poniedziałek, 9 grudnia 2013

Metody treningu cz. 15


Gdy już zarzucono bezsensowną teorię sugerującą, iż na w przedziale 1-5 ćwiczy się siłę, do 10 masę, a powyżej rzeźbę, wprowadzono nowy. To pierwsze dziś może nas jedynie śmieszyć. Nie tylko z powodu archaiczności, bowiem kulturyści pierwszej polowy dwudziestego stulecia takich podziałów nie znali, lecz raczej naiwności.
Co zatem wprowadzono w zamian? Nowym parametrem, za którym w dużej mierze optował nawet Thibaudeau czy Poliquin - bo parametr ten znajdziecie w ich publikacjach - był TUT. Jest to skrót od Time Under Tension, czyli czas pod napięciem. Ujmując rzecz jeszcze prościej - ile trwa seria. Do tego mamy wyliczenia, że największą masę zdobywa się w przedziale 40-60 sekund. Gdyby się bardziej przyjrzeć to nic innego, jak stara bzdura w nowym "bardziej naukowym" opakowaniu. Wprawdzie wyżej wymienieni panowie sporo wnieśli do sportów siłowych, a TUT ma pewno znaczenie, ale nie przyjmujmy takich teorii bezkrytycznie. Jednak, po kolei...
Co zatem ma wpływ na długość serii? Wiadomo, że ilość powtórzeń, długość poszczególnych faz, czy nawet dodatkowe udziwnienia w postaci pulsacji itp. Tym samym widać już, że seria trwająca minutę może zostać bardzo różnie zagospodarowana, a tym samym inaczej wpłynie na organizm. Każdy kto trochę poeksperymentował wie, że czym innym będzie normalne 15 powtórzeń, a czym innym 5, ale z wolną fazą negatywną. Całkiem inne światy, choć TUT niby ten sam.
Jeśli spojrzymy na rzecz pod innym kątem, to zdziwi nas także coś innego. Są osoby, który rozwinęły wielką masę na bardzo niskich zakresach. Są też tacy, którzy zbudowali sylwetkę w stosunkowo wysokich zakresach. Może szczegółowo rozważać poszczególne przypadki i analizować dlaczego, ale w tym miejscu nie o to chodzi. Pragnę Wam tylko pokazać, że TUT tak naprawdę do niczego nam się nie przydaję. Nie jest wyznacznikiem hipertrofii.

13 komentarzy:

  1. A czy hipertrofia i sila to to samo? Chyba nie? Czyli art jest bardziej o sile czy o hipertrofii? Czy też moje rozróżnienie jest 100% blędne? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hipertrofia i siła to nie to samo, aczkolwiek nie można tego sztucznie oddzielać. Gdyby tak było to panowie od trójboju nie ważyliby po 100kg. Każdy trening daje i to i to, choć w różnych proporcjach. Zresztą większy mięsień to silniejszy mięsień, tyle, że niekoniecznie zawsze w aspekcie siły maksymalnej. Dlatego np. kulturysta może mieć mniejsze maksy niż trójboista, ale górować na nim wytrzymałością siłową.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam.
    Sory że pytam o to tutaj ale nie daje mi spokoju pewna kwestia chodzi mianowicie o to że napisał pan na stronie hormon wzrostu że po korekcie wad postawy masa rośnie w atomowym tempie, skąd zaczerpnął pan te informacje ?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to skąd? Z doświadczenia i obserwacji :)
    Jest to rzecz oczywista. W miarę zdrowy facet z sensownym planem i dietą może w ciągu roku zrobić niesamowity progres.
    Jeśli tak się nie dzieje to znaczy, że coś jest nie tak:
    - wady postawy, czyli to o czym była mowa
    - zły plan treningów
    - zła dieta lub niehigieniczny tryb życia
    - jakaś ukryta choroba
    - brak konsekwencji i motywacji
    Po wyeliminowaniu powyższego nie ma siły, by nie rosnąć.

    OdpowiedzUsuń
  5. A co to jest ta pulsacja?

    OdpowiedzUsuń
  6. Było o tym w poprzednich częściach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Stefan, na początek słowa uznania za niezwykle inspirujące materiały tu i na HW. W necie jest masa instrukcji jak ćwiczyć, odżywiać się i regenerować. Jednak z Twoich nauk wnioskuję, że wiele zależy od indywidualnuch predyspozycji. Zdumiewa mnie też refleksja, do jakiej dochodzę, że nasza cywilizacja, zdolna do podróży kosmicznych tak mało wie i mechanizmach rządzących naszym ciałem. Pozostaje nam tylko obserwacja i metoda prób i błędów. Tu pytanie: jakie odczucia są dowodem dobrże wykonanego treningu, dobrej diety, dobrego snu ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Pytanie jest dość enigmatyczne. Człowiek raczej wie kiedy się dobrze czuje i dobrze śpi. Natomiast trudniej to wyrazić słowami :)
    Jeśli chodzisz cały czas zmęczony, zestresowany itd. to na pewno coś jest nie tak. Wiadomo też, że sen powinien być głęboki. U zdrowego faceta występują poranne erekcje, które też są znakiem, że wszystko jest ok. Choć nie zawsze łatwo to wyłapać, bo można przespać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Co do treningu to zawsze najważniejszym wyznacznikiem jest postęp siły. To, że zrobisz choć 1 powtórzenie więcej niż poprzednio, albo podniesiesz więcej kg. Od strony psychicznej powinno się kończyć z uczuciem lekkiego pobudzenia. Choć to też zależy, bo pewne zaawansowane formy siłą rzeczy wypompują z człowieka wszelkie siły.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za odpowiedź. Najbardziej właśnie nurtuje mnie pytanie czy dobry trening był wtedy, gdy wracając do domu nadal czuję pompę, czy też wtedy, gdy czuję się wycieńczony i słaby. Dręczy mnie to pytanie zwłaszcza po przeczytaniu gdzieś w Twoich wpisach o długotrwałej pompie. Nigdy tego nie doświadczyłem. Mam 42 lata i może to jest przyczyną, choć poranne erekcje to norma

    OdpowiedzUsuń
  11. Pompa nie jest dobrym wyznacznikiem, ale... jeśli zaraz po treningu jest duża i szybko spada tzn. w ciągu ok. 10-15 minut, to świadczy o przegłodzeniu mięśni. Trzeba się przyjrzeć diecie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy slowo "pompa" nie jest już ostatecznie weiderowsko skompromitowane? Serio pytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli pytasz o różne suple na pompę, to pewnie tak :) Tym niemniej takie zjawisko istnieje i trzeba je jakoś nazwać.

    OdpowiedzUsuń