sobota, 14 czerwca 2014

I dyskusja toczy się dalej swoim torem...

198 komentarzy:

  1. Stefan14 czerwca 2014 19:36
    Arek - po każdym treningu rób power wymach na koniec krótką rampę, ale tak, że za każdym razem inny zakres. Zacznij od 15 i na każdej kolejnej sesji odejmuj z zakresu 2-3 pow. Aż zejdziesz do ok. 3. Wtedy znowu zaczynasz od 15 itd. Ale to ma być po każdej sesji przez miesiąc.

    Power wymach w opadzie? Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  2. Stefan, zaczął pobolewać mnie bark podczas treningu, więc zacznę wzmacniać rotatory. Czy pokazane tutaj ćwiczenia są odpowiednie?: http://wspinanie.pl/2012/01/kontuzje-i-profilaktyka-barku/ (wybacz, jeśli czegoś nie wiem).

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! o rotatorach masz w hormonie wzrostu. warto poczytać. najlepiej na początek scarecrow. Czemu dopiero teraz zaczynasz je wzmacniać?
    Tutaj masz inne ćwiczenia dotyczące rotatorów barków: https://www.youtube.com/playlist?list=PLxrVgDBrZBUEPGJYwrJVkPfWsSByjNtAZ

    OdpowiedzUsuń
  4. To pewnie Stefan juz znasz, bo internet od tego huczy:
    http://time.com/2863227/ending-the-war-on-fat/?pcd=hp-magmod

    OdpowiedzUsuń
  5. Arek tak, chodzi o to ćwiczenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Patryk - po kilku miesiącach treningu siłowego włączenie ćw. na rotatory jest obowiązkowe. Na exrx.net znajdziesz najważniejsze ćw. na rotatorów.

    OdpowiedzUsuń
  7. He, Amerykanie odkryli Amerykę :)
    W Europie wiadomo o tym od przynajmniej 100 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Że wiadomo, to wiadomo, ale biorąc pod uwagę "rozmaite consensusy tłusczowe" itp to jeśli Time czy coś innego nie da tematu na okładkę, to większość ludzi (polityków, lekarzy, dietetyków!) zachowuje się jakby jednak o tym wiadomo w ogóle nie było...

      Usuń
  8. Reda, dziękuję za odpowiedź. Wiem, że na hormonie były wpisy o rotatorach, ale nie mam do nich dostępu. Wypróbuję to ćwiczenie.

    Stefan, o to chodzi?: http://www.exrx.net/Articulations/Shoulder.html#anchor105322

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zauważyłem, że hormonwzrostu już działa.

      Usuń
    2. jeśli już działa to super, a jeśli chcesz hw na mejla w jednym pliku text w całości to mogę Ci przesłać jeśli nikt inny jeszcze tego nie zrobił :)

      Usuń
    3. Czemu nie, dzięki. pl.reoz89@gmail.com

      Usuń
  9. O to też. Dwa ostatnie na dole, ale nie tylko.
    http://www.exrx.net/Lists/ExList/BackWt.html#anchor511734

    OdpowiedzUsuń
  10. Stefan czy masz może jakiś filmik który pokazuje prawidłowe wykonanie ćwiczenia na modlitewniku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wiosła! Prawidłowe wykonywanie wioseł.

      Usuń
    2. Opisów wioseł szukaj szukaj u Wodyna i jego filmów.
      99,99% w necie filmów o wiosłach to różowa sztangielka łącznie z atlasem ćwiczeń - totalna kompromitacja.
      Modlitewnik opisywałem nieraz, robisz do punktu w którym przedramię jest skierowane pionowo w górę nic dalej.

      Usuń
    3. Czy przy ćwiczeniu modlitewnika całe ramię powinno spoczywać na nim i jak bardzo ma być pochylona/wyprostowana sylwetka. Pamiętam oczywiscie o ściągnięciu łopatek i wtedy ciężko położyć całe ramię, może na pół długości daję radę.

      Usuń
    4. tu jest wiosło chyba nie najgorzej wykonane i pokazane, przy czym wersja że łokcie tylko do lini pleców obowiązuje a tu przekraczają :)
      Przy większym ciężarze może też być konkretniejsze wybicie z nóg.
      https://www.youtube.com/watch?v=rNjwZ1fxtCQ

      Usuń
  11. Panowie właśnie wróciłem z Hell& Back(biegu) i powiem wam że coś niesamowitego polecam każdemu coś takiego można sie sprawdzić i miło spędzić czas z przyjaciółmi :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Stefan, w odpowiedzi na Twoje pytanie o chlorek magnezu. Tak, próbowałem kąpieli
    kilkukrotnie (bodaj 2-3 szklanki na wannę). Nic specjalnego nie czułem. [Tak samo kąpałem się w soli epsom, też żadnych fajerwerków].

    W tym tygodniu 3-4 razy spróbuję moczenia stóp, zobaczę jak będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprobuj, powiem tak, wczoraj do mnie wszystko doszlo, (chlorek magnezu i wit C) odrazu zaaplikowalem razem z dziewczyną, moczylem nogi przez pol godzinki, i spalismy do po 10?! co u mnie jest nierealne wiec smiem twierdzic ze na mnie to dziala, i to szybko..

      Usuń
  13. Stefan, w odpowiedzi na Twoje pytanie o chlorek magnezu. Tak, próbowałem kąpieli
    kilkukrotnie (bodaj 2-3 szklanki na wannę). Nic specjalnego nie czułem. [Tak samo kąpałem się w soli epsom, też żadnych fajerwerków].

    W tym tygodniu 3-4 razy spróbuję moczenia stóp, zobaczę jak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś była mowa o kawie. Jak rano pijecie to od razu na pusty żołądek, czy dopiero po śniadaniu? Ma to jakieś znaczenie w ogóle, czy to, że czegoś tam nie wolno na pusty żołądek nie ma żadnego potwierdzenia?

    OdpowiedzUsuń
  15. Reda, Proszę preześlij HW w TXT na t28@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. ja piję z samego rana. Gorzka, z ekspresu i z masłem :) a później idę na trening. Dopiero po treningu śniadanko ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. blog hormon wzrostu znów działa

    OdpowiedzUsuń
  18. Stefan, te dwa ostatnie ćwiczenia mogę robić ze sztangielkami? Ile ćwiczeń wykonywać? Reszty spróbuję dowiedzieć się z poprzedniego bloga, żeby nie wyczerpać twojej cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak, że sztangielkami. Wystarczą 2 ale jedno musi być na external a drugie internal. Możesz też robić ćwiczenie A+B z artu z HW. Wtedy to jedno na początek wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Co myślicie o używaniu rozgrzewających żeli, typu końska maść, przed treningiem ?

    OdpowiedzUsuń
  21. ale po co? :) nie lepiej się po prostu dobrze rozgrzać? :) Chyba, że kontuzja to może inaczek, ale nie wiem bo nigdy nie stosowałem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. W jakim celu ta maść? Jakaś kontuzja? Co sądzicie o ostatniej modzie na bieganie? Z kim się nie spotkam każdy mówi, że biega. Oczywiście każdy zachwala, jak się wiele lat nic nie robiło to bieganie poprawia jakość życia. Czytałem, że Poliquin nie poleca biegów długodystansowych, za to zachwala sprinty i poleca je każdemu. Szczerze mówiąc nigdy nie próbowałem sprintów, no może kiedyś w czasach szkolnych. Co sądzicie?

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja robię sprinty 2 czasem 3 razy w tygodniu, bardzo dobry sposób na spalanie dodatkowo bf, jednakże nie można przesadzać :) daje w kość pośladkom i dwugłowym uda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Geralt, wiesz, że sprintując dodatkowo w tygodniu zwiększasz (wg mnie) stan zapalny i jeśli cały czas poruszasz się siłownia + bieganie na tej granicy gdzie to wysiłek jest b.duży to system immunologiczny odpowiada m.in . ten sposób, że człowiek "siąpi" nosem, łatwiej atakują go alergeny itp. Łatwiej się też w ten spósób przeziębić.
      Wg mnie sprinty są super, ale nie cały czas w planie, tylko bardziej kierunkowo. A kiedyś w ogóle biegałem dużo, a teraz nic :) Za to poruszam się po mieście tylko rowerem i to cały rok :)
      I od kiedy jestem na low carb i nie biegam (bo to się zbiegło) alergia w moim życiu właściwie nie istnieje :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  24. Geralt, to chyba Ty pytałeś w poprzedniej części dyskusji o alergię (mam wątpliwości, bo tam uczynił to Geralr, ale zakładam, że to literówka)? Rozumiem dobrze Twoje cierpienia, bo sam jestem od dziecka uczulony na pyłki traw. Rok temu zauważyłem jednak, że reakcje alergiczne u mnie osłabły - od kilku lat jestem ornitologiem amatorem, staram się możliwie często chodzić w teren (także w okresie pylenia) i widzę, że w miejscach, w których kiedyś wcześniej męczył mnie nieprzerwany katar, obecnie czuję się zupełnie dobrze - czasem może kichnę, ale prawie nie muszę używać chusteczek. Co prawda, podczas jednej z niedawnych wypraw (na porośnięte wysokimi trawami łąki) dostałem porządnego ataku jak za starych "dobrych" czasów, ale myślę, że mogło nałożyć się kilka czynników - wyjątkowo duże stężenie, być może obecność traw, które uczulają mnie szczególnie mocno (nie robiłem testów, więc nie wiem, które to), no i tymczasowe odzwyczajenie organizmu od alergenów (od jakiegoś czasu jestem na stażu, siedzę przez wiele godzin w pomieszczeniu i dużo rzadziej chodzę w teren, przez co nie miałem chyba okazji stopniowo oswoić się z podobnymi środowiskami w tym sezonie). Podczas kolejnych spacerów, już na terenie mojego miasta, było znacznie lepiej. Główna zmianą, jaka mogła mieć wpływ na zelżenie mojego uczulenia, musiała być chyba zmiana diety - stopniowo ją poprawiałem, ograniczyłem zboża i mocno przetworzone produkty do minimum (zdarza mi się czasem zjeść jakiegoś kotleta w panierce z bułki tartej - da się zastąpić jakąś inną panierką?). W każdym razie dieta na pewno jest teraz o niebo lepsza niż kiedyś. Inna rzecz, która mogła mieć jakiś wpływ, to żucie przez jakiś czas (po sezonie letnim w bodajże 2012 roku) kitu pszczelego - przeczytałem gdzieś, że bardzo pomaga i u niektórych podobno wpłynęło na pozbycie się alergii. Nie czyniłem tego jednak przez szczególnie długi okres (nie żebym się do tego zraził, tak jakoś po prostu wyszło, że przerwałem - może za jakiś czas ponowię). No i na koniec - może samo częste przebywanie w terenie w jakiś sposób zwiększyło odporność (choć mówi się, że najlepszy sposób na leczenie alergii to unikanie alergenów, a nie wystawianie się na ich działanie). Tak czy inaczej - nie planowałem się leczyć ani brać tabletek i nadal nie mam zamiaru, tym bardziej że powody ku temu już prawie żadne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast kitu pszczelego, lepiej jakbyś do końca zrezygnował ze zbóż, mięso w panierce z powodzeniem mozna zamienić na te samo mięso bez panierki.
      Przy ściśle stosowanej diecie, znam wiele przypdaków że ustępują objawy kataru siennego, astmy alergicznej a nawet łuszczycy.

      Usuń
  25. Co do biegania - myślę, że w rozsądnej dawce jest na pewno o niebo lepsze od siedzenia na tłustym, sflaczałym dupsku. ;) Z drugiej strony wielu ludzi biega chyba głównie po twardych asfaltowych nawierzchniach, co musi mieć niemały wpływ na stawy, jak sądzę. Do tego biegają nierzadko bardzo brzydko technicznie - uda praktycznie nie pracują, tylko łydki (co zwykle znajduje odzwierciedlenie w dziwnych proporcjach mięśniowych), nogi lecą gdzieś na boki, jakby zaraz miały odpaść - tacy biegacze rączych antylop na pewno nie przypominają, a część z nich za kilkadziesiąt lat będzie się pewnie poruszać niczym ledwie narodzone cielęta... Kluczowe jest słowo "moda", które w moim odczuciu wiąże się z bezmyślnym naśladownictwem - bez względu na to, jakich dziedzin by nie dotyczyły, na wszelkie mody patrzę z przymrużeniem oka. Jasne, dzięki temu, że coś jest popularne, można się tym zainteresować, a potem nawet wprowadzić w życie i wykonywać z głową, ale to dotyczy raczej mniejszości. Wystarczy spojrzeć na tych wszystkich nordic walkerów, którzy macają ziemię kijkami, zamiast się od niej odpychać - grunt, że są przekonani, że dbają o własne zdrowie, że coś robią itd. - przecież o to w tym wszystkim chodzi. To bardziej myślenie magiczne, bo zakładające, że określona czynność musi przynieść jakiś efekt (bez względu na faktyczny związek pomiędzy poszczególnymi zjawiskami), a nie rozumne poznanie jakiegoś mechanizmu, zależności.

    Osobiście sam zawsze preferowałem sprinty. Jako dzieciak bardzo lubiłem ścigać się na krótkie dystanse (na osiedlu urządzaliśmy nawet zawody, w tym w sztafecie, biliśmy swoje własne rekordy), a wyprzedzanie innych na kilku metrach w trakcie gry w piłkę nożną też sprawiało mi ogromną przyjemność. Lubię dynamikę i intensywność sprintu. Do tego taka forma biegania znacznie mniej kłóci się z treningiem siłowym (właściwie to raczej go wspiera, czego przykładem może być chyba Jan Łuka). Nie twierdzę jednak, że włączenie elementów wytrzymałościowych w bieganiu jest złe - przypuszczam, że do pewnego stopnia wręcz przeciwnie, no i na pewno wszystko zależy od celu. Natomiast jeżeli ktoś pokonuje bardzo długie dystanse, musi pewnie liczyć się ze skokami kortyzolu. Swoją drogą - jak jest ze spacerami? Czy po godzinie średnio intensywnej przechadzki (w żywym tempie, ale z postojami) kortyzol też wyraźnie skacze? Czy dotyczy to tylko wysiłku o wyższej intensywności?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Mnie to całe prozdrowotne nieprzemyślane sponsporowane przez producentow obuwia i sprzetu raczej śmieszy, ale kiedy spotykam np. biegającą dziewczynę, to wiem że, choć ona nie jest najmądrzejsza biegając ;) to jest szansa (tylko szansa), ze kiedyś zacznie myślec o zdrowiu bardziej samodzielnie i może nawet zainteresuje się przysiadem. To właściwie jest jedno z moich kryteriów w znajdowaniu fajnych kobiet. Jej ciało też musi chcieć myśleć! :D

      Usuń
  26. Anonimowy - są różne modlitewniki, więc nie powiem Ci na pewno, jak to będzie wyglądać u Ciebie. Należy siedzieć prosto, łopatki ściągnięte, klatka oparta, jeśli jest o co. Ramię stabilne, tak by się ruszało.Ma się ruszać tylko przedramię, żadnych huśtawek tułowiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki tu miałem własnie wątpliwość czy mam być wyprostowany czy pochylony w kierunku modlitewnika. Modlitewnik ma oparcie na klatkę, stąd wydaje mi się jest ten problem aby połozyć całe ramię. Jak jestem wyprostowany to po prostu się nie da zachowując ściągnięte łopatki.

      Usuń
  27. Mody są o tyle niebezpieczne, że człowiek nagle wstaje od kompa i biegnie długi dystans. Na koniec pada, bo mu serce wysiadło.
    Co warto wiedzieć:
    - długie dystanse nie odchudzają, jak ktoś ma nadaktywne nadnercza, to jeszcze przytje.

    OdpowiedzUsuń
  28. - trzeba mieć w miarę zdrowe stopy i kręgosłup
    - należy dostosować intensywność i objętość do aktualnej formy
    - nie wolno przesadzać na początek

    OdpowiedzUsuń
  29. Chodzenie z kijami jest zachowaniem totalnie idiotycznym. Z laską czy o kulach chodzi się w przypadku problemów z nogami. W przeciwnym wypadku należy chodzić normalnie na dwóch nogach.

    OdpowiedzUsuń
  30. Stefan z racji tego ze ostatnio w 12 kilometrowym biegu obnazyl sie lekki brak kondycji, to moglbym dorzucic 10-15 min interwaly czuje ze sama silownia mi nie wystarcza za ok 4 miesiace mam ponowny zamiar wystartowac w tym biegu i chialbym dac z siebie 120% tak mi sie to wszystko spodobalo ze musze zaczac robic cos jeszce same miesnie sa nic warte bez odpowiedniej formy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo zmienic zakresy za jakies dwa miesiace bardziej w strone wytrzymalosci, prosze doradz cos :)

      Usuń
    2. U mnie niesamowicie wytrzymałość poszła do przodu po treningu objętościowym.Zauważyłem to potem jeżdżąc na rowerze lub pływając,czy też chodząc po górach.Pomyśl nad jakimś treningiem 7x7,8x8 lub 10x10 tu już ci Stefan coś dobrego na pewno doradzi.

      Usuń
    3. Kaosuhm taki właśnie mam plan aby 2 miesiące przed kolejnym biegiem zmienić delikatnie zakresy oczywiście pod okiem Stefana :)

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  31. Ok, dodaj ze 2 razy na tydzień. Ale zacznij krócej tzn. od przeplatania przez 5-6 minut i co trening dodawaj minutę, aż dojdziesz do 15.

    OdpowiedzUsuń
  32. Chciałbym jeszcze nadmienić, że biegacz długodystansowi przeważnie zaliczają się do ludzi chudo-grubych. Przykładowo facet ma 180 cm waży niespełna 68-70 kg i mimo to ma oponę(generalizacja, ale pewnie z 80 procent biegaczy pod nią podlega). Biorąc pod uwagę fakt, że zależy nam na masie mięśniowej to przy każdym dodatkowym kg masy mięśniowej, kolana będą ulegać coraz to większym przeciążeniom. Chyba tego nie chcemy. Dla odmiany studiuje z chłopakiem, który biega wyczynowo 100/200 metrów i kiedyś byłem zobaczyć jak ćwiczą. Dystans 400 metrów to chyba maks jaki musieli biegać, a dodam że wszyscy wyglądali jak wyryte w skale pomniki:). Oczywiście były detale w sylwetce do poprawy, ale to już bardziej pod kątem kulturystyki.

    OdpowiedzUsuń
  33. Stefan, co Ty o tym sądzisz? http://www.youtube.com/watch?v=QEkIhp7wPeQ
    + komentarze pod filmikiem p. Leszka Kaisera co do kolan nieprzekraczających linii palców.

