W nawiązaniu do
tego co zostało stwierdzone na końcu poprzedniej części tego
cyklu trzeba zaznaczyć, iż lojalność jest tą cechą, na której
firma wiele zyskuje. Jest równie ważna, jak kompetencje i wydajność
poszczególnych pracowników. Lojalność w praktyce oznacza większą
dyspozycyjność. Innymi słowy pracownik jest gotowy podjąć się
zadań, które przekraczają zakres przydzielonych mu obowiązków
wówczas, gdy wymaga tego dobro firmy. Każdy kto miał jakikolwiek
związek z zarządzaniem w praktyce lub w teorii wie, że
nieprzewidziane sytuacje zdarzają się o wiele częściej niż się
powszechnie sądzi.
Lojalny pracownik
chętniej w takiej sytuacji zmieni swoje plany życiowe, albo
podejmie się czegoś nowego. Będzie też bardziej skłonny do
zachowań cechujących się wysoką odpowiedzialnością.
Niektórzy autorzy
wskazują na spore zróżnicowanie w tym zakresie i sugerują, iż
istnieje wiele typów lojalności. Tak jest w istocie, jednak na
potrzeby tego cyklu, i tak już bardzo rozbudowanego, wystarczy
ogólne wskazanie lojalności, jako cechy pożądanej przez
pracodawcę. Takiej, o którą warto zabiegać i którą warto
budować już od samego początku, a więc w czasie przeprowadzania
procesu rekrutacji, a nawet wcześniej.
Zwykle pracownik
lojalnością odpłaca się za lojalność, co oznacza, że będzie
on wobec firmy na tyle lojalny, na ile będzie miał poczucie, że
firma, a dokładniej przełożeni są lojalni wobec niego.
Najważniejszym aspektem jest w tym wypadku poczucie sprawiedliwej
dystrybucji nagród, a więc awansów, podwyżek, premii, czy nawet
słownych pochwał. W rozumieniu większości ludzi sprawiedliwa
dystrybucja może się odbywać według trzech reguł: wkładu,
równości i potrzeb. Dystrybucja według wkładu oznacza przydział
nagród zgodnie z włożonym wysiłkiem, doświadczeniem,
kompetencjami czy też ponoszoną odpowiedzialnością. Rozdział
zgodnie z zasadą równości zakłada, że wszyscy dostają tyle
samo, natomiast według potrzeb – każdemu tyle ile wymaga jego
sytuacja życiowa.
W przypadku zakładu
pracy dopuszczalna jest tylko pierwsza z tych zasad. O ile zasady
równości i potrzeb mogą być uznane w odniesieniu do pewnych
podstawowych świadczeń socjalnych, np. korzystania ze służby
zdrowia lub też w zakresie praw ludzkich i obywatelskich, o tyle w
firmie są one nie do przyjęcia. Jeśli pracodawca będzie
dystrybuował nagrody wg takiego klucza, pracownicy będą czuli się
oszukani. Dlatego też chcąc zapewnić sobie lojalność pracowników
należy przydzielać nagrody i wyróżnienia tylko i wyłącznie
według zasady wkładu. Rzecz jasna należy pamiętać, iż ocena
poszczególnych pracowników tego na ile dystrybucja jest
sprawiedliwa może być różna. Zawsze też będzie subiektywna.
Nigdy nie uda się – zgodnie ze starym przysłowiem – zadowolić
wszystkich. Chodzi tu raczej o to, by wystrzegać się rażących
form niesprawiedliwości i faworyzowania jednych kosztem innych.
Jak to już zostało
nadmienione na początku tego cyklu interakcje pomiędzy ludźmi nie
przebiegają zawsze tak samo. Dochodzi do wielu sytuacji, których
trudno przewidzieć. Jednocześnie pewne wypadki i trudności w
większej czy mniejszej mierze dotykają każdego człowieka.
Niekiedy nawet są to poważne nieszczęścia. Ten fakt rodzi
specyficzne wymagania przed oboma stronami, pomiędzy którymi doszło
do zawarcia kontraktu psychologicznego.
Z jednej strony
pracodawca oczekuje, że pracownik będzie zawsze dyspozycyjny i
absencja będzie dla niego ostatecznością. Wyrazem tych oczekiwań
jest jeden z testów, który czasami wykonuje się w ramach
rekrutacji. W teście tym pada tylko jedno pytanie: „Co zrobisz w
razie lekkiej grypy żony lub dziecka?”. Dobry pracownik stwierdzi,
że jeśli faktycznie grypa jest lekka to zaopatrzy rodzinę w
potrzebne rzeczy, ewentualnie skontaktuje się z lekarzem lub kimś z
rodziny, kto będzie mógł pomóc i zapewni niezbędną opiekę, a
sam przyjdzie do pracy.
Zgodnie z teorią
pola Lewina psychiczne i fizyczne potrzeby wpływają na postrzeganie
świata. Transponując tę teorię na przedmiot naszych rozważań
można stwierdzić, że nagłe wydarzenia zmieniające potrzeby,
zmieniają też nieco oczekiwania, a więc także kontrakt
psychologiczny.
Jeśli pracodawca
liczy na to, iż pracownik będzie dyspozycyjny pomimo drobnych
niedogodności życiowych, czyli takich okoliczności, z którymi
stykami się niemal na co dzień, to musi też założyć, że
pracownik może niekiedy stanąć wobec poważniejszych trudności.
Może w tym wypadku chodzić o naprawdę poważną chorobę w
rodzinie czy też inne nieszczęścia. Wówczas będzie liczył na
zrozumienie ze strony swoich przełożonych i nieco więcej
tolerancji. Oczywiście stan taki nie może trwać zbyt długo, gdyż
odbije się na całej firmie i powierzonych temu pracownikowi
zadaniach. Jednak, gdy mamy do czynienia z krótkim okresem, w którym
pracownik stara się mimo wszystko wybrnąć z trudności i
jednocześnie nie nadużywać przychylności pracodawcy, warto
wykazać nieco więcej tolerancji i zrozumienia. Dzięki temu można
zyskać lojalność danej osoby na długie lata.
Wielorakie
interakcje pomiędzy kontraktem psychologicznym, a ekonomicznym
sprawiają, że niekiedy trudno je od siebie jednoznacznie oddzielić.
Mogłoby się wydawać, że jedynie względy ekonomiczne skłaniają
do podjęcia pracy i wejścia w relację z pracodawcą. Ciągle
jeszcze sporo osób tak sądzi. Tak jednak - jak starałem się
wykazać - nie jest, gdyż jak wiadomo z badań wielu współczesnych
psychologów praca zaspokaja nie tylko ekonomiczne potrzeby
człowieka. Im bardziej fakt ten będzie rozumiany przez samych
pracowników oraz przez kadrę kierowniczą, tym więcej korzyści
mogą odnieść obie strony.
koniec
Źródła:
P. Mankin, C.
Cooper, Ch. Cox, Organizacja a kontrakt psychologiczny.
Zarządzanie ludźmi w pracy, tłum. G. Kranas PWN Warszawa 2000.
S.
P. Morreale, B. H. Spitzberg, J. K. Barge,
Komunikacja między
ludźmi: motywacja, wiedza i umiejętności,
tłum. P. Izdebski, A. Jaworska, D. Kobylińska, PWN Warszawa 2007.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz