartosciowe produkty spozywcze. Ostatnio kiedy pytalem w sklepie o dobra kielbase Pani sklepowa polecila mi jeden produkt wiec pytam czy moze mi przeczytac sklad miesa w tej kielbasie Pani otwarla oczy co on chce , ale wziela i zaczela czytac sklad, 20% miesa wieprzowego , 10%drobiowego reszta to dodatki a ze kolejka byla spora za mna ludzie zaczeli sie dziwic jakie smakolyki zajadaja- wnioskuje, ze malo kupujacych przed kupnem sprawdza sklad (o ile informacje na ulotce sa prawdziwe)
Usuńhttp://www.ijhar-s.gov.pl/art-29.html
UsuńWarto przeczytac - nie zawsze co napisane na etykiecie to prawda;)
Czyli ulotka czasami ma niewiele wspolnego z rzeczywistoscia :) ciekawa stronka
UsuńTak jest Wojtek, chodziło mi czy producenci mogą mnie w tym przypadku robić w balona ;) a węgle jem głównie z warzyw, czasem owoców :)co do kiełbasy to kupiłem wczoraj myśliwską, głownie dlatego, że 99% składu to mięso... aż przetarłem oczy z wrażenia i dalej nie wiem czy to prawda :P niestety droga... a i takie pytanko, ile właściwie potrzeba nam dziennie kwasów omega 3, 6, 9? I czy niewielkie ilości olejów roślinnych nam się przydadzą?? Bo złapałem się na tym, że w ogóle przestałem używać olejów i oliwy, za to częściej jem orzechy :)
UsuńCiekawy art o kwasach omega. Tam znajdziesz proporcje nie wiem czy wlasciwe ale info o proporcjach tam jest
Usuńhttp://www.nerwica.vegie.pl/omega_3.html
dzięki, artykuł faktycznie ciekawy i daje do myślenia, szczególnie co do tego bloku metabolicznego w przemianie omega-6 w organizmie... poszukam w Harperze, może coś o tym napisali :)
OdpowiedzUsuńzgodnie z Harperem jedynie kwasy: linolowy (omega-6) i alfa-linolenowy (omega-3) są egzogennymi kwasami tłuszczowymi i muszą być dostarczane w diecie. Resztę potrzebnych kwasów tł. wielonienasyconych organizm potrafi sam syntezować, jeśli tylko te 2 w/w są dostarczane w odpowiednich ilościach.
UsuńCo do artykułu, to jest błąd, bo kwas gamma-linolenowy (omega-6) może być wytwarzany z kwasu linolowego (omega-6), a nie z alfa-linolenowego (omega-3). Ten blok metaboliczny może wystąpić w przypadku głodu (wysoki poziom adrenaliny i glukagonu) oraz przy braku insuliny (w cukrzycy typu I). Nic nie było o wpływie nasyconych kw. tł.
Teraz wystarczy przeanalizować zawartość kwasów tłuszczowych w tym co jemy i pomyśleć nad dodaniem nieco kwasu linolowego i alfa-linolenowego (np. z oleju lnianego). Mam nadzieję, że
nie zagmatwałem za bardzo :)
Ja staram sie dostarczac omega 3 wlasnie z oleju lnianego a dokladnie tloczonego na zimno i nieczyszczonego przechowywanego tylko w ciemnej butelce i oczywiscie w lodowce z krotka data przydatnosci ok 3 miesiace od daty produkcji.
UsuńArtykuł niestety, ale bzdurny.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim to w mięsie i orzechach mamy wystarczającą ilość nienasyconych kwasów. Nie trzeba nic więcej, a już na pewno nie większości olejów roślinnych. O margarynach nawet nie wspominam. Olej lniany ujdzie, ale to niepotrzebny wydatek.
Wystarczy, że ok. 7-10% dostarczonego tłuszczu to będą kwasy nasycone. Berrardii wziął sobie z kosmosu proporcje 1-1-1 i teraz wszyscy go małpują z mądrą miną. Wg niego nienasyconych powinno być 2/3 całej puli tłuszczów. Dla mnie to prosta droga do szybkiej śmierci.
Stefan, miałeś na myśli, że 7-10% to nienasycone?? Żeby nikt nie pomyślał, że tłuszcze nasycone są złe ;)
UsuńStefan ma racje, artykul jest bzdurny, w dodatku pisany przez wegetarianina, ktory wciaga gigantyczne ilosci roznego rodzaju suplementow, na tym forum mozna poczytac jego dziennik. Takie dawki jodu czy d3 jak on wciaga to jakis kosmos. I ciagle go cos boli, cos niedomaga, cos jest nie tak.
UsuńTak, 7-10% nienasycone. Wkradł się błąd. Myślałem o nienasyconych a napisałem nasycone.
OdpowiedzUsuńDla przykładu. jeśli jesz na dzień 200 gram tłuszczu, to z tego o. 14-20 gram to powinny być kwasy nienasycone. Reszta - nasycone.
