poniedziałek, 9 września 2013

Nadal dyskutujemy o diecie i treningu.

Z powodów technicznych rozpoczynam kolejną część dyskusji. Proszę teraz już pisać tutaj, bo w poprzedniej części przekroczyliśmy 200 komentarzy.

204 komentarze:

  1. Stefan, a myslales moze o forum? Przeciez teraz zalozyc forum to banal.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładanie... Forum by się sprawdziło na 100%. A i zarobić też na tym można:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałem. Jednak założenie to może i banał, ale znaleźć pod to właściwą platformę już nie do końca. Może w przyszłości coś zrobimy. Na razie próbuję sfinalizować kwestię kursów/warsztatów, które i tak się przeciąga. Co z tego wszystkiego dalej wyniknie zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Stefanie czy mozesz podac jaka forme warsztatow planujesz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Planować sobie mogę, ale to nie zależy tylko ode mnie. :)
    Jak pójdzie zgodnie z moimi założeniami, to będą konferencje grupowe na czacie gmaila i konsultacje mailem w ciągu tygodnia. Najprawdopodobniej całość zamknie się w 4 tygodniach.
    Chciałbym zacząć jak najszybciej, bo potem mam jeszcze inne pomysły, ale komplikacja przepisów sprawia, że wszystko sensownie złożyć w całość nie jest łatwo.
    Nie chcę też Was zwodzić, że już, a potem rzecz się przeciąga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuje za informacje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Stefanie co można robić zamiast wykroków.Próbowałem i powodują ból w stawie biodrowym,próbowałem też przysiadów bułgarskich i to samo.Także obciążanie jednej nogi odpada w moim przypadku.Może prostowanie i uginanie nóg na maszynie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli chodzi o prostowanie nóg, to spróbuj to w wersji Girondy, jeśli masz dostęp do odpowiedniej maszyny.
    Uginanie rzecz jasna możesz robić bez problemu.
    Do tego półmostek biodrowy, lekko tak by angażować mocno pośladki. Sprawdź te ćwiczenia i daj znać, czy pojawia się dyskomfort w czasie lub po ich wykonaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prostowanie nóg w wersji Girondy niestety odpada,bo wszędzie na siłowniach (przynajmniej u mnie w mieście)są maszyny do prostowania nóg ze stałym mocowaniem oparcia pod kątem 90stopni.Półmostek biodrowy próbowałem dzisiaj w domu bez obciążenia i z obciążeniem 4kg(tylko tyle mam w domu)myślę,że będzie to świetne ćwiczenie dla mnie.Pytanie Stefanie ile serii i ile powtórzeń i czy stosować obciążenie?Czy zamiast sztangi można położyć talerz na brzuchu?I jak z prostowaniem i uginaniem nóg stosować rampę jak w pozostałych ćwiczeniach?

      pozdrawiam

      Usuń
    2. Można w półmostku dawać talerz. Skup się mocno na pracy pośladków. Jak masz problem z różnicowaniem ciężaru to zamiast rampy daj 5x5.
      Prostowanie nóg - rampa x 20 - poważnie!
      Uginanie - rampa x 7

      Usuń
  9. Mam pytanie co do różnicowania bodźców na treningu. Ostatnio pojawiła się wypowiedź Poliquina, że ważnym jest, żeby wykonywać złote ćwiczenia w różnych wersjach, a nie tylko w tej, w której jesteśmy najsilniejsi. Pytam czy ta rada tyczy się również budowania sylwetki. Różnicowanie miało zapobiec zaburzeniu balansu siłowego, a za przykład posłużył przysiad przedni, różne rozstawienia rąk w podciąganiu oraz martwy ciąg na prostych nogach. Czy jest to rada kierowana do wszystkich, czy bardziej do sportowców(chodzi mi o te zaburzenia bilansu siłowego). Druga sprawa to trening ramion. Wiem, że na przyszłej konferencji ma być poruszony ten temat, ale w tej materi jestem zupełnie zielony. Trenować po ćwiczeniach złotych czy na osobnym treningu, stosować super serię, czy tez nie itd.. Tak jak wiele mitów związanych z treningiem dzięki Tobie legło w gruzach, tak w kwesti treningu ramion, dalej błądze(na razie w moim treningu przewijały się tylko ćwczenia złote, stąd też kompletny brak doświadczenia). Może udałoby się popełnić jakis artykuł na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
  10. Siłą rzeczy każda odpowiedź będzie tu uproszczeniem. Dużo zależy od osoby i od etapu, na którym jest.
    Czasem dla eliminacji dysbalansu trzeba się pobawić ustawieniami kątów i układem. To samo będzie przy dopracowywaniu detalu.
    Natomiast na etapie budowania fundamentów masy i siły, jeśli nie ma konieczności zdrowotnej - nie warto za bardzo wydziwiać i ciągle ogłupiać układ nerwowy zmianami w tym aspekcie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trening ramion - tu też różnie bywa. Pierwsza zależność to kwestia czasu i możliwości. Po pewnym czasie lepiej będzie dać osobny dzień na ramiona lub rozbić to jeszcze bardziej. Jak czasu nie ma to robi się po ćwiczeniach podstawowych.
    Jeśli zaś np. jesteś już tak silny, że do podciągania musiałbyś podwieszać ogromne ciężary i zaczyna to być niepraktyczne możesz najpierw wymęczyć zginacze ramion, a dopiero później przejść do podciągania. Kombinacji jest mnóstwo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nurtuje mnie pewna kwestia dawkowania kreatyny. Mianowicie, zastanawiam się nad sensem brania kreatyny w dni nietreningowe... Czy mechanizmy resyntezy ATP najdynamiczniej nie odbywają się po treningu? Wydaje mi się że warto zabezpieczać poziom ATP okołotreningowo tylko. Regeneracja nocna chyba wystarczy na odnowę zapasów energetycznych... Jak sądzicie?

    Druga kwestia łączenia monohydratu z jabłczanem... Co sądzicie i czy ktoś tak próbował? W jakich dawkach najlepiej połączyć. Dzięki z góry za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pamiętaj, że regeneracja organizmu przebiega cały czas. Więc też nie ma sensu skupiać się jedynie na ATP, bo w grę wchodzi o wiele więcej mechanizmów.
    W moim odczuciu, jeśli już brać kreatynę to mono, cała reszta to marketing i szkoda kasy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na pewno ekonomiczniej wychodzi takie dawkowanie ale czy efektywniej? Też jestem tego zdania, słyszy się różne wskazówki od różnych ludzi i wolałem się upewnić i zweryfikować tę informację;) dzięki Stefan

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno ekonomiczniej wychodzi takie dawkowanie ale czy efektywniej? Też jestem tego zdania, słyszy się różne wskazówki od różnych ludzi i wolałem się upewnić i zweryfikować tę informację;) dzięki Stefan

    OdpowiedzUsuń
  16. Stwor podeszly wiekiem16 września 2013 01:57

    Witam,

    Wprawdzie zadalem pytanie w poprzedniej odslonie, ale chyba przez jakies problemy techniczne moj komentarz znikl, no i nie doczekalem sie odpowiedzi. Ale to nic, licze ze Pan Stefan mi objasni kilka spraw.

    1. Jestem milosnikiem win. Uwielbiam sobie do obiadu strzelic kielich Savignon Blanc badz Chardonnay, albo w zimny wieczor ogrzac sie pijac porto. No i tu pojawia sie pytanie, czy to przypadkiem nie szkodzi treningom i postepom na silowni? Jak jem na obiad dobra rybke, to czy spozywajac - wprawdzie mala, ale jednak - dawke alkoholu, nie zatracam wartosci odzywczych obiadu? No i w ogole, kiedy i jak sobie pozwalac na smakowanie tego trunku? Czy jest roznica miedzy dniem treningowym badz wolnym? No a poza tym, czy Pan Stefan lubi wina? ;)
    2. Rosol z kury. Zamierzam sobie go czesto gotowac i spozywac bez makaronu, traktujac go jako taki napoj (moglbym brac go do pracy w termosie i popijac). Rzecz jasna nie zamierzam traktowac go jako jakis zamiennik dla normalnych posilkow, tylko jako dodatkowe zrodlo tluszczyku. Jak Pan zapatruje sie na cos takiego? Czy rosol jest zdrowy i czy ma on jakies wartosci odzywcze, ktore chocby w minimalnym stopniu wspomagalyby organizm? A moze ma Pan jakies cenne porady co do przyrzadzania?
    3. Szrugsy. Duzo Pan pisal o cwiczeniach zlotych i oczywiscie sa one dla mnie podstawa treningu, czytajac Pana wpisy nabralem wrecz jakiegos wstretu do wszelkich izolacji i machaniem sztangielkami w cwiczeniach ramion (i chwala Panu za to, dzieki Panu zaczalem miec wreszcie porzadne efekty nawet na ramionach, wcale nie cwiczac ich 'bezposrednio'), ale jakos nigdy nie natknalem sie nawet na wzmianke o kapturach (przypadek?), stad moje pytanie: KIEDY wprowadzac cwiczenia na te miesnie? I jak wlasciwie szrugsy powinny wygladac? Bo ja na silce widze czesto wielgachnych grubasow zakladajacych doslownie po 300kg na sztange, wprawdzie ledwo ja trzymaja ale to nie przeszkadza im minimalnie podrzucac ja do gory i ze to niby cwiczenie kapturow. No i czy popularne robienie szrugsow po treningu barkow jest wlasciwe, czy powinno odbywac sie na treningu jakiejs innej partii?
    4. Wyniki. Czesto interesuje mnie, jaki ciezar dowieszany do dipsow czy podciagania na drazku jest 'imponujacy'? Jesli waze np. 77kg i dowieszam w dipsach 20, to czy to duzo czy to malo? (przyjmujac, ze robie cwiczenie w 100% poprawnie, chociaz pewnie tak nie jest) No i jak to jest z drazkiem, bo nigdy nie wiedzialem jak to cwiczenie podzielic na powtorzenia i serie; wymyslilem sobie taki sposob, ze robie okreslona ilosc powtorzen, np. 8 i robie tyle serii po 8 az nie dam rady zrobic osmego powtorzenia i wtedy koncze cwiczenie. Czy to dobre wykorzystanie potencjalu tego cwiczenia?

    Z gory dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam.
    Komentarz nie zniknął i odpowiedziałem na niego. Po przekroczeniu 200 komentarzy trzeba na dole kliknąć załadowanie kolejnych. Normalnie ich nie widać. Dlatego zwykle po przekroczeniu tej liczby robię kolejną część. Tym razem trochę się zagapiłem. Proszę tam kliknąć.
    2. Tak, jeśli ktoś lubi można go popijać. Zawsze jakiś tłuszcz tam się znajdzie. Można też dodać warzyw. Przy czym pamiętając o całkowitej dobowej ilości węglowodanów.

    OdpowiedzUsuń
  18. 3. Izolacje same w sobie nie są złe. Rzecz w tym, że powinny być robione w odpowiednim czasie i z odpowiednią techniką. Jeśli chodzi o technikę ćwiczeń izolowanych to w necie jest tylko mnóstwo bzdur. 99% nie ma pojęcia o co chodzi. Nawet wysokiej klasy trenerów. Więcej o tym będzie na przygotowywanych właśnie warsztatach, o ile uda mi się je doprowadzić do skutku.
    Tak naprawdę istnieje sporo odmian szrugsów. Już choćby trzeba wyróżnić trzy podstawowe, czyli ramiona w dole stoją, ramiona w dole w opadzie, ramiona nad głową. To zaś dopiero początek.

    OdpowiedzUsuń
  19. W tym ćwiczeniu tak naprawdę nie skupiamy się na samych kapturach, lecz na ruchu łopatek - w górę i w dół. Rozbudowujemy kontrakcję pomiędzy równobocznym, a zębatym przednim i czworobocznym, a zębatym.
    Istnieją też wersje power z wybiciem z nóg.
    Kiedy wprowadzać? Jeśli nie jest to konieczne z powodów rehabilitacyjnych, to można po jakimś roku lub kilkunastu miesiącach solidnych treningów. Normalnie te mięśnie mocno obrywają przy złotych ćwiczeniach.

