Od razu na początek kolejnej odsłony postaram się odpowiedzieć przynajmniej częściowo na pytanie Anonimowego z poprzedniej części. Trening na samym tłuszczu to nie jest jakaś skomplikowana sztuczka. Jego spożycie ma głównie zapobiegać spadkom cukru we krwi. Innymi słowy trenujesz tak jakby na czczo, ale bez ryzyka jakie jest z tym związane - hipoglikemia, wahania cukru itp. Jeśli trenujesz rano dochodzi kwestia wysokiej odporności insulinowej - o tej porze jest najwyższa, dlatego spożywanie węglowodanów rano jest bardzo niewskazane. Skoro zaś ćwiczysz "prawie" na czczo i bez węglowodanów, pobudzasz organizm do korzystania z zapasów zgromadzonych w tkance tłuszczowej. To tak w wielkim skrócie i uproszczeniu.
Taka odpowiedź mi wystarczy, dziękuję. Jeżeli mógłbyś jeszcze pokrótce przedstawić sprawę z tłuszczem po treningu. Dlaczego przy paleniu tkanki tłuszczowej najlepiej po treningu stosować olej kokosowy i ewentualnie po jakimś czasie od zjedzenia tegoż oleju zrobić np jajecznice?
Nie musi być olej kokosowy, może być np. smalec. Chodzi o to, by zmusić organizm do sięgania do zapasów, a jednocześnie zabezpieczyć się przed hipoglikemią. Czyli optymalna opcja jest właśnie taka. Niewielka ilość tłuszczu. Potem po ok. 2 godzinach robisz sobie pełny solidny posiłek. To jest tak ogólnie, bo w indywidualnych przypadkach czasem może to nieco bardziej skomplikować. Są osoby, które mogą ćwiczyć na czczo, ale dla większości to nie będzie wskazane. Są też tacy, którzy mimo wszystko powinni zjeść od razu po solidny posiłek, ale tu już wchodzimy w genetykę, allele kodujące i te sprawy.
A jeżeli po godzinie od zjedzenia tłuszczu (jem około 20g oleju kokosowego) po treningu zaczynam już odczuwać głód to znaczy, że czas na posiłek czy czekać, aż miną 2h?
Mam pytanie do Stefana i wszystkich praktykujących przysiady. Ostatnio nagrałem siebie i zauważyłem, że zaczynam robić odwrotnego kota w odcinku lędźwiowym. Staram się napinać brzuch i pośladki, trzymać łopatki, ale w momencie schodzenia w tył biodrami, od razu się wyginam. Stefan mówiłeś, żeby mieć napięte pośladki, ale ja potrafię czuć ich napięcie tylko w fazie początkowej, zanim zacznę schodzić w tył. Potem czucie napięcia kompletnie zanika. Jeżeli chodzi o brzuch i łopatki, to nie ma problemu. Jaki był ten mail, to podeśle film? Jak z tym napięciem pośladków jest?
Moim zdaniem istotne jest by bardziej pochylić tułów wykonując przysiad low-bar, jednocześnie trzymając napięcie mięśni i prosty kręgosłup. Prosty, nie pionowy. Sprawdź czy nie starasz się na siłę trzymać klatki wypiętej do przodu i głowy pionowo. Wyginanie głowy na siłę do góry wydaje mi się niepotrzebne, a być może nawet szkodliwe. Wykonując przysiad, głowę trzymam neutralnie, czyli w dolnej fazie wzrok mam zwrócony w stronę podłogi, bo w pewnym stopniu pochylam tułów. Podkreślam, że mam na myśli wersję low-bar. Oczywiście mogę się mylić, niech Stefan się jeszcze wypowie.
Stefanie, może to wgl nie na temat, ale tyle świetnych rad tu masz i ogólnie znasz się na rzeczy. Czy mógłbyś mi powiedzieć czy street workout, kalistenika, czy te formy treningów mogą być szkodliwe dla zdrowia? A jeśli tak to w jakim stopniu? Bo bardzo mi się podobają flagi czy wagi na drążku, ale zastanawiam się czy w ogóle warto się uczyć.
Karol - wszystko zależy co i jak ćwiczysz. Kiedyś o tym pisałem, sama kailstenika na przykład jest ok, ale niektóre propagowane ćwiczenia już nie. Typowy przykład to przysiad na jednej nodze - rzeźnia dla kręgosłupa. Więc tu trzeba patrzeć pod kątem szczegółów a nie ogólnej wizji. No i nie wszystko jest dla każdego, dla niektórych osób będą pewne przeciwwskazania.
A no tak. O tych przysiadach to czytałem. A coś szczególnego jeszcze? Mogę dodać że mam lekką pogłębioną lordozę lędźwiową. Czy coś jest nie wskazane? I jeszcze jedno, Co ze staniem na rękach? i tą lordozą. Słyszałem że nie wskazane tak?
"Tymczasem orzechy spożywane bez wcześniejszego przygotowania nie wzbogcają naszej diety o wartościowe witaminy i mikroelementy a nawet, jeśli mamy wrażliwy żołądek, mogą przyspożyć nam problemów trawiennych. Wszystko przez kwas fitynowy, substancję antyodżywczą utrudniającą włanianie minerałów z pożywienia. Orzechy i pestki należy moczyć przed spożyciem ok 12 godzin."
Cytat ze strony dotyczącej diety paleo. Ktoś te informacje potwierdzi? Moczycie orzechy i pestki?
Karol - dobrze wykonywane przysiady mogą tę wadę zmniejszyć, stanie na rękach to jest ćwiczenie, które można robić jak się już dobrze wzmocni cały aparat ruchowy. Zbyt wcześnie - mogą być problemy. Mocne spinanie rdzenia przy przysiadzie, drążku, dipsach, może pomóc. Niewskazane są wszelkie wyciskania w górę.
Patryk - tak naprawdę fityny występują w wielu roślinach. Jeśli chcesz to możesz moczyć, niby jest to zdrowsze.
Robiłem zarówno rentgen i usg odcinka krzyżowo-lędźwiowego i nic nie wykazało. Starałem się pochylić minimalnie w przód, żeby nie starać się trzymać za wszelką cenę pozycji pionowej. Ortopeda i fizjo, nie stwierdzili mi żadnych patologii. Mógłbyś Stefan rozwinąć też, co tam dokładnie Ci się rzuciło w oczy?
Już przed przysiadem zaczyna się kręgosłup dziwnie wyginać. Być może to słabość rdzenia. Musisz stanąć całkiem wyprostowany. Weź sobie kij od szczotki, to pomoże na górze ścisnąć łopatki. Napnij rdzeń i zacznij siadać w tył. Nawet postaw sobie dla pewności za sobą krzesło. Siadaj na razie tylko tyle i dajesz radę z napiętym rdzeniem, jak napięcie puści wstajesz i próbujesz znowu. Z czasem będzie coraz głębiej. Dodaj sobie do tego trzymanie przed sobą prostych nóg na poręczach do dipsów, na czas. 2-3 razy tak już po tych przysiadach.
Gdzie się zaopatrujecie w vit. C, wyciąg z korzenia pokrzywy, chlorek magnezu, olej kokosowy itp.? Chodzi mi o sprawdzonych producentów jak i dostawców, no i rozsądne ceny.
Stefan jeszcze pytanie co do tego napinania rdzenia. Łopatki i brzuch napięty czuje przez całą fazę ruchu, ale pośladki tylko jak stoję wyprostowany. Jak tylko zaczynam siadać w tył, nie czuje już nic w pośladkach. Tak jest naturalnie, czy coś jest nie tak? Po protu nie potrafie przypiąć pośladków, jak tylko zaczynam siadać tracę ich czucie.
Śledzę ten blog od jakiegoś czasu i stosuje rady Stefana dotyczące treningu i diety, ale mam jeden problem dotyczący przysiadów. Wiem jak duże znaczenie ma tutaj odpowiednie napięcie pośladków, ale kłopot w tym, że w momencie wykonania przysiadu napięcie automatycznie zanika, po prostu nie potrafię wykonać tego ćwiczenia z napiętymi mięśniami. Nie ma problemu z brzuchem, łopatkami, ale pośladki niestety odmawiają posłuszeństwa. No i tym samym po treningu czuje wszystkie inne mięśnie ale nie pośladki. Jedynym ćwiczeniem po którym czuje że pośladki odegrały jakąś role są wykroki. Co może być nie tak? Jak je aktywizować? Dodam jeszcze, że wykonuje również półmostek biodrowy i tutaj nie mam takiego problemu, jedynie z przysiadami
Panowie i Panie, takie pytanko. Nie wiem, czy był poruszany ten temat, ale czy śledź w oleju z Lisnera będzie "git" po odsączeniu oleju ręcznikiem papierowym?
Witamina C i chlorek magnezu tak jak napisal Mateusz. Ze stanlabu jest sprawdzone. Można kupić tanio na allegro. Korzeń pokrzywy - preparat Urtix w aptekach. Olej kokosowy nie wiem, trzeba szukać w spożywczych.
Przy pytaniach o pośladki. Sprawdźcie sobie Panowie jedną rzecz. Jak stoicie swobodnie to stopy idą Wam prawie równolegle czy mocno palce są skierowane na boki. Jeśli to drugie to nie macie szans na porządne napinanie pośladków. I tu trzeba dobrze zrozumieć. U niektórych osób tę wadę da się jeszcze skorygować, a inne muszę się pogodzić z faktem, że tak będzie.
Osm - lepiej kupić jak już jakieś śledzie marynowane. W 100% tego oleju się nie pozbędziesz. Zwykle są tam też inne dodatki. No i ogólnie śledzi za dużo nie ma co jeść nie mówiąc już o dużych rybach morskich.
Jeżeli mam stanąć w najwygodniejszej dla mnie pozycji, to naturalnie stawiam stopy w kształt litery V. W momencie kiedy stawiam stopy równolegle, czuje jakby kolana miały mi zaraz uciec do środka. Mam za sobą z 10 lat grania w kosza i w pozycji obronne zawsze stawiałem tak stopy, dla lepszego balansu. Także pytanie czy to można jeszcze skorygować, jeżeli tak, to w jaki sposób. Oczywiście najbardziej mnie interesuje, dlaczego ułożenie stóp pod minimalnie innym kątem tak wpływa na pracę pośladków. Inne mięśnie przejmują wtedy jego funkcję i zaburzamy aparat ruchu? Nie chce pleść głupot, ale kompletnie mnie w tym momencie zaskoczyłeś. Zakładając, że już nic się nie da zmienić, to martwy ciąg i przysiad odpadają, czy po prostu powrót do podstaw i niewielkie ciężary, lub w moim wypadku sama technika bez obciążenia? Dodam, że w podciąganiu i dipsach nie mam tego kłopotu, domyślam się że to dlatego, że nie muszę uginać nóg i są cały czas w pozycji wyprostowanej.
Ok ale mimo wszystko chciałbym wiedzieć jak to skorygować i o co w tym wszystkim chodzi? Czy utrudnia to napinanie mięśni tylko w czasie przysiadu? I jeżeli sprawa jest przegrana to jakie inne ćwiczenia rozwijają i aktywują mięśnie pośladkowe. Może wyda się to śmieszne ale chciałbym mieć jędrniejszy tyłek, dobrze wiem, że to ulubiona męska partia wg kobiet ;P
Raczej idealnie równolegle się nie da, chyba że nogi będą złączone podczas przysiadu. Im szerzej rozstawimy nogi - tym bardziej palce będą na zewnątrz. Przecież Stefan wyraźnie napisał w artykule "Nowe refleksje na temat przysiadów", że cyt." ...Kolejna rzecz to uczulenie na fakt, że kierunek kolan powinien być taki sam jak i palców stóp..."
Piszę to po to, żeby naraz wszyscy nie zaczęli robić przysiadów ze stopami równolegle a potem narzekali na bóle w kolanach.
Masz rację, nie chodzi o idealnie równolegle, to z kolanami jest także ważne. Chodzi o to by palce nie szły zbyt na boki tzw. kaczka. Tak naprawdę każdy musi biorąc wszystkie te zalecenia pod uwagę ustalić dla siebie optymalną pozycję. Kolana idą w tym samym kierunku co palce stóp, ale całość nie powinna być za bardzo odchylona, bo eliminujesz pracę pośladków. Tak to należy ująć.
Stefan, chciałbym poruszyć problem być może związany z moją wadą, kurzą klatką. Podczas podciągania, szczególnie podchwytem, czuję silny ucisk w dolnej części mostka lub tuż pod nim. To uczucie słabnie, gdy podczas wykonywania ćwiczenia unoszę nogi. Myślisz, że problem powoduje moja wada? W podciąganiu jestem nowicjuszem, więc to może moja na pewno nieco zachwiana technika i małe możliwości (na razie udaje mi się podciągnąć najwyżej trzy razy) mają na to wpływ?
Chciałbym jeszcze dopytać o polecone mi przez ciebie ćwiczenie na klatkę (dwuminutowe utrzymywanie dolnej fazy rozpiętek). Ile razy w tygodniu powinienem je wykonywać i czy powinno znaleźć się w planie treningowym, czy poza nim?
Mateusz - jeśli stopy idą mocno na zewnątrz zmienia się cały układ ustawienie kości i stawów, począwszy od stóp a skończywszy na biodrach. Taki układ praktycznie uniemożliwia napięcie pośladków. Nie wiem czy jest za późno, by to naprawić. Spróbuj robić z mniejszym ciężarem przysiad i MC pilnując odpowiedniego układu. Jak po kilku tygodniach nadal się tak nie da, albo będziesz czuł ból czy napięcie w kolanach musisz wrócić do starej formy. Wtedy trzeba się pogodzić z faktami, ćwiczyć tak jak organizm pozwala, ale umiejętnie dobierać ciężary, by nie rozwalić kręgosłupa. Do tego przy podciąganiu i dipsach jeśli to możliwe nogi wyprostowane i złączone, będzie o tym więcej w artykule niebawem. No i rotacja pośladków może trochę pomóc. Masz dostęp do maszyny na rotację uda?
Patryk - to rozciąganie robisz raz, albo 2 na tydzień na koniec treningu. Ból jest spowodowany rozciąganiem chrząstki mostka i tym, że cała klatka jest nieprawidłowo zbudowana. jak unosisz nogi zdejmujesz napięcie z dolnej części klatki. Jak chcesz realnie zmienić coś w sylwetce to powinieneś trzymać nogi prosto w dól. Tylko jedna uwaga, ból jeśli nie jest zbyt silny warto wytrzymać, jak jest bardzo mocno to być może trzeba będzie jednak zrezygnować z podciągania i zabrać się za to inaczej.
Ból jest dość silny, ale do zniesienia. Do tego zdaje mi się, że na następny dzień (podciągnąłem się dla rozbudzenia) był słabszy. Na razie nie mam możliwości podciągać się z wyprostowanymi nogami, ale już nie będę ich unosił do brzucha.
Mateusz - potrzebne Ci takie: http://www.exrx.net/WeightExercises/HipAbductor/CBSeatedHipInternalRotation.html lub http://www.exrx.net/WeightExercises/HipExternalRotator/CBLyingHipExternalRotation.html
Stefan pytanie z innej beczki gdzieś wspomniałeś, że Twoje artykuły były gdzieś na innym portalu/stronie jeśli to nie tajemnica możesz dać info gdzie? od jakiegoś czasu zaglądam do Twojego bloga i styl pisania i wiedza jakbym gdzieś już czytał Twoje posty ale nie wiem gdzie :)
Stefan co sądzisz o treningu na kółkach gimnastycznych i z kettlami? Czy planujesz jakieś artykuły na ten temat? Obecnie ćwiczę ze sztangą stosując się do Twoich rad (chwała Ci za ten blog!) i jestem zadowolony z efektów. Za 2 miesiące przeprowadzam się do nowego mieszkania w którym zabraknie niestety miejsca na sztangę, mocowanie porządnego drążka czy poręczy do dipów... Szukam kompromisu pomiędzy brakiem miejsca, a możliwością treningu siłowego. Pomyślałem o połączeniu kółek gimnastycznych (zastąpią drążek i poręcze + po treningu można je odczepić) oraz kettlach jako uzupełnieniu (jednak ciągnie do żelastwa). Martwię się tu głównie o MC i przysiady z obciążeniem, czy kettle godnie zastąpią sztangę... Pozdrawiam i wytrwałości w pisaniu kolejnych artów
Tematów, na które mógłbym czy należałoby coś napisać jest mnóstwo. Nie starcza czasu na wszystko. Kettle są ok, mają jedną podstawową wadę - skoki ciężaru są tak duże, że ciężko o systematyczny progres. Kołka też ok, ale to trudniejsze od normalnych dipsów czy drążki. No i nim zaczniesz coś mocować poczekaj na kolejną część artykułu o brzuchu, bo tam będzie ważna uwaga na ten temat.
ja mam jeszcze pytanie: co zawiera najwięcej tłuszczy nasyconych? Bo, jak wiadomo smalec nie zawiera ich tak aż wiele jak by się wydawało, czy uzupełniać nasycone? A przy okazji http://www.eufic.org/article/pl/artid/Blizsze-spojrzenie-tluszcze-nasycone/ i swietny cytat: "Nowe wyniki badań sugerują, że niektóre tłuszcze nasycone mają ważne znaczenie dla organizmu. Jednak nie wpływa to na zmianę zalecenia, aby starać się zmniejszyć spożycie tłuszczów nasyconych." (2009) ...
Najwięcej zawiera chyba olej kokosowy. Różne rodzaje mięsa mają różne proporcje, np. drób ma więcej wielonienasyconych, szczególnie gęsi. Jak normalnie jesz to nie trzeba specjalnie uzupełniać Mniej więcej pół na pół nasycone i jednonienasycone. Ok 8-10% wielo.
O ile nie jestem w stanie spełnić założeń paleo ( rezygnacja z węgli ) o tyle zastanawia mnie fakt proporcji kwasów tłuszczowych. Większość powiedzmy dietetyków zaleca proporcje 1:1:1 a tutaj ograniczenie znaczne wielonienasyconych jest dość ciekawą koncepcją. Zastanawiam się na ile za jakiś czas znów pojawią się nowe "dowody" naukowe potwierdzające inną słuszną drogę dietetyczną, bo faktycznie nie wiadomo, do których badań odnosić się poważnie. Gdzie coś poczytam o nowych badaniach z zakresu żywienia to mam wrażenie, że każdy zespół tak interpretuje dane aby poprzeć swoją tezę. Choć muszę przyznać, że stała pula węgli (ok 200g) i większa ilość tłuszczu ok 2,5g/kmc przy przewadze nasyconych spowodowała zmianę estetyki sylwetki i brak wiecznego napełnienia po posiłkach więc może coś w tym jest.
