Każdy
kto ma za sobą kilka lat przemyślanego i inteligentnego treningu
łatwo stwierdzi, że pulsacje, czyli pauzy w czasie powtórzeń nie
mogą być stosowane w każdym ćwiczeniu i bez ograniczeń. Niektóre
po prostu do tego się nie nadają. Na pewno odpadają z góry
wszelkie ćwiczenia olimpijskie i ich partiale, a więc tak snatch,
clean jak i push press itd. Wszędzie tam, gdzie ważna jest dynamika
i nie ma fazy ekscentrycznej pulsacji nie wprowadzamy. Z tego powodu
także wiosłowanie należy sobie w tym kontekście odpuścić.
Następnym
kryterium jest długość ruchu. Krótkie zakresy nie pozwalają na
wprowadzanie pauz. Klasycznym przykładem będą tu shrugsy, jak i
wspomniane wyżej wiosła.
Wreszcie
charakter indywidualny układ proporcji kości może sprawić, że
niektóre ćwiczenia nie nadadzą się na tę metodę.
Wreszcie
pozostaje kwestia naprężeń w dolnej części kręgosłupa, dlatego
np. odradzam stosowanie pauz w MC - tu lepiej robić po prostu rack
pulle itp. - jak w przysiadach. Jeśli już to w przysiadzie
przednim.
Kiedy
więc warto robić pulsacje i co nam dadzą? Nie można spodziewać
się po nich wielkiego przyrostu masy i siły. Ich rola w dużej
mierze sprowadza się do przełamania zastoju w martwych punktach,
czyli tych przez które trudno na przejść z większym ciężarem.
To właśnie tu zatrzymujemy na chwilę ruch. O czasie takiej pauzy
niebawem więcej.
Drugim
powodem może być chęć dopracowania detalu w ciężkich
specjalizacjach lub treningach gęstościowych. Wówczas również
mogą przydać się takie pauzy. Jeszcze innym powodem zastosowania
tej metody mogą być niektóre formy rehabilitacji.
Co
zatem z czasem owych pulsacji? Po pierwsze - im dłuższa przerwa,
tym mniejszy siłą rzeczy będzie ciężar. Więc z długością
przerw nie ma co przesadzać. Ich czas zazwyczaj mieści się w
granicach 1 do 10 sekund.
Ile
przerw w jednym ruchu? - Z tym też nie należy przesadzać. Zależy
to w dużej mierze od długości zakresu całego ruchu, jednak
przyjmijmy, że górną rozsądną granicą są 4 przerwy.
Kolejne
pytanie - Czy lepiej w fazie koncentrycznej, czy ekscentrycznej? W
obu można zastosować. Zwykle robi się pauzy w czasie opuszczania
obciążenia, ale jeśli chcemy w pełni wykorzystać potencjał
pulsacji, to należy także pomyśleć o fazie koncentrycznej.
Stefanie, a jakie masz doświadczenie w pauzach w fazie koncentrycznej ruchu? Tutaj jesteśmy o wiele bardziej słabsi i może właśnie warto celować w tę fazę hmm?
OdpowiedzUsuńTak jak pisałem. Zależy od potrzeb i celu. Najbardziej przydaje się w rehabilitacji to co piszesz.
OdpowiedzUsuńZ praktyki wiem, że po każdego rodzaju kontuzjach i zespołach bólowych najbardziej osłabionych ruchem jest ekscentryka i w rehabilitacji właśnie skupia się dużą uwagę na odbudowę tego ruchu...
OdpowiedzUsuńZ praktyki wiem, że po każdego rodzaju kontuzjach i zespołach bólowych najbardziej osłabionych ruchem jest ekscentryka i w rehabilitacji właśnie skupia się dużą uwagę na odbudowę tego ruchu...
OdpowiedzUsuńMówimy tu zbyt ogólnikowo. Rehabilitacja wygląda bardzo różnie, a choroby też są różne. Kontuzja to tylko jedna w tysiąca możliwości, a i kontuzje bywają różnorakie. Przy osłabieniu przewodnictwa nerwowego nie wolno na przykład szaleć od razu z fazą ekscentryczną.
OdpowiedzUsuńNiestety musimy często wdrażać szybko fazę ekscentryczną ponieważ choremu umożliwi to często normalne funkcjonowanie ; np. schodzenie po schadach (4głowy).
OdpowiedzUsuńAle masz racje, zbyt ogólnikowo rozmawiamy:) Miałem na myśli kontuzje i choroby narządu ruchu, nie oun czy obwodowego ukl nerwowego.