    OdpowiedzUsuń
  20. To kiedy i po czym to już zależy od osoby, potrzeb i konkretnego planu. Na pewno nie według koksiarskich schematów :)

    OdpowiedzUsuń
  21. $. Tu znowu można napisać książkę na temat. Dla mnie nie ma czegoś takiego, jak imponujący wynik. Poliquin podawał kiedyś takie wytyczne, ale trzeba spojrzeć na sprawę uczciwie. Coraz więcej ludzi nie potrafi się zupełnie podciągnąć, więc już samo podciągnięcie się z dotknięciem drążka klatką może być imponujące.
    Dla człowieka z takimi czy innymi problemami zdrowotnymi również będzie to osiągnięcie, gdy od zera dojdzie do podciągnięcia się. Należy się bardziej odwoływać do tego co było kilka miesięcy wcześniej i co jest teraz niż porównywać z innymi, bo to nie ma sensu.
    Jasne, że wykonanie tych ćwiczeń z 20kg dowieszonymi, a więc więcej niż 25% ciężaru ciała jest sporym osiągnięciem. Są i tacy, którzy zakładają dużo więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie ma idealnego rozplanowania serii czy powtórzeń. Proponuję poprzeglądać dzienniki. Robienie cały czas tych 8 powtórzeń prędzej czy później skończy się stagnacją. Trzeba z czasem różnicować tempo, ilość serii, powtórzeń, robić negatywy, wracać do rampy, robić regresję, odwrócone piramidy itd.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ostatnio zastanawia mnie kwestia odżywiania się, ciągłego liczenia gramów pożywienia i rozkładania poszczególnych składników w odpowiedniej proporcji do siebie...
    Od jakiś 2-3 miesięcy przestałem liczyć, chcę zobaczyć jak poradzę sobie jedząc instynktownie. Zwracam oczywiście uwagę na to co jem (trzymam się koncepcji paleo;) ale o ilości i dokładnych proporcjach nie myślę, trzymam tylko węgle na niskim poziomie (nie przekraczam 72g dziennie). Powiem szczerzę, że nie czuję "spadków" a siła raczej wzrasta i wyniki w złotych ćwiczeniach powoli idą w górę.
    Zastanawiam się czy jest sens robienia przerw od restrykcyjnego trzymania się zbilansowanej diety. Ostatnio słyszałem od pewnego gościa rehabilitant/trener (66lat), że robi sobie 10dniowe głodówki 1-2razy w roku w celu detoksykacji organizmu.
    Powiem szczerze, że czułem się niedawno mocno przejedzony i często wmuszałem w siebie jedzenie... to była główna przyczyna, dla której spróbowałem jeść inaczej. Wiem, że wszystko robi się dla formy i świetnej sylwetki i chyba nie ma mowy o super atletycznej sylwetce bez restrykcyjnej, dobrze zaplanowanej diety, ale myślicie że to jedyna droga?
    Myślę, że ciekawy temat do dyskusji.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dopóki nie masz poważnych problemów zdrowotnych ani też nie wybierasz się na zawody kulturystyczne, nie musisz dokładnie wyliczać każdego grama. Właśnie o to chodzi, by przestrzegać następujących zasad:
    - węglowodany na niskim poziomie
    - pokarmy naturalne nieprzetworzone
    - unikać zbóż, olejów, margaryn, soi
    - więcej tłuszczu i białka
    Reszta może być na wyczucie. Sam zauważysz, że po bardziej intensywnych wysiłkach organizm będzie chciał więcej. Byle nie zapychać go wówczas śmieciami.

    OdpowiedzUsuń
  25. Głodówki to odrębny temat. Wielkiego entuzjazmu we mnie nie budzą. Już szczególnie 10 dni. Jeden lub dwa być może raz na jakiś czas. Sprawy nie zamykam, bo jest jeszcze do zbadania. Być może coś w tym więcej jest. Jednak na razie tak to widzę.
    Do tego trzeba dodać aktualny stan zdrowia, bo to też ważne przy podejmowaniu takiej decyzji.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dokładnie tymi zasadami się kieruje;) No właśnie głodówki to temat mało zbadany i w ogóle mało poruszany... Znacie jakieś badania, które pokazują skutek głodówek? czy są takie?
    A co z budowaniem mięśni i siły przy niezbilansowanej diecie? Jest to możliwe? czy to ślepa uliczka i za jakiś czas czeka mnie stagnacja?:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Stefan, jaką kawy dziennie zalecasz? Pamiętam, że pisałeś o dwóch, maksymalnie trzech filiżankach ale ile to oznacza mililitrów? Innymi słowy, jak duża jest Twoja filiżanka? :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Stefanie,a co stanie się jeśli będziemy jedli za dużo tłuszczu?Czy odbije się to jakoś na naszym zdrowiu i sylwetce?Pisząc za dużo mam oczywiście na myśli więcej niż założyliśmy planując swoją dietę.Wiadomo,że za duża podaż białka zamieni się z tkankę tłuszczową a jak jest z tłuszczem?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Paul - w temacie głodówek jest tak, że pierwsze pytanie, które bym zdał, to: Czy faktycznie są dobre, czy raczej jest to chwilowa moda? Taki odskok w drugą skrajność po modzie na posiłki co 2 godziny. Druga rzecz - wiadomo, że nasi przodkowie czasami głodowali, ale czy można ten schemat przekładać na nasze realia? Nie każdy przetrzymywał takie okres głodu. No i jak już jedli to pokaram był pełnowartościowy, a nie takie półplastki jakie mamy obecnie. Coraz trudnij o pełnowartościowe pożywienie.
    Jeśli jesz w miarę dużo i dostarczasz też mikroelementy, to tym aspektem siły i masy aż tak przejmować się nie trzeba. Rzecz jasna z czasem coraz trudniej iść do przodu, ale przejadanie się i tak niczego nie rozwiąże. Potem już tylko bardzo intensywne treningi i specjalne plany, by popchać jeszcze trochę wyniki w górę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja piję kawę z moki, czyli inaczej z kawiarki. Zwykle jakieś włoskie, albo z palarni, choć palarnie też coś ostatnio mają gorszy towar.
    Filiżanka ma bodajże 100 może 120 ml. Jeśli robię tylko dla siebie to wychodzi mi połowa kawiarki szóstki.
    Nie wyobrażam sobie większej ilości kaw na dobę. Jak czasem mi się zachce tej trzeciej, to zwykle okazuje się, że już jednak za dużo.

    OdpowiedzUsuń
  31. Myślę, że kwestii ilości tłuszczu zwolennicy szeroko rozumianych diet tłuszczowych popełniają pewien błąd. Taubes bodajże twierdzi, że tłuszcz można jeść bez ograniczeń i bez ryzyka tycia. Nie sądzę, by tak było. Wszystko ma swoją górną rozsądną granicę. Jasne, że ryzyko choroby czy utycia jest mniejsze, ale coś jednak z tym nadmiarem dziać się musi. Ewentualnie organizm zacznie się końcu buntować. Zwykle jest tak, że po unormowaniu hormonów ilość mniej więcej można regulować bez dokładnych wyliczeń. Jak jest bardziej intensywny wysiłek, je się więcej. Jest zimniej, je się więcej. I odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadmiar tluszczu jest oczywiscie wydalany, ot zwykla fizjologia. Nie ma takiej mozliwosci, zeby tluszcz spozyty sie odlozyl, bo w jakis sposob?

      Usuń
  32. Ciekawy art:
    http://www.worldclassbodybuilding.com/forums/f14/james-krieger-insulin-an-undeserved-bad-reputation-80911/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Stefanie jeżeli dobrze zrozumiałem to trzeba uważać na produkty podnoszæce poziom glukozy( co pociæga produkcję insuliny). Produkty naturalne węglodowanowe jak np. miód majæ lepszæ kontrolę nad poziomem glukozy:
      http://www.ncbi.nlm.nih.gov/m/pubmed/15117561/
      http://www.ncbi.nlm.nih.gov/m/pubmed/18454257/?i=3&from=/15117561/related
      Więc nie sæ tak groźne?

      Usuń
    2. http://www.thenutritioncoach.com.au/anti-ageing/defending-fruit-and-other-noncomplex-carbs/

      Usuń
  33. Oczywiście. Jeśli chodzi o pokarm, to nie tylko w odniesieniu do węglowodanów, ale ogólnie - ważniejsze jest pochodzenie niż ilość. Jako źródło ww - warzywa, owoce, miód. Przy czym jeszcze zależy na jakim etapie kto jest im większa odporność na insulinę tym czasowo bardziej trzeba zawiesić niemal wszystkie węglowodany.
    Przy okazji - badania nad fruktozą koncentrują się na niej przyjmowanej z soków lub innych przetworów, a nie bezpośrednio z owoców. To robi dużą różnicę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo,że miód i soki to nie to samo :P (fruktoza) ryż brązowy się przy nich chowa (skrobia) :P I ta zawartość witamin i minerałów w miodzie -normalnie szok ]:D

      Usuń
  34. Krzychu, dzięki za linki, które wynajdujesz. Staram się kopiować linki i czytać w wolnym czasie. Gdybyś mial ochotę i chwilę np tutaj wkleić swoje top ten ostatnio przeczytanych artów, myślę, że każdemu z uczestników bloga by się to przydalo, bo naprawdę fajne rzeczy znajdujesz, tylko, że kiedy są tak rozrzucone nie zawsze latwo do nich potem wrócić, kiedy chce się poszerzyć wiedzę.
    I do Ciebie Stefanie Drogi to samo pytanie: czy polecasz jakieś nowe teksty, książki do przeczytania? Masz jakieś nowe odkrycia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reda jak mnie coś zainteresuję to dræżę temat, co dzisiaj jest aktualne jutro już nie jest, więc linków raczej nie zapisuję. Ta strona z badaniem o miodzie ma wyszukiwarkę- kopalnia wiedzy ;-)
      Np.
      http://www.ncbi.nlm.nih.gov/m/pubmed/24000381/?i=20&from=high%20fat%20insulin%20protein

      Usuń
    2. Ćwiczenia :
      Art. Wodyna :

      1. Przysiady
      http://m.sfd.pl/Przysiad_z_przysłowiowym_palcem_w_doopie__żadnych_wymówek_Panowie_i_Panie-t605678.html

      2. Stawy:
      http://m.sfd.pl/OLD_SCHOOL_:_STAWY_REANIMOWANE-t284100.html

      3. Wyczucie:
      http://m.sfd.pl/WYCZUCIE_%3A_6_ty_zmysł_sportowca%2C_czyli_jak_wsłuchiwać_sie_w_organizm_-t441750-s1.html

      4. Wiosłowanie:
      http://m.sfd.pl/OLD_SCHOOL_:_wioslowanie-t281827.html

      Art. FairDo o przysiadzie w trójboju:
      http://m.sfd.pl/PRZYSIAD_W_TRÓJBOJU__Prawie_WSZYSTKO_o_._._.-t124143.html

      Art. Pumy ćwiczenia:
      http://www.mnbbc.com/forums/printthread.php?t=160&pp=15

      Art. _Knife_ o mitach treningu siłowego:

      http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=7862

      T-nation dużo ciekawych art. różnych autorów Np:

      http://www.t-nation.com/free_online_article/most_recent/squat_like_you_mean_it_tips_for_a_deeper_squat

      Strona Poliquina( część art. na t-nation):
      http://www.poliquingroup.com

      O diecie i ćwiczeniach najlepiej czyta się z przypisów gdzie można znaleźć źródło badań itd

      Usuń
    3. No i oczywiście:

      http://hormonwzrostu.edu.pl/category/opis-cwiczen/

      ;-)

      Usuń
    4. Opis ćwiczeń:
      http://www.exrx.net/index.html

      Usuń
  35. Fajnie, że powrzucałeś. Co do T-Nation to trzeba dość wybiorczo, bo są rzeczy dobre, a są i beznadziejne. I nie przejmujcie się hasłami marketingowymi o potrzebie zjadania kilogramów suplementów. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Obecnie siedzę nad kilkoma artami naukowymi, ale one są z zamkniętych baz danych, więc linków do nich nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  37. Jeżyk też niestety nie taki prosty, jak na t-nation.

    OdpowiedzUsuń
  38. Na sfd są tłumaczenie artów Poliquina po polsku.

    OdpowiedzUsuń
  39. W większości tam gdzie autor artykułów sprzedaje albo promuje suple trzeba pamiętać że jest to jego praca I tak częściowo zarabia na życie :-)

    OdpowiedzUsuń
  40. Niestety, smutna prawda. Choć czasem niektórzy mają już tyle na życie, że mogliby sobie podarować :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Stefan, prosze Cie kurde, zaloz forum. Musisz zrozumiec, ze Ty masz misje; dzieki Tobie co raz wiecej ludzi nad Wisla wie co i jak robic na silowni, poprawiasz zdrowie i zdolnosci Polakow! Wiem, a raczej domyslam sie, ze masz pewnie mega malo czasu i tysiac spraw (chocby niezwiazanych z silka) na glowie, ale jestem pewien ze forum by wypalilo i wcale nie oznaczaloby to upadku bloga; wrecz przeciwnie, moglyby to byc siostrzane projekty, a poza tym na forum moglbys dwom czy trzem zaufanym ludziom (ja wiem? krzychu-uk? Marek? wydaje mi sie ze sa tu dlugo i sa niezle 'ogarnieci') dac range moda i pilnowaliby porzadku za Ciebie. Forum ma takie zalety, ze duzo latwiej i czytelniej prowadzi sie rozmowy a poza tym podzial na dzialy jest chyba wygodniejszy niz etykiety postow na blogu. Tu moglbys dalej dodawac swoje artykuly (ktore sa mega) a na forum moznaby wszystko ladnie poukladac i odbywalaby sie tam wymiana informacji pomiedzy ludzmi i pomiedzy ludzmi a Toba. Zaloze sie, ze dzieki forum wiecej ludzi mialoby szanse poznac Twoja filozofie treningu i wiedze ktora szerzysz. pozdro!!

