Piotrek - to zależy od ćwiczenia, ogólnie mniej więcej jest tak, że w ćwiczeniach typu pull wdech jest w fazie koncentrycznej, a push w ekscentrycznej. Sprawa się komplikuje w takich, gdzie łączy się pull i push, jak np. MC.
Ashes - o technice podciągania było już do znudzenia. Wykaż trochę inicjatywy. Pytanie: jak wypracować takie plecy jest poniżej krytyki. Trzeba ćwiczyć.
To gdzie się zaczyna dany mięsień zależy od tego, gdzie dana osoba ma poszczególne przyczepy, jak ustawione są stawy i kościec. Tych rzeczy się nie przeskoczy. Reszta to kwestia pilnowania pełnego zakresu w podciąganiu.
Mam pytanie odnośnie półmostka biodrowego, bo nie mogłem znaleźć jednej informacji. Jak blisko powinniśmy trzymać stopy względem pośladków? Czy to zależy od optymalnego ustawienia dla nas, w którym czujemy największą pracę pośladków? Ostatnio jak robiłem to ćwiczenie, to na przemian czułem pośladki i dwugłowe, dlatego to pytanie? Druga sprawa tyczy się treningu ramion. Czy analogicznie rozbudowujemy ich masę stosując wolne ciężary, a dopiero potem włączamy ćwiczenia na maszynach, żeby dopracować detal?
Co może być przyczyną, że podczas np dipsow czy pociągania bardziej pompuje się prawa strona? Wady postawy? Jeszcze jedno podczas podstawowych dipsow ramiona powinny odchodzić od ciała pod kątem 45 st?
Mateusz24 - tak, ustawienie zależy od danej osoby. To normalnie, że czujesz pośladki i dwugłowe, one mają tu najmocniej pracować. Zależy o jakie maszyny Ci chodzi, bo ja raczej nie widzę sensu robienia jakichkolwiek ćwiczeń na ramiona na maszynach. Chyba, że masz na myśli modlitewnik. Jeśli tak to od niego najlepiej zacząć.
Ashes - przyczyn może być kilka. Silniejsza lewa strona, albo podświadomie przerzucasz większość obciążenia na prawo. Może też być jeszcze jakaś wada postawy prócz tej skoliozy lędźwiowej. Poproś kogoś, by zrobił film z przodu i z tyłu jak robisz dipsy. Pierwsze co trzeba sprawdzić, czy ciało idzie równo w dół i w górę. Jeśli nie to musisz to skorygować, bo inaczej skończy się kontuzją. Raczej nie 45, w zależności od osoby gdzieś pomiędzy 30-40st.
Co do lekarza to był daremny, powiedział że skolioza i wyrwał stronę książki z ćwiczeniami i kazał je wykonywać, powiedzial ze mam wszystko odstawić na bok, nie robię martwych, przysiadow, boje się o plecy. Co jakiś czas chodze do sportowego terapeuty manualnego, o skoliozie sam mi powiedział bez żadnego zdjecia. Co do filmików nagram coś niebawem z dipsow i z przysiadow. Muszę ogólnie starać się o rezonans bo ten z nfzu nie chciał słyszeć nic na temat rezonansu, stwierdził że zwykle wystarczy.
Ashes, poszukaj w goofle dziedzictwo sandowa i na hormonie wzrostu interesujacych Cię informacji. O vit C bylo juz wielokrotnie. Co do kregoslupa, to ortopoeda i go wymecz wypytaj o wszystko. Na pewno dobrze wykonywane cw podstawowe dają plecom bezpieczeństwo.
Poszukaj porządnego lekarza, trzeba ustalić przyczynę. Czy to wynika z nierównych kończyn, ustawienia miednicy, czy jeszcze innych zmian. Bez tego będziesz się kręcił w kółko a wada będzie się pogłębiać. Nie wiem ile masz lat, ale czas ucieka, im dalej od 20 roku życia - a i to często za późno - tym trudniej coś poprawić.
Witamina C ze stanlabu, pełno tego jest na allegro. CZDA, jak dobrze pamiętam jest o tym nawet w FAQ.
Dla wszystkich nowych uczestników bloga i nie tylko. Tu http://dziedzictwosandowa.blogspot.co.uk/2015/02/faq-dieta.html jest opracowane przez Marka i zatwierdzone przez Stefana FAQ na temat kulturystyki naturalnej, diety paleo - lowcarb i paru innych spraw którymi się zajmujemy na tym blogu. Warto się zapoznać zanim zadacie jakieś pytania.
Witam, martwię się małą siłą podczas wykonywania przysiadów. W ostatniej serii, a jest ich zwykle 5 (stosuję rampę), daję radę ośmiokrotnie przysiąść z ciężarem ok. 60 kg (i to jeśli mam dobry dzień). Zważywszy że ważę ponad 90 kg, w udzie mam 70 cm, w innych ćwiczeniach złożonych stosuję większe ciężary, a mój staż sięga lat (choć ćwiczyłem bez warunków i wiedzy, i często z kilkumiesięcznymi przerwami, więc uznaję za sensowne tylko ostatnie trzy miesiące), moje wyniki w przysiadzie wyglądają bardzo marnie. O co może chodzić?
Niestety nie znam swojego BF. W wymienionych ćwiczeniach nie osiągam powalających wyników, bo w martwym ciągu przekroczyłem 80 kg ciężaru roboczego, w wiośle 70, a podciągam się maksymalnie 8 razy, ale to dlatego, że od niedawna mam co dokładać na sztangę i od niedawna dysponuję czymś w rodzaju drążka. Nie tylko stosuję większe ciężary w innych ćwiczeniach, ale i dysponuję zapasem siły, natomiast w przysiadzie nie jestem w stanie przekroczyć tej cholernej 60. Jestem sfrustrowany. Przepraszam, ale w tej chwili nie jestem w stanie nagrać takiego filmu. Problem może tkwić w technice?
Ale po co tak się frustrować,czy będziesz brał udział w jakiś zawodach? obniż znacznie ciężar w przysiadzie i szlifuj technikę. Ludzie latami ćwiczą i też nie osiągają powalających ciężarów:)
Trening siłowy miał być lekiem na moje kompleksy, ale przez mizerną siłę stał się źródłem kolejnego. Obniżę ciężar, dopracuję technikę, prześwietlę dietę i będę wytrwały. Pozdrawiam.
Stefan ja mam 34 lata, ale moze chociaz troszke beda mnie wstanie, naprawic, narazie bede robil sobie podciagania oraz dipsy, moze sie uda wrocic do etapu kiedy przy wadze 75kg z ciezarem 30 kg podciagalem sie 10 razy. Jesli chodzi o dipsy to bylem swiadkiem jak moj kolega wazacy 107kg wzial kolege ktory wazyl 70 kg na plecy wyskoczyl z nim w gore i zrobil 2 dipsy, jeden koks stwierdzil ze da rade ale polegl jak kawka na zlotej drodze;)
Patryk - problem może mieć różne podłoże. Może technika, może kwestia proporcji kończyn. Przy długich nogach ciężar zawsze będzie mniejszy. Może leżeć w psychice, może w specyfice budowy mięśni czworogłowych, może w piszczelowych. Jaki zakres masz w rampie przysiadów, bo napisałeś, że 8 w ostatniej serii, ale jak wygląda cała rampa?
Ashes = tak jak pisałem, bez filmów nie jestem w stanie więcej powiedzieć. Bez poznania przyczyny nie zrobić porządnej rehabilitacji, a nawet możesz sprawę pogorszyć.
Wiesz, to mogą być te proporcje. Mam bardzo długie nogi i krótki tułów (gdy siedzę obok kogoś w moim wzroście, moje kolana są zawsze wyżej). Psychika też może mieć znaczenie, bo trochę boję się tego ćwiczenia, no i jeszcze ta frustracja. Jeśli chodzi o technikę, nie osiadam na laurach i wciąż ją doskonalę. Obecnie stosuję zakres właśnie 8 powtórzeń.
Teoretycznie tak, niemniej chciałbym zauważyć, że w crossficie kładzie się duży nacisk na szybkie wykonanie możliwie dużej ilości powtórzeń. Często przekłada się to na kiepską technikę. Nie chcę generalizować, ale nigdzie nie widziałem tak tragicznie wykonywanych podciągnięć, dipsów czy przysiadów, jak u praktyków crossfitu. Także polecałbym najpierw doszlifowanie podstaw z naciskiem na technikę, zanim zacznie się inne zabawy.
Patryk - jeszcze zależy od tego jak długo jedziesz na jednym zakresie. Motywacja i nastawienie psychiczne też robią swoje. Rano wstajesz zrób sobie wizualizację przysiadu - wyobraź sobie, że idzie bardzo dobrze, że czujesz jak całe ciało wspaniale pracuje. Druga sprawa - zamień przysiad na wersję sumo, poszukaj optymalnego dla siebie rozstawu nóg. Trzecie - co 2 tygodnie zmieniaj zakres. Dodawaj po 2 powtórzenia, aż dojdziesz do 20. Twoje czworogłowe mogą tego potrzebować do rozwoju. Jak dojdziesz do 20 zacznij znowu schodzić o 2 w dół, aż dojdziesz do 2.
Może już było, ale... Napinanie rdzenia w ćwiczeniach - czyli w praktyce co? Spotkałem się z 3 opiniami: a) napięcie mięśni brzucha - nie wiem jak to inaczej opisać, po prostu napięcie m. prostego brzucha, żeby był bardziej widoczny ;) b) wciągnięcie brzucha i aktywacja mięśnia poprzecznego brzucha c) wypchnięcie ściany brzucha - tak jakbyśmy mieli otrzymać cios
Idąc po kolei: - prawidłowe ustawienie głowy, kark prosto - ściągnięcie łopatek wypięcie klatki - napięcie brzucha, czyli to co opisałeś jak a) tylko tak: 1. Nie można go napiąć maksymalnie, bo nie zrobisz ćwiczenia, on powinien się sam napinać mocniej, jeśli wzrasta obciążenie. 2. W niektórych wypadkach napinamy tak jak w punkcie b) właśnie po to, by aktywować poprzeczny, ale nie dotyczy to ćwiczeń złotych. - wreszcie na koniec napięcie pośladków, też na określony procent napięcia, nie na maksa
Pytanie odnośnie wyciskania francuskiego leżąc przy użyciu hantli. Czy warto gimnastykować się, aby trzymać hantle przy ułożeniu nadgarstków, jakbyśmy trzymali sztangę nachwytem? Najbardziej naturalny wydaje się tutaj chwyt młotkowy, niemniej może z innego ułożenia płyną dodatkowe korzyści, o których nie wiem?
Chwyt neutralny jest najbezpieczniejszy we francuskim, tak ze względu na łokcie jak nadgarstki. Tu nie ma sensu kombinować i ostatecznie złapać kontuzje. Są specjalne techniki na detal, ale to Ci napiszę, jak będzie miał w ramieniu 45 :) Młotkowy to błędna nazwa.
Stefan, jeśli jestem w stanie zrobić poprawnie technicznie ze 20 dipsów to przy smarowaniu gwintów ile powtórzeń robić? 3-5? Jeśli pracuję do 17 to ile takich seryjek mam zrobić do końca dnia? Jak często smaruje się gwinty i jak długo, ile dni powinno to trwać?
W moim przypadku dzieliłem maksymalną liczbę powtórzeń na pół i wykonywałem jedną serię co godzinę. Taki trening robiłem codziennie i raz na tydzień dorzucałem powtórzenie. Starałem się wykonać z 5 serii każdego dnia. Zakładam, że cały myk polega na tym, żeby nie przeciążać się zbytnio, natomiast objętość w tygodniu zdecydowanie rekompensuje lekki trening.
Tak, tylko właśnie haczyk jest w tym, że objętość nie może być za duża, bo może to nie wyjść. jeśli robisz 20 w serii to lepiej byłoby jednak robić z dowieszonym ciężarem, czyli ustalić z jakim dodatkowym obciążeniem zrobisz 10 i z takim robić 5. Gwinty w tej formie przy większych zakresach się nie zawsze sprawdzają.
Dziękuję. Te serie liczyć czy ile wyjdzie tyle wyjdzie. Czestotliwość co godzinę? Nie noże być co kilkanascie minut? Jesli to ma być mały wysiłek, z dużym zapasem mocy to na pewno nie może tych serii wyjść zdecydowanie więcej? Jeszcze raz dziękuję.
Nie, najlepiej nawet co 2 godziny, ale zważywszy na to, że przecież nie siedzisz cały czas w domu może być co godzinę. Raczej krótszych przerw nie rób.
Stefan mam do ciebie pytanie odnośnie podziału treningów. Czy dalej uważasz że codzienny krótki trening split może być optymalną formą treningu dla kulturystyki naturalnej? pozdrawiam
Tak, pod warunkiem, że się dobrze rozumiemy. Nie chodzi o splity w takiej wersji, jak to wszędzie się wypisuje. Nie w ujęciu weiderowskim. Porządny trening dzielony musi być układany wg: - uwarunkowań neurologicznych - wymagań rehabilitacyjnych - układu łańcuchów biokinematycznych - możliwości regeneracyjnych - możliwości motywacyjnych - sytuacji życiowej danej osoby To jest bardzo obszerny temat. Trzeba byłoby napisać całą książkę, ale raczej takiej nikt nie napisze, a jeśli to nikt nie będzie chciał wydać.
Czyli przykładowo, w takim typie splitu bardziej rozsądny jest podział na typ ruchu w ćwiczeniu (np poniedziałek-podciągania a piątek wiosłowania) niż na jeden skumulowany dzień pleców?
W dużym uproszczeniu tak. Chodzi też o to, że niektóre ćwiczenia można robić częściej niż inne. To między innymi wchodzi w to co określiłem jako uwarunkowania neurologiczne. Przez ok. 80% czasu powinno się wychodzić z siłowni lekko zmęczonym z poczuciem mocy, te pozostałe 20% to ciężka harówa gęstościowa i detaliczna, ale to już na odpowiednim poziomie zaawansowania.
Mam wrażenie że to co napisałeś o zmęczeniu jest tu kluczowe. Z mojego doświadczenia wynika że lepsze efekty daje trening z pewnym zapasem niż intensywny ciężki trening. Jeżeli po treningu czuje się zmęczony do końca dnia to następny trening (bez względu na dzień lub dwa przerwy) nie jest satysfakcjonujący. Czy to jest normalne? Moje pytanie wynika z tego iż w we wszystkich publikacjach preferuje się treningi raczej bardziej intensywne.
Cześć Stefan. Mam pytanie co sądzisz o treningu odwróconej piramidy? Zastanawiam się czy nie ćwiczyć nim długofalowo, bo występują w nim różne zakresy. Obecnie jadę 7x7 same złote ćwiczenia. Dlaczego proponujesz zmianę zakresów co 2 tygodnie?
Trening ma być intensywny, ale do określonego poziomu. Tak byś wyszedł z niego zadowolony a nie zajechany. Więc musi zostać pewien zapas sił, to daje poczucie, że możesz dużo więcej. Poprawia motywacje, pozwala się szybko zregenerować. Po takim treningu nawet testosteron idzie mocno w górę. Metod zgodnych z tą zasadą jest mnóstwo, ale większość jest kompletnie nieznana. Ładuje się każdą serię do upadku, a potem płacze, że nie ma postępów.
Damian - co dokładnie rozumiesz przez odwróconą piramidę? Bo tu różne rzeczy ludzie wypisują. Proponuję zmianę zakresów gdzieś co 3-6 tygodni, zależy od sytuacji. Co 2 tygodnie tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach.
Wiem wiem jest parę wersji. Mi chodzi konkretnie o taką, że wykonuję parę serii rozgrzewkowych powiedzmy 60%, 70%, 80% 5RM. Serie robocze zaczynam od największego ciężaru powiedzmy 90% 4RM a schodząc z kazdą kolejną serią ciężarem w dół zwiększam liczbę powtórzeń.
To w zasadzie jest forma regresji. Można, choć najlepiej wyjdzie jeśli każdą z tych serii regresji zrobisz z pewnym zapasem sił. Czasem warto robić regresję do oporu, ale jak chcesz tak jechać dłużej to nie. Druga rzecz, że takiego treningu też za długo nie pociągniesz. Po kilku tygodniach postępy się skończą. Do tego dochodzi kwestia wyliczania procentów i odpowiedniego "luzowania" treningu. Jak nie wiesz o co chodzi, to wyliczanie procentów na 100% zepsujesz :)
Nie można cały czas iść do góry z ciężarem. Luzowanie polega na tym, że co jakiś czas odejmujesz trochę ciężaru i robisz bardziej na luzie z większym zapasem sił. To dotyczy głównie budowania siły i niskich zakresów. Po Girondzie zrób sobie właśnie coś na niższych zakresach.
Stefan chciałem Cie podpytać jak wygląda Twoje aktualne spojrzenie na trening ramion. Odświeżyłem sobie informacje z hormonu wzrostu i chce zobaczyć, ile z nich jest w dalszym ciągu aktualne. 1. Duża liczba serii, na pewno więcej niż na duże partie mięśniowe 2.Nie powinno się stosować powolnego opuszczania ciężaru, bo to ogłupia układ nerwowy - pożądane dynamiczne ruchy(na tym blogu widziałem, że zalecałeś już wolną fazę negatywną) 3. Robienie oddzielnego treningu na ramiona lub nawet podział na biceps/triceps. 4. Trenowanie nie częściej niż raz w tygodniu. Wiem, że pytań jest sporo, niemniej chciałem to sobie poukładać. Oczywiście rady od innych użytkowników też będą mile widziane:)
1. Raczej tak. 2. Tu różnie, nie wiem czy to napisałeś nie jest wyrwane z kontekstu. Np. szybkie ruchu dobrze działają na brachialisa, na inne niekoniecznie. 3. Może być, choć nie musi. Można rozbić i dodać różne ćwiczenia na koniec sesji. 4. Tego raczej nie sugerowałem, to zależy od wielu rzeczy. Od tego jaki masz plan, jak i od predyspozycji danej osoby.
U wielu osób ramiona potrzebują dużej zmienności, więc może chodzi Ci o to, że zbyt długie drenowanie wydłużonej fazy negatywnej blokuje przyrosty. No i musi być krótsza niż na duże partie.
Po prostu wydaje mi się, że doszedłem do momentu, w którym ćwiczeniami złożonymi już nie rozwinę ramion. Ewentualnie mógłbym spróbować dodać dodatkowe obciążenie w podciąganiu i dipsach. Póki nie wiem co z kręgosłupem, wolę zacząć stosować izolację na ramiona. Na razie po każdym treningu domsy, a obciążenie hantli, to zaledwie 5 kilo jeden. Kiedyś wspominałeś o tendencjach, że niektórym rośnie korpus w miarę przyzwoicie, a ramiona zaczynają odstawać. Myślę, że zaliczam się do tej grupy:) Jeszcze ostatnie dwa pytania. Czy robienie rampy w izolacjach jest dobrym pomysłem, a przynajmniej lepszy aniżeli stały ciężar w każdej serii. Drugie pytanie. Wspominałeś, że z "maszyn" tylko modlitewnik znajdzie zastosowanie. Rozumiem, że wyciągi itd. zanim będzie te 45 cm w ramieniu będą tylko stratą czasu? PS. Nie wiem jak mógłbym podziękować, za to co robisz dla nas wszystkich, skoro nie planujesz ani książki wydać, ani seminarium online poprowadzić. Krew mnie czasem zalewa, że jakieś napompowani dyletanci niszczą ludziom zdrowie, a ludzie z ogromną pasją i wiedzą egzystują w drugim nurcie.
Na początku rampa może być. Spróbuj coś w granicach12-15 jeśli ramiona nie chcą rosnąć. Rób modlitewnik, rób skrócone zakresy na przemian z pełnymi. Wyciągi raczej są na plecy niż na ramiona. To urządzania dobre, gdy ma się sporo za mało siły, by się podciągnąć lub już tak dużo, że trzeba podciąganie uzupełnić wyciągiem :)
Co do książek czy seminariów to zobaczymy jak się życie potoczy, jak się przepisy ukształtują w kolejnych latach.
Witam, mam pytanie odnośnie tego chlorku magnezu - dlaczego tak kategorycznie nie można go pić? Nie znalazłem odpowiedzi w FAQ. Pierwszy raz się z spotykam z taką historią, wszędzie radzą żeby dosypać do soku czy herbaty.
I druga rzecz, czy można gdzieś znaleźć jakieś info jakich "sypkich" suplementów ze sobą nie łączyć? Ja np. piję chlorek magnezu, chlorek potasu i witaminę c w w jadnej porcji żeby się kilka razy nie męczyć ;) Mam nadzieje, że takie mieszanie nie ma na nie wpływu... chociaż to pewnie chemika trzeba by pytać ;)
Po prostu u niektórych osób może to wywołać podrażnienie żołądka. Do tego magnez w większych ilościach, jak i witamina C mają właściwości przeczyszczające. Dlatego lepiej w tym wypadku ulżyć układowi trawienia.
Właśnie dlatego, że synergia różnych składników nie jest dokładnie poznana, a często jeden utrudnia wchłanianie drugiego, osobiście wolę brać osobno.
Aha, no to ok, myślałem że coś gorszego. Ja nie odczuwam kłopotów żadnych, a i nie biorę tego tak dużo więc myślę, że moje kiszki dadzą radę. Mieszania się własnie obawiam, ale kurcze brać te wszystkie smakołyki na kilka razy to mi się nie widzi :/ potas smakuje nawet gorzej niż wit c. Będzie trzeba jakiegoś chemika zagadnąć ;)
Stanlab posiada także cytrynian magnezu, ale...to już droga suplementacja w porównaniu do Chlorku. Napewno będzie lepiej się wchłaniał z PP niż Chlorek.
Jest jeszcze jeden problem. Witaminę C przedawkujesz to pobiegasz trochę do WC i już po problemie. Przedawkujesz magnez podobnie, ewentualnie będziesz chodził jak zombie, czy miał sucho w ustach. Przedawkujesz potas to możesz skończyć w kostnicy! To już nie są żarty. Osobiście wolę wcale nie brać potasu. To co mam w ziemniakach zupełnie wystarczy. Potasu nie bierze się bez nadzoru lekarza.
Witam wszystkich. Jak można założyć tu swój dziennik ? zajmuję się kulturystyką naturalną od 4 lat . Te forum bardzo mnie zainteresowało, bo w końcu trafiłem na coś sensownego i trzyma się to całości.
Stefan od jakiegoś czasu śledzę DT tego osobnika. Jest na tłuszcówce i jak widać sylwetkę ma solidną. Obecnie ma zastój i oczywiście standardowo każą dowalic WW. Nie powinien tak czasem najpierw zrównać tłuszcze do białka 1do1? http://www.forum.animalpak.pl/my-animale-f7/dt-walka-z-high-fatem-t30982.html
Panowie, ale przecież każdy potrafi sobie dawkować, tak? Śmiertalna dawka chlorku potasu dla dorosłego faceta to okolice 200g, a suplementuje się raczej 2g (pół łyżeczki) więc nawet nie ocieramy się o niebezpieczne rejony. Taka dawka potasu to odpowiednik porcji ziemniaków, a nawet mniej niż byśmy w tej porcji ziemniaków zjedli. Raczej dużo łatwiej o niedobór niż przedawkowanie.
http://allegro.pl/duzy-shaker-bidon-blender-bottle-sportmixer-830ml-i5130535814.html Co myślicie od tym bidonie? Wiem że plastik to nie najlepszy wybór, ale ze względu na względy praktyczne potrzebuję czegoś trwalszego od szkła.
Damiann - tam jest wiele do zmiany, trzeba zrobić solidną analizę. Przestać liczyć kalorie, ustawić sensownie treningi itd. Trzeba też zmienić nastawienie - świadomość, że poniżej pewnej granicy fat już tak szybko nie schodzi. Wywalić wpc i sporo innych rzeczy.
Anonimowy - zapotrzebowania na poszczególne mikroelementy to sprawa bardzo indywidualna. Czasem można przedawkować dużo poniżej podanych norm. Pamiętaj - Twoje zdrowie, Twoja decyzja.
Ogólnie aluminium nie jest zdrowe, ale np. producenci niektórych mok do parzenia kawy, zarzekają się, że z ich dzbanków aluminium się nie wydziela do wody. Przyznam, że nie wiem czy im wierzyć. Piję kawę z albuminowej moki, bo jest lepsza niż ze stalowej. Nie wspominając o problemach z uszczelkami.
Taki bidon potrzebny mi jest gdy gram w piłkę, średnio 2 razy w tygodniu, nalałbym wodę z kranu przed, teraz tylko czy w takim czasie zdąży się wydzielić aluminium? Czy się tym nie przejmować?
Trudno tu ocenić co jest mniejszym złem. Chyba jednak stawiałbym na ten aluminiowy, ale po co? Wrzuć na google hasło bidon stalowy i znajdziesz tanie i na pewno bezpieczniejsze. Najlepiej filtry takie nakręcane na kran. Bo tu znowu masz plastik. W praktyce nie da się go całkiem uniknąć, ale im mniej tym lepiej.
Wiesz Stefan na temat treningu to nie wypowiadam się , bo nie mam takiej ogromnej wiedzy jak Ty. Jednak sprawę diety mogę zanalizować. Na forach dalej taka moda, że jak waga stoi 2 tygodnie to dowalają węgli. A gość ma na dzień dobry złe proporcje białko/tłuszcz i wg. mnie niepotrzebnie tyle białka. Ja akurat dawniej WPC brałem, nie ze względu na to ,że brakowało białka. Brałem, bo było mi potrzebne do różnych przepisów dla urozmaicenia diety. Co do liczenia kalorii chyba nigdy nie zniknie z mentalności kulturystycznej. Tak z innej beczki Ludzie jakie masło stosujecie w diecie? Kerrygold? Czy można uznać je jako pewnik? Obecnie używam Łaciatego, bo była promo i zakupiłem 15 kostek:D. Nie mam po nim jakiś sensacji. Do tego w teście maseł jest wyżej niż Kerrygold.
W dyskoncie na L? ;) Staram się kupować masła z mniejszych mleczarni, dobre jest z Końskich albo OSM Limanowa, jak są gdzieś na promocji to kupuję tyle kostek ile mniej więcej mi zejdzie do czasu daty przydatności. Może coś z tego dociera do małych rolników na Podhalu, byłoby miło ;) Czasem kupuję takie prawdziwe wiejskie ale trochę drogo wychodzi jak na studencką kieszeń.
Niestety wpc to świństwo, nie do końca też wiem, jak można nim urozmaicać dietę :) Jest sporo ciekawych przypraw. Już np. taka kora cynamonu ma ten bonus, że podwyższa wrażliwość receptorów insulinowych. Obecnie nie jem masła, przestawiłem się na słoninę.
A jak spożywasz ten smalec w okolicy treningu? Bo chyba raczej nie dodajesz do kawki zamiast masełka? :D Czy ewentualnie zamiast masła dodać olej kokosowy?
Akurat taki wytapiany ze słoniny smalec ze skwarkami można jeść ot tak, podobnie jak masło. Wystarczy się przyzwyczaić, a jak ktoś ma z tym problem to można np. posmarować nim plaster jakiejś dobrej wędliny :)
Tak to prawda tak zrobiony smalec można jeść łyżką:).U mnie masło jajecznica i bulletproof coffee. Leci Łaciate,bo szkoda mi kasy na Kerrygold. Wolę za tą cenę kupić swojskie u rolnika. Może spróbuje odstawić masło na jakiś czas jak skończą mi się zapasy. Czy wy też tak macie , że tak z dupy po prostu nabieracie wody podskórnej a po dniu lub dwóch schodzi? Niby przy tych ilościach ww nie powinno się nabierać wody a jednak jest inaczej. Czyżby kortyzol?
Też tak mam, jeżeli chodzi o nabieranie wody. Trochę to zabawne, ale wystarczy jeden dzień wyłamania się z diety. Przeważnie jem wtedy słodycze i słodkie na napoje. Potem na wadzę 2,5 kilogramów więcej, dwa dni później znowu powrót do wcześniejszej wagi.
Jeśli o Ciebie chodzi to normalne, że nabierasz , bo węgle ciągną wodę. U mnie to występuje nawet wtedy jak trzymam się diety i nawet nie spożywam nabiału.
Smalec z przetopionej słoniny jem normalnie łyżeczką. Damian - tu może być coś nie tak z hormonami diuretycznymi, czy nawet z pracą przysadki. Być może czegoś w diecie brakuje - jakichś mikroelementów. Jak u Ciebie z zieleniną.
o braki to nie trudno przy współczesnym jedzeniu. Zielone warzywa spożywam, ale przyznam nie na co dzień. Bardziej leci papryka, ogórki kiszone, kapucha, pomidor. Od czasu do czasu robię taką sałatkę jakaś kapusta pekińska/sałata, feta, śmietana, czerwona cebula, przyprawy. Wiem wiem paprykę/pomidora traktujemy jak owoc-rozumiem, że to ze względu na zawartość ww? Przy okazji mam pytanie-dlaczego owoce spożywamy osobno?
Z powodu różnic w wydzielaniu się enzymów, co przy łączeniu niektórych pokarmów źle wpływa na trawienie. Jak również wytwarzają się w układzie pokarmowym niekorzystne dla zdrowia szczepy bakterii. Nie jest też dobre łączenie np. nabiału z psiankowatymi.
Co do Twojego problemu to może jeszcze chodzić o brak równowagi między sodem a potasem. Sporo osób na low carb zapomina o soli, albo używa jej zbyt mało.
Ja owoce jak już to solo lub z jakimś serkiem wiejskim, riccotta na noc. Nie wiem czy to okej? Mówiąc już o jedzeniu ostatniego posiłku to wiem, że zalecane jest tutaj aby nie dawać za dużo ww, bo to zakłóci wydzielanie hormonu wzrostu. Jednak obecni dietetycy sportowi m.in Tadeusz Sowiński twierdzą, że dla nakarmienia leptyny to najlepsza pora na LC. Do tego ostatnio spotkałem się z opinią , że ww po treningu nie mają aż tak negatywnego wpływu na Hormon Wzrostu i Teścia. Obniżają Kortyzol a on też jednak ma wpływ na teścia. Chciałbym poznać opinie. Co do tej retencji to możliwa opcja. Do wody dodaje soli himalajskiej lub morskiej, niestety piję w plastikowych butelkach.
Lubię po prostu:) i od czasu do czasu wszamie wiaderko 500g ze śmietaną żeby dobić do proporcji. Jak jestem na dyżurach to jak sobie nie naszykuję żarcia nie jest to zła opcja.
Akurat owoce i nabiał to nie najlepsze połączenie, wręcz jedno z gorszych.
W jakichś 80-90% przypadków ww na noc nie będzie dobra, tylko w nielicznych wypadkach doradzam taką opcję. Tak samo rano, w zasadzie rano to najgorsze rozwiązanie. Po treningu też się nie sprawdza, to pewna iluzja, którą podtrzymują nawet dość światli instruktorzy. Nie można też uważać kortyzolu za samo zło, on ma swoje funkcje do wypełnienia, jak choćby łagodzi stany zapalne w mięśniach po treningu, dlatego nie można go całkiem obcinać. Problem zaczyna się wtedy, gdy wydzielanie jest zbyt dużo z powodu nadmiernego wysiłku, zbyt długiego, nadmiaru stresu itp.
Szanowni Koledzy, Mam taki problem od dwóch dni właściwie. Podczas prostowania ręki w stawie łokciowym czuję czasami takie strzelenie. Chodzi o prawą rękę. Podczas strzelenia wyczuwam ból. Pojawiło się to chyba po treningu dipsów z nogami w "poziomce". Spotkał się ktoś z takim objawem? Jak na razie odpuściłem treningi. Mam pewne obawy związane z tym, że dobiję sobie ten łokieć.
Chciałbym dodać jeszcze, że nie przy każdej pozycji nadgarstka strzelanie występuje. Ale praktycznie zawsze, gdy wkładam rękę po coś do kieszeni (w takiej pozycji).
Trzeba niestety zaprzestać na razie ćwiczeń na górę ciała, najlepiej byłoby rzecz dokładnie zbadać. Łokieć na kilka godzin dziennie w bandaż elastyczny lub ściągacz. Weź sobie małą piłeczkę, albo ściskacz i ściskaj po kilkadziesiąt razy dziennie. Zacznij od krótkich serii po 15 i zwiększaj powoli ilość. Jak problem nie przejdzie po tygodniu to niestety do lekarza. Zwiększ spożycie witaminy C. Nie robiłęś przypadkiem też francuskich wyciskań prostą sztangą?
Wiem, że było na 100% o tym. Ale mimo to zapytam raz jeszcze...
Nie mogę robić PushPressa, mam za niski sufit. Wynoszenie sztangi na dwór - odpada. Barki i górna część klaty prosi się o przyrosty.
1. Czy mogę wprowadzić wyciskaniem sztangielek w chwycie neutralnym lub unoszenie sztangielek do boku?
2. Górna część klatki zaczyna odstawać, co robić? Ktoś zaproponował mi ławkę, skos w górę.
Nie mam dużego stażu do tego robię rehab -skolioza w dolnym odc. kręgosłupa. Więc nie wiem, czy wycisk sztangielek na ławeczce i wycisk na klatę w ogole wchodzi w grę.
W zasadzie na wszystkie Twoje problemy rozwiązaniem będzie wyciskanie na ławie w oparciu 70st, powinno pomóc i na barki i na górę klatki. Wyciskaj tylko od linii czoła do pełnego wyprostu. Tak przy okazji górą klatki póki co nie ma się co przejmować, trzeba rozwinąć najpierw ogólną masę nim przejdzie się do szczegółów.
Mimo wszystko najrozsądniej będzie zacząć od kupienia dobrej bombilli,bo bez tego ciężko będzie pić. Polecam też naczynko przeznaczone do picia yerby. Chodzi o kształt łezki, żeby łatwiej było zalewać susz. Osobiście polecam Yerbe "Colon". Mocna, także zasypane naczynie do 3/4 starcza na 5-6 zalań. Jest bardzo intensywna w smaku, także może Stefan poleci coś łagodniejszego na start, ale dla mnie to taka espresso wśród yerba mate.
Tę - http://sklep.argentina.pl/userdata/gfx/8d1f2d392c6455ba0dcc05925c74a6f5.jpg - zalewa nawet do 10 razy, ale jest sporo rodzajów i wielu jeszcze nie wypróbowałem.
Taka czy inna yerba ma specyficzny smak i trzeba do niego przywyknąć. Natomiast nie warto kupować jej luzem, bo albo dostaniecie śmieci niewiele warte, albo sporo przepłacicie.
Stefan czyli duze spożycie wody mineralnej nie jest wskazane? Drugie pytanie moja zona chce schudnac,cwiczy na orbitreku, ma powiedzmy diete, zrzuca powoli tluszczyk ale nogi nie zmieniają wyglądu,nie chce sie spalac tluszczyk z nóg,jak można stopic z nich tluszcz?
Ashes, duże spożycie wody obciąża nerki. Nerki potrzebują rozskądku w spożywaniu wody. Nie da się punktowo stopić tłuszczu a i orbiterek nie na dlugo wystarczy. Lepsza nasza dieta = lepszy metabolizm, lepsze proporcje hormonow = mniej bf i wiecej zdrowia. Tak jak opisales to raczej donikąd Żony Twojej nie zaprowadzi (poza alibi i pretetekstem do gadek z koleżankami, że "ta to chuda a tyle ja, a ja ćwiczę i nic z tego" itd...)
Wodę należy pić z umiarem, duże ilości wody nie są wskazane.
Na orbitreku tylko zniszczy sobie kolana. Sekret utraty tkanki tłuszczowej to intensywne treningi z dużym angażem jednostek motorycznych, czyli kłaniają się złote ćwiczenia ewentualnie kalistenika. Rzecz jasna intensywność i dobór ćwiczeń musi być podyktowany aktualnym poziomem wytrenowania.
A`propos klenistyki, mam pytanie: Jak uważasz Stefan, czy kalenistyka dla większośðci kobiet nie będzie lepszym rozwiązaniem niż siłownia? Wiele kobiet boi się rozrąsnąć na siłce i rzeczywiście mogą trochę urosnąć.. a na kali zostają takie filigranowe i wyrzeźbione, może więc to dla szości będzie to bardzej godne polecenia? Wiem, ze to kontrowersyjne pytanie, alee czy tak nie bedzie im latwiej i lepiej? Nie rozrosna się a i nie beda mogly narzekac na brak sprzetu....
Haha, ok z drążkiem racja! Ale już np z ćwiczeniem takim jak ciężary, albo MC? Mnie się silne dziewczyny bardzo podobają, ale rzeczywiście są trochę hmm mniej filigranowe niż inne a jest moda na filigranowość i też kobiety mają do tego modelu filigranowego prawo a z drugiej strony te filigranowe najczescie tylko się odchudzają a potem ich wady kręgosłupa pogłębiają się, piersi gdzieś się chowają...
W zasadzie tak, to jeszcze zależy od tego na jakim są poziomie, bo niektóre będą miały problem z podciągnięciem się. No i kali ma jeszcze jeden mankament. Nie zwraca się uwagi na słabe punkty typu rotatory czy balans siłowy. Jeśli to zostanie uwzględnione to nie ma problemu.
Reda, obejrzyj sobie sylwetki łyżwiarek figurowych. Trudno o bardziej filigranowe dziewczyny, a są wśród nich takie, które w MC podniosłyby niejednego faceta razem z jego sztangą :)
Stefan a czemu orbitrek niszczy kolana? Slyszalem ze orbitrek jest bezpieczniejszy. niz bieganie. Moja zona. ma problem z kregoslupem,wiec złote cwiczenia odpadaja, dalo by rade rozpisać jakas diete i moze jakies cwiczenia?
Wymuszony ruch eliptyczny nie jest naturalny, zwłaszcza, że elipsa taka nie jest dostosowana do długości nóg danej osoby. Jakie ma problemy z kręgosłupem? Garbiąc się na orbitreku tylko będzie je pogłębiać. Aż tak poważne, że nie może robić przysiadów bez obciążenia? Praca nad rdzeniem zwykle pomaga na problemy z kręgosłupem. Na początek przysiad i pompki to całkiem niezły plan dla początkującej kobiety. Jak da radę to do tego drążek. Serie dalekie od upadku. Dieta - zajrzyj do FAQ 0- tu nie ma żadnych cudów. 1 gram białka i 1 gram tłuszczu plus jakieś 70 ww powinno póki co wystarczyć.
Może ktoś z Was coś poradzi, byłbym bardzo wdzięczny. Mój dziadek (pewnie koło 80 lat) ma ogromny problem z nogami. Ogólnie szereg ogromnych potyczek chorobowych za nim. Nogi i stopy ma ogromnie spuchnięte, w dodatku męczy go gronkowiec. Zwiedził multum lekarzy, którzy tylko zmieniają leki i maści. Żadnej poprawy. Chciałbym mu jakoś pomóc, ale co zrobić skoro nawet lekarze nie potrafią? Dodatkowe info: ma problemy z ciśnieniem.
Musisz zrozumieć, że to nie jest poradnia lekarska. Do tego informacje są bardzo ogólnikowe. Przyczyn może być mnóstwo. Niby można doradzić zmianę żywienia, ale to też jest ryzykowne, jak nie wie się co dokładnie się dzieje w organizmie i ze względu na wiek. Na początek jak już to radziłbym ograniczanie zbóż oraz witaminę C ze stanlabu. Być może potrzebny jest potas, ale tu już trzeba konsultacji z lekarzem. Może poszukaj jakiegoś lekarza naturopaty. Tyle mogę bezpiecznie zasugerować.
No tak zrozumiałe. Mógłbyś polecić jakiegoś naturopatę? Mieszkam w okolicach Krakowa, ale jeżeli nie tutaj to jestem w stanie zwieźć dziadka w każde miejsce, by się skonsultować.
Rzecz jasna i tacy lekarze bywają lepsi i gorsi, ale masz większą szansę znaleźć kogoś konkretnego. Poszukaj w necie, poczytaj opinie na temat poszczególnych lekarzy to pewnie kogoś znajdziesz.
Stefan, od kwietnia borykam się z kontuzją kolan. Wcześniej bolała mnie okolica rzepki jednego z kolan oraz więzadła poboczne i więzadła rzepki obu kolan. Ból okolic rzepki jakiś czas temu ustąpił, ból więzadeł pobocznych również, natomiast ból więzadeł rzepki tak mniej więcej przy kości piszczelowej czasem się pojawia. Bywają dni, że nie boli w ogóle, a bywa że czasem potrafi się odezwać, nie jest to ból ostry i nie cały czas, ma to wszystko dość nieregularny charakter. Wcześniej bolały mnie więzadła rzepki przy schodzeniu ze schodów czy wchodzeniu, teraz nie ma żadnego problemu przy takich czynnościach, natomiast przy zwykłym chodzeniu czasem mogę coś odczuć. Od momentu wystąpienia objawów odpuściłem wszystkie ćwiczenia oprócz drążka i poręczy. Zastanawiam się czy jest to dobry moment aby powoli wrócić do niektórych ćwiczeń (MC, wiosło, PP i żuraw, przysiad jeszcze nie). Wcześniej polecałeś mi przysiady żabie, ale odpuściłem z uwagi na pojawiający się ból, może do nich wrócić wykonując w ograniczonym zakresie (ćwierć przysiad) i czy przy ew. bólu powinienem przysiady żabie kontyuować? Czy takie żabie przysiady powinienem wykonywać w opaskach na kolana? Jest coś takiego jak kinesiology taping, co Ty o tym sądzisz?
Żuraw na pewno jeszcze długo nie. Przydałaby Ci się porządna klatka do przysiadów. Ustawiasz ją na 5 cm od góry i robisz takie minimalnie krótkie przysiady, tak być ledwo trochę zszedł w dół. Zaczynasz od małego ciężaru, wysokiego zakresu, powoli dokładasz ciężar, jeśli będzie ok, to po kilku tygodniach obniżasz o kolejne 5cm i robisz tak samo, aż spokojnie dojdziesz do pełnych przysiadów. Na trening bandaże na kolana lub ściągacze. Tapping jest ok, o ile masz kogoś kto Ci to dobrze zrobi.
A czy suwnica może być? Mam dostęp do czegoś takiego https://www.facebook.com/silowniaARENA/photos/a.221911501331814.1073741830.168283213361310/221911701331794/?type=3&theater
Na początek może, choć po przekroczeniu pewnego kąta zacznie to źle działać na kręgosłup i utrudni prawidłową technikę. Możesz po zejściu poniżej 45 st zacząć robić przysiady do skrzyni, z coraz niższymi skrzyniami.
Hej, ponieważ trudno mi utżymać ścisłą dietę lowcarb, zrezygnować z pieczywa itd. mam pytanie. W jakim czasie, o ile w ogóle, należy ćwiczyć przed/po takim niezdrowym posiłku aby zminimalizować wyżut insuliny? Co lepiej ćwiczyć tabatę czy parę serii przysiadów? Z góry dzięki za odpowiedź.
Jeśli dopiero zaczynasz treningi to na pewno nie tabata. Praca nad złotymi ćwiczeniami to podstawa, jakich byś nie miał celów treningowych. Nie chodzi tylko o wyrzut insuliny, lecz ogólne wahania cukru, które potem wystąpią. No i niepotrzebne stany zapalne. Więc jedyne co ma tu jakiś sens, to taki posiłek powinien być daleko od treningu, a przed samym treningiem powinien być jakiś normalny.
Nie chodziło mi o budowanie muskulatury czy siły a o długie zdrowe życie(abstrahując od tego, że aktywność fizyczna jest zdrowa). Trudno mi jednak zrezygnować z np. pieczywa a 4 kromki zawierają więcej ww niż bym chciał. Stąd pomysł na jakieś krótkie ww-zużywające ćwiczenia dzięki którym zminimalizuję zły wpływ diety na zdrowie.
Akurat pieczywo nie sprzyja długiemu,zdrowemu życiu. Jest tyle artykułów na temat powyższego,że trudno z nimi polemizować.Jadłam pieczywo 55 lat i bez trudu, i żalu się z nim rozstałam .Węglowodany wcale nie są złe,zależy z czego pochodzą:) Oczywiście należy też zwrócić uwagę na ilość,którą dobiera się indywidualnie do osoby z ty maksymalna opcja to 72 gr.
Żadne ćwiczenie nie naprawi błędów w diecie, to dobre jedzenie ma odbudowywać po treningu. W drugą stronę to nie działa. Jeśli myślisz "Pozwolę sobie na jedzenie byle czego, bo potem więcej poćwiczę" to tylko powiększasz swoje problemy.
Nie przesadzasz aby. Większość sportowców jest jednak na diecie ww i wcale tego po nich nie widać np.Michael Phelps. Nie chcę potem ćwiczyć tylko w okolicach takiego awaryjnego posiłku, żeby wykożystać okno anaboliczne do wchłonięcia ww i zminimalizowania produkcji insuliny.
Większość sportowców ładuje w siebie tony koksu - w tym też będziesz ich naśladował? Mógłbym argumentować, że coraz więcej sportowców przechodzi na low carb, ale nie w tym problem. Tobie nie chce się nic zmieniać i tylko szukasz wymówek, więc nie marnuj mojego czasu. Jeśli jednak stać Cię na mały wysiłek to poczytaj Lutza, Taubesa, Ellisa, czy na pierwszym miejscu - Willam Davies - Dieta bez pszenicy. I pomyśl jakie owi sportowcy będą mieć zdrowie w wieku lat 40-50.
Chciałem podpytać o używanie oliwki magnezowej. Sugeruję się, żeby wykonać roztwór w proporcji 1:1 z wodą destylowaną. Rozumiem, że po rozpuszczeniu magnezu i ostudzeniu przelewam roztwór do rozpylacza. Potem stosuje go jak antyperspirant. Czy może stosować analogicznie, jak przy moczeniu nóg? W godzinach wieczornych wcierać oliwkę w pachy, pachwiny itd.? Chodzi mi o porę dnia do jej stosowania, bo suplementacje magnezem polecałeś w godzinach wieczornych.
Witam, Mateusz z tej strony, nowy na pokładzie:) do tej pory jedynie czytelnik. Jako że dużo tu Mateuszów to będę używał ksywki z młodych lat:) Ja używam oliwki magnezowej, ale w proporcjach 1 (magnez) do 1,5 (woda), bo 1:1 jest za mocna pod pachy. Rozpuszczam w gotowanej ale chłodnej wodzie. Nie za dużo na raz bo jak postoi dłużej to mam wrażenie że działanie antybakteryjne na pachy słabnie. Dosłownie 20g chlorku na 30g wody max. Rano używam jej jako antyperspirant a wieczorami (co drugi dzień średnio) wcieram w łydki, uda i brzuch. Raz w tygodniu moczenie nóg w ciepłej wodzie + 2 łyżki chlorku. Na mnie działa ok, bardzo ograniczyłem tabletki dzięki temu. Takie wcieranie jest też najbardziej ekonomiczne:)
Ogólnie to witam wszystkich:) A Tobie Stefanie dziękuję (jak wszyscy tutaj), że prowadzisz tak wspaniały blog, że chce Ci się dzielić z ludźmi wiedzą i poświęcać na to tyle czasu. Naprawdę Cię podziwiam za to wszystko, myślę że większość z nas nie udźwignęła by tego. Jestem czytelnikiem bloga i hormonu wzrostu już od paru miesięcy, od początku maja br. jestem na diecie LC oraz treningu "ponownie początkującego" (przysiady - miesiąc się uczyłem na nowo:), martwy, dipsy, podciąganie, wiosło, push-press). Ćwiczyć zawsze lubiłem, ale fajerwerków nigdy nie było. Teraz, po zmianie diety i skupieniu się na złotych ćwiczeniach wreszcie zacząłem rosnąć przy jednoczesnej redukcji brzuszka - moje marzenie się spełniło dzięki tym wspaniałym stronkom. Mam do was pytanie - jestem dość szczupły (ok 78kg przy wzroście 1,82) ale zawsze miałem problemy z podciąganiem. Teraz czysto technicznie nachwytem (bez bujania i klatką prawie do drążka) zrobię 5-6 powtórzeń wypoczęty i max 4 po przysiadach. Jak powinienem prowadzić trening żeby zwiększyć ilość powtórzeń tak do 12-15? To jeden z moich celów treningowych, zawsze chciałem się dużo podciągać a nie dawałem rady. Teraz, po przysiadach (rampa oczywiście) robię 4 serie po 3 powtórzenia nachwytem i 3 serie po 3 powtórzenia podchwytem bez dokładania ciężarów. Liczę na pomoc bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów z bloga, Stefana również:) Dzięki!
W celu zwiększenia wytrzymałości siłowej na drążku możesz: 1. Spróbować negatywów trwających 4-5 sek. albo 2. Normalne podciągnięcie i długi negatyw 4-5 sek., 3. Jeszcze inny sposób to podwieszanie ciężaru.
Zmieniaj zakresy co 3-4 tygodnie treningowe.
Dobrze jest jak nogami nie dotykasz podłoża przy pełnym zwisie wtedy przy napięciu pośladków i brzucha wykorzystasz maksymalną moc w drążku i nie będzie Tobą bujać. Chwyt na szerokość ramion, łopatki spięte, ciągniesz plecami od pełnego zwisu, ruch zaczynasz od spięcia pleców co powinno dać kilka centymetrów, w górę idziesz po łuku. To tyle co pamiętam z tego Stefan wyjaśniał.
Ewentualnie smarowanie gwnintów lub jak nie ma możliwości to drabina. Robi się 1 podciągnięcie, 2 minuty przerwy, robisz 2 podciągnięcia itd., ale niekoniecznie do upadku. Zrób sobie taką drabinę do 3 ze 2 razy pod rząd. Po jakimś czasie rób ją do 4 podciągnięć itd. Tylko nie za szybko dodawaj podciągnięcia.
Dzięki za odpowiedź. Niestety drążek mam we framudze drzwi i muszę uginać nogi w kolanach aby móc się podciągać, ale spinam brzuch i w miarę możliwości pośladki, wysuwając nogi lekko w przód. Ruch zawsze rozpoczynam ściągnięciem łopatek z pełnego zwisu - z prostych rąk. Sposób 1 to jak rozumiem same negatywy? Próbowałem, na początku pomagały. Jeszcze w grudniu 2014 miałem problem z jednym czystym podciągnięciem i dzięki negatywom doszedłem do tych 5-6 ale na tym się zatrzymałem. Popróbuję sposób 2, ze zmianą zakresów co miesiąc treningowy. Zobaczymy jakie będą efekty. Może warto zejść np. do 2 powtórzeń w serii z długą fazą negatywną ale skrócić czas między seriami do powiedzmy 45-60 sek.? Teraz odpoczywam jakieś 90-120 sekund, na początku krócej, potem dłużej. Zastanawiam się również nad drążkiem 2 razy w tygodniu, teraz ćwiczę: pon. - martwy+ dipsy śr. push press + wiosło pt. przysiady + drążek Zakresy ramp (wszystko oprócz dipsów i drażka) zmieniam średnio co miesiąc, teraz robię po 3 powt. Od sierpnia startuję z 10 powt. Dipsy robiłem jeszcze niedawno po 5 powt. w serii, teraz daję już radę po 6, przygotowuję się na 7:) Jeśli przeniósłbym drążek na środę to mógłbym dołożyć trening samego drążka np. w sobotę. Długo mi to nie zajmie a efekty może by dało.
Dziękuję za odpowiedź Stefan. Wcześniej, jak robiłem co drugi dzień drążek to efekty były, ale potem był spadek siły - przesadziłem chyba:) Częściej jak 3 razy w tygodniu obawiam się, że będzie dla mnie za dużo, spróbuję rozpisać sobie drabinę 3 razy w tygodniu, tak jak radzisz. Dołożyć do tego długą fazę negatywną, czy robić normalnie?
Nie będzie za dużo, jeśli nie będziesz doprowadzał do upadku mięśniowego. Zero upadków. Faza negatywna lekko wydłużona, ale bez przesady. Musi być zachowany spory zapas sił.
Jakby ktoś miał problem ze znalezieniem dobrego bidonu treningowego, to polecam duży słoik po miodzie. Na siłowni będzie się ciekawie prezentował, a aromat miodu z wnętrza słoika doda siły przed kolejną serią ;). Wystarczy przepłukać wodą, myjąc płynem można utracić ten miły dodatek.
Niestety książki na temat kalisteniki zawierają sporo niebezpiecznych porad, jak choćby słynny przysiad na jednej nodze. Nie biorą pod uwagę spraw balansu siłowego i wad postawy.
Stefan, smarowanie gwintów jest świetne. Robię je dla dwóch ćwiczeń (dips i podciąganie) to chyba błąd no ale wyszło jak wyszło. Mam wrażenie, że jestem w stanie zrobić ze 100 powtórzeń - taka moc i łatwość wykonania. Oprócz tego technika dopracowana do PERFEKCJI! :) Ile ciągnie się smarowanie? Mam prośbę o ćwiczenia na tył barków. Przód mam fajnie rozwinięty a tyłu nie ma. Totalna katastrofa. Poradzisz jakieś ćwiczenia nakierowane typowo na tył barków? Do tej pory robiłem wycisk stojąc, dips, unoszenie jednorącz leżąc na boku. Na pewno w dużej mierze powodem problemów z rozwijanie tyłu barku jest moja wada postawy (barki do przodu, głowa lekko w przód, garbienie się). Oczywiście pracuje nad tym i od momentu aż ćwiczę siłowo sporo się poprawiło. Thx Arek
Raczej nie. Przy czym trzeba pamiętać, że termin wysokotłuszczowa może być mylący. Trzeba jeść tyle tłuszczu ile potrzeba, ani więcej ani mniej. Jednak należy dbać też o białko, jak i warzywa a czasem dodać niektórych mikroelementów z dobrych supli. Bez witamin, minerałów i innych substancji zawartych w warzywach tłuszcz nie będzie dobrze trawiony.
Stefan powiedz mi prosze skąd sie wzięło pojecie rampa i co dokladnie oznacza, i druga rzecz smarowwnie gwintow nigdy o tym nie slyszalem. Podwijanie ogona na czym to polega?
Tu masz o rampie - http://hormonwzrostu.edu.pl/metody-treningu/zrozumiec-czym-jest-rampa/ O smarowaniu gwintów było już do znudzenia, bardzo łatwo znaleźć o tym w necie, jak również tutaj, choćby - http://dziedzictwosandowa.blogspot.com/2013/03/dziennik-treningowy-ukasz-k.html Podwijanie ogona to przyruch miednicy w dolnej fazie przysiadu.
