niedziela, 7 października 2012

Ćwiczenia złote a izolacyjne cz. 3




W obronie ćwiczeń izolowanych
Na koniec dla równowagi trzeba powiedzieć kilka słów w obronie ćwiczeń izolowanych. Nie chciałbym zostać źle zrozumianym. Jest to bardzo przydatne narzędzie. Rzecz w tym, by znalazło się tam gdzie jego miejsce. Co oznacza, że nie powinniśmy przybijać gwoździ mikroskopem ani też ścigać muchy z bazooką.
Izolacje służą pobudzeniu poszczególnych mięśni lub doszlifowaniu detali, gdy mamy już za sobą robienie solidnego fundamentu siłowo-masowego. Są też dość często ważne w procesach rehabilitacyjnych czy przy wyrównywaniu balansu siłowego. W tych wypadkach może się zdarzyć, że będą potrzebne już od samego początku.
Warunkiem dobrego wykonania jest tutaj owo tajemnicze czucie mięśniowe, którego nie oszukujmy się żaden początkujący nie jest w stanie z siebie wykrzesać. Większość wypowiedzi o „czuciu” mięśnia w danym ćwiczeniu odnosi się zazwyczaj do słabego ogniwa łańcucha bioknematyczego, a nie do mind-muscle.
Jest to zjawisko, którego nie da się dobrze opisać. Trzeba tego doświadczyć, by zrozumieć o co chodzi. Przyglądając się większości wyczynów na siłowniach można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że 90% użytkowników nie wie w czym rzecz. Tym samym marnują czas nie tylko przez to, że za szybko robią takie ćwiczenia, ale też dlatego, że robią je źle.

W rehabilitacji

Rzecz jasna przy rehabilitacji trudno wymagać takiego stanu połączenia umysłu i mięśni u osoby, która krótko ćwiczy, a czasem nawet ma poważne problemy w sferze motorycznej. To może powodować, iż przez długi czas nie będzie też potrafiła robić prawidłowo podstawowych ćwiczeń. W tej sytuacji pchanie takiego człowieka w imię idei do przysiadów czy dipsów będzie robieniem mu krzywdy. O tym też warto pamiętać. Niemniej nie można z tego robić reguły dla większości.
W rehabilitacji stosujemy zwykle bardzo długie serie właśnie po to, by ostatecznie uzyskać pożądaną poprawę połączenia mózg-mięsień, której w tym wypadku nie da się aktywować inaczej. Miesiące cierpliwej pracy mogą ostatecznie doprowadzić do tego, że rehabilitowana osoba bez szkody dla siebie będzie mogła zacząć robić ćwiczenia złote, a potem po dłuższym czasie powrócić do izolacji już na innych zasadach.

9 komentarzy:

  1. Mógłbyś napisac jednak coś więcej o mind muscle? Szukałem o tym jakichś artykułów, ale niczego nie ma przynajmniej po polsku.
    Mówisz, że trzeba to poczuc, ale skąd wiadomo, że czuje się to, o co ma chodzic?
    Ja np. mam pewne specyficzne odczucie przy uginaniu na bicepsy i trochę przy gironda lateral swings. Ale czy to już jest mind muscle? Tego nie wiem, bo cała sprawa jest dla mnie niejasna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie w tym rzecz, że sprawa jest trudna do opisania. Po prostu jesteś w stanie poczuć pracę danego mięśnia. Inny wskaźnik do zdolność do napinania go bez zmiany długości. Czyli statycznie np. trzymać ramię opuszczone i minimalnie ugięte. W tej pozycji napinasz biceps albo triceps. Przy dużym zaawansowaniu nawet da się niemal oddzielnie poszczególne głowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamietam, ze Puma na mnbcc sporo pisal o tym mind-muscle w swoich artykulach ale tak szczegolowo to nigdzie chyba tego nie opisal choc przeszukalem portal i forum. Tylko tam znalezc cos w takim gaszczu artykulow to tez trudne..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja widziałem tylko kilka krótkich wypowiedzi na ten temat Pumy. W tym nic konkretnego. Rozumiem, że sprawa jest trudna do opisania, ale ma przecież na pewno podłoże fizjologiczne, więc możnaby to od tej strony ugryźć.
    Wydaje mi się, że wiem o co chodzi, ale nie mam pewności. Np. dużo łatwiej napiąć mi bez zginania biceps niż tricepsy. W innych stawach to jeszcze bardziej problematyczne. Ale coś w tym jest, że uginania na b. "wchodzą" mi dużo lepiej niż inne izolacje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Spróbuję to jeszcze opisać od innej strony, choć nie gwarantuję, że będzie bardziej zrozumiałe :) Tylko uznałem, że w formie krótkiego artu będzie miało więcej sensu i więcej ludzi zauważy. Spróbuję to niebawem zrobić. Nie wiem czy dziś zdążę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Stefan, wielka prośba o założenie dziennika
    Pozdrawiam
    Marcin

    OdpowiedzUsuń
  7. Stefan chciałem się zapytać o trening ramion, który przytaczałeś na hormonie wzrostu, jakoby ćwiczyć biceps i triceps w dużej objętości(2 ćwczenia po 10 serii i jedno ćwiczenie 100 powtórzeń)i stałym zakresie 5-10 powtórzeń w serii. Moje pytanie tyczy się długości przerw między seriami czy będzie to minuta, trzy czy intuicyjnie ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zależy od aktualnie przyjętej taktyki i od danego ćwiczenia.
    W sumie w tym wypadku raczej krótkie przerwy rzędu 30-40 sekund. Jeśli np. robisz docisk na triceps czy jakieś ćwiczenie ukierunkowane na brachialisy to może być trochę dłużej. Jednak nie więcej jak 1 minuta.

    OdpowiedzUsuń