środa, 11 marca 2015

Zdrowe i legalne anaboliki? cz. 3

Magia tabletki

Nie mam zamiaru opisywać szczególnie wszystkich suplementów specjalnych, czyli takich nie tylko zastępujących i uzupełniających składniki pokarmowe diety, lecz wzmagających wydzielanie poszczególnych hormonów. Jest ich sporo i na temat większości z nich zdania są podzielone. Tym co istotne jest fakt, iż nie można żadnego z nich traktować w oderwaniu od diety i treningu. Nazbyt często suplementy przyjmowane są niczym magiczne pigułki. Tymczasem bez diety, bez ciężkiego i przemyślanego treningu, nawet najlepszy suplement nie spełni swojej roli i nic nam nie da. Zresztą warto pamiętać, że zawsze jeśli już decydujemy się na sięgnięcie po coś extra to lepiej jeśli będzie to naturalne zioło niźli niepewna co do składu mieszanka najbardziej renomowanego producenta. Obecnie niestety jest tak, iż im bardziej renomowany, tym dziwniejszych rzeczy może dodawać do swoich preparatów.

Przykład z kreatyną

Przyjrzyjmy się dla przykładu kreatynie. "Nikt, kto trochę zna się na rzeczy, nie wątpi, że jest to jeden z bardziej skutecznych suplementów" - można przeczytać u wielu autorów. Jednak nie zawsze i nie u każdego. Prowadzono nawet specjalne badania i podawano kreatynę osobom niećwiczącym. Efekt? Żaden! Nie stwierdzono przyrostu masy mięśniowej. Niepoważne też będzie sięganie po kreatynę przy niskim stażu treningowym. Po co komukolwiek kreatyna po miesiącu ćwiczeń?
Również nie ma sensu sięgać po nią zbyt często. Dwa lub trzy cykle na rok, to aż nadto. Kreatyna powoduje gromadzenie się wody, co zwiększa przekrój mięśnia, do tego dochodzi nadprodukcja ATP. Wszystko to razem daje większą siłę i masę mięśniową, ale organizm szybko nasyca się kreatyną i potrzebuje dłuższej przerwy, by odzyskać chłonność na ten składnik.
Słychać też głosy - nie można ich pochopnie odrzucać - że całe działanie kreatyny sprowadza się do nawodnienia komórek i tak naprawdę daje ona dość krótkotrwały efekt. Prawda zapewne leży gdzieś pośrodku.
Wcale nie uważam, by dobrym momentem na przyjmowanie kreatyny był zastój w rozwoju. Często właśnie w tym momencie zaleca się ten suplement. Zwykle też jego potencjał bywa marnowany. Zastój wymaga zmiany metody lub ćwiczeń, a nie ładowania w siebie suplementów bez rozeznania. Kiedy więc najlepsza będzie kreatyna? Po zmianie metody, gdy zaczynamy nowy mezocykl. Nigdy zaś zamiast tych zmian!

Nowe odkrycie

Nie wiem, czy jestem w tym względzie odkrywcą, pewnie już niejeden ćwiczący odkrył to samo. Niemniej dla mnie ten środek okazał się wręcz fenomenalny. Piszę o nim właśnie dlatego, by pokazać, że wcale nie trzeba sięgać po sterydy, by uzyskać niesamowitą nadwyżkę testosteronu. Mam tu na myśli wyciąg z korzenia pokrzywy.
Po przeczytaniu kilku prac na ten temat postanowiłem sam spróbować kilka lat temu. Obecnie zaleca się tego typu preparaty głównie w celu poprawy męskiej potencji. Faktycznie tak działają, ale równie dobrze sprawdzają się w kulturystyce. Po dwóch dniach przyjmowania trzech tabletek, po jednej do każdego głównego posiłku, odczułem subiektywną poprawę samopoczucia i motywacji treningowej. Wzrosło libido – to pierwszy i nieomylny znak. Nagle na treningach siła również poszła do góry. Ostatnim objawem był jeszcze bardziej przyspieszony metabolizm.
Tyle moich odczuć, teraz należy sprawę trochę zobiektywizować. Ważne jest, by szukać ekstraktu z korzenia, a nie z liści pokrzywy. te drugie nic nam w tym wypadku nie dadzą. Odpowiednie tabletki są dostępne w aptekach i co ważniejsze dużo nie kosztują.
Nie uważam jednak, by były dobre dla nastolatków. W tym okresie nie ma sensu pobudzać dodatkowo produkcji testosteronu. Dlatego korzeń pokrzywy lub tribulus terrestris (buzdyganek naziemny) czy też kozieradkę, proponuję odłożyć na późniejsze lata. Dawka dobowa nie powinna przekraczać 1 grama. Wprawdzie na opakowaniu sugeruje się większe dawki, ale chodzi tam o leczenie chorób układu moczowego. Nam nie jest to potrzebne. Dawki powyżej 1 grama mogą wywołać problemy jelitowe, więc nie warto ryzykować, zwłaszcza, że mniejsza dawka działa już bardzo dobrze.
Nic więcej na temat skutków ubocznych nie znalazłem. Mimo wszystko nie ma sensu zbyt długo ciągnąc takiej kuracji. Proponuję 20-30 dni, a potem kilka miesięcy przerwy. Pamiętajcie, że organizm z czasem uodparnia się na każdy bodziec. Im zaś bodziec jest silniejszy, tym szybciej przestaje działać.

Podsumowanie

To tylko mała odsłona możliwości kulturystyki naturalnej. Materiałów jest sporo. Już sama metodyka treningowa to niemal nieprzebyta otchłań. Tym czego najbardziej należy żałować to fakt, że nie tłumaczy się na język polski najbardziej wartościowych dzieł z tego zakresu. Miast tego mamy w księgarniach zalew beznadziejnych poradników, które propagują niewiele warte schematy. Dochodzę do wniosku, że nauka języków obcych jest niezbywalnym warunkiem owocnego treningu na siłowni. Pomyślcie o tym. Być może pieniądze, które zamierzaliście wydać na sterydy lepiej przeznaczyć na naukę angielskiego? Skorzysta na tym nie tylko Wasze zdrowie, ale i kariera zawodowa. Zaś poznawanie nowych metod treningowych będzie stanowić bardzo dobrą motywację do nauki.

17 komentarzy:

  1. Ok, produkcja testosteronu to jedno. A co z receptorami? Jak je odblokować/przeczyścić? Żebym został dobrze zrozumiany, spotkałem sie parę razy (na tym blogu także) z tekstami typu "testosteron to jedno, a co z receptorami". Mógłbyś coś Stefanie doradzić w tej kwestii?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pokrzywa faktycznie na niektóre osoby fajnie działa, można połączyć np. z ekstraktem z owsa.

    Mniej znanym sposobem na podniesienie nieco testosteronu jest pyłek sosnowy - bardzo ciekawa rzecz. Można próbować np. Pine Bark z racji tego, że u nas pyłek z sosny, dość ciężko go u nas znaleźć w handlu (brzmi trochę absurdalnie, zważywszy ile tego w lasach rośnie).

    Inny temat to pokrzywa indyjska - moim zdaniem więcej niż interesująca roślina.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy - właśnie dlatego radzę brać przez krótkie okresy czasu. Podwyższony przez dłuższy czas poziom testosteronu w końcu spowoduje właśnie to, że organizm przestanie a niego reagować. Zamiast podwyżki libido będziesz miał spadki. Trzeba sobie robić przerwy i tyle.
    Inna sprawa, że w pewnym momencie nadmiar może być przekształcany w estrogeny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, ale jak poprawić prace tych receptorów?

      Usuń
    2. Jedyne co to zmniejszenie BF, czyli dobra dieta, odpowiednia podaż mikroskładników.

      Usuń
  4. Z owsem bym nie ryzykował.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle pokrzyw rośnie dookoła. Czy są jakieś naturalne sposoby, żeby samemu zrobić wyciąg z korzenia pokrzywy?
    Stefan czy zażywanie środków przeciwbólowych (np paracetamol, ibuprofen) koliduje w jakiś sposób z treningiem? Od kilku dni mam ból zęba (stara sprawa jeszcze z przed czasów lowcarb) i zastanawiam się czy powinno się w tym czasie ćwiczyć. Biorę tak jedną, dwie tabletki dziennie. Byłem dzisiaj u dentysty , ale sprawa jest skomplikowana i może to jeszcze chwilę potrwać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno jakoś się da, ale to sporo zabawy. Nigdy nie próbowałem.
    Dla mnie zawsze środki przeciwbólowe to ostateczność. Staram się unikać jak mogę. Działają źle na układ nerwowy i toksycznie na wątrobę.
    Oczywiście to jest indywidualna decyzja, każdy musi sam sobie odp. na pytanie na ile ból jest tak silny, że trzeba jednak wziąć, by jakoś funkcjonować. Raczej w tej sytuacji trening nie jest wskazany.

    OdpowiedzUsuń
  7. Do siouks - nie ma sensu - opakowanie 60tbl kosztuje 7 zł, kwestia odpowiedniej technologii, standaryzacji, nigdy nie wiesz tak na prawdę, co uzyskałeś, ile jest substancji czynnej, a ile różnych zanieczyszczeń.

    Zakupiłem ten wyciąg i zaczynam od wczoraj - spróbuję tak przez 1 miesiąc po niecałym 1g/d (3tbl x 330mg) - dam znać jaki efekt :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. http://suppversity.blogspot.de/2012/04/two-weeks-on-burdock-root-extract.html

    Wygląda fajnie, mam zamiar przetestować. Jak będę robił jakieś cykle to na razie mam wytypowane: maca korzeń w proszku, korzeń pokrzywy, korzeń łopianu. Nie na raz oczywiście i zachowując przerwy między jednym a drugim ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Możecie podać jakiś konkretny wyciąg z korzenia pokrzywy? Byłem w aptece i pani nie wiedziała za bardzo o co chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  10. http://www.doz.pl/apteka/p3926-Urtix_tabletki_330_mg_60_szt

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy herbata z korzenia pokrzywy będzie miała podobne działanie? I ile jej pić jeśli tak?

    OdpowiedzUsuń
  12. Działanie tak, tyle, że raczej słabsze. Mniejsza koncentracja składników. Jeszcze zależy od tego czy sam zbierasz te pokrzywy, czy to już gotowa herbata ze sklepu. Obecnie zioła sklepowe są już tak chemicznie wyprane, że działają ledwo ledwo. Te same preparaty mają się nijak do tego co pamiętam z przed 25-30 lat.

    OdpowiedzUsuń
  13. Stefan co sądzisz o takim preparaciehttp://www.naturalneoczyszczanie.pl/2011/08/sarsaparilla-ziolowy-doping-i-oczyszczenie/ ?

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak wszystkie tego typu zioła. W niewielkich ilościach podbiją testosteron, w większych estrogeny. No i nie należy liczyć na cuda jeśli chodzi o masę mięśniową. To zawsze jest tylko dziesiętna procenta całości oddziaływania na organizm: diety, treningu, snu relaksów i kilku innych czynników.

    OdpowiedzUsuń
  15. Stefan ja biorę ostatnio ten urtix 3x dziennie po 2 tabletki do tego piję imbir i przyjmuje wit D i 1 tab DHEA lipido na duży plus siła wzrasta poczułem lekki wzrost agresji

    OdpowiedzUsuń