Zacznę od propozycji na kilka artykułów. Wiem, że i tak ledwo nadążasz z tym, co masz, ale pomysłów chyba nigdy dosyć :) Pomysł zrodził się z moich własnych doświadczeń związanych z tworzeniem sobie planów treningowych. Zauważyłem, że o ile do pewnego momentu czułem się z tym dosyć pewnie, to teraz, kiedy w grę wchodzi większa specjalizacja tych treningów, umiarkowanie wiem jak to ugryźć. Znam niby różne metody ale poza ogólnymi wytycznymi nie za bardzo wiem jak to wszystko ze sobą połączyć w makrocyklu. W związku z tym chciałem zaproponować cykl artykułów o periodyzacji treningów dla zaawansowanych. Coś bardzo podobnego do cyklu z HW ale konkretnie o tym, czym się różni periodyzacja treningów ukierunkowanych na masę, siłę, wytrzymałość itd. Mam nadzieję, że jakoś znajdziesz na to kiedyś czas, bo byłby to moim zdaniem duży krok w kierunku usamodzielniania się trenujących :)
Mam inny pomysł. A moze Stefan zorganizuje płatny internetowy kurs trenera czy instruktora kulturystki naturalnej. Gdzie podzieliłby sie swoją wiedza na temat makrocykli na kilka miescy rok i na całe zycie :)
Już była poodbna próba ze strony Stefana, ale nie powiodła się. Ja za to chyba znowu zainwestuję we Wrocław (Gabrysiu spokonie proszę). Co prawda suma nie mala (+ dojazdy +noclegi.... +jedzenie...) ale w trzy weekendy dowiem sie więcej niż w ciągu najlepszego kursu internetowego. Przez internet po prostu nie da się pewnych rzeczy zrobić, a Stefan też nie jest robotem, który na filmiku slabej jakosci nagrywanym w ciemnym pokoju, potrafilby dostrzec bledy, wady postawy itd... Zastanawiam się nad tym kursem, bo od kilkudziesieciu miesiecy mialem taki plan zeby taki certyfikat w miejscu, ktore szanuje za metodykę, zdobyć. Potem jeszce kurst "Mobility" i mysle, ze poczuję, ze coś w teorii i praktyce wiem i nie bede sie musial wstydzic swojego kaleczenia cwiczeń...
Wiadomo, że najlepiej byłoby ze Stefanem i z ludźmi z bloga zrobić oboż np. 7 dni w lecie w jakimś fajnym miejscu, ale to nie jest realne, a sam kontakt internetowy to za mało, żeby wg mnie, nabrać pewności, ze to co sie robi jest poprawne.
Zresztą, Cooler, Stefan juz taki kurs zorganizowal na hormoniewzrostu. Wg mnie jezeli masz pewnosc, ze masz super technike to wiedza z hwzorstu, przy odribinie dedukcji, wystarczy do tego o czym piszesz.
Tylko czego się dowiesz w tym Wrocławiu ? Jak zrobić snatcha i gdzie trzymać sztangę w przysiadzie tylnim ? Co mi z rad osób które nie potrafią ćwiczyć bez sterydów. Mnie interesuje jak układać plany z perspektywą na rok, dwa i dalej. Nie tylko dla koni którym nic dolega ale także z wadami w budowie Nie sądzisz chyba że liznąłeś choćby 5 % tego co Stefan ma w głowie? Kilka początkowych planów to nic. A co jak osiągniesz dużą masę mięsniową, będziesz wiedział jakie izolacje zastosować? Prosty przykład: mam dwie przepukliny które odzywały się przy martwym tak że rano nie mogłem chodzić. Co by powiedzieli na kursie we Wrocławiu? musisz sobie darować te ćwiczenie. Natomiast Stefan rozpisał mi w planie Martwy x 1, jedyna opcja którą mogę robić, nie czuję żadnego bólu i mogę korzystać z tego co mi ono daje.
Dlatego taki kurs gdzie Stefan podzielił by się odpłatnie, wnioskami i wiedzą nad którą "siedzi" tyle czasu jest bezcenny.
"Tylko czego się dowiesz w tym Wrocławiu ? Jak zrobić snatcha i gdzie trzymać sztangę w przysiadzie tylnim ?"
Cooler, Ty na tym kursie co ja sie wybieram juz byles, czy po prostu wypisujesz jakies głupoty? Jak chcesz sie dowiedziec czego sie tam mozna nauczyc, to napisz do Jusiela, albo wejdz na ich fb strone i sobie poczytaj, ale po co taka arogancka zgadywanka? Zresztą móc nauczyc się jak robić snatcha to naprawdę duża rzecz i ja wciąż nie umiem, ale juz chociaz wiem, ze to co robię jest kulawe i moge cos zmieniac i nad czyms pracowac.
No wiesz, nie wiem czy byles kiedys z jakąs dziewczyna ;) ale to jest tak jak czytasz o niej albo jak z nia to robisz i wtedy czujesz różnice i dowiadujesz się nowych rzeczy.Tym sie rozni trening przez internet z treningiem z trenerami.
Czy ja to naprawde musze Ci tlumaczyc?
"Co mi z rad osób które nie potrafią ćwiczyć bez sterydów."
Skąd wiesz, że panowie, którzy nalezą do Strenght Studio biorą sterydy? To dość poważne oskarżenie i lepiej żebys mial jakies argumenty na to, bo inaczej troche się kompromitujesz szafując tymi oskarżeniami.
Nie sadze, ze liznalem cokolwiek co Stefan ma w glowie, ale Stefan tez nie wszystkim sie dzieli, nie zawsze ma czas i przede wszystkim ---> nie obejrzy Cie nigdy z bliska ja trenujesz i nie poprawi bledow tak jak zrobi to czlowiek, ktory stoi metr od Ciebie. Nie wiem co by powiedzieli we Wroclawiu o Twojej przepuklinie? Pytales? Prorok jestes? Zreszta w ogole chyba nie przeczytales tego co napislem? "Bronisz" Stefana jak by trzeba bylo. Stefan jest mega niesamowity, wiadomo, ale jego pomysl na siebie i nie ujawnianie sie i np znikniecie na kilka miesiecy na hormonie wzrostu -------------> inspiruje do samodzielnosci i wierze, ze wlasnie Stefanowi o to chodzi Cooler. ZEBY BYC SAMODZIELNYM, kumasz?
Dlaczego mam Ci pisac o moich celach i planach? Jest jakis wyjatkowy powod? Jak chcesz zajrzyj sobie do mojego dzienn trenigowego i sobie podedukuj, ale nie wiem skad to nagle mna zainteresowanie? Obejrzales "Klan" albo Na wspolnej i oztslaes fanem? [zart].
Specjalnie dla Ciebie Cooler (bo tak się mna zainteresowałeś, to miłe!) fragment koncertu z ostatniej soboty w Warszawie: https://www.youtube.com/watch?v=YePIcgfO51o&feature=youtu.be
Dobra przesadziłem, przejrzałem filmy ze strony i zdjęcia. Myślałem że to jakaś sekcja ciężarowa nie crossfitowa . Na takich faktycznie mniej osób się kłuje.
Nie nie byłem z dziewczyną nie wiem jak to jest, słyszałem że fajnie. Czy jestem Prorokiem? nie wiem, wydaje mi się że tak
Nie bronię Stefana, nie jest jakąś wyrocznią ale na razie u mnie wszystko e idzie jak trzeba. zaproponowałem by odpłatnie podzielił się z wiedzą bo sam mówił że najciekawszych rzeczy nie znajdziemy w necie.
Napisałeś że że powinienem być bardziej samodzielny i korzystać z rozumowania dedukcyjnego dlatego chciałem z ciekawości dowiedzieć się o twoim, bez krytykowania.
Co do zainteresowania twoją osobą, jest ono w dolnej strefie stanów niskich ale nie da się nie zauważyć że jesteś aktorem w klanie.Wszędzie o tym piszesz. Gratulacje jeszcze raz. na linka nie wchodzę bo nie mam dzwięku niestety.
Stefan, czytałeś może książkę "Fizjologiczne podstawy wysiłku fizycznego" J. Górskiego? Bardzo ciekawa. Właśnie sporo informacji o zmęczeniu OUN, przewodnictwie, zasadzie działania mechanizmów w ludzkim ciele pod kątem wysiłku fizycznego. Nie przeczytałem jeszcze całej (powoli się ją czyta, gdyż jest bardzo szczegółowa i trzeba dużo kminić, aby zrozumieć), ale zaskoczyło mnie to, że rozciągnięte mięśnie mogą kurczyć się z większą siłą niż słabo rozciągnięte i wiele, wiele innych niuansów. Mogę się podzielić nią.
Reda, liczę na to (i myślę, że nie tylko ja), że jak się czegoś ciekawego dowiesz na tym kursie, to się z nami podzielisz :) Obawiam się tylko, że trochę zmieniliśmy temat, bo chodziło mi głównie o długoterminowe planowanie, a nie o technikę ćwiczeń. Chodzi mi dokładnie o to, co napisał Cooler. Wszystko jest super, dopóki trenujesz pierwszy rok, może dwa. Ale co kiedy już będziemy mieli po 5 lat stażu i, miejmy nadzieję, bardzo już wysokie wyniki? Dalej będziemy jechać na podstawowych rampach, zmieniając tylko zakresy? Stefan opisał już bardzo wiele ciekawych i wartościowych metod ale nie było do tej pory o tym, w jaki sposób te metody tak naprawdę wykorzystywać, jak je łączyć w obrębie makrocyklu. Stąd moja propozycja. Natomiast trening w przypadku wad postawy, różnych braków czy urazów to już moim zdaniem dużo wyższa szkoła jazdy i nie wydaje mi się, żeby dobrze było to mieszać. To jest temat co najmniej na osobny cykl artykułów albo, tak jak proponujesz, na indywidualne konsultacje.
Reda, ty,ty ty i ty nie kazdy patrzy przez pryzmat własnego nosa na wszystko. Mam kilka osób które prowadzę w wolnym czasie i oczywiscie bez brania kasy. Najczęsciej są to osoby które nie błyszczą są otyłe, chore czesto na tarczycę, cukrzycę , skoliozy słaba odpornośc itp. Same się zgłaszają albo gdy widzą jak cwiczę albo w pracy podczas rozmowy,i ja staram sie pomóc, dopasować dietę tak jak np ostatnio u młodej dziewczyny przy niedoczynności tarczycy. O ile z jedzeniem sobie radzę to z treningiem już nie konicznie brakuje mi wiedzy. Dla siebie nie ma problemu, znam swój organizm ale przecież nie mogę kopiować swojego treningu allbo czyjegoś. Z taką początkującą osobą jest problem, jak ją poprowadzić z wizją rozwoju bez robienia krzywdy przy tylu schorzeniach + obniżoną motywacją, powiedzmy na rok. Stąd moje zapytanie czy nie stworzyć jakiegoś kursu nawet internetowego. W tym kursie Stefan podałby literaturę, swoje przemyślenia, badania, ćwiczenia reha, ćwiczenia złożone, izolacyjne, jedzenie, itp A to że zaproponowałem płatne, stworzenie kursu, znaczy że szanuję czyjąś pracę umysłową i ilośc czasu które temu poświecił.
Dla siebie też bym chciał ułożyć plan na dłuższy okres niż 6 tygodni. Tylko w skali makro do 40'
poczytaj hormon wzrostu. tam masz wszystko czego potrzebujesz. no i poczytaj tez co ja proponowalem Stefanowi Panie Pionierze! I tez prowdze treningi z roznymi ludzmi, ktorzy sie do mnie zglaszaja, widzac moje postepy, ale co z tego? wiedza z h.wzrostu napierwsze 2-5 lat wystarczy. A najbardziej lubie prowadzic treningi z dziewczetami. Są bardzo zadowolone, ale jak na rzie nie mam czasu, aby rozwinac te czesc swojego zycia. Moze kiedys...
Panowie spokojnie :) Co do periodyzacji zaawansowanych to jest już sprawa bardzo złożona, a jeszcze bardziej indywidualna. Tu już ciężko pisać ogólne wytyczne dla wszystkich. Z kursem nie da rady bez firmy - takie przepisy. Próbowałem i niemal zostałem na tym wyrolowany. Jedyne nad czym możemy pomyśleć po nowym roku to jakieś płatne konsultacje indywidualne na umowę między mną a daną osobą. Miale, może coś dodatkowo - to jest sprawa otwarta.
Rozumiem, że podobny cykl artykułów byłby po prostu zbyt obszerny? Gdzie w takim razie szukać szczegółowych wytycznych, dotyczących takiej zaawansowanej periodyzacji? Powiedzmy - żeby zawęzić nieco pytanie - dla osoby chcącej się skupić na rozwoju siłowym?
Pewnie trzeba wszystko cytac wszedzie (prawie) i sprawdzac na sobie jak dziala :) Ale czy w skrocie nie polega to na tym, ze wykonujesz cwiczenia wielostawowe i gdy gdzies sie nie rozwijasz, to znajdujesz slab punkt i go wzmacniasz i potem nastepny itd, zmieniajac tez ciwczenia tak zeby miesnie mialy roznorodne bodzce.
Jak dla mnie np caly czas dziala, to co Stefan mi zaleca, rampa i wlasciiwie jeden plan na caly rok i caly czas jest postep w sile i sylwetce (tutaj warcam do masla, ktore odstawilem i mam taka sylwete (na moje oko) jak nigdy wczesniej.
No i Marku, silwoo, to jedno, ale na jakim cwiczeniu Ci zalezaloby, bo to jest chyba klucz jesli chcialbys miec naprawde precyzyjna periodyzacje?
I jednak nie jade do Wro, bo im fozykoterapeutr zabrala konkurencja :) A wiec to juz w nowym roku...
Reda, mam wrażenie ze ty nie bardzo kapujesz co sie pisze. To jest właśnie patrzenie na wszystko przez własne ego. Jak będziesz miał kogos do wytrenowania to ułożysz mu plan pod siebie bo akurat to na ciebie działa albo to preferujesz. Ty lubisz podgardle to u każdego bedzie podgardle wi menu. Nie ważne czy mu pasuje. Plan to złote ćwiczenia i rampy co jakis cas zmieniane góra dół. Przecież wiadomo ze rampy to jedno z setek możliwości i nie na kazdego działają albo sa efektywne prźez krotki okres. Właśnie o to mi sie rozchodzi zeby być elastycznym dostosować plan do każdego niezależnie od poziomu wytrenowania. Nie uczyc kogos bo ma fajny tyłek i sie kiedyś odwdzięczy. Problem w tym ze w necie tych informacji nie ma albo dostęp ma wąska grupa ludzi. Stefan na bank ma ta wiedzę i na tym najbardziej zależy a nie na tym czy w puspressie mam mieć rączki rownolegle czy mniej rownolegle ;)
Cooler, ile Ty masz lat 16? 18? Poczytaj o zlotych cwiczeniach i pooceniaj swoje EGO i powychowuj sam siebie wiere. Co do kumania co sie pisze, to Twojego pisania nie rozumiem i rozumiec nie chce. Nie potrzebuje :) Czy Ty w ogole czytales hormonwzrostu? Tam jest duzo infoprmacji o treningach i dostosowaniu ich pod indywidualne przypadki. Co do treningow z dziewczynami i ustawianiu ich pod nie, to nie widze powodu, zeby dla zdrowych ludzi robic jakies wyjatki od wprowadzania dobrej techniki zotych cwiczen. A te dziewczyny byly po treningu naprawde zadowolone, a wiec nie musisz sie o nie martwic :) Niektory z nich na serio rozpoczely treningi ze sztanga i caly czas doskonala swoja technike i rosna w swoje wypracowane -znanymi metodami- piekno.
"To jest właśnie patrzenie na wszystko przez własne ego" (w ramach pracy domowej Cooler wpisz sobie w wikipedie mechanizm projekcji, ok?) "Przecież wiadomo" "Właśnie o to mi sie rozchodzi zeby być elastycznym" no ja sie nie zagadzam. wazne zeby dazyc do poprawnego wykonywanie 4 zlotych cwiczen a nie byc elastycznym i np biegac i sciagac drazek itd, na co komu taka elastycznosc.
"czy w puspressie mam mieć rączki rownolegle czy mniej rownolegle ;)"
sory, ale tego zdania nie rozumiem. jakie raczki?
