niedziela, 28 września 2014

Tsunami poglądowe, czyli dyskutujemy i obalamy stare bajędy dietetyczne i treningowe

197 komentarzy:

  1. Maciek - ta patelnia zdecydowanie wygląda lepiej. Ewentualnie napisz do sprzedawcy i upewnij się, czy nie jest czymś powleczona. Tak na wszelki wypadek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Azbest - nie we wszystko na t-nation trzeba wierzyć :) Nie widzę powodu, dla którego nie można robić PP w większych zakresach.

    Nim zaczniesz taki czy inny program podciągania upewnij się, że robisz je poprawnie i w pełnym zakresie.

    Żuraw - to zależy. Jesteś w stanie zrobić kilka serii po 19 powtórzeń? Masz możliwość zakładania dodatkowego ciężaru?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Stefan za odpowiedź, ale rozumiem że wykonanie PP na t-nation pokazane jest prawidłowo, chodzi mi o te ugięcie kolan jak sztanga idzie do klatki, bo szczerze mówiąc tak nie robiłem, raczej proste nogi w stawach.

    Odnośnie żurawia na pewno dam radę zrobić 10 powtórzeń w seriach bo ćwiczyłem w zakresach 5-7-10. Myślałem o ciężarze, ale zastanawiałem gdzie można byłoby go bezpiecznie zaczepić no i czy w ogóle przy tym ćwiczeniu jest to dopuszczalne. Z Twojej wypowiedzi rozumiem, że jak jestem w stanie robić serie po 5,7 czy 10 to raczej te zakresy powinny iść w górę w tym ćwiczeniu np. 10-12-14 na początek? Rozumiem, że maks. tutaj to 19 powt.. Stefan może podpowiesz jak podwiesić bezpiecznie ten ciężar, ale może na razie w mojej tej sytuacji lepiej będzie zwiększać zakresy docelowo do 19?(ćwiczenie wykonuje od pół roku)

    Co do podciągania właśnie dlatego wplotłem ten program w trening bo niestety z jakością wykonania u mnie licho, buja mną mocno i za wielu powtórzeń nie jestem w stanie zrobić. Program rozpocząłem od najniższego poziomu co oznacza wykonywanie tylko negatywów, a to wydaje mi się ułatwia zachowanie prawidłowej techniki jak i odpowiedniego zakresu a przy tym plecy i nie tylko pracują u mnie jak nigdy ( http://www.podciaganie.pl/program-50-podciagniec/ponizej-4-podciagniec ) Mam za sobą dopiero 3 dni treningowe tego programu i jestem z tego zadowolony. Mój cel to wykonanie kiedyś przynajmniej kilkunastu poprawnych podciągnięć.

    Zainteresował mnie poruszony tutaj temat patelni i tak zacząłem szukać na allegro, ale chyba te żeliwne również są pokryte emalią, tu jest problem bo przy niektórych jest to napisane przy innej takiego opisu nie ma. Może Stefan polecisz jakąś pewną patelnię żeliwną?

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.prezenty.pro/art/jaka-patelnie-zeliwna-wybrac/

    jak robiłeś bez ugięcia w kolanach to to nie jest push press tylko military press albo pokrewne

    OdpowiedzUsuń
  5. 3D dzięki za info o patelniach. Co do PP źle mnie zrozumiałeś, uginam w kolanach i dalej wyciskam, chodzi mi o ruch jak sztanga spada na klatkę, w filmikach na t-nation i podobnie na exrx.net jest wtedy lekka amortyzacja poprzez stawy kolanowe - chodzi o końcową fazę danego powtórzenia.

    Stefan mam jeszcze jedno pytanie. Moją bolączką oprócz podciągania jest też przysiad szczególnie ten ze sztangą z tyłu, z przodu idzie już całkiem całkiem. Postanowiłem więc spróbować półmostek biodrowy no i robiąc po raz pierwszy to ćwiczenie spokojnie doszedłem w seriach po 8 powtórzeń do ciężaru 70kg dalej już nie robiłem bo pamiętam, że pisałeś że to ćwiczenie maks. do 70-80kg. Czy w takim układzie jest sens abym wykorzystywał to ćwiczenie?
    Dodam jeszcze, że przysiad b. dobrze mi wychodzi jak się czegoś trzymam z przodu, dobrze też idzie jak mam ramiona wyciągnięte przed siebie czy nawet ze sztangą z przodu bądź obciążeniem z przodu, jak opuszczam w ramiona w dół to już nie daje rady z poprawnością techniczną. Tak jak polecaliście z Redą zmieniłem trochę plan i wygląda to tak:
    D.1. Przysiad i Dipsy + rotatory
    D.2. MC i podciąganie + rotatory
    D.3. Przysiad i wiosło + rotatory
    D.4. PP, podciąganie i żuraw + rotatory
    Ćwiczę w rampie, zmieniając zakres powtórzeń 5-7-10

    W przypadku przysiadów jednego dnia miał być tył drugiego przód, ale skoro z techniką jest słabo na tył, przysiady robię bez ciężaru z wyciągniętymi rekami z przodu ze stopami pod ławeczką gimnastyczną (żeby kolana za daleko nie wychodziły).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " przysiady robię bez ciężaru z wyciągniętymi rekami z przodu ze stopami pod ławeczką gimnastyczną (żeby kolana za daleko nie wychodziły)"

      Wg mnie, aeby kolana nie wychodzily, potrzebujesz wizualizowac ze wykonujesz ruch przede wszystkim biodrami w dl i do tylu i starac sie utrzymac piszczele tak prosto jak to jest tylko mozliwe. I taka pozycje starasz sie kazdego dnia poglebic (musisz miec jakas sklae odniesienia).
      Warto tez, w ciagu dnia, posiedziec w "paleo pozycji" tak zeby stalo sie to dla Ciebie bardziej naturalne. Pamiętaj, że w ćwiczeniach iczy się Twoja koncentracja na technice a nie ciężar. Najlepiej jesli sfilmjuesz podstawtowe cwiczenia i wrzucisz npp tu do oceny.

      W p warto wg mnie zachowac nawyk amortyzowania, sztanga nie spada na klatkę, ale kontrolowanym ruchem sprowadzasz na na dol cz gdzie akurat potrzebujesz.

      przysiad przysiad przysiad! Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Półmostek z 80kg? Przecież to strasznie niewygodne, bo trzeba trzymać sztangę... Nie lepiej hip thrust?

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam Wszystkich! Zanim zadam pytanie to chciałbym w skrócie opisać mój problem zdrowotny jakim jest zespół jelita drażliwego w kazdym bądź razie flaki mam zrypane nie toleruje praktycznie żadnych warzyw,owoców,nabiału i błonnika. Jestem na low carb sporo czasu węglowodany dostarczałem praktycznie z woreczka ryżu białego bo to najlepiej tolerowałem chciałby zamienić na inny typ bo mam już dosyć tego ryżu. Teraz pytanie brzmi na jakie i o jakie może wybrać jakieś lepsze zło takie jak cukier,miód niż zboża, nie mam pomysłu może macie jakieś sugestie do tego problemu ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć Felix! A co jesz poza ryżem?

    OdpowiedzUsuń
  9. Proponuję 2-3 szklanki warzyw skrobiowych dziennie - marchew, pietruszka, seler etc, najlepiej dobrze ugotowane. Ogólnie ok. 9 szklanek warzyw dziennie, do tego żeby wspomóc regenerację wyściółki jelit możesz zapodać ok. 4-5g glutaminy na noc. Na temat ZJD polecam niezawodne www.tlustezycie.pl

    Jak już koniecznie zboża to kasze: gryczana, jaglana, amarantus, quinoa.

    OdpowiedzUsuń
  10. azbest - amortyzacja jak najbardziej w PP. Półmostek chyba nie jest akurat u Ciebie potrzebny w tej chwili. Problem leży gdzie indziej. Dołóż sobie dzień dobry, rób je na prawie całkiem wyprostowanych nogach, pochylaj się w sposób kontrolowany z napiętym brzuchem i pośladkami. Powinieneś poczuć rozciąganie z tyłu uda. Z ciężarem nie szalej. Coś lekkiego na początek.

    W żurawiu nie ma sensu robić zbyt dlugich serii, raczej do 10, nie więcej. Zrób sobie plecak, ale taki, który ściśle przylega do pleców na wysokości łopatek i tam dokładaj ciężar.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stefan, Reda, 3D dzięki za Wasze wskazówki!

      Usuń
  11. Felix - akurat ten ryż tylko pogłębia problem. Spróbuj tak jak napisał 3D. Chyba, że się okaże, iż skrobia też Ci nie służy.
    Co dokładnie poza tym jesz? Sprawdź, czy gdzieś nie wkrada się soja np. w wędlinach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Stefanie kilka miesięcy temu prosiłem Cię o pomoc w sprawie podwyższonego cholesterolu.Wtedy to jest w kwietniu cholesterol całkowity miałem 545mg/dl.Zaleciłeś mi obcięcie tłuszczy i białka do 2g na kg masy ciała.Teraz robiłem ponownie badania z rozbiciem na frakcje i wygląda to tak:
    cholesterol całkowity:425,42mg/dl
    Ldl wyliczany:327,18 mg/dl
    Hdl: 66,9 mg/dl
    trójglicerydy:156,69 mg/dl
    Do tego ALAT 28 U/l,wyniki moczu i krwi w normie,glukoza 94,85mg/dl.
    Co doradziłbyś mi dalej robić?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki chłopaki za tak szybką reakcje odpisania! właśnie z tego względu na ZJD przeszedłem na tłuste jedzenie zresztą miałem dosyć tych węglowodanów wiecznie ospały i brak energi ale dawna kulturystyka tylko opierała się na tym tego typie jedzenia no ale to była inna bajka, inne czasy i wiedza.Może i poczęści załatwiłem sobie te jelita nimi,jem może jałowo ale jest mi tak najlepiej (lopatka wieprzowa,schab,nie raz żeberka, golonka,kurczak,smalec wieprzowy zmieszany z gęsim,migdały) w każdym bądź razie mięso sobie urozmajicam, warzywa i owoce znikomo Gorzej z węglami mam marchew napewno odpada zaraz mam po niej wzdęty brzuch zobacze reszte co mi podał 3D,z wędlin troszkę raz na jakiś czas posmakuje ale jest to krakowska sucha,powiem szczerze że ta choroba to porażka ile dobrego jedzonka trzeba sobie odmówić :( ale najlepsza jest reakcja ludzi w różnych sytuacjach typu poczęstunek czy coś jak im mówię że nie mogę jeść tego,tego tamtego

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mając Hashimoto, nieszczelne jelita, problemy z wątrobą i żołądkiem to nie będę zaczynał czego nie mogę jeść a czego nie ma sensu bo i tak nie strawię ;p najważniejsze to iść w dobrą stronę i się nie stresować ile się już idzie a ile jeszcze zostało ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Często trzeba w takich wypadkach poświęcić wiele lat na obserwację swego organizmu, by ustalić co mu służy, a co nie. Bywa, że rzeczy obiektywnie dobre, akurat komuś szkodzą itd. Tu nic nie dadzą teorie, tylko cierpliwe eksperymentowanie.

    Felix - może ww z owoców Ci wystarcza? Ile tego masz? Możesz ewentualnie spróbować owoców leśnych, tyle, że to już większy koszt, ale skoro nie masz tego jeść dużo...

    OdpowiedzUsuń
  16. kaosuhm - jest to dość zastanawiające. Niby jest lepiej, ale ciągle nawet jak na mój gust znacznie za dużo.
    - jak to jest u Ciebie w rodzinie? bo może chodzić o uwarunkowanie genetyczne
    - jak u Ciebie ze stresem?
    - jak wygląda obecnie kwestia ćwiczeń, ruchu itp.?
    Być może w grę wchodzi jeszcze jakaś choroba, ale muszę pomyśleć i poszukać jakie badania warto byłoby zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojciec ma także za wysoki cholesterol,leczy się statynami,ale jego tryb życia pozostawia wiele do życzenia.Sytuacje stresowe występują w moim życiu bardzo rzadko,nawet jak występują to świetnie sobie z nimi radze.Witamina C i moczenie nóg w magnezie zdecydowanie w tym pomagają.Co do ćwiczeń to nic się nie zmieniło dalej 3 razy w tygodniu siłownia,z 2 razy w miesiącu basen,rower bardzo często,poza tym praca fizyczna na linii produkcyjnej,ale nie stojąca.Także ruchu to mam aż za dużo czasami ;-)Choruje na ZZSK,ale to chyba nie ma wpływu na poziom cholesterolu,przynajmniej tak mówi lekarka.Choć wiadomo,że stany zapalne mogą wpływać na poziom cholesterolu.

      Usuń
  17. Jeszcze kwestia witaminy C? Jaką i ile bierzesz na dzień?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 gramy kwasu l-askorbinowego E-300,lewoskrętny.

      Usuń
  18. No właśnie niby nie ma, ale jednak stany zapalne wszelkiej maści mają i to też może być przyczyna. Częściowo może być uwarunkowane genetycznie i to tak razem się zbiera.
    Skoro bierzesz 3 gramy to chyba raczej nie ma sensu podbijać.
    Tu już w sumie niewiele więcej można wymyślić. Jajka - wbrew współczesnym przesądom - obniżają, szczególnie LDL. Poczekaj jeszcze trochę, może uda się z czasem zejść poniżej 400, jakby zeszło do 350 to byłoby już bardzo dobrze. Tylko trzeba na to czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stefan a ile jajek mogę jeść dziennie?Obecnie jem 4.

      Usuń
  19. To jest bardzo indywidualne. Ze względu na cholesterol im więcej tym lepiej, ale można doprowadzić do uczulenia jeśli je się ich za dużo lub za często. To już zależy. Są tacy co wpychali po kilkadziesiąt na dzień i sobie chwalili - patrz Wodyn albo Cyganiewicz. Musisz popróbować. Na pewno warto zmieniać formę, warto robić sobie raz na tydzień przerwę od jajek.

    OdpowiedzUsuń
  20. kaosuhm moim zdaniem,rewelacyjnie schodzi ci ten cholesterol, całe życie na niego pracowałeś a teraz w kilka miesięcy spadł o 20 %. Jak dojdzie do poniżej 300, to juz nie zaprzątaj sobie nim głowy. Jajek mozesz jesc nawet 10 tylko rób sobie przerwy bo wszystko w nadmiarze, podawane non-stop jednostajnie, szkodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej(przed 1 badaniem) 1,5 roku byłem na low-carb,także nie wiadomo co tak naprawdę spowodowało tak wysoki cholesterol.Tłuszczu i białka jadłem zdecydowanie więcej,bo po 3g/kg masy ciała.Pozostaje dalej obserwować co będzie się działo.

      Usuń
    2. ja jem przynajniej 12 dziennie :) do lekaraza nie chodze, nic nie mierze, nie hcce -jak nie musze- wpisywac sie w rozne tabelki itd. nic nie boli nic nie strzyka, jestem zdrowy (tylko kurzowe alergie czasami troche atakuja) = dziala wszystko jak nalezy.

      Usuń
  21. Stefan, zaciekawilo mnie w jakim wypadku stala liczba serii w cwiczeniu zaczyna miec zastosowanie i gdzie kryje sie przewaga takiego sposobu nad rampa. Teoretycznie na rampie, regularnie zmieniajac zakresy cwiczylem z rok i ciagle odnotowywalem postep. Kiedy i dlaczego warto zamienic rampe na stala objetosc?

    OdpowiedzUsuń
  22. 3D też mam jeszcze inne problemy zdrowotne ale udało mi się wyleczyć chociaż nadkwasotę,Stefan teraz mam gdzies 30-40 gr.ww dziennie może każdego potrochu z warzyw,owoców i dam radę - czas pokażę.Mam pytanko co do kortyzolu kiedys na pewnym blogu czytałem jak można sprawdzić domowym sposobem czy dobrze funkcują nadnercza a wiemy że przyczyniają się do podniesienia tego hormonu i podejrzewam że mam prawe uszkodzone bo źrenica w oku praktycznie nie reaguje na zmianę światła i jest większa od drugiej może zrezygnować z kaw rano a pije aż dwie i czuje że ona robi mi bajzel

    OdpowiedzUsuń
  23. Wojtek - byłbym ostrożny z takimi dawkami witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, szczególnie syntetycznych. Organizm tak łatwo się ich nie pozbywa przy nadmiarze i mogą pojawić się problemy.

    Mateusz24 - zwykle z czasem rampa to za mało by aktywować wystarczająco mięsnie. Wtedy staje się bardziej rozgrzewką dla właściwych serii. Rzecz jasna jest to sprawa dość indywidualna i nie każdy tak ma. Bywa i tak, że w niektórych ćwiczeniach możliwość manewru ciężarem jest taka, że nie ma sensu robić rampy. Wreszcie są i tacy, jak choćby ja, którym rampa zbyt dobrze nie służy. Wtedy nie ma sensu do niej wracać za często.

    OdpowiedzUsuń
  24. Felix -
    nadkwasota - wątpię, że ją miałeś. Zdarza się bardzo rzadko. Raczej kwestia uszkodzonej błony zamykającej żołądek. Większość ludzi ma za mało kwasu, a nie za dużo. Lekarze przepisują tabletki na nadkwasotę i tylko pogarszają sprawę.
    byłeś u okulisty z tym okiem?
    Jeśli czujesz, że kawa Ci nie służy to odstaw i zobaczysz po jakimś czasie czy jest lepiej. Jeszcze inna sprawa jaka to kawa i jak parzona.
    Jeśli masz 30-40 ww to na razie nic nie dokładaj.
    Co do kortyzolu to obawy nadmiaru mogą być bardzo-bardzo różne. To jest sprawa dość indywidualna. Jednego boli głowa, inny jest pobudzony, inny zmęczony, ktoś jest ciągle głody, ból brzucha itd.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ważną różnicą pomiędzy rampą, a stałą ilością serii jest też ilość właściwych serii w danym ćwiczeniu. Robiąc rampę zazwyczaj wykonamy 3-4 serie dosyć lekkie, a potem 3-4 cięższe. Tych naprawdę ciężkich jest zwykle najwyżej dwie.
    Jasne, że można zmniejszyć skoki ciężaru, ale kto robi powyżej 10 serii w rampie?

    OdpowiedzUsuń
  26. http://blog.posbistro.com/mistrzowie-falszowania-zywnosci-przerazajace-fakty/

    Przeczytajcie wzmiankę o maśle 82%. Zawsze byłem święcie przekonany, że skoro masło nosi znamiona 82% to jest ok i można brać bez obawy. A tutaj takie kuku. Paranoja, wykończą nas..

    OdpowiedzUsuń
  27. Stefan u okulisty nie byłem może jednak będe musiał się wybrać,kawa to zwykła prima w ziarkach normalnie parzona w szklance :) inne mi nie podchodzą.A z tą nadkwasotą to masz racje, najbardziej miałem ją po pszennych produktach

    OdpowiedzUsuń
  28. hEJ mACIEK, TAM W TYM ARCIE, NIE MA NICZEGO O CZYM BYSMY JUZ TUTAJ NIE MOWILI. tRZEBA SIE WPATRYWAC W ETYKIETE I ZWRACAC UWAGE CZY TO MASLO CZY miks tluszczowy (capslock bardzo przepraszam, ale mam zesputa matryce i nie widze co pisze :) - z nazwami tez kombinuja - wiadomo!
    U mnie w sklepie maja podpisany miks tluszczowy jako maslo(!) i na moje monity odpoiwadaja, ze chcieli zmienic, ale centrala im nie pozwala :) Nie chce mi sie pisac listu do centrali ale moze powininem jednak - marcpol...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez sie kiedys nad tym zastanawialem, ale chyba jest jednak tak, ze tluszcze pochodzenia zwierzecego nie zawieraja tylko nasyconych i nawet smalec ma tez jednosacyceniowe (taak?). To tez zalezy jak karmione sa zwierzeta. ale 100% nasyconych to chyba w ogle nie jest mozliwe. Artykul o tluszczach marzy mi się... :)

      Usuń
  29. "eśli kupując masło sugerowaliście się wyłącznie oznaczeniem 82% tłuszczu, to prawdopodobnie już daliście się oszukać. Producenci sfałszowanego masła mieszają tłuszcz zwierzęcy z utwardzonym olejem palmowym. Olej palmowy w swoim składzie zawiera aż 45 % nasyconych kwasów tłuszczowych, które są szkodliwe dla organizmu – powodują otyłość, wzrost cholesterolu LDL we krwi i sprzyjają cukrzycy typu II."
    Jakoś mało to sensowne. Po pierwsze te bajdurzenie o cholesterolu, a po drugie kto będzie chciał do masła dodawać drogi olej palmowy. Kwasy nasycone są ok. Gorzej byłoby jakby zaczęli dodawać trans.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. olej palmowy drogi?
      to jest przecież najtańszy tłuszcz roślinny

      Usuń
    2. Tak? :)
      http://www.ceneo.pl/2079547

      Usuń
    3. tak :)
      w detalu może i jest droższy od innych (lokalnych) ale w ujęciu przemysłowym jest najtańszy. olej ten idzie głównie do dalszego przerobu a nie na sprzedaż (jak ten produkt w linku)

      Usuń
    4. i obowiązkowo link:
      http://lipidlibrary.aocs.org/market/palmoil.htm

      Usuń
  30. Felix - to idź do okulisty, z tym żartów nie ma. Co do kawy to takie świństwo też się przyczyniło do rozwalanie żołądka. Jaki chcesz ją dalej pić to kupuj coś porządnego i parz ją w moce albo ciśnieniowym.

    OdpowiedzUsuń
  31. Panowie, wczoraj zaczalem czytac monumentalny komiks "Prosto z piekla" Alana Moora i Elvina Cambella i to jest po prostu fantastyczne dzielo sztuki! Czytalem po ciemku przesuwając latarką po kolejnych oknach komiksu, aby dodac jeszcze mocy opowiesci. Co myslicie o takim czytaniu w kontekscie zdrowia oczu? Slyszalem, ze "czytanie pod koldra przy latarce szkodzi na wzrok" to tylko mit?

    OdpowiedzUsuń
  32. Raczej dla wzroku dobre to nie jest.

    Tak, mają sporo nasyconych. Gdzieś był w necie art o tym. Muszę poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale dlaczego to nie jest dobre dla wzroku? Bo za duży kontrast? Bo takie czytanie dodaje fajnego wymiaru -szczegolnie, ze to komiks o Londynie, Masoneri i Kubier Rozprwaczu- :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli można czytać przy latarce, byleby robić to pod kołdrą, bo wtedy "pomieszczenie" jest całkiem jasne :)
      Tylko, że wtedy cierpi układ oddechowy, więc tak źle i tak niedobrze :)

      Usuń
    2. Czyli jednak przy latarce -w ciemnym pomieszczeniu - bedzie dla wzroku niezdrowo... No szkoda, bo naprawdę jest niezła "wczutka" :D Bardzoej jak film sie opowiada gdy sobie sam świoatłem kadruję.

      Usuń
    3. Ale zaraz, czy w kinie albo w teatrze (inne technologie - wiadomo) tez sie oczy psuja? Tam panuje mrok a wzrok jest skoncentrowany na tej czesci gdzie jasno... Perspektywa inna, ale chodzi mi o zasade kontrastu..

      Usuń
    4. Wydaje mi się, że zależy to od wielkości ekranu, który dość mocno oświetla salę kinową i nie jest tam tak ciemno. Po drugie sprawa z patrzeniem na monitor komputerowy nie dotyczy ludzi piszących bez patrzenia na klawiaturę. Bo właśnie odrywanie wzroku od monitora w celu spojrzenia na klawkę powoduje, że zmieniasz nagle ten nieszczęsny kontrast.

      Usuń
    5. Częste i nagłe zmiany jasności bardzo męczą wzrok, podobnie jak częste zmiany odległości przedmiotu na który patrzymy - oko ma zdolność do akomodacji, ale za to odpowiadają mięśnie, które również się męczą (chociaż podejrzewam, że fizjologicznie ważniejsze jest "zmęczenie" nerwów które za to odpowiadają)

      Usuń
  34. Stefan jak już jesteśmy przy kawie to jaką polecasz ?

    OdpowiedzUsuń
  35. Latarka przecież daje światło punktowe. Argument, że komuś pogorszył się wzrok po czterdziestce jest świetny! Kurka, ja mam poważną wadę wzroku i co? Na skutek różnych ćwiczeń i odpowiedniej profilaktyki po 40 mi się poprawił! Więc wiem o czym piszę!

    Anonimowy - to napisz mi jak sobie wyobrażasz uwodornianie tłuszczów nasyconych co? I po co pchać olej palmowy skoro zwykły rzepakowy zawsze u nas będzie tańszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *uwodornieniu

      Usuń
    2. Pytam, bo nasycone nie podlegają temu procesowi.
      Czyli co? W sprzedaży detalicznej jest kilka razy droższy, a hurtowej kilka razy tańszy? Idź do sklepów, idź do hurtowni i porównaj ceny. Co właściwie chcesz udowodnić?

      Usuń
    3. pokazuję, ze mylisz się co do cen.
      to że w sklepie olej palmowy jest droższy od rzepaku jak widać nijak ma się do cen na rynkach światowych
      fabryki kupują surowiec na giełdach a nie w lokalnej biedronce

      nic o uwodornieniu nie pisałem, więc nie wiem nadal o co Ci chodzi
      (ale tak, zgadzam się że nie można uwodornić tłuszczów nasyconych)

      Usuń
    4. To przynajmniej co do jednego się zgadzamy :)
      Pojęcie rynków światowych ma się nijak do realiów w poszczególnych krajach. My tu mówimy o Polsce.
      Osobiście źle reaguję na olej palmowy, a jakoś masło mi służy. Póki co jeszcze obowiązują przepisy mówiące o tym, że jak coś się nazywa masłem to masłem być musi. Co innego, jak się tworzy nazwy typu "masełko" itd. Tam to już miesza się wszystko.

      Usuń
    5. Masłem być musi, ale niestety można dodawać do niego różne "uszlachetniacze". Ostatnio z przerażeniem odkryłem, że do masła, które zawsze kupowałem dodawany jest barwnik! Więc tak czy siak, zawsze trzeba czytać etykiety i modlić się, żeby na nich nie kłamali. Jakąś opcją są produkty ekologiczne, ale ile osób stać na kostkę masła za ponad 10 zł?

      Usuń
  36. Felix - unikaj wszelkich kaw niemieckich oraz marketowych śmieciuch. Jak już to albo np. lavazza - to jest taka ze średniej półki, albo np. illy, albo idź sobie do palarnii kawy i coś wybierz.

    OdpowiedzUsuń
  37. Panowie jak sobie radzicie ze slabo przespana noca, nie chca pozytkowac sie kawa? Czy jak wroce z pracy i sie poloze na godzine, to czy nie wybije mnie to z rytmu dobowego? Czy moze lepiej drzemke sobie uciac 15 minut i wytrwac az do momentu kladzenia sie spac?

    OdpowiedzUsuń
  38. Trzeba znaleźć przyczyny źle przespanej nocy.

    OdpowiedzUsuń
  39. Przyczyna byli glosni, weseli i pijani studenci, ktorzy pozna pora rozbili sobie obozowisko pod moim oknem :) Swoja droga czy np picie kawy wyplukuje magnez, bo nie wiem czy wlasnie pijac kawe i suplementujac sie magnezem, nie krece sie w kolko? Nie wiem czy to kolejny mit i zamierzam odstawic kawe na jakis czas, pijam dziennie z 2 espresso takze nie sa to jakies ogromne dawki.

    OdpowiedzUsuń
  40. Samo pojęcie wypłukiwania jest delikatnie mówić niedokładne. Jedni piszą o magnezie inni o wapniu. Przy czym zapomina się o tym, że kawa też magnez zawiera. I póki co nie widziałem wyników badań z dokładnie opisaną metodologią, jak parzono itd.

    OdpowiedzUsuń
  41. Czy kąpiel zawierająca parę łyżek magnezu może źle wpływać na włosy? Tzn czy jeżeli robie sobie taką kąpiel z magnezem to mogę też zamoczyć głowę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak sie zastanawiam, dlaczego nie lepiej pić ten chlorek magnezu tak jak kwas laskorbinowy? Dlaczego zalecasz moczyc nogi tylko 15 min?

      Usuń
  42. Witam
    Na wstępie chciałem podziękować Ci Stefanie za dobrą robotę którą robisz na tym blogu i na hormoniewzrostu. Mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę że przyczyniłeś się do zachowania zdrowia wielu trenujących czytelników. Mam pytanie do Ciebie odnośnie treningu. Większość treningów w których stosuje większą intensywność skutkuje spadkiem siły i zastojem. Być może jest to wina mojego wieku (41l.) a być może mało odpornego układu nerwowego. Z drugiej strony trening z większą ilością powtórzeń i przy małej intensywności nie przynosi mi efektów. Mam dosyć duży staż treningowy lecz przetrenowanie się jedną intensywną serią jest dla mnie bardzo proste (np. rampa) . Zastanawiam się nad treningiem w przedziale 5-3 powtórzeń w systemie spory ciężar i trening z zapasem. Wiem że kiedyś preferowałeś podobny system i chciałbym Cię zapytać o techniczne szczegóły takiego treningu.
    1. Jak wpływają tak krótkie serie na przyrost masy mięśniowej?
    2. Czy cały czas można ćwiczyć tylko w niskim zakresie powtórzeń?
    3. Czy jest sens robić ostatnią 1 lub 2 serie na wysokich zakresach w celu zwiększenia objętości lub ukrwienia?
    Z góry dziękuję za wszelkie inne sugestie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  43. Czy ktoś ma może pojęcie, czym są takie czarno-czerwone plamki, które coraz częściej pojawiają się w białku jajek? Wiem, że czasami przenikają do jajek spożywczych jajka zapłodnione i wtedy całe żółtko może być krwistą plamą, ale chodzi o coś innego. Małe plamki, wyłącznie w białku.
    Jest to o tyle niepokojące, że może ze dwa razy zetknąłem się z czymś takim w jajkach ze wsi, naturalnie karmionych i niczym nie faszerowanych kur. Natomiast w sklepowych to praktycznie norma.

    OdpowiedzUsuń
  44. Czy "leżakowanie" zaraz po posiłku jest faktycznie nie wskazane? Jeżeli tak to jaki czas po posiłku można się położyć?

    OdpowiedzUsuń
  45. Czemu niby ma być niewskazane? Drzemka po posiłku jest całkiem dobrym rozwiązaniem.

    Maciek - chodzi o to, by nie obciążać układu trawienia. Większe ilości magnezu prowadzą do rozwolnień itd. Do tego cholerek magnezu jest dość nieprzyjemny w smaku. Wchłanianie przez skórę jest o wiele lepsze.

    Anonimowy - źle się zabierasz do rzeczy. Trzeba zdiagnozować problem, a nie go omijać. Przyczyn może być sporo. najczęstsze:
    - wady postawy
    - słaby układ nerwowy
    - zła dieta
    - inne choroby
    - niewłaściwa częstotliwość treningów
    Musisz więc napisać o wiele więcej o sobie, by można było cokolwiek stwierdzić.

    OdpowiedzUsuń
  46. Co sądzicie o smalcu z biedronki, tym w kostce :)? Ma ktoś z nim jakieś doświadczenia?

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja go jem codziennie i smażę na nim. Żadnych problemów po nim nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  48. A ja nie tykam w ogóle wieprzowiny konwencjonalnej (jak i drobiu), w tym z Biedronki. Uważam, że tuczniki wieprzowe zeżrą wszystko, mają fatalne warunki i przez to skład ich tłuszczu jest daleki od pożądanego. Ale jak jesteś pewien, że masz wątrobę w 100% zdrową to można próbować. Tylko nie lepiej sobie samemu wytopić? Nie zajmuje to przecież długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do wytapiania skąd weźmiesz slonine? Nie ze sklepu? Nie jest ona z tych samych tuczników?

      Usuń
    2. Ja biorę z dziczyzny, rozważam zamówienie sobie większej porcji ekologicznej wieprzowiny z naszych ras rodzimych. Ale i tak sam wytapiam, nie ufam producentom ;p

      Usuń
  49. Czy ktoś mógłby polecić dobre i sprawdzone suplementy: witaminy z grupy B oraz cynk?

    OdpowiedzUsuń
  50. Stefan masz jakieś doświadczenia z fosfatydyloseryną z suplementów w celu obniżenia kortyzolu i nadaktywności nadnerczy?

    OdpowiedzUsuń
  51. Cain, a dlaczego uważasz, że potrzebujesz akurat tych supli?
    Witaminy B i cynk dla większości wystarczy z naturalnych źródeł. Tylko niektórzy potrzebują coś więcej.
    Natomiast zabawy kortyzolem to w ogóle dość ryzykowna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  52. Panowie, a jak już jecie ziemniaki, to kiedy je szamiecie? Około treningowo, a może w dni bez treningu? Jak to u Was wygląda :)?

    OdpowiedzUsuń
  53. Trzeba być czujnym na każdym kroku! :) Pewnie dla wielu z Was nie będzie to zaskoczeniem, ale mnie zaskoczyło. Jak było o tym blogu to mi umknęło. Mój kolega który zachwycał się u mnie u mnie kawą Bulletproof (masło + olej kokosowy) oglądał ostatnio na TVNie program „Wiem co jem”. Było między innymi o kawie. Otóż okazuję się ze nawet w kawach sypanych, mielonych znanych marek niestety są zawarte zboża. Otóż producenci dodają zmielone przypalone zboża do tych kaw (pewnie w celu zwiększenia objętości tanim kosztem) Pewnie taki napar z zboża nie jest tak szkodliwy jak spożywanie i w całości, ale zawsze to zboża. Zaczynam się rozglądać za młynkiem do mielenia kawy. Może ktoś z Was może jakiś polecić?

    OdpowiedzUsuń
  54. Stefan na tlustym zyciu Marta pisze, że podczas wypalenia nadnerczy i stresu podaż witamin z grupy B z dietą jest niewystarczająca i powinno się suplementować. Podobnie z cynkiem. Może być w tym dużo racji - ja w badaniach krwi mam hemoglobinę ledwo w normie, MCH, MPV i P-LCR poniżej normy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika ;) ale nie wiem, ja mam I fazę wypalenia nadnerczy i poza B12 nie dostałem żadnych zaleceń odnośnie B+cynk

      Usuń
  55. Ja też zwykle kupuje kawę w ziarnach ostatnio. Młynek mam stary ręczny. Jeden już zdążyłem po paru latach wykończyć :)

    Cain - kłopot w tym, że większość takich supli jest do bani. Musiałbyś mieć porządne preparaty na receptę. Inna możliwość to kupić na zachodzie. Tam póki co takie rzeczy sprzedaje się w aptekach bez problemu. Jeszcze inna możliwość to co niedawno pisałem o yerbie, jako źródle witamin B.

    OdpowiedzUsuń
  56. Po śmierci Anny Przybylskiej oczywiście wrócił do mediów temat raka, a dokładniej raka trzustki. Jak pewnie większość wie najbardziej zabójczy i najtrudniejszy do zdiagnozowania. Dalej nieznane są dokładne przyczyny tej choroby ale oczywiście oprócz uwarunkowań genetyczny, H. pylori czy palenia papierosów, do czynników które potęgują szanse zachorowania jest dieta w tym wysokie spożycie mięsa. Domyślam się że chodzi głównie o jakość tego mięsa a nie sam fakt występowania go w diecie, ale jak myślicie, czy nasza dieta oparta w dużej mierze na mięsie i tez tłuszczu nie zwiększa ryzyka choroby? Znacie jakieś ciekawe, aktualne wyniki badań dotyczące tej choroby, co robić, jak jeść żeby chronić trzustkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to są bzdury wyssane z palca własnie ta dieta,którą proponują jako zdrową jest rakotwórcza a po za tym to aktorki,celebryci by być na topie prawie nie jedzą co można zauważyć gołym okiem:) Mam znajomą,która tez zachorowała na raka tak dbała o linię ,że rak też ją dopadł... a nawet ćwiczyła na siłowni nic nie jedząc przed a po banana.

      Usuń
  57. Jeszcze do Ciebie nie dotarło, że w dobrym tonie jest oskarżać o wszystko mięso w mediach? Przecież to spożywanie mięsa jest winne całemu złu tego świata.

    OdpowiedzUsuń
  58. Większym czynnikiem ryzyka jest dieta wysokowęglowodanowa, bo rak karmi się glukozą

    OdpowiedzUsuń
  59. Tak, a poza tym było już tysiące doniesień o wszelakich przyczynach raka oraz nowych metodach leczenia, a póki co zachorowań jest coraz więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zachorowań jest więcej, bo średnia wieku rośnie

      Usuń
  60. Dokładnie, choroby cywilizacyjne to przede wszystkim udział mąki, cukru w diecie. Media nie rozróżniają mięs z masarni od wędlin, kiełbasek,parówek czy kotleta panierowanego w bułce. Jak sobie człowiek rozszczelni jelita glutenem i wprowadza organizm w notoryczny stan zapalny to się nie dziwmy że nowotworów jest coraz więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też i moje przekonanie. Nawet zaczalem szukac google" przybylska wegetarianizm" i znalalazlem:
      "
      Anna Przybylska
      Anna Przybylska na CZATerii - relacja
      sabina: Co sądzisz na temat wegetarianizmu?
      Ania_Przybylska: Wegetarianizm jako idea nie jedzenia mięsa przez rok, a potem wracanie to bezsens. A ja nie potrafię żyć bez mięsa."

      a wiec pudło, ale do miesa pewnie kasza jaglana albo inne...?

      Usuń
  61. Znacie może jakąś TANIĄ siłownię w Krakowie w pobliżu centrum? Jakoś nic nie mogę znaleźć, w niektórych jest pełno maszyn, a nie ma nawet stojaków do przysiadów ;(.

    OdpowiedzUsuń
  62. Ok a czy sam proces smażenia/pieczenia mięsa może wpływać jakoś negatywnie na układ pokarmowy w tym na trzustkę? oczywiście nie mówie o smażeniu na olejach roślinnych ( po za kokosowym ) ;)
    Może teoria o szkodliwości mięsa na ten organ bierze się z faktu że trzustka odpowiada za trawienie tłuszczy i białek, więc duże spożycie może w jakiś sposób nadwyrężać ten organ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duże,czyli jakie? Przecież nikt nikomu nie każe jeść ponad miarę potrzeb i raczej się nie da:)Teoria stąd się wzięła by ludzie dalej jedli zboża i inne świństwa,które wyprodukują:) Ja już trochę lat mam wychowałam się na wiejskich jajach,mleku,śmietanie i serach oraz mięsie.Na jakiś czas odeszłam od tego żywienia propaganda podziałała ale i stan zdrowia się pogorszył....Wróciłam do korzeni,smażę na wszystkim oprócz oleju i żyję:)My jesteśmy przystosowani do jedzenia mięsa ale jak ktoś ma obawy może jeść wszystko co przetworzone i wtedy zobaczymy czyja trzustka lepiej sobie poradzi:)))

      Usuń
    2. Uwielbiam Gabrysiu Twoją dynamikę przekonań ! Tak!

      Usuń
  63. A wydzielanie insuliny to już nie trzustka? Generalnie wiadomo, że nadmierna obróbka termiczna mięsa nie jest dobra, najlepiej byłoby jeść na surowo (najlepiej dziczyznę :P) a na raka i tak można umrzeć, bo nie jesteśmy przystosowani do środowiska, w którym żyjemy - trochę jest tak, że zbyt szybki postęp nas zabija

    OdpowiedzUsuń
  64. "rochę jest tak, że zbyt szybki postęp nas zabija"

    Zbyt szybki postęp w czym?

    OdpowiedzUsuń
  65. jest jakaś choroba, która nie jest wywoływana przez pszenicę?

    OdpowiedzUsuń
  66. Reda, za szybki postęp we wszystkim. Generalnie należy zwrócić uwagę, że wraz z postępem, człowiek zaczął się cofać w wielu aspektach. Już chociażby sama postawa człowieka zmieniła się gdy wymyślił krzesło (siedzący tryb życia), odszedł od przysiadów i tak stopniowo, motoryka ludzi malała na przestrzeni lat, a postęp naukowy dzięki temu prosperował. "Pojawiły się samochody, amfetamina..." Cytując klasyka... Wraz z postępem pojawiły się choroby cywilizacyjne, miażdżyca, cukrzyca, nowotwory. Zresztą na ten temat można książki pisać, a kilka już na pewno poczyniono :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Coś niedobrego dzieje się z moimi zębami. Mam 24 lata i dzisiaj została mi zrobiona trzecia kanałówka. Czy ktoś wie jak mógłbym wzmocnić zęby? A może zrobić badania pod jakimś kierunkiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wywal zboża

      Usuń
    2. Dwa lata jestem bez zbóż..

      Usuń
    3. musisz wywalić je bardziej

      Usuń
    4. Napisz najlepiej więcej o swojej diecie. Stan zębów to często odbicie stanu zdrowia organizmu - często niewłaściwej diety. Jeżeli przyczyna nie leży w diecie, musisz szukać dalej. Przebadać się od góry do dołu i sprawdzić czy na pewno wszystko jest w porządku.
      Dentyści w 99% leczą tylko objawy i to często nieskutecznie. Na przykład potrafią zaplombować nie do końca oczyszczone ubytki i potem się tam robią stany zapalne. Jak zęby się psują, to mówią tylko, żeby bardziej o nie dbać, używać dobrej pasty i tym podobne pierdoły. Odkąd wyeliminowałem wszelkie syfy z diety, a wprowadziłem góry mięsa, nie mam żadnych problemów z zębami. Kiedyś mi się sypały, a teraz są idealne mimo, że praktycznie się nimi nie przejmuję. Szczotkuję je tylko bez pasty, żeby były czyste.

      Usuń
    5. Dieta opiera się głównie na miesie i tluszczach zwierzęcych. Jem okolo 1 owoc dziennie (jabłko lub banana). Do tego dochodzą warzywa takie jak ogórki, brokuły, cukinie o ziemniaki. Co dwa dni okolo 20 dag sera żółtego ewentualnie kefir, ser biały. Wody 2l dziennie. Oczywiscie jaja, boczek, maslo i orzechy tez są. Jade tak od dłuższego czasu. Sporadycznie tj raz na 2-3 tyg zjem jakiś fast food lub paczke chipsów. Pod jakim katem sie zbadać? Co poprawić w diecie?

      Usuń
  68. Dorzuć więcej zielonych warzyw. Zacznij brać kwas l-askorbinowy. Jakby nie było to jeden z najskuteczniejszych środków przeciwzapalnych.
    Może być tez tak, że akurat nabiał nie jest dla Ciebie. To jest sklepowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomnialem o kwasie, oczywiscie biore go od dwóch miesięcy ciągiem. Tak, nabial sklepowy. Dziwne jest to, ze mój brat jedzie na pszenicy bez witamin i nic mu sie nie dzieje..

      Usuń
  69. Podatności na choroby to sprawa bardzo indywidualna. Nie zależy tylko od diety. Także od wrodzonych predyspozycji. Może chodzić o jakiś wpływ środowiska itp. Używasz pasty z fluorem?

    OdpowiedzUsuń
  70. Pasta chyba z fluorem. Zmienie na dniach. Co z badaniami? Zrobić pod jakims katem?

    OdpowiedzUsuń
  71. Gdybyś faktycznie czytał co pisałem nie liczyłbyś kalorii. Męczy mnie już pytanie po raz tysięczny. Jesteś człowiekiem czy piecem?
    Codziennie jesz to samo? Ciągle piersi z kurczaka i tyle ryb? Jak na mój gust masz taki poziom metali ciężkich, że nie ma się co dziwić, że nie chudniesz. Większość białek w proszku jest doprawiana soją i pszenicą - tu masz kolejny powód.
    Trzeci to nabiał.
    Policz sobie ile masz białka, tłuszczu i ww i tym się kieruj, a nie kaloriami.

    Plan masz makabryczny. Nie rób podciągania przed MC. To ćwiczenie na piszczelowe, które stosujesz nic nie daję. Na piszczelowe ćwiczy się całkiem inaczej.
    Tyle w wielkim skrócie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Codziennie nie, ale staram się mniej więcej tak jeść również jaj, łososia, pstrąga. Pieczywa nie jadam - nabiał tylko te serki i nic więcej. Czyli jak na moją masę ciała dobrze byłoby dać proporcje 2:2:1? Czyli 200g białka, 200g Tłuszczu i 100g węglowodanów? Dobrze myślę?

      Usuń
  72. Ujmę to tak. Jak na Twój wiek obwód w pasie masz bardzo duży i świadczy to o poważnych zaburzeniach metabolicznych i hormonalny. Te ryby to podejrzewam największy problem. Odstaw je całkiem, albo prawie całkiem. Masz zapewne strasznie zatruty organizm, o czym już pisałem. Po drugie zaburzone proporcje tłuszczów. Za dużo wielonienasyconych. Zamiast tych ryb zacznij jeść więcej mięsa. Podrobów, golonka, żeberka, boczek itd. Dodaj zielonych warzyw, potrzebujesz dużo wit C, by usunąć z organizmu toksyny. Proporcje białka i tłuszczu na początek może być 2-2, ale węglowodany ogranicz do 50 gram na dobę. Sam zobaczysz, że waga spadnie w ciągu kilku miesięcy przynajmniej o jakieś 10 kg i zmniejszy się obwód w pasie.
    Inny problem to tryb życia. Stres, poziom wysiłku do poziomu wytrenowania. Tu może kryć się drugi haczyk.

    OdpowiedzUsuń
  73. Dzięki za odpowiedź ( tym razem nieco łagodniejszą:) ).
    To przez durne podejście do tematu, że jak będę jadł mniej to zrzucę trochę i kilka..naście takich prób zobiło swoje. Inna sprawa, o której nie pisałem to alkohol w weekend. Ale nie jakoś ruszam się i wypiję i dalej coś. Tylko np. 4 piwa przed kompem i w kimę. Acha jeszcze warto dodać, że po piwkach coś się zjadło.
    Węglowodany z warzyw zaczynam wcinać tylko - i nie mam na myśli ziemniaków. Raczej zielone oraz cebula, czosnek. A wit. C - to muszę poszukać gdzie ją znaleźć. Ewentualnie jakaś suplementacja. Mięsa - kurczak najłatwiej dostępny. Zamiast ryb poszukam czegoś z wołowiny. Lubię czasem powędkować - może wybiorę się na ryby i typowe słodkowodne z własnej wędki - płocie, okonie, leszcze pojem jako dodatek.
    Jeszcze gdybym mógł zapytać - to mam taki problem ze snem, że w trakcie intensywnych treningów siłowych nie mogę normalnie spać. Nie dość, że nie mogę zasnąć tak łatwo jak bez nich to jeszcze budzę się. Czy to oznacza przetrenowanie?

    OdpowiedzUsuń
  74. Może oznaczać przetrenowanie. Być może jak poprawisz dietę to wystarczy i będziesz spał normalnie.
    Jeśli masz wysoką odporność insulinową, a jestem raczej pewny, że masz to duża szansa, że te 4 piwa idą w brzuch. Takie są realia. Przy niskiej można sobie pozwolić na więcej :)
    Z zielonych warzyw - kapusta, sałata, brokuły, seler, pietruszka - nie liczysz ww. Z ziemniaków, buraków, marchewki jak najbardziej liczysz.
    Kup sobie na allegro kwas l-askorbinowy CZDA i bierz ze 3 gramy dziennie. Tak samo chlorek magnezu, ale tego nie pij z wodą tylko rób sobie kąpiele, albo moczenia. Poszukaj z firmy Stablab. Sprawdzone.

    OdpowiedzUsuń
  75. No i nie dziw się, że jak po raz tysięczny muszę pisać o kaloriach to zaczynam się wkurzać :)
    http://dziedzictwosandowa.blogspot.com/2014/07/od-genialnych-fizykow-do-nieco-mniej.html

    http://edoergosumblog.blogspot.com/2011/09/czy-liczenie-kalorii-ma-sens.html

    OdpowiedzUsuń
  76. No ogólnie koniec z alkoholem. Zwłaszcza, że po piwach mam wzdęcia i nie jest to przyjemne. Ma to pewnie też niebagatelne znaczenie.
    W drugim linku, który wysłałeś znalazłem coś, co mnie naprawdę zaintrygowało.
    Skoro jest tak, że mięso zwierząt może różnić się znacznie w zależności od tego, czym były karmione to załóżmy, że dany człowiek zjada tylko mięso ze zwierząt z własnego chowu (załóżmy, że przy pierwszych tygodniach swego życia nie otrzymują żadnych koncentratów wzmacniających) a inny z kolei tylko marketowe średniej jakości. Ciekawe w jaki sposób objawiać się będzie różnica w budowie mięśni tych dwóch ludzi. A może nie mięśni a po prostu jeden będzie grubszy a drugi chudszy? Albo jeden będzie silniejszy a drugi słabszy? (zakładam, że są to "bliźniacy" jeśli chodzi o jedzenie, nawyki, rodzaj wykonywanej pracy i ćwiczeń, wieku itp.). To takie moje niektóre przemyślenia po lekturze artykułu.
    Dzięki za wskazówki, poszukam na allegro i dam znać jak idzie waga (w dół mam nadzieję :) ).

    OdpowiedzUsuń
  77. Jest oczywiste, że lepiej jeść mięso od takich zwierząt, ale nie zawsze jest to możliwe w praktyce. Z wielu względów. Dlatego ogólnie lepiej jeść jakiekolwiek mięso niż zastępować je zbożami czy olejami, albo soją. Sam dr Ellis, który od kilkudziesięciu lat żywi się samym mięsem z czasem przestał kupować eko i zaczął jeść zwykłe mięso ze sklepu. Tu też łatwo popaść w fanatyzm i przesadę.
    Im lepiej się odżywiasz, tym będziesz zdrowszy. W 100% zdrowia to nie zagwarantuje, bo są też inne czynniki, ale na pewno zmniejszy ryzyko zapadnięcia na wiele chorób. Na przykład nie ma szans by pojawiła się cukrzyca.
    Mięśnie jak mięśnie, będą tak samo zbudowane, bo to jest kwestia genów, ale ich wydolność tak jak i wydolność organów wewnętrznych w zależności od pożywienia będzie inna.

    OdpowiedzUsuń
  78. Chyba już czas Stefan, żeby przygotować jakiś FAQ z linkami, bo kurcze nie da się czytać, tysięczny raz tego samego :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Myśłisz, że to coś da/ I tak będą się pojawiać ciągle te same pytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  80. co to znaczy usuwać toksyny przy pomocy witaminy C?

    OdpowiedzUsuń
  81. Ale u ciebie na blogu wiedza jest porozrzucana. Trzeba usystematyzować, wypisać punkt po punkcie i umieścić w widocznym miejscu, bo mało komu chce się wertować komentarze. Inna sprawa, to brak facebookowej wersji strony. Design też można by poprawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cholera, wymagania masz jakbyś płacił abonament a Stefan całymi dniami siedział przed kompem i dłubał w nosie

      Usuń
    2. Ja niczego nie wymagam tylko radzę.

      Usuń
  82. Uwazam ze najlepszym rozwiazaniem byloby stworzenie takiej podkladki z odpowiedziami na najczestsze pytania nowo przybylych i najlepiej z naglowkiem "Zanim zadasz jakiekolwiek pytanie, przeczytaj!"

    OdpowiedzUsuń
  83. Stefan, a może my byśmy coś takiego stworzyli? Gdybyś założył w tym celu osobny wątek, to moglibyśmy tam najpierw w osobnych postach wypisać najczęstsze pytania, a potem pod nimi dawać propozycje odpowiedzi z ewentualnymi linkami. Potem, jak już będzie gotowe, to się całość usunie i będzie można opublikować jako osobny artykuł czy coś w tym rodzaju.
    Myślę, że oprócz mnie znajdzie się tu jeszcze parę osób, które chętnie by w czymś takim pomogły :)

    OdpowiedzUsuń
  84. Dla mnie takie odpowiedzi na kilka pytań w ogóle nie rozwiąże problemu. Mamy obecnie pokolenie, które ma google zamiast mózgu. Dwa blogi Stefana trzeba traktować jak książkę i czytać w całości. Wtedy można zrozumieć, jak zmieniały się poglądy na pewne sprawy i samemu odpowiedzieć sobie na większość pytań, wyciągając odpowiednie wnioski. Stefan nie podaje nam prostej recepty działającej na każdego, natomiast lektura jego artykułów uczy myślenia. Oczywiście po przeczytaniu wszystkiego nasuwa się jeszcze więcej pytań, ale zwykle takich o których można podyskutować w tym wątku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie mam do treści, ale forma bloga jest tragiczna - chaotyczność, brak intuicyjnej lokacji informacji. Gdybym np. zapomniał proporcje tłuszczów jakie mam spożywać to nie wiedział bym gdzie ich znaleźć. Nie dziw się, że nowi ciągle zadają takie same pytania.

      Usuń
  85. Pierwotne założenie było takie, że publikuję artykuły do czytania. Tak było na HW. Potem pojawił się pomysł dzienników, a wreszcie postów dyskusyjnych. I dlatego wiele treści jest w komentarzach. Teraz nawet nie mam za bardzo kiedy pisać nowych artykułów. Staram się, by coś nowego pojawiło się choć raz na miesiąc. Do tego dochodzą nowe plany. Stwierdzenia o "design" i intuicyjności są trochę nie na miejscu. Tak to powstaje, bo powstaje spontanicznie przy Waszym udziale. Ja jak trafię na jakąś naprawdę ciekawą stronę, co niestety zdarza się coraz rzadziej, to czytam wszystko, albo przynajmniej większość, a nie zaczynam od zadawania pytań autorowi. Jest tu tyle rzeczy za darmo, których w polskim necie nigdzie indziej nie ma, że chyba warto to docenić, a nie przyjmować postawę roszczeniową.
    Jak chcecie to oczywiście mogą stworzyć takiego posta, w którym zrobicie FAQ i potem to podlinkuję, albo przerobi się na arta. Nie ma problemu.
    Mnie się szata graficzna podoba.

    OdpowiedzUsuń
  86. Mi szata graficzna tez nie przeszkadza. Na pewno dobry byłby artykuł w pigułce do którego można by było odesłać w razie podstąwowych pytań typu, dlaczego nie ma postępow mimo ze pilnuje kalorii i jem mało chleba? To jest nużące i rozwleka dyskusje. W tym artykule mógłbyś rozpisać podstawowy trening dla kobiety i mężczyzny z linkami do poprawnych wykonań oraz dietę. . Jeżeli taka osoba po dwóch miesiącach wytrzyma i będzie chciała robic dalsze postępy to wtedy miałaby prawo założyć dziennik. Już teraz połowa umarła, śmiercią z lenistwa.

    OdpowiedzUsuń
  87. Podstawowy trening dla obojga płci to ćwiczenia złote. :)
    Jak ktoś z jakiegoś powodu nie może ich robić to i tak potrzebne już jest indywidualne podejście.
    Tak jak pisałem. Mogę zrobić posta FAQ i możecie tam wstawiać odpowiedzi czy linki na podstawowe pytania. Wtedy to podlinkuje w jakiś wyróżniający się sposób.

    OdpowiedzUsuń
  88. Stefan nic nie muisz robic, ludzie cieszcie sie ze taki blog istnieje mni tez nikt nie podawal wszystkiego na tacy sam doszedlem do wszystkiego czytajac hw oraz ds w miare czytania kolejnych artow gdy mialem jakies pytania zapisywalem je na kartce i kontynuowalem aby nastepnie zapytac o wszystko tutaj, czytajcie i utrwalajcie przynajmniej jak ktos zapyta dlaczego tak a nie inaczej bedziecie mieli twarde argumenty, co do szaty graficznej a co to k..rwa pudelek jest tutaj sie wpada po dawke solidnej wiedzy a nie po pitu pitu.( sory za brak pl znakow)

    OdpowiedzUsuń
  89. Nie ze wszystkim się zgodzę. Szata graficzna jest spoko i w sumie jeśli nie było co do tego żadnych zastrzeżeń (wszyscy tu się odnajdują) to reszta jest Stefana. Największą wartość mają tu treści i to nie podlega wątpliwości. Ale faktycznie jeśli ja szukając informacji o ilości składników w diecie powinienem przeczytać wszystkie komenty (bo artykuły faktycznie wypada - ale też czasem nie idzie wszystkiego), w których często jest informacja praktyczna to jest to problem.
    Ale czy to wina Stefana? Nie sądzę. Wątki typu "luźne dyskusje" taki właśnie mają sens i często tam padają informacje o fundamentalnym znaczeniu.
    Inna sprawa - to, co pisałeś o sprawdzeniu najpierw tych, którzy chcą założyć tu dziennik. Tak jest i będzie. Są ludzie, którym po prostu to nie wypali, ale dzięki temu podpowiedzą o tej stronie komuś, kto faktycznie zmieni swoje życie dzięki radom tu zawartym. A początkujący fajnie jak mają dziennik i są prowadzeni troszkę przez społeczność bo od czegoś muszą zacząć. Każdy kiedyś zaczynał. A kiedy wejdzie na tego bloga i zobaczy dzienniki doświadczonych uczestników to jak się odnajdzie? Gdyby Stefan miał określić wizję tego bloga i cel - bo teraz pomaga każdemu (czasem się denerwuje przy tym jak na mnie:P ale trudno się dziwić) to dopiero wtedy moglibyśmy (no może nie tylko my.. :) ) dyskutować o kierunku w którym fajnie gdyby on ma zmierzać i który byłby w tym wypadku najlepszy. Póki co pomaga każdemu więc hermetyzacja niektórych możliwości (przy założeniu "dla każdego") mija się z celem.

    OdpowiedzUsuń
  90. Cel jest chyba jasny :)
    Poprawa zdrowia w kontekście poprawy motoryki i wyglądu. Zresztą jest to mniej więcej zawarte w podtytule bloga.
    Najbardziej rozsądna wydaje się nadal propozycja Marka. Pytanie czy znajdzie się kilka osób, które będą chciały się tym pobawić. To wcale nie musi powstać w jeden dzień ani nawet miesiąc. Pewnie też z czasem pojawią się nowe treści, które będzie warto tam dodać.

    OdpowiedzUsuń
  91. Dokładnie tak myślę :)
    Kilka osób się na pewno znajdzie, zwłaszcza że, tak jak mówisz, nie ma żadnej presji czasowej. Ważniejsze jest moim zdaniem, żeby ten wątek (może nazwijmy go faqownią?) był możliwie dobrze zorganizowany, żebyśmy się tam nie pogubili. Posty powinny być moim zdaniem na zasadzie: ktoś wpisuje określone pytanie i pod nim dyskutujemy, aż wyłoni się ostateczna wersja. Każde pytanie osobno, żeby zachować porządek. No i ważne. żeby pisać tam tylko w temacie, bo się inaczej szybko zaśmieci.
    Ostateczną postać, jaką to przybierze, musisz już Ty określić, bo przynajmniej ja nie wiem, jakie są możliwości tego bloga. Może na przykład w formie podwieszonych artykułów, gdzie w każdym będzie po 20 pytań? Gdyby się to rozrosło, można będzie dalej tworzyć FAQ2, FAQ3 itp. ale wątpię. żeby tych pytań się aż tyle pojawiło :)

    OdpowiedzUsuń
  92. Wpisuje się w google site:dziedzictwo(...).com i interesujące nas hasło i się da wszystko szybko znaleźć, pokolenie google a nie umie z google korzystać

    OdpowiedzUsuń
  93. "Dwa blogi Stefana trzeba traktować jak książkę i czytać w całości." Kto wie może Stefan kiedyś pokusi się o wydanie zawartej na blogach wiedzy w formie książki/książek? Ja chętnie takie kompendium bym nabył.

    OdpowiedzUsuń
  94. Musiałoby się wiele zmienić. Obecnie w tym kraju wydawanie własnej książki nie ma żadnego sensu. Chyba własnym sumptem i to z założeniem, że nigdy się to nie zwróci.

    Dobra, tworzę pierwszego posta FAQ i zobaczymy co z tego wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  95. Jak wygląda wasza rozgrzewka? Zastanawiam się czy robią ją dobrze. Tzn najpierw 35 pajacyków, rozgrzanie rotatorów, 10xprzysiad bez obciążenia, 10xpodciąganie bicepsa hamowane drugą ręką (triceps) i w dniu z MC robię MC samą sztangą x 10. Co jeszcze dorzucić np zeby się dobrze rozgrzać na drążek i dipsy?

    OdpowiedzUsuń
  96. Ja już kilka razy opisywałem, ale chętnie opisze jeszcze raz:
    Zaczynam bieg w miejscu, przyspieszam, przyspieszam, troche koordynacyjnycji i rytmiczny pajacyk, potem naturalne, caly czas w biegu w miejscu, ruchu push i pull (dynamicznie, jakbym wyciskal i sciagal do klaty cos, oraz barki mlotkowo i na boki, oraz a`la dips i i pp). Potem ściągam 10 razy łopatki, przypominam sobie o obowiązującym gorsecie mięśniowym i robię rotatory bez ciężaru a potem już zaczynam rampę pierwszego ćwiczenia. Robię tę rozgrzewkę od 3 lat i na nic nie mogę narzekać. Wcześniej robilem serie przysiadow, mc, drazka, dipsow, ale teraz wydaje mi sie, że warm up ma przede wszystkim podniesc temperaturę struktury atomowej ;) rozbudzić hormony i przestawić umysł na skuteczne treningowe działanie. Staram się też pamiętać od samego początku rozgrzewki, że każdy ruch -zaczynając od pierwszego ruchu -figury) na rozgrzewce- ma być ruchem najważniejszym i na pełnej koncentracji - rozgrzewam w ten sposob umysł do skoncentrowanego działania. I kiedyś rozgrzewka trwała 15 minut a teraz 3-5 i jest b. ok.

    Co do ksiązki Stefana, to na pewno są różne metody (typu polakpotrafi.pl itp gdzie chetni wplacaja i zbiera się suma), moj znajomy wydal ksiazke o komunikacji z kobietami na sensus.pl i zarobila ta ksiazka naprawde wielocyfrowe sumy. Wiadomo, że żeby taka książka Stefana mogła się pojawić, to ktoś musiałby na organizację tego, negocjacje z wyd itd. poświęcic dużo czasu. Stefan za dużo czasu nigdy chyba nie ma... No, ale taka książka to by była rewolucja! I przedmowa od Wodyna np ;)

    OdpowiedzUsuń
  97. Dzięki Reda, co nieco dorzucę do swojej rozgrzewki ;)

    Stefanie, dlaczego zalecasz moczyć nogi tylko 15 min w chlorku magnezu? Jak przygotować oliwkę magnezową? Wymieszać oliwkę z magnezem? Jakie proporcje? W jakie części ciała wcierać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpuszczamy: 1 część chlorku magnezu + 2 części wody destylowanej (taka jak do żelazka) jeśli nasza skóra przyzwyczai się do chlorku magnezu możemy zmienić proporcje na: 1 część chlorku + 1 część wody destylowanej.
      Wodę lekko podgrzewamy dodajemy i rozpuszczamy chlorek magnezu i gotowe. Całość przelewamy do butelki, najlepiej z atomizerem.

      Usuń
  98. Stefan i koledzy, co sądzicie o kamizelkach obciążeniowych??

    znalazłem taką gdzie można regulować ciężar od 3kg do 36kg. Posiada 12 wkładów po 3kg każdy. Osobiście wydaje mi się, że warto w coś takiego się zaopatrzyć, daje to możliwość dorzucania ciężaru np. w żurawiu, no i oczywiście w wygodny sposób podciąganie i dipsy.

    co sądzicie?

    OdpowiedzUsuń
  99. Po co moczyć więcej? :) W 15 minut powinno się wystarczająco wchłonąć. Oliwkę magnezową robisz rozrabiając chlorek w wodzie, nie w oliwie.

    Daniel, gdzie znalazłeś takie kamizelki? Jak są dobrze zrobione i ciężar dobrze rozłożony to bardzo dobre rozwiązanie. Może sam bym sobie coś takiego kupił.

    OdpowiedzUsuń
  100. są na allegro,

    albo tutaj: http://budo-shop.pl/89-kamizelki-obciazeniowe-z-regulacja-wagi-bushido

    Wyglądają naprawdę na solidnie zrobione. Różnią się tylko ciężarem wkładów ;)

    OdpowiedzUsuń
  101. Dzięki. Chyba faktycznie się skuszę, bo już mnie męczą różne prowizorki :)

    OdpowiedzUsuń
  102. Ok, a czy taka wode z jednego dnia mozna wykorzystać raz jeszcze do liczenia nóg w dniu drugim? I przepadlo gdzies moje pytanie odnośnie moczenia włosów przy kąpieli w wodzie z chlorkiem magnezu. Czy moze on powodować zwiększone wypadanie włosów?

    OdpowiedzUsuń
  103. Maciek ja wykonuje od pewnego czasu rozgrzewkę dokładnie taką jak na HW opisał Stefan i bardzo mi to odpowiada http://hormonwzrostu.edu.pl/opis-cwiczen/trening-na-jedrne-uda-brzuch-i-posladki-cz-8/

    OdpowiedzUsuń
  104. W jakiej formie jecie warzywa? Robicie jakieś sałatki? Pasuje zjesc dziennie z 500g..

    OdpowiedzUsuń
  105. Maciek - nie sądzę, by miało to jakiś negatywny wpływ na włosy. Raczej problem polega na tym, że trzeba uważać na oczy. Raczej moczysz tylko raz i nie rób tego codziennie. 2-3 razy na tydzień.

    Jacek - warzywa, jak Ci pasuje. Jednemu potrzeba ich więcej innemu mniej w diecie. Kapustę możesz np. gotować z przyprawami.

    OdpowiedzUsuń
  106. Pytanie: Czy mozna jakos -poza operacyjnie- doradzic cos mojemu koledze basisice w spr przepukliny? I jaki jest zwiazek insuliny i hormonow tarczycy? czy uprawniona jest teza, ze nadmiar insuliny hamuje funkcje tarczycy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1) gdzie ma tą przepuklinę?
      2) sprawa złożona . Insulina ma ogromny wpływ na inne hormony w tym tarczycy i płciowe. U kobiet dochodzi antykoncepcja jako przyczyna zaburzen

      Usuń
  107. Poruszę po raz n-ty kwestie psychologiczne w pobijaniu swoich rekordów. Jaką mam metodę? Nazwę ją Metodą Pamięci Traconej :) albo Trąconej z racji tego że pije sobie właśnie piwko (1). Każdy z nas notuje swoje obciążenia treningowe. Zapewne każdy z Nas jest w tym skrupulatny, ale notując dokładnie zamykamy trochę swoją psychikę. Mianowicie ustawiamy się podprogowo na ciężar który był naszym ostatnim i jeśli już przyjdzie nam go pobić to podbijamy o magiczne 2,5 kg. I wszystko jest ok. Ale co się dzieje jeśli ostatnio np. przysiad skończyliśmy na rekordowych 95 kg a w dzienniku notujemy 97,5 kg? Psychicznie podnieśliśmy 97,5 kg a fizycznie 95. Aby odnieść z tego korzyści niezbędne jest "tracenie pamięci" pomiędzy treningami. Jak tego dokonać? To już niestety sprawa indywidualna. Ja nie zaglądam do notatek, aż do dnia następnego treningu. Czasem po mikrocyklu robię sobie reset(2). Nie ważna jednak metoda, ważne żeby uzyskać efekt "jakim ciężarem ja to ostatnio ćwiczyłem? Nie wiem, więc zajrzę do notatek!". A tam 97,5 kg. Acha, więc ostatnio podniosłem 97,5 kg ileś tam razy, więc teraz jest czas pobicia rekordu. Zakładam 97,5 kg i macham założoną liczbą powt. i jakoś większego problemu nie ma, wykonane. Przyszła kolejna seria bije o 2,5 kg zakładam 100 kg. Nawet jak nie dam rady zrobić założonej liczby powt. to i tak jestem do przodu o utracone 2,5 kg. Jak wykonam całość to jestem do przodu o 5 kg. Nie sądzę jednak, żeby to pomogło w większych zakresach. MPT sprzyja długi mikrocykl składający się z 5-6 treningów, łatwiej wtedy stracić rachubę. Nie polecam też zrobienia z tej metody reguły, po prostu zapamiętamy gdzie oszukaliśmy we wpisie w dziennik. Jedno ćwiczenie na mikrockl, w którym zastosujemy MPT to absolutne maximum.(3) Ostatnio udała mi się MPT w MC i mam już drugi dzień obolałe od mikrouszkodzeń nogi. Co dzieje się u mnie tylko wtedy, gdy bije rekord o 10 kg a nie o 5 kg. Ktoś z Was kiedyś gdzieś pisał o pomyłce w nałożonym ciężarze. Mianowicie nałożył więcej niż chciał i źle policzył. Tym samym podniósł więcej niż pierwotnie chciał, nawet o tym nie wiedząc. A jak już raz mózg pozna drogę do aktywacji mięśni do podniesienia większego ciężaru to na pewno do następnego treningu jej nie zapomni.

    Jakie Wy macie doświadczenia na tym polu psychologi treningów? Zamierzam wykorzystać w przyszłości efekt placebo. Jak? Tego nie wiem :) może coś podsuniecie. Myślałem o pustych kapsułkach z silną autosugestią wzrostu poziomu testosteronu po ich zażyciu. Czytałem kiedyś o mężczyźnie, który miał w swojej apteczce różnokolorowe tabletki, którymi się leczył. Tabletki były z glukozą czy czymś podobnym. Założył sobie np. że czerwona jest na ból głowy, a niebieska na...... no niech będzie...... na potencje. Przed zażyciem wizualizował sobie jak ona mu pomaga i to na niego działało.

    OdpowiedzUsuń
  108. ;) http://www.sacred-texts.com/eso/kyb/kyb07.htm all is mind

    A tak bardziej serio, to, wg mnie, niewazne czy to jest 97.5 czy 100, ale czy na treningu osiagnalem dobra koncentracje i zdecydowaną dynamikę (najlepiej w kazdej serii kazdego ćwiczenia), że byłem tu i teraz i zrealizowalem plan (+2.5 ;)

    I pytanie: po co bić rekordy? :)

    OdpowiedzUsuń
  109. Ja też nie patrzę na ciężary. Staram się poprawiać technikę i skracać przerwy między seriami żeby wyrobić się w 45 min. To znaczy mam marzenie w dwa lata przysiad i martwy ciąg, wziąć 200 kg . Ale to samo przyjdzie. Dla mnie priorytet to niski Bf, sportowa umięsniona sylwetka oraz walka ze starymi kontuzjami.

    OdpowiedzUsuń
  110. Tomasz strasznie się zaplątałeś. Wytrzeźwiej :) Samooszukiwanie i robienie sobie wody z mózgu to żadna psychologia sportu. Raz czy dwa Ci wyjdzie, a w końcu się tylko zdołujesz. Jak ma działać placebo, skoro wiesz, że to placebo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałem, że w grupie pacjentów którzy brali placebo i wiedzieli o tym, była większa poprawa niż u tych którzy nic nie łykali. Tylko nie pamiętam jakiego schorzenia to dotyczyło. Książka "Cień Hipokratesa" teraz nie mam dostępu do książki, ale jak coś znajdę to napiszę dokładniej.

      Usuń
  111. Czy chodzenie z przeziębieniem na siłownię jest niewskazane/szkodliwe? Chodzi o trenującego, nie otoczenie.

    OdpowiedzUsuń
  112. Przeziebienie yo stan zapalny, jesli przesadzisz ze stanem zapalnym to lezysz. Ja akurat uwazam, ze kto sie juz troche zna na sobie, to -w moim przypadku tak to dziala-, nigdy nie odpuscilem treningu (nawet kiedy moze nie przeziebienie, ale katar itd - bo od kiedy tremuje ze Stefanem to sie juz ani razu nie przeziebilem(!!) i zawsze po treningu czulem sie lepiej niz przed. To moze byc tez kwestia nastawienia, ze jak trenuje, to przeciez jestem zdrowy i org to akceptuje. Tak to u mnie dziala, ale wiadomo, ze najlepiej do przeziebienia nie dopuszczac, wysypisac, sie, nosic czapke, i miec pod reka kwas l-askrobinnowy tez.

    OdpowiedzUsuń
  113. Wszystko zależy od charakteru tego przeziębienia. Jeżeli np. zaraziłeś się jakimś wirusem, to ostry trening może pogorszyć sprawę. Ja ostatnio tak miałem, że brał mnie lekki katar, więc zrobiłem normalny trening, a potem się okazało, że to był początek grypy. Normalnie jestem dosyć odporny, ale tym razem przez dwa dni praktycznie nie mogłem się ruszać z domu :)
    Natomiast ja, podobnie jak Reda, wiele razy tak miałem, że szedłem na trening z lekkim katarem, bólem głowy itp. Zwykle nic się nie działo, a nawet czasem przechodziło. Ważna jest też psychika. W okresie silnego stresu bym tego na przykład nie polecał.
    Ale faktem jest, że dobra dieta, regeneracja i duże ilości wit. C windują odporność pod niebiosa :)

    OdpowiedzUsuń
  114. Ja ze swojej strony moge dodac, ze jak czuje ze mnie cos bierze to natychmiast zaczynam kuracje witamina c, wg zalecen Lingusa Paulinga, a mianowicie 1g co godzine do momentu ustapienia objawow, aby polepszyc wchlanianie jem kiwi zapijajac kwasem l-askorbinowym.Zawsze dziala:).

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  115. Stefan, mam znów trochę problemów czasowych. Jeśli ma być szybko i konkretnie to może tak to wyglądać?
    a.
    przysiad 3x8
    dips 3x8
    hantle skos 3x8
    mc 3x8
    b
    przysiad 5x5
    żołnierskie 5x5
    wiosło 5x5
    podciąganie 5x5

    trening co drugi dzień ab ab ab ab....
    wszystko poprzedzone 2-3 seriami rozgrzewkowymi.
    thx

    OdpowiedzUsuń
  116. Panowie jakie jest wasze zdanie na temat daktyli i ich pro zdrowotnego działania oraz czy prawdą jest to ze mimo dużej ilości cukrów prostych nie podnoszą poziomu insuliny w znaczący sposób.

    OdpowiedzUsuń
  117. Ciekawostka dla tych, którzy lubią wyciskanie na klatę na ławce. Nie widziałem o tym wcześniej:

    Na Igrzyskach Olimpijskich w Montrealu (1976) po raz pierwszy rozegrano dwubój olimpijski a nie jak dotąd trójbój. Już na Mistrzostwach Europy w Madrycie w 1973 r. podnoszenie ciężarów składało się tylko z rwania i podrzutu. Wyciskanie było bojem zbyt urazowym i wyeliminowano je z podnoszenia ciężarów na wniosek m.in. Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów (PZPC)."

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Podnoszenie_ci%C4%99%C5%BCar%C3%B3w

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ok! dzieki za informacje! Aż się boje ten tekst czytac, bo tytul mocny...

      Usuń
  118. Czesc wszystkim. Wspomniales wyzej Stefan, ze wykonywales cwiczenia na poprawe wzroku i pomoglo. Czy moglbys podac, jakie to cwiczenia lub gdzie mozna je znalezc i doczytac cos wiecej? Czy ich skutecznosc jest zalezna od rodzaju i wielkosci wady wzroku?
    ps. dzieki za bloga

    OdpowiedzUsuń
  119. Arek - niby jak mało czasu to może być, ale dodaj tam gdzieś rotatory i przydałoby się coś na fleksję kolana. To takie minimum dla bezpieczeństwa.