Masz trochę racji z tą interpretacją, ale... Moje podejście jest wynikiem danych zebranych przez Fundacje Westona Price. Ich obserwacje pokazują, że większość ludów, które żyją dość zdrowo zachowuje takie proporcje jakie tutaj proponuję. Czyli większość tłuszczu to kwasy nasycone i jednonienasycone - mniej więcej pół na pół, razem dają ponad 90% całej puli. Reszta - ok. 8% to kwasy wielonienasycone. Natomiast proporcja 1-1-1 jest wymyślona na kolanie. Nie ma żadnych dowodów na jej słuszność. To jest efekt sponsorowania badań. Taki wynik jest potrzebny producentom olejów oraz supli z omegą 3.
Teraz zimny prysznic i przytyk. Jeśli jesz tyle tłuszczu i do tego tyle węglowodanów, to raczej mocno ryzykujesz zdrowiem. Taka mieszanka jest zabójcza. Duża za dużo! No i jeszcze pytania o źródła tego tłuszczu i węglowodanów. Piszę to, byś potem za parę lat nie oskarżał mnie o to, że moje porady zniszczyły Ci zdrowie. Zdecydowanie nie zgadzam się z takim podejściem.
"When animals are fed fish oil and then exposed to bacteria, their immunosuppressed thymic (T) cells cause them to succumb to the infection more easily than animals fed coconut oil or a fat free diet. Natural killer cells, which eliminate cancer cells and virus infected cells, are decreased after eating fish oil, and T suppressor cells are often increased."
"Considering just one of the products of fish oil peroxidation, acrolein, and a few of its effects in cells, we can get an idea of the types of damage that could result from increasing the amount of omega-3 fats in our tissues. " (....)
U mnie generalnie węgle to ziemniaki, owoce, ryż, warzywa i faktycznie ciężko mi zrezygnować zupełnie, zwłaszcza, że część węglowodanów wynika z codziennych spotkań zawodowych. Dlatego szukam dla siebie pośredniej drogi takiej aby nie ładować nie wiadomo jakiej ilości węglowodanów ale aby dieta była wartościowa pod cele sportowe a to nie lada wyzwanie. Co do źródła tłuszczy oliwa z oliwek, masło, tłuste mięso, olej kokosowy. Z węglami jest ciężka sprawa z tego co pamiętam Lunz zalecał 70g więc faktycznie mało, a komfort codziennego to też pewien aspekt przemawiający za węglami ( w moim przypadku )
Kraken, jako wolny człowiek masz prawo decydować o tym co jesz. Jak korzystasz z tej wolności to Twoj wybór. Nie wszystkie węglowodany są w różnym stopniu złe. Owoce, nie-jedzone blisko posiłkow bialkowo-tluszczowych są ok. Ryż to syf. Ziemniaczka czasami jednego można zjeść ;) Ja największy komfort żywienia mam na 70g węgli lub mniej. Podroby zaawsze mniam! Pozdrawiam.
A widzisz ja znów nie do końca. Pomijam fakt, że nie zawsze sam posiłek białko-tłuszcz jest dla mnie ok ale nie wiem dlaczego zbyt mała ilość węgli powoduje u mnie niezbyt fajne samopoczucie. Nawet jakiś czas temu kilka tygodni jechałem na bardzo niskich węglach z nadzieją ( maks 100g dziennie), że może organizm się przestawi ale jednak nie. Oczywiście, że każdy decyduje za siebie ale myślę też, że pewien komfort jedzenia a także smakowania jedzenia ma istotny wpływ na naszą dietę. Jedzenie ma być też w pewnym stopniu przyjemnością a nie tylko dostarczaniem makroskładników :)
http://fitwit.pl/ile-kalorii/248,727,oleje/olej-kokosowy.html Olej kokosowy zawiera 86g/100g kwasów nasyconych. Właściwie to wg tej tabelki nie zwiera nic innego, żadnych witamin (oprócz E) itd. Nie wiem z czego wynikają te cudowne właściwości oleju kokosowego, które się przewijają na rożnych stronach. Chyba z tego że w przeciwieństwie do tłuszczy zwierzęcych nie zawiera cholesterolu?
Kraken - mimo wszystko te złe samopoczucie to najprawdopodobniej efekt odstawienie. u niektórych trzeba kilku tygodni, u innych nawet dłużej, by się przestawić. Najlepsza metoda nie ograniczać od razu, tylko na spokojnie np. tak obcinać o 10 gram co 2 tygodnie. Wtedy cały proces przebiega bezboleśnie. No i na pewno dobrze jest wywalić wszystkie zboża, w tym ryż. Jasne, że komfort jest ważny, ale to można sobie spokojnie zorganizować bez dużych ilości węgli :)
Ostatnio jest moda na olej kokosowy. Cudownych właściwości to on nie ma, no i nie każdy na niego dobrze reaguje. Ze względu na skład dobrze się nadaje do pieczenia jeśli już ktoś potrzebuje jakiegoś oleju.
Ja tak piję sporadycznie przed treningiem. Zwykle wolę osobno kawę i masło. Parzę kawę i jednocześnie podgrzewam kubek, a masło wyciągam z lodówki, kroję w cieknie plasterki i kładę niedaleko gazu, na którym robi się kawa, żeby się trochę podgrzało. Potem wrzucam to do kubka, czekam aż się lekko roztopi i zalewam kawą. Chodzi o to, żeby po zalaniu całość była jak najgorętsza. Najlepiej byłoby w sumie stopić osobno masło i dolać je do kawy ale to dodatkowy garnek do mycia :) A jeśli chodzi o proporcje to na kubek 200ml dodaję jaką 1/5 kostki masła. Tu już rzecz gustu i przyzwyczajenia. Kawa z masłem ma to do siebie, że trzeba ją co chwilę mieszać podczas picia, bo inaczej masło wypływa na górę. Dobrze smakuje też z dodatkiem świeżo startego cynamonu.
Jeżeli chodzi o cynamon, to samemu używam zwykłego młynka elektrycznego. Nie wiem jak z jakością obecnych ostrzy, ale mój spokojnie wytrzymuje, a ma już 10 lat.
Stefan pociągnę temat z zagadnienia ćwiczeń złotych. Mianowicie zastanawia mnie fakt jak podejść do doboru formy martwego ciągu czy przysiadów dla poszczególnych osób. Zastanawia mnie jakie czynniki decydują czy dla danej osoby będzie lepszy martwy ciąg w formie klasycznej czy w formie sumo. Z własnych obserwacji doszedłem do wniosku, że dla mnie zdecydowanie lepiej sprawdza się forma sumo, spory wzrost, długie nogi w porównaniu do korpusu i podobnie sprawdzało się dobrze takie podejście u osób, którym pomagałem w treningu ale czy taka zależność wystarczy ? czy sugerować się jeszcze innymi parametrami ?
Ja kawę Bulletproof coffee pijam codziennie. Masło i olej koksowy zalewam kawa z kawiarki i miksuje za pomocą miksera (ja mam rozdrabniaczem kielichowym). Wcześniej próbowałem to mieszać łyżeczka, ale mikser sprawdza się zdecydowanie lepiej. Marek ja akurat często nie mieszam często, ponieważ lubię to masło na wierzchu, ale tak jak wspomniałem używam elektrycznego miksera i konsystencja takiej kawy jest inna niż mieszana łyżeczka. Chyba, że kawa ostygnie wtedy mieszam. Ciekawe jest to, że z czasem zacząłem dodawać coraz więcej masła do kawy. :)
Ja podobnie na początku dodawałem ostrożnie, a teraz jak już tak piję to go dużo dodaję :) Byłbym ostrożny z miksowaniem. Już kiedyś były wspominane uwagi Girondy, żeby nie miksować surowych jajek ze względu na to, że żółtka mogą ulec homogenizacji. To dotyczy w każdym razie dłuższego miksowania, bo nie sądzę, żeby kilkanaście sekund mogło tak bardzo zaszkodzić. Konsystencja może niby się poprawić, ale taki tłuszcz już zdrowy nie jest.
Kawa bulletproof to początek dnia, jak mi zabraknie masła to potrafię po nie pojechać w pidżamie do spożywczego :) nie wyobrażam sobie treningu na "sucho"
Kraken - tak w zasadzie najważniejszy jest wzrost i proporcje kończyn. Im kto wyższy tym lepiej robić sumo. To o czym wspomniał cooler powyżej też jest istotne.
Stefan, 1. Dlaczego martwy ciąg sumo jest korzystniejszy dla osób wysokich? Przyznam, że zacząłem się nad tym zastanawiać bo mam 190cm wzrostu i do tego raczej długie kończyny więc może powinienem spróbować. Jakie z tego będą korzyści? Są jakieś minusy? Co z napięciem pośladków, pisałeś że im szerzej tym o to trudniej. 2. Czy przy przysiadzie ma jakieś zastosowanie wersja sumo? Rozumiem, że kolega Kraken pytał również o taką wersję dla przysiadów, a nie tylko dla MC. Co do przysiadów z tego co na razie udało mi się ustalić to że rozkrok powinien być na tyle szeroki aby kolana nie wychodziły poza linię stóp i takie ustawienie staram się trzymać.
azbest 1. Dlatego, że ruch u osoby wysokiej jest o wiele dłuży, większe są przeciążenia pleców itd. To jest kwestia ustawienia stóp a nie tylko szerokości rozkroku. Tak naprawdę nie chodzi o to, by trzymać się jakichś formuł podręcznikowych, ale by dopasować rozstawy pod siebie.
Kraken Nie do końca rozumiem pytanie. Chodzi Ci o pogłębioną lordozę, o zniesioną, czy jeszcze co innego?
Patryk Czasem tak jest, raczej nie ma się czym przejmować :) 2. W przysiadzie dokładnie te same zasady.
Zależność jest dość złożona, ale upraszczając można to ująć tak: Jeśli ćwiczysz dłuższy czas i nie robiłeś nic specjalnie na przedramiona, a one rosną mimo to dobrze i wręcz proporcjonalnie są duże w stosunku do ramiona to masz dobre predyspozycje i lepsze efekty przyniesie trzymanie się niskich zakresów. Oczywiście nie cały czas, ale to już jest tematyka periodyzacji i pochodnych.
Protrakcja łopatek, kifoza piersiowa - bardzo odstają mi łopatki w dolnej częsci, do tego problemy ze zginaczami stawu biodrowego przy przysiadach :( jakie ćwiczenia polecacie? Co myslicie o robieniu mostka i tzw aniołkach przy sciane o ktorych Stefanie pisales na HM?
Problemy z lordozą pogłębioną, jak i zniesioną zawsze skutkują osłabieniem rdzenia. To co dalej napiszę ma rzecz jasna charakter ogólnikowy, bo najlepiej jest oceniać każdą sylwetkę indywidualnie i na żywo. Tylko wtedy można precyzyjnie pomóc, w innym wypadku łatwo zaszkodzić. Dużo zależy od tego na ile wada jest poważna. W przypadku niewielkich odchyleń od przyjętych norm można robić normalne przysiady. Dbając o perfekcyjną technikę można nawet wadę zmniejszyć lub całkiem wyleczyć - zależy to też trochę od wieku, ale mimo późniejszego też bym się nie poddawał do końca :) Jeśli sprawa jest poważniejsza to trzeba znacznie ograniczyć ciężar w przysiadach. Powinny to być raczej albo wersje high bar, albo przednie. Istotna jest też siła nóg danej osoby. Jeśli mimo wady jest znaczna to przy zniesionej lordozie (choć taka paralela rzadko się zdarza) można próbować przysiadów Girondy ze mocny odchylaniem korpusu w tył lub sissy. Przy pogłębionej lordozie m. brzucha są wypychane w przód co je znacznie osłabia. Dlatego potrzebna jest praca nad ich statycznym napinaniem. Do tego wznosy nóg w zwisie, na poręczach lub w leżeniu z miękkim podkładem pod lędźwia. Kocie grzbiety. Tyle mogę napisać abstrahując od konkretnego przypadku.
Messioszka - dziś nie wyrabiam z czasem. Jurto postaram się odpowiedzieć. Tu też pytanie. Podejrzewam, że chodzi o pogłębioną kifozę? No i przy takim układzie przyjrzałbym się czy nie ma pogłębione lordozy szyjnej, bo to częsta wada towarzysząca.
A czy unoszenie nóg w zwisie jest w tym wypadku dobrym ćwiczeniem? W sumie mocno też pracuje rectus femoris i to często on jest najsłabszym ogniwem w ruchu unoszenia nóg w zwisie? I z tego co pamiętam Thib albo Poliquin negował skuteczność w treningu dolnych rejonów mięśni prostych brzucha.
A dziś na głównej stronie interii art o oleju kokosowym:) http://www.styl.pl/zdrowie/diety/news-kokosy-na-oleju,nId,1724506#commentReplyForm-89057340 a potem jakie to tłuszcze nasycone złe.
Nie wiem, czy ci panowie negowali czy nie, faktem jest, że to ćwiczenie pomaga wielu osobom z podobnymi wadami nieco poprawić balans. To, która część m. prostego brzucha pracuje zależy mniej od układu, a bardziej od tego, która w danym momencie jest najsłabsza. Tu chodzi o specyficzną pracę całego rdzenia i jego wpływ na kręgosłup a nie tylko "robienie" brzucha.
Messioszka - nadal nie do końca wiem o co chodzi, kifoza jest naturalnym układem więc albo chodzi Ci o nadmierną, albo zniesioną. Tak samo protrakcja łopatki to naturalne przesunięcie łopatki w czasie ruchu. Więc pewnie chodzi o to, że łopatki są mocno rozjechane cały czas na boki i jest problem z ich spięciem. Możesz robić Wall Shoulder Girdle Stretch, ale musisz zdawać sobie sprawę, że w takim układzie m. grzbietu nie są w stanie w pełni wykorzystać swojej siły, a na domiar złego, musisz uważać na plecy, by w czasie tego ćwiczenia nie odrywały się od ściany, bo będziesz pogłębiać wadę. Warto też robić rozciąganie ręcznika oraz przenoszenie sztangi grzbietowe, pilnując mocno tego, by nie wyginać pleców, to ćwiczenie ma to do siebie, że dość równolegle atakuje grzbiet i klatkę.
Dziękuję Stefanie za odpowiedz. Tak u mnie głównym problemem są łopatki, szyja jest w porządku ;) Nigdy nie mialam bolów klatki piersiowej, czy lędźwi. Natomiast te wystające łopatki wyglądają dla mnie strasznie nieestetycznie. Od ok 3 miesięcy zaczęłam się skupiac na postawie, sciągam te łopatki, napinam brzuch, zwłaszcza przy siedzeniu przed komputerem. Wykonuje wznosy nóg, również stretching pleców i zauważyłam ogólną poprawę taką, że na pewno mniej się garbie i nie muszę się bardzo skupiac nad postawą, ponieważ trzymam ją "nieświadomie".
Ćwiczenia rehabilitacyjne może robić dziennie, powinno być lekko ale ze sporym zakresem tzn. dążyć do tego by było po kilkadziesiąt powtórzeń. Natomiast przenoszenie 1-2 razy w tygodniu, tu zakres powiedzmy na kilkanaście pow. Tak - chodzi właśnie o to przenoszenie leżąc.
Ostatnio kombinowałem jak zjeść surowe jajka i zrobiłem koktajl który mi bardzo smakuje :) Podaje przepis. 4 jajka, 100ml śmietany 30%, łyżka stołowa kakao, i pół łyżeczki miodu. Wszystko do miksera na 1-2minuty i gotowe. Pycha.
Cześć! Jestem kobietą (24 lata) szukającą jakiegoś planu treningowego. Dopiero zaczynam swoją przygodę z siłownią. Dietę powoli zmieniam i zamierzam zacząć się ruszać. Czy ktoś miałby pod ręką początkowy plan treningowy dla kobiety? (technikę trenuję i zarówno MC jak i przysiad z wiosłami idą mi ok)
W zasadzie nie ma wielkich różnic. Na początek 4 ćw. złote z 2-3 razy w tygodniu. Tylko zależy od tego, czy dasz radę zrobić dipsy i podciąganie oraz kwestia poprawności technicznej przysiadu i MC. No i druga rzecz to pytanie, czy nie ma jakichś wad postawy, które wymagałyby dodatkowych ćwiczeń lub może nieco innego podejścia do treningu.
Na początek wszystkie te 4 ćwiczenia 2, a najlepiej 3 razy w tygodniu. jeśli na drążku udaje się negatywy to w dipsach też powinno się udać je robić. Zwykle dipsy idą łatwiej. Na początek krótkie serie gdzieś w granicach 5-6 pow. by nauczyć się techniki i skupienia. W przysiadach i MC najlepiej robić rampy, natomiast dipsy i drążek po 2-3 serie. Układ: przysiad, MC, drążek, dipsy.
Myślę, że zakresy należy zmieniać co 3-4 tygodnie. Proponuję dodawać po 2 pow. w przysiadach, aż się dojdzie do rampy x 20, w MC po 1, aż dojdzie się do rampy x 10, w pozostałych po 1 ale też aż się dojdzie do 10, bo to są negatywy, więc póki co progres tu będzie bardzo ograniczony. Jeśli już się dojdzie to tych 10 to warto sprawdzić, czy da się już radę normalnie podciągnąć czy zrobić dipsa.
Niestety to jest problem, bowiem zaburzony zostaje proces trawienia tłuszczu. Dlatego też taka osoba nie może jeść zbyt dużo tłuszczu, zwykle też trzeba przyjmować dodatkowe enzymy.
Potrzebuję jeden trening zrobić w domu i akurat mi wypada dzień z modlitewnikiem. Mam sztangę i obciążenie. Macie jakiś pomysł jak mogę to zrobić, żeby wyszło ćwiczenie najbardziej zbliżone?
Jako że niedługo nadchodzi termin siewu dyni (druga połowa maja), to chciałbym Wam napomnieć o dyni bezłupinowej, o której się niedawno dowiedziałem. Pestki są dosyć drogie, a nasiona do siewu tanie, więc postanowiłem ją przetestować. Dodatkowo nie trzeba będzie się męczyć z łuskaniem pestek. Są dostępne chyba 3 odmiany - Miranda, Junona, Olga. Także jeśli ktoś ma kawałek działki, to chyba warto spróbować i mieć swoje pestki :)
Jak Wam się udaje zapełnić zapotrzebowanie na białko w diecie? Załóżmy, że ktoś waży 85kg i przyjmuje 2g B. 10 jaj to dopiero koło 60g + jakieś mięso do obiadu z 30g białka, a reszta? Jak dojść do 160g?