Kupiłem to wędzone podgardle, lekko podgotowałem i super; d dziś np ukroiłem sobie z 6 plasterków, posmarowałem obficie smalcem, (kupiłem ze 2kg słoniny wytopiłem i miodzio; d) musztardą, do tego po paseczku ogórka konserwowego, w rulonik i jedzenie gotowe: )
OdpowiedzUsuńJak tylko śniegi zejdą, buduje z ojcem na podwórku wędzarnie ;d
Z tymi śmietanami to faktycznie, coraz słodsze są. Jedynie 18 jako tako smakuje. Ja jak kupuje 30%. to jakieś bogatej tabeli substancji dodatkowych nie ma. W gruncie rzeczy jest tylko jeden - karagen. E407 - oczywiście jak większość tych substancji, od dawna ogłoszona szkodliwą. Tylko co zrobić, jak taki np karagen jest prawie we wszystkim... Nic, nie pije już śmietany szklankami, tylko trochę dodaje do twarogu. Chociaż nie wiem, czy tego tez nie ograniczyć, zjadam 200g codziennie na ten moment.
Co do samej śmietany i mleka, chyba poszukam źródła takiego prosto od krowy: )
Pozdrawiam: )
Kupuje maszynke do miesa. Macie jakies pomysly co mozna zrobic. Moze Ktos ma juz jakies doswiadczenie?
OdpowiedzUsuńTatara :)
OdpowiedzUsuńGdybym miał maszynkę w domu, jadłbym go codziennie.
Jak kupisz porządną maszynkę to nawet możesz robić własne kiełbasy. Kiedyś robiłem, ale to dość czasochłonne :)
OdpowiedzUsuńZamowilem z przystawka, kiszki tez to sprobuje zrobic kielbaske:) tylko wedzic nie mam jak:(
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chcialbym podzielic sie moim sposobem przemytu watrobki dla dzieci jak I dla mnie- nie przepadam od urodzenia:( smaze calego kurczaka w piekarniku a na patelni podsmazam watrobke I bekon. Jak kurczak jest gotowy "obieram" go z miesa, skory I wszystkiego co jadalne I miksuje to. Bekon I watrobke tez miele. Wazne by wszystko bylo jeszcze cieple. Mieszam wszystko razem I gotowe. Taki jakby pasztet. Dla dzieci gotoje warzywa , miksuje widelcem na "grobo" dodaje zmielone miesko I czasami surowe owoce. Do pojemnikow I do zamrazalki. Kilka godzin roboty ale warto. Jest to tak dobre ze I Sam sie zajadam.
Jeśli po wypiciu kawy z rana mam podwyższone ciśnienie to czy powinienem ją pić? Dodam, że mam 20 lat i kawę piję sporadycznie. Byłem ostatnio na badaniach i rano wypiłem kawę z masłem. Miałem podwyższone ciśnienie i pielęgniarka odradziła picie kawy w moim wieku. Czy ma rację ? jak myślicie ?
OdpowiedzUsuńW twoim czyli w jakim?
OdpowiedzUsuńJa sadze, ze podwyzszone cisnienie i kawa to taki sam mit jak jajka i cholesterol albo sol i nadcisnienie, co wielokrotnie zostalo udowodnione. Ale pani pielegniarka pewnie wie lepiej..... Nie chce mi sie szukac materialow, mozna znalezc samemu, ale zeby kawa realnie podniosla cisnienie to trzeba jej pic sporo, ponad litr dziennie i to nie beda jakies znaczne skoki. Bylo sporo badan na ten temat, jak znajde ( w sensie przypomne sobie gdzie to mialem to wlepie) ale przyczyn podwzyzszonego cisnienia nalezy poszukac przede wszystkim w diecie a nie zwalac na kawe. Oczywiscie to jest moje zdanie.
Dobrze wiedzieć przyjrzę się w najbliższych dniach jak będzie wyglądać moje ciśnienie jeśli nie wypiję kawy. W ten sposób będę wiedział czy to dieta.
OdpowiedzUsuńDokladnie dieta to podstawa. Ja mam moze mialem problemy z cisnienim od 20 roku zycia , lekarze twierdzili ze jest to dziedziczne gdyz nie mogli znalezc przyczyny, poszli najprostsza droga i przepisali mi leki.Ja jednak stwierdzilem ze w wieku 20 lat nie bede bral lekow :) i tak co kilka lat jezdzilem na pogotowie z cisnieniem ok 200/120.Ok pazdziernika zeszlego roku 2-3 dni z rzedu mialem 210/120 wiec poszedlem do kardiologa zrobilem wszystkie mozliwe badania serca EKG holter ,BPM ktore nic nie wykazaly , dostalem jeden lek na obnizenie cisnienia ktory stosuje do dnia dzisiejszego. Po leku cisnienie oscylowalo w granicach 140-150/80 wiec w dalszym ciagu podwyzszone. Pisze oscylowalo bo zmienilo sie to kiedy trafilem na HW i Stefan zalozyl mi dziennik tutaj, zaczalem stosowac diete low carb - ku mojemu zdziwieniu cisnienie sppadlo do 125-130/70 puls 55 dodam ,ze popijam 2 kawy z maslem w ciagu dnia wiec moze to kawa wlasnie obniza mi cisnienie:)i juz zastanawiam sie nad odstawieniem tabletek. Dodam ze wczesniej nie stronilem od weglowodanow.
UsuńPozdrawiam wszystkich pijacych kawe z maslem
Oskar, jeśli nie mierzyłeś ciśnienia bez kawy to skąd wiesz, że właśnie kawa Ci je podwyższyła? Najpierw musisz mieć jakiś punkt odniesienia do porównania.
OdpowiedzUsuńW sumie to nie wiem ;) tak mi się wydawało, nigdy wcześniej nie miałem problemów z ciśnieniem.
OdpowiedzUsuńA jest możliwość, że ciśnienie nagle podskoczyło przez zmianę diety z żadnej na low carb ? Wcześniej byłem na low carb ale przez ostanie 2 miesiące nie stosowałem się do diety jadłem prawię wszystko. Teraz wracam z powrotem, dziś jest to dopiero 4 dzień, więc może to przez to organizm się jeszcze nie przystosował i jest podwyższone.
Raczej nie. przyczyn może być wiele. Choćby stres. Nic nie wywnioskujesz jeśli nie będziesz robił częstych pomiarów.
OdpowiedzUsuńPrzyjmujesz może omega 3 w suplemencie?
Nie za bardzo, ostatnio coś tam zażyłem tran ale nie robię tego systematycznie.
OdpowiedzUsuńDziś na śniadanie zjadłem o 7.30 jajecznicy z serem na maśle i mierzyłem o 10:50
Ciśnienie: Max (skurczowe) 123
Min (rozkurczowe) 73
Tętno: 53
Robiłem to w aptece więc nie wiem na ile badanie jest dokładne.
Z tego co widzę na tym papierku, który mi wydrukowało to norma jest:
Max 140 Min 90
Trzeba porównać na tym samym sprzęcie. Różnice mogą być duże.
OdpowiedzUsuńZrobić kilka pomiarów i dopiero później jeszcze raz po kawie.
W kwestii sprostowania: normę ciśnienia zazwyczaj podaje się jako nie przekraczającą 140/90, czyli max 140 (skurczowe) jak i max 90 (rozkurczowe. Optymalne ciś. podaje się jako 120/80 (czyli takie jak Twoje obecne, przy czym są ludzie, którzy mają całe życie wyższe i jest ok, bo tak po prostu mają i są tacy co mają niższe cały czas. Co innego nagłe skoki ciśnienia. Tak jak pisze Stefan trzeba po prostu mieć punkt odniesienia i regularnie mierzyć, przy czym unikaj ciśnieniomierzy nadgarstkowych, bo wyniki są delikatnie mówiąc nieadekwatne do rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńOk dzięki wszystkim za zainteresowaniem się moim pytaniem ;)
UsuńJak to ludzi oszukują :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-zaskakujace-odkrycie-w-pierogach-z-miesem-nie-bylo-miesa,nId,938099
Spotkałem się ostatnio z Panią, która odpowiada z kontrole jakościowe w przedsiębiorstwach mleczarskich. Jej zdanie było następujące : wszystkie duże przedsiębiorstwa typu Zott, Bakoma, Danone używają najwięcej dodatków do przetworów mlecznych i mają najniższą ilość bakterii działających na naszą florę bakteryjną pozytywnie. Najlepiej wybierać mleko, śmietany, twarogi małych spółdzielni mleczarskich dla przykładu podam kilka nazw : Miechów, Skała dostępne w małopolsce, na śląsku.
OdpowiedzUsuńMożna zrobić eksperyment i wypić smietanę 30% ze Skały i 30% z Zotta - różnica niebagatelna.
O "prawidłowym" ciśnieniu było kiedyś na Nowej Debacie. Z biegiem lat coraz bardziej zawężają te normy, a przemysł farmaceutyczny zyskuje nowych klientów. Ludzie, którzy 50 lat temu uchodziliby za okaz zdrowia, obecnie muszą się faszerowac chemią.
OdpowiedzUsuńDochodzi do sytuacji, w której ludzie bez leków obniżających ciśnienie nie potrafią funkcjonować, mainstream tak silnie wbił do głowy potrzebę szprycowania się lekami, że szary człowiek widzi w leku jedyny ratunek... straszne..
UsuńStefan, nie zauważyłem żebyś się wypowiedział o kawie z masłem. Rozumiem, że z punktu widzenia amatora espresso, dodawanie czegokolwiek do kawy to świętokradztwo, ale co sądzisz o takim połączeniu z punktu widzenia diety? Czy to się niczym nie różni od jedzenia obydwu osobno?
OdpowiedzUsuńPytam głównie dlatego, że mimo wielu takich posiłków samo masło dalej niespecjalnie mi podchodzi. Wypiłem kilka razy z kawą i smakował całkiem nieźle. Wcześniej szkoda mi było dobrej kawy na picie czegokolwiek poza czarną, ale teraz dostałem trochę w prezencie i mogę sobie pozwolić :)
Ponoć o gustach się nie dyskutuje :)
OdpowiedzUsuńOsobiście ze względów smakowych uznaję do kawy tylko dodatki korzenne. Nawet nie lubię dodawać alkoholu, bo to już obniża temperaturę kawy, a ja muszę mieć gorącą.
Natomiast praktycznie rzecz biorąc to robię podobnie, tyle, że najpierw wypijam spokojnie kawę, potem zjadam masło i idę na trening. Więc dla organizmu wielkiej różnicy nie ma. Jak ktoś woli jednocześnie to nie widzę problemu.
Alkohol można podgrzać :)
OdpowiedzUsuńA jakie te dodatki korzenne?
W ogóle poleciłbyś coś do poczytania o kawie? Internetowe fora mnie nie przekonują, a książki, które widziałem do tej pory spełniają głównie funkcje marketingowe.
Przy okazji, jakiej wody się powinno używać do robienia kawy? Czytałem kiedyś, że powinna być zimna i jak najbardziej natlenowana. I przy tym, żeby była miękka. Ale czy to w ogóle ma jakieś znaczenie w ekspresach ciśnieniowych?
Podgrzany traci procenty :)
OdpowiedzUsuńNo i wg moich prywatnych zasad, kawę piję rano i po południu, a alkohol raczej późnym wieczorem.
Do kaw gorszej jakości, bo nie zawsze mogę pić te z górnej półki, dodaję imbiru, czasem cynamonu, albo kardanonu.
Woda ma znaczenie, choć niestety. Mam co mam i woda u mnie generalnie jest podła.
Kawę parzę w moce. W zasadzie to uznaję tylko mokę, albo porządny ciśnieniowy.
"Tak, 7-10% nienasycone. Wkradł się błąd. Myślałem o nienasyconych a napisałem nasycone.
OdpowiedzUsuńDla przykładu. jeśli jesz na dzień 200 gram tłuszczu, to z tego o. 14-20 gram to powinny być kwasy nienasycone. Reszta - nasycone."
Stefanie, skąd masz takie informacje? I jak chciałbyś uzyskać takie proporcje?
Smalec ma około 40% nasyconych kwasów tłuszczowych w całej puli kwasów tłuszczowych: http://en.wikipedia.org/wiki/Lard.
Masło ma około 60% http://en.wikipedia.org/wiki/Butter.
Jedynie olej kokosowy ma zbliżoną zawartość nasyconych do 90%. Tutaj tabela dobrze to ilustruje: http://en.wikipedia.org/wiki/Saturated_fat.
Także wedle mojej wiedzy jedyna szansa, aby naturalnie uzyskać 7-10% nasyconych to jeść same kokosy... A i to nie wiem czy wystarczy.
Moglibyście mi zaproponować jakieś tłuszczowo białkowe szlagiery? Bo do tej pory nie jadłem za bardzo w ten sposób?
OdpowiedzUsuńNa razie próbowałem boczku - kupiłem surowy, pokroiłem w paski i podsmażyłem z cebulką - rewelacja, no ale smażone, więc chyba tak średnio jako danie na co dzień.
Kupiłem sobie też będąc na mieście boczek wędzony - próbowałem zjeść przy pomocy noża, widelca i zębów - ciężka sprawa. W domu podsmażyłem i zjadłem. No ale tutaj już cena dość wysoka, no i obróbka (wędzenie) = potencjalnie marnej jakości surowce.
Jakie macie propozycje, jak to u Was wygląda?
Pozdrawiam!
a ja poproszę jakiś przepis na ból gardła i ogólnie kiedy choroba atakuje... pojadłem czosnku i chrzanu na odkażenie, popłukałem wodą z solą, ale jeszcze boli jak cholera z jednej strony.
OdpowiedzUsuńTrzeba pic czesto, bol jest wynikiem "sklejania" sie przelyku, dlatego trzeba czesto przelykac. No I nie zapomnij o cebuli I miodzie;)
OdpowiedzUsuńDrizzt - uprzedziłeś fakty.
OdpowiedzUsuńTe dane wziąłem bezkrytycznie od fundacji Price'a. Dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że coś z nimi jest nie tak i trzeba rzecz na nowo przemyśleć. Tylko nie miałem jeszcze czasu, by to spokojnie przebadać, skorygować i opisać.
Jak się dobrze zastanowić to skład tłuszczów zwierzęcych przy bliższej analizie obala wszystkie obecnie funkcjonujące teorie dietetyczne :)
Rzecz w tym, że chciałby dotrzeć do danych na temat tego, jakie to dokładnie są kwasy tłuszczowe. Zresztą być może wcale nie chodzi o procentowe proporcje tylko o coś zupełnie innego.