    OdpowiedzUsuń
  42. Stefan, prosze Cie kurde, zaloz forum. Musisz zrozumiec, ze Ty masz misje; dzieki Tobie co raz wiecej ludzi nad Wisla wie co i jak robic na silowni, poprawiasz zdrowie i zdolnosci Polakow! Wiem, a raczej domyslam sie, ze masz pewnie mega malo czasu i tysiac spraw (chocby niezwiazanych z silka) na glowie, ale jestem pewien ze forum by wypalilo i wcale nie oznaczaloby to upadku bloga; wrecz przeciwnie, moglyby to byc siostrzane projekty, a poza tym na forum moglbys dwom czy trzem zaufanym ludziom (ja wiem? krzychu-uk? Marek? wydaje mi sie ze sa tu dlugo i sa niezle 'ogarnieci') dac range moda i pilnowaliby porzadku za Ciebie. Forum ma takie zalety, ze duzo latwiej i czytelniej prowadzi sie rozmowy a poza tym podzial na dzialy jest chyba wygodniejszy niz etykiety postow na blogu. Tu moglbys dalej dodawac swoje artykuly (ktore sa mega) a na forum moznaby wszystko ladnie poukladac i odbywalaby sie tam wymiana informacji pomiedzy ludzmi i pomiedzy ludzmi a Toba. Zaloze sie, ze dzieki forum wiecej ludzi mialoby szanse poznac Twoja filozofie treningu i wiedze ktora szerzysz. pozdro!!

    OdpowiedzUsuń
  43. Na temat forum już pisałem. Na razie i tak próbuję zacząć warsztaty i ciągle wszystko idzie pod górkę.

    OdpowiedzUsuń
  44. Gdybyś Stefan zgromadzil -w jakimś kondensatorze?- silę, motywację i zdrowie, które daleś nam z Tobą trenującym, to byś już dawno -skuteczniej niż NASA- polecial na Slońce!
    Pamiętaj o tym, kiedy będzie Ci się wydawalo, że coś jest pod górkę. SILAAAA!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  45. Drogi Stefanie, pytanie od mojego znajomego, ważnej postaci warszawskiej sceny teatru impro. Po wpisach zioma odgadlem, że wypadl mu krążek międzykręgowy. Zainteresowalem się sprawą i poprosilem o precyzyjny opis.

    "Szerokopodstawna przepuklina centralno-lewoboczna k.m. L4-L5 uciska worek opony twardej i korzeń nerwowy po stronie lewej. Wydzielony sekwestr (AP – 12 mm), przemieszczony do dołu po stronie lewej, na odcinku około 20 mm, sięga poziomu otworu międzykręgowego L5-S1 po stronie lewej i modeluje korzeń nerwowy. Szerokopodstawna wypuklina centralna k.m. L5-S1 oraz nawarstwienie kostne na tylno bocznych krawędziach trzonów, uciskają worek opony twardej, zwężają zachyłki boczne.Szerokopodstawna przepuklina centralno-lewoboczna k.m. L4-L5 uciska worek opony twardej i korzeń nerwowy po stronie lewej. Wydzielony sekwestr (AP – 12 mm), przemieszczony do dołu po stronie lewej, na odcinku około 20 mm, sięga poziomu otworu międzykręgowego L5-S1 po stronie lewej i modeluje korzeń nerwowy. Szerokopodstawna wypuklina centralna k.m. L5-S1 oraz nawarstwienie kostne na tylno bocznych krawędziach trzonów, uciskają worek opony twardej, zwężają zachyłki boczne."

    Mówią mu, że bez operacji się nie obejdzie, stąd też moje pytanie: Czy uważasz, że można go wyratować i wzmocnić rdzeń etc zamiast operować? Kumpel mówi, że promieniuje mu tak, że aż mu stopa drętwieje... Pamiętam swoją sytuację z przed dwóch lat, nie bylo tak źle jak u zioma, a Ty mnie wyratowaleś. Czy teraz też można jakoś ziomowi pomóc? Jak uważasz? Pozdrawiam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  46. Sprawa jest poważna, a mnie też nie wolno zastępować lekarza. Rzecz w tym, że przy ucisku nerwów łatwo sprawę pogorszyć zamiast ją polepszyć.
    Zawsze może próbować ćwiczeń statycznych, żeby zmobilizować brzuch i pośladki. Delikatnie i z wyczuciem. Jednak nie oszukujmy się. Cudów przez to nie uzyska.
    Zasadnicze pytanie. Na kiedy ma wyznaczony termin tej operacji? Czy jest już w ogóle jakiś termin?

    OdpowiedzUsuń
  47. Stefanie czy mógłbyś mi coś powiedzieć na temat moich hormonów na podstawie pomiaru fałd tłuszczowych?
    Chest-3mm
    Abdominal-4mm
    Thigh-10mm
    Biceps-2mm
    Triceps-6mm
    Subscapular-8mm
    Suprailiac-4mm
    Lower Back-10mm
    Calf-4mm
    wzrost -176
    waga-71kg
    wiek-37lat
    Pomiary robiłem według instrukcji ze strony http://www.linear-software.com/malesites.html
    ps.wymyśliłeś coś może na te moje stawy biodrowe?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  48. Wielkich zaburzeń hormonalnych tu nie widzę. Trochę niski testosteron, ale nie aż tak bardzo. Natomiast masz jakiś problem z węglowodanami. Chodzi o enzymy. Ile i dokładnie jakie ww jesz?
    Co do stawów - jak się czujesz po tych ćwiczeniach, które poleciłem? Czujesz pracę pośladków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jem maksymalnie do 100gr węglowodanów(ostatnie 2 tygodnie, wcześniej max 70gr).Są to kapusta biała, ziemniaki, kapusta kiszona, ogórki kiszone, pomidory, ogórki, orzechy czasem kostka gorzkiej czekolady. Od dwóch tygodni zacząłem jeść ziemniaki właśnie i owoce niedużo np. jeden banan, kilka śliwek, brzoskwinia. No i do tego oczywiście węgle zawarte w śmietanie, serku wiejskim .Z bananów rezygnuje mam po nich wydęty brzuch i uczucie kwaśności w żołądku, wcześniej tak nie miałem. Te problemy z trawieniem wynikają chyba z przyjmowania nlpz przede wszystkim diclofenaku. Niestety ból mnie przerasta czasami i nie mam wyjścia. Nie są to bardzo częste przypadki, ale w okresach (nie mam już pomysłu od czego one zależą) nasilenia choroby zdarza mi się 2,3 razy w tygodniu wziąć tabletkę. Nie pisałem tego wcześniej ale oprócz bólu stawów biodrowych mam też bóle opasające klatkę piersiową w odcinku Th1-Th12.Powoduje to, że się garbie, cały czas staram się z tym walczyć i robię codziennie ćwiczenia rehabilitacyjne. Wybieram się znowu do ortopedy może tym razem trafi się jakiś dobry.
      Co do ćwiczeń jakie poleciłeś Stefanie to czuję się po nich znakomicie I bardzo mi służą. Półmostek robię już ze sztangą+40kg tak jak pisałeś 5x5.Czy wprowadzać tutaj także rampę?Teraz już mam taką możliwość. Pracę pośladków czuje znakomicie. Apropo pośladków to czy Stefanie w moim wypadu nie było by lepiej żebym zamiast klasycznego MC robił RDL? Ostatnio próbowałem i myślę, że byłby to dobry pomysł zwłaszcza, że utrzymuje wtedy bardziej prostą sylwetkę w odcinku piersiowym.

      Usuń
  49. Co sądzicie o ergometrze wioślarskim?

    OdpowiedzUsuń
  50. Ergometr? - jeśli nie masz sparaliżowanej dolnej części ciała pomysł całkowicie poroniony. Gadżet, który do normalnych ciężkich wiosłem ma się tak, jak hulajnoga do samolotu odrzutowego.

    OdpowiedzUsuń
  51. kaosuhm - masz jakiś problem z enzymami rozkładającymi węglowodany. Albo któreś z tych źródeł Ci nie służy, albo sprawę gmatwają leki. Do prawdy dojdziesz tylko spokojnie obserwując swój organizm. Być może chodzi tu o ww z nabiału.

    Co do ćwiczeń:
    - półmostek - może być rampa
    - RDL ze swej natury bardziej atakuje tył uda, więc może być jeśli nie będzie żadnego bólu. Pamiętaj tylko o postawie technicznej. Problem jest inny. Brak równowagi w stymulacji przodu uda. Potrzebny byłby to przysiad przedni.
    - teraz dochodzi nam pobudzenie mniejszych pośladkowych. Proponuję unoszenie nóg leżąc na boku. Raz lewą raz prawą. Serie naprzemiennie.

    OdpowiedzUsuń
  52. Klatka - tu trzeba byłoby się przyjrzeć sprawie bliżej. Masz jakąś diagnozę w tej kwestii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stefanie czy wykluczając nabiał muszę też wykluczyć z jadłospisu śmietanę (18 I 30 %)?Dzisiaj jadłem twaróg i rzeczywiście coś jest na rzeczy czułem go jeszcze bardzo długo na żołądku. Także odstawiam kompletnie twaróg i serki. Czy ser żółty też może być przyczyną problemu?
      Co do RDL to mam przysiad przedni w planie
      Mój obecny plan:
      D1.
      Przysiad przedni rampa x 7
      Wiosłowanie rampa x 10
      Cuban press – 3 serie x 20
      D2.
      RDL rampa x 10
      Prostowanie nóg rampa x20
      Uginanie nóg rampa x7
      Dipsy piramida (w rampiex3 dochodzę do 12kg,a bez obciążenia robię ledwo 8)
      Półmostek biodrowy 5x5
      D3.
      Przysiad tylni rampa x 10
      Podciąganie na drążku piramida
      Czy tak może zostać? Do tego wykonuję jeszcze codziennie unoszenie nóg w zwisie 3x8 no i zaczynam unoszenie nóg leżąc na boku.
      Co do klatki piersiowej to nie mam żadnej diagnozy a w sumie jak się lekarza nie zapytasz to on sam z siebie nigdy ci nic nie powie niestety. Teraz 7.10 idę do reumatologa to ją spytam co i jak z tą klatką, potem poproszę też o opis sylwetki ortopedę. Problem jest niestety bardzo dokuczliwy, bo mnie hamuje w przysiadach w mc i w podciąganiu, dlatego z ciężarami stoję w miejscu. Jak mnie przestały boleć stawy biodrowe to zaczęły znowu plecy. Wpływ ćwiczeń wykluczam, bo bóle zaczęły się w sierpniu podczas 2 tygodniowej przerwy od siłowni .W trakcie ćwiczeń ból ustępuje i pod koniec na przykład serii przysiadów niemalże ustępuje całkowicie.

      pozdrawiam

      Usuń
    2. tak teraz czytam co napisałem i dodam,że z tą klatką piersiową to problem leży zdecydowanie w kręgosłupie i ogólnie plecach tylko wrażenia bólowe są jakby opasały cała klatkę piersiową.

      Usuń
  53. Plan wygląd ok, byle nie szaleć z ciężarami, bo na razie nie jest to bezpieczne.
    Trzeba dokładnie zbadać kręgosłup. Odcinek piersiowy i szyjny. Póki co mogę tylko zgadywać. Podejrzewa, że zębaty przedni za bardzo ciągnie łopatki, a plecy są osłabione. Jeśli się to pozostawi to będzie z czasem tylko gorzej. Niech lekarz też przyjrzy się łopatkom. Warto sprawdzić ich mobilność it.

    OdpowiedzUsuń
  54. http://www.vice.com/pl/read/ten-gosc-od-pieciu-lat-je-tylko-surowe-mieso

    Jak rozpoznać ilość hormonów sugerując się pomiarami fałd tłuszczowych?

    OdpowiedzUsuń
  55. Tego Ci tu dokładnie nie rozpiszę, bo ktoś mógłby się doczepić, że zżynam biosygnatruę Poliquina. Prawa autorskie i te sprawy. No i temat nie jest na krótki opis.

    OdpowiedzUsuń
  56. Uwaga! Najnowszy "Świat nauki" pisze o jedzeniu w sposób podobny do naszego myślenia tutaj. A więc jednak jest dla ludzkości nadzieja i Prawda zawsze zwycięży? Jeszcze calego numeru nie przeczytalem, ale ciesze się, że coraz więcej ludzi dostrzega problem przetworzonych węgli, zaburzeń hormonalnych itd. Oczywiście "Świat nauki - American Scientific" jest wydawany przez propagandzistów, którzy nie chcą, aby czytelnik myślal samodzielnie (straszenie w co drugim zdaniu efektem cieplarniamym itd.), ale i tak krok w dobrym kierunku.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  57. kaosuhm - jeszcze o tym nabiale, bo wcześniej zapomniałem. Niestety nabiał ze sklepu jest coraz gorszy. Z tego sery żółte, o ile nie są tak tzw. analogowe, wypadają jeszcze najlepiej. Sery pleśniowe w sumie też. Pomyśl też o kiszonkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie wyrzucam z z diety twaróg(jadłem rzadko ale jednak) i serki ziarniste(jadłem po 200g prawie codziennie). Śmietany,ser żółty,pleśniaki zostawię na razie zobaczymy co się będzie działo.Stefanie myślałem też czy nie przejść na trening objętościowy, z tą samą rozpiską co mam obecnie.W rampie i tak na razie nie dodaje ciężarów,z powodu tych bóli pleców.Co myślisz o tym?Zacząłbym od 70% maksów, 7x7.

      pozdrawiam

      Usuń
  58. Możesz, ale zacznij od 60% i 30 s przerwy.