    OdpowiedzUsuń
  34. Stefan, przy power wymachu jak podciągne łapy max do tylu to przytrzymać jakąś sekundę? Co ma się dziać z lopatkami przy opuszczameniu sztangielek w dół? Rozluźnienie jak w podciąganiu a potem spięcie i do góry czy cały czas spięte?

    OdpowiedzUsuń
  35. Arek - tak, możesz na moment przytrzymać. Łopatki pracują podobnie jak w wiosłach, czyli spięcie i rozluźnienie na dole.

    OdpowiedzUsuń
  36. Tak naprawdę to kąt kamery jest taki, że nie widać jak idą kolana. To raz. Istnieje wiele szkół przysiadów. Lepszych i gorszych. Czy faktycznie jest to takie nienaturalne skoro u ludów pierwotnych właśnie tak się przysiada? Często akcentuje się właśnie ciężar przed aspektem zdrowotnym. Nam zależy na zdrowiu. Dlatego też kolana gdzieś do okolicy równoległości nie powinny wychodzić. No i jeszcze jest sprawa wzrostu. U bardzo wysokich wyjdą nico wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odpowiedź. Czyli trzymamy się zasady nie przekraczania linii palców przez kolana do osiagniącia poziomu, czy jak miniemy ten punkt i przysiadamy jeszcze niżej wówczas kolana mogą wyjść poza kolana? Ja jakiś mega wysoki nie jestem, ale mam 190cm.
      W artykule na T-nation.com gdzie jest porównanie Olympic squats vs. powerlifting squats również jest napisane, że ciężarowcy czasem nawet przekraczają linię palców przez kolana.

      Usuń
  37. Jak się człowiek raz nauczy tak a nie inaczej, to potem trudno zmienić nawyki. Już po prosty mózg tak kieruje, mięśnie idą itd. Zazwczaj pocżatek wypaczenia ma miejsce na lekcjach WF. Często też robi się przysiad bez zastanowienia. Byle zejść w dół i jakoś wstać. Jak dochodzi się tak do większych ciężarów, a potem dopiero spróbuje korygować to jest to bardzo trudne. Jak jeszcze tak jak w komentarzu ktoś od razu spróbuje poprawną techniką zrobić z dużym ciężarem, to jasne, że zrobi sobie krzywdę.

    OdpowiedzUsuń
  38. Tak, gdzieś do linii równoległości. Tu nawet nie chodzi o to gdzie dokładnie te kolana wyjdą poza linie, a bardziej o zasadę, by siadać biodrami w tył. Wtedy resztę organizm sam optymalnie wyreguluje. To z kolanami jest tylko dodatkową wskazówką.

    OdpowiedzUsuń
  39. No i sztangę trzymać należy trójbojowo.

    OdpowiedzUsuń
  40. Tak, jak pokazuje pan Luka, nisko na barkach.

    OdpowiedzUsuń
  41. Czy zawsze powinnismy czymac sztange trojbojowo?

    OdpowiedzUsuń
  42. W zasadzie tak. W tym układzie jest to najbardziej ogólnorozwojowe ćwiczenia. I wbrew pozorom taki układ jest bezpieczniejszy dla kręgosłupa.

    OdpowiedzUsuń
  43. Stefan, jeżeli jest taka możliwość, to proszę o założenie dziennika. Mam trochę wątpliwości indywidualnych odnośnie diety i treningu.

    OdpowiedzUsuń
  44. Ostatnio pisałem Egzamin z Biochemii na studiach i teraz zainspirowany Twoim zdaniem "- długie dystanse nie odchudzają, jak ktoś ma nadaktywne nadnercza, to jeszcze przytje." wróciłem do Biochemii Harpera żeby zobaczyć jakie są objawy i przyczyny tego zjawiska. Trafiłem na układ reninowo-angiotensynowy, który uczestniczy w regulacji ciśnienia krwi i przemiany elektrolitowej. Z racji wytwarzania reniny w komórkach tętniczki doprowadzającej kłębuszka nerkowego są one bardzo wrażliwe na zmiany ciśnienia krwi. Zatem, na ich zwiększoną aktywność wpływa:
    - obniżone ciśnienie tętnicze
    - zmiana pozycji ciała z poziomej na pionową
    - niedobór sodu (!!)

    Co zauważyłem, jakiekolwiek nadaktywności kory nadnerczy jakie miałem były związane z:
    - małą ilością treningów przekładających się na ciśnienie tętnicze
    - zaraz po zmianie pozycji leżenie -> siedzenie
    - woda z kranu vs woda z dużą ilością sodu
    Dodatkowo - posoliłem sobie obiad teraz jak trzeba i czuję się od razu inaczej. Rześki, świeży, itd.

    OdpowiedzUsuń
  45. Czy można kupić w sklepie (takim fizycznym nie internetowym) witaminę C Olimpu? W sieci płacę prawie drugie tyle za przesyłkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, ostatnio sam kupowałem na stoisku z suplami. Tylko, że dopiero w trzecim, którym pytałem mieli.

      Usuń
  46. Stefanie, pytanie mam w k2estii badan. Otoz w poniedzialek jusze zrobic badanie krwi dokladnie glukoza. Badanie mam na 11:40... przed badaniem wg zalecen mam nic nie jesc przez 6 godzin. Czy jesli rano wypije kawe z maslem to jest prawdopodbienstwo, ze wplynie to na koje wyniki glukozy? Z reguly jem na sniadanie jajecznice na masle, wiec sniadanie zjem po badaniach.

    OdpowiedzUsuń
  47. @Piotrek_M: spróbuj w dowolnej aptece (ja znalazłem) lub w sklepie z suplementami

    OdpowiedzUsuń
  48. Daniel - wpłynie, musisz być na czczo. Kawę w ten dzień też lepiej sobie odpuść.

    OdpowiedzUsuń
  49. W różnych aptekach bywa wit. C. Trzeba pytać.

    OdpowiedzUsuń
  50. Wrócę jeszcze na chwilę do kwestii modlitewnika. Napisałeś wcześniej, że trzeba siedzieć wyprostowanym przy tym ćwiczeniu więc rozumiem, że postawa taka jak tu zaprezentowana jest niepoprawna http://www.exrx.net/WeightExercises/Brachialis/BBPreacherCurl.html

    OdpowiedzUsuń
  51. Chodzi o to, by się nie grabić. Niektóre modlitewniki są tak zrobione, że pochylić się niestety trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  52. Zaczyna się sezon na bób. Wiem, roślina strączkowa czyli trzeba uważać. Jaka jest maksymalna ilość zjedzonego bobu na tydzień?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mam jeszcze męczącą mnie kwestię. Mianowicie co chwilę robią mi się afty na wewnętrznej stronie warg. Co może być powodem? Dbam o higienę i nie pakuje palców do buzi.

      Usuń
  53. http://koxteam.pl/2013/07/25/mit-o-2-2-gkg-optymalne-spozycie-bialka-przez-kulturystow-1/ Ważne jest by nie mieć ,,zapalonych jelit" Liczy się to co się przyswoi i na co organizm to wykorzysta.

    OdpowiedzUsuń
  54. Witam
    Nazywam się Krzysiu, do tej pory z wiedzą opartą na popularnych forach internetowych "redukowałem" na typowej diecie bogatej w węglowodany. Przeczytałem artykuły na starym blogu hormon wzrostu i dobrałem źródła składników odżywczych: ziemniaki, wołowina, wieprzowina, czasem indyk w dużej ilości tłuszczu, warzywa ( tutaj mam pytanie czy mogą być mrożone?), owoce (najczęściej banan lub jabłko), jaja, boczek. Mam pytanie odnośnie rozkładu makroskładników, czy na początek 1,5 g/kg białka i tłuszczu oraz do 100 gramów węglowodanów. Czy takie proporcję mogą być? Moje dane:
    184 cm wzrostu
    75 kg
    bf dokładnie nie wiem mniej niż 15 więcej niż 10.
    Chciałbym po prostu zacząć zdrowo jeść bo do tej pory opierałem dietę na zbożach i tłuszczu rośliny, zauważyłem przy tym że tłuszcz odkłada mi się najbardziej w okolicy pośladków, a w następnej kolejności na nogach i brzuchu. Oczywiście jeżeli przy tym udałoby się zbudować mięśnie i spalić tłuszczu to byłbym zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
  55. Anonimowy, przeczytaj uważnie artykuły na hormonie wzrostu, to pomoże Ci. :)
    Ciekawe, że na pierwszym miejscu składników odżywczych wymieniłeś ziemniaki :D

    OdpowiedzUsuń
  56. Przypadek z tymi ziemniakami :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Z tym bobem uważaj, jest raczej ciężkostrawny. Góra raz na tydzień, a właściwie raz na dwa.

    OdpowiedzUsuń
  58. Artykuł o białku można włożyć między bajki. Ktoś chce dostać grant więc robi takie badania, które nic nie mają wspólnego z rzeczywistością. Jak rozumiem wszystkim wystarczy 1,8 grama białka na kg masy ciała? Czy trenują 2 razy na tydzień, czy też są to zawodowcy robiący czasem i 24 sesje tygodniowo? Stek bzdur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle ten artykuł nie bierze pod uwagę całego szeregu czynników. Po pierwsze korelacja ilości spożywanego białka do ilości tłuszczu w diecie. Różnica potrafi być kolosalna! Już nawet nie ma co wspominać o węglach, ale jedno uchybienie jest jeszcze poważniejsze. Jakie były źródła tego białka? Jeżeli choćby częściowo była to soja, to nie ma się co dziwić, że zwiększone spożycie takiego białka nie dawało dobrych rezultatów.
      Jak się pisze podobnie kategorycznie brzmiące artykuły, należy brać takie rzeczy pod uwagę. Inaczej wychodzi z tego "dziennikarstwo" na poziomie kolorowych pisemek.

      Usuń
    2. Masz rację. Tak to jest obecnie, że robi się jakieś badania po to, by dostać grant, a nie dostaje grant, by robić badania.
      Żeby choć trochę być w temacie i robić takie badania to trzeba jednocześnie być naukowcem, mieć własną kasę na badania i przynajmniej kilkanaście lat stażu na siłowni. Rzadko kiedy te wszystkie warunki są spełnione.

      Usuń
  59. Krzysiu - jeśli mieszkasz w Polsce to mrożone warzywa póki co są jeszcze w miarę ok, choć powoli też się psują.
    Masz za wysoki poziom estrogenów. Trzeba wywalić zboża i soję oraz oleje, margaryny. Może to wystarczy, a może nie.

    OdpowiedzUsuń
  60. Ile dokładnie potrzebujesz makroelementów powie Ci Twój organizm. Zależy ile trenujesz, jaką masz pracę, jaki metabolizm. Może tyle wystarczy, a może nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę w takim razie od 1,5 g/kg białka i tłuszczy oraz do 100 gramów węglowodanów ale pewnie wyjdzie mniej, trenuję na siłowni 3 razy w tygodniu oraz raz w tygodniu gram w piłkę nożną, zobaczymy jak organizm zareaguje.
      Dziękuje za pomoc
      Dziękuje za pomoc

      Usuń
  61. Witam, ja chciałbym się zapytać jakiej firmy polecacie Magnez+B6 z apteki i cynk?

    OdpowiedzUsuń
  62. Najlepiej kupić czysty chlorek magnezu i moczyć nogi w rozpuszczonym z wodą z 2 razy na tydzień. Jak już chcesz z apteki to patrz na ilość jonów i czy nie ma aspartamu.
    Jak jesz jajka i mięso to cynku dodatkowo nie potrzebujesz.

    OdpowiedzUsuń
  63. Po jakim czasie i od czego zależy trafienie w szczyt superkompensacji. Ile mamy czasu aby trafić z ponownym treningiem partii w jej szczyt? Jak rozpoznać szczytową fazę superkompensacji?

    OdpowiedzUsuń
  64. Mathew Milczko, też od czasu do czasu (np. ostatnio) miewam afty. Wystarczy delikatnie się ugryźć i nadżerka wkrótce się pojawi - ale nie zawsze. Miewam okresy, że drobne ranki goją się zupełnie normalnie. To pewnie przede wszystkim kwestia obniżonej odporności, niedoborów odpowiedzialnych za jej podwyższenie mikroelementów, np. witaminy C. Znaczenie mają też podobno czynniki genetyczne.

    OdpowiedzUsuń
  65. Zadajesz trudne pytanie. Tak naprawdę nie da się chyba jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ w grę wchodzi nie tylko zróżnicowanie treningu ale i czynniki indywidualne. W zależności od objętości, intensywności i kilku innych czynników różnie to będzie wyglądać. Wiadomo na przykład, że przy bardzo dużej intensywności (np. trening siłowy zaawansowanego zawodnika) te cykle muszą się wydłużać.
    Jeśli chodzi o rozpoznawanie, to chyba tylko doświadczenie i znajomość własnego organizmu. Przynajmniej ja nie znam żadnych wyznaczników takiego stanu. Z drugiej strony w starym artykule o periodyzacji (był gdzieś link na HW) wspomniany był między innymi trening intuicyjny, gdzie w zależności od formy dobiera się różne typy treningu na dany dzień. Niby fajna sprawa, ale trzeba bardzo dokładnie wiedzieć co się robi, żeby uniknąć chaosu w treningu. Można w tę stronę kombinować, ale moim zdaniem subiektywne wrażenia naszego organizmu są zbyt wielką niewiadomą, żeby na nich polegać w regularnym treningu. Gdyby człowiek zawsze robił tylko to, na co ma ochotę, to nigdy by do niczego nie doszedł.

    OdpowiedzUsuń
  66. Dokładnie. Są szaleńcy, którzy mogą trenować i 10 razy dziennie i rosną, a niektórym wystarcza 3 razy na tydzień. Do tego dochodzą różne okresy w życiu. Jest czas, że regenerujesz się błyskawicznie, a przychodzi moment, iż trzeba mocno zwolnić, bo organizm nie wyrabia. Bynajmniej nie da się tego tak po prostu wyliczyć. Robisz np. specjalizacje przez 6 tygodni, a potem następuje dopiero superkompresja, która może trwać kolejne tyle. Tu istnieje tak wiele zmiennych, że nie ma prostej odpowiedzi, która w dodatku będzie pasowała do wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  67. Czy dieta z mniejszą ilością węglowodanów jest również odpowiednia przy uprawianiu sportów wytrzymałościowych jak choćby piłka nożna?

    OdpowiedzUsuń
  68. Tak. Ta dieta jest odpowiednia niezależnie od tego czy uprawiasz jakiś sport czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  69. Tłuszcz lepiej utrzymuje poziom cukru we krwi niż ww.

    OdpowiedzUsuń
  70. Cześć! Mam trzy pytania:

    1. Czasami spotykam się z opinią, że zapach z moich ust nie jest zbyt atrakcyjny. :) Zastanawiam się czy to bardziej z powodu nalotu na zębach (kawa kawa kawa) czy może próchnicy (nic mnie nie boili, u denstysty byłem kilka miesięcy temu uzupełniając wszystkie ubytki itd) czy może jednak jest to objaw ketozy, czyli, że jem za mało węgli? A rzeczywiście jem ich niewiele. Czasami nawet jednego owocu nie zjem w ciągu dnia...
    2. Jak najlepiej, najmniej inwazyjnie i najtaniej wybielić zęby?
    Moje zęby w dolnej szczęce są dość nierówne i osad dość mocno się tam osadza. Zastanawiam się co mogę z tym zrobić? Wiem, że do nie jest forum stomatologiczne, ale może ktoś ma jakieś doświadcznie w tym temacie?
    3. Czy to prawda, że obrana cebula trzymana w lodówce, przyciąga zarazki ze wszystkiego co w tej lodówce się znajduje? Czy to jakaś internetowa legenda raczej?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie jaki to zapach. Nadmiar ketonów wydalany jest z moczem lub w postaci acetonu przez płuca (wydychane pow.). Z tego co kiedyś słyszałem to w aptekach są jakieś wskaźniki na pomiar ilości ketonów w moczu - może warto sprawdzić.

      Usuń
    2. Redo, spróbuję odpowiedzieć przynajmniej na dwa pierwsze Twoje pytania. :)

      Czy ów nieprzyjemny zapach emanuje z Twych ust w ciągu całego dnia? Czy może słyszysz takie komentarze rano? Jeżeli to drugie, to raczej normalka - chyba każdemu (lub prawie każdemu) tuż po przebudzeniu dość przykro pachnie z otworu gębowego. ;) Tak czy inaczej to pewnie sprawka jakichś bakterii. Z próchnicą na diecie niskowęglowodanowej nie powinieneś mieć problemów - z tego, co wiem, ludy nieznające cukru nie znały tego paskudztwa (dopóki nie przyjechali ludzie ze wspaniałego cywilizowanego Zachodu i nie zaczęli np. podrzucać dzieciakom cukierków). Sam nie mam żadnych nowych ubytków od dłuższego czasu (już kolejny rok), a zęby myję coraz rzadziej (i to chyba niewielka strata, biorąc pod uwagę składniki, które zawiera) i robię to raczej dla odświeżenia jamy ustnej. Dość łatwo powstaje u mnie jednak kamień nazębny - jego usuwanie to od jakiegoś czasu jedyne moje wydatki na dentystę. Jeżeli, pisząc o osadzie, masz na myśli także kamień, to śmiało (konsultowałem to z dentystką) można go zdrapywać igłą - oczywiście umiejętnie, tak żeby nie dorobić się ran. Do tego oczywiście czyszczenie nicią dentystyczną. W kwestii osadu też powinno pomóc. No i jeśli masz, podobnie jak ja, problem z kamieniem, to warto regularnie (najlepiej w odstępach nie większych niż rok, a podobno lepiej nawet w nieco mniejszych) usuwać go u stomatologa. Choćby po to, żeby stopniowo nie "wyżerał" dziąseł. ;)

      Co do wybielania - dlaczego chcesz to zrobić? To raczej niezbyt dobre dla zębów (które, wedle mojej wiedzy, naturalnie powinny mieć kolor zbliżony do kości słoniowej). Poza tym mnie osobiście zabieg ten kojarzy się z tym całym światkiem sztucznych, plastikowych ludzi, niepogodzonych ze swoją prawdziwą urodą, poprawiających sobie samopoczucie dzięki zachwytom (wynikającym zwykle z niewiedzy, naiwności itd.) innych - nie mówię, że dotyczy to Ciebie. :) Chyba że chodziło Ci po prostu o czyszczenie zębów - jeżeli tak, to, jak pisałem wcześniej, wystarczyć udać się na zabieg usunięcia kamienia - na koniec ząbki są ładnie polerowane. ;) Cena jest zbliżona do ceny wyleczenia zęba.