Osobiście nie mam problemu z jedzeniem wędzonego boczku czy podgardla. Można smażyć, ale niekoniecznie trzeba.
OdpowiedzUsuńshihan44, niestety ale mam doświadczenie z bólem gardła i w mojej ocenie najskuteczniejszą metodą jest płukanie gardła szklanką wody z łyżeczką wody utlenionej. Ta metoda wyciągneła mnie z naprawdę silnego bólu, trzeba tylko być konsekwentnym i również umiejętnie płukać (co nie jest takie łatwe wbrew pozorom), ważne aby woda dotarła jak najniżej gardła (o ile to tam boli, ale z reguły tam najbardziej boli i najtrudniej stamtąd wypłukać bakterie). Poznasz, że dobrze płuczesz po tym, iż choć na chwile powinna przyjść ulga, w ciężkich przypadkach niewielka ale jednak. Stopniowo będzie coraz większa.
OdpowiedzUsuńStefan, sam ostatnio zainteresowałem się bardziej biochemią i wiem jak trudną sprawa jest wybranie odpowiednich składników, ich proporcji czy ogólnie mówiąc odpowiedniej diety:) Niemniej fascynująca nauka i wiele ciekawego można się o naszym gatunku dowiedzieć.
Niestety po raz kolejny przekonuję się, że z żadnego źródła i żadnej informacji nie można przyjmować na wiarę. Każdą trzeba poddać krytycznej analizie.
OdpowiedzUsuńBiochemia jest bardzo skomplikowana, niekiedy trudno też oddzielić fakty od hipotez podawanych jako fakty.
Słyszeliście o herbacie tybetańskiej? Pijana przez mnichów tybetańskich, czarna herbatka z dodatkiem masła!! :D Zamierzam spróbować...
OdpowiedzUsuńhttp://smakowity.pl/przepis/3661/herbata-tybetanska/
Niewiele to ma wspólnego z prawdą. Tam się raczej czarnej herbaty nie pije. I w tym wypadku nie z masłem, ale z łojem. Tylko jak by to wyglądało na takiej stronce :)
OdpowiedzUsuńHmm.. Ok, a co sądzisz o takiej modyfikacji tej herbaty? Chyba dobra opcja na dostarczenie energii, antyoksydantów w jednym, hmm?
OdpowiedzUsuńZaszkodzić to Ci nie zaszkodzi, ale za bardzo nie wierz w te antyoksydanty. Pamiętaj, że za dużo przeciwutleniaczy z zewnątrz ogranicza ich produkcję przez sam organizm, a to nie jest dobrze.
OdpowiedzUsuńTeż nie mam zamiaru pić jej codziennie, planuje co 2-3 dzień sobie taką herbatkę zasarwować. Czyli znowu zasada; nie przesadzamy, wszystko z głową i umiarem się sprawdza;) Dzieki Stefan
OdpowiedzUsuńMam pytanie co do karagenu. Obecnie jest on składnikiem każdej śmietany i nie tylko. Czy jest to bardzo szkodliwe ?
OdpowiedzUsuńistnieją podejrzenia, że jest rakotwórczy. Nie wiadomo, jak z tym jest, ale ogólnie radziłbym unikać.
OdpowiedzUsuńCzyli zero śmietan :) A co myślisz o firmie mlekovita ? szczególnie interesuję mnie opinia na temat masła polskiego bo takie obecnie kupuje.
OdpowiedzUsuńNiestety śmietany ze sklepu to ostatnio tragedia.
OdpowiedzUsuńMasło z mlekowity może być. Inne rzeczy nie wiem, bo nie kupuję.
Dzięki wielkie :)
UsuńWczoraj zrobiłem własny majonez;
OdpowiedzUsuń1żółtko + 250 ml oleju lnianego;) trochę mniej puszysty ale bardzo smaczny;) Do przyprawienia pieprz i wedle uznania inne przyprawy;) Aha troche octu jeszcze;)
Ile max tłuszczu mogę zjeść przy wadze 75 kg żeby nie zamieniał się w tkankę tłuszczową ? Wiem, że każdy ma różne zapotrzebowanie ale tam mniej więcej w jakim przedziale. Biorąc oczywiście po uwagę 50 -70 gram węgli dziennie. Pytam bo wydaje mi się, że ostatnio przesadzam z tym tłuszczem i nie widzę efektów utraty tkanki tłuszczowej.
OdpowiedzUsuńTo jeszcze zależy od obciążenia fizycznego.
OdpowiedzUsuńPlus minus celuj w 180 gram, jak nic nie da to zejść jeszcze niżej. Bardziej istotna będzie zbyt duża ilość białka.
Nie liczę tego dokładnie ale myślę, że na pewno jem ponad 180 gram. Na samo śniadanie jem 50 gram masła, ogólnie dziennie jem ponad 0,5 kostki a gdzie tłuszcz z jajek, mięsa i smalcu :) jak nic ponad 180, będzie trzeba się ogarnąć. Ostatnio czuję, że trochę się przejadam :( Ładuję ten tłuszcz do wszystkiego bez umiaru bo mi tak smakuje.
OdpowiedzUsuńSpróbuj zapisywać posiłki i ich ilości;) ja od miesiąca zapisuje i dokładnie wyliczam sobie;) Bardzo przydatne i ma się pełną kontrolę nad dietą.
UsuńNo tak ale ja nie chce być niewolnikiem diety :( chodzić z notesikiem i wagą. Wolę to robić tak mniej więcej bez zapisywania.
UsuńWiem o co chodzi... Ale bez poświęcenia nie będzie oczekiwanych efektów;) a im dłużej ćwiczymy i jesteśmy w treningu tym więcej od siebie oczekujemy... trudna sprawa;)
UsuńWziąłem sobie do serca Twoje słowa i postanowiłem trochę te posiłki kontrolować :) powyliczałem sobie wartości poszczególnych produktów jakie jadam i teraz przynajmniej wiem czego mniej więcej w jakich ilościach mogę zjeść by nie było tego za dużo. Z tego co zauważyłem to naprawdę w bardzo łatwy sposób można przesadzić z zawartością tłuszczu w danym posiłku co źle wpływa całościowo.
UsuńKolejny ciekawy przepis;
OdpowiedzUsuńTwaróg + olej lniany + sok z cytryny + trochę suszonych owoców dla smaku
znalazłem ten przepis w książce Dr Budwig, która stosowała dietę na bazie oleju lnianego i podobno osiągała sukcesy w leczeniu ludzi chorych na raka.
;)
Koledzy jako ze nadal jestem nowicjuszem w diecie low carb czy mozecie rzucic okiem na moje przykladowe menu , wszystkie wskazowki mile widziane:
OdpowiedzUsuńSniadanie:
Jajecznicz z 3 jajek na boczku z dodatkiem 15g smalcu
II sniadanie w pracy:
Serek wiejski 200g + kawa z maslem ok 35g
Obiad:
2 udka z kurczaka 150g ziemniakow salata czerwona, 15ml oleju lnianego
Posilek przed treningiem:
35g isolate treca zmieszane z 100ml 48% smietany oraz 150 ml mleka z rozpuszczonym maslem ok 35g. Odzywka z tego wzgledu ze jestem w pracy i jest mi latwiej "wypic posilek"
Po treningu:
2 jajka, ser gouda plaster ok 40g z 3plasterkami szynki
Ogolnie na podstawie tabeli odzywczych wychodzi mi
ok 155g bialka
ok 200g tluszczu
ok 55g weglowodanow
moja obecna waga 81kg
Dziekuje i pozdrawiam
Sprawdź dokładnie skład tej śmietany i tej szynki. Przydałoby się też trochę więcej zielonych warzyw.
OdpowiedzUsuńSklad smietany ciezko ocenic niby pisze za naturalna :).
OdpowiedzUsuńSklad 100ml z etykiety
Calories 445 Sodium 0 mg
Total Fat 48 g Potassium 0 mg
Saturated 30 g Total Carbs 3 g
Polyunsaturated 0 g Dietary Fiber 0 g
Monounsaturated 0 g Sugars 1 g
Trans 0 g Protein 2 g
Cholesterol 0 mg
Vitamin A 0 Calcium 0
Vitamin C 0 Iron 0
Szynka raczej pewna no ale w dzisiejszych czasach nie ma nic pewnego :)
Pozdrawiam i dziekuje
Cholesterol 0?
OdpowiedzUsuńTez sie zastanawialem ale takie dane maja na ulotce postaram sie poszukac w necie i uaktualnic dane jezeli beda inne.
OdpowiedzUsuńCytat z:
OdpowiedzUsuńhttp://pl.m.wikipedia.org/wiki/Śmietana#section_1
"Dostępna komercyjnie śmietana może zawierać dodatkowe substancje zagęszczające jak żelatyna, guma guar, karagen, dodatki o kwaśnym smaku. Umieszczanie składu śmietany na opakowaniach w wielu krajach jest dobrowolne, a w Polsce stosowane jest tylko przez niektórych producentów"
Odnosnie cholesterolu dane ktore zamiescilem byly z jednej strony ktora prowadzi tabele odzywcze produktow. Sprawdzilem na opakowaniu i nie ma tam informacji o cholesterolu. Ponizej poprawny sklad:
OdpowiedzUsuńNutrition Facts
Serving Size 1 (100ml)
Amount Per Serving
Calories from Fat 427.5
Calories 445
Total Fat 47.5g
Total Carbohydrate 2.6g
Protein 1.7g
A co myślicie o śmietanie President 30% ? Skład z opakowania: śmietanka pasteryzowana, żywe kultury bakterii mlekowych i tyle. Na ile to jest prawdziwe to nie wiem ale różnica między śmietaną Piątnica jest ogromna. Smak lekko kwaśny, nie jest tak gęsta jak inne ze względu pewnie na to, że nie ma zagęszczaczy. Wydaje się być naturalna, a przynajmniej bardziej niż inne, które do tej pory próbowałem.
