środa, 27 listopada 2019

Medytacja i trening mentalny cz. 8


Żywienie a motywacja
Nadmiar węglowodanów i przyzwyczajenie organizmu do zbyt częstych posiłków działa demotywująco. Dzieje się tak z powodu dużych wahań cukru we krwi. Zwykle pojawia się również ospałość. Przeraża mnie, gdy czytam choćby u takich autorytetów w dziedzinie sportu jak Tudor Bompa, że zawodnik powinien zjadać do 12 gram węglowodanów na każdy kilogram masy ciała w ciągu dnia, a na godzinę przed treningiem 7 gram węglowodanów na każdy kilogram masy ciała. Po czymś takim już chyba wcale nie ruszyłbym się z fotela. Nie mam zamiaru zaprzeczać temu, że istnieją mutanty potrafiące szybko przybierać masę mięśniową dzięki bardzo dużej ilości jedzenia, także węglowodanów, jednak stanowią nieliczną część populacji, a co więcej takie podejście i tak w późniejszym wieku zwykle się mści. Natomiast większość ludzi po prostu nabierze tkanki tłuszczowej, jeśli nie nabawi się przy okazji cukrzycy. Duże ilości jedzenia wcale nie przyspieszą u nich przyrostów mięśni, chyba, że sięgną po wspomaganie farmakologiczne.

Na pewno odpowiednio duże posiłki dobrze działają nie tylko na ciało, ale i na psychikę zawodników dyscyplin siłowych. Jednak nie wolno z tym przesadzać. Nadmiar jedzenia, nawet właściwie dobranego, będzie powodował ociężałość. Mógłbym sporo pisać o wpływie poszczególnych witamin i minerałów na samopoczucie, ale to osobny temat. Na pewno jakość i ilość tego co jemy ma niebagatelny wpływ na naszą psychikę a tym samym na wydzielanie określonych hormonów i neuroprzekaźników.



Wpływ terapii manualnej na psychikę
W niedawno opublikowanym artykule Marka można znaleźć wiele przydatnych informacji na temat powięzi mięśniowej i terapii manualnej, jednak jest to niewątpliwie tylko wstęp do tematu. Przeczytałem już chyba kilkanaście książek omawiających to zagadnienie i widzę, że jeszcze bardzo mało wiemy. Ciągle prowadzi się badania i rozwija różne techniki terapii. Na pewno jeszcze będziemy do tego wracać, tutaj chciałbym wspomnieć o pewnym aspekcie mniej znanym i rzadko omawianym, a mianowicie o wpływie TM na psychikę. Okazuje się, że odpowiednio prowadzony masaż działa nie tylko na tkanki czy nawet na układ nerwowy, ale też bezpośrednio na psychikę pacjenta. Częściowo można to wytłumaczyć kontaktem z drugim człowiekiem, szczególnie jeśli jest to kontakt nacechowany życzliwością. Uważny dotyk terapeuty ma niebagatelny wpływ na psychikę nawet, jeśli czasami wymagane jest, by działania terapeuty wywoływały czasowy ból pobudzający procesy regeneracji. W takim kontakcie nie należy się doszukiwać od razu jakichś podtekstów erotycznych.
W tym kontekście chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz - psychologiczne skutki kontuzji. Niektórzy badacze i praktycy zauważyli, że organizm "pamięta" kontuzję i nie funkcjonuje prawidłowo mimo, że z fizjologicznego punktu widzenia doszło już do całkowitego wyleczenia. Pod wpływem tej "pamięci" nerwy i mięśnie nie działają prawidłowo i często gorzej niż przed powstaniem urazu. Sam tego doświadczyłem po ostatniej kontuzji. Dlatego masaż prowadzony przez drugą osobę ma pewną przewagę nad technikami autoterapii. Najlepiej, gdy prowadzi się rehabilitację i samodzielnie i przy udziale specjalisty. Zawsze też można poprosić o pomoc kogoś z bliskich.


Od strony psychologicznej istotna jest także wiedza osoby leczonej. Powoli i wbrew oporom tych, którzy ciągle uważają się za bogów w białych fartuchach, dochodzi się do prawdy, że pacjent nie jest przedmiotem lecz podmiotem leczenia i bardzo dużo zależy od jego wiedzy i zaangażowania. Dlatego dobrze jest, jeśli lekarz czy fizjoterapeuta tłumaczy dokładnie co, jak i dlaczego będzie robił w procesie leczenia. To przekłada się na lepsze i szybsze wyniki rehabilitacji. Czas odejść od mechanistycznego newtonowsko-kartezjańskiego traktowania organizmów żywych, a zwłaszcza ludzi.

Jak radzić sobie z niepowodzeniami. Z niemożnością realizacji planów
Każdy komu zależy na dobrym zdrowiu i formie musi odczuć na sobie demotywacyjne skutki kontuzji lub choroby. Podobnie może zadziałać dłuższa przerwa od treningów. Niezależnie od tego, czy jest wynikiem chwilowego lenistwa, czy niezależnych czynników życiowych. Gdy wraca się na siłownię i okazuje się, że nagle nasza siła spadła, mięśnie są mniejsze i nawet kondycja gorsza - przychodzi fala rozczarowania i zniechęcenia. Czy warto było się tyle męczyć skoro wszystko przepadło? W tym miejscu trzeba od razu postawić tamę takiemu sposobowi myślenia. Po pierwsze - nigdy nie należy się porównywać z sobą z przed kontuzji czy z przed kilku lat. Jesteś tu i teraz, możesz tyle i koniec. Nikomu nic nie przyjdzie z przypominania sobie, że kiedyś siadał z 200kg a teraz 100kg stanowi problem. Podobnie, jak nic nikomu nie przyjdzie z porównywania się z pakerem wyciskającym na ławie obok. Ty to ty, i to ty w określonym miejscu czasoprzestrzeni. Wykorzystaj dobrze to co masz teraz. Po drugie, nawet po długiej przerwie łatwiej odzyskać straconą formę niż podczas jej pierwotnego budowania. Wprawdzie czasem, po naprawdę długiej przerwie może to być bardzo trudne, ale zawsze zakładaj optymistycznie, że jest możliwe. Wreszcie po trzecie - każda sytuacja życiowa może czegoś nauczyć. Po kontuzji jesteś mądrzejszy, wiesz co robić a czego nie robić, by sytuacja się nie powtórzyła. W pewnym sensie podobnie jest z chorobą. Mnie trzeba było kilkunastu lat walki z ciągły stanem zapalny zatok i oskrzeli, dwu operacji i użerania się z "mądrymi" lekarzami, by przekonać się jaką moc ma witamina C i doświadczyć wyleczenia czegoś co według tychże lekarzy było nieuleczalne. To doświadczenie kazało mi bliżej zająć się tematem witamin i ich wpływu na zdrowie. Podobnie może być z kontuzją. Można się nauczyć co i jak robić, a czego nie robić, by nie doszło do ponownego urazu. W kontekście miesięcy taka przerwa czy choroba będzie dla nas niekorzystna, ale z perspektywy całego życia może poprawić nasze zdrowie i kondycję na długie lata. Wręcz przedłużyć życie. Jasne, że zawsze możemy mieć żal do siebie, że tak późno nauczyliśmy się pewnych rzeczy, ale taka jest dynamika życia. Nikt się nie rodzi z wiedzą, tylko musi ją powoli zdobywać. Jeśli ktoś uważa, że naukę zakończył wraz z opuszczeniem szkoły to albo musi zmienić swoje nastawienie albo na zawsze pozostanie durniem.

7 komentarzy:

  1. Cześć, ktoś mi ostatnio wspominał - raport nt glifosatu w kaszach: http://foodrentgen.eu/images/Raport_kasze/Foodrentgen_Raport_Kasza_Gryczana.pdf

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam ja mam takie pytanie a raczej może chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami chodzi mi o to ze ostanio dużo się mówi o monotonii treningowej o tym ze należy zmieniać trening i td
    Mnie jak dopadła rutyna i gdy wszystkie inne sposoby stały się nie skuteczne to zmieniłem siłownię na inna na jakiś czas wtedy wszystko ruszyło po jakimś czasie znowu wróciłem na poprzednią i tak od czasu do czasu robie zauważyłem że dla układu nerwowego super sprawa oprocz treningu robić również zmiany w samych miejscach ćwiczeń co o tym myślicie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli pomaga :) Aczkolwiek mylące może być to, że na różnych siłowniach czasem ciężary mogą być poważone z różną dokładnością.

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak pomaga i powiem ze obie siłownię są silowniami publicznymu wiec sprzet i ciężar sa raczej dobrze warzone bo są to orginale od producentów a co do samego treningu to planuje zrobić w nim zmianę trening eksperymentalny od grudnia na ok 6- tygodni i będzie on tak wyglądał
    Obecny plan treningowy zamierzam robić metodę bardziej pod spilt jednak jest to inny plan niż wszystkie plan wygląda tak ze poszielilem ćwiczenia na 6 grup czyli tak
    -Podciągania
    - Wyciskania
    - Przysiady
    - Wioslowania
    - Pompki
    - Martwe Ciągi
    Na każdy dzień treningowy będzie przypadało 1 ćwiczenie ale w różnych odmianach nie dziele tu treningu na partię ale na ,, Ćwiczenia "
    I tak oto będzie wyglądał mój trening eksperymentalny po trzech lub/ dwóch dniach treningu będzie dzień of jeśli dam rade ćwiczyc 3 of 3 of to tak zrobię jeśli nie dam rady tak to 2 of 2 of i TD. ..
    Ale będą to treningi następowały kolejno po sobie jak niżej wpisałem


    Trening A
    Podciągania **
    * Podciąganie Nachwyt 5x
    * Podciąganie Podchwyt 5x
    * Podciąganie młotki 5x
    * Podciąganie chwyt Wąski 5x
    * Coś na Biceps 4-6s

    Trening B
    Wyciskania **
    *Wyciskanie sztangi leżąc 5x
    * Wyciskanie sztangi skos ujemny 5x
    * Wyciskanie sztangi skos dodatni 5x
    * Wąskie wyciskanie sztangi leżąc 5x
    ** ,, Coś na Triceps "*** 5-8s

    Trening C **
    Przysiady
    *Przysiady Tylnie sztanga 5x
    *Przysiady Przednie sztanga 5x
    *Przysiady Wykroczne sztanga 5x
    * Hack - Przysiady sztanga 5x
    *Wspiecia na palce Sztanga 5x

    Trening D
    Wioslowania
    * Wioslowanie sztanga stojąc 5x
    * Wioslowanie końcem sztangi 5x
    * Wioslowanie hantlami na boki 5x
    * Wzniosy hantli po 2s każdego rodzaju

    Trening E
    Pompki
    * Pompki na poreczach 5x
    * Pompki na podłodze 5x
    * Pompki w podporze 5x
    * Wąskie Pompki na podłodze 5x

    Trening F
    Martwe Ciągi
    * Martwy ciąg rack pull 5x
    * Martwy ciąg klasyczny 5x
    * Martwy ciąg na prostych nogach 5x
    * Przedramiona 6-8 Serii










    OdpowiedzUsuń
  5. Wierz mi, że czasem sprzęt sprzedawany jako "olimpijski" jest źle poważony i różnica przy dwu kołach tej samej firmy o wadze nominalnej 25kg może wynosić 2-3kg.
    Ten plan to jakiś koszmar. Katując się na jednej sesji kilkoma różnymi odmianami tego samego ćwiczenia doprowadzisz albo do kontuzji, albo CUN po 2-3 tygodniach wysiądzie. Jeśli np. robisz podciągania różnymi chwytami to rób je osobno na poszczególnych sesjach. Ten tzw. trening F to już kompletna porażka. Reszta zresztą też.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli lepiej ułożyć standardowy plan z podziałem na partie a nie na ćwiczenia?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie o to chodzi. Chodzi o to, by nie robić 5 rodzajów martwych ciągów na jednym treningu, czy przysiadów, czy wioseł, bo nawet na ciężkim koksie tego nie wytrzymasz. Robisz jedną wersję danego ćwiczenia na danej sesji, a inną możesz robić na kolejnej. Np. raz zwykły przysiad, raz goblety, a raz przedni itd. To samo z innymi ćwiczeniami, ale nie wszystko na raz na jednej sesji.

    OdpowiedzUsuń