    Anonimowy - poszukaj książek dr Williama Batesa, jego pacjentem był m. in. Aldous Huxley. Napisał o tym swoją książkę: The art of seeing. Nie pamiętam polskiego tytułu, ale obie wyszły po polsku.
    Jasne, że dużo zależy od wady i od włożonej pracy. Sam niestety robię niektóre ćwiczenia tylko czasami, dlatego efekt jest niewielki, ale mimo tego jest. Musiałem zająć się innymi ćwiczeniami :)

    OdpowiedzUsuń
  120. Stefan, chcialem dopytac o fleksję kolana. Czy tylko zuraw spelnia tę funkcję? A przysiad i MC nie? Dlaczego? Czytam art o hamstringach na hwrostu (a przy okazji przydaloby mi sie chyba hw na nowo caly przeczytac :D ) .

    OdpowiedzUsuń
  121. Co powiecie o mrożonym szpinaku? Można nim uzupełniać zapotrzebowanie na zielone?

    OdpowiedzUsuń
  122. Dzięki chłopaki za odpowiedź dotyczącą przeziębienia ;) Byłem na siłce, dałem radę i jest kozacko!
    Mam do Was kolejne pytanie. Wiem, że gdzieś były proporcje tłuszczy, ale nie mogę tego znaleźć. Jeżeli jem około 160g T na dobe. To ile gram orzechów powinienem dorzucić, by zbilansować tłuszcze?

    OdpowiedzUsuń
  123. Reda - to, że uginasz kolana to jeszcze nie znaczy, że w pełni pracują zginacze tego stawu. W przysiadzie główna praca przypada na prostowniki kolana i na prostowniki bioder. Głowa krótka i m. asystujące wile się tam nie narobią. Prócz żurawia masz jeszcze różne uginania nóg na maszynach.

    Mathew - ze szpinakiem bym nie przesadzał. Trochę można czasem, ale to nie powinno być podstawowe warzywo.

    Maciek - to dużo zależy od tego jakie tłuste jesz mięso i z czego. Drób ma więcej nienasyconych. Orzechów po prostu jesz trochę. Tu bym się nie bawił w wyliczanie tego na siłę. Ogólnie nienasycone nie powinny raczej przekraczać 10% całej podaży tłuszczu.

    OdpowiedzUsuń
  124. Miało być wielonienasycone, bo jedno- to inna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  125. Acha! Ok, czy to wiec znaczy, ze nie wykonujac zurawia ani zadnego uginania nog na maszynach od trzech lat popelniam duzy błąd? :) Do żurawia powoli się zbliżam, ale wciąg nie przymierzalem się do praktycznego wykonania tego ćwiczenia. A jak do fleksji kolana ma się jazda na rowerze?

    OdpowiedzUsuń
  126. http://video.anyfiles.pl/videos.jsp?id=121849
    Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  127. Stefan, co sądzisz o ćwiczeniu snatch front rise? Widziałem na Facebooku, jak Klokov je pokazywał. https://www.facebook.com/video.php?v=724279810942803 .
    Polega ono na tym ze w pełnym siadzie przenosisz sztangę jak w snatchu z ziemi nad głowę i z powrotem . Mogłoby być niezłym treningiem wspomagającym naukę techniki.

    OdpowiedzUsuń
  128. Reda - powiedzmy, że przez pierwsze kilkanaście miesięcy fleksją kolana nie trzeba się przejmować. Potem już tak. Jazda na rowerze ma swoje plusy i minusy. Tu tym bardziej trzeba pilnować tyłu uda, bo tak naprawdę rower anagażuje głównie czworogłowe i łydki.

    cooler - ćw. jest ciekawe pod warunkiem, że jest się pewny swojego kręgosłupa, kolan i rdzenia. Jak ktoś ma z tym najmniejsze problemy to raczej nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ok spróbuję tradycyjnie.. z kijem od mopa :)

      Usuń
  129. Ok rozumiem, a to w takim razie tak z ciekawosci, czemu nie polecasz tej uwaznosci bardziej intensywnie? -To nie jest jakis zarzut, czy pretensja!-po prostu staram się uważnie uczyć i przestrzegać tego co piszesz juz od 3 lat wspolnych treningow i temat "żuraw" pojawił się -przynajmniej z mojej perspektywy treningowej- dopiero kilka miesiecy temu, a ćwiczę z Tobą już tych miesięcy 36 :)
    Czyli albo żuraw lub reverse hyper (dobrze pamietam?) albo co kontuzja? Troche mnie to zaskoczylo! Dopytując: Czyli żurawia -kazdy kto cwiczy dluzej niz kilka miesiecy- powinien jak najszybciej dodać? Dobrze rozumuję?

    Na rowerze jezdze wszedzie (nie korzystam z kom miejskiej takze zimą) od 13 lat, wiec tym bardziej chętnie przypilnuje tylu uda. Co do pracy łydek na rowerze, to pracuja (wiem, że to dość oczywiste) inaczej niż przy "wspięciach" i moje łydy są zgrabne;), ale, jednak potrzebują ukonkretnienia silowego (chociaz, tak jak wspomnialem w swoim dzienniku, nie lubie cwiczen, ktore nie sa wielostawowe, bo to mi przypomina czasy kiedy cwiczylem weiderowsko i poza DOMSami nie czulem, aby mi to coś dawało, poza poczuciem pompy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeżdżę od ponad 30 lat codziennie i jestem pewna,że moje wcześniejsze problemy z kolanami są wynikiem tej jazdy.Wcześniej prawie nie schodziłam z roweru jeżdziłam ponad 20 kilometrów a nawet więcej teraz mocno ograniczyłam bo moje dwugłowe słabiutkie:)Od początku nie notuję jakiegoś znacznego progresu w uginaniu...

      Usuń
    2. tzn wynikiem jazdy na rowerze czy zachwiania balansu silowego pomiedzy 4glowym i dwuglowym?
      Ja akyrat dwuglowe mam cyba duzo silniejsze niz czteroglowe, bo gdybym na sile nie chamowal ciezaru w MC to MC bylby p 20-30kg do przodu w porownaniu z przysiadem, wiec to chyba nie rower winny.

      Usuń
    3. Naturalnym ruchem człowieka jest chodzenie wtedy wszystkie mięśnie pracują tak jak powinny a jak jeżdzisz na rowerze i prawie nie chodzisz to na pewno następuje zachwianie balansu między cztero a dwugłowym.Po takiej jeżdzie większą trudność sprawiało mi chodzenie mogłam np,przejechać z łatwością 30 kilometrów a już przejście kilku kilometrów było trudne do pokonania....Ja tu mówię o ponad 30 latach jazdy może się mylę,że to rower spowodował te problemy ale w każdym bądż tak mi się wydaje.

      Usuń
    4. Zresztą ja to piszę w czasie przeszłym bo skoro mogę zrobić kilka serii żurawia to chyba jakaś poprawa jest;)

      Usuń
  130. Kiedyś już wspominałem Ci o zginaczach kolana. Jakoś to wtedy przeszło bez echa.
    Hyper reverse nie jest na fleksję kolanową tylko na prostowanie biodra, czyli głowa długa w jej funkcji prostownika biodrowego.

    OdpowiedzUsuń
  131. Ok, ok, mea culpa. Czyli kazdy po, powiedzmy 6 miesiacach poza zlotymi cwizeniami: przysiad atq, MC, dips, chin up, push press, rotatory, powinien mieć w planie żurawia? To, wydaje mi sie, nowa doktryna na blogu? :) Jestem za :) Może by tak art na ten temat? w ogole na temat żurawia? Bo wylglada na to, że wartość tego ćwiczenia rośnie!

    OdpowiedzUsuń
  132. Pisałem wcześniej o kilkunastu miesiącach. Generalnie zależy to od osoby. Może być żuraw, ale nie musi. Nie każdy go zrobi, a przynajmniej nie od razu. Wtedy uginanie nóg. To nie jest nowa doktryrna. Pisałem już o tym od hoho.

    OdpowiedzUsuń
  133. Ok kilkunastu miesiącach, pardon.
    A poza ćwiczeniami na fleksję kolana jakich ćwiczeń brakowac może komuś kto wykonuje już 5 wspomnianych wyzej cwiczen i -zalozmy, ze- ma dobre krzywizny kregoslupa i brak zaburzen balansu miesniowego. Dopytuję, bo zawsze -jak widać ;)- bardzo przezywam gdy się okazuje, ze mimo, ze myslalem, ze moj plan jest ok i wiem już to mini minimum, zeby cwiczac nie robic sobie krzywdy i nie wprowadzac sie w klopoty, a tutaj (fleksja!) i okazuje sie, ze wiele lat kolejnych (po 10 weiderowskich wypaczen, teraz 3 nastepne) w niekompetnym planie trenigowym spedzilem, wiec tak, "dmuchajac na zimne" co jeszcze, albo czego brak moze doprowadzic do treningowych zagrożen? Bo mnie to troche zdemotywoalo :) z pozycji "wiem" do pozycji "nie wiem nawet czego nie wiem" :)
    Może ktoś na tej odpowiedzi jeszcze skorzysta?

    OdpowiedzUsuń
  134. I jeszcze pytanie, choc wiem, ze odp wlasciwie moze nie byc,: Jak ludzie paleo zapewniali sobie fleksję kolana, jesli zaden z podstawowych ruchow ciala tego nie zapewnia? Mieli kontuzje, inne kolana, czy budowali do tego maszyny? Albo robili żurawia i/lub uginianie? Jak to wtedy dzialalo, ze oni byli sprawni a my dzis musimy dodatkowo na to zwracac uwagę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeden klęczał nad rzeką z dzidą i łowił ryby a drugi trzymał go za kostki
      żeby sie do tej wody nie władował ;).

      Usuń
  135. Może wystarczy zacząć biegać jak paleo ludzie? Przecież to proste.

    OdpowiedzUsuń
  136. Na pewno z fleksją kolana ;)

    OdpowiedzUsuń
  137. Skip B ? :) raczej żaden drapieżnik nie biega bez potrzeby. Myśle ze power on, włączali przy polowaniach albo przy ucieczkach.

    OdpowiedzUsuń
  138. Dziękuję za wskazanie drogi!

    OdpowiedzUsuń
  139. "Ustalmy więc taki zestaw złotych ćwiczeń. Są to te, które w dużej mierze przemieszczają ciało w przestrzeni. Najpierw przysiady i martwy ciąg, zaraz za nimi pompki na poręczach i podciąganie na drążku. Dalej idą ciężkie wiosłowania, a potem można jeszcze pomyśleć o żurawiach i kilku innych dla bardziej zaawansowanych twardzieli."
    TAK! :D

    OdpowiedzUsuń
  140. Tak, zeby zlapac zwierzyne. Szybko.

    OdpowiedzUsuń
  141. Stefan, widziałem na Fb u Karol Małeckiego "czelendż" :) 100kg x 100 powtórzeń.
    Czy jest to osiągalne dla osoby, (z maxem 160 kg) bez wspomagania powiedzmy w rok?

    OdpowiedzUsuń