Stefan, czy to wszystko uaktywnia się w momencie rozpoczęcia rozgrzewki? Tak się odpala człowiek trenujący? Co jest pierwszym impulsem dla uruchomiania ukłądu współczulnego? Co dzieje się potem? :)
Układ współczulny i przywspółczulny powinny działać w równowadze, gdzieś tam miałem tabelkę, jak to dokładnie przebiega. W skrócie co jednak zaczyna drugi kończy. Np. jeden jest odpowiedzialny u faceta za erekcję, a drugi za ejakulację. Tak w większości procesach. Zwykle jednak u każdego z nas jeden z nich dominuje, jeśli jest to lekka dominacja nie ma problemu - zwykle powiązane to jest z temperamentem, jeśli dysproporcja jest duża, następują zaburzenia wielu procesów. Tak, więc w rozgrzewce aktywujesz współczulny, ale to nie znaczy, że drugi nie działa. Jak trening jest ciężki to włącza się coraz bardziej przywspółczulny. Do tego dochodzi kwestia sygnałów hamujących z CUN, ale to jest dość obszerny temat.
Stefan co myslisz o tej rozgrzewce?;) https://www.youtube.com/watch?v=0mTb8v4d09g&feature=youtube_gdata_player Jak ktoś chce jest tu omówiony prawidlowy przysiad i martwy ciag. Powiedz mi Stefan, ostatnio zacząłem robić barki metoda opisana na jego stronie w artykule na temat glowy laterlanej, troszke olelem przód barkow i tyl, teraz gdy ruszam rekoma to zaczynaja lekko strzelać, a gdy sie podciagam czuje bol w lewym barku, w momencie gdy ramie znajduje sie pod kątem 90 stopni względem lokcia, czy cuban press moze cos pomoc na ten bol?
Jak ktoś poleca krążenie ramionami jako rozgrzewką to raczej nie wzoruj się na jego metodach,lepiej poczytaj na naszych stronach jak to robić poprawnie:)
Nawet Twoje ciało już mówi, że to co robisz jest niewłaściwe. Destabilizacja stawów przed treningiem siłowym nigdy im nie służy. Źle dobrane ćwiczenia mogą szybko rozwalić barki. Nie mam czasu oglądać całych filmów na youtube, wystarczy to co już wiele razy pisałem, skoro szukasz na ślepo cudacznych odmian treningów nie biorąc pod uwagę własnej budowy i innych czynników to się nie zdziw, że prędzej czy później skończy się to kontuzją.
Stefan chciałem podpytać, która metoda podciągania jest bardziej obciążająca, albo dla bardziej zaawansowanych. Wspominałeś o drabinkach, natomiast co będzie wydajniejsze dla wykonania 30 powtórzeń. 3 x drabinka do 4 powtórzeń, czy może piramida do sześciu powtórzeń i potem schodzimy z powtórzeniami do zera. Oczywiście nie wiem czy piramida to poprawna nazwa dla takiej metody :)
Badania z przed 50 lat ZSRR - drabina jest dużo bardziej wydajana niż piramida, jeśli chcesz poprawić ilość podciągań. To ile powtórzeń w drabinie, to już zależy od tego ile podciągnięć jesteś w stanie zrobić na maksa. Zwykle powinno się wchodzić na zakres mniej więcej połowy swojego maska.
Stefan ja sie nie rozgrzewam w ten sposob w jaki jest pokazany na filmiku chcialem tylko pokazac ze dalej pewne mity panuja w tym srodowisku, ogolnie ostatnio nie cwicze i dziwi mnie to chrupotanie w barkach, czy jest na to jakis sposob? Moze kupic cos ala 4 flex?
Mi na chrupotanie w barkach pomogła rezygnacja z krążenia ramionami i ćwiczenia na rotatory - bez obciążenia, powoli (same ręce) aż do zmniejszenia chrupania, potem symboliczny ciężar - krążki w dłoniach 0,5 kg, potem 1kg teraz same sztangielki (ok 2 kg). Stefan zamiast 4flexa pewnie doradzi Ci domowe galaretki i wywary z gotowanych nóżek wieprzowych:) ja jem galaretki z kurczaka od teściowej (robi mi w słoiki, zalewa gorące i do miesiąca spokojnie w lodówce postoi) i jest ok.
Jak najbardziej takie rozwiązanie. Suple na stawy często bardziej szkodzą jak pomagają. Jeśli nie ćwiczyłeś na rotatory to na pewno czas zacząć. No i napisz jakie ćwiczenia na barki robiłeś.
Panowie i Panie, A jak radzicie sobie ze spoconymi dłońmi podczas treningu? Ja na przykład czasem muszę kończyć wcześniej martwy ciąg, szczególnie na wyższych zakresach (czuję że jeszcze 1 serię w rampie bym zrobił lub dokończył aktualnie wykonywaną) bo puszczają mi dłonie - sztanga wyślizguje mi się z mokrych dłoni. Wycieranie w spodnie nie pomaga, sztanga też jest mokra:) Używacie magnezji? Może ma ktoś doświadczenia z magnezją w kostce np: http://allegro.pl/magnezja-w-kostce-57g-metolius-i5570724212.html Czy z takiej w kostce mocno się sypie, tak jak w proszku? :) ćwiczę w domu i żona da mi popalić jak zacznę białym proszkiem sypać w pokoju:) wystarczy że z talerzy czarna farba się łuszczy. Może macie jakieś inne patenty na ten problem?
no i od razu inny temat z martwym. Przy większym ciężarze ciągnę gryf po nogach, mam później czasem siniaki na goleniach pod kolanami. W celu uniknięcia otarć ćwiczę w długich dresowych spodniach, ale niszczą mi się od tego, a lubię je:) Macie może jakiś sposób na to? Powyżej 60-70 kg nie ma szans żebym pociągnął sztangę inaczej niż po nogach. Może i na to ktoś ma jakiś sposób? pzdr Mateusz/Usik
Rzeczywiście jest to problem,ja sama ćwiczę na siłowni gdzie nie można używać magnezji i na moje pytanie dlaczego podano mi adres gdzie ćwiczą ciężarowcy:) bo ta siłownia jest dla kogo?nie wiem....Ja też wycieram o spodnie i zawsze kończę serię wcześniej niż bym mogła ,ale jest w tym zaleta o czym pisał Stefan o seriach bez upadku:) więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło;)
Może zamiast w spodnie to wycieraj ręce w ręcznik? Ja wycieram co 1-2 serie całe ramiona (aż do pach) w ręcznik właśnie po to, żeby mi nie spływało na dłonie. Bo same dłonie mi się aż tak nie pocą. Tenisiści mają frotki na nadgarstkach też po to, żeby pot nie spływał na dłoń.
Gabrysia - w sumie tak, coś w tym jest że chroni przed seriami upadkowymi:) 3D - dziś zaczynam cykl x10 właśnie martwym więc biorę ręcznik do pokoju, sprawdzę. Mi niestety dłonie pocą się dość mocno, szczególnie podczas wysiłku, ale może wycieranie co serię razem z ramionami pomoże. Przy martwym możną się spocić potężnie. A ktoś na forum ćwiczy z magnezją w domu?
Stefan, W którym momencie należy dołożyć kolejny szczebelek drabiny? Czy będzie to tak, że ćwiczymy np. 1-2-3 x2/sesję x3/tydzień przez 2 tygodnie i wtedy jak czujemy odpowiedni zapas sił po skończonej sesji wskakujemy na 1-2-3-4 itd.? Rozumiem, że drabinę można też stosować w ten sam sposób przy zwiększeniu wytrzymałości przy dipsach.
Można raz na 2 tygodnie, to dość rozsądny przedział czasowy. Jak zaczniesz od połowy możliwości to powinno pójść dobrze. Tak można to też stosować do dispów.
Stefan, jeszcze odnośnie drabiny. 1. Czy można ćwiczyć w ten sposób, że jednego dnia robię dipsy drabiną, a następnego dnia podciąganie drabiną itd. na przemian? 2. Czy należy powtarzać x2 każdą drabinę w sesji, czy po przekroczeni pewnej wartości powtórzeń można drabinę zrobić tylko raz np. zaczynam od 1-2-3 i to robię x2, ale np. przy 1-2-3-4-5-6 robić już tylko raz? czy może w takim układzie zaczynać od 3-4-5-6 i to x2?
1. Można 2. Kombinacji jest mnóstwo. Możesz raz zrobić 2 drabiny, a innego dnia, żeby było lżej zrobić tylko jedną. To jest bardzo dobra długofalowa strategia. Raczej dobrze jeśli drabina nie ma więcej jak 5 szczebli, czyli z czasem zaczynasz albo od wyższej wartości, albo przeskakujesz po 2 czy nawet 3, a najlepiej czasem tak, a czasem tak.
Hej Stefan jeśli chodzi o cwiczenia na barki to wykonywalem cwiczenia z www.mnbbc.com/content.php/252-Biomechanika-w-praktyce-Wymachy-rozrywające następnie wznosy przód o na tył. Czasami zdarzało sie ze wykonywalem cwiczenia tylko na głowę lateralna z braku czasu, może dlatego zaczęło występować chrupanie. Gdzie mogę zobaczyć dobrze wykonywane cwiczenia korygujace ta przypadłość? Stefan jeszcze jedno dzisiaj pokusilem sie o zrobienie delikatnie martwego ciągu, kolega mial przyjsc i nagrać ale dal dup.. nagram następnym razem, ale powiedz mi jedno napinalem mięśnie brzucha i posladkow ale gdy zszedlem w dol mięśnie pleców, prostownikow jakby sie rozluznialy, dlaczego? Po treningu MC czuje mięśnie czworoglowe, czy to dobry objaw?
Co do rozgrzewki, wiadomo zero krążenia rękoma, a jak rozgrzać dobrze plecy i kark? Można robić krążenia rąk żeby rozgrzać łokcie oraz jak dobrze rozgrzać kolana? Stefan pytanie z innej beczki, nie myslales o zalezniu forum? Można by wpisy podzielić na faq, na poszczególne partie miesni, łatwiej by bylo odnaleźć pewne tematy, to taka moja luzna sugestia.
Ashes - rozgrzewkę dostałeś namiar. Nie przedobrzaj, jeśli będziesz mądrze dobierał obciążenia, to tak rozgrzewka wystarczy, nie potrzebujesz cudów na mięsień każdego palca, czy karku. Barki - takie zabawy techniczne niewiele Ci dadzą, izolowanie części bocznej na tym etapie da tyle, że za 10 lat będziesz miał takie same barki jak teraz. Napisałem, że musisz ćwiczyć rotatory i przywrócić równowagę w tym obszarze.
MC - pytanie czy napięcie brzucha i pośladków utrzymałeś czy nie?
Nie, forum nie będzie póki co, pisałem o tym już tysiąc razy. Masz wyszukiwanie w goole, w mozilli, a Tobie jak na razie nie chce się trochę poszukać. Ja zaś dla Twojej wygody ma rzucić wszystko i budować forum?
Stefan spokojnie to była luźna sugestia, jestem tutaj nowy, nie Wiedzialem że ktoś już proponował założenie forum. Jeśli chodzi o martwy to spinalem cały czas mięśnie brzucha i posladkow, trochę jest tych elementów aby to dobrze wykonać. Dzisiaj robiłem przysiad ale z samym gryfem, staralem sie stosować do twoich rad, ogolnie chyba brak siły w nogach albo zabardzo byłem spiety, brakuje też lustra. Robiłem głęboki przysiad, przy zejściu na dol troszke kolana wychodzą za stope, czy to duży błąd? Poznałem jednego kolesia który trenuje trojboj, zagadac z nim żeby pomógł nauczyć poprawnej techniki? Ogolnie mam wykonywać złote cwiczenia i nic pozatym? Ogolnie u mnie ciężko z czasem, żałuję że człowiek nie wziął sie za to jak sie uczył i mieszkał z rodzicami, ale nie bulo dostępu do takich źródeł jak twoja strona.
Lustro na siłowni to szybka droga do kontuzji, nie możesz jednocześnie robić dobrze ćwiczenia i patrzeć w lustro, zawsze patrz przed siebie, nigdy na boki. Chcesz oceniać ćwiczenie poproś, by ktoś Cię sfilmował. Przysiad trójbojowy nie do końca jest tym o co nam chodzi z punktu widzenia zdrowia. Rób z takim i tylko takim ciężarem, który pozwala spokojnie zrobić poprawnie technicznie, najwyżej zacznij od gryfu, albo nawet od kija, to żadna ujma na honorze. Robiąc poprawnie ćw. złote szybko zyskasz siłę. Jeśli masz mało czasu to tak, rób tylko te ćwiczenia. Dodaj do nich jedynie na rotatory ćw. A+B. Póki nie opanujesz techniki rób niskie zakresy, bo na wysokich trudniej się skoncentrować.
Piotrek - to zależy od ćwiczenia, ogólnie mniej więcej jest tak, że w ćwiczeniach typu pull wdech jest w fazie koncentrycznej, a push w ekscentrycznej. Sprawa się komplikuje w takich, gdzie łączy się pull i push, jak np. MC.
OdpowiedzUsuńAshes - o technice podciągania było już do znudzenia. Wykaż trochę inicjatywy. Pytanie: jak wypracować takie plecy jest poniżej krytyki. Trzeba ćwiczyć.
To gdzie się zaczyna dany mięsień zależy od tego, gdzie dana osoba ma poszczególne przyczepy, jak ustawione są stawy i kościec. Tych rzeczy się nie przeskoczy. Reszta to kwestia pilnowania pełnego zakresu w podciąganiu.
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie półmostka biodrowego, bo nie mogłem znaleźć jednej informacji. Jak blisko powinniśmy trzymać stopy względem pośladków? Czy to zależy od optymalnego ustawienia dla nas, w którym czujemy największą pracę pośladków? Ostatnio jak robiłem to ćwiczenie, to na przemian czułem pośladki i dwugłowe, dlatego to pytanie? Druga sprawa tyczy się treningu ramion. Czy analogicznie rozbudowujemy ich masę stosując wolne ciężary, a dopiero potem włączamy ćwiczenia na maszynach, żeby dopracować detal?
OdpowiedzUsuńCo może być przyczyną, że podczas np dipsow czy pociągania bardziej pompuje się prawa strona? Wady postawy? Jeszcze jedno podczas podstawowych dipsow ramiona powinny odchodzić od ciała pod kątem 45 st?
OdpowiedzUsuńMateusz24 - tak, ustawienie zależy od danej osoby. To normalnie, że czujesz pośladki i dwugłowe, one mają tu najmocniej pracować.
OdpowiedzUsuńZależy o jakie maszyny Ci chodzi, bo ja raczej nie widzę sensu robienia jakichkolwiek ćwiczeń na ramiona na maszynach. Chyba, że masz na myśli modlitewnik. Jeśli tak to od niego najlepiej zacząć.
Ashes - przyczyn może być kilka. Silniejsza lewa strona, albo podświadomie przerzucasz większość obciążenia na prawo. Może też być jeszcze jakaś wada postawy prócz tej skoliozy lędźwiowej. Poproś kogoś, by zrobił film z przodu i z tyłu jak robisz dipsy. Pierwsze co trzeba sprawdzić, czy ciało idzie równo w dół i w górę. Jeśli nie to musisz to skorygować, bo inaczej skończy się kontuzją.
Raczej nie 45, w zależności od osoby gdzieś pomiędzy 30-40st.
Jeszcze jedna rzeczy, czy lekarz Cię dokładnie zbadał? Ustalił przyczynę tej skoliozy? Jeśli nie to radzę poszukać innego ortopedy.
OdpowiedzUsuńCo do lekarza to był daremny, powiedział że skolioza i wyrwał stronę książki z ćwiczeniami i kazał je wykonywać, powiedzial ze mam wszystko odstawić na bok, nie robię martwych, przysiadow, boje się o plecy. Co jakiś czas chodze do sportowego terapeuty manualnego, o skoliozie sam mi powiedział bez żadnego zdjecia. Co do filmików nagram coś niebawem z dipsow i z przysiadow. Muszę ogólnie starać się o rezonans bo ten z nfzu nie chciał słyszeć nic na temat rezonansu, stwierdził że zwykle wystarczy.
OdpowiedzUsuńmożesz rozwinąć ten wątek z martwym ciągiem, dlaczego jest też ruchem pchającym? nazwa wskazuje raczej co innego :)
OdpowiedzUsuńDolna część, gdzieś tak 1/3 ROM to czysty push, tak samo patrząc od strony kolan to od przysiadu różni się tylko głębokością.
UsuńStefan jaka witamine C proponujesz? Czy mozna dalej brac ta z olimpu czy moze jest cos lepszego?
OdpowiedzUsuńAshes, poszukaj w goofle dziedzictwo sandowa i na hormonie wzrostu interesujacych Cię informacji. O vit C bylo juz wielokrotnie. Co do kregoslupa, to ortopoeda i go wymecz wypytaj o wszystko. Na pewno dobrze wykonywane cw podstawowe dają plecom bezpieczeństwo.
OdpowiedzUsuńPoszukaj porządnego lekarza, trzeba ustalić przyczynę. Czy to wynika z nierównych kończyn, ustawienia miednicy, czy jeszcze innych zmian. Bez tego będziesz się kręcił w kółko a wada będzie się pogłębiać. Nie wiem ile masz lat, ale czas ucieka, im dalej od 20 roku życia - a i to często za późno - tym trudniej coś poprawić.
OdpowiedzUsuńWitamina C ze stanlabu, pełno tego jest na allegro. CZDA, jak dobrze pamiętam jest o tym nawet w FAQ.
Dla wszystkich nowych uczestników bloga i nie tylko. Tu http://dziedzictwosandowa.blogspot.co.uk/2015/02/faq-dieta.html jest opracowane przez Marka i zatwierdzone przez Stefana FAQ na temat kulturystyki naturalnej, diety paleo - lowcarb i paru innych spraw którymi się zajmujemy na tym blogu. Warto się zapoznać zanim zadacie jakieś pytania.