"Nie uczyc kogos bo ma fajny tyłek i sie kiedyś odwdzięczy. "
jaki Ty jestes szlachetny Kuler, o rany! Chyba bedzie order usmiechu w nagrodę? Jaki dobry Pan ;)
"Nie uczyc kogos bo ma fajny tyłek i sie kiedyś odwdzięczy. " Traktuje to inaczej. Dziewczyny sa super, ale dziewczyny, które potrafią utrzymac swoje życie, myśli, ciało w pewnej dyscyplinie i egzekwować to czego chcą od siebie i od życia, jak dla mnie, wchodzą na kolejny poziom mojego uwielbienia. I to nie chodzi o tylek (ktory tez oczywiscie fajnie wyglada), ale te prace, ktorą one potrafią wykonać i, w przeciwieństwie do 99% koleżanek, po 30tce będę miały jędrne ciała i mysli a nie będą zakładać rozciągnięte swetry, otaczać się kotami i stawac się "babami". Szkoda, że tak niewiele kobiet wykonuje zlote cwiczenia, a to jest klucz do zdrowia.
Nie da się tego czytać, te cytaty i głupio-mądre odpowiedzi. Jak coś bierzesz to bierz połowę albo załóż sektę i tam opowiadaj swoje androny. To mój ostatni komentarz do twojej mowy trawy nie chce już robić syfu na blogu. Pozdro powodzenia. Może faktycznie skup sie na złotych ćwiczeniach na razie, tych 6 podstawowych, bo po 3,5 roku ćwiczeń, wyniki masz na poziomie znajomego 20 latka z insulinoopornością potykającego się w czerwcu o własne nogi.
Hej Kuler, sprawdzilem, Twoj dziennik, bo tak sie mna interesujesz, ze postanowilem sie odwzajemnic. No i okazuje się, że mamy tyle samo lat! (a wiec nie masz 16!;) Co do moich skromnych wyników, to i tak przeskoczylem siebie o kilka razy w ciagu tych lat. Kazdy startuje z innego poziomu. Dobrze, ze przy swoim pokreconym kregoslupie, trybie życia i kontuzji z ktora tutaj startowalem i tak wyszedlem na jakś tam prostą. Co do ciezarow nazwijmy to wiekszych to wyjdzie mi, zgodnie z zasada kaizen i dycyplina treningu okoli lipca-sierpnia. Sam jestem ciekaw jaki to będzie wynik. Najważniejsze, zeby byl wykonany perfekcyjnie technicznie. A jaki Ty masz plany na sierpień? .... Powodzenia w rekonstrukcji chrząstki i szybkiego powrotu do treningu! Serio i bez złośliwości. yo!
Cieszę sie że się cieszysz ze swoich wyników. Mam prośbę, jakbyś mógł juz nie odpisywać pod moimi postami, byłbym ci bardzo wdzięczny. Ja obiecuję że nie będę komentował twoich opinii. Naprawdę ciężko się dyskutuje się a argumentami ad personam, od czapy. Tekstami jak ten powyżej trącący nieco dwubiegunowością. Męczy to i wyzwala we mnie złe emocje. Chciałbym tego uniknąć, nie piszemy u siebie i szkoda zamieniać to miejsce w ciągłe gównoburze. Pozdrawiam i Wesołych świąt.
Ja tak samo. Jeżeli pojawi się możliwość indywidualnych szkoleń, to jestem jak najbardziej za :)
Reda, Cooler już Ci w dużym stopniu odpowiedział. Zmienianie co parę tygodni zakresów w rampie to świetny trening i na mnie również on działa. Ale jak długo tak będzie? Jasne, są inne metody i warto je wypróbowywać, ale robienie tego na chybił trafił i czekanie aż coś zadziała, jest stratą czasu. Właśnie o to chodzi z periodyzacją. Arty Stefana są pod tym względem fenomenalne ale ograniczają się do pierwszych paru lat treningu. Na dłuższą metę, żeby mieć dobre wyniki nie wystarczy dbać o równomierny rozwój i w razie potrzeby tylko wprowadzać zmiany. W skali makrocyklu raz trenuje się ciężej, innym razem lżej, przeplata się różne metody tak, żeby osiągnąć zamierzony efekt. Wszystko jest proste przez pierwsze parę lat, kiedy organizm sam chce się rozwijać i na dobrą sprawę wydaje mi się, że dąży do osiągnięcia pewnego naturalnego potencjału. Później wszystko zaczyna się komplikować, nie mówiąc już o tym, na co tak zwraca uwagę Cooler, czyli ludziach z różnymi problemami. Stąd wynika potrzeba dalszego zdobywania informacji. Zresztą Stefan sam przed chwilą napisał, że sprawa jest złożona, a Ty próbujesz udowodnić, że tak nie jest? Bo już naprawdę nie rozumiem o co Ci chodzi.
" Zmienianie co parę tygodni zakresów w rampie to świetny trening i na mnie również on działa. Ale jak długo tak będzie?"
a zawsze przebywasz w przyszłości? czy po prostu lubisz zadawać sobie pytanie: co to bedzie co to bedzie? Cooler nie za bardzo może mi odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie, bo z jego postow [uwaga ocena], nie bije sila idywidualnego myslenia. Cooler co najwyzej moze wyrazic swoje przekonanie na jakis temat lub kogos zacytowac :D
"a Ty próbujesz udowodnić, że tak nie jest? Bo już naprawdę nie rozumiem o co Ci chodzi."
kiedyś zrozumiesz... a na razie. tak masz racje. nasze gadki nakrecaja tylko ilosc postow na dziedzictwie, ale ani z Tobą Marku ani z Tobą Coolerze nie zamierzam dalej prowadzić rozmowy. Dzieciaki! :) ;)
Reda, naprawdę próbowałem prowadzić z Tobą normalną rozmowę. Wydawało mi się, że mimo wszystko możesz mieć coś ciekawego do powiedzenia i próbowałem nawiązać jakiś dialog, zwłaszcza że kłótnie i słowne przepychanki nie są dobre dla bloga. Teraz już tylko żałuję poświęconego czasu. Nie chcesz albo nie umiesz rozmawiać, a ja mam tego dość. Nie zamierzam tracić więcej czasu na aroganckiego błazna bez krztyny pokory. Dość już takich spotkałem, a efekt jest zawsze taki sam.
popatrz w lusterku blazenku Marku :) z bez napiny po prostu ego przeslania Tobie i Kulerowi swiat i dlatego tak dobrze sie ze soba dogadujecie i dlatego tak widzicie to EGO u innych... ale m jak by Was samych zostawic, to niezle sobie piekielko zorganizujecie... Marku, lubie Cie i Twoje wady tez. jestes ok, nawet jesli blazenek, to sympatyczny z Ciebie. bez urazy. Howg! Zaluj załuj! Ja nie żaluje, bo król powinien miec blazna. Acha, i tez o mechanizmie projekcji poczytaj.. ale przeciez Ty to znasz, bos wyksztaconyw tym kierunku.. a wiec brak swiadomosci... że to oczy się uczysz (uczysz?) dotyczy tez Ciebie..., ale to przyjdzie :) Bez napiny, z usmiechem, serdecznoscia i z radosnym sportowym pozdrowieniem dla sportowej mlodzieży :)
Wiecie, o metodyce treningu książek napisano stosy, działających metod są tysiące. Na tym etapie to jest czysta wiedza. Ale dobranie odpowiedniego treningu do osoby... O to jest sztuka, prawdziwa sztuka.
Skoro znasz stosy książek o metodyce treningu to może podzielisz się jakimiś wartościowymi oczywiście przetłumaczonymi na język polski jeśli takie są ;d
Jasne, że tak. Tylko sęk w tym, że ja metodyką treningową interesuję się trochę hobbistycznie. Mam dużo innych zajęć i naprawdę ciężko by mi było wygospodarować tyle czasu, żeby przeczytać więcej niż kilka grubszych pozycji na temat metodyki i periodyzacji. A przecież, żeby nabrać krytycznego spojrzenia trzeba patrzeć całościowo, więc kilka pozycji nie wystarczy, żeby się połapać co jest warte zachodu, a co nie! Obecnie przebijam się wreszcie przez Zatsiorskiego. Z trudem, bo po rosyjsku ale jednak. Stąd prośba o konkretne porady dotyczące lektury, no i o artykuły :)
Takie zaawansowane planowanie zawsze zaczyna się od podsumowania doświadczeń zdobytych w pierwszych latach odnośnie własnego organizmu. Jasne, są pewne ogólne wytyczne, ale... np. kulturystyka jako taka się ich nie dorobiła. Przynajmniej w opracowaniach teoretycznych. Dlatego trzeba często przerabiać doświadczenia z innych sportów i dopasowywać je do treningu własnego. Ogólnie dwu i trójbój ma się lepiej pod tym względem, ale z tym też różnie bywa. Powiem tyle: im dalej tym te najcięższe ćwiczenia siłowe robi się rzadziej, z większymi przerwami, natomiast trzeba się skupić na wszelkich asystach i izolacjach, nawet jeśli komuś zależy głównie na sile, bo tylko tak od pewnego momentu można popchać tę siłę w górę. Skąd masz Zaciorskiego po rosyjsku? Jest gdzieś do zdobycia?
Cała ta kłótnia jest niepotrzebna. Są ludzie, którzy naprawdę mogą jechać całe życie na 4-6 ćwiczeniach i rosnąć, ale niestety to jest mniejszość. Dla większości im dalej tym potrzeba więcej kombinowania.
Zatsiorskiego udało mi się pożyczyć ale zdaje się, że jest do zamówienia w internecie. Sam mi kiedyś podawałeś linka :) http://www.twirpx.com/file/120701/
Oprócz tego jest jeszcze to omówienie, które też mi kiedyś podsunąłeś jeszcze na HW: http://www.power35.ru/library/30.php
To jest akurat bardzo ogólnikowe i pełni raczej rolę wstępu do książki ale tłumaczę to sobie na polski pod kątem nauki języka. Na razie tłumacz ze mnie umiarkowany, ale gdyby ktoś był zainteresowany, to mogę się podzielić, kiedy już skończę :)
Jak skończę to dam znać :) Tylko nie nie chcę mówić kiedy to będzie, bo obecnie mam na to mało czasu, a w tym tekście jest sporo terminologii i tłumaczenie idzie dość wolno. W każdym razie, niezależnie czy będzie to za tydzień czy za miesiąc, dam znać jak będzie gotowe :)
Witam, Stefan pisałem do ciebie drogą mailową kilka dni temu w sprawie pomocy w kwestii treningu, czy mógłbym prosić o założenie dziennika treningowego?
Widzę, że atmosfera jest trochę napięta, więc postanowiłem zadać pytanie odnośnie świąt, a mianowicie ciekawi mnie co u was zagości na stole świątecznym?
Swięta niestety na ubogo czyli promujące potrawy z mąki. Masakra... plus teksty typu "noo zjedz!".
Ok, nie kontynuując koperkowych rozkminek.. z ciekwostek, w kwietniu rozpisałem dietę mlodej dziewczynie z niedoczynnością tarczycy i trądzikiem. Cwicząca jak każdy (mnostwo cardio i splity :). Dieta chuda z weekendowym podjadaniem słodyczy (nie dziwię się) Dziewczyna niby szczupła ale spuchnięta, duże problemy żeby się w ogóle trochę spocić.
Po tym przypadku, naprawdę upewniłem się że dieta to podstawa w tym zaburzeniu (oczywiście gdy tarczyca nie jest zniszczona fizycznie).
Dieta nie rózniąca się zbytnio od naszej (1,5 g tłuszczu i białka na kg, 50 g węgli tylko z warzyw, bez owoców), wyłączyłem psiankowate, orzechy i kakao ze względu na trądzik, do tego mniej smażonego tłustego mięsa na korzyść gotowania i pieczenia. Zakaz ostrych przypraw i włączenie większej ilości małych ryb morskich. Suple vit C 1000 i vit D3 3000j (stopniowo zwiększany)
Trening rozpisałem na 5 razy w tygodniu po dwa ćwiczenia złote + łydki i szrugsy częste spacery i jej wyniki TSH 14 kwietnia - 7,49 mlU/l 31 sierpnia -3,63 mlU/l 16 grudnia - 1,25 mlU/l Czyli można uznać że sukces :) jeszcze po świętach badanie na aTPO (przeciwciała). Zeszła woda spod skóry i dużo mniejszy trądzik, zmniejsza się Bf Nie wspomne że poprzedni rok 3 razy była faszerowana antybiotykami, Euthyroxem i diuretykami przez endo a nawet nie spytał się co je.
Ciekawe ile przypadków dałoby sie poprawić samą dietą bez chemii. Wiadomo że czasami zdrowie jest tak zrujnowane, że bez medycyny konwencjonalnej ani rusz ale w wielu przypadkach zmiane nawyków żywieniowych i wpisanie tego jako pierwszy punkt wizyty u lekarza można by z powodzeniem zastosować.
Cooler mógłbyś napisać coś odnośnie tego czego się wystrzegać gdy ma się problemy z cerą? Jeżeli oczywiście masz takie informacje, nie chodzi mi tutaj wyłącznie o trądzik. W internecie jest sporo opinii i często jedne są sprzeczne z drugimi.
Nic oryginalnego nie napisze. Ścisła dieta z blogu. Ona dostarczy ci niezbędnych witamin minerałów (cynk, vitamiy z g B. Vit C kwasy tluszczowe) Po dłuższym czasie wyrówna ci sie produkcja hormonów,i sebum Na początku unikaj mocnych przypraw, kakao, warzyw psiankowatych, mniej smaż na korzyść gotowania. Zadbaj o florę bakteryjna zwiększając ilośc kiszonek w diecie. Staraj sie wybierać produkty eko ( mięso jaja masło od chłopa), nad kar chemi w jedzeniu organizm tez wyrzuca przez skore. Zadbaj o stres i wysypiaj sie. Z supli większa ilośc Vit C działającej pzapalnie, Vit D3 tez sie przyda, pij Szałwię.
No i cierpliwość kilka miesięcy musisz poczekać na efekt.
Makroskladniki tłuszcz i białko zwiększaj stopniowo nie rzucaj sie od razu na na 3 g na kg tylko zacznij od 1,5 g na kg . Węgle na stałym poziomie oczywiście najlepiej z warzyw. Cukier rafinowany w produktach zabroniony skoki cukru we krwi i potem insuliny to tez jedna z przyczyn rozkwitu trądziku .
Niestety, co do świąt to jedyne co mi pozostaje to pewnych rzeczy unikać albo zjeśc ich niewiele. O ile na co dzień sam decyduję co jem, o tyle w takich sytuacjiach nie do końca mogę, by kogoś nie obrazić :)
Nie chce zapeszać, ale miałem do tej pory poważne zrujnowane drogi oddechowe. Co zima to poważny stan i antybiotyki, bez tego się nie dało. Od kiedy zwiększyłem dawkę wit C do kilku gram na dobę to po pół roku naprawdę obserwuję cuda. Jeśli chodzi o płuca i zatoki nie byłem w tak dobrym stanie przynajmniej od 15 lat. Jest szansa, że ta zima będzie pierwsza bez potrzeby uciekania się do lekarzy.
Pierogi z kapustą i grzybami, kaczka - to plan na święta :) Poza tym u nas to jedyne potrawy na stole, bo nikt nic innego nie je. Lepiej zrobić to co na pewno zejdzie niż na siłę pichcić 12 potraw.
Ja jem te potrawy które są najbardziej tłuste :D Ciast i tego typu syfu nie ruszam nawet jeśli wiem że ktoś z rodziny zrobi z dobrej mąki itp. Cóż ale jednak jak ktoś trzyma dietę to raz na kilka miesięcy można zaszaleć, jesli komuś smakuje oczywiście ;d Także wszystko z głową :D
Mam kilka pytań odnośnie rampy. Poniżej plan (nie wpisuje rotatorów, które wykonuje po każdym treningu), ćwiczę 3 razy w tygodniu: D1. Przysiad + Dipsy D2. MC + Drążek D3. Przysiad + Wiosło D4. PP + Drążek + Żuraw
1. Rozumiem, że przy takim układzie rampy nie powinienem stosować przy przysiadach i drążku (te ćwiczenia powtarzają się w planie, docelowo jeden przysiad będzie z ciężarem z przodu, a drążek też będzie miał innych układ chwytu, na razie w obu tych ćwiczeniach to bardziej praca nad techniką). Czy przy pozostałych ćwiczeniach w tym układzie mogę stosować rampę? 2. Jeśli przysiadu i drążka nie powinienem ćwiczyć w rampie to czy w takim układzie mogę zastosować, któryś z poniższych wariantów: - "W tym wypadku ciężar stały, np. 5 serii. Jeśli przykładowo wybieramy zakres 5 powtórzeń to bierzemy 50% z wartości z jaką jesteśmy maksymalnie w stanie zrobić 5 powtórzeń z danym ciężarem. Czyli tak – dajmy na to, iż jesteś w stanie zrobić 5 przysiadów z 100kg, to zaczynasz trening od 5 serii po 5 powtórzeń z 50kg. Co trening dodajesz powiedzmy 2,5kg. I tak można robić do momentu, gdy już za którymś razem nie dasz rady zrobić tych 5 serii po 5. Wtedy trzeba coś zmienić. Powinieneś spokojnie przekroczyć w ten sposób owe początkowe 100kg." albo trening lekki, średni i ciężki zg. z artykułem pt. "Metodyka rodem z ZSRR" czy jeszcze jakieś inne rozwiązanie?
3. Czy przy powiedzmy maksie dla 5 powt. w MC 90kg rozsądne będzie zwiększanie ciężaru o 10kg co seria rozpoczynając od 45-50kg po uwzględnieniu rozgrzewki mniejszym ciężarem, czy jednak może powinno być to 5kg?
Nie rozumiem, dlaczego nie możesz robić wszystkiego w rampie? Jeżeli chcesz to sobie bardziej zróżnicować, to możesz raz robić w wyższej, a raz w niższej rampie ale nie ma takiej zasady, żeby unikać rampy, jeżeli dane ćwiczenie się powtarza.
Z uwagi na komentarze Stefana nr 43 i 44 z artyklułu pt. "Mięśnie łydek cz. 1" "...Teraz dopiero zdałem sobie sprawę, że wszytko pokręciłeś. Jak to robisz 3 razy w tygodniu przysiady w rampie i dziwisz się, że wysiadasz? W tej koncepcji ma być 3 razy w tygodniu, ale ze sporym zapasem sił na zaniżonym ciężarze, który powoli się zwiększa. Nie rampa 3 razy w tygodniu!!!..." "Masz dwa rozsądne wyjścia w tej sytuacji. Albo rampa, ale tylko raz w tygodniu. Albo robisz częściej przysiady, ale rezygnujesz z rampy i robisz serie z zaniżonym ciężarem i ze sporą rezerwą sił. Robiąc dalej to co teraz szybko zajedziesz układ nerwowy, a może i skończyć się kontuzją."
Tamte komentarze odnosiły się do konkretnego przypadku. Spokojnie możesz robić wszędzie rampę. Te 4 dni rozkładasz na 7? Masz jakieś dni wolne? Na początku rampy większe skoki ciężaru może być nawet 20 kg, jak masz już spore ciężary. Potem coraz mniejszy skok. Pod koniec nawet 2-3kg. Jak celujesz w 90-100 kg to zaczynasz od ok. 30.
Tak, mam dni wolne. Ćwiczę powiedzmy wt, czw, sob, wt itd. Tak więc tydzień treningowy to u mnie trochę wiecej niż tydzień kalendarzowy. Tu sugerowałem się tym, że np. we wtorek robię przysiad, w czwartek MC, później w sobotę znów przysiad i dalej we wtorek PP i są to ćwiczenia gdzie nogi są mocno zaangażowane i stąd to pytanie czy jeżeli wszystko bedzie w rampie to nie będzie za dużo dla mojego układu nerwowego. Rozumiem, że rampa też ma swoje granice i trzeba celować tak aby tych serii nie było nie wiadomo ile, nie więcej niż 8-10? można przyjąć taką zasadę? jest jakieś optimum (6-8 serii)? Czy z treningu na trening przy rampie warto dołożyć w każdej serii powiedzy 2,5kg czy dopiero w ostatniej próbować atakować najlepszy wynik z ostatniego treningu i tam dołożyć te 2,5kg? Dzięki za Wasze wskazówki.
Akurat rampa jest dość łagodna dla układu nerwowego. Dlatego polecam na początek, niektórzy z czasem potrzebują czegoś cięższego. Przy takim układzie spokojnie możesz robić rampy. Przywyczaj od razu nogi do częstego treningu, to z czasem się opłaca. Na początku strasz się zwiększać tylko w ostatniej serii, z czasem, jak serii będzie za dużo zaczynasz od nieco większego ciężaru.
Tak naprawdę najlepiej by było ustalić stały schemat do ciężarów w rampie. Zaczynasz od 30%, potem 50%, 70%, 80%, 90%, 95%, 100% i próba 103%, 104% itp. Taki schemat skoków ciężaru wydaje mi się najlepszy w większości przypadków. Ale jeszcze trzeba to dopasować do posiadanych talerzy. No i zdecydowanie prościej sobie te wartości zaokrąglać, a nie bawić się w zakładanie co do grama byleby tylko dopasować procenty :)
Kurde Panowie ostatnio zaczełem pić kawe z pół kostki masła rano na śniadanie oczywiście pierw śniadanie dopiero później kawa gdzieś koło południa wypijam herbatę czarną ale lekka z drugą połówką masła i wiadomo masło dodaje zawsze do każdego dania, na smalcu smażę, bliscy mówią mi że postradałem zmysły zjadając tyle masła dziennie :D Mam bardzo dużo energii po takich trunkach i jest to łatwy i szybki sposób na podbicie tłuszczy w diecie :) Naprawdę polecam :)
Ja stosuje Vigantoleten 1000. Biorę 2000j. Człowiek pierwotny przebywając na dworze cały dzień produkował 12000j . Co na pewno jest za duża wartością by braćtyle w syntetycznej postaci ale daje trochę do myślenia. To ile masz brać jest uzależnione od tego w jakim stanie jest twoje zdrowie i na jakiej diecie jesteś.
Witam Od jakiegoś czasu mam problem z siła mieśni która bardzo sie zmniejszyła, Na dobra sprawe mam problem nawet ze zrobieniem dziesieciu pompek, Czynnosci codzienne typu odkurzanie czy przynieseinie zakupow rowniez kosztuja mnie bardzo duzo sily. Nawet pisanie tego posta na komputerze odczuwam jako dyskomfort i musze dzielic na raty. Morfologia wychodzi dobrze, tarczyca tez a mimo wszytko problem rozwala mi codzienne zycie. Robione byly badania meczliwosci, pod kątem miastenii oraz biopsja i wszystko wyszlo poprawnie. Sam juz nie wiem co dalej badac . Czy ewentualnie niski testosteron moglby byc przyczyna moich problemow ? Czy sila miesni wprost jest od niego zalezna na zasadzie ze jak dzis jem produkty sprzyjajace wzrostowi test to jutro juz moge spodziewac sie wzrostu sily ? Zauwazylem ze tylko weglowodany proste jakos zmniejszaja ubytek silowy . Wychodzi na to ze musialbym co dwie godziny zjadac cos slodkiego zeby w miare komfortowo funkcjonowac i jakis bardzo lekki trening móc wykonać tyle ze wegle proste zalewaja mnie strasznie tluszczem z dnia na dzien wiec wychodzi jeszcze gorzej. Szukam sposobu wyrwania sie z impasu. Proby przestawienia na Wasz sposob odzywiania mimo iz bardzo mu sprzyjam i czytam bloga, nie przyniosly efektu. Liczylem po cichu ze lepsze paliwo podziala jak panaceum ale organizm desperacko szuka tych weglowodanow . Kiedy wstaje rano to miesnie slabe i sflaaczale dopoki nie wypije kawy z cukrem. Ogolnie diete mam korytkowa i mieszam w kazdym posilku BWT. Zastanawiam sie czy ilosc jedzenia moze miec tu kluczowa role. U mnie wychodzi ok 120 g bialka , ok 100g tluszczu i 200 weglowodanow. Waga 88 kg, 35lat
Jesteś uzależniony od cukru, prawdopodobnie insulinooporny. Ostry detoks cukrowy + przestawienie metabolizmu na tłuszcz. Tak, będzie bolało i będzie nieprzyjemnie, ale 35 lat swawolenia nie nadrobisz ot tak. Poczytaj sobie o tzw carb flu i jakie to są objawy, jest sporo gotowych programów cukrowego detoksu w internecie
1. Zmniejszaj węglowodany stopniowo. Nie nagle. 2. Bierz kwas L-askorbinowy CZDA - zacznij od 1 grama. 3. Kup chlorek magnezu i syp do kąpieli 2 razy w tygodniu. 4. Kup dobry komplesk wit B, albo yerba mate. 5. Miałeś robione EMG?