      Pozdrowienia!

      Usuń
  71. Reda dzięki za słowa wsparcia w moim dzienniku. Odpowiadam tutaj ponieważ moje komentarze nie chcą się w moim dzienniku wczytywać (chyba z powodu ponad 200 postów, dziwne bo Twój się później wczytał).

    Miałem to napisać u mnie, ale jak wspomniałem nie chcę się wyczytać to wrzucę tutaj.
    Zauważyłem to wiele razy, że aktywność ruchowa mimo potencjalnego ryzyka ponownego urazu, prowadzi o wiele szybciej do regeneracji, stabilności i mniejszego bólu mojego odcinka lędźwiowego niż bezczynność i brak ruchu. Dzisiaj zrobiłem pierwszy leki rozruchowy trening od 28/05. Prawie m-c przerwy, ze względu na bóle w pierwszym tygodniu po kontuzji, później pobyt w Polsce, a ostatnie dni nie mogłem się zebrać, żeby zacząć. Lekkie bóle i taką nazwałbym to "niepewność" w okolicach lędźwi odczuwam nadal. Wcześniej miałem sytuację gdzie miałem uraz, tydzień bólu i nieruchomość wykluczającą mnie z treningu, ale po tygodniu wracałem do treningu i wszystko było w miarę ok. Przypuszczam, że jakbym dwa tygodnie temu wziął się za trening to dzisiaj bym już o kontuzji nie pamiętał.

    Stefan proszę o założenie drugiej części dziennika.

    OdpowiedzUsuń
  72. Jako że sezon grillowy w pełni chciałem podjąć temat grillowanych potraw na jakie możemy sobie pozwolić. Domyślam się, że karkówka, boczek i wszelkiego rodzaju świeże kawałki wieprzowiny i wołowiny są jak najbardziej wskazane. Jak wygląda sprawa z kaszanką? Można zjeść kawałek czy lepiej odpuścić? Sprzecznych artykułów na temat grillowania w internecie pełno. Jedne wskazują na doskonałe właściwości dietetyczne grillowanych mięs, a inne mówią o szkodliwości dymu i palonego tłuszczu który wytapia się z potraw. Jakie jest Wasze zdanie?

    OdpowiedzUsuń
  73. Stefan - piszesz że tluszcz lepiej utrzymuje poziom glukozy we krwi niż WW. mozesz opisac na jakies zasadzie działa ten mechanizm? dlaczego mimo braku ww glukoza nie spada?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stały poziom glukozy we krwi utrzymuje insulina(-), glukagon(+) i adrenalina(+).
      Każdy WW (lub białko, które może być na niego zamienione na drodze transaminacji -> pirogronian; do pirogronianu prowadzi również glikoliza) w obiegu krwi powoduje wyrzut insuliny, proporcjonalny do ładunku i indeksu glikemicznego.
      W przypadku braku glukozy organizm zaczyna przerabiać tłuszcze na ketony (w wyniku kondensacji pośredników energetycznych - acetylo-CoA), które zaczynają stanowić paliwo energetyczne w przypadku dużej ich ilości. Mogą one wędrować do tkanek i zostać zamieniane z powrotem na acetylo-CoA i dalej szlakiem cyklu Krebsa i fosforylacji oksydacyjnej produkować ATP, będące podstawową cz. energetyczną. Z 1 cząsteczki glukozy można wyprodukować netto: ok. 30cz. ATP, natomiast z 1 cząsteczki tłuszczu ok. 100cz. ATP.
      Oczywiście pewna ilość węglowodanów jest niezbędna w postaci glikogenu mięśniowego, ale ten ostatni jest syntezowany głównie podczas wypoczynku, a nie podczas wysiłku.
      Dodatkowo węglowodany opóźniają opróżnianie żołądka (mechanizm sprzężony z insuliną) co powoduje uczucie ciężkości po posiłku/podczas wysiłku.
      Oczywiście nadmiar ketonów powoduje kwasicę ketonową, ale to tylko oznaka, że mamy nadmiar energii w stosunku do zapotrzebowania.


      Usuń
    2. Wielkie dzięki za rozjaśnienie sytuacji! Ciekawe! Biochemia jest taka fascynująca!

      Usuń
    3. Adamis, widać że masz pojęcie o biochemii i dałeś świetna odpowiedż na pytanie "jakie paliwo jest wydatniejsze - tłuszcz czy WW?" Ale nie do konca jest to odpowiedź na pytanie które zadałem;) Skoro poziom stąły poziom glukozy utrzymuje insulina, glukagon, adrenalina (co jest faktem) to jaki na nią wpły mają tłuszcze jedzone bez obecnosci weglowodanów (bo takie są m.in. zalozenie diety, którą ty czy ja stosujemy ;) Wiec jako ciekawski bede drazył.. ;) A co do mechanizmu sprzężonego z insuliną - bardzo ciekawy temat, masz moze jakies fajne materiały na ten temat? Dzięki za odpowiedź i pozdrawiam.

      Usuń
  74. Siouks - na dole jest opcja "ładuj więcej" czy jakoś tak, ale faktycznie zaraz założę Ci kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Reda:
    !. Zapach z ust, tak jak napisali panowie powyżej. Dodam, że jest możliwość, iż masz za dużo tłuszczu w stosunku do reszty. Raczej nie powinno go być dużo więcej niż białka. Trochę ww też się czasem przyda.
    2, Też jestem sceptyczny co do wybielania zębów.

    OdpowiedzUsuń
  76. 3. Raczej nie słyszałem, dużo zależy od tego jak długo ma być przechowywana.

    OdpowiedzUsuń
  77. Nie widzę swojego posta - chyba znowu został uznany za spam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam problemy z wczytywaniem postów. Wczoraj pisałem z 15 min i nie wczytałem i akurat sobie nie zapisałem przed załadowaniem. :)

      Usuń
  78. Zamówiłem własnie szesciowodny chlorek magnezu. Zamierzam sobie zrobić kremik z olejem kokosowym na bolące stawy i scięgna które głośno odzywają się co jakiś czas, nie wiem z jakiego powodu (nadmiar wapnia w stosunku do magnezu ?). Ma ktoś doświadczenia w tym zakresie?
    Z ciekawostek forma doustna tej mieszanki jest badana właśnie przy schorzeniach Alzheimera, Parkinsona i Stwardnieniu zanikowym bocznym (Stephen Hawking)

    OdpowiedzUsuń
  79. A wody ile pijesz na dzień?

    OdpowiedzUsuń
  80. Mało i sporo kaw niestety. Nawet jak postawie sobie w widocznym miejscu to pamiętam żeby wziąć łyka kilka razy a potem wylatuje z głowy . Tak szczerze to pewnie 1l plus z 05-1 l na treningu.

    OdpowiedzUsuń
  81. To dorzuć z pół litra, bo jak na Twoją wagę to za mało i tu może leżeć przyczyna.

    OdpowiedzUsuń
  82. Witam autora i wszystkich czytelników. Do tej pory śledziłem bloga anonimowo (głównie dlatego, że nie zapoznałem się jeszcze ze wszystkimi artykułami na hormonie), ale uznałem, że czas dołączyć do dyskusji i w miarę posiadanego wolnego czasu uzupełniać wiedzę kolejno doczytując HW i dziedzictwo Sandowa. Pytanie jakie jakie mi nachodzi dotyczy smażenia na smalcu. Czy można używać go w sporych ilościach do smażenia i potem ew. polewać takim z patelni usmażone mięso?

    OdpowiedzUsuń
  83. Witam Stefana (jak również wszystkich czytelników bloga).
    Może zaczne od tego że niedawno skończyłem 17 wiosen i kulturystyką naturalną interesuję się dosyć krótko (4 miesiące). Wskazówki Stefana wcieliłem w życie jakieś 5 tygodni temu. Zawsze starałem się filtrować informacje które znajdowałem w sieci i powiem szczerze że trudno dowiedzieć się czegoś wartościowego na temat treningu siłowego (co potwierdzają słowa Stefana). Z tego co wyczytałem największe postępy masowe można uzyskać w pierwsze 2 lata. Nie chciałbym ich zmarnować dlatego mam prośbe o założenie dziennika. Fajnie by było gdyby pokierował mnie ktoś doświadczony a nie przypadkowi forumowicze z wiadomych stron kulturystycznych :-)
    Dodam może jeszcze że przeczytałem wszystkie artykuły na dziedzictwie sandowa i znaczną większość na hormonie wzrostu. Jak dotąd szlifowałem technikę w złotych ćwiczeniach.
    z góry dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  84. @Joker
    Smalec do smażenia jak najbardziej. Nie należy go jednak przekraczać temperatury dymienia, czyli nie przypalać. Ja raczej nie używam dwa razy tego samego smalcu do smażenia. Masło ma niższą temp. dymienia, ja używam do mięs smalec, do jajecznicy masła.
    @Darek
    Piękny wiek. Nie mogłeś trafić lepiej. Szczęściarz z Ciebie że tutaj trafiłeś. Ja szukałem dwadzieścia lat zanim znalazłem. :)

    Jak przechowujecie mięso w lodówce? Nie mam czasu na codzienne zakupy, więc raczej kupuję na kilka dni. Jak kupuję mięso u rzeźnika to ładują mi je do foliowych woreczków. Teraz tak się zastanawiam, czy w takim zamkniętym woreczku to mięso może leżeć w lodówce ze trzy, cztery dni czy raczej lepiej je przełożyć do czegoś innego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trzymam mięso w miskach szklanych albo metalowych przykryte folia aluminiowa,ale nigdy tak długo.Jak kupię więcej to zamrażam,a w lodówce trzymam max jeden dzień.