    OdpowiedzUsuń
  59. Mam pytanie odnośnie snu. Czy ktoś tutaj próbował bawić się w wybudzanie w odpowiedniej fazie snu?. Z tego co pamiętam to chodzi o tą wielokrotność 1,5h, więc śpimy 6/7,5 godziny. Samemu średnio potrafię się w to wstrzelić, bo różnie u mnie z zasypianiem. Ciekawi mnie czy ktoś ma na tym polu doświadczenie. Tak samo z przestawieniem się z nocnego trybu na poranny. Komuś udało się przestawić z jednego na drugi(zależałoby mi na przestawieniu się na poranny tryb,bo rano mam po prostu więcej czasu niz wieczorami). Poza suplementacją magnezem są jakieś sposoby na w miarę szybki i głęboki sen ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że chodzi o to żeby kłaść się o takiej porze żeby spać te 8 godzin, a organizm już sam się dostosuje.Sam pracuje na 3 zmiany,także zmieniam godziny snu bardzo często.Jeśli chcesz wstawać bardzo wcześnie rano to musisz konsekwentnie budzić się na siłę o zamierzonej godzinie no i oczywiście kłaść się potem odpowiednio wcześnie żeby spać 8h.Poza magnezem polecam też cynk najlepiej chelatowany.

      Usuń
  60. Akurat chelaty średnio polecam. Marketingowy bajer. Szkoda pieniędzy. Zwykle dostajemy za nie bajkę o lepszej przyswajalności, a danego minerału tyle co kot napłakał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze,że o tym napisałeś Stefanie,bo właśnie miałem się skusić na MZB Olimpu który do najtańszych nie należy.A można stosować połączenie magnez,cynk,wapń witamina b6(neomag dla pijących kawę)?Mi osobiście świetnie się po tym śpi,tylko gdzieś czytałem,że suplementacja wapniem na dłuższą metę jest niewskazana.

      Usuń
    2. Jeśli jesz dużo zielonych warzyw nie ma sensu, a nawet nie wolno suplementować wapnia. Akurat ten minerał w suplach może wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku.

      Usuń
  61. To o której ktoś zasypia i wstaje zależy w dużej mierze od osoby. Sam długi czas miałem tak, że kładłem się późno i jeśli moglem - wstawałem późno. Od kilku lat to się zmieniło. Mam kilka teorii dlaczego, ale do końca nie wiem.
    Natomiast na pewno trzeba spać 7-8 godzin. Bez tego nie ma postępów ani wydajnego funkcjonowania za dnia.

    OdpowiedzUsuń
  62. Kłopoty z zasypianiem świadczą o tym, że jest jakiś problem.
    Może niewłaściwa pora, a może stres lub nieodpowiedni rozkład lub skład diety. Braki minerałów też mogą być.
    Za dużo wysiłku albo za mało - to kolejny współczesny problem.

    OdpowiedzUsuń
  63. Nieodpowiedni rozkład? Chodzi Ci o podaż b/w/t w danym posiłku, przykładowo za dużo węglowodanów w ostatnim posiłku?. Minerały powinny być uzupełniane dietą, czy mowa o jakiejś suplementacji?. Z suplementów biorę tylko magnez "mbe". Nie wiem czym sie sugerowac przy jego doborze, ale taki mi poleciła Pani w aptece. Sugerujesz, że nawet zwykły spacer wieczorem, w dni nie treningowe może poprawić jakość i łatwośc zasypiania?. Nie licze na gotowę rozwiązania wszystkich problemów, tylko nie nadążam z przyswajaniem informacji, a pytań jak było wiele tak pojawiaja sie nowe ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak tam te plecy? Mam nadzieje, że już po problemie.
      Niemniej od siebie mogę Ci polecić (może się przyda na przyszłość itp):

      - jeśli krzesło nie ma wypełnienia dla odcina L to tak jak Reda mówił zainwestować w wałek lędźwiowy. To może być przyczyna.
      - trzeba pamiętać o pozycji, co nie jest oczywiste bo mało kto o tym myśli. Czyli nie garbimy się, L "wypełniony" i ważne są nogi. Nie jakieś popdkurczane, pozakłądane, wyciągniete itp. Ma być mniej więcej kąt prosty w kolanach i stopy płasko na ziemi. Mamy siedzieć na guzach kulszowych a nie na kości krzyżowej czy udach. Naprawdę ma to znaczenie jeśli dużo czasu spędzamy w tej pozycji.
      - ważne jest tez prawidłowe WSTAWANIE z krzesła. Jakkolwiek to nie brzmi: P Możesz mi nie wierzyć ale jest to kluczowa sprawa. W miarę obrazuje to ten obrazek:
      http://www.rzs.pl/userfiles/image/opisy8.jpg
      czyli przesuwamy sie na brzeg siedzenia, jedna nogę wsuwamy pod siedzisko, 2 lekko z przodu, pochylamy sie do przodu i i całkowicie bezwysiłkowo wstajemy: ) Obciążenie przejmują biodra, a ruch na pewno nie jest inicjowany i przejmowany przez odcinek L jak to wygląda u większości ludzi: )
      - przy takich problemach warto też raz na godzinkę wstać troszkę się poprzeciągać, poruszać bioderkami. Fajnie "przeciągnięcie": P - ręce do góry, łapiemy za kciuk jednej reki i staramy się ręce wyciagnąć jak najmocniej, jak najwyżej, jak byśmy sami chcieli je sobie wyrwać: )

      - dodatkowo jeśli masz w domu drążek, jeśli też w pracy to super: P polecam zwykły swobodny zwis na drążku. Całe ciało rozluźnione, jedynie rece trzymają się drążka. Myślisz jak wszystko sie rozluźnia i puszcza tam w L. Jak już nauczysz się faktycznie rozluźniac, bo wcale to nie jest takie proste i oczywiste: P można dodać delikatne wymachy nóg, kręgosłup potrafi się ładnie odblokować: )
      - właściwe rozciąganie kręgosłupa. Leżymy na plecach GŁOWA NA ZIEMI i przyciągamy kolana do klatki piersiowej. Rozluźniamy sie i myślimy jak ładnie puszcza nam odcinek L: ) Ze 2-3 razy po 30s albo więcej jak nam się spodoba: )

      Taka podstawowa prewencja dla zasiedzianego kręgosłupa: )

      Na pewno nie zaszkodziłby też jakiś masaż pleców chociaż z raz na tydzień czy 2 z porządnym opracowaniem L/S. Jeśli jesteś z zagłębia to zapraszam hehehe: P

      Swoją drogą Reda, od MCKenziego zaczyna się powoli odchodzić, bo nie jest to jednak taka super, oczywista metoda. Niemniej zawsze po dźwiganiu czy jakiej wymuszonej pozycji warto sobie zrobić parę przeprostów: )

      Odpisuje tak po czasie ale nadrabiam zaległości w aktualnościach: P i właśnie doszedłem do Twojego postu Mateusz24 z 15sierpinia, ale pomyślałem, że może jeszcze sie z tym borykasz...

      Pozdrawiam.

      Usuń
  64. Mateusz, mam problem ze snem a w zasadzie nie z zasypianiem a jakością snu. Ktos niedawno dał mi przepis na "magiczny" napój sprawiający ze człowiek, który na codzień żyje w stresie śpi głęboko jak małe dziecko. Zanim zaczniecie sie ze mnie śmiać - spróbujcie. Zagotować czerwone wino, wrzucić 50 g owoców kopru włoskiego. Gotować 20 minut na minimalnym ogniu. Przecedzic. Pic 60 ml przed snem. Po 20 min alkoholu pewnie nie ma tam w ogole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to napój cud. A i podobno na problemy ze stawami działa.

      Usuń
  65. Witam
    Ostatnio gdzies wyczytałem ze mozna zmielic skorupki od jaj i w postaci proszku dodawac do roznych potraw.
    Stosuje ktos je w ten sposob? Warto?

    OdpowiedzUsuń
  66. To ten mój znajomy lekarz niekonwencjonalny M. Tombak poleca. Przepis powyżej tez od niego.

    OdpowiedzUsuń
  67. Witam, od razu przejde do sedna.

    Ostatnio popularna jest dieta vlcd (very low calories diet) polega na trzymaniu 1000kcal z samego białka i 50g tłuszczy. Zwolennicy mówią, że nie istnieje coś takiego jak metabolic damage więc takie głodowanie nie zepsuje nam metabolizmu.
    Sam na niej byłem efekty był dobre przez 2 tyg lecz później słąbo szło, być może spowodowane tym, że redukowałem już od 5 miesięcy na low carb.

    Jakie zdanie macie na temat tej dietY?

    OdpowiedzUsuń
  68. Mateusz - najważniejsze są minerały z zielonych warzyw. Cała reszta potem. Suplementy jeśli już to magnez, czasem cynk lub wit C, ale głównie powinno być z jedzenia.
    Spacer przed snem? Jednemu pomoże, innemu zaszkodzi. Zależy od dominacji układu współczulnego lub przywspólczulnego.
    Jeśli jest stres to trzeba wyeliminować przyczynę, tego się nie przeskoczy.
    Napoju nie znam, ze skorupkami byłym ostrożny.

    OdpowiedzUsuń
  69. Radek - czytałeś moje artykuły o żywieniu? Czemu chcesz sobie na siłę zniszczyć zdrowie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam od kilku godzin :) Byłem ciekawe Twojej opini, gdyż nie zdarzylem jeszcze przeczytać wszystkiego, a ludzi na forach typu kfd animalpak jadą na tym i chwalą efekty..

      Usuń
    2. Ludzie na forach będą chwalili sobie każdą głupotę.
      Po pierwsze dieta oprata na liczeniu kalorii jest pomyłką. Po drugie niedożywienie odbija się w późniejszych latach. Choćby utratą masy kostnej.
      Nikt rozsądny nie spojrzy nawet na taki syf dla anorektyczek. Tam nawet normalnego jedzenia nie ma. Szkoda słów.

      Usuń
  70. Dzisiaj robiłem 1 raz trening obwodowy i to jest zdecydowanie to czego szukałem ;-)Stefanie mam tylko pytanie jedno:czy jeśli w D1 robię przysiad przedni 7x7to czy w D3 robiąc przysiad tylni też robię 7x7 czy inne zakresy?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  71. Szczerze powiedziawszy nie sądzę by trening obwodowy był na dziś dla Ciebie dobrym rozwiązaniem.
    Przysiad przedni zwykle na nieco większych zakresach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyłka Stefanie we wcześniejszym wpisie nie obwodowy tylko objętościowy.

      Usuń
  72. Stefanie byłem też dzisiaj u reumatologa mam skierowanie do poradni rehabilitacyjnej.Mam skrzywienie lewostronne (esowate) kręgosłupa piersiowego.Podejrzewam,że to w głównym stopniu jest przyczyną bólów pleców.Myślę,że dokładny opis tego skrzywienia uzyskam od rehabilitanta.Skrzywienie to widać gołym okiem jak mówi lekarka także jest dosyć spore.Czy przy tym skrzywieniu mogę wykonywać wszystkie ćwiczenia Stefanie?

    OdpowiedzUsuń
  73. Jeśli objętościowy to ok. To zmienia postać rzeczy.
    Większość ćwiczeń możesz robić, chyba, że lekarz czy rehabilitant powie inaczej.
    Nie możesz: push press i innych wyciskań stojąc. Nie rób też na razie nic unilateralnie.

    OdpowiedzUsuń
  74. Panowie miał ktoś do czynienia z kinesiology taping?Co myślisz o tym Stefanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz jakieś konkretnie pytania? Od jakiegoś czau uczę się kleić, może będę mógł odpowiedzieć na jakieś pytania.
      Ogólnie metoda super, bardzo ciekawa. Bardzo szerokie zastosowanie. Chociaż terapie samymi tejpami do mnie nie przemawiają. Niemniej super uzupełnienie, a czasem przy przewlekłych problemach jedyna hmm nieinwazyjna doraźna pomoc: ) + sport oczywiście.

      Pozdrawiam: )

      Usuń
    2. Chciałem się dowiedzieć czy przy skrzywieniach kręgosłupa (w moim wypadku lewostronne skrzywienie esowate w odcinku piersiowym i plecy wypukłe)jest szansa,żeby tą metodą się trochę wyprostować,oczywiście stosując ją z innymi formami rehabilitacji.

      Usuń
  75. Ma spore zastosowanie w sporcie wyczynowym i w rehabilitacji. Chodzi o mechaniczne oddziaływanie na receptory. Tyle, że musi to robić ktoś kto się zna i potrafi.

    OdpowiedzUsuń
  76. http://www.runners-world.pl/dieta/Twoje-miesnie-pragna-tluszczu,4570,1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już od jakiegoś czasu widać zwrot ku dietom tłuszczowym w sporcie. Kto wie, może za parę lat zaczną to nawet promować w telewizji? :)
      Na Nowej Debacie ktoś kiedyś napisał, że już od dawna było wiadome, że diety oparte na węglowodanach nie wytrzymają na dłuższą metę krytyki i że jest kwestią czasu aż upadną. Przy tym, wyrażał obawę co będzie jak nagle, w ciągu kilku lat cały ten dietetyczny przemysł upadnie. Jak widać obawy okazały się płonne, bo zmiany w doktrynach wprowadzane są bardzo powoli. Najpierw były tzw. zdrowe tłuszcze, potem się okazało, że jednak warto od czasu do czasu skubnąć trochę mięsa, a ostatnio wypatrzyłem w jakiejś gazetce o odchudzaniu, że jajka są bardzo zdrowe :)
      Coraz mniej też się słyszy o zgubnym wpływie cholesterolu, chociaż ten mit chyba najdłużej będzie pokutował w społeczeństwie. Bezmyślność powtarzanych frazesów tj. "nie jedz tego bo to cholesterol!" jest przerażająca.

      Z drugiej strony jeżeli dla autora artykułu piłka nożna to krótki i bardzo intensywny wysiłek, a zawodowi sportowcy nie powinni przekraczać 1,4g B/kg to nie wiem co o tym myśleć.

      Usuń
    2. A powinni przekraczac 1,4g Bialka? Po co??

      Usuń
    3. Zoon za bardzo wierzysz Kwaśniewskiemu :)
      Wg niego ideał to mały chudy karzełek. Ja dziękuję.

      Usuń
    4. Co wy z tym Kwasniewskim :D, Ja jem gora 1-1,2 a karlowatosci nie dostaje :D
      Wierze za to fizjologii, biomorfozie i biochemii a tam stoi, ze niadmiary bialka sa raczej szkodliwe i skracaja znaczaco telomery (oczywiscie, jezeli kogos nie obchodzi wlasna przyszlosc i dlugie zycie to moze to olac):D Ale z ostatnich piszacych na ten temat to ciekawie napisal Paul Wade, pozwolcie ze zacytuje:
      "Wezmy przyklad: 100-kilogramowy mezczyzna pomiedzy 19 a 70 rokiem zycia potrzebuje ok 56g bialka, aby utrzymac mase ciala - sa to oficjalne dane z Dietary Reference Intake (zalecen dietetycznych), ktore wykorzystywana sa przez wiele instytycji karnych w USA i ktore zostaly ustalone przez Amerykanska Akademie Nauk i Krajowy Instyty Nauki i Medycyny. Te szanowane i bezstronne instytucje utrzymuja, iz 100-kilogramowy facet potrzebuje 56g bialka dziennie. Nie ma przy tym znaczenia czy jest on sportowcem, czy nie poniewaz energia, ktora wykrzostujemy, pochodzi z kalorii a nie z bialka. Jezeli spozywasz duzo weglowodanow i tluszczow, twoje dzienne zapotrzebowanie energetyczne nie zostanie pobrane z bialka, tak wiec nie bedziesz potrzebowal go wicej niz przecietny kanapowiec. Ale kolorowe pisma o fitnessie wmawiaja naszemu pakerowi, ze jezeli chce zostac kims, potrzebuje 200g dziennie, nie 56 - wiec co sie dzieje z tymi dodatkowymi 134g?

      Guru beda argumentowac, iz to bialko idzie na budowe miesni. Wielkie ramiona i klata. Brzmi nezle, co? Ale nie wierzcie w ten reklamowy bajer. Loczba intelingentych ludzi, ktorzy dali sie nabrac na to, ze miesnie skladaja sie z bialka, jest zdumiewajaca. W rzeczywistosci miesien nie jest jednak w 100% zbudowany z bialka. Nawet nie w jednej trzecj. Ponad 70% zdrowego miesnia stanowi woda. W kg miesni jest ledwie 160g bialka, a z pewnoscia nie wiecej niz 200. Gydyby te dodatkowe 134g bialka, zalecane przez wspolczesnych autorow, rzeczywiscie zostaly dodane do wody i zamienione w miesnie, facet spozywajacy tyle bialka zyskalby ponad 300kg czystych miesni w ciagu roku, Inymi slowy, mialby na sobie 5-krotnie albo 6-krotnie wiecej miesni niz Arnold Schwarzenegger kiedy zdobywal tytul Mr.Olympia - zaledwie po 12 miesiacach treningow. Nawet gdyby w jakis sposob utracil wiecej niz 3/4 tego bialka w formie energii, w trakcie trawienia badz procesu budowy tknanki, nasz 100-kilogramowy kulturysta wciaz pozostawalby najbardziej umiesnionym czlowiekiem na Ziemi, gdyby to dodatkowe bialko zamienialo sie w miesnie."
      "Nadmiar bialka
      Jesli wciaz nie jestes przekonany, ze dieta wysokobialkowa nie jest konieczna, wezmy kilka przykladow z przyrody.
      Niemowleta potrzebuja proporcjonalnie wiecej materialu budulcowego niz nawet najwieksi kulturysci. W ciagu pierwszych 5 miesiecy zycia dziecko podwaja swoja wage (zaden kulturysta, niezalenie od potencjalu i przyjmowanych srodkow stymulujacych, nie bylby w stanie podwoic swojej masy w ciagu 5 miesiecy). Mozna by wiec przypuszczac, iz dziecko, aby rosnac, potrzebuje diety wysokobialkowej. Otoz nie, mleko matki zwiera mniej niz 5 procent bialka.
      Zastanow sie przez chwile. W okresie, w ktorym czlowiek naprawde ma rosnac, natura oferuje nam mniej niz 5% bialka. Tyle potrzebuje dziecko, aby nastapil ten proces."
      "Porownajmy to z mlekiem krowim. W przeciwenstwie do ludzkiego, zawiera ono ok 15% bialka. Dlaczego tyle wiecej? P{oniewaz podczasy gdy niemowle podwaja swoja mase w ciagu 5 miesiecy, cieleta dokonuja tego samego w ciagu 45 dni, Rosna bardzo szybko. Zdrowi mezczyzni rozwijaja sie srednio do osiagniecia wagi 95kg, ale byki osiagaja wage 1200kg i wiecej (Dla fanow protein warto dodac, ze byki - podobnie jak goryle, slonie i wiekszosc pozostalych naprawde masywnych ssakow - sa roslinozerne Z latwoscia utrzytmuja swoja mase miesniowa na diecie niskobialkej.) Co z tego wynika? Mleko krowie zawiera wiecej bialka i materialu budulcowego, niz potrzeba czlowiekowi."

      Usuń
    5. I jeszcze:
      "Niemowleta, ktore podwajaja wage w okresie 5 miesiecy potrzebuja mniej niz 5%. Ale wielu wspolczesnych sportowcow jest na diecie zaweierajacej 40% bialka i wiecej. Dlaczego? Przeciez organizm nie jest w stanie wykorzystac tegi nadmiaru. Niemniej ta ogromna dawka musi zostac zmetabolizwoana, a to znacznie obciaza nerki."
      "Szalenstwo na punkcie bialka wymknelo sie spod kontroli. Spozywanie miesni (bialka) w celu zbudowania miesni nie sprawdzi sie. To nie jest myslenie naukowe - to myslenie przez analogie. Taki sam proces myslowy przebiega w glowie dzikusa, kiedy zjada on serce przeciwnika, aby przejac jego odwage.
      Aby budopwac miesnie, nie potrzeba duzych ilosci bialka - wystarczy tyle ,ile zawiera przecietna dieta.
      Dlaczego wiec te idiotyczne koncepcje mnoza sie na stronach wszystkich magazynow i stron internetowych o fitnesisie? Odpowiedz, przyjacielu, jest taka, iz w 9 na 10 przypadkow gdzies po drodze sprzedaja one suplementy bialkowe."

      Usuń
    6. zoon czy jedząc te 1,2 g/kg białka masz jakieś przyrosty masy, czy waga stoi w miejscu?I czy w DT jesz tyle samo,co w dnie bez treningów?

      pozdrawiam

      Usuń
    7. Niestety mam, w zwiazku z czym ciagle zjezdzam w dol z bialkiem. Teraz oscyluje w granicach 0,8-1g/kg. W DT jem identycznie jak w nietreningowe, w ogole nie istnieje u mnie cos takiego jak DT, DNT czy nawet posilek przed/po-treningowy. To sa bzdury i mrzonki bez oparcia w faktach wykreowane glownie przez przemysl suplemenciarski.

      Zreszta znajomy, milosnik wielkich ciezarow, kiedys wielki milosnik bialka (zarl tez do 3-4g/lg, 2 minimum) robil eksperyment w tej kwestii i zjechal do ok 0,6. Mowi, ze roznicy zadnej i zniknely "przepaly" w postaci chocby pierdzenia i krost. Ale jak mowi "najtrudniej bylo uwierzyc" bo przeciez na pakerni wszyscy wierza, ze od bialka sie rosnie. Tyle, ze wiara a wiedza to dwie rozne sprawy.

      Poza tym mozna przytoczyc mnostow zrodlel na poparcie tej wiedzy ale dzisiaj wiedza malo kogo interesi. Zwlaszcza aspekt zdrowia i przyszlosci w tym wszystkim jest pomijany. Jestem w stanie zrozumiec, ze wszyscy zyja chwila, ale kiedys chwile sie skoncza i zacznie sie doroslosc a wtedy... dla przykladu - z wielkiej i uczonej ksiegi, ktora posiadam. Wnioski do samodzielnego przetrawienia.
      "Im więcej człowiek spożywa białka, tym szybciej się starzeje i tym krócej żyje. Objawy przekwitania i przedwczesnego starzenia występują u Kirgizów z okolic Omska już w wieku 30-32 lat. Ludzie ci odżywiali się wyłącznie chudym mięsem, a skutkiem tego jest wysokie spożycie białka." - Max Bürger, Biomorfoza

      Usuń
  77. Stefan, miałbyś jakiś komentarz do tego:
    http://www.t-nation.com/diet-fat-loss/rules-for-successful-low-carb-diets ?

    OdpowiedzUsuń
  78. Najkrócej skomentować mógłbym tak. Czy ktoś tutaj dzięki tej diecie zauważył spadek testosteronu i rozchwianie hormonalne czy wrećz odwrotnie?
    LC to bardzo różne zjawiska i gośc wrzuca wszystko do jednego worka. LC na niskim albo niewłaściwie dobranym tłuszczu może mieć taki efekt. Normalna nie. Brak w arcie solidnych źródeł.

    OdpowiedzUsuń
  79. Przynajmniej linki do tych badań na które się powołuje by się przydały ;-)

    OdpowiedzUsuń
  80. http://en.m.wikipedia.org/wiki/Testosterone

    Physiological effects/Adult/Romantic relationships and fatherhood

    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  81. czy sądzicie, czy po 3 tyg jedzenie czego chce organizm już się "ogarnął" po długiej redukcji, która trwała 5 miesięcy ? Bo chciałbym znów redukować, lecz nie wiem czy jest sens tak szybko.

    OdpowiedzUsuń
  82. Co znaczy jedzenie czego chce organizm? Po co ciągle się chcesz redukować? Napisz coś więcej o sobie, jak dotychczas trenowałeś, co i jak teraz jesz - tu katowanie się tymi pseudodietami mogło całkowicie rozwalić organizm i hormony - to może będzie podpowiedzieć co dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój staż to ponad 2 lata, zaczynałem w wieku 16 lat z otyłością, wtedy wszedłem na low carb, FBWi zredukowałem z 6-7kg ale nigdy nie mogłem powiedzieć, że byłem chudy bo brzuch był więc redukowałem i redukowałem na tych niskich kcal z 1500 pewnie było, ale zawsze stagnacja łapała. Trwało to długo z prawie rok. Potem masowałem na splicie no i oczywiście zalałem się troszkę, później doszły kontuzje( naderwanie więzadła rzepki w kolanie, ponieważ cały ten okres od rozpoczęcia treningów na siłowni trenowałem piłke nożną) po wyleczeniu wróciłem stopniowo lecz wtedy od razu na redukcję bo kontuzja nie pozwalała na ruch, a jadłem za dużo. Redukowałem na wtedy na niskich kcal w okolicach 1500 z zerową ilościa węgli praktycznie, trening fbw 3x + co dzienne bieganie godzine, jaki tako schodził tłuszcz wytrzymałem miesiąc i efekty był wolne no i psycha padła. Nastepnie był etap z masą na HST, po której też robiłem redukcje, też nieudaną. Aż do teraz redukowałem od marca do wrzesnia. Początkowo była to zwykła dieta High carb 2000kcal, do tego trening 4x push pull + interwały zero efektów.
      Po jakiś tam efektach, doszedłem do momentu stagnacji. Zmieniałem trening, dodawałem hiit, diete zmieniłem na mniej węgli, obniżałem kcal i stało tak ciągle, a nikt na forum nie potrafił mi pomóc, mówiąc, że się opierdzielam na treningach. W te wakacje moda powstała na wspomniane przeze mnie kilka dni wcześniej vlcd no i skusiłem się. Efekty po 2 tyg były bardzo dobre -5kg i wyraźny spadek tłuszczu. Wytrzymałem na niej 17 dni i zrobiłem cheat daya, a po nim znów vlcd tylko im dłużej tym efekty były słabe, aż w wkurzyłem się i jestem na masie już od 3 tyg.

      Dodam, że nigdy nie mogłem zredukować do 10%, zatrzymywałem się na jakiś 14% max i łapała stagnacja i nic nie pomagało, trenowałem piłke, na siłowni + dieta 1500kcal w wieku 16 lat sądziłem,że to powinno wystarczyć, tym większe moje zdenerwowanie było takie, że inna osoby wystarczyło, że odstawią słodkości i chudły bardzo szybko.

      Teraz mam 18 lat,a chcę mieć te z 10% bf, bo człowiek ćwiczący ponad 2 lata na siłowni powinien coś reprezentować, a nie byc zalaną świnią z bf 17-18%..