Byłem wczoraj u znajomego. Ma dziecko 7 lat, od pewnego czasu zauważyli u niego tiki nerwowe, mruganie oczami, ruchy barkami góra dół, obracanie się wokół własnej osi co minuta. Byli z nim u neurologa, który wiele się nie pytając powiedział że to prawdopodobnie zespół tourette.
Zapytałem się co je, no i odpowiedź dostałem zdaje się oczywistą. Głównie słodycze. W szafkach wysypujące się słodkie prezenty od Mikołaja :) Gluten także w postaci chleba i makaronu.
Lekarz zaproponował od razu kurację neurolpetykami. Ja zaproponowałem na razie zmianę diety plus dużo ruchu. Pytanie Stefan, czy dzieci też powinny zrezygnować z węglowodanów, czy można im dać "dobre" kasze? Czy wprowadzać więcej owoców. zastanawiam się ile tych węgli powinno być. Co z ruchem, czy dziecko może biegać do upadłego ? Też przecież wydzielają kortyzol który wzmaga te objawy.
No i cholera jak zrobić, z czego posiłki low carb żeby dziecko je jadło :))
Na pewno dziecko potrzebuje więcej ww niż dorosły, ale bez przesady. Ja stawiałbym na ziemniaki, owoce leśnie i to co z nabiału. Prócz słodyczy odstawiłbym zboża i na pewno colę! Tym można dziecku zrujnować układ nerwowy i nie tylko. Dziecko to całkiem inny metabolizm i gospodarka hormonalna niż dorosły. Na pewno nie może dźwigać dużych dla siebie ciężarów, ale biegać spokojnie może do upadłego i tak za parę minut zdrowe dziecko znowu chce hasać!
W. Davis pisał o podobnych przypadkach w wyniku jedzenia pszenicy. To bym przede wszystkim odstawił, bo powoduje największe ryzyko chorób autoimmunologicznych.
Stefan, znajoma chce sobie zrobić liposukcję. Ma 20 lat, średnią nadwagę i początki cukrzycy. Do tego bierze antykoncepty. Nie pytam, co myślisz o liposukcji, bo przynajmniej w tym przypadku jest oczywiste, że próba usunięcia skutków przy całkowitym olaniu przyczyn problemu ale chciałbym spytać o możliwe skutki uboczne takiego zabiegu. Z reguły pisze się tylko o możliwych powikłaniach fizycznych, takich jak infekcje, zatory, obrzęki, blizny, słabe gojenie, błędy lekarskie, śmierć i inne przyjemności. A jak wpływa taki zabieg na funkcjonowanie organizmu, przy założeniu, że wszystko poszłoby idealnie? Czy może np. zaburzyć równowagę hormonalną organizmu albo doprowadzić do innych problemów?
Biorąc pod uwagę jaką funkcję pełni tkanka tłuszczowa u kobiety to z powikłań może jej grozić od zaburzeń hormonalnych (płciowych i tarczycy) przez bezpłodność aż nawet do chorób psychicznych typu depresja. W pakiecie oczywiscie problemy z włosami i paznokciami bo akurat kobiety bardzo szybko reagują na zmiany diety jak i pewnie nagłą utratę tkanki tłuszczowej. Jak ma średnią nadwagę (ile procent Bf? )to naprawde szkoda zdrowia. No i tabletki antykoncepcyjne, taka mała bomba estrogenów razy 1000 i sztuczne wywoływanie krwawienia bo miesiączką bym tego nie nazwał.
Niestety, zgadzam się z coolerem. Ma dopiero 20 lat a robi wszystko żeby za 10 lat być schorowaną staruszką. Do pakietu dorzuciłbym jeszcze problemy ze stawami.
To, że pomysł z liposukcją w takich warunkach jest idiotyczny nie ulega wątpliwości. Pomijając wszystko inne, dziewczyna wie, że tym, co jej szkodzi najbardziej są te tabletki. Zamiast je odstawić i poszukać rozwiązania myśli o operacji. Pytałem jednak raczej o to, co dzieje się w organizmie, kiedy dochodzi do nagłej utraty dużej ilości tkanki tłuszczowej. Kiedy tak proces przebiega stopniowo, pod wpływem zdrowej diety, jest bardzo pożądany. Co się dzieje, kiedy dochodzi do tego pod wpływem skalpela? Odpowiedzieliście mi już, jeśli chodzi o skutki ale ciekawi mnie przede wszystkim odpowiedź hormonalna organizmu na taką operację. Czy jest w ogóle szansa, że komuś taki zabieg może wyjść na zdrowie? Czy są jakiekolwiek sytuacje, gdzie taka operacja może być wskazana?
Przede wszystkim każda operacja to wysoka produkcja kortyzolu, bo organizm musi sobie poradzić ze stanami zapalnymi. Już nawet zwykła kroplówka z solą fizjologiczną powoduje bałagan w organizmie i osłabienie. Dalej wspomniany już spadek estrogenów. Zapewne też sporo się dzieje w zakresie neuroprzekaźników w mózgu, ale aż tak bardzo w tym nie siedzę, by to dokładnie opisać. Potem zaburzenia w hormonach regulujących gospodarkę wodną, jak choćby wazopresyna, aldosteron czy ACTH. Stres też często powoduje mocniejsze wyrzuty inusliny i nagłe spadki cukru we krwi. To i tak w sumie szyt góry lodowej. Trochę zależy rzecz jasna od nastawienia psychicznego, które to nasila lub osłabia.
Witam Odnosnie oslabienia miesni to EMG bylo robione i wyszlo w porzadku.Najbardziej irytujace jest to ze nie mam sily nawet na jakis lekki trening. Byc moze oslabienie miesni ma inna przyczyne niz zle paliwo a wegle w tym momencie tylko maskuja podbijajac sile, Moje odczucie jest jakby organizm mial uposledzone wykorzystywanie paliwa bo kiedys przy ogolnie mniejszej losci jedzenia wszystko bylo ok. Mialem dobra sile nawet z niezbyt dobrze ogarnieta dieta, natomiast w tej chwili musze dwa razy wiecej jesc niz kiedys a i tak sila na cwierc gwizdka. Sam fakt treningu silowego robil cuda,
Moze testosteron zmierzyc bo libido tez slabe nawe przy podazy nasyconych tluszczy ok 100g dziennie.
Jszcze jedna fizyczne odczucie ktorego doswiadczam non stop a nie bardzo umiem wytlumaczyc to to, ze kiedy np leze na lozku to mam wrazenie ze samym ciezarem ciala naciskiem na zyly odcinam tlen lub krew od konczyn powodujac dyskomfort i koniecznosc zmiany pozycji ciala. Na tej samej zasadzie kiedy noge na noge zaloze to w tej ktora jest na gorze po kilku chwilach nastepuje jakby odciecie. Za dawnych czasow treningowych zyly byly widoczne na rekach i grube a teraz liche bardzo-moze to jakis trop...
Tak jak i koledzy, uważam, że najprawdopodobniej mamy do czynienia ze skutkami odstawienia cukru. Zrób to mniej radykalnie, powoli. Inna sprawa, że pewne rzeczy wychodzą dopiero po czasie. Poczekaj z treningiem do czasu, jak organizm się przystosuje. Kolejna sprawa, którą bym sugerował to zbadania kręgosłupa - to tak w zwiążku z tymi kończynami.
Ostatnio natknąłem się na photobloga kolesia o ksywie DarthLuiggi: http://instagram.com/darthluiggi/ gościu od 4 lat stosuje diete LCHF a dokładnie ketogeniczną a przy tym ciężko trenuje je około 2g białka na kg suchej masy ciała (120 g) i do 50 gram węglowodanów reszta z tłuszczu ok 170-200g Trzeba przyznać że wyniki imponujące, zwłaszcza sylwetka
Wyniki jak wyniki. Przychodza kiedy nie ma sie wad kregoslupa i jest sie komnsekwentnym w pracy i zdobywaniu wiedzy/poprawianiu bledow itd. Ale przyznam, ze nigdy nie potrafilem podziwiac i zrozumiec mężczyzn, ktorzy robia sobie "selfie" z bicepsem przed lustrem ;) Dziewczyny, ktore tak robia i pokazuja jędrną pupę sa za to jak najbardziej ok! :D
W dzienniku Adriana Stefan napisałeś, że najgorsze co można zrobić to cukry proste z rana (woda z miodem i cytryną). Dlaczego tak to się prezentuje? I jeszcze pytanie odnośnie rękawic do ćwiczenia. Jakie są kontrargumenty ich stosowania?
woda z miodem i cytryną, zabawne jak wielu ludzi to poleca. Nawet ludzie sukcesu, którzy zazwyczaj o zdrowiu i odżywianiu nie mają pojęcia argumentują to tym że mózg ma dobre paliwo, aby mieć dobry start z rana.
Stefan glukoza byla badana tylko na czczo, mam 82 przy zakresie 70-99. Jaka
mozliwosc jeszcze przychodzi Ci do glowy ? Nie mam zadnych zawrotow glowy czy omdlen zwiazanych z posilkami. nawet jest
tak ze nie czuje glodu tylko slabe miesnie zmuszaja mnie do dorzucenia wegli
prostych tzw mnijsze zlo W mlodych latach kiedy trenowalem i jadlem tylko wegle i bialko miesnie rosly
ale z z duza iloscia tluszczu rowniez na klatce. Z czasem zaczalem redukowac
wegle i jechalem glownie na bialku czyli idealny wtedy posilek to byl np
tunczyk w wodzie, suche piersi z kurczaka. Przy takim jedzeniu bylem zawsze
glodny wiec zaczalem szukac czegos innego. Z czasem zaczalem dodawac tluszcze
nasycone ale poza walorami smakowymi i kontrolowaniu apetytu nigdy nie odczulem ani wzrostu sily ani libido. Moze ten testosteron jest tak niski ze nawet te 100g nasyconyych niewiele pomaga Mam jescze pytanie odnosnie tempa zaniku miesni- u mnie to zawsze bylo bardzo szybko.Potrafilem rok treningow zgubic w dwa miesiace wakacji .Od czego to zalezy ?
Rano człowiek ma najwyższy poziom odporności insulinowej. Tak więc jedząc z rana cukry proste mamy większe szanse na cukrzyce i inne choroby cywilizacyjne niż z tą samą porcją w późniejszych godzinach. Również na większy BF.
Anonimowy - skoro nie ma rano wysokiego cukru to ok. W takim razie nie bierzemy innej opcji pod uwagę. Musisz po prostu przejść zmianę diety powoli i niejako zafundować sobie odtrucie. Szybkość spadku masy zależy od pobudliwości nerwów, jak i od żywienia. Im mniej wydajny układ nerwowy, tym szybciej spada masa. Dlatego np. w chorobach typu polineuropatia, różnie tzw. stwardznienia itd. mięśnie szybko zanikają. Gdybym ja przestał ćwiczyć na 2 miesiące to tracę przynajmniej rok treningu, a może już nigdy tego nie odzyskam. Inny problem to tłuszcz na klatce - masz wysoki poziom estrogenów. Tu tym bardziej trzeba wyregulować dietę i cały organizmm.
W rękawicach chwyt jest zawsze nieco mniej pewny. Niby się tego nie czuje, ale tak jest i przy większych ciężarach to wychodzi. W pewnym momencie gryf zaczynarotować w dłoni - wypadkowa siła grafitacji i Twojej pracy kontra grawidacja - i wtedy może dojść do nieszczęćia. Albo spadnie Ci na nogi czy inną część ciała, albo wykręci nadgarstek.
Witam Panowie! Dorobiłem się rwy kulszowej, która bardzo uprzykrza mi życie codzienne (ok 6 dni). Chciałem się poradzić w jaki sposób sobie pomóc, jakie ćwiczenia wykonywać? Rok temu również mnie to dopadło lecz dosyć szybko minęło. Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Czy to na pewno rwa? bo raczej jak dopadnie to nawet trudno się ruszyć a co dopiero ćwiczenia:)Lepiej by to zdiagnozował lekarz neurolog i zaaplikował leczenie dopiero po przejściu należało by zadbać o odpowiednią rehabilitację...
Myślę, że to na pewno rwa kulszowa. Okres, kiedy to nie mogłem się ruszać już minął, pomału dochodzę do siebie. Lekarz może i tak, ale bądź co bądź wolałbym omijać ich szeroką drogą, ponadto każda wizyta kosztuje. Tak czy inaczej PoSzukam coś w sieci na własną rękę. Pozdrawiam
Miałam dwa razy rwę kulszową niestety bez zastrzyków się nie obeszło a po była fizjoterapia.Dostałam też broszurkę jakie ćwiczenia wykonywać by sobie pomóc.Pamiętam tylko jedno ;przysiad z przytrzymaniem np.krzesła.Odkąd ćwiczę przysiady i martwe ciągi rwa mnie opuściła:)
Stefan czy byłaby możliwość w przyszłości oczywiście bez pośpiechu kontynuacja tematu z hormonu o sile chwytu oraz sprawdzonych dodatkowych ćwiczeniach na przedramiona właśnie, zaraz styczeń a do wiosny zleci jak burza ;)
1. Ostatnio czytałem "Powrót Papaya" i również byłbym b. zainteresowany gdyby udało się kiedyś Stefanowi zrealizować kontynuację. 2. Oprócz treningu przedramion kusi mnie również aby spróbować kiedyś opisanego tu treningu mięśni ramion http://hormonwzrostu.edu.pl/metody-treningu/jak-zwiekszyc-obwod-lapy-cz-2/ Ponieważ już wtedy pod artykułem napisałeś o nowych refleksjach na ten temat chciałbym zapytać co ew. warto by było z tego opisu skorygować.
Podpisuje się pod tym i od razu mam pytanie czy można by na np. 2- 4 tyg przyładować większa ilość serii na biceps oraz triceps (30 pow. małym ciężarem) a w pozostałych pozostać na bardzo niskich zakresach tak dla odmiany/zróżnicowania treningu oraz czy mogłoby to wpłynąć negatywnie na wyniki w takich bojach jak wiosło, drążek czy pp, pytam na zaś :)
Pewnie można wiele, ale nie zawsze mam czas i możliwość. :) Postaram się z czasem realizować różne pomysły i poruszać tematy. Greg - może tak, a może nie. Dopóki nie sprawdzisz nie dowiesz się jak reaguje Twój organizm. Ogólna zasada, która jednak nie zawsze się sprawdza, jest taka, że im mniejszy mięsień tym potrzebuje, ale większego zakresu, albo większej częstotliwości treningu. Jak ktoś pisze, że bicepsy są małe więc potrzebują mniej serii niż np. klatka - to niczego nie rozumie. Ujmując rzecz jeszcze inaczej - im bardziej wyspecjalizowany mięsień mający większą reprezentację w mózgu, tym większą uwagę trzeba mu poświęcić.
Stefanie, odnośnie wzmacniania rdzenia. Jakie ćwiczenia są wg Ciebie najlepsze? Czytałem sporo na T-Nation np. "the real core exercise"
1. Chciałem zapytać o Twoje "najlepsze" ćwiczenia na rdzeń. Widziałem wiele różnych opcji np. z piłkami lekarskimi. 2. Lepiej trenować siłę rdzenia czy jego stabilizacje? 3. Czy trening typowo na rdzeń można wykonywać w dzień nietreningowy?
"Far too many people try to make training more complicated than it has to be, especially when it comes to core training. While lifting heavy requires a tremendous amount of core strength, that's only half the battle. It's still important to include dedicated core exercises that help to not only address weaknesses and imbalances, but also force us outside our comfort zones."