OdpowiedzUsuńWitam, martwię się małą siłą podczas wykonywania przysiadów. W ostatniej serii, a jest ich zwykle 5 (stosuję rampę), daję radę ośmiokrotnie przysiąść z ciężarem ok. 60 kg (i to jeśli mam dobry dzień). Zważywszy że ważę ponad 90 kg, w udzie mam 70 cm, w innych ćwiczeniach złożonych stosuję większe ciężary, a mój staż sięga lat (choć ćwiczyłem bez warunków i wiedzy, i często z kilkumiesięcznymi przerwami, więc uznaję za sensowne tylko ostatnie trzy miesiące), moje wyniki w przysiadzie wyglądają bardzo marnie. O co może chodzić?
OdpowiedzUsuńPierwsza sprawa, jaki masz BF? Ile np. bierzesz w MC czy wiosłach? Ile razy dasz radę się podciągnąć? No i najlepiej wrzuć film z przysiadu.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam swojego BF. W wymienionych ćwiczeniach nie osiągam powalających wyników, bo w martwym ciągu przekroczyłem 80 kg ciężaru roboczego, w wiośle 70, a podciągam się maksymalnie 8 razy, ale to dlatego, że od niedawna mam co dokładać na sztangę i od niedawna dysponuję czymś w rodzaju drążka.
OdpowiedzUsuńNie tylko stosuję większe ciężary w innych ćwiczeniach, ale i dysponuję zapasem siły, natomiast w przysiadzie nie jestem w stanie przekroczyć tej cholernej 60. Jestem sfrustrowany.
Przepraszam, ale w tej chwili nie jestem w stanie nagrać takiego filmu. Problem może tkwić w technice?
Ale po co tak się frustrować,czy będziesz brał udział w jakiś zawodach? obniż znacznie ciężar w przysiadzie i szlifuj technikę. Ludzie latami ćwiczą i też nie osiągają powalających ciężarów:)
UsuńTrening siłowy miał być lekiem na moje kompleksy, ale przez mizerną siłę stał się źródłem kolejnego. Obniżę ciężar, dopracuję technikę, prześwietlę dietę i będę wytrwały. Pozdrawiam.
Usuńkompleksy? kolego, proszę Cię...
UsuńStefan ja mam 34 lata, ale moze chociaz troszke beda mnie wstanie, naprawic, narazie bede robil sobie podciagania oraz dipsy, moze sie uda wrocic do etapu kiedy przy wadze 75kg z ciezarem 30 kg podciagalem sie 10 razy. Jesli chodzi o dipsy to bylem swiadkiem jak moj kolega wazacy 107kg wzial kolege ktory wazyl 70 kg na plecy wyskoczyl z nim w gore i zrobil 2 dipsy, jeden koks stwierdzil ze da rade ale polegl jak kawka na zlotej drodze;)
OdpowiedzUsuńPatryk - problem może mieć różne podłoże. Może technika, może kwestia proporcji kończyn. Przy długich nogach ciężar zawsze będzie mniejszy. Może leżeć w psychice, może w specyfice budowy mięśni czworogłowych, może w piszczelowych. Jaki zakres masz w rampie przysiadów, bo napisałeś, że 8 w ostatniej serii, ale jak wygląda cała rampa?
OdpowiedzUsuńAshes = tak jak pisałem, bez filmów nie jestem w stanie więcej powiedzieć. Bez poznania przyczyny nie zrobić porządnej rehabilitacji, a nawet możesz sprawę pogorszyć.
OdpowiedzUsuńWiesz, to mogą być te proporcje. Mam bardzo długie nogi i krótki tułów (gdy siedzę obok kogoś w moim wzroście, moje kolana są zawsze wyżej). Psychika też może mieć znaczenie, bo trochę boję się tego ćwiczenia, no i jeszcze ta frustracja. Jeśli chodzi o technikę, nie osiadam na laurach i wciąż ją doskonalę. Obecnie stosuję zakres właśnie 8 powtórzeń.
OdpowiedzUsuńZ tego co piszeszStefan o zlotych cwiczeniach to crossfit po czesci bazuje na tego typu cwiczeniach, wiec bylby dobra dyscyplina?
OdpowiedzUsuńTeoretycznie tak, niemniej chciałbym zauważyć, że w crossficie kładzie się duży nacisk na szybkie wykonanie możliwie dużej ilości powtórzeń. Często przekłada się to na kiepską technikę. Nie chcę generalizować, ale nigdzie nie widziałem tak tragicznie wykonywanych podciągnięć, dipsów czy przysiadów, jak u praktyków crossfitu. Także polecałbym najpierw doszlifowanie podstaw z naciskiem na technikę, zanim zacznie się inne zabawy.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Trochę to tak jak z kulturystyką - wspaniała dyscyplina, ale w praktyce wykonania zwykle wygląda tragicznie.
OdpowiedzUsuńPatryk - jeszcze zależy od tego jak długo jedziesz na jednym zakresie. Motywacja i nastawienie psychiczne też robią swoje. Rano wstajesz zrób sobie wizualizację przysiadu - wyobraź sobie, że idzie bardzo dobrze, że czujesz jak całe ciało wspaniale pracuje. Druga sprawa - zamień przysiad na wersję sumo, poszukaj optymalnego dla siebie rozstawu nóg. Trzecie - co 2 tygodnie zmieniaj zakres. Dodawaj po 2 powtórzenia, aż dojdziesz do 20. Twoje czworogłowe mogą tego potrzebować do rozwoju. Jak dojdziesz do 20 zacznij znowu schodzić o 2 w dół, aż dojdziesz do 2.
OdpowiedzUsuńMoże już było, ale...
OdpowiedzUsuńNapinanie rdzenia w ćwiczeniach - czyli w praktyce co? Spotkałem się z 3 opiniami:
a) napięcie mięśni brzucha - nie wiem jak to inaczej opisać, po prostu napięcie m. prostego brzucha, żeby był bardziej widoczny ;)
b) wciągnięcie brzucha i aktywacja mięśnia poprzecznego brzucha
c) wypchnięcie ściany brzucha - tak jakbyśmy mieli otrzymać cios
Jakby ktoś rozwinął temat byłbym wdzięczny ;)
Idąc po kolei:
OdpowiedzUsuń- prawidłowe ustawienie głowy, kark prosto
- ściągnięcie łopatek wypięcie klatki
- napięcie brzucha, czyli to co opisałeś jak a) tylko tak:
1. Nie można go napiąć maksymalnie, bo nie zrobisz ćwiczenia, on powinien się sam napinać mocniej, jeśli wzrasta obciążenie.
2. W niektórych wypadkach napinamy tak jak w punkcie b) właśnie po to, by aktywować poprzeczny, ale nie dotyczy to ćwiczeń złotych.
- wreszcie na koniec napięcie pośladków, też na określony procent napięcia, nie na maksa
Pytanie odnośnie wyciskania francuskiego leżąc przy użyciu hantli. Czy warto gimnastykować się, aby trzymać hantle przy ułożeniu nadgarstków, jakbyśmy trzymali sztangę nachwytem? Najbardziej naturalny wydaje się tutaj chwyt młotkowy, niemniej może z innego ułożenia płyną dodatkowe korzyści, o których nie wiem?
OdpowiedzUsuńChwyt neutralny jest najbezpieczniejszy we francuskim, tak ze względu na łokcie jak nadgarstki. Tu nie ma sensu kombinować i ostatecznie złapać kontuzje. Są specjalne techniki na detal, ale to Ci napiszę, jak będzie miał w ramieniu 45 :)
UsuńMłotkowy to błędna nazwa.
Stefan, jeśli jestem w stanie zrobić poprawnie technicznie ze 20 dipsów to przy smarowaniu gwintów ile powtórzeń robić? 3-5? Jeśli pracuję do 17 to ile takich seryjek mam zrobić do końca dnia? Jak często smaruje się gwinty i jak długo, ile dni powinno to trwać?
OdpowiedzUsuńW moim przypadku dzieliłem maksymalną liczbę powtórzeń na pół i wykonywałem jedną serię co godzinę. Taki trening robiłem codziennie i raz na tydzień dorzucałem powtórzenie. Starałem się wykonać z 5 serii każdego dnia. Zakładam, że cały myk polega na tym, żeby nie przeciążać się zbytnio, natomiast objętość w tygodniu zdecydowanie rekompensuje lekki trening.
UsuńTak, tylko właśnie haczyk jest w tym, że objętość nie może być za duża, bo może to nie wyjść. jeśli robisz 20 w serii to lepiej byłoby jednak robić z dowieszonym ciężarem, czyli ustalić z jakim dodatkowym obciążeniem zrobisz 10 i z takim robić 5. Gwinty w tej formie przy większych zakresach się nie zawsze sprawdzają.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Te serie liczyć czy ile wyjdzie tyle wyjdzie. Czestotliwość co godzinę? Nie noże być co kilkanascie minut? Jesli to ma być mały wysiłek, z dużym zapasem mocy to na pewno nie może tych serii wyjść zdecydowanie więcej? Jeszcze raz dziękuję.
UsuńSerie co godzinę? O co w tym chodzi? To jakiś nowy model treningowy? Przepraszam, że zawracam głowę, ale zaciekawiło mnie to.
UsuńArek - raczej nie więcej serii jak 5-6 na dzień, czasem zrobisz tylko 1 serię, a czasem więcej. Jak Ci czasu starczy.
UsuńPatryk - poczytaj o smarowaniu gwintów. Było już o tym wiele razy. Ta nowa metoda ma przynajmniej z 70 lat :)
Nie, najlepiej nawet co 2 godziny, ale zważywszy na to, że przecież nie siedzisz cały czas w domu może być co godzinę. Raczej krótszych przerw nie rób.
OdpowiedzUsuńStefan mam do ciebie pytanie odnośnie podziału treningów. Czy dalej uważasz że codzienny krótki trening split może być optymalną formą treningu dla kulturystyki naturalnej?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tak, pod warunkiem, że się dobrze rozumiemy. Nie chodzi o splity w takiej wersji, jak to wszędzie się wypisuje. Nie w ujęciu weiderowskim. Porządny trening dzielony musi być układany wg:
OdpowiedzUsuń- uwarunkowań neurologicznych
- wymagań rehabilitacyjnych
- układu łańcuchów biokinematycznych
- możliwości regeneracyjnych
- możliwości motywacyjnych
- sytuacji życiowej danej osoby
To jest bardzo obszerny temat. Trzeba byłoby napisać całą książkę, ale raczej takiej nikt nie napisze, a jeśli to nikt nie będzie chciał wydać.
Czyli przykładowo, w takim typie splitu bardziej rozsądny jest podział na typ ruchu w ćwiczeniu (np poniedziałek-podciągania a piątek wiosłowania) niż na jeden skumulowany dzień pleców?
OdpowiedzUsuńW dużym uproszczeniu tak. Chodzi też o to, że niektóre ćwiczenia można robić częściej niż inne. To między innymi wchodzi w to co określiłem jako uwarunkowania neurologiczne. Przez ok. 80% czasu powinno się wychodzić z siłowni lekko zmęczonym z poczuciem mocy, te pozostałe 20% to ciężka harówa gęstościowa i detaliczna, ale to już na odpowiednim poziomie zaawansowania.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że to co napisałeś o zmęczeniu jest tu kluczowe. Z mojego doświadczenia wynika że lepsze efekty daje trening z pewnym zapasem niż intensywny ciężki trening. Jeżeli po treningu czuje się zmęczony do końca dnia to następny trening (bez względu na dzień lub dwa przerwy) nie jest satysfakcjonujący. Czy to jest normalne? Moje pytanie wynika z tego iż w we wszystkich publikacjach preferuje się treningi raczej bardziej intensywne.
UsuńCześć Stefan. Mam pytanie co sądzisz o treningu odwróconej piramidy? Zastanawiam się czy nie ćwiczyć nim długofalowo, bo występują w nim różne zakresy. Obecnie jadę 7x7 same złote ćwiczenia. Dlaczego proponujesz zmianę zakresów co 2 tygodnie?
OdpowiedzUsuńTrening ma być intensywny, ale do określonego poziomu. Tak byś wyszedł z niego zadowolony a nie zajechany. Więc musi zostać pewien zapas sił, to daje poczucie, że możesz dużo więcej. Poprawia motywacje, pozwala się szybko zregenerować. Po takim treningu nawet testosteron idzie mocno w górę.
OdpowiedzUsuńMetod zgodnych z tą zasadą jest mnóstwo, ale większość jest kompletnie nieznana. Ładuje się każdą serię do upadku, a potem płacze, że nie ma postępów.
Damian - co dokładnie rozumiesz przez odwróconą piramidę? Bo tu różne rzeczy ludzie wypisują.
OdpowiedzUsuńProponuję zmianę zakresów gdzieś co 3-6 tygodni, zależy od sytuacji. Co 2 tygodnie tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach.
Wiem wiem jest parę wersji. Mi chodzi konkretnie o taką, że wykonuję parę serii rozgrzewkowych powiedzmy 60%, 70%, 80% 5RM. Serie robocze zaczynam od największego ciężaru powiedzmy 90% 4RM a schodząc z kazdą kolejną serią ciężarem w dół zwiększam liczbę powtórzeń.
OdpowiedzUsuńTo w zasadzie jest forma regresji. Można, choć najlepiej wyjdzie jeśli każdą z tych serii regresji zrobisz z pewnym zapasem sił. Czasem warto robić regresję do oporu, ale jak chcesz tak jechać dłużej to nie. Druga rzecz, że takiego treningu też za długo nie pociągniesz. Po kilku tygodniach postępy się skończą. Do tego dochodzi kwestia wyliczania procentów i odpowiedniego "luzowania" treningu. Jak nie wiesz o co chodzi, to wyliczanie procentów na 100% zepsujesz :)
OdpowiedzUsuńZ procentami sobie poradzę, ale o te "wyluzowanie" to prosiłbym o wyjaśnienie. To w takim razie na jaki zakres teraz proponowałbyś wskoczyć po 7x7?
OdpowiedzUsuńNie można cały czas iść do góry z ciężarem. Luzowanie polega na tym, że co jakiś czas odejmujesz trochę ciężaru i robisz bardziej na luzie z większym zapasem sił. To dotyczy głównie budowania siły i niskich zakresów. Po Girondzie zrób sobie właśnie coś na niższych zakresach.
Usuńtrening 5/3/1 byłby ok?
UsuńNie wiem. Po pierwsze nic nie wiem o Tobie, Twoim stażu, możliwościach, technice itd. Po drugie są bardziej wydajne metody, jeśli chcesz budować siłę.
UsuńStefan chciałem Cie podpytać jak wygląda Twoje aktualne spojrzenie na trening ramion. Odświeżyłem sobie informacje z hormonu wzrostu i chce zobaczyć, ile z nich jest w dalszym ciągu aktualne. 1. Duża liczba serii, na pewno więcej niż na duże partie mięśniowe 2.Nie powinno się stosować powolnego opuszczania ciężaru, bo to ogłupia układ nerwowy - pożądane dynamiczne ruchy(na tym blogu widziałem, że zalecałeś już wolną fazę negatywną) 3. Robienie oddzielnego treningu na ramiona lub nawet podział na biceps/triceps. 4. Trenowanie nie częściej niż raz w tygodniu. Wiem, że pytań jest sporo, niemniej chciałem to sobie poukładać. Oczywiście rady od innych użytkowników też będą mile widziane:)
OdpowiedzUsuń1. Raczej tak.
Usuń2. Tu różnie, nie wiem czy to napisałeś nie jest wyrwane z kontekstu. Np. szybkie ruchu dobrze działają na brachialisa, na inne niekoniecznie.
3. Może być, choć nie musi. Można rozbić i dodać różne ćwiczenia na koniec sesji.
4. Tego raczej nie sugerowałem, to zależy od wielu rzeczy. Od tego jaki masz plan, jak i od predyspozycji danej osoby.
U wielu osób ramiona potrzebują dużej zmienności, więc może chodzi Ci o to, że zbyt długie drenowanie wydłużonej fazy negatywnej blokuje przyrosty. No i musi być krótsza niż na duże partie.
UsuńPo prostu wydaje mi się, że doszedłem do momentu, w którym ćwiczeniami złożonymi już nie rozwinę ramion. Ewentualnie mógłbym spróbować dodać dodatkowe obciążenie w podciąganiu i dipsach. Póki nie wiem co z kręgosłupem, wolę zacząć stosować izolację na ramiona. Na razie po każdym treningu domsy, a obciążenie hantli, to zaledwie 5 kilo jeden. Kiedyś wspominałeś o tendencjach, że niektórym rośnie korpus w miarę przyzwoicie, a ramiona zaczynają odstawać. Myślę, że zaliczam się do tej grupy:) Jeszcze ostatnie dwa pytania. Czy robienie rampy w izolacjach jest dobrym pomysłem, a przynajmniej lepszy aniżeli stały ciężar w każdej serii. Drugie pytanie. Wspominałeś, że z "maszyn" tylko modlitewnik znajdzie zastosowanie. Rozumiem, że wyciągi itd. zanim będzie te 45 cm w ramieniu będą tylko stratą czasu?
UsuńPS. Nie wiem jak mógłbym podziękować, za to co robisz dla nas wszystkich, skoro nie planujesz ani książki wydać, ani seminarium online poprowadzić. Krew mnie czasem zalewa, że jakieś napompowani dyletanci niszczą ludziom zdrowie, a ludzie z ogromną pasją i wiedzą egzystują w drugim nurcie.
Na początku rampa może być. Spróbuj coś w granicach12-15 jeśli ramiona nie chcą rosnąć.
UsuńRób modlitewnik, rób skrócone zakresy na przemian z pełnymi.
Wyciągi raczej są na plecy niż na ramiona. To urządzania dobre, gdy ma się sporo za mało siły, by się podciągnąć lub już tak dużo, że trzeba podciąganie uzupełnić wyciągiem :)
Co do książek czy seminariów to zobaczymy jak się życie potoczy, jak się przepisy ukształtują w kolejnych latach.
I wtedy Stefan wyjdziesz z cienia? No to by było ciekawe! Wszyscy się zjężdzają w jedno miejsce na seminarium a tam... Stefan! :D
UsuńWitam! Panie Stefanie pisałem mail, jeśli jest możliwość to proszę o założenie dziennika treningowego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGotowe :)
UsuńWitam, mam pytanie odnośnie tego chlorku magnezu - dlaczego tak kategorycznie nie można go pić? Nie znalazłem odpowiedzi w FAQ. Pierwszy raz się z spotykam z taką historią, wszędzie radzą żeby dosypać do soku czy herbaty.
OdpowiedzUsuńI druga rzecz, czy można gdzieś znaleźć jakieś info jakich "sypkich" suplementów ze sobą nie łączyć? Ja np. piję chlorek magnezu, chlorek potasu i witaminę c w w jadnej porcji żeby się kilka razy nie męczyć ;) Mam nadzieje, że takie mieszanie nie ma na nie wpływu... chociaż to pewnie chemika trzeba by pytać ;)
Po prostu u niektórych osób może to wywołać podrażnienie żołądka. Do tego magnez w większych ilościach, jak i witamina C mają właściwości przeczyszczające. Dlatego lepiej w tym wypadku ulżyć układowi trawienia.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego, że synergia różnych składników nie jest dokładnie poznana, a często jeden utrudnia wchłanianie drugiego, osobiście wolę brać osobno.
Aha, no to ok, myślałem że coś gorszego. Ja nie odczuwam kłopotów żadnych, a i nie biorę tego tak dużo więc myślę, że moje kiszki dadzą radę. Mieszania się własnie obawiam, ale kurcze brać te wszystkie smakołyki na kilka razy to mi się nie widzi :/ potas smakuje nawet gorzej niż wit c. Będzie trzeba jakiegoś chemika zagadnąć ;)
OdpowiedzUsuńStanlab posiada także cytrynian magnezu, ale...to już droga suplementacja w porównaniu do Chlorku. Napewno będzie lepiej się wchłaniał z PP niż Chlorek.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze jeden problem. Witaminę C przedawkujesz to pobiegasz trochę do WC i już po problemie. Przedawkujesz magnez podobnie, ewentualnie będziesz chodził jak zombie, czy miał sucho w ustach. Przedawkujesz potas to możesz skończyć w kostnicy! To już nie są żarty. Osobiście wolę wcale nie brać potasu. To co mam w ziemniakach zupełnie wystarczy. Potasu nie bierze się bez nadzoru lekarza.
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich. Jak można założyć tu swój dziennik ? zajmuję się kulturystyką naturalną od 4 lat . Te forum bardzo mnie zainteresowało, bo w końcu trafiłem na coś sensownego i trzyma się to całości.
OdpowiedzUsuńjeśli chcesz i nie znikniesz po 2 dniach, to mogę założyć Ci dziennik :)
OdpowiedzUsuńNie no nie zniknę . na bieżąco będę dodawał wpisy do dziennika.
OdpowiedzUsuńGotowe.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Zabawa z Potasem może się skończyć szpitalem. Nie ma sensu suplementowac potasu. W owocach i warzywach jest go wystarczająco.
OdpowiedzUsuńStefan od jakiegoś czasu śledzę DT tego osobnika. Jest na tłuszcówce i jak widać sylwetkę ma solidną. Obecnie ma zastój i oczywiście standardowo każą dowalic WW. Nie powinien tak czasem najpierw zrównać tłuszcze do białka 1do1? http://www.forum.animalpak.pl/my-animale-f7/dt-walka-z-high-fatem-t30982.html
OdpowiedzUsuńPanowie, ale przecież każdy potrafi sobie dawkować, tak? Śmiertalna dawka chlorku potasu dla dorosłego faceta to okolice 200g, a suplementuje się raczej 2g (pół łyżeczki) więc nawet nie ocieramy się o niebezpieczne rejony. Taka dawka potasu to odpowiednik porcji ziemniaków, a nawet mniej niż byśmy w tej porcji ziemniaków zjedli. Raczej dużo łatwiej o niedobór niż przedawkowanie.
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/duzy-shaker-bidon-blender-bottle-sportmixer-830ml-i5130535814.html
OdpowiedzUsuńCo myślicie od tym bidonie? Wiem że plastik to nie najlepszy wybór, ale ze względu na względy praktyczne potrzebuję czegoś trwalszego od szkła.
Damiann - tam jest wiele do zmiany, trzeba zrobić solidną analizę. Przestać liczyć kalorie, ustawić sensownie treningi itd. Trzeba też zmienić nastawienie - świadomość, że poniżej pewnej granicy fat już tak szybko nie schodzi. Wywalić wpc i sporo innych rzeczy.
OdpowiedzUsuńAnonimowy - zapotrzebowania na poszczególne mikroelementy to sprawa bardzo indywidualna. Czasem można przedawkować dużo poniżej podanych norm. Pamiętaj - Twoje zdrowie, Twoja decyzja.
Krzychna - a gdybyś poszukał sobie starej wojskowej metalowej manierki? Rozwiązanie nie jest idealne, ale dużo lepsze od tego.
OdpowiedzUsuńA jeszcze dopytam o aluminium?
UsuńOgólnie aluminium nie jest zdrowe, ale np. producenci niektórych mok do parzenia kawy, zarzekają się, że z ich dzbanków aluminium się nie wydziela do wody. Przyznam, że nie wiem czy im wierzyć. Piję kawę z albuminowej moki, bo jest lepsza niż ze stalowej. Nie wspominając o problemach z uszczelkami.
UsuńTaki bidon potrzebny mi jest gdy gram w piłkę, średnio 2 razy w tygodniu, nalałbym wodę z kranu przed, teraz tylko czy w takim czasie zdąży się wydzielić aluminium? Czy się tym nie przejmować?
UsuńNie należy popadać w paranoję. Jednak osobiście nie piję wody z kranu. Najlepiej ją filtrować lub chociaż przegotować w otwartym naczyniu.
UsuńTo żeby już zakończyć lepiej bidon aluminiowy niż ten plastikowy (bez BFA) ? Do filtrowania takie dzbanki plastikowe dostępne w sklepach AGD mogą być?
UsuńTrudno tu ocenić co jest mniejszym złem. Chyba jednak stawiałbym na ten aluminiowy, ale po co? Wrzuć na google hasło bidon stalowy i znajdziesz tanie i na pewno bezpieczniejsze.
UsuńNajlepiej filtry takie nakręcane na kran. Bo tu znowu masz plastik. W praktyce nie da się go całkiem uniknąć, ale im mniej tym lepiej.
ja od 15 lat pije kranówę wszędzie i zewsząd jest super! wolę kranówę niż wynalazki jak wody barwione itd... :)
UsuńWiesz Stefan na temat treningu to nie wypowiadam się , bo nie mam takiej ogromnej wiedzy jak Ty. Jednak sprawę diety mogę zanalizować. Na forach dalej taka moda, że jak waga stoi 2 tygodnie to dowalają węgli. A gość ma na dzień dobry złe proporcje białko/tłuszcz i wg. mnie niepotrzebnie tyle białka. Ja akurat dawniej WPC brałem, nie ze względu na to ,że brakowało białka. Brałem, bo było mi potrzebne do różnych przepisów dla urozmaicenia diety. Co do liczenia kalorii chyba nigdy nie zniknie z mentalności kulturystycznej. Tak z innej beczki Ludzie jakie masło stosujecie w diecie? Kerrygold? Czy można uznać je jako pewnik? Obecnie używam Łaciatego, bo była promo i zakupiłem 15 kostek:D. Nie mam po nim jakiś sensacji. Do tego w teście maseł jest wyżej niż Kerrygold.
OdpowiedzUsuńW dyskoncie na L? ;)
UsuńStaram się kupować masła z mniejszych mleczarni, dobre jest z Końskich albo OSM Limanowa, jak są gdzieś na promocji to kupuję tyle kostek ile mniej więcej mi zejdzie do czasu daty przydatności. Może coś z tego dociera do małych rolników na Podhalu, byłoby miło ;)
Czasem kupuję takie prawdziwe wiejskie ale trochę drogo wychodzi jak na studencką kieszeń.
Niestety wpc to świństwo, nie do końca też wiem, jak można nim urozmaicać dietę :) Jest sporo ciekawych przypraw. Już np. taka kora cynamonu ma ten bonus, że podwyższa wrażliwość receptorów insulinowych.
OdpowiedzUsuńObecnie nie jem masła, przestawiłem się na słoninę.
Jakieś profity po odstawieniu masła?
OdpowiedzUsuńChyba trochę zeszło z brzucha, ale to może być też tylko korelacja :) bo trening teraz jest bardziej intensywny.
OdpowiedzUsuńA jak spożywasz ten smalec w okolicy treningu? Bo chyba raczej nie dodajesz do kawki zamiast masełka? :D
OdpowiedzUsuńCzy ewentualnie zamiast masła dodać olej kokosowy?
Akurat taki wytapiany ze słoniny smalec ze skwarkami można jeść ot tak, podobnie jak masło. Wystarczy się przyzwyczaić, a jak ktoś ma z tym problem to można np. posmarować nim plaster jakiejś dobrej wędliny :)
OdpowiedzUsuńTak to prawda tak zrobiony smalec można jeść łyżką:).U mnie masło jajecznica i bulletproof coffee. Leci Łaciate,bo szkoda mi kasy na Kerrygold. Wolę za tą cenę kupić swojskie u rolnika. Może spróbuje odstawić masło na jakiś czas jak skończą mi się zapasy.
OdpowiedzUsuńCzy wy też tak macie , że tak z dupy po prostu nabieracie wody podskórnej a po dniu lub dwóch schodzi? Niby przy tych ilościach ww nie powinno się nabierać wody a jednak jest inaczej. Czyżby kortyzol?
Też tak mam, jeżeli chodzi o nabieranie wody. Trochę to zabawne, ale wystarczy jeden dzień wyłamania się z diety. Przeważnie jem wtedy słodycze i słodkie na napoje. Potem na wadzę 2,5 kilogramów więcej, dwa dni później znowu powrót do wcześniejszej wagi.
UsuńJeśli o Ciebie chodzi to normalne, że nabierasz , bo węgle ciągną wodę. U mnie to występuje nawet wtedy jak trzymam się diety i nawet nie spożywam nabiału.
OdpowiedzUsuńSmalec z przetopionej słoniny jem normalnie łyżeczką.
OdpowiedzUsuńDamian - tu może być coś nie tak z hormonami diuretycznymi, czy nawet z pracą przysadki. Być może czegoś w diecie brakuje - jakichś mikroelementów. Jak u Ciebie z zieleniną.
o braki to nie trudno przy współczesnym jedzeniu. Zielone warzywa spożywam, ale przyznam nie na co dzień. Bardziej leci papryka, ogórki kiszone, kapucha, pomidor. Od czasu do czasu robię taką sałatkę jakaś kapusta pekińska/sałata, feta, śmietana, czerwona cebula, przyprawy. Wiem wiem paprykę/pomidora traktujemy jak owoc-rozumiem, że to ze względu na zawartość ww? Przy okazji mam pytanie-dlaczego owoce spożywamy osobno?
OdpowiedzUsuńZ powodu różnic w wydzielaniu się enzymów, co przy łączeniu niektórych pokarmów źle wpływa na trawienie. Jak również wytwarzają się w układzie pokarmowym niekorzystne dla zdrowia szczepy bakterii. Nie jest też dobre łączenie np. nabiału z psiankowatymi.
OdpowiedzUsuńCo do Twojego problemu to może jeszcze chodzić o brak równowagi między sodem a potasem. Sporo osób na low carb zapomina o soli, albo używa jej zbyt mało.
Ja owoce jak już to solo lub z jakimś serkiem wiejskim, riccotta na noc. Nie wiem czy to okej? Mówiąc już o jedzeniu ostatniego posiłku to wiem, że zalecane jest tutaj aby nie dawać za dużo ww, bo to zakłóci wydzielanie hormonu wzrostu. Jednak obecni dietetycy sportowi m.in Tadeusz Sowiński twierdzą, że dla nakarmienia leptyny to najlepsza pora na LC. Do tego ostatnio spotkałem się z opinią , że ww po treningu nie mają aż tak negatywnego wpływu na Hormon Wzrostu i Teścia. Obniżają Kortyzol a on też jednak ma wpływ na teścia. Chciałbym poznać opinie.
OdpowiedzUsuńCo do tej retencji to możliwa opcja. Do wody dodaje soli himalajskiej lub morskiej, niestety piję w plastikowych butelkach.
Damian, serek wiejski? a na co Ci to? :)
UsuńLubię po prostu:) i od czasu do czasu wszamie wiaderko 500g ze śmietaną żeby dobić do proporcji. Jak jestem na dyżurach to jak sobie nie naszykuję żarcia nie jest to zła opcja.
UsuńAkurat owoce i nabiał to nie najlepsze połączenie, wręcz jedno z gorszych.
OdpowiedzUsuńW jakichś 80-90% przypadków ww na noc nie będzie dobra, tylko w nielicznych wypadkach doradzam taką opcję. Tak samo rano, w zasadzie rano to najgorsze rozwiązanie. Po treningu też się nie sprawdza, to pewna iluzja, którą podtrzymują nawet dość światli instruktorzy. Nie można też uważać kortyzolu za samo zło, on ma swoje funkcje do wypełnienia, jak choćby łagodzi stany zapalne w mięśniach po treningu, dlatego nie można go całkiem obcinać. Problem zaczyna się wtedy, gdy wydzielanie jest zbyt dużo z powodu nadmiernego wysiłku, zbyt długiego, nadmiaru stresu itp.
Kortyzol i tak idę zbadać. W końcu stresująca praca plus zarwane noce, mocne kawy mogą go podbijać.
OdpowiedzUsuńTak, ale i tak jego poziom będzie zależał od pory dnia czy nawet konkretnego dnia, w którym zrobisz badanie.
OdpowiedzUsuńNajlepiej byłoby zbadać dobowy rytm wydzielania kortyzolu ze śliny, ale to większy wydatek.
OdpowiedzUsuńSzanowni Koledzy,
OdpowiedzUsuńMam taki problem od dwóch dni właściwie. Podczas prostowania ręki w stawie łokciowym czuję czasami takie strzelenie. Chodzi o prawą rękę. Podczas strzelenia wyczuwam ból. Pojawiło się to chyba po treningu dipsów z nogami w "poziomce". Spotkał się ktoś z takim objawem? Jak na razie odpuściłem treningi. Mam pewne obawy związane z tym, że dobiję sobie ten łokieć.
Chciałbym dodać jeszcze, że nie przy każdej pozycji nadgarstka strzelanie występuje. Ale praktycznie zawsze, gdy wkładam rękę po coś do kieszeni (w takiej pozycji).
UsuńTrzeba niestety zaprzestać na razie ćwiczeń na górę ciała, najlepiej byłoby rzecz dokładnie zbadać. Łokieć na kilka godzin dziennie w bandaż elastyczny lub ściągacz. Weź sobie małą piłeczkę, albo ściskacz i ściskaj po kilkadziesiąt razy dziennie. Zacznij od krótkich serii po 15 i zwiększaj powoli ilość. Jak problem nie przejdzie po tygodniu to niestety do lekarza. Zwiększ spożycie witaminy C. Nie robiłęś przypadkiem też francuskich wyciskań prostą sztangą?
UsuńJeździsz dużo na rowerze?
UsuńWitam Wszystkich i Ciebie Stefanie :)
OdpowiedzUsuńWiem, że było na 100% o tym. Ale mimo to zapytam raz jeszcze...
Nie mogę robić PushPressa, mam za niski sufit. Wynoszenie sztangi na dwór - odpada. Barki i górna część klaty prosi się o przyrosty.
1. Czy mogę wprowadzić wyciskaniem sztangielek w chwycie neutralnym lub unoszenie sztangielek do boku?
2. Górna część klatki zaczyna odstawać, co robić? Ktoś zaproponował mi ławkę, skos w górę.
Nie mam dużego stażu do tego robię rehab -skolioza w dolnym odc. kręgosłupa. Więc nie wiem, czy wycisk sztangielek na ławeczce i wycisk na klatę w ogole wchodzi w grę.
W zasadzie na wszystkie Twoje problemy rozwiązaniem będzie wyciskanie na ławie w oparciu 70st, powinno pomóc i na barki i na górę klatki. Wyciskaj tylko od linii czoła do pełnego wyprostu. Tak przy okazji górą klatki póki co nie ma się co przejmować, trzeba rozwinąć najpierw ogólną masę nim przejdzie się do szczegółów.
OdpowiedzUsuńRozpoczynając przygodę z yerbą można na początku spróbować takiej aromatyzowanej w saszetkach?
OdpowiedzUsuńNie. To tak jakbyś pytał czy można przygodę z jedzeniem mięsa zacząć od burgerów sojowych :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko najrozsądniej będzie zacząć od kupienia dobrej bombilli,bo bez tego ciężko będzie pić. Polecam też naczynko przeznaczone do picia yerby. Chodzi o kształt łezki, żeby łatwiej było zalewać susz. Osobiście polecam Yerbe "Colon". Mocna, także zasypane naczynie do 3/4 starcza na 5-6 zalań. Jest bardzo intensywna w smaku, także może Stefan poleci coś łagodniejszego na start, ale dla mnie to taka espresso wśród yerba mate.
OdpowiedzUsuńTę - http://sklep.argentina.pl/userdata/gfx/8d1f2d392c6455ba0dcc05925c74a6f5.jpg - zalewa nawet do 10 razy, ale jest sporo rodzajów i wielu jeszcze nie wypróbowałem.
OdpowiedzUsuńJa sobie kupiłem ostatnio prażoną yerbę po degustacji - podawana z mlekiem i karmelem, bardzo dobra!
OdpowiedzUsuńNa allegro znajdę sobie jakiś fajny zestaw, w którym oprócz matera i bombilli będą małe opakowania różnych odmian yerba, to się wtedy spróbuje :)
OdpowiedzUsuńTaka czy inna yerba ma specyficzny smak i trzeba do niego przywyknąć. Natomiast nie warto kupować jej luzem, bo albo dostaniecie śmieci niewiele warte, albo sporo przepłacicie.
OdpowiedzUsuńMhmm... https://seeker401.wordpress.com/2015/07/26/study-finds-nearly-all-scientific-papers-controlled-by-six-corporations/
OdpowiedzUsuńStefan czyli duze spożycie wody mineralnej nie jest wskazane?
OdpowiedzUsuńDrugie pytanie moja zona chce schudnac,cwiczy na orbitreku, ma powiedzmy diete, zrzuca powoli tluszczyk ale nogi nie zmieniają wyglądu,nie chce sie spalac tluszczyk z nóg,jak można stopic z nich tluszcz?
Ashes, duże spożycie wody obciąża nerki. Nerki potrzebują rozskądku w spożywaniu wody.