Stewia jedzona z umiarem może być. Natomiast sukraloza, a dokładniej jej metabolity są toksyczne.
Daniel - to jest jeden z tych składników, na który zapotrzebowanie jest bardzo zróżnicowane. Można przedawkować. Objawy to niepokój w nocy, suchość w ustach - przy czym trzeba sprawdzić, czy nie ma innych przyczyn tych stanów. Nie trzeba smarować całego ciała. Najlepiej posmarować się lekko w tych rejonach, gdzie najmocniej się pocisz. Wystarczy trochę na dzień. Ja ostatnio zwykle maznę sobie pod pachami, albo na czole i śpię jak zabity. Zwykle na początku trzeba więcej, jak uzupełnisz, to potem nie trzeba tak dużo. Także spokojnie możesz smarować codziennie pod pachy.
A czy taką gotową oliwę magnezową można przechowywać w plastikowej buteleczce z atomizerem? czy plastik stanowi tutaj problem? (niestety nie mam szklanej)
Mateusz - unikać Push pressa i wioseł, jak i wszelkich wyciskań stojąc lub siedząc, chyba, że z oparciem pod kątek 70 lub mniej stopni. MC jedynie bardzo ostrożnie, przysiad z mniejszym obciążeniem. Wzmacniać rdzeń statycznymi napięciami. Robić unoszenie nóg ze zwisu na drążku. Robić odwrotność kociego grzbietu w klęku. Spacery z obciążeniem w plecaku bardzo nisko umieszczonym, gdzieś na wysokości pośladków.
Problemy ze stawami to szerokie pojęcie. Zależy co dokładniej jej jest. Na pewno należy odstawić wszelkie zboża, bo powodują stany zapalne. I jeśli tego nie zrobi to naprawdę nic nie pomoże.
Stefan, jakiś czas temu wałkowany był temat muzyki na siłowni v. odpowiedni poziom koncentracji i tu jest sprawa jasna. A co sądzisz tak ogólnie o słuchaniu muzyki (nie przy wykonywaniu czynności, które wymagają skupienia) bo jeśli dobrze zrozumiałem jeśli nie widzimy rozmówcy/obrazu stanowi to stres dla organizmu. Muzyka w samochodzie, w domu?
Na pewno lepiej słuchać muzyki wykonywanej na żywo. Nawet odczucia są inne :) Ale nie ma sensu przesadzać. Jasne, że jest to pewien stresor ale muzyka może też uspokajać, niesie mnóstwo różnych korzyści, w tym rozwój intelektualny. Podczas czynności wymagających skupienia przeszkadza ale jeżeli to na niej się skupiamy to już sprawa wygląda trochę inaczej :) Natomiast ja nie lubię słuchać muzyki "w tle" podczas jazdy samochodem (to nie wymaga skupienia?!) czy robiąc coś w domu. Jak już słucham muzyki to się na niej koncentruję. Wsłuchuję się w słowa i melodię. Inaczej to trochę, moim zdaniem, nie ma sensu.
Nie można przesadzać z tym stresem. Oczywiście Marek ma rację z tym, że trudniej się rozmawia z kimś kogo się nie widzi, ale to nie znaczy, że mamy całkiem zrezygnować z telefonu. Tyle, że warto wiedzieć, że większą część przekazu normalnie odczytujemy z twarzy respondenta, a nie ze słów :) Tak samo z muzyką. Nie przesadzajmy. Jak ktoś słucha np. w czasie jakichś czynności manualnych, to nie ma problemu. Czyli tam, gdzie nie jest potrzebne porządne skupienie. Sam słucham audiobooków w czasie robienia posiłków, jedzenia czy picia kawy o ile akurat jestem sam. Tak samo nie widzę problemu z czytaniem przed snem. jakość snu to jest wypadkowa odpowiedniej diety, jak i nastawienia do życia, a nie tego czy się akurat coś czytało. Na pewno nie jest dobrze intensywnie pracować tak fizycznie jak intelektualnie tuż przed snem. Nie chcę być źle zrozumiany, ale czasem mam wrażenie, że obecnie trochę za bardzo się nad sobą rozczulamy w kontekście tzw. stresu :) Przykład - http://pl.wikipedia.org/wiki/Karolina_Lanckoro%C5%84ska - ta pani lekko nie miała, a zobaczcie ile dożyła. Odwołując się do badani Victora Frankla liczy się przede wszystkim silna motywacja, chęć życia.
Jeszcze pytanie odnośnie diety. Ostatnio podliczyłem jak wygląda ilość spożywanych składników i wyszło mi że na kg ciał jem ok 3 - 3,5 tłuszczy , ok 2g białka i max 100g węgli. Próbowałem jeść mniej tłuszczy ale po prostu umieram z głodu. Mój BF to ok 12% do tego nie notuje przyrostu masy ( co mnie martwi) ale mięśnie są coraz bardziej widoczne i sylwetka jest ok. Czy taka ilość tłuszczu jest ok? czy trzeba troszkę ograniczyć?
Mam pytanie jak załagodzić mocne domsy? Wczoraj nastąpiła awaria komunikacji miejskiej w moim mieście. Najpierw zaliczyłem półtoragodzinny spacer, tylko po to żeby rozegrać cały mecz koszykówki. Może to kwestia tego, że nic nie jadłem przez ten czas(spacer i mecz). Do rzeczy. Co przyspieszy regenerację? Witamina C, większa podaż białka, zimno-gorące prysznice? Tak na przyszłość, żeby przynajmniej odrobinę ukrócić umieranie po takim dniu.
Pomaga lekki masaż obolałych mięśni i do tego mocny najlepiej grzbietu (jeśli to nogi są obolałe - obowiązuje zasada, ze w masażu powysiłkowym najwięcej masuje się te mięśnie, które były tylko umiarkowanie aktywne. Do tego ciepłe okłady, maści rozgrzewające itp. Natomiast kiepskim pomysłem jest moim zdaniem rozciąganie.
Stefan, mam taki pomysł, żebyś linka do FAQ z dietą dawał zawsze na początku kolejnej dyskusji, to ułatwi sprawę wielu osobom które zaczynają czytać Twojego bloga.
Po ok 1 roku odżywiania się z przewagą tłuszczy i białek żona wygoniła mnie na badania. Mam takie wyniki HDL 115 LDL 164 trójglicerydy 73 cholesterol całkowity 294 Troszkę mnie to niepokoi , jak by na to nie patrzeć to norma przekroczona o 100 :( Proszę o komentarz, czy mam się martwić? czy coś w sposobie odżywiania zmienić?
Masz niski poziom trójglicerydów, więc jest bardzo dobrze. Poziom LDL jest mało wiarygodny, bo jest wyliczany a nie uczciwie mierzony. Normy cholesterolu są obecnie mocno zaniżane, więc wcale nie masz tak naprawdę przekroczone o 100. Jak już to trochę. Jakie masz obecnie spożycie tłuszczu i białka oraz ww? Nie ma za dużo wielonienasyconych? Na pewno Ci nie zaszkodzi, jak dasz więcej zielonych warzyw.
Jakie macie zdanie o pakowanych miksach sałat (np. rukola, roszponka) z importu, które są w marketach? Dzisiaj kupiłem paczkę rukoli (kraj pochodzenia: Włochy) i do dwóch posiłków sobie dorzuciłem. Nada się to na pokrycie dziennej porcji zielonych warzyw?
Dzięki za pocieszenie tłuszczu max 3g a białka 2g, WW max 100g, co do tłuszczy wielonienasyconych to myślę że jest ok. Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam
Znalazłem przyczynę podwijania ogona przy przysiadach. To nierozciągnięte hamstringi i prawdopodobnie mięśnie łydek. Przy skłonie do ziemi brakuje mi ok 15-20 cm., a siedząc na podłodze z prostymi nogami i zginając tyłów żeby głową dotknąć kolan to jestem w stanie uzyskać odległość max 40 cm (czoło-kolana). Ze skłonem od zawsze miałem podobne wyniki (także to nie wina wieku:)). I teraz mam pytanie jak pokonać ten problem, jakie i kiedy zastosować ćwiczenie.
Może ktoś mi doradzi co zrobić. Mieszkam w akademiku z kumplem, który wstaje o 5 rano do pracy. Mój sen jest taki, że nie ma siły by mnie nie obudził (a i on nawet jak się stara to mu średnio wychodzi). Gość idzie spać około 24, wstaje o 5. Ja idę spać mniej więcej tak jak on, mam szansę spać do 8, ale koło 5 budzę się i z godzinę nie mogę usnąć, dopiero później mnie zmaga. Czy jest jakaś możliwość by z tym walczyć? Próbowałem w stoperach, ale uszy bolą :/
Artur - rozciąganie, ale w systemie PIR. Możesz tak robić np. dzień dobry z lekkim ciężarem.
Anonimowy to jest problem, jak masz lekki sen to tak już będzie. Wiem o czym mowa, bo też tak mam. Nie zaradzisz temu, by się nie budzić. Jedyne co może poprawić to szybkość ponownego zasypiania. Staraj się nie wybudzać za bardzo, kup chlorek magnezowy, zrób z niego oliwkę magnezową i dziennie się smaruj pod pachami i na brzuchu.
Marchewka - można jesc wieksze ilosci, czy raczej nie przesadzac i tak od czasu do czasu? Bo mnie cos ostatnio naszlo na marchewke i jem np do sniadania surową, a do posilku gotowaną i tak ok 1,5 kg mi w tyg tyg wyszlo :)
Może masz za mało witaminy A w diecie? Teoretycznie ta z marchwi źle się przyswaja, ale z praktyki wiem, że nie aż tak źle. Możesz tę marchew liczyć jako źródło węglowodanów i wtedy będzie ok. Podejrzewam też, że jak większość pań masz problem z jedzeniem podrobów? :)
Mam takie pytanie jak ćwiczyć z takimi problemami. Przepraszam jeśli nie w temacie ale nie wiedziałem gdzie to wrzucić.
Najpierw lewy bark. Problem zaczął się parę lat temu od czegoś takiego że stanąłem w futrynie wyciągnąłem ręce nad głowę i zacząłem nimi napierać na boki z całej siły tak jakbym chciał się podciągnąć. Od tego czasu lekko bo lekko ale cały czas coś czuje w barku, jeśli wcisnę paluch dość głęboko gdzieś chyba poniżej wyrostka kruczego to znajduje się tam te bolące miejsce - ale jest ono przy kości nad nim są jakieś niebolące więzadła czy mięśnie. Bark od tych paru lat oszczędzam ale i tak co jakiś czas coś tam lekko czuje. Przy podciąganiu czuje to w momencie w którym ręce są już prawie wyprostowane, - jest tylko przejście przez ten moment i już nieboli. Jeden ortopeda stwierdził że ścięgno bicepsa, drugi że ścięgno podłopatkowego obydwoje zalecają nieużywanie ręki i środki przeciwzapalne - miałem już jakieś zastrzyki ogólnie dla mnie bez efektu. Opis usg : Pogrubienie tkanek miękkich w okolicy interwału rotatorów (oraz w otoczeniu LHBT od strony więzadeł CHL i SGHL). Dyskretnie pogrubiałe ściany kaletki podbarkowej. Ścięgna pierścienia rotatorów w normie. Nie wiem co z tym zrobić bo to tak raz boli raz nie. Nie wiem jaki ból uznać za wykluczający z ćwiczeń a jaki nie. Drugi problem to plecy. Zaczęło się od chłodnej nocy przespanej na podłodze, po tym czułem się trochę sztywno ale musiałem przenieść większy ciężar po schodach. Tu jeszcze nie było problemu ale na tych schodach postanowiłem się poprawić i lekko podrzucić ciężar. W efekcie poczułem lekki ból ale doniosłem do końca. Ból był gdzieś poniżej łopatek ale powyżej lędźwi, nie czułem go cały czas tylko przy brzuszkach i skręcie tułowia. Aktualnie po około roku od tego zdarzenia wciąż coś czuje przy obracaniu - najbardziej rano, najmniej na wieczór. Trzecia sprawa to kolano - opis z artroskopii z 2000r :Chondromolacja powierzchni stawowych kłykci kości piszczelowej lewej IIC. Degeneracja rogu łąkotki przyśrodkowej kolana lewego .W trakcie tej artroskopii ortopeda stwierdził że rzepka za mocno naciska na kolano i w trakcie artroskopii poprzecinał troczki żeby ją odciążyć.To było w 2000r, jakiś rok temu znowu zacząłem mieć problemy z chodzeniem, ale po rozpoczęciu reguralnych ćwiczeń przysiadów bez obciążenia w miarę się uregulowało, problem jest jak długo chodzę lub jadę na rowerze pod górkę.I aktualny opis rtg: Niewielkie zwężenie przyśrodkowego przedziału szpary stawu kolanowego. Zwapnienie w rzucie łąkotki przyśrodkowej. Poza tym staw kolanowy w rtg bez zmian.
Aktualnie wykonuje przysiady z 2kg obciążeniem, i coś w stylu RDL też z 2kg - coś w stylu bo maksymalnie potrafię się zgiąć tylko do jakichś 30 stopni. Obciążenia zamierzam zwiększać w opisywanym na tym blogu systemie Sandowa. Zacząłem asekurancko od zerowego obciążenia ciężar zamierzam zwiększać na razie o 4kg. Potem w zależności jak to odczuje w stawach. Oba ćwiczenia w zakresach 2-30 powtórzeń a potem zwiększenie ciężaru. Nie czy to ma sens ale tylko taką rehabilitację wymyśliłem na kolano i plecy. A z barkiem ciągle nie mam pomysłu.
Pisze tutaj bo niemam kasy na prywatne leczenie, z nfz i tak się konkretnie nic nie dowiedziałem, a na podstawie kolana widzę że muszę ćwiczyć bo nie będę w stanie wogóle się ruszać. Poza tym znowu czeka mnie wizyta u ortopedy więc byłbym wdzięczny za sugestie o co go męczyć w sprawie tych stawów. Sorki za przydługi elaborat.
chaos - problemów jest sporo, powiedzmy, że 3 podstawowe. Potrzebujesz sporo cierpliwości, by się z tym uporać. Jeśli robisz brzuszki, albo jeszcze gorzej - spięcia - to na pewno sobie nie pomagasz. Więc idąc po kolei co możesz zrobić - zwiększyć spożycie witaminy C, kup tę CZDA w proszku i powoli przyzwyczajaj organizm tak, by ostatecznie brać ze 3-5 gram na dobę - kup calcium gluconicum - ale takie bez żadnych dodatków i nie musujące, zwykłe tabletki - bierz 2x2 na dobę. - smarowanie całych pleców maścią Arcalen, mocne rozgrzewające wcieranie, zresztą kolana też możesz tym smarować. - rób zamiast zwykłych przysiadów żabie, póki co bez obciążenia, po 2-3 tygodniach powinieneś odczuć poprawę w kolanach - potrzebne Ci sporo ćwiczeń na rotatory, lekko ale dość długie serie - na plecy, przprosty kręgosłupa, kocie grzbiety, ewentualnie gdybyś miał kogoś rozumnego do pomocy, a właściwie 2 osoby to można spróbować delikatnych trakcji. Jednak tutaj ostrożnie, podejrzewam, że mogłeś sobie uszkodzić więzadła kręgosłupa.
Tyle można zrobić w ramach własnej rehabilitacji, przydałby Ci się porządny ortopeda, znalezienie takiego z NFZ jest bardzo trudne, ale mimo wszystko warto powalczyć i poszukać.
Rozumiem że to rozciąganie ma wyglądać tak: a-robię skłon do momentu "czucia rozciąganie " b-utrzymuje taką postawę przez 10 sek c-rozluźniam mięśnie, wciąż utrzymując pozycje (10s) d-pogłębiam troszkę skłon napinają ponownie mięśnie
Prawie: a-robię skłon do momentu "czucia rozciąganie " - tu ok b. jak czujesz to rozciąganie to lekko poluzowujesz napięcie czyli minimalnie się dźwigasz rozluźniasz na kilka sekund c. schodzisz znowu tym razem nieco głębiej
OK czyli przysiady zwykłe zamieniam na żabie, z obciążenia rezygnuje. Zacząłbym od 10 i co 3 dnie zwiększał ilość o 2.
Mam parę pytań technicznych :) 1) Pięty przy tych przysiadach mają się podnosić wysoko do góry ? 2) Mój pół-RDL zostawić tak jak jest ? zakres ruchu jest ograniczony tylko brakiem rozciągnięcia. 3) Odnośnie rotatorów robiłbym A+B, ale każde powtórzenie zaczynając od rąk opuszczonych na dół. 4) Natomiast ćwiczenie D można zastąpić ćwiczeniem B ale wykonywanym w leżeniu na podłodze ? Nie odpowiada mi ten ruch w momencie gdy bark jest przyciskany przez tułów do ławeczki. 5) Ile dać powtórzeń: zakres 10-40 będzie dobrze ? 6) Po 2 powtórzenia dodawać co 3 dni, a po 40 powtórzeniach zwiększać obciążenie o 0,5kg ? 7) Dać parę serii (ile ?), czy zostać przy jednej serii codziennie ? Wolałbym zostać przy jednej na dzień. 8) Dorzucenie pronów (YTI), lub samych wznosów tułowia - to dobry pomysł ?
Co to jest endopatia ?? - ortopeda stwierdził że mam w barku jakieś endopatię... zapomniałem się go zapytać co to niby ma znaczyć.
No dobra, to zacznę od tej interpunkcji, by rozwiać wątpliwości: - nie robi się dwóch pytajników ani wykrzykników pod rząd. Nigdy! - przed znakiem zapytanie i wykrzyknikiem nie robi się spacji! Nigdy!
1. Najlepiej jakbyś miał podkładkę, taki klin pod pięty. 2. Zostaw jak jest. 3. Tak ma być. 4. Nie bardzo, to są inne ćwiczenia. 5. Tak. 6. Tak może być. 7. Może być jedna codziennie. 8. Tak, jeśli nie będziesz miał przeładowanej sesji - czyli nie więcej jak godzina - to zawsze dobry pomysł.
Pojęcie mogące tak naprawdę oznaczać wszystko :) Nie chodziło przypadkiem o tendinopatię?
Jeśli dobrze pamiętam to powiedział że w barku występują endopatie, powiedział to odnośnie opisu usg, nie zwróciłem wtedy na to uwagi, za to potem nie mogłem znaleźć na necie co to znaczy ta endopatia.
Z rotacją wewnętrzną rozwiązałem na razie sprawę znalezioną taśmą gumową. Zapomniałem ostatnio dopisać - dostałem wreszcie wynik rezonansu dolnej części kręgosłupa - nie wiem czemu dolnej skoro mówiłem że boli mnie pod łopatkami i przy obracaniu. Pewnie dlatego że zapytał czy na wysokości lędźwi też boli - coś tam też wtedy jeszcze lekko bolało więc powiedziałem że tak - on na to że to pewnie dyskopatia i na rezonans. Pół roku czekania, za ten czas się lekko podleczyło i został już tylko ten problem z obracaniem. Myślałem że nic tam nie będzie ale jednak trochę tego opisu się znalazło: "Krąg przejściowy na pograniczu lędźwiowo-krzyżowym - częściowa, prawostronna lumbalizacja S1. Spłycenie lordozy. Sygnał kręgów lędźwiowych oraz sygnał i wysokość krążków międzykręgowych w normie. Na wysokości L4/5 zmiany zwyrodnieniowe w stawach m-kręgowych, wydatniejsze po stronie prawej z lokalnym pogrubieniem więzadła żółtego po stronie lewej, przy stawie międzykręgowym (ze względu na niski sygnał w T2 najpewniej galaretowata torbiel maziówkowa) - ucisk na przednio-lewoboczną powierzchnie worka oponowego i umiarkowane zwężenie lewego zachyłka korzeniowego; pole przekroju ik. k. 1,8cm2 (norma 2 - 4,5cm2; istotna stenoza 1,5cm2)." Reszta w normie.
I znów pytania techniczne: 1) Zamiast klina może być kawałek deski? I jak to by miało być wysoko bo mam akurat dość sporo kawałków drewna do wyboru. 2) Prony mają tak wyglądać: najpierw wdech - ściągnięcie łopatek dół-tył, wydech - ręce do góry, wdech - ręce na dół, wydech rozluźnienie łopatek. Czy może ręce mają iść do góry razem z łopatkami tak jakby były z nimi sprzężone? lub jakby były ich przedłużeniem
Nie chciałbym Ci dokładać problemów :) ale dobrze byłoby jeszcze dokładnie zbadać ustawienie miednicy i kończyny dolne. Jeśli tak się ma sytuacja z kręgosłupem to tym bardziej musisz obsesyjnie pilnować napinania rdzenia.
1. Zależy od długości stóp, ale mniej więcej na połowę ich długości. 2. Tu na razie nie ma co skupiać się na oddechu, opanuj sam ruch, skup się na pracy łopatek, a oddech naturalnie, byle go nie zatrzymywać na dłużej.
Stefan, polecam Ci ciekawe grupę (co prawda na fb..) https://www.facebook.com/groups/297473720274462/ Tam sporo się udziela Jah Maya - ciekawa postać i naprawdę dużo wie o paleo i trochę mi, w tej dziedzinie, przypomina wiedzą i jej pogłębianiem Ciebie. Co prawda na niektóre tematy macie bardzo różne zdanie, ale to byłby bardzo ciekawe gdybyście kiedyś zaczęli rozmawiac. a przy okazji Jah wkleił coś takieg: https://www.youtube.com/playlist?list=PLC5sbdn5ESCSKU66Fbp6stQFPLaNQ8rib :) paleo trening funkcjonalny :)
Stefan, Od kilku tygodni mam problem z kolanami tj. bolą mnie czasem przy chodzeniu, czy schodzeniu ze schodów, czy stojąc przy pełnym wyproście nogi. Powód: podejrzewam, że musiałem gubić technikę jak schodziłem znacznie poniżej poziomu równoległości, tak ktoś sugerował zresztą, że do poziomu jest idealnie im niżej tym bardziej pewnie dostawały kolana, a że ciężar poszedł trochę w górę to taki efekt. Co mi się udało ustalić: normalne przysiady jak i MC z obciążeniem na pewno mi nie pomagają (być może jakbym to odpuścił wcześniej na trochę to już byłoby po sprawie). Pytania: 1. Jak ćwiczyć aby przyspieszyć rehabilitację i wrócić do tych ćwiczeń w ich podstawowej formie? 2. Wiem na pewno, że mogę ćwiczyć podciąganie i dipsy, nie czuję bólu przy żurawiu, wydaje mi się że wiosło też powinno być ok, a czy mogę ćwiczyć PP? Co ew. robić takiego rehabilitacyjnego? 3. Czy jakąś maść byś tu polecił? Bals-sulphur żel zdarzało mi się stosować w przypadku barku, chyba jedyny który mi coś pomagał jak kiedyś miałem problemy?
W przypadku kolegi wyżej pisałeś o wapnie, maści arcalen, stosować? Witaminę C stosuję od kilku m-cy.
Problemy to sobie sam narobiłem :). A wiedza o co męczyć ortopede jest dla mnie teraz przydatna, bo mam termin do jednego. Tak że jestem zainteresowany o co mam się go pytać odnośnie moich problemów. Tak przy okazji dzięki za odpowiedzi i sorry za zabieranie czasu :)
Przyglądnąłem się dwóm takim obrazkom, i wynika mi z nich że przy tym obracaniu to czuje tak dolną połówkę żebrowych przyczepów mięśnia biodrowo-lędźwiowego, i/lub żebrowe przyczepy mięśnia zębatego tylnego dolnego. Biodrowo-lędźwiowy: http://images.slideplayer.pl/3/1277699/slides/slide_7.jpg Zębaty tylny dolny: http://images.slideplayer.pl/3/1277699/slides/slide_4.jpg
1) Odnośnie pronów - bardziej chodziło mi to czy: najpierw retrakcja łopatek potem wznos rąk do góry, następnie najpierw opuszczenie rąk i dopiero teraz rozluźnienie łopatek, czy raczej ręce idą do góry i na dół razem z retrakcją? Na tym filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=qwkYafDfIA8 - są prawidłowo wykonane? 2) Rotacje A+B można wykonywać chwytem neutralnym? 3) Co oznacza ból występują przy dotyku, mniej więcej na krawędziach kości biodrowych od strony kręgosłupa i od strony górnej. Gdybym przypadkiem się tam nie dotknął nie wiedziałbym nawet że coś boli. 4) Co jest lepsze na rehabilitację pleców: RDL, martwy ciąg na prostych nogach, dzień dobry, dzień dobry z prostymi rękami. Oczywiście wszystko ze znikomym obciążeniem.
azbest 1. Spróbuj żabich przysiadów. Dodaj sobie prostowanie nóg na maszynie na wysokich zakresach - 50 pow. wolne tempo. Kolana w bandażach lub ściągaczach. 2. PP na razie odpuść, patrz p.1 3. Tak, ten zestaw jest ok, maść jak sam napisałeś - spróbuj arcalen.
Chaos: 1. Najpierw idzie ściąganie łopatki potem dopiero unosisz ramię, czyli Twój pierwszy opis. 2. Nie, ma być nachwyt. 3. To naprawdę mogą być bardzo różne rzeczy. Potrzebne byłoby badanie, może być nadwrażliwość jakiegoś nerwu, może coś nadwyrężone itd. 4. MC na prostych nogach to ćwiczenie, którego 99% populacji nigdy nie zrobi dobrze, więc z góry sobie odpuść. Najlepiej robić DD z samym gryfem.
Zdecydowanie nie. Zobacz co tam się dzieje z jego kręgosłupem. Za czas jakiś napiszę kolejną część o m. brzucha, tam już będą podane konkretne ćwiczenia.
Witam, w tym momencie trenuję dwa razy w tygodniu D1. MC+dipsy D2. Przysiad+podciąganie zawsze mam co najmniej dzień przerwy. Raz w tygodniu zdarzy mi się zagrać mecz w piłkę nożną, Chciałem dołożyć jakieś sprint w celu zwiększenia wytrzymałość. Jak zacząć je wprowadzać jeden czy może dwa dni? W dni treningowe? Ile czasu powinny trwać?
Zrób sobie na początek jedną sesję biegową na tydzień. 20 minut. 1 minuta biegu, ale nie sprintu tylko tak na średniej prędkości, potem 3 minuty truchtu i znowu 1 minuta biegu. Tak na zmianę. Nie zaczynaj od sprintu. Po 3-4 tygodniach zwiększ nieco szybkość w czasie tych minut, ale nadal z poczuciem pewnego zapasu, że mógłbyś jeszcze trochę szybciej. Dopiero po kolejnych 3-4 tygodniach przejdź do sprintów przeplatanych truchtem. Tak masz plan interwałów na kilka miesięcy.
Witam chce byś ocenił czy taki rozkład treningu nie będzie zły: Trening 6-dniowy cztery dni treningowe i dwa wolne: t t w t t w Dzień I: Power Dips, Przenoszenie w wersji na klate, Docisk na triceps Dzień II: MC, Wiosłowanie, Podciąganie lekko. Dzień III: Przysiad klasyk, Push Press, Cubana Press, Pół mostek biodrowy Dzień IV: Podciąganie ciężko, Uginanie sztangi na biceps, Wiosłowanie w wersji na tylni akton barku Z góry jestem wdzieczny.
Nie wiem, bo nic o Tobie nie wiem, więc trudno powiedzieć czy będzie ok. 1. Lepiej przełożyć d1 z d2. 2. Co dokładnie rozumiesz przez power dips? 3. Co rozumiesz przez wiosłowanie na tylny akton? Chodzi o power wymach w opadzie?
Ok 1d z 2d zmienię możesz mi wytłumaczyć czemu tak chce wiedzieć na przyszłość. Power dips to dla mnie postawa ciała pionowa, łokcie odchylone pod kątem 45 stopni. Wiosło to jestem pochylony o 90 stopni i łokcie idą na boki, opisywałeś te ćwiczenie na poprzedniej stronie Hormonwzrostu. Puki co chce wiedzieć czy tu nic się nie koliguje, Jak będę miał więcej czasu chciałbym założyć swój dziennik tam Ci opowiem o sobie.
Żeby między MC i przysiadami była większa przerwa i w miarę były równo rozłożone w czasie mikrocyklu. Czyli to nie wiosło, ale power wymach. Wprawdzie Amerykanie wszystko nazywają row i robią zamęt pojęciowy, ale my nie musimy naśladować głupszych od siebie. Ok, w takim razie może tak na razie być. Dipsy - to właśnie jest podstawowa forma. Zakładam, że będzie to robione w rampie.
Co do treningu anonimowego, wydaje mi się że umknęła jeszcze trochę dziwna kolejność ćwiczeń w D2. Chyba, że to ma jakieś głębsze uzasadnienie dlaczego podciąganie po wiosłach?
Jeśli podciąganie idzie mu dobrze to może tak być.
Maciek po polsku nic nie ma. Zależy co Cię interesuje, bo sporty siłowe a kulturystyka to nie do końca to samo. Jeśli chodzi o tę drugą to nie ma prawie nic nawet po angielsku, co warto polecić. Tylko Gironda.
Witaj Stefan. Mam kilka spraw, pamiętam coś o nieco podwyższonym cukrze we krwi "na paleo", czy dobrze? Jeśli tak jakie są te dopuszczalne "widełki"? Czy 100 na czczo jest ok? Co może znaczyć niski poziom białka we krwi? (dolna granica). Interpretuję to, że organizm szybko je zużywa na skutek obciążenia treningowego. A może jem go zwyczajnie za mało? Pozdrawiam Ciebie i wszystkich paleokulturystów:-)
Od razu na początek kolejnej odsłony postaram się odpowiedzieć przynajmniej częściowo na pytanie Anonimowego z poprzedniej części. Trening na samym tłuszczu to nie jest jakaś skomplikowana sztuczka. Jego spożycie ma głównie zapobiegać spadkom cukru we krwi. Innymi słowy trenujesz tak jakby na czczo, ale bez ryzyka jakie jest z tym związane - hipoglikemia, wahania cukru itp. Jeśli trenujesz rano dochodzi kwestia wysokiej odporności insulinowej - o tej porze jest najwyższa, dlatego spożywanie węglowodanów rano jest bardzo niewskazane.
OdpowiedzUsuńSkoro zaś ćwiczysz "prawie" na czczo i bez węglowodanów, pobudzasz organizm do korzystania z zapasów zgromadzonych w tkance tłuszczowej. To tak w wielkim skrócie i uproszczeniu.
Taka odpowiedź mi wystarczy, dziękuję. Jeżeli mógłbyś jeszcze pokrótce przedstawić sprawę z tłuszczem po treningu. Dlaczego przy paleniu tkanki tłuszczowej najlepiej po treningu stosować olej kokosowy i ewentualnie po jakimś czasie od zjedzenia tegoż oleju zrobić np jajecznice?
UsuńNie musi być olej kokosowy, może być np. smalec. Chodzi o to, by zmusić organizm do sięgania do zapasów, a jednocześnie zabezpieczyć się przed hipoglikemią. Czyli optymalna opcja jest właśnie taka. Niewielka ilość tłuszczu. Potem po ok. 2 godzinach robisz sobie pełny solidny posiłek. To jest tak ogólnie, bo w indywidualnych przypadkach czasem może to nieco bardziej skomplikować. Są osoby, które mogą ćwiczyć na czczo, ale dla większości to nie będzie wskazane. Są też tacy, którzy mimo wszystko powinni zjeść od razu po solidny posiłek, ale tu już wchodzimy w genetykę, allele kodujące i te sprawy.
UsuńA jeżeli po godzinie od zjedzenia tłuszczu (jem około 20g oleju kokosowego) po treningu zaczynam już odczuwać głód to znaczy, że czas na posiłek czy czekać, aż miną 2h?
UsuńA jaki masz poziom BF?
UsuńKoło 12% prawdopodobnie. Mięśnie brzucha zarysowane, ale słabo je widać.
UsuńPrzy 12 może jeszcze nie być widać. Zleży też jak ten tłuszcz jest rozmieszczony na ciele, bo jak większość na brzuchu to się nie dziw.
UsuńOk, a co z moim wcześniejszym pytanie o głód?
UsuńTo w takim razie jeśli pojawia się głód, to powinieneś już nieco wcześniej zjeść solidny posiłek.
UsuńMam pytanie do Stefana i wszystkich praktykujących przysiady. Ostatnio nagrałem siebie i zauważyłem, że zaczynam robić odwrotnego kota w odcinku lędźwiowym. Staram się napinać brzuch i pośladki, trzymać łopatki, ale w momencie schodzenia w tył biodrami, od razu się wyginam. Stefan mówiłeś, żeby mieć napięte pośladki, ale ja potrafię czuć ich napięcie tylko w fazie początkowej, zanim zacznę schodzić w tył. Potem czucie napięcia kompletnie zanika. Jeżeli chodzi o brzuch i łopatki, to nie ma problemu. Jaki był ten mail, to podeśle film? Jak z tym napięciem pośladków jest?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem istotne jest by bardziej pochylić tułów wykonując przysiad low-bar, jednocześnie trzymając napięcie mięśni i prosty kręgosłup. Prosty, nie pionowy. Sprawdź czy nie starasz się na siłę trzymać klatki wypiętej do przodu i głowy pionowo. Wyginanie głowy na siłę do góry wydaje mi się niepotrzebne, a być może nawet szkodliwe. Wykonując przysiad, głowę trzymam neutralnie, czyli w dolnej fazie wzrok mam zwrócony w stronę podłogi, bo w pewnym stopniu pochylam tułów. Podkreślam, że mam na myśli wersję low-bar.
OdpowiedzUsuńOczywiście mogę się mylić, niech Stefan się jeszcze wypowie.
mail hgh994@interia.pl
OdpowiedzUsuńZawsze patrzymy przed siebie, czyli jak schodzisz coraz niżej to oczywiście linia wzroku się opuszcza w dół. Kark powinien być ustawiony neutralnie.
Co do tych przysiadów to podrzuć film, wtedy napiszę coś więcej.
Stefanie, może to wgl nie na temat, ale tyle świetnych rad tu masz i ogólnie znasz się na rzeczy. Czy mógłbyś mi powiedzieć czy street workout, kalistenika, czy te formy treningów mogą być szkodliwe dla zdrowia?
OdpowiedzUsuńA jeśli tak to w jakim stopniu?
Bo bardzo mi się podobają flagi czy wagi na drążku, ale zastanawiam się czy w ogóle warto się uczyć.
Czy mógłby ktoś polecić dobrego chirurga ortopedę lub rehabilitanta z Krakowa lub okolicy, znającego się na sprawach związanych z kręgosłupem?
OdpowiedzUsuńKarol - wszystko zależy co i jak ćwiczysz. Kiedyś o tym pisałem, sama kailstenika na przykład jest ok, ale niektóre propagowane ćwiczenia już nie. Typowy przykład to przysiad na jednej nodze - rzeźnia dla kręgosłupa. Więc tu trzeba patrzeć pod kątem szczegółów a nie ogólnej wizji. No i nie wszystko jest dla każdego, dla niektórych osób będą pewne przeciwwskazania.
OdpowiedzUsuńA no tak. O tych przysiadach to czytałem. A coś szczególnego jeszcze?
OdpowiedzUsuńMogę dodać że mam lekką pogłębioną lordozę lędźwiową.
Czy coś jest nie wskazane?
I jeszcze jedno, Co ze staniem na rękach?
i tą lordozą.
Słyszałem że nie wskazane tak?
"Tymczasem orzechy spożywane bez wcześniejszego przygotowania nie wzbogcają naszej diety o wartościowe witaminy i mikroelementy a nawet, jeśli mamy wrażliwy żołądek, mogą przyspożyć nam problemów trawiennych. Wszystko przez kwas fitynowy, substancję antyodżywczą utrudniającą włanianie minerałów z pożywienia. Orzechy i pestki należy moczyć przed spożyciem ok 12 godzin."
OdpowiedzUsuńCytat ze strony dotyczącej diety paleo. Ktoś te informacje potwierdzi? Moczycie orzechy i pestki?
Ok, film podesłałem. Czekać na odpowiedź tutaj, czy w mailu?
OdpowiedzUsuńKarol - dobrze wykonywane przysiady mogą tę wadę zmniejszyć, stanie na rękach to jest ćwiczenie, które można robić jak się już dobrze wzmocni cały aparat ruchowy. Zbyt wcześnie - mogą być problemy.
OdpowiedzUsuńMocne spinanie rdzenia przy przysiadzie, drążku, dipsach, może pomóc. Niewskazane są wszelkie wyciskania w górę.
Patryk - tak naprawdę fityny występują w wielu roślinach. Jeśli chcesz to możesz moczyć, niby jest to zdrowsze.
Mateusz24 - napiszę tutaj, postaram się niebawem.
Mateusz badałeś dokładnie kręgosłup? Bo tam już przed rozpoczęciem przysiadu jest coś jakby nie tak z kręgosłupem.
OdpowiedzUsuńRobiłem zarówno rentgen i usg odcinka krzyżowo-lędźwiowego i nic nie wykazało. Starałem się pochylić minimalnie w przód, żeby nie starać się trzymać za wszelką cenę pozycji pionowej. Ortopeda i fizjo, nie stwierdzili mi żadnych patologii. Mógłbyś Stefan rozwinąć też, co tam dokładnie Ci się rzuciło w oczy?
OdpowiedzUsuńJuż przed przysiadem zaczyna się kręgosłup dziwnie wyginać. Być może to słabość rdzenia. Musisz stanąć całkiem wyprostowany. Weź sobie kij od szczotki, to pomoże na górze ścisnąć łopatki. Napnij rdzeń i zacznij siadać w tył. Nawet postaw sobie dla pewności za sobą krzesło. Siadaj na razie tylko tyle i dajesz radę z napiętym rdzeniem, jak napięcie puści wstajesz i próbujesz znowu. Z czasem będzie coraz głębiej. Dodaj sobie do tego trzymanie przed sobą prostych nóg na poręczach do dipsów, na czas. 2-3 razy tak już po tych przysiadach.
OdpowiedzUsuńGdzie się zaopatrujecie w vit. C, wyciąg z korzenia pokrzywy, chlorek magnezu, olej kokosowy itp.?
OdpowiedzUsuńChodzi mi o sprawdzonych producentów jak i dostawców, no i rozsądne ceny.
Stanlab jeśli chodzi o magnez i vit. C
OdpowiedzUsuńStefan jeszcze pytanie co do tego napinania rdzenia. Łopatki i brzuch napięty czuje przez całą fazę ruchu, ale pośladki tylko jak stoję wyprostowany. Jak tylko zaczynam siadać w tył, nie czuje już nic w pośladkach. Tak jest naturalnie, czy coś jest nie tak? Po protu nie potrafie przypiąć pośladków, jak tylko zaczynam siadać tracę ich czucie.
OdpowiedzUsuńŚledzę ten blog od jakiegoś czasu i stosuje rady Stefana dotyczące treningu i diety, ale mam jeden problem dotyczący przysiadów. Wiem jak duże znaczenie ma tutaj odpowiednie napięcie pośladków, ale kłopot w tym, że w momencie wykonania przysiadu napięcie automatycznie zanika, po prostu nie potrafię wykonać tego ćwiczenia z napiętymi mięśniami. Nie ma problemu z brzuchem, łopatkami, ale pośladki niestety odmawiają posłuszeństwa. No i tym samym po treningu czuje wszystkie inne mięśnie ale nie pośladki. Jedynym ćwiczeniem po którym czuje że pośladki odegrały jakąś role są wykroki. Co może być nie tak? Jak je aktywizować? Dodam jeszcze, że wykonuje również półmostek biodrowy i tutaj nie mam takiego problemu, jedynie z przysiadami
OdpowiedzUsuńHehe dopiero teraz widzę, że mój imiennik post wyżej ma identyczny problem ;)
OdpowiedzUsuńPanowie i Panie, takie pytanko. Nie wiem, czy był poruszany ten temat, ale czy śledź w oleju z Lisnera będzie "git" po odsączeniu oleju ręcznikiem papierowym?
OdpowiedzUsuńWitamina C i chlorek magnezu tak jak napisal Mateusz. Ze stanlabu jest sprawdzone. Można kupić tanio na allegro. Korzeń pokrzywy - preparat Urtix w aptekach. Olej kokosowy nie wiem, trzeba szukać w spożywczych.
OdpowiedzUsuńPrzy pytaniach o pośladki. Sprawdźcie sobie Panowie jedną rzecz. Jak stoicie swobodnie to stopy idą Wam prawie równolegle czy mocno palce są skierowane na boki. Jeśli to drugie to nie macie szans na porządne napinanie pośladków. I tu trzeba dobrze zrozumieć. U niektórych osób tę wadę da się jeszcze skorygować, a inne muszę się pogodzić z faktem, że tak będzie.
Osm - lepiej kupić jak już jakieś śledzie marynowane. W 100% tego oleju się nie pozbędziesz. Zwykle są tam też inne dodatki. No i ogólnie śledzi za dużo nie ma co jeść nie mówiąc już o dużych rybach morskich.
Jeżeli mam stanąć w najwygodniejszej dla mnie pozycji, to naturalnie stawiam stopy w kształt litery V. W momencie kiedy stawiam stopy równolegle, czuje jakby kolana miały mi zaraz uciec do środka. Mam za sobą z 10 lat grania w kosza i w pozycji obronne zawsze stawiałem tak stopy, dla lepszego balansu. Także pytanie czy to można jeszcze skorygować, jeżeli tak, to w jaki sposób. Oczywiście najbardziej mnie interesuje, dlaczego ułożenie stóp pod minimalnie innym kątem tak wpływa na pracę pośladków. Inne mięśnie przejmują wtedy jego funkcję i zaburzamy aparat ruchu? Nie chce pleść głupot, ale kompletnie mnie w tym momencie zaskoczyłeś. Zakładając, że już nic się nie da zmienić, to martwy ciąg i przysiad odpadają, czy po prostu powrót do podstaw i niewielkie ciężary, lub w moim wypadku sama technika bez obciążenia? Dodam, że w podciąganiu i dipsach nie mam tego kłopotu, domyślam się że to dlatego, że nie muszę uginać nóg i są cały czas w pozycji wyprostowanej.
OdpowiedzUsuńU mnie jest podobnie jeśli chodzi o ustawienie stóp...minimalnie ale jednak stopy w pozycji V.
UsuńStefan napisał o stopach położonych prawie równolegle, więc podejrzewam, że minimalne V mieści się w normie.
UsuńOk ale mimo wszystko chciałbym wiedzieć jak to skorygować i o co w tym wszystkim chodzi? Czy utrudnia to napinanie mięśni tylko w czasie przysiadu? I jeżeli sprawa jest przegrana to jakie inne ćwiczenia rozwijają i aktywują mięśnie pośladkowe. Może wyda się to śmieszne ale chciałbym mieć jędrniejszy tyłek, dobrze wiem, że to ulubiona męska partia wg kobiet ;P
UsuńRaczej idealnie równolegle się nie da, chyba że nogi będą złączone podczas przysiadu. Im szerzej rozstawimy nogi - tym bardziej palce będą na zewnątrz. Przecież Stefan wyraźnie napisał w artykule "Nowe refleksje na temat przysiadów", że cyt." ...Kolejna rzecz to uczulenie na fakt, że kierunek kolan powinien być taki sam jak i palców stóp..."
UsuńPiszę to po to, żeby naraz wszyscy nie zaczęli robić przysiadów ze stopami równolegle a potem narzekali na bóle w kolanach.
Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić.
Pozdrawiam.
Masz rację, nie chodzi o idealnie równolegle, to z kolanami jest także ważne. Chodzi o to by palce nie szły zbyt na boki tzw. kaczka. Tak naprawdę każdy musi biorąc wszystkie te zalecenia pod uwagę ustalić dla siebie optymalną pozycję. Kolana idą w tym samym kierunku co palce stóp, ale całość nie powinna być za bardzo odchylona, bo eliminujesz pracę pośladków. Tak to należy ująć.
UsuńA jaki młynek do kawy moglibyście polecić? Czy te zwykłe, elektryczne za 40-50 złotych dobrze spełniają swoją rolę?
OdpowiedzUsuńA może ręczny będzie najlepszy? Dodam, że kawę przyrządzam w kawiarce.
UsuńPolecam młynek ręczny Hario Slim. Mam go już z rok czasu i jestem zadowolony.
UsuńStefan, chciałbym poruszyć problem być może związany z moją wadą, kurzą klatką. Podczas podciągania, szczególnie podchwytem, czuję silny ucisk w dolnej części mostka lub tuż pod nim. To uczucie słabnie, gdy podczas wykonywania ćwiczenia unoszę nogi. Myślisz, że problem powoduje moja wada? W podciąganiu jestem nowicjuszem, więc to może moja na pewno nieco zachwiana technika i małe możliwości (na razie udaje mi się podciągnąć najwyżej trzy razy) mają na to wpływ?
OdpowiedzUsuńChciałbym jeszcze dopytać o polecone mi przez ciebie ćwiczenie na klatkę (dwuminutowe utrzymywanie dolnej fazy rozpiętek). Ile razy w tygodniu powinienem je wykonywać i czy powinno znaleźć się w planie treningowym, czy poza nim?
Młynek do kawy najlepiej ręczny.
OdpowiedzUsuńMateusz - jeśli stopy idą mocno na zewnątrz zmienia się cały układ ustawienie kości i stawów, począwszy od stóp a skończywszy na biodrach. Taki układ praktycznie uniemożliwia napięcie pośladków. Nie wiem czy jest za późno, by to naprawić. Spróbuj robić z mniejszym ciężarem przysiad i MC pilnując odpowiedniego układu. Jak po kilku tygodniach nadal się tak nie da, albo będziesz czuł ból czy napięcie w kolanach musisz wrócić do starej formy. Wtedy trzeba się pogodzić z faktami, ćwiczyć tak jak organizm pozwala, ale umiejętnie dobierać ciężary, by nie rozwalić kręgosłupa.
Do tego przy podciąganiu i dipsach jeśli to możliwe nogi wyprostowane i złączone, będzie o tym więcej w artykule niebawem.
No i rotacja pośladków może trochę pomóc. Masz dostęp do maszyny na rotację uda?
Co to za maszyna i o jakie dokładnie ćwiczenie chodzi?
UsuńPatryk - to rozciąganie robisz raz, albo 2 na tydzień na koniec treningu.
OdpowiedzUsuńBól jest spowodowany rozciąganiem chrząstki mostka i tym, że cała klatka jest nieprawidłowo zbudowana. jak unosisz nogi zdejmujesz napięcie z dolnej części klatki. Jak chcesz realnie zmienić coś w sylwetce to powinieneś trzymać nogi prosto w dól. Tylko jedna uwaga, ból jeśli nie jest zbyt silny warto wytrzymać, jak jest bardzo mocno to być może trzeba będzie jednak zrezygnować z podciągania i zabrać się za to inaczej.
Ból jest dość silny, ale do zniesienia. Do tego zdaje mi się, że na następny dzień (podciągnąłem się dla rozbudzenia) był słabszy. Na razie nie mam możliwości podciągać się z wyprostowanymi nogami, ale już nie będę ich unosił do brzucha.
OdpowiedzUsuńMateusz - potrzebne Ci takie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.exrx.net/WeightExercises/HipAbductor/CBSeatedHipInternalRotation.html
lub
http://www.exrx.net/WeightExercises/HipExternalRotator/CBLyingHipExternalRotation.html
albo coś podobnego, co da ten sam efekt.
Stefan pytanie z innej beczki gdzieś wspomniałeś, że Twoje artykuły były gdzieś na innym portalu/stronie jeśli to nie tajemnica możesz dać info gdzie? od jakiegoś czasu zaglądam do Twojego bloga i styl pisania i wiedza jakbym gdzieś już czytał Twoje posty ale nie wiem gdzie :)
OdpowiedzUsuńhormonwzrostu.edu.pl
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję za info. Często w komentarzach padają nicki osób, których arty czytałem jak Puma, Wodyn czy Krzych z sfd a jakoś Stefan mi umknął a szkoda:-(
OdpowiedzUsuńCzy wykonywanie mostka jest okej czy może unikac ?
OdpowiedzUsuńMostek jest ok, pomaga na niektóre problemy z kręgosłupem i stawami.
OdpowiedzUsuńStefan szacunek się należy na prawdę kawał fajnej i usystematyzowanej wiedzy się tutaj znajduje. Gratuluję świetnego bloga i będę tu stałym gościem :)
OdpowiedzUsuńStefan co sądzisz o treningu na kółkach gimnastycznych i z kettlami? Czy planujesz jakieś artykuły na ten temat? Obecnie ćwiczę ze sztangą stosując się do Twoich rad (chwała Ci za ten blog!) i jestem zadowolony z efektów. Za 2 miesiące przeprowadzam się do nowego mieszkania w którym zabraknie niestety miejsca na sztangę, mocowanie porządnego drążka czy poręczy do dipów... Szukam kompromisu pomiędzy brakiem miejsca, a możliwością treningu siłowego. Pomyślałem o połączeniu kółek gimnastycznych (zastąpią drążek i poręcze + po treningu można je odczepić) oraz kettlach jako uzupełnieniu (jednak ciągnie do żelastwa). Martwię się tu głównie o MC i przysiady z obciążeniem, czy kettle godnie zastąpią sztangę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wytrwałości w pisaniu kolejnych artów
Tematów, na które mógłbym czy należałoby coś napisać jest mnóstwo. Nie starcza czasu na wszystko. Kettle są ok, mają jedną podstawową wadę - skoki ciężaru są tak duże, że ciężko o systematyczny progres. Kołka też ok, ale to trudniejsze od normalnych dipsów czy drążki. No i nim zaczniesz coś mocować poczekaj na kolejną część artykułu o brzuchu, bo tam będzie ważna uwaga na ten temat.
OdpowiedzUsuńja mam jeszcze pytanie: co zawiera najwięcej tłuszczy nasyconych? Bo, jak wiadomo smalec nie zawiera ich tak aż wiele jak by się wydawało, czy uzupełniać nasycone? A przy okazji http://www.eufic.org/article/pl/artid/Blizsze-spojrzenie-tluszcze-nasycone/ i swietny cytat: "Nowe wyniki badań sugerują, że niektóre tłuszcze nasycone mają ważne znaczenie dla organizmu. Jednak nie wpływa to na zmianę zalecenia, aby starać się zmniejszyć spożycie tłuszczów nasyconych." (2009) ...
OdpowiedzUsuńNajwięcej zawiera chyba olej kokosowy. Różne rodzaje mięsa mają różne proporcje, np. drób ma więcej wielonienasyconych, szczególnie gęsi.
OdpowiedzUsuńJak normalnie jesz to nie trzeba specjalnie uzupełniać Mniej więcej pół na pół nasycone i jednonienasycone. Ok 8-10% wielo.
O ile nie jestem w stanie spełnić założeń paleo ( rezygnacja z węgli ) o tyle zastanawia mnie fakt proporcji kwasów tłuszczowych. Większość powiedzmy dietetyków zaleca proporcje 1:1:1 a tutaj ograniczenie znaczne wielonienasyconych jest dość ciekawą koncepcją. Zastanawiam się na ile za jakiś czas znów pojawią się nowe "dowody" naukowe potwierdzające inną słuszną drogę dietetyczną, bo faktycznie nie wiadomo, do których badań odnosić się poważnie. Gdzie coś poczytam o nowych badaniach z zakresu żywienia to mam wrażenie, że każdy zespół tak interpretuje dane aby poprzeć swoją tezę. Choć muszę przyznać, że stała pula węgli (ok 200g) i większa ilość tłuszczu ok 2,5g/kmc przy przewadze nasyconych spowodowała zmianę estetyki sylwetki i brak wiecznego napełnienia po posiłkach więc może coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńMasz trochę racji z tą interpretacją, ale...
OdpowiedzUsuńMoje podejście jest wynikiem danych zebranych przez Fundacje Westona Price. Ich obserwacje pokazują, że większość ludów, które żyją dość zdrowo zachowuje takie proporcje jakie tutaj proponuję. Czyli większość tłuszczu to kwasy nasycone i jednonienasycone - mniej więcej pół na pół, razem dają ponad 90% całej puli. Reszta - ok. 8% to kwasy wielonienasycone.
Natomiast proporcja 1-1-1 jest wymyślona na kolanie. Nie ma żadnych dowodów na jej słuszność. To jest efekt sponsorowania badań. Taki wynik jest potrzebny producentom olejów oraz supli z omegą 3.
Teraz zimny prysznic i przytyk. Jeśli jesz tyle tłuszczu i do tego tyle węglowodanów, to raczej mocno ryzykujesz zdrowiem. Taka mieszanka jest zabójcza. Duża za dużo! No i jeszcze pytania o źródła tego tłuszczu i węglowodanów. Piszę to, byś potem za parę lat nie oskarżał mnie o to, że moje porady zniszczyły Ci zdrowie. Zdecydowanie nie zgadzam się z takim podejściem.
http://raypeat.com/articles/articles/fishoil.shtml
OdpowiedzUsuń"When animals are fed fish oil and then exposed to bacteria, their immunosuppressed thymic (T) cells cause them to succumb to the infection more easily than animals fed coconut oil or a fat free diet. Natural killer cells, which eliminate cancer cells and virus infected cells, are decreased after eating fish oil, and T suppressor cells are often increased."
"Considering just one of the products of fish oil peroxidation, acrolein, and a few of its effects in cells, we can get an idea of the types of damage that could result from increasing the amount of omega-3 fats in our tissues. "
(....)
U mnie generalnie węgle to ziemniaki, owoce, ryż, warzywa i faktycznie ciężko mi zrezygnować zupełnie, zwłaszcza, że część węglowodanów wynika z codziennych spotkań zawodowych. Dlatego szukam dla siebie pośredniej drogi takiej aby nie ładować nie wiadomo jakiej ilości węglowodanów ale aby dieta była wartościowa pod cele sportowe a to nie lada wyzwanie. Co do źródła tłuszczy oliwa z oliwek, masło, tłuste mięso, olej kokosowy. Z węglami jest ciężka sprawa z tego co pamiętam Lunz zalecał 70g więc faktycznie mało, a komfort codziennego to też pewien aspekt przemawiający za węglami ( w moim przypadku )
OdpowiedzUsuńKraken, jako wolny człowiek masz prawo decydować o tym co jesz. Jak korzystasz z tej wolności to Twoj wybór. Nie wszystkie węglowodany są w różnym stopniu złe. Owoce, nie-jedzone blisko posiłkow bialkowo-tluszczowych są ok. Ryż to syf. Ziemniaczka czasami jednego można zjeść ;) Ja największy komfort żywienia mam na 70g węgli lub mniej. Podroby zaawsze mniam! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA widzisz ja znów nie do końca. Pomijam fakt, że nie zawsze sam posiłek białko-tłuszcz jest dla mnie ok ale nie wiem dlaczego zbyt mała ilość węgli powoduje u mnie niezbyt fajne samopoczucie. Nawet jakiś czas temu kilka tygodni jechałem na bardzo niskich węglach z nadzieją ( maks 100g dziennie), że może organizm się przestawi ale jednak nie. Oczywiście, że każdy decyduje za siebie ale myślę też, że pewien komfort jedzenia a także smakowania jedzenia ma istotny wpływ na naszą dietę. Jedzenie ma być też w pewnym stopniu przyjemnością a nie tylko dostarczaniem makroskładników :)
OdpowiedzUsuńhttp://fitwit.pl/ile-kalorii/248,727,oleje/olej-kokosowy.html Olej kokosowy zawiera 86g/100g kwasów nasyconych. Właściwie to wg tej tabelki nie zwiera nic innego, żadnych witamin (oprócz E) itd. Nie wiem z czego wynikają te cudowne właściwości oleju kokosowego, które się przewijają na rożnych stronach. Chyba z tego że w przeciwieństwie do tłuszczy zwierzęcych nie zawiera cholesterolu?