      Usuń
    2. A czy nie chodzi Ci czasem o takie hermetyczne pakowanie? W sklepach trzymają mięso w chłodni nieraz po parę tygodni w czymś takim.

      Usuń
  85. Sorrki za post pod postem, ale zapomniałem o tym.
    Robiłem sobie dzisiaj pomiaru glukometrem na cukier we krwi. Pierwszy raz miałem z tym do czynienia. Stefan pisałeś mi kiedyś żeby to zrobić żeby sprawdzić insulinoodporność. Wyniki (w mg/dl) : na czczo 84, śniadanie jajecznica z 5 jaj z cebulą, papryka czerwona ok 50g, ogórek kiszony, poł godziny później kawa z masłem ok 30g, następny test ok 2 godziny po śniadaniu wynik 88, pózniej jeszcze w ciągu dnia sprawdziłem ok 10 min po zjedzeniu ok 150g truskawek własnych było 96, a poźniej jeszcze raz poł godziny po zjedzeniu wątróbki drobiowej z cebulą, było 98. Proszę Ciebie Stefanie i bardziej zorientowanych o interpretację lub jakieś wskazówki.

    OdpowiedzUsuń
  86. Ile zjadacie masła rano przed treningiem?

    OdpowiedzUsuń
  87. W jakich pojemnikach najlepiej zamrażać mięso? Do tej pory nie zwracałem na to uwagi i zamrażałem w reklamówkach.

    OdpowiedzUsuń
  88. Spożywacie ziemniaki? Jeśli tak, to w jakich ilościach? Z racji tego, że są tanie dosyć często je stosuję. I tutaj jeszcze wrócę do tego smalcu :D, ziemniaki usmażone na smalcu i później nim polane + mięso dobrze wypadnie? Drugie pytanie odnośnie śmietany. Ostatnio kupiłem 30% z Piątnicy i była rzadka, a 18% już gęściejsza. Czy prawidłowo nie powinno być na odwrót? Jak rozpoznać dobrą, wysokoprocentową śmietanę?

    OdpowiedzUsuń
  89. Joker - smalec tak jak napisał Siouks.
    Ziemniaki są ok, choć nie dla wszystkich. Jeśli nie masz przeciwwskazań co do skrobi to dobre źródło ww i potasu. Taki posiłek, jak piszesz ok, tylko jeszcze przydadzą się zielone warzywa.

    OdpowiedzUsuń
  90. Niektóre śmietany są zagęszczane sztucznie i zwykle są to te o mniejszej zawartości tłuszczu. Musisz też rozróżniać śmietankę od śmietany :) Ogólnie nabiał ze sklepu jest coraz gorszy.

    OdpowiedzUsuń
  91. Osobiście zamrażam mięso w workach foliowych. Natomiast normalnie przechowuję w garnkach bez woli. Akurat moja lodówka ma tak, że rzeczy w workach i pod folią szybciej się psują, bo gromadzi się wilgoć.

    OdpowiedzUsuń
  92. Siouks - odporność insulinową masz ok :)

    OdpowiedzUsuń
  93. Darek - o ile ogarniam jeszcze kto i co na tym blogu :) To już był jakiś Darek, więc założę Ci dziennik pod pseudo Darek Drugi.

    OdpowiedzUsuń
  94. Stefan, czy jeśli podczas robienia przysiadów mam problem z "podwijaniem ogona" w dolnej fazie ruchu, to przeprowadzenie takiego wodynowskiego treningu będzie dobrym rozwiązaniem?

    tydz zero - przerwa regeneracyjna w czasie ktorej codziennie wykonujemy 50 pelnych przysiadow bez ciezaru [rece do przodu]

    tydz 1: przysiad przedni rampa po 15 powt
    tydz 2: to samo po 12 powt
    tydz 3: to samo po 10 powt
    tydz 4: to samo po 8 powt
    tydz 5: to samo po 6 powt
    tydz 6: to samo po 5 powt

    tydz 7 = tydzien zero = tydzien przerwy regeneracyjnej

    tydz 8: przysiad tylni z 3 sekundową pauzą na samym dole rampa 15owt

    tydz 9: to samo po 12 powt
    tydz 10: to samo po 10 powt
    tydz 11: to samo po 8 powt
    tydz 12: to samo po 6 pow
    (plan skopiowany z jego arta Przysiad z przysłowiowym palcem w doopie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Joker! To jeszcze zalezy w którym momencie zaczynasz podwijac ten ogon. Ja podwijam już na samym dole np :) Wodyn pisal kiedys, ze jezeli podwijasz ponizej rownoleglosci do podlogi to nie ma sie czym przejmowac. Po prostu tak masz i już. Ja żadnych dolegliwości z podwojaniem ogona nie mam. :)

      Usuń
  95. Możesz spróbować. Czy to wystarczy tego nikt Ci nie powie. Zależy też jak mocne jest to podwijanie, jeśli lekkie to powinno samo z czasem zniknąć. Jak poważne to możesz spróbować. Na pewno plan Ci nie zaszkodzi.

    OdpowiedzUsuń
  96. Profesorowie w UK kłócą się o zawyżanie norm dla pacjentów i ujawnienie badań nad statynami sponsorowanych przez koncerny. http://www.telegraph.co.uk/health/healthnews/10900296/Evidence-for-NHS-statins-advice-wholly-inadequate-says-expert.html

    OdpowiedzUsuń
  97. Stefan, poleciłeś mi power wymach na tył barków. Robię to wg twoich zaleceń ale zawsze ale to zawsze idzie mi w czworoboczny jak przy wiosłach. Gdzie popełniam błąd??? Robię leżąc na ławce pod lekki kątem. Help :)

    OdpowiedzUsuń
  98. A ramiona idą maksymalnie na boki?

    OdpowiedzUsuń
  99. Może jest po prostu tak, że czujesz najsłabszy mięsień a barki swoją drogą pracują.

    OdpowiedzUsuń
  100. Arek, przy power wymach, ciało masz w poziomie ? Ja ustawiam skos, potem podstawiam klocek pod przedną nogę ławki. U mnie jedyny sposob żeby ułożyć sie wysoko w poziomie i nie dotykać sztangiuelkami podłoża.

    OdpowiedzUsuń
  101. Tak z innej beczki, czytam duzo o BARFie o metodzie karmienia psów udzielam sie na jakimś forum. Jestem w szoku że mają niektórzy taką wiedzę, dokładnie znają zapotrzebowanie psów na fosfor, wapń, białko ilośc kosci w dzienniej diecie a nawet dokładny sklad kazdego rodzaju mięsa! Wiedzą co sie dzieje z pokarmem podczas gotowania, wręcz są agresywni w promowaniu tej diety. Natomiast sami wcinają słodycze, zboża,oliwy nie przenoszą tej wiedzy na własne życie. Cieszą się ze pies nie choruje i ma piękną sierść zrzucając na dalszy plan swoje nadcisnienie, otyłość, cukrzyce...

    OdpowiedzUsuń
  102. Panowie, ruch łap jak na tym linku ale ławkę ustawiam tak jak Cooler czyli oparcie lekko do góry + podkładka pod przednią nogę. Kombinowałem z chwytem sztangielek, z wagą sztangielek i wszystko idzie mi w czworoboczny. Pokombinuję jeszcze, potestuję a jeśli nadal będzie kicha to poproszę o jakieś alternatywne ćwiczenie. Przypomnę, że na chwilę obecną robię unoszenie łapy leżąc bokiem i wyciskanie sztangielek stojąc. Thx

    OdpowiedzUsuń
  103. Cooler - ciekawe! Czy to jest jakis mechanizm wyparcia? Przeniesienia? Wiele osob tak ma, że nie troszcza się o siebie a chca jeszcze mieć zwierzątka...
    Wg mnie, jesli ktos nie cwiczy (najlepiej madrze i silowo!) to nie powinien miec prawa do pisaidania zadnego zwierzatka czy tez dziec nawet! :)

    OdpowiedzUsuń
  104. @cooler:
    Sam zaglądałem na BARFne forum przypadkiem, jak szukałem, gdzie we Wrocławiu można kupić sobie dobrej jakości podroby ;) nigdzie nie znalazłem tyle info, co tam

    OdpowiedzUsuń
  105. czyli mięso nie zniknie z rynku bo nie pozwolą na to organizacjie religijne i właścicielu psów. Uf! No to się uspokoiłem :)

    OdpowiedzUsuń
  106. Arek, jak możesz to zrób zdjęcia i podeślij mi. Zobaczymy co tam siedzi. Chodzi o obręcz brakową z przodu, z boku i z tyłu.