OdpowiedzUsuńNie da się punktowo stopić tłuszczu a i orbiterek nie na dlugo wystarczy. Lepsza nasza dieta = lepszy metabolizm, lepsze proporcje hormonow = mniej bf i wiecej zdrowia. Tak jak opisales to raczej donikąd Żony Twojej nie zaprowadzi (poza alibi i pretetekstem do gadek z koleżankami, że "ta to chuda a tyle ja, a ja ćwiczę i nic z tego" itd...)
Wodę należy pić z umiarem, duże ilości wody nie są wskazane.
OdpowiedzUsuńNa orbitreku tylko zniszczy sobie kolana. Sekret utraty tkanki tłuszczowej to intensywne treningi z dużym angażem jednostek motorycznych, czyli kłaniają się złote ćwiczenia ewentualnie kalistenika. Rzecz jasna intensywność i dobór ćwiczeń musi być podyktowany aktualnym poziomem wytrenowania.
A`propos klenistyki, mam pytanie: Jak uważasz Stefan, czy kalenistyka dla większośðci kobiet nie będzie lepszym rozwiązaniem niż siłownia? Wiele kobiet boi się rozrąsnąć na siłce i rzeczywiście mogą trochę urosnąć.. a na kali zostają takie filigranowe i wyrzeźbione, może więc to dla szości będzie to bardzej godne polecenia? Wiem, ze to kontrowersyjne pytanie, alee czy tak nie bedzie im latwiej i lepiej? Nie rozrosna się a i nie beda mogly narzekac na brak sprzetu....
OdpowiedzUsuńA niby czemu mają się nie rozrosnąć? Podciąganie na trzepaku da inny efekt niż podciąganie na siłowni?
UsuńHaha, ok z drążkiem racja! Ale już np z ćwiczeniem takim jak ciężary, albo MC? Mnie się silne dziewczyny bardzo podobają, ale rzeczywiście są trochę hmm mniej filigranowe niż inne a jest moda na filigranowość i też kobiety mają do tego modelu filigranowego prawo a z drugiej strony te filigranowe najczescie tylko się odchudzają a potem ich wady kręgosłupa pogłębiają się, piersi gdzieś się chowają...
UsuńW zasadzie tak, to jeszcze zależy od tego na jakim są poziomie, bo niektóre będą miały problem z podciągnięciem się. No i kali ma jeszcze jeden mankament. Nie zwraca się uwagi na słabe punkty typu rotatory czy balans siłowy. Jeśli to zostanie uwzględnione to nie ma problemu.
UsuńReda, obejrzyj sobie sylwetki łyżwiarek figurowych. Trudno o bardziej filigranowe dziewczyny, a są wśród nich takie, które w MC podniosłyby niejednego faceta razem z jego sztangą :)
UsuńStefan a czemu orbitrek niszczy kolana? Slyszalem ze orbitrek jest bezpieczniejszy. niz bieganie.
OdpowiedzUsuńMoja zona. ma problem z kregoslupem,wiec złote cwiczenia odpadaja, dalo by rade rozpisać jakas diete i moze jakies cwiczenia?
Wymuszony ruch eliptyczny nie jest naturalny, zwłaszcza, że elipsa taka nie jest dostosowana do długości nóg danej osoby.
UsuńJakie ma problemy z kręgosłupem? Garbiąc się na orbitreku tylko będzie je pogłębiać. Aż tak poważne, że nie może robić przysiadów bez obciążenia? Praca nad rdzeniem zwykle pomaga na problemy z kręgosłupem. Na początek przysiad i pompki to całkiem niezły plan dla początkującej kobiety. Jak da radę to do tego drążek. Serie dalekie od upadku.
Dieta - zajrzyj do FAQ 0- tu nie ma żadnych cudów. 1 gram białka i 1 gram tłuszczu plus jakieś 70 ww powinno póki co wystarczyć.
Może ktoś z Was coś poradzi, byłbym bardzo wdzięczny. Mój dziadek (pewnie koło 80 lat) ma ogromny problem z nogami. Ogólnie szereg ogromnych potyczek chorobowych za nim. Nogi i stopy ma ogromnie spuchnięte, w dodatku męczy go gronkowiec. Zwiedził multum lekarzy, którzy tylko zmieniają leki i maści. Żadnej poprawy. Chciałbym mu jakoś pomóc, ale co zrobić skoro nawet lekarze nie potrafią? Dodatkowe info: ma problemy z ciśnieniem.
OdpowiedzUsuńMusisz zrozumieć, że to nie jest poradnia lekarska. Do tego informacje są bardzo ogólnikowe. Przyczyn może być mnóstwo. Niby można doradzić zmianę żywienia, ale to też jest ryzykowne, jak nie wie się co dokładnie się dzieje w organizmie i ze względu na wiek. Na początek jak już to radziłbym ograniczanie zbóż oraz witaminę C ze stanlabu. Być może potrzebny jest potas, ale tu już trzeba konsultacji z lekarzem. Może poszukaj jakiegoś lekarza naturopaty. Tyle mogę bezpiecznie zasugerować.
OdpowiedzUsuńNo tak zrozumiałe. Mógłbyś polecić jakiegoś naturopatę? Mieszkam w okolicach Krakowa, ale jeżeli nie tutaj to jestem w stanie zwieźć dziadka w każde miejsce, by się skonsultować.
UsuńRzecz jasna i tacy lekarze bywają lepsi i gorsi, ale masz większą szansę znaleźć kogoś konkretnego. Poszukaj w necie, poczytaj opinie na temat poszczególnych lekarzy to pewnie kogoś znajdziesz.
OdpowiedzUsuńOk, mówisz o lekarzu neuropacie, a nie naturopacie?
UsuńChodzi o naturopatę.
UsuńStefan, od kwietnia borykam się z kontuzją kolan. Wcześniej bolała mnie okolica rzepki jednego z kolan oraz więzadła poboczne i więzadła rzepki obu kolan. Ból okolic rzepki jakiś czas temu ustąpił, ból więzadeł pobocznych również, natomiast ból więzadeł rzepki tak mniej więcej przy kości piszczelowej czasem się pojawia. Bywają dni, że nie boli w ogóle, a bywa że czasem potrafi się odezwać, nie jest to ból ostry i nie cały czas, ma to wszystko dość nieregularny charakter. Wcześniej bolały mnie więzadła rzepki przy schodzeniu ze schodów czy wchodzeniu, teraz nie ma żadnego problemu przy takich czynnościach, natomiast przy zwykłym chodzeniu czasem mogę coś odczuć.
OdpowiedzUsuńOd momentu wystąpienia objawów odpuściłem wszystkie ćwiczenia oprócz drążka i poręczy. Zastanawiam się czy jest to dobry moment aby powoli wrócić do niektórych ćwiczeń (MC, wiosło, PP i żuraw, przysiad jeszcze nie). Wcześniej polecałeś mi przysiady żabie, ale odpuściłem z uwagi na pojawiający się ból, może do nich wrócić wykonując w ograniczonym zakresie (ćwierć przysiad) i czy przy ew. bólu powinienem przysiady żabie kontyuować? Czy takie żabie przysiady powinienem wykonywać w opaskach na kolana?
Jest coś takiego jak kinesiology taping, co Ty o tym sądzisz?
Dodam jeszcze, że nie zaobserwowałem żadnego obrzęku kolan.
UsuńJeszcze coś, ból pojawia się jak więzadło rzepki jest spięte tj. przy takim zejściu na sucho jak do MC.
UsuńŻuraw na pewno jeszcze długo nie. Przydałaby Ci się porządna klatka do przysiadów. Ustawiasz ją na 5 cm od góry i robisz takie minimalnie krótkie przysiady, tak być ledwo trochę zszedł w dół. Zaczynasz od małego ciężaru, wysokiego zakresu, powoli dokładasz ciężar, jeśli będzie ok, to po kilku tygodniach obniżasz o kolejne 5cm i robisz tak samo, aż spokojnie dojdziesz do pełnych przysiadów. Na trening bandaże na kolana lub ściągacze. Tapping jest ok, o ile masz kogoś kto Ci to dobrze zrobi.
UsuńA czy suwnica może być? Mam dostęp do czegoś takiego https://www.facebook.com/silowniaARENA/photos/a.221911501331814.1073741830.168283213361310/221911701331794/?type=3&theater
UsuńNa początek może, choć po przekroczeniu pewnego kąta zacznie to źle działać na kręgosłup i utrudni prawidłową technikę.
UsuńMożesz po zejściu poniżej 45 st zacząć robić przysiady do skrzyni, z coraz niższymi skrzyniami.
Witam! Jest ktoś na forum z okolic Żor?
OdpowiedzUsuńWoduś ja jestem z Rudy Śląskiej
UsuńTo kawałek drogi, myślałem że ktoś jest z bliższej okolicy to byśmy się na trening umówili!
UsuńPozdrawiam
Hej, ponieważ trudno mi utżymać ścisłą dietę lowcarb, zrezygnować z pieczywa itd. mam pytanie. W jakim czasie, o ile w ogóle, należy ćwiczyć przed/po takim niezdrowym posiłku aby zminimalizować wyżut insuliny? Co lepiej ćwiczyć tabatę czy parę serii przysiadów? Z góry dzięki za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńJeśli dopiero zaczynasz treningi to na pewno nie tabata. Praca nad złotymi ćwiczeniami to podstawa, jakich byś nie miał celów treningowych.
OdpowiedzUsuńNie chodzi tylko o wyrzut insuliny, lecz ogólne wahania cukru, które potem wystąpią. No i niepotrzebne stany zapalne. Więc jedyne co ma tu jakiś sens, to taki posiłek powinien być daleko od treningu, a przed samym treningiem powinien być jakiś normalny.
Nie chodziło mi o budowanie muskulatury czy siły a o długie zdrowe życie(abstrahując od tego, że aktywność fizyczna jest zdrowa). Trudno mi jednak zrezygnować z np. pieczywa a 4 kromki zawierają więcej ww niż bym chciał. Stąd pomysł na jakieś krótkie ww-zużywające ćwiczenia dzięki którym zminimalizuję zły wpływ diety na zdrowie.
UsuńAkurat pieczywo nie sprzyja długiemu,zdrowemu życiu. Jest tyle artykułów na temat powyższego,że trudno z nimi polemizować.Jadłam pieczywo 55 lat i bez trudu, i żalu się z nim rozstałam .Węglowodany wcale nie są złe,zależy z czego pochodzą:) Oczywiście należy też zwrócić uwagę na ilość,którą dobiera się indywidualnie do osoby z ty maksymalna opcja to 72 gr.
UsuńŻadne ćwiczenie nie naprawi błędów w diecie, to dobre jedzenie ma odbudowywać po treningu. W drugą stronę to nie działa. Jeśli myślisz "Pozwolę sobie na jedzenie byle czego, bo potem więcej poćwiczę" to tylko powiększasz swoje problemy.
UsuńNie przesadzasz aby. Większość sportowców jest jednak na diecie ww i wcale tego po nich nie widać np.Michael Phelps. Nie chcę potem ćwiczyć tylko w okolicach takiego awaryjnego posiłku, żeby wykożystać okno anaboliczne do wchłonięcia ww i zminimalizowania produkcji insuliny.
UsuńWiększość sportowców ładuje w siebie tony koksu - w tym też będziesz ich naśladował? Mógłbym argumentować, że coraz więcej sportowców przechodzi na low carb, ale nie w tym problem. Tobie nie chce się nic zmieniać i tylko szukasz wymówek, więc nie marnuj mojego czasu. Jeśli jednak stać Cię na mały wysiłek to poczytaj Lutza, Taubesa, Ellisa, czy na pierwszym miejscu - Willam Davies - Dieta bez pszenicy.
UsuńI pomyśl jakie owi sportowcy będą mieć zdrowie w wieku lat 40-50.
Chciałem podpytać o używanie oliwki magnezowej. Sugeruję się, żeby wykonać roztwór w proporcji 1:1 z wodą destylowaną. Rozumiem, że po rozpuszczeniu magnezu i ostudzeniu przelewam roztwór do rozpylacza. Potem stosuje go jak antyperspirant. Czy może stosować analogicznie, jak przy moczeniu nóg? W godzinach wieczornych wcierać oliwkę w pachy, pachwiny itd.? Chodzi mi o porę dnia do jej stosowania, bo suplementacje magnezem polecałeś w godzinach wieczornych.
OdpowiedzUsuńWitam,
UsuńMateusz z tej strony, nowy na pokładzie:) do tej pory jedynie czytelnik. Jako że dużo tu Mateuszów to będę używał ksywki z młodych lat:)
Ja używam oliwki magnezowej, ale w proporcjach 1 (magnez) do 1,5 (woda), bo 1:1 jest za mocna pod pachy. Rozpuszczam w gotowanej ale chłodnej wodzie. Nie za dużo na raz bo jak postoi dłużej to mam wrażenie że działanie antybakteryjne na pachy słabnie. Dosłownie 20g chlorku na 30g wody max. Rano używam jej jako antyperspirant a wieczorami (co drugi dzień średnio) wcieram w łydki, uda i brzuch. Raz w tygodniu moczenie nóg w ciepłej wodzie + 2 łyżki chlorku. Na mnie działa ok, bardzo ograniczyłem tabletki dzięki temu. Takie wcieranie jest też najbardziej ekonomiczne:)
Ogólnie to witam wszystkich:) A Tobie Stefanie dziękuję (jak wszyscy tutaj), że prowadzisz tak wspaniały blog, że chce Ci się dzielić z ludźmi wiedzą i poświęcać na to tyle czasu. Naprawdę Cię podziwiam za to wszystko, myślę że większość z nas nie udźwignęła by tego.
OdpowiedzUsuńJestem czytelnikiem bloga i hormonu wzrostu już od paru miesięcy, od początku maja br. jestem na diecie LC oraz treningu "ponownie początkującego" (przysiady - miesiąc się uczyłem na nowo:), martwy, dipsy, podciąganie, wiosło, push-press). Ćwiczyć zawsze lubiłem, ale fajerwerków nigdy nie było. Teraz, po zmianie diety i skupieniu się na złotych ćwiczeniach wreszcie zacząłem rosnąć przy jednoczesnej redukcji brzuszka - moje marzenie się spełniło dzięki tym wspaniałym stronkom.
Mam do was pytanie - jestem dość szczupły (ok 78kg przy wzroście 1,82) ale zawsze miałem problemy z podciąganiem. Teraz czysto technicznie nachwytem (bez bujania i klatką prawie do drążka) zrobię 5-6 powtórzeń wypoczęty i max 4 po przysiadach. Jak powinienem prowadzić trening żeby zwiększyć ilość powtórzeń tak do 12-15? To jeden z moich celów treningowych, zawsze chciałem się dużo podciągać a nie dawałem rady. Teraz, po przysiadach (rampa oczywiście) robię 4 serie po 3 powtórzenia nachwytem i 3 serie po 3 powtórzenia podchwytem bez dokładania ciężarów. Liczę na pomoc bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów z bloga, Stefana również:)
Dzięki!
W celu zwiększenia wytrzymałości siłowej na drążku możesz:
Usuń1. Spróbować negatywów trwających 4-5 sek. albo
2. Normalne podciągnięcie i długi negatyw 4-5 sek.,
3. Jeszcze inny sposób to podwieszanie ciężaru.
Zmieniaj zakresy co 3-4 tygodnie treningowe.
Dobrze jest jak nogami nie dotykasz podłoża przy pełnym zwisie wtedy przy napięciu pośladków i brzucha wykorzystasz maksymalną moc w drążku i nie będzie Tobą bujać. Chwyt na szerokość ramion, łopatki spięte, ciągniesz plecami od pełnego zwisu, ruch zaczynasz od spięcia pleców co powinno dać kilka centymetrów, w górę idziesz po łuku. To tyle co pamiętam z tego Stefan wyjaśniał.
Ewentualnie smarowanie gwnintów lub jak nie ma możliwości to drabina.
UsuńRobi się 1 podciągnięcie, 2 minuty przerwy, robisz 2 podciągnięcia itd., ale niekoniecznie do upadku. Zrób sobie taką drabinę do 3 ze 2 razy pod rząd. Po jakimś czasie rób ją do 4 podciągnięć itd. Tylko nie za szybko dodawaj podciągnięcia.
I jeszcze jedno. Nie zmieniaj chwytu. Rób cały czas w jednym układzie.
UsuńDzięki za odpowiedź. Niestety drążek mam we framudze drzwi i muszę uginać nogi w kolanach aby móc się podciągać, ale spinam brzuch i w miarę możliwości pośladki, wysuwając nogi lekko w przód. Ruch zawsze rozpoczynam ściągnięciem łopatek z pełnego zwisu - z prostych rąk.
UsuńSposób 1 to jak rozumiem same negatywy? Próbowałem, na początku pomagały. Jeszcze w grudniu 2014 miałem problem z jednym czystym podciągnięciem i dzięki negatywom doszedłem do tych 5-6 ale na tym się zatrzymałem. Popróbuję sposób 2, ze zmianą zakresów co miesiąc treningowy. Zobaczymy jakie będą efekty. Może warto zejść np. do 2 powtórzeń w serii z długą fazą negatywną ale skrócić czas między seriami do powiedzmy 45-60 sek.? Teraz odpoczywam jakieś 90-120 sekund, na początku krócej, potem dłużej. Zastanawiam się również nad drążkiem 2 razy w tygodniu, teraz ćwiczę:
pon. - martwy+ dipsy
śr. push press + wiosło
pt. przysiady + drążek
Zakresy ramp (wszystko oprócz dipsów i drażka) zmieniam średnio co miesiąc, teraz robię po 3 powt. Od sierpnia startuję z 10 powt. Dipsy robiłem jeszcze niedawno po 5 powt. w serii, teraz daję już radę po 6, przygotowuję się na 7:)
Jeśli przeniósłbym drążek na środę to mógłbym dołożyć trening samego drążka np. w sobotę. Długo mi to nie zajmie a efekty może by dało.
Prosiłbym o opinię:)
Nie poprawisz drążka robiąc go tylko raz na tydzień. Spróbuj drabiny, którą opisałem. Najlepiej jakbyś robił ją 3 razy na tydzień, albo i częściej.
