wtorek, 30 grudnia 2014

Kontrakt psychologiczny. Nieformalna strona zarządzania cz. 5

Metody pozyskiwania nowych pracowników ciągle się zmieniają i rozwijają. Pojawia się coraz więcej koncepcji skutecznej rekrutacji oraz mnóstwo przeróżnych testów. Niektóre są tworzone z myślą o konkretnych stanowiskach, inne pozostają jedynie wyrazem panującej mody w ramach samej psychologii pracy czy też zawirowań na rynku pracy. Omówienie ich wszystkich wymagałoby osobnego i dość obszernego opracowania. Dlatego też w tym miejscu nie będę się tym szczegółowo zajmował. Wskażę tylko te aspekty, które bezpośrednio wiążą się z omawianym tematem.
Kandydat na pracownika przychodząc na pierwszą rozmowę w sprawie pracy, czy też składając wymagane dokumenty, wchodzi w szczególną interakcję. Może się ona zakończyć albo podjęciem pracy, czyli pozytywnym przejściem całego procesu, albo też odrzuceniem w tym procesie. Istnieje też trzecia możliwość, o której dość często się zapomina. Sam pracownik może w czasie rekrutacji zrezygnować, gdy już na tym wstępnym etapie uzna, iż przyszły pracodawca nie daje szansy na spełnienie jego oczekiwań. Może również w tym czasie dostać albo znaleźć inną, w jego odczuciu, bardziej korzystną ofertę.
Wybrany sposób rekrutacji oraz cały jej przebieg pozwalają zebrać informacje o przyszłym pracowniku. O jego możliwościach oraz dotychczasowych dokonaniach. Jednak nie tylko. Mówią również wiele kandydatowi o samej firmie. Im więcej ma on wiedzy i doświadczenia, tym więcej może z takiego procesu wywnioskować.
Im więcej ktoś przeszedł podobnych procesów, tym większe ma doświadczenie i orientuje się do czego dana procedura zmierza. Nie wolno też zapominać, że testowane osoby bynajmniej nie dają odpowiedzi jakich się od nich oczekuje. Trudno w tym wypadku mówić o szczerości lub nieszczerości. Pracodawca stara się pozyskać najlepszych ludzi do danej pracy, natomiast kandydaci starają się zaprezentować właśnie jako ci najlepsi. Dlatego udzielają takich odpowiedzi o jakich sądzą, iż będą najbardziej satysfakcjonujące dla pracodawcy i pozwolą zdobyć im stanowisko w firmie. Próbują więc zgadnąć to, czego oczekuje od nich pracodawca.
Przebieg procesu rekrutacji może znacznie zmienić oczekiwania formalne i nieformalne pracownika, który dostosowuje się do nowej sytuacji i przyjmuje zaproponowane przez przyszłego pracodawcę warunki. Natomiast raczej nic się nie zmieni, jeśli chodzi o oczekiwania pracodawcy. Chyba, że mamy do czynienia z negocjacjami prowadzonymi z wysokiej klasy specjalistą, którego firma pragnie pozyskać i dlatego też gotowa jest pójść na pewne ustępstwa. Niekiedy nawet znaczne. Jednak takie negocjacje są czymś zupełnie innym niż opisywany tu proces rekrutacji. Z racji zaś, że dotyczą bardzo małego procenta pracowników możemy je w tym miejscu zupełnie pominąć.
Wielu psychologów uważa, że typ osobowości generuje określony rodzaj oczekiwań i zachowań. Także w zakresie związanym z pracą zawodową. Dlatego też w ostatnich latach podejmuje się wysiłek, by w ramach testów wchodzących w skład procesu rekrutacji ustalić typ charakterologiczny kandydata. Dzięki temu ma dojść do lepszego dopasowania stanowiska dla poszczególnych pracowników lub też wyszukania takiego, którego cechy charakteru i osobowości będą bardziej nadawały się do określonego rodzaju pracy. Jednak sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, więc musimy przejrzeć się jej pod różnymi kątami.
Mimo obiecujących perspektyw związanych z tą teorią, okazało się, że przygotowywane testy charakteryzują się niskim poziomem trafności. Teoria sama w sobie nadal pozostaje interesująca, lecz wprowadzanie jej w życie napotyka na szereg przeszkód. Dlaczego tak się dzieje? By to dobrze zrozumieć musimy przeprowadzić proste ćwiczenie. Zastanówmy się chwilę nad tym, jak opisali by nasz charakter poszczególni nasi bliscy i znajomi. Czy w domu przy rodzinie zachowujemy się tak samo, jak w towarzystwie przyjaciół na nieoficjalnym przyjęciu? Czy nasze zachowanie wobec szefa jest takie same jak wobec żony czy męża? Jasne, że nie. Niekiedy opinie na nasz temat mogą być bardzo rozbieżne. Ta oczywista prawda w rzeczywistości bardzo komplikuje cały proces rekrutacji. Zauważono bowiem, że dana osoba zachowuje się inaczej w czasie samej rekrutacji, a inaczej wówczas, gdy już ma pracę i oswoi się ze środowiskiem. Niełatwo więc przeniknąć testami ową fasadę „dobrego wrażenia”.
Tak więc okazało się, iż to nie tylko cechy osobowości wpływają na zachowanie człowieka, ale także funkcja, jaką sprawuje w odniesieniu do danych ludzi, czy środowisk. Ten sam człowiek będzie inaczej reagował jako ojciec, inaczej jako szef, inaczej jako podwładny, inaczej jako przyjaciel, mąż itd. Niektórzy badacze wysuwają nawet tezę, że funkcja ma większe znaczenie niźli sama osobowość. Jednak wydaje się, że jest to zbyt daleko posunięte przesunięcie akcentów. Bowiem różne osobowości będą różnie podchodziły do pełnienie poszczególnych funkcji w swoim życiu, lecz jak widać sprawa jest bardziej skomplikowana niż się to wstępnie wydawało i poniekąd tłumaczy niską trafność prognozowania testów osobowości.
Skoro tak się rzeczy mają, to czemu firmy nadal stosują testy osobowości? Czy dlatego, że liczą, iż z czasem staną się one bardziej adekwatnym narzędziem do potrzeb pracodawcy? Częściowo tak, ale nie tylko. Warto zdać sobie sprawę z faktu, że nawet niska trafność daje korzyści w skali większej firmy. Są one wbrew pozorom i tak na tyle duże, iż warto inwestować w podobne testy. Inaczej będzie w przypadku małych firm. Dla nich inwestycja w tak złożony proces rekrutacyjny nie będzie miała sensu i wygeneruje większe koszty niż może przynieść korzyści. Musimy pamiętać, że im więcej osób poddaje się naraz testom prowadzonym przez fachowców, tym koszt rekrutacji w przeliczeniu na jednego kandydata jest niższy.


cdn.

Źródła:
P. Mankin, C. Cooper, Ch. Cox, Organizacja a kontrakt psychologiczny. Zarządzanie ludźmi w pracy, tłum. G. Kranas PWN Warszawa 2000.
S. P. Morreale, B. H. Spitzberg, J. K. Barge, Komunikacja między ludźmi: motywacja, wiedza i umiejętności, tłum. P. Izdebski, A. Jaworska, D. Kobylińska, PWN Warszawa 2007.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz