sobota, 27 października 2012

Mind-muscle cz. 3


Kwintesencja problemu

Teraz czas połączyć te dwa punkty – mięsień i mózg. Jeszcze raz w ramach przypomnienia. Rzecz dotyczy tylko i wyłącznie ćwiczeń izolowanych, takich w których pracuje jeden staw. Niekiedy drogą wyjątku może dotyczyć niektórych złożonych, ale nigdy nie złotych. Byłoby przy tym nieporozumieniem uważać, że można w jakimkolwiek ćwiczeniu wyizolować jeden czy nawet dwa mięśnie. Jest to fizjologicznie niemożliwe. Zawsze pracuje ich więcej.
Tu daje o sobie znać zdobyta wiedza. Musimy stworzyć takie warunki w ramach mechaniki ruchu, by interesujący nas mięsień rzeczywiście był szczególnie obciążony. Trudno np. unosić przedramiona i oczekiwać aktywizacji bocznego aktonu naramiennych. Cały układ łańcucha kinematycznego musi być optymalny dla pobudzenia akurat tego mięśnie. Innymi słowy dokonujemy wyboru ćwiczenia.
Kolejna sprawa to dbałość o tor ruchu. Nie może być czegoś takiego, jak owe osławione i kompletnie nieprzydatne ruchy oszukane. Dla kulturysty naturalnego to kompletna stara czasu, a niekiedy i ryzyko kontuzji. Każdy ruch ma być ze swej natury jak najbliższy perfekcji.
No i wreszcie mózg. Koncentrujemy się na ćwiczonym mięśniu na wczuwaniu się w jego pracę, na utrzymywaniu przez cały czas lekkiego napięcia, a w końcowych momentach nawet mocnego spięcia tego mięśnia. Warto tu przypomnieć, że gdy chodzi o ćwiczenia złote interesuje nas zaangażowanie jak największej ilości jednostek motorycznych. W izolacjach wręcz przeciwnie. Pracujesz nad bicepsami, to lepiej ćwicz na siedząco. Dzięki temu bardziej skupisz się na ich pracy i uzyskasz większe napięcie lokalne.
Odpowiedni stan koncentracji wywołuje u człowieka dość ciekawe odczucia na treningu związane z wydzielaniem endorfin i innych substancji w mózgu. Tego już jednak nie da się przekazać poprzez opis.

1 komentarz:

  1. A propos poczucie szczęście uzyskiwanego przez koncentrację:
    http://vetulani.wordpress.com/2010/12/27/smutek-marzen/

    OdpowiedzUsuń