UsuńDziękuję za odpowiedź Stefan. Wcześniej, jak robiłem co drugi dzień drążek to efekty były, ale potem był spadek siły - przesadziłem chyba:) Częściej jak 3 razy w tygodniu obawiam się, że będzie dla mnie za dużo, spróbuję rozpisać sobie drabinę 3 razy w tygodniu, tak jak radzisz. Dołożyć do tego długą fazę negatywną, czy robić normalnie?
UsuńNie będzie za dużo, jeśli nie będziesz doprowadzał do upadku mięśniowego. Zero upadków. Faza negatywna lekko wydłużona, ale bez przesady. Musi być zachowany spory zapas sił.
UsuńPoleci ktoś jakąś dobrą książkę albo coś w desen książki na temat treningu kalistenicznego?
OdpowiedzUsuńJakby ktoś miał problem ze znalezieniem dobrego bidonu treningowego, to polecam duży słoik po miodzie. Na siłowni będzie się ciekawie prezentował, a aromat miodu z wnętrza słoika doda siły przed kolejną serią ;). Wystarczy przepłukać wodą, myjąc płynem można utracić ten miły dodatek.
OdpowiedzUsuńNiestety książki na temat kalisteniki zawierają sporo niebezpiecznych porad, jak choćby słynny przysiad na jednej nodze. Nie biorą pod uwagę spraw balansu siłowego i wad postawy.
OdpowiedzUsuńStefan, smarowanie gwintów jest świetne. Robię je dla dwóch ćwiczeń (dips i podciąganie) to chyba błąd no ale wyszło jak wyszło. Mam wrażenie, że jestem w stanie zrobić ze 100 powtórzeń - taka moc i łatwość wykonania. Oprócz tego technika dopracowana do PERFEKCJI! :) Ile ciągnie się smarowanie? Mam prośbę o ćwiczenia na tył barków. Przód mam fajnie rozwinięty a tyłu nie ma. Totalna katastrofa. Poradzisz jakieś ćwiczenia nakierowane typowo na tył barków? Do tej pory robiłem wycisk stojąc, dips, unoszenie jednorącz leżąc na boku. Na pewno w dużej mierze powodem problemów z rozwijanie tyłu barku jest moja wada postawy (barki do przodu, głowa lekko w przód, garbienie się). Oczywiście pracuje nad tym i od momentu aż ćwiczę siłowo sporo się poprawiło. Thx Arek
OdpowiedzUsuńPower wymach w opadzie na wysokich zakresach to podstawa rozwoju tyłu barków. Ewentualnie to: https://www.youtube.com/watch?v=aSUomlzqYbs
OdpowiedzUsuńco się dzieje kiedy zaczynamy rozgrzewkę :)
OdpowiedzUsuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_wsp%C3%B3%C5%82czulny
Czy dieta wysoko tłuszczowa może negatywnie wpłynąć na sprawność trzustki?
OdpowiedzUsuńRaczej nie. Przy czym trzeba pamiętać, że termin wysokotłuszczowa może być mylący. Trzeba jeść tyle tłuszczu ile potrzeba, ani więcej ani mniej. Jednak należy dbać też o białko, jak i warzywa a czasem dodać niektórych mikroelementów z dobrych supli. Bez witamin, minerałów i innych substancji zawartych w warzywach tłuszcz nie będzie dobrze trawiony.
OdpowiedzUsuńStefan powiedz mi prosze skąd sie wzięło pojecie rampa i co dokladnie oznacza, i druga rzecz smarowwnie gwintow nigdy o tym nie slyszalem.
OdpowiedzUsuńPodwijanie ogona na czym to polega?
Tu masz o rampie - http://hormonwzrostu.edu.pl/metody-treningu/zrozumiec-czym-jest-rampa/
OdpowiedzUsuńO smarowaniu gwintów było już do znudzenia, bardzo łatwo znaleźć o tym w necie, jak również tutaj, choćby - http://dziedzictwosandowa.blogspot.com/2013/03/dziennik-treningowy-ukasz-k.html
Podwijanie ogona to przyruch miednicy w dolnej fazie przysiadu.
Stefan, czy to wszystko uaktywnia się w momencie rozpoczęcia rozgrzewki? Tak się odpala człowiek trenujący? Co jest pierwszym impulsem dla uruchomiania ukłądu współczulnego? Co dzieje się potem? :)
OdpowiedzUsuńUkład współczulny i przywspółczulny powinny działać w równowadze, gdzieś tam miałem tabelkę, jak to dokładnie przebiega. W skrócie co jednak zaczyna drugi kończy. Np. jeden jest odpowiedzialny u faceta za erekcję, a drugi za ejakulację. Tak w większości procesach.
UsuńZwykle jednak u każdego z nas jeden z nich dominuje, jeśli jest to lekka dominacja nie ma problemu - zwykle powiązane to jest z temperamentem, jeśli dysproporcja jest duża, następują zaburzenia wielu procesów.
Tak, więc w rozgrzewce aktywujesz współczulny, ale to nie znaczy, że drugi nie działa. Jak trening jest ciężki to włącza się coraz bardziej przywspółczulny. Do tego dochodzi kwestia sygnałów hamujących z CUN, ale to jest dość obszerny temat.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_wsp%C3%B3%C5%82czulny
OdpowiedzUsuńStefan co myslisz o tej rozgrzewce?;)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=0mTb8v4d09g&feature=youtube_gdata_player
Jak ktoś chce jest tu omówiony prawidlowy przysiad i martwy ciag.
Powiedz mi Stefan, ostatnio zacząłem robić barki metoda opisana na jego stronie w artykule na temat glowy laterlanej, troszke olelem przód barkow i tyl, teraz gdy ruszam rekoma to zaczynaja lekko strzelać, a gdy sie podciagam czuje bol w lewym barku, w momencie gdy ramie znajduje sie pod kątem 90 stopni względem lokcia, czy cuban press moze cos pomoc na ten bol?
Jak ktoś poleca krążenie ramionami jako rozgrzewką to raczej nie wzoruj się na jego metodach,lepiej poczytaj na naszych stronach jak to robić poprawnie:)
UsuńNawet Twoje ciało już mówi, że to co robisz jest niewłaściwe. Destabilizacja stawów przed treningiem siłowym nigdy im nie służy. Źle dobrane ćwiczenia mogą szybko rozwalić barki. Nie mam czasu oglądać całych filmów na youtube, wystarczy to co już wiele razy pisałem, skoro szukasz na ślepo cudacznych odmian treningów nie biorąc pod uwagę własnej budowy i innych czynników to się nie zdziw, że prędzej czy później skończy się to kontuzją.
OdpowiedzUsuńStefan chciałem podpytać, która metoda podciągania jest bardziej obciążająca, albo dla bardziej zaawansowanych. Wspominałeś o drabinkach, natomiast co będzie wydajniejsze dla wykonania 30 powtórzeń. 3 x drabinka do 4 powtórzeń, czy może piramida do sześciu powtórzeń i potem schodzimy z powtórzeniami do zera. Oczywiście nie wiem czy piramida to poprawna nazwa dla takiej metody :)
OdpowiedzUsuńBadania z przed 50 lat ZSRR - drabina jest dużo bardziej wydajana niż piramida, jeśli chcesz poprawić ilość podciągań. To ile powtórzeń w drabinie, to już zależy od tego ile podciągnięć jesteś w stanie zrobić na maksa. Zwykle powinno się wchodzić na zakres mniej więcej połowy swojego maska.
OdpowiedzUsuńI drabina nie musi być co 1 pow. Jeśli np. Twój maks to 20, to już nie ma sensu skakać po 1. Wtedy robisz np. 4-6-8-10 i znowu 4-6-8-10.
OdpowiedzUsuńStefan ja sie nie rozgrzewam w ten sposob w jaki jest pokazany na filmiku chcialem tylko pokazac ze dalej pewne mity panuja w tym srodowisku, ogolnie ostatnio nie cwicze i dziwi mnie to chrupotanie w barkach, czy jest na to jakis sposob? Moze kupic cos ala 4 flex?
OdpowiedzUsuńMi na chrupotanie w barkach pomogła rezygnacja z krążenia ramionami i ćwiczenia na rotatory - bez obciążenia, powoli (same ręce) aż do zmniejszenia chrupania, potem symboliczny ciężar - krążki w dłoniach 0,5 kg, potem 1kg teraz same sztangielki (ok 2 kg). Stefan zamiast 4flexa pewnie doradzi Ci domowe galaretki i wywary z gotowanych nóżek wieprzowych:) ja jem galaretki z kurczaka od teściowej (robi mi w słoiki, zalewa gorące i do miesiąca spokojnie w lodówce postoi) i jest ok.
UsuńJak najbardziej takie rozwiązanie. Suple na stawy często bardziej szkodzą jak pomagają. Jeśli nie ćwiczyłeś na rotatory to na pewno czas zacząć.
UsuńNo i napisz jakie ćwiczenia na barki robiłeś.
Panowie i Panie,
OdpowiedzUsuńA jak radzicie sobie ze spoconymi dłońmi podczas treningu? Ja na przykład czasem muszę kończyć wcześniej martwy ciąg, szczególnie na wyższych zakresach (czuję że jeszcze 1 serię w rampie bym zrobił lub dokończył aktualnie wykonywaną) bo puszczają mi dłonie - sztanga wyślizguje mi się z mokrych dłoni. Wycieranie w spodnie nie pomaga, sztanga też jest mokra:) Używacie magnezji? Może ma ktoś doświadczenia z magnezją w kostce np:
http://allegro.pl/magnezja-w-kostce-57g-metolius-i5570724212.html
Czy z takiej w kostce mocno się sypie, tak jak w proszku? :) ćwiczę w domu i żona da mi popalić jak zacznę białym proszkiem sypać w pokoju:) wystarczy że z talerzy czarna farba się łuszczy.
Może macie jakieś inne patenty na ten problem?
no i od razu inny temat z martwym. Przy większym ciężarze ciągnę gryf po nogach, mam później czasem siniaki na goleniach pod kolanami. W celu uniknięcia otarć ćwiczę w długich dresowych spodniach, ale niszczą mi się od tego, a lubię je:) Macie może jakiś sposób na to? Powyżej 60-70 kg nie ma szans żebym pociągnął sztangę inaczej niż po nogach. Może i na to ktoś ma jakiś sposób?
pzdr Mateusz/Usik
Rzeczywiście jest to problem,ja sama ćwiczę na siłowni gdzie nie można używać magnezji i na moje pytanie dlaczego podano mi adres gdzie ćwiczą ciężarowcy:) bo ta siłownia jest dla kogo?nie wiem....Ja też wycieram o spodnie i zawsze kończę serię wcześniej niż bym mogła ,ale jest w tym zaleta o czym pisał Stefan o seriach bez upadku:) więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMoże zamiast w spodnie to wycieraj ręce w ręcznik? Ja wycieram co 1-2 serie całe ramiona (aż do pach) w ręcznik właśnie po to, żeby mi nie spływało na dłonie. Bo same dłonie mi się aż tak nie pocą. Tenisiści mają frotki na nadgarstkach też po to, żeby pot nie spływał na dłoń.
UsuńGabrysia - w sumie tak, coś w tym jest że chroni przed seriami upadkowymi:)
Usuń3D - dziś zaczynam cykl x10 właśnie martwym więc biorę ręcznik do pokoju, sprawdzę. Mi niestety dłonie pocą się dość mocno, szczególnie podczas wysiłku, ale może wycieranie co serię razem z ramionami pomoże. Przy martwym możną się spocić potężnie.
A ktoś na forum ćwiczy z magnezją w domu?
Magnezja to jedyne rozsądne rozwiązanie, jeśli z jakichś powodów nie można jej używać zostaje to co inni napisali powyżej.
UsuńStefan,
OdpowiedzUsuńW którym momencie należy dołożyć kolejny szczebelek drabiny? Czy będzie to tak, że ćwiczymy np. 1-2-3 x2/sesję x3/tydzień przez 2 tygodnie i wtedy jak czujemy odpowiedni zapas sił po skończonej sesji wskakujemy na 1-2-3-4 itd.?
Rozumiem, że drabinę można też stosować w ten sam sposób przy zwiększeniu wytrzymałości przy dipsach.
Można raz na 2 tygodnie, to dość rozsądny przedział czasowy. Jak zaczniesz od połowy możliwości to powinno pójść dobrze.
OdpowiedzUsuńTak można to też stosować do dispów.
Stefan, jeszcze odnośnie drabiny.
OdpowiedzUsuń1. Czy można ćwiczyć w ten sposób, że jednego dnia robię dipsy drabiną, a następnego dnia podciąganie drabiną itd. na przemian?
2. Czy należy powtarzać x2 każdą drabinę w sesji, czy po przekroczeni pewnej wartości powtórzeń można drabinę zrobić tylko raz np. zaczynam od 1-2-3 i to robię x2, ale np. przy 1-2-3-4-5-6 robić już tylko raz? czy może w takim układzie zaczynać od 3-4-5-6 i to x2?
1. Można
OdpowiedzUsuń2. Kombinacji jest mnóstwo. Możesz raz zrobić 2 drabiny, a innego dnia, żeby było lżej zrobić tylko jedną. To jest bardzo dobra długofalowa strategia. Raczej dobrze jeśli drabina nie ma więcej jak 5 szczebli, czyli z czasem zaczynasz albo od wyższej wartości, albo przeskakujesz po 2 czy nawet 3, a najlepiej czasem tak, a czasem tak.
Hej Stefan jeśli chodzi o cwiczenia na barki to wykonywalem cwiczenia z www.mnbbc.com/content.php/252-Biomechanika-w-praktyce-Wymachy-rozrywające następnie wznosy przód o na tył. Czasami zdarzało sie ze wykonywalem cwiczenia tylko na głowę lateralna z braku czasu, może dlatego zaczęło występować chrupanie. Gdzie mogę zobaczyć dobrze wykonywane cwiczenia korygujace ta przypadłość?
OdpowiedzUsuńStefan jeszcze jedno dzisiaj pokusilem sie o zrobienie delikatnie martwego ciągu, kolega mial przyjsc i nagrać ale dal dup.. nagram następnym razem, ale powiedz mi jedno napinalem mięśnie brzucha i posladkow ale gdy zszedlem w dol mięśnie pleców, prostownikow jakby sie rozluznialy, dlaczego? Po treningu MC czuje mięśnie czworoglowe, czy to dobry objaw?
Co do rozgrzewki, wiadomo zero krążenia rękoma, a jak rozgrzać dobrze plecy i kark? Można robić krążenia rąk żeby rozgrzać łokcie oraz jak dobrze rozgrzać kolana?
OdpowiedzUsuńStefan pytanie z innej beczki, nie myslales o zalezniu forum? Można by wpisy podzielić na faq, na poszczególne partie miesni, łatwiej by bylo odnaleźć pewne tematy, to taka moja luzna sugestia.
Ashes - co do rozgrzewki:
Usuńhttp://dziedzictwosandowa.blogspot.com/2014/10/faq-krotkie-kompendium-wiedzy-zawartej.html pyt. nr 7
Straszne - możemy życzyć smacznego żywiącym się w MCD:
OdpowiedzUsuńhttp://wolna-polska.pl/wiadomosci/mcdonald-10-przerazajacych-faktow-2014-10
Ashes - rozgrzewkę dostałeś namiar. Nie przedobrzaj, jeśli będziesz mądrze dobierał obciążenia, to tak rozgrzewka wystarczy, nie potrzebujesz cudów na mięsień każdego palca, czy karku.
OdpowiedzUsuńBarki - takie zabawy techniczne niewiele Ci dadzą, izolowanie części bocznej na tym etapie da tyle, że za 10 lat będziesz miał takie same barki jak teraz. Napisałem, że musisz ćwiczyć rotatory i przywrócić równowagę w tym obszarze.
MC - pytanie czy napięcie brzucha i pośladków utrzymałeś czy nie?
Nie, forum nie będzie póki co, pisałem o tym już tysiąc razy. Masz wyszukiwanie w goole, w mozilli, a Tobie jak na razie nie chce się trochę poszukać. Ja zaś dla Twojej wygody ma rzucić wszystko i budować forum?
Jeszcze co do czworogłowych - widocznie są słabe w stosunku do tyłu uda, jednak cały czas podejrzewam brak solidnej pracy rdzenia.
OdpowiedzUsuńTu masz o rotatorach - http://hormonwzrostu.edu.pl/opis-cwiczen/wracamy-do-kwestii-rotatorow-cz-3/
OdpowiedzUsuńStefan spokojnie to była luźna sugestia, jestem tutaj nowy, nie Wiedzialem że ktoś już proponował założenie forum.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o martwy to spinalem cały czas mięśnie brzucha i posladkow, trochę jest tych elementów aby to dobrze wykonać.
Dzisiaj robiłem przysiad ale z samym gryfem, staralem sie stosować do twoich rad, ogolnie chyba brak siły w nogach albo zabardzo byłem spiety, brakuje też lustra. Robiłem głęboki przysiad, przy zejściu na dol troszke kolana wychodzą za stope, czy to duży błąd? Poznałem jednego kolesia który trenuje trojboj, zagadac z nim żeby pomógł nauczyć poprawnej techniki?
Ogolnie mam wykonywać złote cwiczenia i nic pozatym?
Ogolnie u mnie ciężko z czasem, żałuję że człowiek nie wziął sie za to jak sie uczył i mieszkał z rodzicami, ale nie bulo dostępu do takich źródeł jak twoja strona.
Lustro na siłowni to szybka droga do kontuzji, nie możesz jednocześnie robić dobrze ćwiczenia i patrzeć w lustro, zawsze patrz przed siebie, nigdy na boki. Chcesz oceniać ćwiczenie poproś, by ktoś Cię sfilmował.
OdpowiedzUsuńPrzysiad trójbojowy nie do końca jest tym o co nam chodzi z punktu widzenia zdrowia.
Rób z takim i tylko takim ciężarem, który pozwala spokojnie zrobić poprawnie technicznie, najwyżej zacznij od gryfu, albo nawet od kija, to żadna ujma na honorze. Robiąc poprawnie ćw. złote szybko zyskasz siłę. Jeśli masz mało czasu to tak, rób tylko te ćwiczenia. Dodaj do nich jedynie na rotatory ćw. A+B. Póki nie opanujesz techniki rób niskie zakresy, bo na wysokich trudniej się skoncentrować.
Kolana nie powinny wychodzić poza stopę tylko do punktu równoległości uda do podłogi, poniżej mogą trochę wyjść. To nie problem.
OdpowiedzUsuń