    OdpowiedzUsuń
  107. Ja karmię swojego psa praktycznie wyłącznie surowym mięsem. Tylko wieprzowinę czasami podgotowuję bo podobno nie jest w Polsce badana na jakiegoś wirusa, niegroźnego dla ludzi, a zabójczego dla psów.
    Nieustannie wszyscy się zachwycają nad kondycją mojego psa. Potrafi zabiegać na śmierć dosłownie wszystko co się rusza. Ale jednocześnie, jak mówię czym go karmię, to ci sami ludzie się łapią za głowę i mówią, że go wykończę. Na pytanie dlaczego, najczęściej zaczynają coś bredzić o wypełniaczach. Obawiam się, że to nie przeniesienie ani wyparcie, tylko zwykła ludzka głupota :)
    Pół biedy, kiedy coś takiego mówi przypadkowa osoba. Najgorsze jest to, że jeszcze nie udało mi się spotkać weterynarza, który by nie zareagował w ten sposób. Raz kompletnie jednego zagiąłem pytaniem, jak często słyszał o wilkach gotujących sobie ryż i zagryzających marchewką :)

    OdpowiedzUsuń
  108. OK Stefan, dzięki. Moja żona wzięła się za siebie. Trzyma dietę, biega. Chce wymodelować sylwetkę treningiem siłowym. Mógłbyś podpowiedzieć coś absolutnie podstawowego dla osoby od lat nie aktywnej sportowo na 2-3 dni w tygodniu. Jakieś przysiady, "dipsy" w oparciu o parapet, półmostek bioodrowy, cholera wie co :)

    OdpowiedzUsuń
  109. Jakie macie zdanie na temat suplementacji witaminami? Wiem że można je pozyskać z pożywienia lecz natkąłem się ostatnio na artykuł o malejącej ich ilości w warzywach i owocach. W znacznej większości jest ich o połowę mniej niż niż 50 lat temu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są jakies badania na ten temat?

      Usuń
  110. Sprzęt macie w domu? Więc może spokojnie korzystać z Twojego :)
    Co do planu to najpierw trzeba skorygować technikę nawyki. No sprawdzić możliwości siłowe. Więc technika przysiadu bez obciążenia. Na ile da się radę podciągnąć czy zrobić dipsa. Korekta postawy przy ponoszeniu czegokolwiek. Takie rzeczy powinieneś dać radę ocenić :)

    OdpowiedzUsuń
  111. Darek - trudno powiedzieć ile, ale na pewno dużo mniej. Na początek kwas L-askorbinowy, bo tego na pewno jest za mało. No i magnez. Co do reszty to już sprawa bardzo indywidualna.
    Ogólnie na low carb zapotrzebowanie jest mniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  112. Ja też nie wyobrażąm sobie wilka (99,99 % układ pokarmowy kazdego psa) pasącego się na łące :). Ja sam trochę przestawiam dietę na bardziej "raw", wiecej surowego mięsa praktycznie same surowe warzywa. Zastanawiam się tylko dlaczego człowiekowi lepiej smakuje podgrzane mięso, może dzięki temu łatwiej było je zjeść pierwotnemu? Nie trzeba było szarpać go zębami? Po co to robił skoro więcej witamin i składników odżywczych jest w surowiznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to zastanawia. Można podejrzewać, że człowiek najpierw odkrył, że niektóre rzeczy można jeść po obróbce termicznej, które bez niej byłyby niejadalne. A potem to już kwestia eksperymentów. Zwróć też uwagę, że człowiek pierwotny prawdopodobnie w dużej mierze polegał na padlinie. Po upieczeniu nawet bardzo śmierdzące mięso może być zjadliwe.

      Usuń
    2. Wczoraj zjadłem pierś z kurczaka na surowo dla eksperymentu. Nawet smaczna trochę inny smak ale wydaje mi sie że to przez glikogen zawarty w mięsniach. Po obróbce cieplnej zamienia się w glukozę dlatego jest słodsza.. Tak mi się wydaje przynajmniej.

      Usuń
    3. Sprobuje się przestawić w miarę możliwości na Barfa dla ludzi, surowe jaja,wołowe,boczek krótko parzony,piersi kurczaka,surowe warzywa. Porcje pewnie zmniejsze bo juz po samej piersi z kurczaka czułem się o wiele dłużej syty. Ciekawy jestem jak to wpłynie na samopoczucie i Bf

      Usuń
  113. Panowie, jutro zaczynam okresowa prace zarobkowa na budowie (jestem studentem). Jestem na low carb okolo roku i tutaj moje pytanie. Co brac do takiej pracy na posilek? Moze ktos tak pracuje i ma juz jakis jadlospis. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  114. Kiełbasę własnej roboty, kawałek sera żółtego, jaja na twardo, pomidor,ogórek,owoc.
    W zasadzie wszystko co jesz w domu. W zasadzie to w czym problem ?

    OdpowiedzUsuń
  115. Ostatnio smażyłem sobie w rondlu frytki na smalcu. I tu pytanie, po jednorazowym użyciu tego smalcu już następny raz smażyć nie można?

    OdpowiedzUsuń
  116. można. ale po co frytki?

    OdpowiedzUsuń
  117. Mięsa obrobionego termicznie można zjeść więcej, choć to nie jest całkiem regułą w 100%, bo np. wołowiny surowej pewnie zjadłbym więcej. Pozostaje jeszcze kwestia bakterii i pasożytów. Tu z wieprzowiną bym uważał. Jedzenia drobiu na surowo jakoś też sobie nie wyobrażam.

    OdpowiedzUsuń
  118. Czy przecier pomidorowy, kupiony w sklepie jest ok? Spojrzałem na skład jednego z popularnych firm i było napisane 99,5% pomidorów i sól.

    OdpowiedzUsuń
  119. Od jakiegoś roku nie używam, bo mój brzuch zaczął dziwnie reagować. Nie wszystko bywa wypisane na etykiecie.

    OdpowiedzUsuń
  120. Jakie macie zdanie na temat równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie? Przy spożywaniu dużej ilości mięsa zakwaszenie jest dosyć duże. Przeciwdziałacie temu jakoś? Wiem że warzywa są alkaizujące (w szczególności ogórek i rzodkiewka). Dla porównania krew ludzka ma odczyn lekko zasadowy.

    OdpowiedzUsuń
  121. Niektórzy twierdzą, że jej nie naruszysz, bo tak samo jak organizm utrzymuje stałą temperaturę to utrzymuje też stałe pH, układów buforowych jest dużo (płuca i nerki z tego co pamiętam z fizjologii) i wcale nie trzeba odwapniać kości
    Inni z kolei, że trzeba się odkwaszać bo to prowadzi do przewlekłych stanów zapalnych
    Ale ja i tak staram się jeść możliwie dużo warzyw (na pewno więcej wagowo niż pozostałych pokarmów), do tego woda z cytryną/limonką
    Zasadniczo niemal każdy przy układaniu piramidy żywieniowej zaczyna od warzyw na samym dole, więc czemu robić inaczej?

    OdpowiedzUsuń
  122. Ciekawe czy Vilhjalmur Stefansson był zakwaszony po roku pobytu szpitalu i jedzenia tylko mięsa? Ciekawe czy w tamtych czasach mierzono już zakwaszenie organizmu? Wyszedł ze szpitala zdrowy wg ówczesnych standarów. Także o czymś to świadczy. Z drugiej strony nasi przodkowie w paleolicie (pewnie w zależności od szerokości geograficznej, pory roku) żywili się głównie mięsem, ale fakt , że to mięso wtedy, to nie to co dzisiaj.
    Może to zakwaszenie występuje wskutek dużej ilości węglowodanów (zbóż)?

    OdpowiedzUsuń
  123. Produkty pełnoziarniste zakwaszają organizm, jak najbardziej.

    Wiecie co, takie branie "na logikę", że ludzie w paleolicie coś jedli albo coś nie jedli to jest bardzo zwodnicze. Ale tak myśle, że ludzie wtedy jedli tyle mięsa ile udało się upolować. Ale oprócz tego pewnie zjadali wszystkie jadalne rośliny, korzonki, kiełki, owoce i grzyby w zasięgu wzroku. Przecież to były społeczności myśliwsko-ZBIERACKIE ;)

    OdpowiedzUsuń
  124. ja od 3 lat jem b.dużo mięsa i jaj i piję kawę itd i warzyw nie zawsze b. dużo i powinienem wg zasad medycyno-propagandy być cały czas zakwaszony ale w ogole tege nie odczuwam, czuje się świetnie (moc systemu immunologicznego rośnie!) i przychylam się do zdania, że to PH nie zmienia się tak jak piszą w gazetkach dla lemmingow i lekarzy/dietetyków. Stefan zawsze powoluje się w tkiej sytuacji na dr Greg`a Ellis`a: www.byebyecarbs.com
    https://www.facebook.com/ByeByeCarbs?ref=ts&fref=ts

    Reasumując: na low carb zupelnie się ph nie przejmuję.
    Acha, jeszcze co do polowania w paloelicie, to czytałem w naukowym (cokolwiek to dziś znaczy :) ) opracowaniu antropologicznym, że ludzie paleo potzebowali mniej czasu na zdobycie pożywienia (max do 4 godzin niż my dzisiaj) praca po 8h+wizyta w sklepie. Czyli, że wcale nie było tak, że oni głodni chodzili i jedli co im łaskawie dp gąbki trafiło, ale dość umiejętnie korzystali z możliwości, które dawała im przyroda i nie głodowali a miesa jedli dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy ludziom paleolitu z paszczy capiło :P

      Usuń
  125. Panowie w jaki sposób można oduczyć sie spania na boku? Chciałbym nauczyć sie spac na plecach bo podobno bezpieczniej (puma).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przywiąz sie pasami jak na izbie wytrzeźwień :) albo piłeczki bo bokach pidżamy.