OdpowiedzUsuńKraken - mimo wszystko te złe samopoczucie to najprawdopodobniej efekt odstawienie. u niektórych trzeba kilku tygodni, u innych nawet dłużej, by się przestawić. Najlepsza metoda nie ograniczać od razu, tylko na spokojnie np. tak obcinać o 10 gram co 2 tygodnie. Wtedy cały proces przebiega bezboleśnie. No i na pewno dobrze jest wywalić wszystkie zboża, w tym ryż.
OdpowiedzUsuńJasne, że komfort jest ważny, ale to można sobie spokojnie zorganizować bez dużych ilości węgli :)
Ostatnio jest moda na olej kokosowy. Cudownych właściwości to on nie ma, no i nie każdy na niego dobrze reaguje. Ze względu na skład dobrze się nadaje do pieczenia jeśli już ktoś potrzebuje jakiegoś oleju.
Wszelkie współczesne przetwory rybne są toksyczne niczym odpady radioaktywne z Czarnobyla :) Dlatego prawie całkiem odszedłem od jedzenia ryb.
OdpowiedzUsuńhttp://www.arr.gov.pl/fundusz-promocji-miesa-wieprzowego :)
OdpowiedzUsuńCzy ktoś z tutaj obecnych pije może kawę z masłem? To się chyba nazywa "bulletproof coffee". Jeżeli tak, to jak ją przyrządzacie :)?
OdpowiedzUsuńJa tak piję sporadycznie przed treningiem. Zwykle wolę osobno kawę i masło.
OdpowiedzUsuńParzę kawę i jednocześnie podgrzewam kubek, a masło wyciągam z lodówki, kroję w cieknie plasterki i kładę niedaleko gazu, na którym robi się kawa, żeby się trochę podgrzało. Potem wrzucam to do kubka, czekam aż się lekko roztopi i zalewam kawą. Chodzi o to, żeby po zalaniu całość była jak najgorętsza. Najlepiej byłoby w sumie stopić osobno masło i dolać je do kawy ale to dodatkowy garnek do mycia :)
A jeśli chodzi o proporcje to na kubek 200ml dodaję jaką 1/5 kostki masła. Tu już rzecz gustu i przyzwyczajenia. Kawa z masłem ma to do siebie, że trzeba ją co chwilę mieszać podczas picia, bo inaczej masło wypływa na górę.
Dobrze smakuje też z dodatkiem świeżo startego cynamonu.
A masz moździerz do tego cynamonu, czy może zwykłą tarkę?
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o cynamon, to samemu używam zwykłego młynka elektrycznego. Nie wiem jak z jakością obecnych ostrzy, ale mój spokojnie wytrzymuje, a ma już 10 lat.
OdpowiedzUsuńStefan pociągnę temat z zagadnienia ćwiczeń złotych. Mianowicie zastanawia mnie fakt jak podejść do doboru formy martwego ciągu czy przysiadów dla poszczególnych osób. Zastanawia mnie jakie czynniki decydują czy dla danej osoby będzie lepszy martwy ciąg w formie klasycznej czy w formie sumo. Z własnych obserwacji doszedłem do wniosku, że dla mnie zdecydowanie lepiej sprawdza się forma sumo, spory wzrost, długie nogi w porównaniu do korpusu i podobnie sprawdzało się dobrze takie podejście u osób, którym pomagałem w treningu ale czy taka zależność wystarczy ? czy sugerować się jeszcze innymi parametrami ?
OdpowiedzUsuńPod uwagę trzeba wziąć jeszcze stan panewek biodrowych i stopień pogłębienia lordozy lędźwiowej
UsuńJa używam zwykłej tarki. Młynek jest dobry ale mycie go jest problematyczne, a cynamon zostawia mocny zapach i potem przechodzi np. do kawy :)
OdpowiedzUsuńJa kawę Bulletproof coffee pijam codziennie. Masło i olej koksowy zalewam kawa z kawiarki i miksuje za pomocą miksera (ja mam rozdrabniaczem kielichowym). Wcześniej próbowałem to mieszać łyżeczka, ale mikser sprawdza się zdecydowanie lepiej. Marek ja akurat często nie mieszam często, ponieważ lubię to masło na wierzchu, ale tak jak wspomniałem używam elektrycznego miksera i konsystencja takiej kawy jest inna niż mieszana łyżeczka. Chyba, że kawa ostygnie wtedy mieszam. Ciekawe jest to, że z czasem zacząłem dodawać coraz więcej masła do kawy. :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Panowie za informacje :)! Chyba spróbuję w niedzielę. ;)
OdpowiedzUsuńJa podobnie na początku dodawałem ostrożnie, a teraz jak już tak piję to go dużo dodaję :)
OdpowiedzUsuńByłbym ostrożny z miksowaniem. Już kiedyś były wspominane uwagi Girondy, żeby nie miksować surowych jajek ze względu na to, że żółtka mogą ulec homogenizacji. To dotyczy w każdym razie dłuższego miksowania, bo nie sądzę, żeby kilkanaście sekund mogło tak bardzo zaszkodzić. Konsystencja może niby się poprawić, ale taki tłuszcz już zdrowy nie jest.
Kawa bulletproof to początek dnia, jak mi zabraknie masła to potrafię po nie pojechać w pidżamie do spożywczego :) nie wyobrażam sobie treningu na "sucho"
OdpowiedzUsuńKraken - tak w zasadzie najważniejszy jest wzrost i proporcje kończyn. Im kto wyższy tym lepiej robić sumo. To o czym wspomniał cooler powyżej też jest istotne.
OdpowiedzUsuńStefan,
OdpowiedzUsuń1. Dlaczego martwy ciąg sumo jest korzystniejszy dla osób wysokich? Przyznam, że zacząłem się nad tym zastanawiać bo mam 190cm wzrostu i do tego raczej długie kończyny więc może powinienem spróbować. Jakie z tego będą korzyści? Są jakieś minusy? Co z napięciem pośladków, pisałeś że im szerzej tym o to trudniej.
2. Czy przy przysiadzie ma jakieś zastosowanie wersja sumo? Rozumiem, że kolega Kraken pytał również o taką wersję dla przysiadów, a nie tylko dla MC. Co do przysiadów z tego co na razie udało mi się ustalić to że rozkrok powinien być na tyle szeroki aby kolana nie wychodziły poza linię stóp i takie ustawienie staram się trzymać.
A jaka jest zależność między formą martwego a lordozą lędźwiową ?
OdpowiedzUsuńdzięki za potwierdzenie moich przypuszczeń
Czy to normalne, że po treningu czuję pobudzenie seksualne?
OdpowiedzUsuńazbest
OdpowiedzUsuń1. Dlatego, że ruch u osoby wysokiej jest o wiele dłuży, większe są przeciążenia pleców itd. To jest kwestia ustawienia stóp a nie tylko szerokości rozkroku. Tak naprawdę nie chodzi o to, by trzymać się jakichś formuł podręcznikowych, ale by dopasować rozstawy pod siebie.
Kraken
Nie do końca rozumiem pytanie. Chodzi Ci o pogłębioną lordozę, o zniesioną, czy jeszcze co innego?
Patryk
Czasem tak jest, raczej nie ma się czym przejmować :)
2. W przysiadzie dokładnie te same zasady.
Stefan w którymś poście pisałeś o zależności ilość powtórzeń, a stosunek obwodu przedramienia do ramienia. Czy mógłbyś rozwinąć temat?
OdpowiedzUsuńZależność jest dość złożona, ale upraszczając można to ująć tak:
OdpowiedzUsuńJeśli ćwiczysz dłuższy czas i nie robiłeś nic specjalnie na przedramiona, a one rosną mimo to dobrze i wręcz proporcjonalnie są duże w stosunku do ramiona to masz dobre predyspozycje i lepsze efekty przyniesie trzymanie się niskich zakresów. Oczywiście nie cały czas, ale to już jest tematyka periodyzacji i pochodnych.
Tak o pogłębioną lordozę mi chodzi: Oczywiście jak się odniesiesz również do zniesionej to też z miłą chęcią się coś dowiem o tym.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńProtrakcja łopatek, kifoza piersiowa - bardzo odstają mi łopatki w dolnej częsci, do tego problemy ze zginaczami stawu biodrowego przy przysiadach :( jakie ćwiczenia polecacie? Co myslicie o robieniu mostka i tzw aniołkach przy sciane o ktorych Stefanie pisales na HM?
OdpowiedzUsuńHM to skrót od hormonu miłości? :)
OdpowiedzUsuńoj... tak Marku zgadza się :P ale chodziło mi oczywiście o Hormon Wzrostu
OdpowiedzUsuńProblemy z lordozą pogłębioną, jak i zniesioną zawsze skutkują osłabieniem rdzenia. To co dalej napiszę ma rzecz jasna charakter ogólnikowy, bo najlepiej jest oceniać każdą sylwetkę indywidualnie i na żywo. Tylko wtedy można precyzyjnie pomóc, w innym wypadku łatwo zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńDużo zależy od tego na ile wada jest poważna. W przypadku niewielkich odchyleń od przyjętych norm można robić normalne przysiady. Dbając o perfekcyjną technikę można nawet wadę zmniejszyć lub całkiem wyleczyć - zależy to też trochę od wieku, ale mimo późniejszego też bym się nie poddawał do końca :)
Jeśli sprawa jest poważniejsza to trzeba znacznie ograniczyć ciężar w przysiadach. Powinny to być raczej albo wersje high bar, albo przednie. Istotna jest też siła nóg danej osoby. Jeśli mimo wady jest znaczna to przy zniesionej lordozie (choć taka paralela rzadko się zdarza) można próbować przysiadów Girondy ze mocny odchylaniem korpusu w tył lub sissy.
Przy pogłębionej lordozie m. brzucha są wypychane w przód co je znacznie osłabia. Dlatego potrzebna jest praca nad ich statycznym napinaniem. Do tego wznosy nóg w zwisie, na poręczach lub w leżeniu z miękkim podkładem pod lędźwia. Kocie grzbiety.
Tyle mogę napisać abstrahując od konkretnego przypadku.
a jak to jest w przypadku spłyconej lordozy lędźwiowej?
UsuńMessioszka - dziś nie wyrabiam z czasem. Jurto postaram się odpowiedzieć. Tu też pytanie. Podejrzewam, że chodzi o pogłębioną kifozę? No i przy takim układzie przyjrzałbym się czy nie ma pogłębione lordozy szyjnej, bo to częsta wada towarzysząca.
OdpowiedzUsuńA czy unoszenie nóg w zwisie jest w tym wypadku dobrym ćwiczeniem? W sumie mocno też pracuje rectus femoris i to często on jest najsłabszym ogniwem w ruchu unoszenia nóg w zwisie? I z tego co pamiętam Thib albo Poliquin negował skuteczność w treningu dolnych rejonów mięśni prostych brzucha.
OdpowiedzUsuńCzy RAFINOWANY olej kokosowy jest spoko?
OdpowiedzUsuńA dziś na głównej stronie interii art o oleju kokosowym:) http://www.styl.pl/zdrowie/diety/news-kokosy-na-oleju,nId,1724506#commentReplyForm-89057340 a potem jakie to tłuszcze nasycone złe.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ci panowie negowali czy nie, faktem jest, że to ćwiczenie pomaga wielu osobom z podobnymi wadami nieco poprawić balans. To, która część m. prostego brzucha pracuje zależy mniej od układu, a bardziej od tego, która w danym momencie jest najsłabsza.
OdpowiedzUsuńTu chodzi o specyficzną pracę całego rdzenia i jego wpływ na kręgosłup a nie tylko "robienie" brzucha.
Messioszka - nadal nie do końca wiem o co chodzi, kifoza jest naturalnym układem więc albo chodzi Ci o nadmierną, albo zniesioną. Tak samo protrakcja łopatki to naturalne przesunięcie łopatki w czasie ruchu. Więc pewnie chodzi o to, że łopatki są mocno rozjechane cały czas na boki i jest problem z ich spięciem. Możesz robić Wall Shoulder Girdle Stretch, ale musisz zdawać sobie sprawę, że w takim układzie m. grzbietu nie są w stanie w pełni wykorzystać swojej siły, a na domiar złego, musisz uważać na plecy, by w czasie tego ćwiczenia nie odrywały się od ściany, bo będziesz pogłębiać wadę.
Warto też robić rozciąganie ręcznika oraz przenoszenie sztangi grzbietowe, pilnując mocno tego, by nie wyginać pleców, to ćwiczenie ma to do siebie, że dość równolegle atakuje grzbiet i klatkę.
Dziękuję Stefanie za odpowiedz. Tak u mnie głównym problemem są łopatki, szyja jest w porządku ;) Nigdy nie mialam bolów klatki piersiowej, czy lędźwi. Natomiast te wystające łopatki wyglądają dla mnie strasznie nieestetycznie. Od ok 3 miesięcy zaczęłam się skupiac na postawie, sciągam te łopatki, napinam brzuch, zwłaszcza przy siedzeniu przed komputerem. Wykonuje wznosy nóg, również stretching pleców i zauważyłam ogólną poprawę taką, że na pewno mniej się garbie i nie muszę się bardzo skupiac nad postawą, ponieważ trzymam ją "nieświadomie".
UsuńTe cwiczenia robic codziennie?
przenoszenie grzbietowe sztangi- chodzi o przenoszenie sztangi za głowę w leżeniu?
UsuńĆwiczenia rehabilitacyjne może robić dziennie, powinno być lekko ale ze sporym zakresem tzn. dążyć do tego by było po kilkadziesiąt powtórzeń. Natomiast przenoszenie 1-2 razy w tygodniu, tu zakres powiedzmy na kilkanaście pow. Tak - chodzi właśnie o to przenoszenie leżąc.
UsuńOlej rafinowany jest często wytwarzany przy wspomaganiu chemicznych rozpuszczalników, dlatego raczej bym unikał.
OdpowiedzUsuńOstatnio kombinowałem jak zjeść surowe jajka i zrobiłem koktajl który mi bardzo smakuje :)
OdpowiedzUsuńPodaje przepis.
4 jajka, 100ml śmietany 30%, łyżka stołowa kakao, i pół łyżeczki miodu. Wszystko do miksera na 1-2minuty i gotowe. Pycha.
Ja robie podobny szejk potreningowy, tylko że wrzucam 4 surowe żółtka, kubek śmietany 30% i łyżeczkę ksylitolu dla smaku
UsuńCześć! Jestem kobietą (24 lata) szukającą jakiegoś planu treningowego. Dopiero zaczynam swoją przygodę z siłownią. Dietę powoli zmieniam i zamierzam zacząć się ruszać. Czy ktoś miałby pod ręką początkowy plan treningowy dla kobiety? (technikę trenuję i zarówno MC jak i przysiad z wiosłami idą mi ok)
OdpowiedzUsuńW zasadzie nie ma wielkich różnic. Na początek 4 ćw. złote z 2-3 razy w tygodniu. Tylko zależy od tego, czy dasz radę zrobić dipsy i podciąganie oraz kwestia poprawności technicznej przysiadu i MC. No i druga rzecz to pytanie, czy nie ma jakichś wad postawy, które wymagałyby dodatkowych ćwiczeń lub może nieco innego podejścia do treningu.
OdpowiedzUsuńW jaki sposób mogę to rozłożyć w tygodniu? Ile powtórzeń i ile serii? Z dipsami ciężko, a na drążku negatywy.
OdpowiedzUsuńNa początek wszystkie te 4 ćwiczenia 2, a najlepiej 3 razy w tygodniu. jeśli na drążku udaje się negatywy to w dipsach też powinno się udać je robić. Zwykle dipsy idą łatwiej.
OdpowiedzUsuńNa początek krótkie serie gdzieś w granicach 5-6 pow. by nauczyć się techniki i skupienia. W przysiadach i MC najlepiej robić rampy, natomiast dipsy i drążek po 2-3 serie. Układ:
przysiad, MC, drążek, dipsy.
Dziękuję bardzo za pomoc! Ostatnie pytanie, jaki okres czasu mogę trenować na tych zakresach?
UsuńMyślę, że zakresy należy zmieniać co 3-4 tygodnie. Proponuję dodawać po 2 pow. w przysiadach, aż się dojdzie do rampy x 20, w MC po 1, aż dojdzie się do rampy x 10, w pozostałych po 1 ale też aż się dojdzie do 10, bo to są negatywy, więc póki co progres tu będzie bardzo ograniczony. Jeśli już się dojdzie to tych 10 to warto sprawdzić, czy da się już radę normalnie podciągnąć czy zrobić dipsa.
UsuńDziękuję Ci bardzo za pomoc :)
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńCzy wyciety pecherzyk zolciowy moze niesc ze soba jakies nastepstwa przy diecie LC?
Pozdrawiam.
Niestety to jest problem, bowiem zaburzony zostaje proces trawienia tłuszczu. Dlatego też taka osoba nie może jeść zbyt dużo tłuszczu, zwykle też trzeba przyjmować dodatkowe enzymy.
OdpowiedzUsuńPotrzebuję jeden trening zrobić w domu i akurat mi wypada dzień z modlitewnikiem. Mam sztangę i obciążenie. Macie jakiś pomysł jak mogę to zrobić, żeby wyszło ćwiczenie najbardziej zbliżone?
OdpowiedzUsuńMożesz zamienić na jakieś inne ćwiczenia na zginacze ramion, byle robić je dokładnie. Albo ustawić sobie odpowiednio jakąś deskę.
UsuńJako że niedługo nadchodzi termin siewu dyni (druga połowa maja), to chciałbym Wam napomnieć o dyni bezłupinowej, o której się niedawno dowiedziałem. Pestki są dosyć drogie, a nasiona do siewu tanie, więc postanowiłem ją przetestować. Dodatkowo nie trzeba będzie się męczyć z łuskaniem pestek. Są dostępne chyba 3 odmiany - Miranda, Junona, Olga. Także jeśli ktoś ma kawałek działki, to chyba warto spróbować i mieć swoje pestki :)
OdpowiedzUsuńCzy stosowanie stewii jest zdrowe? Oczywiście w granicach rozsądku.