OdpowiedzUsuńzero smietan. niech ten segment rynku zgnije. moze sie podniesie kiedys i bedzie normalny. a teraz bojkot smietanowy! :)
OdpowiedzUsuńto z czym ja teraz twaróg zjem ;[
OdpowiedzUsuńhttp://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/2029020,35751,13650557.html
OdpowiedzUsuńWędzonki out?
Wielka awantura o koninę, która przecież taka zła nie jest. Natomiast nikt nie protestuje przeciw soi.
OdpowiedzUsuńWędzonki tylko porządne. Jeszcze się takowe trafiają, albo można robić samemu.
Znajomy mi uwędził kawał szynki. Rewelacja. Też się chyba w to zacznę bawić :)
OdpowiedzUsuńBialy barszcz: zeberka(duzo), boczek, marchewka, pora do garnka I na malym ogniu ok 2godz. Po tym czasie kostki z zeberek powinny latwo sie oddzielic od miesa- wyciagamy je wiec. Teraz troszke zakwasu( nie jest jego duzo ale nie znam zammiennika- niby wegle ale troszke przetworzone) I zabielacza - dobra smietana albo troszke mleka + maselko. Do tego duzo ugotowanych jajek. Przy prawy do smaku. Calosc malo wegli, duzo bialka I jeszcze wiecej tluszczu- smacznego:)
OdpowiedzUsuńZnacie jakieś przepisy na deser paleo?:) Najlepiej coś prostego i szybkiego w wykonaniu. ;)
OdpowiedzUsuńPianki.
OdpowiedzUsuńUbijasz białka na pianę i do wyłączonego, nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Po trzech godzinach wyjmujesz. Można dodawać orzechy, rodzynki, wiórki kokosowe - co chcesz :)
i drugi:
śmietana + orzechy + miód (+co chcesz) - można przymrozić
Wczoraj robiłem jedzenie dla psa i przypadkiem wpadłem na fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńIdea polega na tym, żeby dostarczał wszystkiego co potrzebne, dało się go zrobić dużo i zamrozić, no i żeby był tani.
1kg serc drobiowych
1kg żołądków drobiowych
1,5kg wątróbki drobiowej
2kg udek z kurczaka
0,5 kg pieczeni wołowej (albo inna wołowina)
1kg boczku albo podgardla
1 kalafior
1 brokuły
marchewka
2 pomidory
3 ogórki gruntowe
0,5kg ziemniaków
pietruszka
przyprawy
cebula
udka gotujemy, podroby i pieczeń drobno siekamy i smażymy na smalcu, ziemniaki gotujemy i rozpuszczamy trochę masła, warzywa gotujemy, marchewkę ucieramy, pomidora i ogórki kroimy, cebulę smażymy razem z wątróbką, dodajemy przyprawy - wszystko mieszamy i zalewamy rosołem z udek.
Wystarcza na tydzień jedzenia (7kg mięsa). Oczywiście lepiej zamrozić i nie jeść dziennie tego samego :)
Można też dowolnie komponować ze sobą te mięsa i robić różne mieszanki na różne dni. Ważne, żeby zawsze było po równo białka i tłuszczu. Można też dobierać różne inne mięsa. Nie jest też chyba wskazane, żeby zbytnio przeginać na dłuższą metę z wątróbką.
No i na pewno można zrobić mniej :)
UWAGA: jakby ktoś chciał coś takiego dla psa (tak jak ja wyjściowo), to nie dawać cebuli.
Można też podrasować rosół i dorzucić jakąś porcję rosołową, żeby było więcej tłuszczyku :)
OdpowiedzUsuńGeneza tego przepisu leży w moim wrodzonym lenistwie i tym, że mam dosyć siedzenia w kuchni godzinę dziennie :)
Marek, ale jak rozumiem ten nagrzany piekarnik jest już wyłączony przed włożeniem białek?
OdpowiedzUsuńTak. Ważne, żeby jak najszybciej otwierac i zamykac, bo jak się temperatura wytraci, to mogą być trochę za miękkie.
OdpowiedzUsuńHmmm... a jakiś substytut cukru? ostatnio kupiłem stevie w proszku i tabsach, nada się do pianek??;)
OdpowiedzUsuńA coś na bazie żelatyny i jajek? może kakao lub rozpuszczona gorzka czekolada (80-90% kakao) + Białka jaj, do tego żelatynkę i trochę stevii hmm??
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję:)Teraz wpadłem na to więc przepis niesprawdzony!!
no i się udało:) rozpuczamy czekoladę gorzką w garnku, dodajemy trochę mleka. W tym czasie ubijamy pianę z białek jaj i dodajemy stevie w proszku. Następnie do rozpuszczonej czekolady dodajemy rozpuszczonej żelatyny. Czekamy aż ostygnie i łączymy pianę z masą czekaladową:) wstawiamy do lodówki i po 1-3h gotowe.
UsuńCzy wódka zrobiona tym przepisem będzie bezpieczna? Bo że legalna to wiem, że nie :)
OdpowiedzUsuńhttp://spiritferm.biz/pl/n/8
No i jeszcze stare 1410? Czy podczas takiej produkcji istnieje jakieś ryzyko, że może powstać metanol? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji, w jaki sposób on powstaje. Tzn. w jaki sposób powstaje ten, który trafia czasem do obrotu. To efekt jakiegoś błędu podczas produkcji, czy po prostu ktoś robi to celowo, żeby wyszło taniej, czy coś w tym rodzaju?
OdpowiedzUsuńChemia nigdy nie była moją mocną stroną. Muszę się skonsultować.
OdpowiedzUsuńRaczej metanol sprzedaje się specjalnie, bo tańszy, choć mogę się mylić. To już niestety chamstwo, by zarabiać kosztem ludzkiego zdrowia i życia.
W innych krajach Europy nie ma takich ograniczeń prawnych, jak u nas i tam pędzenie nie jest nieznaglane. Taki urok ojczyzny :)
Czytałeś przygody Kuby Wendrowycza? :)
Nie czytałem, ale wiem o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńLegalnością się nie przejmuję, bo nie zamierzam tego sprzedawac ani częstować nikogo spoza rodziny. Prawdę mówiąc chodzi mi głównie o produkcję nalewek. Spirytus i wóda są koszmarnie drogie do takiej roboty, a tu kilo cukru, drożdże i trochę wody :)
Na zdrowy rozum wydaje się, że cały ten proces produkcji jest zbyt prosty, żeby coś miało tam pójść nie tak, o ile wszystko zrobi się prawidłowo. Mimo wszystko zanim zacznę chciałbym wiedzieć, jak ten metanol może powstać, żeby zminimalizować ryzyko. Jeśli mógłbyś to sprawdzić to będę wdzięczny, bo jedyna chemiczka z jaką mam kontakt kłóciła się ze mną, że sobie ubzdurałem jakieś wiązania wodorowe :)
Przepis na klarowanie masła:
OdpowiedzUsuńhttp://artkulinaria.pl/magia-gotowania/kulinarne-abc/klarowanie-masla-przepis-krok-po-kroku
Pytanie czy warto? Czy takie masło ma jakieś dobre właściwości, których nie ma zwykłe masło?
No i co zrobić z tym białkiem?
Jak nie jesteś jakimś wybitnym smakoszem i nie potrzebujesz specjalnie do czegoś tego klarowanego, to moim zdaniem szkoda zachodu.
OdpowiedzUsuńMarek - Na razie znalazłem takie informacje:
OdpowiedzUsuńhttp://alkohole-domowe.com/forum/jak-zrobic-bimber-zeby-sie-nie-zatruc-metanolem-t643-10.html
Przemyślałem trochę sprawę i doszedłem do wniosku, że niepotrzebnie się martwię tym metanolem. Sam już dwa razy produkowałem wina domowe, a mója ciotka produkuje je regularnie. Nie pije wprawdzie za dużo, w przeciwieństwie do reszty rodziny, ale pozostaje faktem, że wszyscy jeszcze widzą :)
OdpowiedzUsuńW wódce alkohol powstaje dokładnie w ten sam sposób co w winie, a jego wysokie stężenie to już tylko sprawa destylacji, która dla laika ma złe konotacje, ale sama w sobie jest prostym procesem chemiczno-fizycznym :)
Ok, spoko. Chyba już lepiej zostawić ten temat, by się nikt nie czepiał :)
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że z czasem strona się rozrośnie, a im więcej będzie się działo, tym więcej się może znaleźć takich co to szukają dziury w całym :)
Rozmawiałem z pewnym chemikiem i ostatecznie rozwiał wszystkie obawy z tym metanolem. Powstaje on w zupełnie innych warunkach. Ale to tak na marginesie. Ostatnio dokuczają nam upały i chociaż dzisiaj jest chłodniej to dobra pora, żeby zarzucić jakiś orzeźwiający przepis :)
OdpowiedzUsuńbiałka z 3 jajek ubijamy na pianę
miksujemy ze śmietaną
jeżeli konsystencja nas nie zadowala dodajemy trochę mleka
do tego miksujemy trochę bakalii (rodzynki, orzechy) i owoców plus ewentualnie trochę miodu do smaku.
Po schłodzeniu wychodzi całkiem orzeźwiający szejk :)
Ostatnio nie miałem co zrobić z piersiami kurczaka które zostały mi zamrożone, więc zmieliłem je, połączyłem z wieprzowym, dodałem słoniny i przypraw. Wyszły z tego TajKi czyli Tajskie Pulpeciki ;)
OdpowiedzUsuńPrzepis zamieściłem tutaj:
http://www.kfd.pl/lc-ed-tajki-czyli-tajskie-pulpeciki-255728.html/#entry3060365
Forum co prawda już umiera, jednak mam do niego pewien sentyment związany ze swoimi początkami.
Zbieżność nicków przypadkowa ;D