      Usuń
  83. Takie skakanie po różnych marketingowych bajerach nigdy dobrze się nie kończy. Wywal wszystkie kolorowe pisemka i zapomnij o bajkach z for.
    Proponuję zacząć od podstaw i cofnąć się do początku. To zaś oznacza przynajmniej pół roku budowania fundamentu. Nigdy nie zaczyna się od redukcji. Męski trening, porządne żywienie, a tłuszcz i tak poleci. Potem można myśleć o jakichś dodatkach redukcyjnych. Wcześniej to tylko niepotrzebne katowanie organizmu.

    OdpowiedzUsuń
  84. Zakładając, że kolano jest wyleczone i nie ma większych problemów zdrowotnych:
    1. Plan oparty o 6 złotych ćwiczeń w rampie
    2. Do tego rotatory, aktywizacja łopatek, pośladków, fleksja kolan
    3. Dieta oparta o mięso: 2 gramy białka i 2 gramy tłuszczu na kg masy ciała - przestań wreszcie liczyć kalorie, do tego 70 gram ww na dobę.

    OdpowiedzUsuń
  85. Od tego trzeba zacząć. Rozsądnie i z planowaniem długofalowy, Rzecz jasna ćwiczenia perefkt technicznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odpowiedź.
      Dietę od jutra wprowadzam w życie.
      Złote ćwiczenia tzn ?
      - MC
      -Przysiad
      -Podciąganie
      -Dipsy
      -Wyciskanie stojąc
      -Wiosłowanie ?

      2.Kwestię rotatorów barków rotacja wewnętrzna sztangielkami powinna wystarczyć ? Nie spotkałem się jeszcze z pojęciem aktywizacji łopatek, może chodzi o ich ściąganie ?

      I ostatnie pytanie ile razy w tyg to rozłożyc ? RAMPy nigdy nie robiłem więc będzie to dobry bodziec dla mnie.

      Dzieki z góry

      Usuń
  86. Ćwiczenia prawie te, tylko nie wyciskanie stojąc a bardziej - jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych - push press.
    Na starej stronie homonwzrostu.edu.pl jest mój art o rotatorach. Tam z tego ćwieczenie A+B i powinno być dobrze.
    Co do łopatek, to jeśli mobilność jest prawidłowa, nie musisz nic dodawać na razie.
    Tu trudno mi coś zdalnie powiedzieć więcej.
    Fleksja kolan - żuraw lub uginanie nóg leżąc.
    Dobrze byłoby zobaczyć filmy z ćwiczeń, czy technika jest prawidłowa.

    OdpowiedzUsuń
  87. Na ile dni i jak to rozłożyć to kwestia tego ile masz czasu.

    OdpowiedzUsuń
  88. A więc tak, klasa maturalna więc 3x w tyg trening. Każde ćwiczenie tylko raz w tyg robić ? Bo nie wiem szczerze jak ten plan ułożyć czy to ma być split, tyle że w rampie czy może coś o większej czestotliwości ?

    druga sprawa chodzi o drążek, po maturze będę miał test sprawnościowe do szkoły wojskowej, a jestem w nim beznadziejny 5 max poprawnie bez bujania jestem na chwile obecną w stanie wykonać. Jak w takim razie ją umieścić w rampie ? Może jaką fazę negatywną ? A z czasem zmienić na całe podciąganie ?

    OdpowiedzUsuń
  89. Poprawnie drążek oznacza najlepiej z nogami prostymi opuszczonymi i dociągnięcie do klatki piersiowej drążka. jesteś w stanie tak zrobić?

    OdpowiedzUsuń
  90. Mogę Ci to prosto rozpisać, ale pytam czy jesteś pewny techniki ćwiczeń? 99% robi na wstępie źle przysiad, MC itd. a potem płaczą, że sobie zniszczyły kolana i kręgosłup.

    OdpowiedzUsuń
  91. Tak taką techniką jestem w stanie zrobić 4-5 podciągnięć nachwytem.
    Co do techniki załóżmy, że jest dobra, a w tygodniu postaram się nagrać jak je wykonuje.

    byłbym wdzięczny za rozpisanie bo nie mam pojęcia jak tę rampe rozłożyć.

    OdpowiedzUsuń
  92. http://facet.interia.pl/aktywnosc/zdrowie/news-nie-obieraj-jablek,nId,450196?fb_action_ids=242848112534514&fb_action_types=og.recommends&fb_ref=B8M6EeLqbz0pt.zo2.eDcJaEP8IppW7WYcw3MzpvWDn.X7&fb_source=aggregation&fb_aggregation_id=288381481237582

    OdpowiedzUsuń
  93. Radek:
    d1. przysiad rampa x 10
    dipsy rampa x 2
    push press rampa x 10
    rotatory A+B 3 serie x 12

    d2. MC rampa x 10
    podciąganie rampa x 2 - pełny ruch od całkowitego zwisu do dotknięcia klatką drążka
    wiosłowanie rampa x 10
    uginanie nóg na maszynie rampa x 10

    W rampach dodajesz po 2,5 kg co serię, w dipsach i drążku po1kg.
    Robisz np. tak: poniedziałek d1, środa d2, piątek d1, poniedziałek d2 itd.
    Jeśli z filmów wyjdzie, że technika kuleje to być może coś zmienimy.

    OdpowiedzUsuń
  94. Celować tak żeby zacząć od takiego ciężaru aby zrobić te 8 serii ? Bo bo kilkanaście serii jakby wyszło to będzie ok ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszą serię robisz z ok. 30% maksa dla danej liczby powtórzeń. Potem dodajesz 20%, a następnie po 10% aż dojdziesz do 80%. Potem dodajesz po 5%, aż dojdziesz do maksymalnego ciężaru. Jak wykonasz to dodajesz 1-2% ciężaru. Tak to u mnie przynajmniej wygląda. W końcowych seriach możesz jeszcze zmniejszyć skoki ciężaru, ale nie wiem czy jest sens się tak bardzo rozdrabniać.
      W przysiadzie przy maksie - 100kg wyglądałoby to tak: 30, 50, 60, 70, 80, 85, 90, 95, 100, 102kg. Masz dosyć optymalną liczbę 10 serii. Z każdej nadprogramowej należy się tylko i wyłącznie cieszyć, bo oznacza progres.

      Usuń
    2. Dokładnie tak. Nigdzie nie pisałem o żadnych 8 seriach. Serii będzie tyle ile w danym dniu wyjdzie. Radek poczytaj mój art Zrozumieć czym jest rampa.
      Tak naprawdę to i tak jest wersja bardzo uproszczona, ale większość ludzi jak widzę i ze zrozumieniem tego ma problem.

      Usuń
    3. zmyliłem się tym "W rampach dodajesz po 2,5 kg co serię, w dipsach i drążku po1kg."

      Usuń
    4. To jest taki orientacyjny ciężar. Wiadomo, ze w drążku masz już na starcie znacznie więcej niż 30%, bo całe ciało. Przynajmniej na tym etapie zaawansowania.

      Usuń
    5. Jestem po treningu, wyglądał on tak:
      Przysiad 30/40/45/50/55/60/65/70/75/80-5p

      Dipsy- tutaj co serie dodawałem 1kg i zroobiłem tym z 12 serii i zacząłem skakać co 2kg i doszedłem do sztangielki 22kg i już mi ze stóp spadała więc musze nastepnym razem pas+lancuch.
      W takim razie zacząć od większego ciężaru ? Bo serii +1kg mógłbym zrobić ponad 20..

      Push press- 10/15/20/25/30/35/40-7p
      rotatory 4s

      Usuń
    6. dodatkowo dziennik żywieniowy z dzisiaj http://potreningu.pl/profil/radzio99#/date/2013-10-14

      Usuń
    7. Po prostu w dipsach dokładaj po 2kg co serię, ale łańcuch obowiązkowy.
      Przydałby się filmy.
      Żywienie niezbyt - te parówki i inne wędliny to zwykle jest świństwo napchane soją i nie wiadomo czym jeszcze.
      Śmietana 16% to też nieporozumienie.

      Usuń
    8. Szynka też jest podejrzana.

      Usuń
    9. śmietane dodałem do kurczaka żeby był trochę tłustszy. A parówki to jednorazowo do jajeniczy, szynka jaka w domu jest taka dodaje. Nie mam kasy na tłuste mięsa ale sądze, że i tak tragedii nie ma

      Filmiki nagram w tym tyg,

      Usuń
    10. Czegoś nie rozumiem. Pokazujesz rozpiske swojego przykładowego żywienia i uwzględniasz w niej coś co zjadłeś jednorazowo? Ja też czasem zjem pizzę albo inne dziadostwo. Średnio raz na pół roku. Myślę, że gdybym podał mój przykładowy jadłospis akurat z tego dnia, to też mógłbym zostac źle zrozumiany :)
      A co do tłustego mięsa, to akurat jest ono stosunkowo najtańsze. Może droższe od parówek, ale lepiej zjeśc mniej dobrego jedzenia niż zapychac się syfem, chyba tylko dla zaspokojenia psychiki, że się coś zjadło. Serio. Zjedzenie przeciętnej polskiej wędliny powoduje więcej szkody niż pożytku. Teraz Cię nie stac na jedzenie, a za parę lat dojdzie kolejny wydatek w postaci Viagry.

      Usuń
    11. Tak wiem masz racje ale życie teraz jest pełne syfów, no ale skoro mówicie, że ta wędlina nawet w takich ilościach jest bardzo zła no to trzeba ją wywalić:)

      Co sądzicie o podrobach ? Ostatnio próbowałęm serca ale źle je zrobiłem i słabo podeszły ale chyba spróbuje im dać 2 szansę ze względu na cene :P

      Usuń
  95. Witam
    Mam jedno pytanie odnosnie kwasow omega z ryb i kryla.

    U jednego z producentow

    Rybi omega 3 - kapsulka 1000mg w paczce 120szt - cena 39zl
    kwas epa 330mg
    kwas dha 220mg
    inne kwasy omega 100mg

    Omega Krill - kapsulka 500mg w paczce 30szt - cena 39zl
    kwas epa 70mg
    kwas dha 32.5mg
    inne kwasy omega 17.5mg
    astaksantyna 50 mikro gram, o tej nie ma slowa w pierwszym zestawie.

    Czy warto kupic kryla? Przebicie w cenie jest bardzo duze, a z rozpiski na pudelku tez niby wszystko za opcją omegi z ryby.

    Moze ktos wytlumaczyc laikowi o co w tym chodzi?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  96. Kwasy z kryla są lepszej jakości. Mniej zanieczyszczone. Z drugiej strony nie potrzebujesz ich tak dużo, jak obecnie wszyscy piszą. Weź to pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  97. Witam. Stwierdzono u mnie chorobę Scheuermanna w odcinku piersiowym, tzw. guzki Schmorla. Lekarz zalecił unikać ćwiczeń obciążających kręgosłup osiowo, lecz uznał że nie potrzebuje rehabillitacji gdyż bóle rzadko występowały. Zalecił mi pływanie oraz ćwiczenia prowadzace do prostowania pleców. Niestety ostatnio nadwyrężyłem kręgosłup i ból zaczał mi lekko doskwierać. Czy w takim wypadku jest możliwy trening siłowy który pomoże a nie zaszkodzi. Nie ukrywam że zależy mi także na poprawie sylwetki oraz siły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej: )
      Po pierwsze co znaczy stwierdzono? I po 2 co, bo Choroba Scheuermanna a Guzki Schmorla? Bo ostatecznie to mogą być dwie różne rzeczy. Ile masz lat?
      Mówisz, że nadwyrężyłeś kręgosłup ale jak? Ostatecznie jak jest jakiś problem z którym nie umiemy czy nie wiem jak sobie poradzić najlepiej iść do specjalisty. Jakiegoś prywatnego fizjo w Twoim wypadku: )

      Pozdro: )

      Usuń
    2. Diagnoza została postawiona na podstawie prześwietlenia, po czym wylądowałem u ortopedy który stwierdził, że rehabilitacja nie jest konieczna. Guzki Schmorla, racja to nie samo. Lat mam 23. Ból zaczął mi delikatnie doskwierać w trakcie sesji podczas której większość czasu spędzałem w pozycji siedzącej. 3 tygodnie temu pomagałem koledzę w przełożeniu sztangi na stojaki i nadwyrężyłem dodatkowo kręgosłup. Teraz jest już lepiej, ból czuje jedynie przy gwałtownych ruchach. Prywatny fizjo raczej nie wchodzi w grę ze względu na fundusze. Kolejną witytę u ortopedy w najlepszym razie dostanę dopiero za miesiąc. Czy do tego czasu wstrzymać się z jakąkolwiek aktywnością fizyczną ?

      Usuń
  98. Szczerze powiedziawszy to najpierw należałoby znaleźć dobrego rehabilitanta i robić rehabilitację
    Lekarz jak widać typowy polski obibok, któremu się robić nie chce. Poszukaj kogoś kompetentnego, kto zrobi dokładne badania i zaleci leczenie. To obowiązkowe.
    Na czy polega to nadwyrężenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto poszukać dobrego fizjoterapeuty, niektórzy regularnie leczą przypadki uznane przez lekarzy za beznadziejne. Wykładowca ostatnio powiedział że niejeden trener na siłowni zagiąłby swoją wiedzą z anatomii studenta z kierunku medycznego:)

      Usuń
  99. Stefan, szanuje Cie i uwazam za super goscia z wiedza, ale bez przesady z 'typowym polskim obibokiem' - mojej kolezance w ciazy, gdy poszla do lekarza w UK spytac czy jakis tam srodek moze przyjmowac, 'lekarz'... uruchomil kompa i poszukal w googlach. Wiem, ze ciezko o dobrego specjaliste, ale w Polsce akurat wbrew pozorom nie jest tak zle.