OdpowiedzUsuńAlbo sukralozy?
UsuńCzy mógłby ktoś dać linka albo napisać na czym polega to ćwiczenie rehabilitacyjne z użyciem ręcznika?
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=LiE_WGMHzpU
UsuńJak Wam się udaje zapełnić zapotrzebowanie na białko w diecie? Załóżmy, że ktoś waży 85kg i przyjmuje 2g B. 10 jaj to dopiero koło 60g + jakieś mięso do obiadu z 30g białka, a reszta? Jak dojść do 160g?
OdpowiedzUsuńWięcej mięsa :) Ja dziennie tak około 400g zjem. Czasem zjem brokuły w żółtym serze, to też sporo białka.
UsuńStefanie, zrobiłem oliwę magnezową w stosunku 1:1.
OdpowiedzUsuń1. Powiedz proszę jak często ją stosować i czy na całe ciało, czy jak?
2. Czy magnez można przedawkować?
3. Czy można stosować codziennie pod pachy?
Stewia jedzona z umiarem może być. Natomiast sukraloza, a dokładniej jej metabolity są toksyczne.
OdpowiedzUsuńDaniel - to jest jeden z tych składników, na który zapotrzebowanie jest bardzo zróżnicowane. Można przedawkować. Objawy to niepokój w nocy, suchość w ustach - przy czym trzeba sprawdzić, czy nie ma innych przyczyn tych stanów. Nie trzeba smarować całego ciała. Najlepiej posmarować się lekko w tych rejonach, gdzie najmocniej się pocisz. Wystarczy trochę na dzień. Ja ostatnio zwykle maznę sobie pod pachami, albo na czole i śpię jak zabity. Zwykle na początku trzeba więcej, jak uzupełnisz, to potem nie trzeba tak dużo.
Także spokojnie możesz smarować codziennie pod pachy.
A czy taką gotową oliwę magnezową można przechowywać w plastikowej buteleczce z atomizerem? czy plastik stanowi tutaj problem? (niestety nie mam szklanej)
UsuńNo plastik nie jest najlepszą opcją. Lepiej jakiś mały słoiczek i raczej nie ma sensu robić tego na raz zbyt dużo.
UsuńJa się jeszcze raz dopytam co w przypadku spłyconej lordozy lędźwiowej? Jakich ćwiczeń unikać, jakimi korygować?
OdpowiedzUsuńCzy moglibyście coś polecić na stawy? Tzn moja mama lat 50+ ma problemy ze stawami biodrowymi. Bolą ją i czasami utrudniają chodzenie.
OdpowiedzUsuńMateusz - unikać Push pressa i wioseł, jak i wszelkich wyciskań stojąc lub siedząc, chyba, że z oparciem pod kątek 70 lub mniej stopni. MC jedynie bardzo ostrożnie, przysiad z mniejszym obciążeniem.
OdpowiedzUsuńWzmacniać rdzeń statycznymi napięciami.
Robić unoszenie nóg ze zwisu na drążku. Robić odwrotność kociego grzbietu w klęku. Spacery z obciążeniem w plecaku bardzo nisko umieszczonym, gdzieś na wysokości pośladków.
Problemy ze stawami to szerokie pojęcie. Zależy co dokładniej jej jest. Na pewno należy odstawić wszelkie zboża, bo powodują stany zapalne. I jeśli tego nie zrobi to naprawdę nic nie pomoże.
OdpowiedzUsuńStefan, jakiś czas temu wałkowany był temat muzyki na siłowni v. odpowiedni poziom koncentracji i tu jest sprawa jasna. A co sądzisz tak ogólnie o słuchaniu muzyki (nie przy wykonywaniu czynności, które wymagają skupienia) bo jeśli dobrze zrozumiałem jeśli nie widzimy rozmówcy/obrazu stanowi to stres dla organizmu. Muzyka w samochodzie, w domu?
OdpowiedzUsuńhttp://www.businessinsider.com/smartphone-impact-brain-body-sleep-2015-2#ooid=BvMjVqcjoHdZBG6tTpXy8UkhB5_46U_c
OdpowiedzUsuńA jak się ma sytuacja z czytaniem książek przed snem?
Na pewno lepiej słuchać muzyki wykonywanej na żywo. Nawet odczucia są inne :)
OdpowiedzUsuńAle nie ma sensu przesadzać. Jasne, że jest to pewien stresor ale muzyka może też uspokajać, niesie mnóstwo różnych korzyści, w tym rozwój intelektualny. Podczas czynności wymagających skupienia przeszkadza ale jeżeli to na niej się skupiamy to już sprawa wygląda trochę inaczej :)
Natomiast ja nie lubię słuchać muzyki "w tle" podczas jazdy samochodem (to nie wymaga skupienia?!) czy robiąc coś w domu. Jak już słucham muzyki to się na niej koncentruję. Wsłuchuję się w słowa i melodię. Inaczej to trochę, moim zdaniem, nie ma sensu.
Stafan,
OdpowiedzUsuńMam prośbę podesłałem Ci filmiki z wykonaniem ćwiczeń (MC, żuraw i podciąganie). Proszę o ocenę techniki.
Potrzebuje kupić stojak pod sztangę, na allegro znalazłem taki: Magnus MC-S001
OdpowiedzUsuńMa ktoś może? Czy jest ok?
Nie można przesadzać z tym stresem. Oczywiście Marek ma rację z tym, że trudniej się rozmawia z kimś kogo się nie widzi, ale to nie znaczy, że mamy całkiem zrezygnować z telefonu. Tyle, że warto wiedzieć, że większą część przekazu normalnie odczytujemy z twarzy respondenta, a nie ze słów :)
OdpowiedzUsuńTak samo z muzyką. Nie przesadzajmy. Jak ktoś słucha np. w czasie jakichś czynności manualnych, to nie ma problemu. Czyli tam, gdzie nie jest potrzebne porządne skupienie.
Sam słucham audiobooków w czasie robienia posiłków, jedzenia czy picia kawy o ile akurat jestem sam. Tak samo nie widzę problemu z czytaniem przed snem. jakość snu to jest wypadkowa odpowiedniej diety, jak i nastawienia do życia, a nie tego czy się akurat coś czytało. Na pewno nie jest dobrze intensywnie pracować tak fizycznie jak intelektualnie tuż przed snem.
Nie chcę być źle zrozumiany, ale czasem mam wrażenie, że obecnie trochę za bardzo się nad sobą rozczulamy w kontekście tzw. stresu :)
Przykład - http://pl.wikipedia.org/wiki/Karolina_Lanckoro%C5%84ska - ta pani lekko nie miała, a zobaczcie ile dożyła. Odwołując się do badani Victora Frankla liczy się przede wszystkim silna motywacja, chęć życia.
Azbest niebawem zerknę.
OdpowiedzUsuńJeszcze pytanie odnośnie diety. Ostatnio podliczyłem jak wygląda ilość spożywanych składników i wyszło mi że na kg ciał jem ok 3 - 3,5 tłuszczy , ok 2g białka i max 100g węgli. Próbowałem jeść mniej tłuszczy ale po prostu umieram z głodu. Mój BF to ok 12% do tego nie notuje przyrostu masy ( co mnie martwi) ale mięśnie są coraz bardziej widoczne i sylwetka jest ok. Czy taka ilość tłuszczu jest ok? czy trzeba troszkę ograniczyć?
OdpowiedzUsuńTo jest sprawa dość indywidualna. Jeśli dobrze się z tym czujesz to ok. Dorzuć sobie też więcej warzyw zielonych.
OdpowiedzUsuńMam pytanie jak załagodzić mocne domsy? Wczoraj nastąpiła awaria komunikacji miejskiej w moim mieście. Najpierw zaliczyłem półtoragodzinny spacer, tylko po to żeby rozegrać cały mecz koszykówki. Może to kwestia tego, że nic nie jadłem przez ten czas(spacer i mecz). Do rzeczy. Co przyspieszy regenerację? Witamina C, większa podaż białka, zimno-gorące prysznice? Tak na przyszłość, żeby przynajmniej odrobinę ukrócić umieranie po takim dniu.
OdpowiedzUsuńCzęściej, zachowując rozsądek, spaceruj i częściej graj w koszykówkę :) Organizm się przyzwyczai i będzie się szybciej regenerował.
OdpowiedzUsuńZgoda. Pytanie jak się trochę szybciej przywrócić do stanu używalności :)
OdpowiedzUsuńPomaga lekki masaż obolałych mięśni i do tego mocny najlepiej grzbietu (jeśli to nogi są obolałe - obowiązuje zasada, ze w masażu powysiłkowym najwięcej masuje się te mięśnie, które były tylko umiarkowanie aktywne. Do tego ciepłe okłady, maści rozgrzewające itp. Natomiast kiepskim pomysłem jest moim zdaniem rozciąganie.
OdpowiedzUsuńStefan, mam taki pomysł, żebyś linka do FAQ z dietą dawał zawsze na początku kolejnej dyskusji, to ułatwi sprawę wielu osobom które zaczynają czytać Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńsiouks - dobry pomysł postaram się pamiętać :)
OdpowiedzUsuńMateusz24 - to podałeś i co podał Marek, do tego jeszcze można dodać rolowanie. Nawet się nada wałek do ciasta :)
Azbest - 2 filmy nie chciały ruszyć, ale to szczegół. Obejrzałem wszystkie 3 ćwiczenia i w zasadzie nie mam uwag. jest ok.
OdpowiedzUsuńDzięki Stefan za opinię. Cieszy tym bardziej, że jest pozytywna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPo ok 1 roku odżywiania się z przewagą tłuszczy i białek żona wygoniła mnie na badania. Mam takie wyniki
OdpowiedzUsuńHDL 115
LDL 164
trójglicerydy 73
cholesterol całkowity 294
Troszkę mnie to niepokoi , jak by na to nie patrzeć to norma przekroczona o 100 :(
Proszę o komentarz, czy mam się martwić? czy coś w sposobie odżywiania zmienić?
Masz niski poziom trójglicerydów, więc jest bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńPoziom LDL jest mało wiarygodny, bo jest wyliczany a nie uczciwie mierzony.
Normy cholesterolu są obecnie mocno zaniżane, więc wcale nie masz tak naprawdę przekroczone o 100. Jak już to trochę.
Jakie masz obecnie spożycie tłuszczu i białka oraz ww? Nie ma za dużo wielonienasyconych? Na pewno Ci nie zaszkodzi, jak dasz więcej zielonych warzyw.
I lektura obowiązkowa - http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=22755
OdpowiedzUsuńJakie macie zdanie o pakowanych miksach sałat (np. rukola, roszponka) z importu, które są w marketach? Dzisiaj kupiłem paczkę rukoli (kraj pochodzenia: Włochy) i do dwóch posiłków sobie dorzuciłem. Nada się to na pokrycie dziennej porcji zielonych warzyw?
OdpowiedzUsuńDzięki za pocieszenie tłuszczu max 3g a białka 2g, WW max 100g, co do tłuszczy wielonienasyconych to myślę że jest ok.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuje i pozdrawiam
Nie mam przed oczami badań Twoich genów, ale podejrzewam, że nie zaszkodzi trochę obniżyć tłuszczu.
OdpowiedzUsuńOk postaram się trochę ograniczyć.
OdpowiedzUsuńZnalazłem przyczynę podwijania ogona przy przysiadach. To nierozciągnięte hamstringi i prawdopodobnie mięśnie łydek. Przy skłonie do ziemi brakuje mi ok 15-20 cm., a siedząc na podłodze z prostymi nogami i zginając tyłów żeby głową dotknąć kolan to jestem w stanie uzyskać odległość max 40 cm (czoło-kolana).
OdpowiedzUsuńZe skłonem od zawsze miałem podobne wyniki (także to nie wina wieku:)).
I teraz mam pytanie jak pokonać ten problem, jakie i kiedy zastosować ćwiczenie.
Może ktoś mi doradzi co zrobić. Mieszkam w akademiku z kumplem, który wstaje o 5 rano do pracy. Mój sen jest taki, że nie ma siły by mnie nie obudził (a i on nawet jak się stara to mu średnio wychodzi). Gość idzie spać około 24, wstaje o 5. Ja idę spać mniej więcej tak jak on, mam szansę spać do 8, ale koło 5 budzę się i z godzinę nie mogę usnąć, dopiero później mnie zmaga. Czy jest jakaś możliwość by z tym walczyć? Próbowałem w stoperach, ale uszy bolą :/
OdpowiedzUsuńArtur - rozciąganie, ale w systemie PIR. Możesz tak robić np. dzień dobry z lekkim ciężarem.
OdpowiedzUsuńAnonimowy to jest problem, jak masz lekki sen to tak już będzie. Wiem o czym mowa, bo też tak mam. Nie zaradzisz temu, by się nie budzić. Jedyne co może poprawić to szybkość ponownego zasypiania. Staraj się nie wybudzać za bardzo, kup chlorek magnezowy, zrób z niego oliwkę magnezową i dziennie się smaruj pod pachami i na brzuchu.
Jeszcze zapytam tylko kiedy i jak często, może być bezpośrednio przed przysiadami?
OdpowiedzUsuńMasz 2 opcje:
OdpowiedzUsuń- robisz normalne przysiady i na koniec treningu PIR
- robisz najpierw PIR i po nim lekkie przysiady
Marchewka - można jesc wieksze ilosci, czy raczej nie przesadzac i tak od czasu do czasu? Bo mnie cos ostatnio naszlo na marchewke i jem np do sniadania surową, a do posilku gotowaną i tak ok 1,5 kg mi w tyg tyg wyszlo :)
OdpowiedzUsuńMoże masz za mało witaminy A w diecie? Teoretycznie ta z marchwi źle się przyswaja, ale z praktyki wiem, że nie aż tak źle. Możesz tę marchew liczyć jako źródło węglowodanów i wtedy będzie ok. Podejrzewam też, że jak większość pań masz problem z jedzeniem podrobów? :)
UsuńAkurat wątróbke uwielbiam i mogłabym ją jesc codziennie! Marchewka jest słodziutka i chrupiąca - dla mnie idealnie sprawdza się jako przekąska :)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=2_5_eWZoDRE
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńMam takie pytanie jak ćwiczyć z takimi problemami. Przepraszam jeśli nie w temacie ale nie wiedziałem gdzie to wrzucić.
Najpierw lewy bark. Problem zaczął się parę lat temu od czegoś takiego że stanąłem w futrynie wyciągnąłem ręce nad głowę i zacząłem nimi napierać na boki z całej siły tak jakbym chciał się podciągnąć. Od tego czasu lekko bo lekko ale cały czas coś czuje w barku, jeśli wcisnę paluch dość głęboko gdzieś chyba poniżej wyrostka kruczego to znajduje się tam te bolące miejsce - ale jest ono przy kości nad nim są jakieś niebolące więzadła czy mięśnie. Bark od tych paru lat oszczędzam ale i tak co jakiś czas coś tam lekko czuje. Przy podciąganiu czuje to w momencie w którym ręce są już prawie wyprostowane, - jest tylko przejście przez ten moment i już nieboli. Jeden ortopeda stwierdził że ścięgno bicepsa, drugi że ścięgno podłopatkowego obydwoje zalecają nieużywanie ręki i środki przeciwzapalne - miałem już jakieś zastrzyki ogólnie dla mnie bez efektu. Opis usg : Pogrubienie tkanek miękkich w okolicy interwału rotatorów (oraz w otoczeniu LHBT od strony więzadeł CHL i SGHL). Dyskretnie pogrubiałe ściany kaletki
podbarkowej. Ścięgna pierścienia rotatorów w normie. Nie wiem co z tym zrobić bo to tak raz boli raz nie. Nie wiem jaki ból uznać za wykluczający z ćwiczeń a jaki nie.
Drugi problem to plecy. Zaczęło się od chłodnej nocy przespanej na podłodze, po tym czułem się trochę sztywno ale musiałem przenieść większy ciężar po schodach. Tu jeszcze nie było problemu ale na tych schodach postanowiłem się poprawić i lekko podrzucić ciężar. W efekcie poczułem lekki ból ale doniosłem do końca. Ból był gdzieś poniżej łopatek ale powyżej lędźwi, nie czułem go cały czas tylko przy brzuszkach i skręcie tułowia. Aktualnie po około roku od tego zdarzenia wciąż coś czuje przy obracaniu - najbardziej rano, najmniej na wieczór.
Trzecia sprawa to kolano - opis z artroskopii z 2000r :Chondromolacja powierzchni stawowych kłykci kości piszczelowej lewej IIC. Degeneracja rogu łąkotki przyśrodkowej kolana lewego .W trakcie tej artroskopii ortopeda stwierdził że rzepka za mocno naciska na kolano i w trakcie artroskopii poprzecinał troczki żeby ją odciążyć.To było w 2000r, jakiś rok temu znowu zacząłem mieć problemy z chodzeniem, ale po rozpoczęciu reguralnych ćwiczeń przysiadów bez obciążenia w miarę się uregulowało, problem jest jak długo chodzę lub jadę na rowerze pod górkę.I aktualny opis rtg: Niewielkie zwężenie przyśrodkowego przedziału szpary stawu kolanowego. Zwapnienie w rzucie łąkotki przyśrodkowej. Poza tym staw kolanowy w rtg bez zmian.
Aktualnie wykonuje przysiady z 2kg obciążeniem, i coś w stylu RDL też z 2kg - coś w stylu bo maksymalnie potrafię się zgiąć tylko do jakichś 30 stopni. Obciążenia zamierzam zwiększać w opisywanym na tym blogu systemie Sandowa. Zacząłem asekurancko od zerowego obciążenia ciężar zamierzam zwiększać na razie o 4kg. Potem w zależności jak to odczuje w stawach. Oba ćwiczenia w zakresach 2-30 powtórzeń a potem zwiększenie ciężaru. Nie czy to ma sens ale tylko taką rehabilitację wymyśliłem na kolano i plecy. A z barkiem ciągle nie mam pomysłu.
Pisze tutaj bo niemam kasy na prywatne leczenie, z nfz i tak się konkretnie nic nie dowiedziałem, a na podstawie kolana widzę że muszę ćwiczyć bo nie będę w stanie wogóle się ruszać. Poza tym znowu czeka mnie wizyta u ortopedy więc byłbym wdzięczny za sugestie o co go męczyć w sprawie tych stawów. Sorki za przydługi elaborat.
