poniedziałek, 11 maja 2015

Dziennik treningowy: Cinek

5 komentarzy:

  1. Witam wszystkich,


    Dziękuję za założenie dziennika :D Przeczytałem cały HW przez 2 tygodnie i jestem w połowie tego bloga. Jestem pod wrażeniem Pańskiej wiedzy i tego ile Pan poświęcił czasu by dojść do źródeł kulturystyki.

    O mnie:
    -Wiek: 16 lat
    -Wzrost: 183 cm
    -Waga: 73 kg
    -Staż: rok

    Jestem typem człowieka, który zawsze był bardzo szczupły, ponieważ przed rozpoczęciem treningów przy wzroście 183 ważyłem 61 kg. Od 3 lat interesuję się zdrowym odżywianiem, zaczęło się od wpływu chemikaliów dodawanych do żywności, które powodują zamieszanie w organizmie człowieka. Czytałem Tombaka, przeglądałem internet żeby poszerzać wiedzę na temat poszczególnych konserwantów i wpływu rafinowanego jedzenia. Kompletnie wyrzuciłem z mojej diety białe pieczywo i biały cukier zastępowałem miodem, cukrem nierafinowanym, lub melasą. W mojej rodzinie zawsze gościło masło, ponieważ wszelakie margaryny i inne miksy były uznawane za świństwo. Moja przygoda z treningami siłowymi zaczęła się rok temu od treningu domatora bez sprzętu, więc kombinacje pompek, podciąganie itd. kierowałem się programem 100pompek.pl. Wziąłem się porządnie za ten trening, czyli byłem systematyczny i dbałem o technikę łącznie ze szczegółami, jak chociażby spięte pośladki i brzuch. Dzięki temu w ciągu bodajże 1.5 miesiąca przybrałem na suchej masie 4 kg. Jakieś 2 miesiące później czyli w czerwcu zaopatrzyłem się w sprzęt czyli: gryf prosty, sztangielki, obciążenie 100 kg, ławeczkę z regulacją, drążek i poręcze do pompek, więc zacząłem interesować się treningami na serio. Rozpisałem sobie trening FBW, w którym MC, przysiady i podciąganie było zawsze, gdyż przed rozpoczęciem treningów zagłębiłem się w artykuły, głównie na Kfd. Gdy waga przestała rosnąć na tym treningu, czyli na początku sierpnia, zacząłem interesować się dietą na masę. Waga ruszyła bodajże do 68 kg, więc byłem zadowolony że przełamałem zastój. Dobicie do 70 kg było katorgą, ponieważ nie byłem w stanie dostarczyć ilości ww rzędu 5,5g/kgmc, lecz panowie "eksperci" internetowi uważali, że to jest normalna dawka jedzenia dla hardgainera, a mi coraz bardziej zaczęły wystawać żebra po stronie żołądka. Następny trening jakiego się podjąłem po FBW to P&P 3 dniowy we wrześniu. Trening był ciekawy, lecz cały czas mimo dbania o technikę, "super dietę" i przy odpowiedniej regeneracji nie osiągałem prawie nic, choć to właśnie wtedy dobiłem do 70 kg. Później przesiadłem się na wersję 4 dniową, lecz tylko na miesiąc, ponieważ prawdopodobnie zanudziłem układ nerwowy, bo byłem bardzo zmęczony w ciągu dnia, nie miałem sił i chęci do niczego, więc wróciłem na wersję 3 dniową. Zdesperowany brakiem efektów, dowiedziałem się, że muszę jeść jeszcze więcej bo "kcal to wszystko", więc kiedy wpychanie w siebie jedzenia przez 1h kilka razy dziennie wydawało mi się samobójstwem, trafiłem na WK i osławioną przez nich dietę "jedz co chcesz". Więc zacząłem jeść 75% zdrowo a resztą śmieciowego jedzenia dobijałem kcal. Przytyłem może z 1 kg, ponieważ trzymałem ją bardzo krótko. Jakimś cudem niedługo po przejściu na śmieciowo-zdrową dietę, trafiłem na HW, gdzie przeczytałem o diecie tłuszczowo-białkowej, która zupełnie odmieniła moje podejście do tłuszczów nasyconych, ponieważ wcześniej ogłupiony propagandą pseudonaukowców i dietetyków unikałem jak ognia tego rodzaju tłuszczu i "wielbiłem" nienasycone, co było głupotą. Nabieranie masy nie było jedyną trudnością, ponieważ siła też rosła bardzo, bardzo wolno, dlatego zainteresowałem się treningiem Starting Strenght Marka Rippertoe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Efekty po SS to:
    -siła zaczęła rosnąć i byłem wreszcie w stanie progresować 2kg na przysiad i MC co tydzień! (oczywiście przy diecie tłuszczowo-białkowej)
    -Masa ruszyła do 74 kg! (Też dzięki diecie)
    skutki uboczne:
    -W 6 tygodniu treningów zaczęło się zmęczenie, brak sił, czyli dokładnie to samo co przy 4 dniowym p&p.
    -Powstała dysproporcja tzn. plecy stały się płaskie pewnie przez brak wiosłowania,
    klatka stała się płaska pewnie dlatego, że wcześniej wyciskałem sztangielki a w SS jest sztanga, więc mniejszy zakres ruchu i większa praca barków.

    Uwaga na temat moich ramion:
    Przy wszystkich planach było zazwyczaj do 9 serii tygodniowo na biceps i triceps, ponieważ według "ekspertów" przy większej ilości przetrenuję ramiona, gdyż pracują one przy ćwiczeniach złożonych. A więc:
    1.trzymałem się ustalonych ilości serii
    2.obcinałem serie, ponieważ uwierzyłem w rzekome przetrenowanie
    3.Kompletnie usunąłem dodatkowe ćwiczenia na ramiona, ponieważ "od złożonych urosną"

    A RAMIONA DALEJ NIE ROSŁY. Mimo że wszystkie inne partie stawały się coraz większe, zwłaszcza klatka i plecy, to ramiona stały w miejscu.
    Taka sama sytuacja jest z barkami.. Nic nie pomagało, żadne obcinanie serii, gdyż "mogły się przepracować", ani wysokie zakresy powtórzeń.
    Pański blog oświecił mnie, gdyż dowiedziałem się, że moje ramiona były właśnie niedotrenowane. Zwłaszcza zaciekawił mnie przykładowy trening na bicepsy i tricepsy, czyli 20 serii.Myślę że rozwiązaniem mojego problemu jest zwiększenie ilości serii, gdyż wtedy bardziej zmęczymy mięśnie niż układ nerwowy :D

    Czy mógłby mi Pan pomóc ułożyć adekwatny dla mojego problemu plan?
    Dziękuję za poświęcony czas :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W pierwszym przypadku brak motywacji i zmęczenie to pewnie wynik napychania się węglowodanami, w drugim znużenie CUN.
    Wielkie kłamstwo oficjalnej kulturystyki polega na tym, że niby należy jeść coraz więcej by rosnąć. Tak naprawdę po początkowym okresie już się tak szybko nie rośnie. Ci którzy nabijają dużo masy, po obcięciu wody i tłuszczu zwykle zostają prawie na zero.
    Teraz do rzeczy:
    - masz taki organizm, że potrzebujesz sporej ilości serii jak i większych zakresów, by coś zbudować
    - plusem jest to, że raczej nie będziesz miał na odpowiedniej diecie problemów z BF
    - zastanów się ile dni możesz ćwiczyć w tygodniu
    - przydałby się filmy z podstawowymi ćwiczeniami dla oceny techniki, od tego można zacząć układanie planu. Jesteś w wieku, gdy można sporo popsuć, ale też sporo jeszcze naprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W pierwszym przypadku też możliwe jest zmęczenie CUN, ponieważ nie zmieniałem ilości serii i powtórzeń, czasu pod napięciem, tylko czasami wymieniałem ćwiczenia właśnie na barki i ramiona, gdyż starałem się kombinować :) Na diecie zapychającej często spałem w ciągu dnia i byłem zamulony, więc wszystko się zgadza :D
    Nigdy nie miałem problemów z BF, gdyż nawet jak napychałem się ww to BF się nie zmieniał, ale brzuch zaczynał wystawać od zapchania żołądka i pewnie nadmiaru glutenu, mimo że było widać mięśnie proste. Gdy przeszedłem na białkowo-tłuszczową to z wagi uciekł 1 kg w tydzień i to musiała być woda, ponieważ mięśnie stały się wyraźniejsze, tym bardziej waskularyzacja :) Dodatkowo na tej diecie waga rosła w szybkim tempie i nawet czułem, że BF spada.
    Ćwiczyć mogę nawet 7 dni w tygodniu, ponieważ mam swój sprzęt i znienawidziłem treningi 3 na tydzień, gdyż trwały nawet powyżej 2h a jak wiadomo im większa częstotliwość tym krótsze treningi a takie krótkie są lepsze dla organizmu :)
    Kwestia filmików:
    -Które z podstawowych ćwiczeń wysłać?
    -na jaki adres?

    OdpowiedzUsuń
  5. hgh994@interia.pl

    Przysiad, MC, dispy, drążek i ewentualnie wiosła i PP.

    OdpowiedzUsuń