    OdpowiedzUsuń
  100. Nie twierdzę, że wszyscy lekarze są tacy. Jednak jest ich aż nazbyt wielu. Jestem na tę sprawę uczulony, bo zbyt często spotkałem się olewaniem pacjenta. Kolega powyżej ewidentnie potrzebuje specjalistycznej rehabilitacji. I co?

    OdpowiedzUsuń
  101. I to, ze laczenie braku profesjonalizmu z narodowoscia jest nieprofesjonalne i obrazliwe. Zakladam, ze jestes na tyle inteligentny, aby dostrzec roznice pomiedzy 'typowy obibok' a 'typowy polski obibok' i na przyszlosc ostrozniej dobierac slowa, dlatego koncze offtop i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  102. Znacie jakieś fajne przepisy potraw które można wykonać z podrobów? chodzi mi nie tylko o wątróbkę bo nietrudno znaleźć na ich temat coś w necie ( chyba że znacie jakiś oryginalny i sprawdzony ), ale też nerki, serca, żołądki, nogi wieprzowe? Myślałem o tym żeby po części zastąpić mięso podrobami z uwagi na ich cenę i wartości odżywcze,
    Druga sprawa jest taka, że podroby mają dość krótki czas przydatności do spożycia, a niestety nie mam możliwości żeby codziennie latać po nie do sklepu, więc może jak ktoś zna sposób na odpowiednie ich przygotowanie by można było je spożyć nawet kilka dni po zakupie?

    OdpowiedzUsuń
  103. Ja ostatnio robię gulasz z żołądków i wołowiny (50/50) chociaż te pierwsze ostatnio mi mniej podchodzą...
    Najpierw podsmażam, a potem duszę w dużej ilości smalcu i zasypuję warzywami (cebula i papryka). Po jakiejś godzinie, półtorej dodaję przecieru pomidorowego/2 pomidory duże starte na tarce.
    Można doprawić kminkiem, wrzucić laskę cynamonu, ale obowiązkowo sól i pieprz. Dobrze smakuje z brukselką/kalafiorem/brokułem, posypany pestkami dyni.
    Często zabieram taki gulasz ze sobą w słoiku 'na wynos'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosowałem oczywiście żołądki drobiowe. Nie wiem jak by wyszło z wieprzowymi, muszę spróbować.

      Usuń
    2. Możesz zrobić z nóżek galaretę z większą ilością mięsa.Ja najpierw gotuję dwie nóżki a pod koniec jak są już bardzo miękkie dodaję udka i trochę wołowiny pod koniec jak już się te nóżki rozłażą dokładam warzywa i przyprawy tak jak do rosołu póżniej mięso siekam drobno wkładam do salaterek lub słoików i zalewam rosołem do każdej porcji dodaje trochę marchewki i posiekanego czosnku, gdy galareta ostygnie wstawiam ją do lodówki...mnie tak porcja wystarcza na kilka dni:)

      Usuń
    3. O dzięki, fajny przepis. Planowałem ostatnio kupić nóżki ale nie miałem pomysłu co z nich zrobić, myślałem początkowo o wywarze, z warzywami, żółtkiem i śmietaną, ale galaretki chyba lepsze.
      Lubię też zjeść czasami nereczki, chociaż przyznam że przygotowanie ich jest problematyczne ( przynajmniej pół dnia trzeba moczyć ).
      A co myślicie o domowych pasztetach? Czy tylko z wątróbki, czy też może z innych podrobów można je zrobić?

      Usuń
    4. Jeśli masz maszynkę do mielenia to można kombinować i eksperymentować. Łączyć różne rodzaje mięsa, przyprawiać itd.

      Usuń
  104. http://speedy.sh/8mw3J/Anatomia-Czlowieka-Anatomia-ogolna-kosci-stawy-miesnie-Bochenek-I.pdf

    Link do pobrania Książki od anatomii. Ktoś kiedyś szukał ;)

    OdpowiedzUsuń
  105. Czy ktoś mógłby polecić jakieś ćwiczenia, które można wykonywać z 5 l baniakami po wodzie? Jest tego troche w necie, ale może ktoś z was ćwiczył w ten sposób i ma jakieś doświadczenia?

    OdpowiedzUsuń
  106. Patriota z lasu - prosiłbym by swoje frustracje wyrzucać gdzie indziej. jeśli nie rozumiesz kontekstu mojej wypowiedzi, bo masz z przewrażliwienia klapki na oczach to nie moja wina. Piszę o polskie rzeczywistości, bo taką znam. Kolejna wypowiedź choć w nikłym stopni zahaczająca o politykę będzie usunięta.

    OdpowiedzUsuń
  107. Jak zrobię sobie flaczki to niekiedy w lodówce wytrzymują nawet tydzień.

    OdpowiedzUsuń
  108. shihan44 - czemu uparłeś się na te baniaki? Niewygodne a czasem nawet wprost niebezpieczne. Pęknie rączka i można sobie krzywdę zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeprowadziłem się do Gdańska, żeby studiować i na razie nie mam sprzętu pod ręką (tylko trzepak pod blokiem), a ja i moi wpollokatorzy kupujemy wlasnie wode zrodlana w takich baniakach, wiec taki pomysl mi wpadl do głowy ;)

      Usuń
    2. Możesz robić pompki i podciągania, przysiady z takimi baniakami w rękach itp. Od biedy wiosła, tylko co to za ciężar.

      Usuń
  109. Radek - wędliny są coraz gorsze. Naładowane soją i chemikaliami robią więcej złego niż jesteś w tej chwili w stanie przewidzić.
    Kolejna rzecz - zielone warzywa i kiszonki! Dorzuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trening z dziś

      MC 50/60/70/75/80/85/90/95/100/105-8p
      Podciąganie ( zapomniałem dodawać +1kg co serie..) 2/2/2/2/2/2/2/1
      Wiosło 40/50/60/65/70-4p
      Uginanie 18/23/27/32/36/41-7p

      Tak się zastanawiam i spytam, czy te rampe na drążku można zastąpić tym planem bo w przeszlosci dobrze sie sprawdzal http://www.podciaganie.pl/ u mnie byłoby to opuszczanie przez 3 treningi, a w nastepnym jużpewnie byłbym w stanie zrobic z 5-7 podciagniec pełnych

      Usuń
  110. Ufffff przeczytać cały ten wątek, jak kończyłem to aż się spociłem: P
    Super ogólna dyskusja, czasem jak Was czytam to zastanawiam się czy faktycznie uczęszczałem w szkole na chemię czy biologie hehe: P Ogarnięcie dzienników po takie przerwie mnie przeraża... : P
    Tak więc pozdrawiam wszystkich: )

    Co do samych trendów żywieniowych na pewno powoli coś się zmienia: ) Dużo ludzi i to starszych zaczyna zdawać sobie sprawę, że pieczywo to zło, niektórzy że ogólnie węgle. Coraz częściej mówią o TG a nie cholesterolu. Coraz więcej się ruszają. Śmieszne, że do tego ruchu potrzebują kije, które zazwyczaj bardziej im wadzą niż pomagają, no ale przynajmniej są na dworze a nie oglądają właśnie M jak miłość: P
    Wydaje mi się, że kluczową sprawą dla przeciętnego człowieka jest samo zrezygnowanie z cukru i jego wszelakich form oraz przetworzonego jedzenia + stała aktywność fizyczna. A to powoli się kształtuje. Coraz częściej spotykam ludzi którzy po prostu nie jedzą świństw, czy to optymalnych czy LC: )
    Jedynie co jest smutne, progres ten ewidentnie nie dotyczy osób młodych...

    OdpowiedzUsuń
  111. Pakul - masz rację. Na pierwszym miejscu jest unikanie przetworzonych rzeczy w pożywieniu, a dopiero potem można debatować nad proporcjami itp.
    No i ruch. Te kije też mnie śmieszą, bo to cofanie się w ewolucji :)

    OdpowiedzUsuń
  112. Radek - i tak nie uda nam się ominąć wszystkiego, ale trzeba się starać. Czasem ktoś czymś poczęstuje i byłoby niegrzecznie odmówić. Tym niemniej im bardziej na co dzień je się prawidłowo, unika pewnych rzeczy, tym większa szansa na długowieczność i zdrowie.
    Podroby to pod wieloma względami najlepszy rodzaj mięsa.

    OdpowiedzUsuń
  113. Jeśli chodzi o te Guzki Schmorla to i tak należałoby dokładnie sprawdzić i skonsultować diagnozę. Potrzebna jest stała współpraca ze specjalistą, by sprawdzać czy choroba postępuje czy nie. To po pierwsze.
    Dziś prawie każdy wymaga rehabilitacji. Niektórzy mogą się tym zająć sami, ale w poważnych przypadkach potrzebna jest specjalistyczna pomoc. Tego się nie przeskoczy.
    Póki więc nie dostaniesz się do specjalistów nie możesz za bardzo szaleć z ćwiczeniami. Możesz próbować uczyć się techniki przysiadu. Robić dziennie coraz więcej bez obciążenia. Szlifować technikę. To zawsze się przyda. Przy czym jeśli pojawią się jakieś niepokojące objawy, to od razu trzeba zaprzestać tych ćwiczeń.

    OdpowiedzUsuń
  114. kaosuhmm - im jesteś młodszy tym większa szansa na korektę. Zależy od tego jak poważna jest wada. Nie wolno Ci robić ćwiczeń unilateralnych. Robiąc złote ćwiczenia z perfekcyjną techniką, dbając o spinanie łopatek masz szansę na poprawę, ale jest to sprawa długich miesięcy czy nawet lat. Nie dni.

    OdpowiedzUsuń
  115. Mam pytanie co do jajek.
    Czy jedząc tylko jajka. Pomijając kwestie możliwego uczulenia, monotonii itp. Czy jedząc tylko jajka, zachowując przy tym odpowiednie proprcje BTW, jedząc jakieś warzywka itp. Jest się predysponowanym do jakiś niedoborów? Czy jest to artykuł hmm OSTATECZNY: P ?

    OdpowiedzUsuń
  116. Mam także małą zagwostke z podciąganiem.
    Jak to jest z tym dotknięciem klatka do drążka? Faktycznie dotykacie? Ja nie potrafię, nie jest to kwestia siły. Po prostu nie sięgam!: P Może mam za małą klate...: P Do tego w końcowej fazie bardziej wysuwam się przed drążek i jak się uprę podciągnę się do sutków ale jestem przed drążkiem. Tylko, że już bardziej kwestia pracy rak, nadgarstków niż pleców. Hm?


    Też chciałem zapytać o prostowanie nóg na maszynie w wersji Girondy, czyli w leżeniu tak? W czym jest "lepsza" od zwykłego prostowania? Mamy rozciągnięty mięsień Prosty Uda, ale co nam to ostatecznie daje?: )


    Pozdrawiam: )

    OdpowiedzUsuń
  117. Jedni mogą dziennie wpychać 50 jajek, dla innych 10 będzie za dużo jeśli ciągle. Właśnie z powodu uczuleń.
    Dla równowagi należałoby do tych jajek dodawać trochę dodatkowego tłuszczu.

    OdpowiedzUsuń
  118. W podciąganiu dużo zależy od wielkości mięśni, ale też od układu kostnego. Niektóre osoby choćby nie wiem, jak się starały nie dotkną. W tym wypadku chodzi o to, by choć dociągnąć ciało na tę wysokość. Tak, by drążek był tuż przy samej klatce.

    OdpowiedzUsuń
  119. W wersji prostowania Girondy pracuje rectus femoris w swoich obu funkcjach - prostownika kolana i zginacza bioder.
    To nie jest po prostu prostowanie na leżąco.
    Zobacz - http://www.youtube.com/watch?v=ZBA3xTswBhs

    OdpowiedzUsuń
  120. kaosuhm - z tego co wyczytałem chorujesz na ZZSK, tak?
    To Kaosuhm powinieneś uważać na ćwiczenia a Stefan na rady jakie dajesz, żeby żadna krzywda się nie stała... Z tego co wiem przy ZZSK powinno się unikac obciążeń osiowych itp.
    Jednak z 2 strony przy początkowej fazie choroby wydaje mi się, że "techniczna zdrowa siłownia" może pewnie proces chorobowy spowolnić i poprawić a wrecz przygotować organizm na dalsze powikłania.
    Zajęte stawy biodrowo-krzyżowe, chyba aż takie ważne nie są, chociaż pewnie będą dawały dyskomfort czy objawy bólowe, ale wpływu na technikę az takiego dużego chyba nie, hm?
    Z tego co pisałeś jest już problem z biodrami, to pewnie trzeba monitorować, bo w pewnym momencie może być problem z techniką w siadzie hm? Chociaż tak jak mówiłem pewnie ćwiczenia znacznie ten proces opóźnią.
    Ale gdy zostanie zajęty odcinek L, ograniczona praca miednicy itp wtedy już zastanawiał bym się nad obciążeniem na plecach czy ogólnie ćwiczeń z ciężarami. Bo w takim wypadku zmienia się raczej cała mechanika ruchu, możliwości amortyzacyjne itp kręgosłupa całkowicie się zmienią. Ten charakterystyczny "kij bambusowy".
    Proces chorobowy dotyka także stawów żebrowo-kręgowych dając opasające bóle klatki piersiowej. Hm?
    Nie chciałbym tu zostać jakoś źle odebrany, że się mądrze czy mędrkuję. Raczej chciałbym jakoś pomóc.

    Wiem, że na pewno wskazana jest jak największa aktywność. Wiec basen, bieganie a później marsz tu pewnie trzeba zwrócić uwagę na obuwie jeśli głownie po betonie. Rower, tutaj tez zwrócić uwagę na dobrą amortyzacje. Spokojny treking itp itd.
    Stosuje się różne zabiegi, masaże bu utrzymać mięśnie.
    Tu wydaje mi się, że idealnym rozwiązaniem byłaby porządna izometria: ) Jest jakaś Kulturysta który kiedyś dużo tym osiągną, nie? Rozmawialiśmy o Nim kiedyś. Więc na pewno warto byłoby się tym zainteresować: )

    Swoją drogą czy dieta wysokotłuszczowa nie powinna opóźnić całego procesu? A może zatrzymać, hm? Jest to choroba autoimmunologiczna ze stanami zapalnymi. Z czym niby taki styl odżywiania dobrze sobie radzi?


    Pozdrawiam: )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dobrze wyczytałeś choruję na ZZSK. Tak jak piszesz także wydaję mi się i nawet to czuję, że siłownia może pomóc przygotować organizm na dalsze powikłania, a czy spowolni to postęp choroby zobaczymy. Dopóki jest to możliwe mam zamiar ćwiczyć. Na razie poza zmianami w stawach biodrowych nie mam zmian w stawach kręgosłupa. Bóle pleców jakie mam ostatnio mają swoje podłoże w skrzywieniu kręgosłupa z nie zapalenia stawów tak przynajmniej powiedział reumatolog. W poniedziałek idę do poradni rehabilitacyjnej i zobaczymy co tam mi powiedzą. Basen, bieganie, rower nie mają aż tak zbawiennego wpływu na moje bóle jak siłownia. Obecnie stosuję trening objętościowy także ciężary są dalekie od maksymalnych i to jest właśnie to czego szukałem. Co do diety to zobaczymy na razie jakiś zmian nie widzę, ale wiadomo są to procesy długofalowe. Kwaśniewski pisze w swojej książce o osobach chorych na ZZSK które po zastosowaniu jego diety zostały całkowicie uleczone, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć.
      pozdrawiam

      Usuń
  121. Pakul - masz rację. Wszystko w tym wypadku powinno się robić ostrożnie. Dlatego dość często podkreślam rolę konsultacji ze specjalistami.
    Jeśli ćwiczenia to rzecz jasna, ze sporym zapasem sił.
    Co do diety to uczciwie rzecz ujmując trudno powiedzieć na ile może pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  122. Tu też dochodzimy di tego co ostatnio pisałem. Z poważnymi chorobami idzie się do lekarza a nie załatwia tego przez net.
    kaosuhm - ćwiczenia złote precyzując - z ciężarem ciała i tylko tyle. Pod warunkiem, że jesteś na tyle silny, iż zrobienie serii x 10 dipsów czy podciągania nie sprawia Ci problemu.
    Przysiad bez obciążenia.
    MC, wiosła i reszta już nie. Tego nie robisz w żadnym wypadku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stefanie jak najbardziej masz rację z tym co piszesz, jeśli chodzi mi o konsultację z lekarzami. Ja absolutnie nie próbuję załatwić sprawy przez Internet! Czytając Twojego bloga stwierdziłem, że warto by było zasięgnąć Twojej porady na temat mojej choroby i dalszego postępowania. Nie oznacza to, że zdaję się całkowicie na to co mi odpiszesz. Nie ma zamiaru obwiniać Cię za cokolwiek związanego z Twoimi poradami. Wiadomo, że każdy jest odpowiedzialny sam za to co robi. Po prawie roku ćwiczeń na siłowni nie odczuwam żadnych związanych z tym bólów czy to kręgosłupa, czy innych stawów, a wręcz przeciwnie widzę znaczną poprawę w stawach biodrowych. Tak jak pisał Pakul wydaje się, że przygotowanie organizmu na to co będzie dalej jest jak najlepszym rozwiązanie póki jeszcze istnieje taka możliwość. Cały czas monitoruję to co się dzieje z moimi stawami i myślę, że jeśli by ćwiczenie na siłowni nie było dla mnie odpowiednie to organizm bardzo szybko by dał o tym znać choćby pod postacią bólu. Całkowicie rozumie Twoją powściągliwość jeśli chodzi o polecane mi ćwiczenia, żeby chociaż część lekarzy była tak odpowiedzialnie nastawiona do swojej pracy jak ty jesteś co do swoich porad to myślę, że było by o wiele lepiej z naszym zdrowiem. Tym razem jednak nie posłucham Twojej rady i mam zamiar kontynuować swoje treningi, oczywiście ze świadomością całkowitej odpowiedzialności za swoje postępowanie spoczywającej tylko i wyłącznie na mnie. Bardzo dziękuję Ci za wszelkie rady mi udzielone, niezmiernie mi pomogły!

      Usuń
  123. Dobrze, że rozumiesz w czym rzecz. Na pewno trzeba dobrze wsłuchiwać się w swój organizm i często robić badania kontrolne. Wtedy wiesz czy jest poprawa, czy wręcz przeciwnie.
    Ogólna zasada jest taka, że o ile naturalny kulturysta powinien się w miarę trzymać z dala od serii upadkowych, to dla Ciebie ta zasada obowiązuje tym bardziej. I tak jak poskreślałem nie rób nic unilateralnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dwa,trzy razy próbowałem kiedyś wiosłowania jednorącz i od razy poczułem,że to nie dla mnie. Kręgosłup od razu dawał znak,że mu to nie pasuje ;-)Myślę,że umiejętność wsłuchiwania się w swoje ciało jest dla nas niezbędna jeśli chodzi o bezpieczeństwo robienia czegokolwiek.

      Usuń
  124. Stefan

    Nagrałem filmik z treningu ale jakość słaba :/

    http://www.youtube.com/watch?v=Qxy938jP0_I

    I pytanie od razu czy te rampe na drążku można zastąpić tym planem bo w przeszlosci dobrze sie sprawdzal http://www.podciaganie.pl/ u mnie byłoby to opuszczanie przez 3 treningi, a w nastepnym jużpewnie byłbym w stanie zrobic z 5-7 podciagniec pełnych

    OdpowiedzUsuń
  125. Nadchodzi nieśmiertelność :) http://wyborcza.pl/1,75400,14807648,Bioniczny_czlowiek___caly_z_implantow___w_Waszyngtonie.html

    OdpowiedzUsuń
  126. Radek - film się nie odtwarza. Jest zamieszony jako prywatny.
    Czemu nie chcesz wypróbować podstawowej rampy. Musi być dziwactwo z gazetki?

    OdpowiedzUsuń
  127. Poprawiłem ok ok zostaje przy RAMPie ;)

    OdpowiedzUsuń
  128. W przysiadzie od razu uprzedzę Stefana, który powie że powinieneś schodzić niżej niz kąt prosty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja uprzedze odpowiedź, robie tak bo po tej kontuzja kolana sprzed 2 lat nie moge schodzic "ass to gras" to kolano kuje, a czasem teraz jak nie schodze i za bardzo przeniose ciezar na staw kolanowy zamiast biodrowy to też daje znać.

      Usuń
    2. No to jeżeli masz taką kontuzję, to raczej nie powinieneś łapać się za przysiad z ciężarem.
      Raczej tak jak Stefan mi kiedyś polecił, robić długie serie bez obciążenia (od 50 - 100 powtórzeń na serię)

      Gdzieś nawet Wodyn człowiekowi polecał robić siady dziennie po 100 powtórzeń.

      Nie wiem, czy schodząc do połowy bardziej nie uszkodzisz tych kolan.
      Gdzieś chyba Stefan nawet pisał odnośnie siadów, że albo robić pełne siady albo 1/4, ale żeby bezwzględnie unikać 1/2.

      Usuń
  129. Dokładnie tak. 1/2 to najbardziej niebezpieczny obszar jeśli chodzi o zmianę wektora ruchu. Dlatego najlepiej zobaczyć filmy.
    Masz problemy z kolanami to tym bardziej opanuj technikę bez ciężaru. Inaczej obchodząc problem tylko gorzej wdepniesz.

    OdpowiedzUsuń
  130. OK Panowie, w takim razie jutro zrobie test i zrobie serie z obciążeniem pełnych przysiadów i dam znać czy ból nadal jest.

    OdpowiedzUsuń
  131. Lepiej zrób bez obciążenia, za to próbuj zrobić pełne.
    Z tego co zauważyłem - nie blokujesz łydek i to one uciekają Ci do przodu w pierwszej fazie ruchu zamiast bioder do tyłu.
    Ja od 3 miesięcy walczę z techniką i co chwilę widzę kolejny aspekt który muszę naprawić. Jak się okazało, że już schodzę ATG to podwijałem ogon i pochylałem się do przodu co było związane z niezablokwoaniem kolan i nienapięciem pośladków wywołane (dys)proporcją czworogłowych do dwugłowych.

    Jeżeli będziesz schodzić poniżej linii kolan poprawnie (tj. pracując biodrami, z napiętym brzuchem i pośladkami) myśl o dodawaniu ciężaru. W przeciwnym wypadku możesz sobie tylko zaszkodzić...

    OdpowiedzUsuń
  132. W takim razie zacznę ze sztangą, jutro już będę na siłowni więc oświetlenie będzie lepsze i zarazem jakość video

    OdpowiedzUsuń
  133. Witam. Piszę jeszcze raz w sprawie tych Guzków Schmorla. Dzisiaj byłem u lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie do ortopedy oraz ponownego prześwietlenia. Lekarka stwierdziła że są one nie potrzebne gdyż w moim wieku choroba ta już nie postępuje. Przepisała mi lek zmniejszający napięcie mięśni oraz ketonal do zażywania co jakiś czas. Skierowała mnie również do poradni rehabilitacyjnej aby pokazali mi jak poprawnie wykonywać ćwiczenia rehabilitacyjne w warunkach domowych. Zaleciła wstrzymać się od jakichkolwiek ćwiczeń na siłowni na miesiąc. Czy mógłbyś Stefanie zaproponować kilka ćwiczeń które mógłbym wykonywać po tym czasie ? Oczywiście zdaje sobie sprawę że biorę pełną odpowiedzialność za swoje zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
  134. Ok, przypomnij mi może o tym za jakieś 3 tyg. Kolejka na plany znowu się zrobiła :)
    Bardzo dobrze, że dostałeś wreszcie skierowanie na rehabilitację. Co do ketonalu to używaj naprawdę w ostateczności.
    Ogólnie widać, że jednak można dobrze trafić jeśli chodzi o lekarza. Żeby nie było, że tylko krytykuje.

    OdpowiedzUsuń
  135. Witam, jakie jest wasze i Twoje Stefanie zdanie na temat umieszczania Spaceru Farmera w planach treningowych ? Warto ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobre pytanie. Czuję się silny a jak dziecko wezmę na ręcę to po paru minutach wszystko mnie boli :) Podziwiam kobiety za wytrzymałość :) Też mi chodziło po głowie aby pochodzić z dużymi ciężarami.

      Usuń
  136. Stefanie byłem u rehabilitanta.Niestety usłyszałem to czego w sumie oczekiwałem,że już nic się naprostować nie da i,że teraz jedynie można coś robić żeby załagodzić dolegliwości bólowe.Dostałem skierowanie na zabiegi oraz na ćwiczenia indywidualne, może tam coś więcej się dowiem.Co do ćwiczeń na siłowni to nie ma przeciwskazań pod warunkiem że nie będą to duże obciążenia.Także moje pytanie do Ciebie Stefanie jaki rodzaj treningu wybrać?Czy można robić trening objętościowy na małych obciążeniach a zwiększać stopniowo liczbę serii?Myślałem o czymś takim żeby zacząć od 7x7 ciężarem 60% tak jak do tej pory i z treningu na trening robić jedną serię więcej tak dochodząc do 12x7, a potem powrót do 7x7 z powiedzmy 3kg więcej.Czy to miałoby jakiś sens?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  137. Trening objętościowy jest dobrym rozwiązaniem przy wielu problemach zdrowotnych. Oczywiście nie wolno też z tą objętością przesadzą.
    - nie rób unilateralnych - co tylko przypominam :)
    - póki co nie robiłbym push pressa, wioseł, MC
    - na barki wycisk z oparciem 70st
    - przysiad z niewielkim obciążeniem
    - nie rób wyciskania na poziomej ławce
    - wprowadź jakieś przenoszenia z głowę
    - dipsy i drążek z ciężarem ciała

    OdpowiedzUsuń
  138. Jeśli masz możliwość to dodawaj niewiele, nawet 1-2kg do ćwiczeń.

    OdpowiedzUsuń