Stefan, ogladasz czasami TEDx? ten jest wg mnie b. ciekawy:
OdpowiedzUsuńhttp://www.ted.com/talks/amy_cuddy_your_body_language_shapes_who_you_are?language=en
chaos - problemów jest sporo, powiedzmy, że 3 podstawowe. Potrzebujesz sporo cierpliwości, by się z tym uporać. Jeśli robisz brzuszki, albo jeszcze gorzej - spięcia - to na pewno sobie nie pomagasz. Więc idąc po kolei co możesz zrobić
OdpowiedzUsuń- zwiększyć spożycie witaminy C, kup tę CZDA w proszku i powoli przyzwyczajaj organizm tak, by ostatecznie brać ze 3-5 gram na dobę
- kup calcium gluconicum - ale takie bez żadnych dodatków i nie musujące, zwykłe tabletki - bierz 2x2 na dobę.
- smarowanie całych pleców maścią Arcalen, mocne rozgrzewające wcieranie, zresztą kolana też możesz tym smarować.
- rób zamiast zwykłych przysiadów żabie, póki co bez obciążenia, po 2-3 tygodniach powinieneś odczuć poprawę w kolanach
- potrzebne Ci sporo ćwiczeń na rotatory, lekko ale dość długie serie
- na plecy, przprosty kręgosłupa, kocie grzbiety, ewentualnie gdybyś miał kogoś rozumnego do pomocy, a właściwie 2 osoby to można spróbować delikatnych trakcji. Jednak tutaj ostrożnie, podejrzewam, że mogłeś sobie uszkodzić więzadła kręgosłupa.
Tyle można zrobić w ramach własnej rehabilitacji, przydałby Ci się porządny ortopeda, znalezienie takiego z NFZ jest bardzo trudne, ale mimo wszystko warto powalczyć i poszukać.
Reda - nie nie oglądałem :)
OdpowiedzUsuńRozumiem że to rozciąganie ma wyglądać tak:
OdpowiedzUsuńa-robię skłon do momentu "czucia rozciąganie "
b-utrzymuje taką postawę przez 10 sek
c-rozluźniam mięśnie, wciąż utrzymując pozycje (10s)
d-pogłębiam troszkę skłon napinają ponownie mięśnie
itd.
Czy dobrze kombinuje?
Prawie:
OdpowiedzUsuńa-robię skłon do momentu "czucia rozciąganie " - tu ok
b. jak czujesz to rozciąganie to lekko poluzowujesz napięcie czyli minimalnie się dźwigasz rozluźniasz na kilka sekund
c. schodzisz znowu tym razem nieco głębiej
Ok dzięki. Jeszcze tylko zapytam ile ma to trwać (jedna sesja) i jak często. Czy mogę to robić przy każdej nadążającej się okazji ?
OdpowiedzUsuńTo jedno ćwiczenie raczej nie dłużej jak 2-3 minuty, możesz robić często.
OdpowiedzUsuńJak się uczycie języków? Czy możecie polecić jakiś efektywny sposób? Albo taki, który się sprawdza w przypadku Waszej osoby?
OdpowiedzUsuńOK czyli przysiady zwykłe zamieniam na żabie, z obciążenia rezygnuje. Zacząłbym od 10 i co 3 dnie zwiększał ilość o 2.
OdpowiedzUsuńMam parę pytań technicznych :)
1) Pięty przy tych przysiadach mają się podnosić wysoko do góry ?
2) Mój pół-RDL zostawić tak jak jest ? zakres ruchu jest ograniczony tylko brakiem rozciągnięcia.
3) Odnośnie rotatorów robiłbym A+B, ale każde powtórzenie zaczynając od rąk opuszczonych na dół.
4) Natomiast ćwiczenie D można zastąpić ćwiczeniem B ale wykonywanym w leżeniu na podłodze ? Nie odpowiada mi ten ruch w momencie gdy bark jest przyciskany przez tułów do ławeczki.
5) Ile dać powtórzeń: zakres 10-40 będzie dobrze ?
6) Po 2 powtórzenia dodawać co 3 dni, a po 40 powtórzeniach zwiększać obciążenie o 0,5kg ?
7) Dać parę serii (ile ?), czy zostać przy jednej serii codziennie ? Wolałbym zostać przy jednej na dzień.
8) Dorzucenie pronów (YTI), lub samych wznosów tułowia - to dobry pomysł ?
Co to jest endopatia ?? - ortopeda stwierdził że mam w barku jakieś endopatię... zapomniałem się go zapytać co to niby ma znaczyć.
PS. Sorki za interpunkcję, cały czas zastanawiałem się czy te pytajniki dać razem czy osobno i ostatecznie i tak wybrałem źle...
UsuńNo dobra, to zacznę od tej interpunkcji, by rozwiać wątpliwości:
OdpowiedzUsuń- nie robi się dwóch pytajników ani wykrzykników pod rząd. Nigdy!
- przed znakiem zapytanie i wykrzyknikiem nie robi się spacji! Nigdy!
1. Najlepiej jakbyś miał podkładkę, taki klin pod pięty.
2. Zostaw jak jest.
3. Tak ma być.
4. Nie bardzo, to są inne ćwiczenia.
5. Tak.
6. Tak może być.
7. Może być jedna codziennie.
8. Tak, jeśli nie będziesz miał przeładowanej sesji - czyli nie więcej jak godzina - to zawsze dobry pomysł.
Pojęcie mogące tak naprawdę oznaczać wszystko :) Nie chodziło przypadkiem o tendinopatię?
Jeśli dobrze pamiętam to powiedział że w barku występują endopatie, powiedział to odnośnie opisu usg, nie zwróciłem wtedy na to uwagi, za to potem nie mogłem znaleźć na necie co to znaczy ta endopatia.
OdpowiedzUsuńZ rotacją wewnętrzną rozwiązałem na razie sprawę znalezioną taśmą gumową.
Zapomniałem ostatnio dopisać - dostałem wreszcie wynik rezonansu dolnej części kręgosłupa - nie wiem czemu dolnej skoro mówiłem że boli mnie pod łopatkami i przy obracaniu. Pewnie dlatego że zapytał czy na wysokości lędźwi też boli - coś tam też wtedy jeszcze lekko bolało więc powiedziałem że tak - on na to że to pewnie dyskopatia i na rezonans. Pół roku czekania, za ten czas się lekko podleczyło i został już tylko ten problem z obracaniem. Myślałem że nic tam nie będzie ale jednak trochę tego opisu się znalazło: "Krąg przejściowy na pograniczu lędźwiowo-krzyżowym - częściowa, prawostronna lumbalizacja S1. Spłycenie lordozy. Sygnał kręgów lędźwiowych oraz sygnał i wysokość krążków międzykręgowych w normie. Na wysokości L4/5 zmiany zwyrodnieniowe w stawach m-kręgowych, wydatniejsze po stronie prawej z lokalnym pogrubieniem więzadła żółtego po stronie lewej, przy stawie międzykręgowym (ze względu na niski sygnał w T2 najpewniej
galaretowata torbiel maziówkowa) - ucisk na przednio-lewoboczną powierzchnie worka oponowego i umiarkowane zwężenie lewego zachyłka korzeniowego; pole przekroju ik. k. 1,8cm2 (norma 2 - 4,5cm2; istotna stenoza 1,5cm2)." Reszta w normie.
I znów pytania techniczne:
1) Zamiast klina może być kawałek deski? I jak to by miało być wysoko bo mam akurat dość sporo kawałków drewna do wyboru.
2) Prony mają tak wyglądać: najpierw wdech - ściągnięcie łopatek dół-tył, wydech - ręce do góry, wdech - ręce na dół, wydech rozluźnienie łopatek. Czy może ręce mają iść do góry razem z łopatkami tak jakby były z nimi sprzężone? lub jakby były ich przedłużeniem
Nie chciałbym Ci dokładać problemów :) ale dobrze byłoby jeszcze dokładnie zbadać ustawienie miednicy i kończyny dolne.
OdpowiedzUsuńJeśli tak się ma sytuacja z kręgosłupem to tym bardziej musisz obsesyjnie pilnować napinania rdzenia.
1. Zależy od długości stóp, ale mniej więcej na połowę ich długości.
2. Tu na razie nie ma co skupiać się na oddechu, opanuj sam ruch, skup się na pracy łopatek, a oddech naturalnie, byle go nie zatrzymywać na dłużej.
http://www.racjonalista.pl/index.php?s=38&t=40119&PHPSESSID=od0tidgt6jq9m82hpos1si4sc2
OdpowiedzUsuńStefan, polecam Ci ciekawe grupę (co prawda na fb..)
Usuńhttps://www.facebook.com/groups/297473720274462/
Tam sporo się udziela Jah Maya - ciekawa postać i naprawdę dużo wie o paleo i trochę mi, w tej dziedzinie, przypomina wiedzą i jej pogłębianiem Ciebie. Co prawda na niektóre tematy macie bardzo różne zdanie, ale to byłby bardzo ciekawe gdybyście kiedyś zaczęli rozmawiac.
a przy okazji Jah wkleił coś takieg:
https://www.youtube.com/playlist?list=PLC5sbdn5ESCSKU66Fbp6stQFPLaNQ8rib :)
paleo trening funkcjonalny :)
Stefan,
OdpowiedzUsuńOd kilku tygodni mam problem z kolanami tj. bolą mnie czasem przy chodzeniu, czy schodzeniu ze schodów, czy stojąc przy pełnym wyproście nogi.
Powód: podejrzewam, że musiałem gubić technikę jak schodziłem znacznie poniżej poziomu równoległości, tak ktoś sugerował zresztą, że do poziomu jest idealnie im niżej tym bardziej pewnie dostawały kolana, a że ciężar poszedł trochę w górę to taki efekt.
Co mi się udało ustalić: normalne przysiady jak i MC z obciążeniem na pewno mi nie pomagają (być może jakbym to odpuścił wcześniej na trochę to już byłoby po sprawie).
Pytania: 1. Jak ćwiczyć aby przyspieszyć rehabilitację i wrócić do tych ćwiczeń w ich podstawowej formie?
2. Wiem na pewno, że mogę ćwiczyć podciąganie i dipsy, nie czuję bólu przy żurawiu, wydaje mi się że wiosło też powinno być ok, a czy mogę ćwiczyć PP? Co ew. robić takiego rehabilitacyjnego?
3. Czy jakąś maść byś tu polecił? Bals-sulphur żel zdarzało mi się stosować w przypadku barku, chyba jedyny który mi coś pomagał jak kiedyś miałem problemy?
W przypadku kolegi wyżej pisałeś o wapnie, maści arcalen, stosować?
Witaminę C stosuję od kilku m-cy.
Problemy to sobie sam narobiłem :). A wiedza o co męczyć ortopede jest dla mnie teraz przydatna, bo mam termin do jednego. Tak że jestem zainteresowany o co mam się go pytać odnośnie moich problemów.
OdpowiedzUsuńTak przy okazji dzięki za odpowiedzi i sorry za zabieranie czasu :)
Przyglądnąłem się dwóm takim obrazkom, i wynika mi z nich że przy tym obracaniu to czuje tak dolną połówkę żebrowych przyczepów mięśnia biodrowo-lędźwiowego, i/lub żebrowe przyczepy mięśnia zębatego tylnego dolnego. Biodrowo-lędźwiowy: http://images.slideplayer.pl/3/1277699/slides/slide_7.jpg
Zębaty tylny dolny: http://images.slideplayer.pl/3/1277699/slides/slide_4.jpg
1) Odnośnie pronów - bardziej chodziło mi to czy: najpierw retrakcja łopatek potem wznos rąk do góry, następnie najpierw opuszczenie rąk i dopiero teraz rozluźnienie łopatek, czy raczej ręce idą do góry i na dół razem z retrakcją? Na tym filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=qwkYafDfIA8 - są prawidłowo wykonane?
2) Rotacje A+B można wykonywać chwytem neutralnym?
3) Co oznacza ból występują przy dotyku, mniej więcej na krawędziach kości biodrowych od strony kręgosłupa i od strony górnej. Gdybym przypadkiem się tam nie dotknął nie wiedziałbym nawet że coś boli.
4) Co jest lepsze na rehabilitację pleców: RDL, martwy ciąg na prostych nogach, dzień dobry, dzień dobry z prostymi rękami. Oczywiście wszystko ze znikomym obciążeniem.
azbest
OdpowiedzUsuń1. Spróbuj żabich przysiadów. Dodaj sobie prostowanie nóg na maszynie na wysokich zakresach - 50 pow. wolne tempo. Kolana w bandażach lub ściągaczach.
2. PP na razie odpuść, patrz p.1
3. Tak, ten zestaw jest ok, maść jak sam napisałeś - spróbuj arcalen.
Chaos:
OdpowiedzUsuń1. Najpierw idzie ściąganie łopatki potem dopiero unosisz ramię, czyli Twój pierwszy opis.
2. Nie, ma być nachwyt.
3. To naprawdę mogą być bardzo różne rzeczy. Potrzebne byłoby badanie, może być nadwrażliwość jakiegoś nerwu, może coś nadwyrężone itd.
4. MC na prostych nogach to ćwiczenie, którego 99% populacji nigdy nie zrobi dobrze, więc z góry sobie odpuść. Najlepiej robić DD z samym gryfem.
Co myslicie o cwiczeniu brzucha na bosu? a konkretnie o cwiczeniu ktore w tym filmiku jest 2:30
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Al1c48eHA2Y
Zdecydowanie nie. Zobacz co tam się dzieje z jego kręgosłupem. Za czas jakiś napiszę kolejną część o m. brzucha, tam już będą podane konkretne ćwiczenia.
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością :)
UsuńWitam, w tym momencie trenuję dwa razy w tygodniu
OdpowiedzUsuńD1. MC+dipsy
D2. Przysiad+podciąganie
zawsze mam co najmniej dzień przerwy.
Raz w tygodniu zdarzy mi się zagrać mecz w piłkę nożną, Chciałem dołożyć jakieś sprint w celu zwiększenia wytrzymałość. Jak zacząć je wprowadzać jeden czy może dwa dni? W dni treningowe? Ile czasu powinny trwać?
Czegoś tu nie rozumiem. Chcesz robić sprinty na wytrzymałość? No i o jaką wytrzymałość dokładnie Ci chodzi? Siłową czy aerobową?
OdpowiedzUsuńChcę poprawić wytrzymałość w piłce nożnej. Nie wiem czy dobrze myślę ale tam wytrzymałość bardziej poprawią sprinty/interwały niż ciągły bieg?
OdpowiedzUsuńZrób sobie na początek jedną sesję biegową na tydzień. 20 minut. 1 minuta biegu, ale nie sprintu tylko tak na średniej prędkości, potem 3 minuty truchtu i znowu 1 minuta biegu. Tak na zmianę. Nie zaczynaj od sprintu. Po 3-4 tygodniach zwiększ nieco szybkość w czasie tych minut, ale nadal z poczuciem pewnego zapasu, że mógłbyś jeszcze trochę szybciej. Dopiero po kolejnych 3-4 tygodniach przejdź do sprintów przeplatanych truchtem. Tak masz plan interwałów na kilka miesięcy.
OdpowiedzUsuńWitam chce byś ocenił czy taki rozkład treningu nie będzie zły:
OdpowiedzUsuńTrening 6-dniowy cztery dni treningowe i dwa wolne:
t t w t t w
Dzień I:
Power Dips, Przenoszenie w wersji na klate, Docisk na triceps
Dzień II:
MC, Wiosłowanie, Podciąganie lekko.
Dzień III:
Przysiad klasyk, Push Press, Cubana Press, Pół mostek biodrowy
Dzień IV:
Podciąganie ciężko, Uginanie sztangi na biceps, Wiosłowanie w wersji na tylni akton barku
Z góry jestem wdzieczny.
Nie wiem, bo nic o Tobie nie wiem, więc trudno powiedzieć czy będzie ok.
OdpowiedzUsuń1. Lepiej przełożyć d1 z d2.
2. Co dokładnie rozumiesz przez power dips?
3. Co rozumiesz przez wiosłowanie na tylny akton? Chodzi o power wymach w opadzie?
Biegać w dzień treningowy czy w nie treningowy?
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno pytanie, teraz przed i po treningu jem tylko tłuszcz, w przypadku tych sesji biegowych robić tak samo?
OdpowiedzUsuńLepiej w dni bez treningu.
OdpowiedzUsuńMoże być tak samo - sam tłuszcz.
ok, dzięki wielkie.
OdpowiedzUsuńOk 1d z 2d zmienię możesz mi wytłumaczyć czemu tak chce wiedzieć na przyszłość. Power dips to dla mnie postawa ciała pionowa, łokcie odchylone pod kątem 45 stopni. Wiosło to jestem pochylony o 90 stopni i łokcie idą na boki, opisywałeś te ćwiczenie na poprzedniej stronie Hormonwzrostu. Puki co chce wiedzieć czy tu nic się nie koliguje, Jak będę miał więcej czasu chciałbym założyć swój dziennik tam Ci opowiem o sobie.
OdpowiedzUsuńŻeby między MC i przysiadami była większa przerwa i w miarę były równo rozłożone w czasie mikrocyklu.
OdpowiedzUsuńCzyli to nie wiosło, ale power wymach. Wprawdzie Amerykanie wszystko nazywają row i robią zamęt pojęciowy, ale my nie musimy naśladować głupszych od siebie. Ok, w takim razie może tak na razie być.
Dipsy - to właśnie jest podstawowa forma.
Zakładam, że będzie to robione w rampie.
Moglibyście polecić jakieś wartościowe książki na temat kulturystyki naturalnej? Jakieś pozycje Zaciorskiego itp.
OdpowiedzUsuńCo do treningu anonimowego, wydaje mi się że umknęła jeszcze trochę dziwna kolejność ćwiczeń w D2. Chyba, że to ma jakieś głębsze uzasadnienie dlaczego podciąganie po wiosłach?
OdpowiedzUsuńJeśli podciąganie idzie mu dobrze to może tak być.
OdpowiedzUsuńMaciek po polsku nic nie ma. Zależy co Cię interesuje, bo sporty siłowe a kulturystyka to nie do końca to samo. Jeśli chodzi o tę drugą to nie ma prawie nic nawet po angielsku, co warto polecić. Tylko Gironda.
Witaj Stefan.
OdpowiedzUsuńMam kilka spraw, pamiętam coś o nieco podwyższonym cukrze we krwi "na paleo", czy dobrze? Jeśli tak jakie są te dopuszczalne "widełki"? Czy 100 na czczo jest ok?
Co może znaczyć niski poziom białka we krwi? (dolna granica). Interpretuję to, że organizm szybko je zużywa na skutek obciążenia treningowego. A może jem go zwyczajnie za mało?
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich paleokulturystów:-)
Każde ćwiczenie oprócz dipsów i podciągania robię reszte w rampie, puki co robię 5 pow w dipsach, więc nie ma co rampować.
OdpowiedzUsuń