      Usuń
    2. Myślę, że po prostu próbując zasypiać na boku - przynajmniej chyba u mnie tak to wyglądało. ;) Teraz z reguły właśnie tak zasypiam, na boku raczej rzadko, przy okazji krótszych drzemek. Czasami kilka razy przed zaśnięciem zmieniam sobie pozycję - przewracam się na jeden bok, na drugi, ale potem kładę się na plecach i staram rozluźnić. Nawet jeżeli w danym momencie nie wydaje mi się to najwygodniejszą opcją, tłumaczę sobie, że dla zdrowia warto - bardzo małe obciążenie kręgosłupa, a do tego względna symetria pozostaje zachowana. Pamiętam, jak kiedyś bolał mnie bark od spania z głową ułożoną na nim.

      Usuń
  126. Ja sobie myśle, ze dość wcześnie zaczęli używać narzędzi na początku prymitywnych z kamienia żeby zabić zwierzynę i dobrać sie do mięsa. Moze dlatego nie mamy takich siekaczy jak np. Kot który najpierw musi rozerwać skore. Dlatego tez nasze uzębienie niektórym wskazuje ze jedliśmy w większości rośliny a tak naprawdę uzębienie drapieżnika nie było nam potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  127. Ewolucja nie działa tak szybko... to (teoretycznie, bo teoria Darwina mimo, ze uznana za paradygmat jest... teoią)..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teoria grawitacji to też "tylko" teoria...

      Usuń
  128. Jak szybko? 100 tys lat temu umieli robić dzidy to wcześniej mogli posługiwać sie ostrymi kamieniami

    OdpowiedzUsuń
  129. Węglowodany zakwaszają o wiele bardziej niż mięso. Do mechanizmów regulujących, o jakich wspominaj 3D dodać trzeba jeszcze jeden, a mianowicie amfoteryczność aminokwasów, co oznacza mniej więcej tyle, że jak organizm potrzebuje to odłącza od cząsteczek protony, by wyrównać ewentualną nierównowagę.

    OdpowiedzUsuń
  130. Niespecjalnie mnie przekonuje teoria o tym, że nie należy spać na boku. Jest to naturalna pozycja. Począwszy od okresu płodowego. Jak się dba cały dzień o kręgosłup to nie ma sensu mnożyć stresogenów w postaci kontrolowania pozycji do spania aż w takiej mierze.

    OdpowiedzUsuń
  131. Arek - to jest ciekawa sprawa, bo zahaczamy to o dość złożoną rzecz. Po pierwsze zęby. Wmawiano nam długo, że mieli zepsute, bo ich nie myli i nie chodzili do dentysty. Tymczasem okazuje się, że mogli mieć w lepszym stanie niż my. Mniej cukru, mniej fluoru w wodzie itd.

    OdpowiedzUsuń
  132. Druga sprawa to ogólnie zapach ciała człowieka związany z kulturą, rasą a właściwie z dietą. Tu wchodzimy na śliski grunt, ale warto o tym wspomnieć. Odbiór zapachów jest rzeczą dość indywidualną. Tak samo ich ocena. Ogólnie wiadomo, że kobiety są w tym względzie bardziej wyczulone. Jednak dużo robi przyzwyczajenie. Zapachy odbierane jako znane i swojskie są uważane za przyjemniejsze. Dlatego np. dochodzi do różnych spięć na tle rasistowskim, gdyż ludzie z odmiennych kultur pachną inaczej. Ma na to wpływ tak dieta, jak i pewne uwarunkowania środowiskowe. Dlatego często inaczej oznacza brzydko. Stąd później opinie, że ci "inni" to brudasy, które śmierdzą. Tymczasem po prostu pachną inaczej. Rzecz komplikuje jeszcze wprowadzenie tysięcy kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  133. Na koniec dodam, że np. w takim Wersalu za Ludwika XIV śmierdziało tak, że nikt z nas długo by tam nie wytrzymało. Mocz oddawano byle gdzie, gdzieś w roku, albo pod schodami, do tego wiszący duszny aromat ciężkich perfum i... Wersal Panie I Panowie. Przy takim porównaniu ludzie paleo wychodzą na całkiem porządnych.

    OdpowiedzUsuń
  134. Do tego książęta co kilka miesięcy zmieniali sobie zameczki na inne, bo trzebabyło posprzątać wszystko gruntownie :)) no ale elegancja-Francja.

    OdpowiedzUsuń
  135. Do zębów dodam ze badania plemion które już potrafiły uprawiać rośliny, zboża oraz strączkowe stanowiły podstawę diety, pokazały ze ich zęby były całe w próchnicy i miały wiele śladów po zapaleniach ropnych. W odróżnieniu od miesożercow.

    OdpowiedzUsuń
  136. Ja od dziecka miałem spore problemy z zębami. Wszyscy mnie oczywiście gonili, że to dlatego, że za mało je myję, co było dość frustrujące, bo myłem jak przykazano 3 razy dziennie po 3 minuty :)
    Później głównie dzięki dentystom i jeszcze częstszemu myciu było trochę lepiej, ale nigdy rewelacyjnie.
    Na paleo jestem od jakichś trzech lat z roku na rok myję zęby coraz rzadziej. Obecnie już od ponad roku traktuję to czysto higienicznie. Czasami nawet nie używam pasty. Gdyby jakikolwiek dentysta to usłyszał to by się pewnie nade mną rozpłakał, a tymczasem mam najzdrowsze i najbielsze zęby odkąd tylko pamiętam. Kompletnie żadnych problemów, zapach neutralny itp. Nawet kawa temu nie przeszkadza.
    Tak na marginesie, na Nowej Debacie można znaleźć artykuł o myciu zębów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam podobnie, tylko, że mi się psuły, bo jadłem dużo słodyczy i cukru, ale odkąd to rzuciłem, nie pamiętam, żeby mi któryś dokuczał. Mam też jednego zęba (dolna 6), z którego właściwie została połowa korony i dentystka zaleciła to usunąć, bo nie da rady naprawić, ale nie jestem przekonany do tego, bo jednego stałego już usunąłem, a mam 20 lat, i tak chodzę z tym już drugi rok. Kiedyś praktycznie co chwilę mnie bolało i już byłem umówiony na usunięcie, ale odkąd unikam cukru, zero dolegliwości. Jedyne co dokucza, to że pokarm wchodzi w tą szparę i nie mogę żyć bez wykałaczek. Jak sądzicie, lepiej usunąć taki kawałek zęba czy zostawić, skoro już nie powoduje bólu (nie ma cukru=nie ma pokarmu dla bakterii) ? Zawsze to więcej narzędzi do rozdrabniania mięcha :)

      Usuń
  137. Nie da się czegoś takiego powiedzieć na podstawie krótkiego opisu. To podobnie jak z problemami zdrowotnymi, o których masa ludzi pisze tutaj, zamiast szukać dobrego lekarza :)
    Jasne, że najlepiej mieć wszystkie zęby swoje. Nawet jeżeli z danego zęba niewiele już zostało, to dalej może służyć jako podstawa np. do przymocowania implantu. Wbrew pozorom czasami jest tak, że implanty, choćby nie wiem jak dobrze zrobione, powodują różne problemy. Kiedy sam ząb jest Twój nie ma takiego problemu. Poza tym to tańsze i prostsze.
    Jeżeli szukasz dobrego dentysty, to w Krakowie jest takie centrum Kowmed. Prowadzi je dr Stanisław Kownacki. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to jeden z najlepszych dentystów jakich poznałem, a poznałem ich mnóstwo.

    OdpowiedzUsuń
  138. Stefan, polecasz jakies dobre ćwiczenie na VL. Mam problem z uciskajacymi na zewnątrz kolanami np podczas wykroku.

    OdpowiedzUsuń
  139. Reda - odnośnie jeszcze tego zapachu, podpowiedziano mi, że warto zrobić dokładne badania dentystyczne, rtg i td. Może np. coś gnić pod dziąsłami i warto to usunąć.

    OdpowiedzUsuń
  140. Anonimowy - przede wszystkim musisz robić przysiady w dość szerokim wykroku. Potem ewentualnie dochodzi przysiad kolarski czy żabie wyciskanie. To są ćw. które trzeba robić z małym ciężarem i mocno pilnować techniki.

    OdpowiedzUsuń
  141. Szerokim wykroku czy rozstawie stóp?:) Bo nie zrozumiałem.

    OdpowiedzUsuń
  142. Miało być rozkroku, więc chodzi o rozstaw stóp. Teraz widzę, że źle przeczytałem. Jakoś mi wyszło, że chodzi o VM, a nie o VL. Jeśli chodzi o VL to zmienia sytuację.
    Badałeś się u ortopedy, czy nie ma tu tzw. kolan szpotawych?
    Rzadko kiedy VL słabo rozwija się względem innych głów. Dlatego podejrzewam wadę.

    OdpowiedzUsuń
  143. Na pewno możesz robić wyprosty nóg siedząc na maszynie. Tak, że zarówno kolana, jak i stopy są dość blisko siebie. Wolna faza negatywna.

    OdpowiedzUsuń
  144. No więc właśnie. U innych przerost VL jest niemal zawsze problemem, u Ciebie będzie odwrotnie.
    Prócz tego prostowania rób coś takiego. Przysiad przedni z lekkim obciążeniem, ale z piłeczką między kolanami. Nie może wypaść. Możesz zacząć od ćwierć przysiadu, bo pełny w takim zestawie trudno zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  145. A co sądzicie koledzy o muscle up'ach? :)

    https://www.youtube.com/watch?v=1a-p4V7oeQo

    OdpowiedzUsuń
  146. Gitara, normalną rampę robi

    OdpowiedzUsuń
  147. Szybo zapełniacie te dyskusje :) Robię nową część...

    OdpowiedzUsuń