Pierwszy rok albo dwa, a u niektórych nawet trzy nie ma sensu robić nic dodatkowo na brzuch. Ciężkie złote ćwiczenia, czy właśnie olimpijskie i tak zmasakrują na tyle, że człowiek chodzi cały czas z obolałym brzuchem. Wyjątek stanowią te sytuacje, gdy wymagają tego specjalne względy rehabilitacyjne. Wtedy zależy od wady lub problemu, jakie ćwiczenia się dodaje. Bywa tak, że takie, których w normalnych warunkach nie należy polecać. Wracając do normalnej drogi. Po kilku latach można sobie dać statyczne napinanie brzucha. Dobrze robi tak na wzmocnienie rdzenia, jak i na detal. To jest też dobre w rehabilitacji. Można dodać roller na brzuch. Różne wznosy nóg czy tułowia, ale by miało to sens i włączyło też mięsień poprzeczny to najlepiej robić z mocno wciągniętym brzuchem - jak ktoś tak nie umie, to zdecydowanie za wcześnie na takie ćwiczenia. Wreszcie są specjalne ćwiczenia na detal, ale to już naprawdę wysoki poziom zaawansowania i najlepiej wcale ich nie robić, chyba, że ktoś wybiera się na zawody. Tak czy inaczej za wczesne włączenie ćwiczeń na mięśnie brzucha spowoduje tylko szkody.
Push Press jest również świetny jeśli chodzi o pracę mięśni brzucha i tyłu pleców. Mnie ostatnio po nim brzuch bolał ze 3 dni.
Z innej beczki, jeśli ktoś ma problem przy utrzymaniu równowagi przy przysiadzie chciałbym polecić to co Stefan napisał w artykule pt. "Mięśnie łydek cz. 3". Ja wykonałem trening jak poniżej zaledwie 2 razy z talerzem 20-25kg a zauważyłem niesamowitą różnicę w stabilizacji postawy i w ciężarze przy wykonywaniu przysiadu. "Lepszym wyjściem jest w pozycji siedzącej obciążenie stopy np. talerzem. Jeden koniec opieramy na stopie, a drugi leży na ziemi. Dla bezpieczeństwa przytrzymujemy go dłonią i w tej pozycji unosimy palce stopy do góry."
Stefan czyli jak ćwiczę już ponad 7 lat regularnie to czy mogę ćwiczyć z dwa razy w tygodniu np. w dniu nóg, brzuch wisząc na drążku podciągając kolana do klatki ?
Kupiłem dzisiaj żółty ser, Królewski z Sierpca. Mając na uwadzę dobrą cenę i to, że chce go zjadać 50 do 100g dziennie przez 5 dni w tygodniu to zakupiłem 3.5kg.
1. Jak długo sami przechowujecie sery, w jakich ilościach je kupujecie? (ja chyba przesadziłem)
2. Czy mogę zamrozić taki ser poćwiartowany na powiedzmy 2 dniowe porcje.
3. Na składzie doczytałem się " podpuszczka mikrobiologiczna" Nie chodzi o to, że weganie i wegetarianie mają z tym problem i to obraża ich wierzenia. Chodzi o kwestie zdrowia. Dodam tylko, że nie mam pojęcia czy jakieś sery są produkowane z naturalnej podpuszczki.
Łukasz, przegiąłeś z ilością. 3,5kg to na 2 miechy Ci starczy. Ja jem sera gdzieś koło 150g/d, też jem raczej 5 dni w tygodniu. Kupuję ok. 1 kg. Ser jakiś tydzień do 10 dni na pewno wytrzyma. Po pewnym czasie zacznie się pojawiać biały nalot, ale to myślę że wystarczy tą odrobinę odkroić ewentualnie. Ad. 2 Ja bym go nie kroił na małe kawałki zbyt wcześnie bo wtedy chyba szybciej będzie się psuł, zostaw sobie 500g do maks. 1kg w lodówce a resztę do zamrażalnika, chyba nic mu się nie stanie. Ja kroję dopiero wieczorem a zjadam następnego dnia.
Myślałem, aby resztę pokroić bo podobno po rozmrożeniu można go trzymać w lodówce przez 2 dni. Na 0.5kg kawałki potne i wrzucę do zamrażarki...następnym razem kupię mniejszą ilość. A taki byłem zadowolony :)
Myślę, że najlepiej jakbyś taką ilość do tygodnia miał maksymalnie w lodówce. Dobrze chyba żeby też nie był cały szczelnie zawinięty folią, żeby jednak trochę oddychał. Tak mi się wydaje, przynajmniej ja tak robię :-) No jakoś musisz sytuację uratować, albo podziel się jakoś tym serem z domownikami jeśli takich masz. Albo zrób coś z tego, może kotlety z domieszką sera, jadłem kiedyś takie, całkiem niezłe.
Koledzy, moja dziewczyna coraz bardziej zaczyna przekonywać się do naszego stylu życia. Postanowiła, że wraz z początkiem 2015 ostro rusza z kopyta. I tutaj moje pytanie o wartości B T W dla niej. Staż na siłowni 0, ma 21 lat i waży 56kg, węglowodany do 70g, a reszta? Proszę o pomoc. Pozdrawiam
Oj jak od 1 stycznia to moze długo nie potrwać:) j u swojej dalem 1,5 g B,T na kg i stopniowo zwiększyłem do 2. Teraz zaczęła ćwiczyć wiec moze tez sie zwiększyc. Kwestia tego jak jadła wcześniej i jaki miała tryb życia.
Uważajcie z tym serem. Nic w nim złego, ale jedzenie go zbyt dużo i zbyt często może mieć zły wpływ na stawy. Parę lat temu mieliśmy już takiego co to dziennie jadł kilogram sera i nie dał sobie powiedzieć, że tak nie wolno. Potem miał do mnie pretensje, jak stawy mu zaczęły wysiadać. 100 gram to jeszcze nie jest dużo, byle z tym nie przesadzać bardziej.
Piotrek - na początek proponuję białko i tłuszcz po 1,2 grama na kg masy ciała. Potem zobaczycie jak będzie.
Stefanie, dobrze że zwróciłeś na to uwagę z tym serem. Myślę, że nie będę przekraczał 100gr dziennie żółtego + nabiał od czasu do czasu. Zamierzam iść ku redukcji BF więc, zastanowię się jeszcze nad tym nabiałem.
Greg Mado - połóż się na koniec treningu nóg na podłodze. Wciągnij mocno brzuch u w tej pozycji - nie zatrzymując oddechu - unoś nogi do góry. kończysz nieco wcześniej niż dojdą do pionu. Równe spokojne tempo, krótkie serie. Nie przesadź z tym na początku, bo wydaje się lekko fajnie, a często po paru godzinach dopiero odczuwa się ból brzucha.
Mam jeszcze pytanie odnosnie tych oslabien miesni. o ktorych pisalem wczesniej. Czym jest spowodowane uczucie palenia w miesniu przy napinaniu ? Mam tak przy napinaniu klatki oraz przy napieciu tricepsa przy prostej rece, O ile wszystkie miesnie sa w miekkie i slabe, jednak nie ma bolesnosci natomiast w przypadku klatki proba napiecia to blyskawicze pieczenie ktore rownie szybko odpuszcza kiedy nie napinam. Miesnie praktycznie nie cwiczone bo nie dam rady przez oslabienie. Moze jakies zakwaszenie ale nigdzie na natrafilem na takie objawy,..
Od czego zalezy tonus miesni na takim podstawowym poziomie zeby cialo bylo po prostu lekko nabite . Nie chodzi mi o zawodnicze aspiracje tylko zeby nie byc miekka galareta na co dzien. Moze cos z ukrwieniem kombinowac
Wiesz to trzeba by prześledzić twoje zycie i tylko strzelać. Moze kiepsko jesz, nie spisz długo, masz zaburzenia hormonalne i nadmiar kortyzolu powodujący reumatyczne zapalenie tkanek miękkich.
Postaraj sie przejść na diete paleo, zacznij spacerować, wysypiać sie i za trzy miesiące porównać objawy.
Tonus mięśni jest zależny od poziomu wytrenowania oraz odpowiedniej podaży minerałów. Twoje objawy mogą wskazywać na bardzo różne rzeczy. Radziłby to badać tak długo, aż znajdzie się przyczynę. To może być jakieś schorzenie neurologiczne, może być borelioza, jak i wiele innych. Jak u Ciebie z podażą magnezu i potasu?
Stefan wiadomo że półprzysiady są szkodliwe dla kolan z powodu występujących nierównomiernych napięć między mięśniami przy zmianie kierunku ruchu. Tak się zastanawiam jak to się ma do wykroków czy przysiadów bułgarskich których przecież nie jesteśmy raczej w stanie zrobić głębiej niż równoległość (około) ud do podłoża?
Wodyn na fb przypomina ciekawe 12 punktow: http://www.poliquingroup.com/Tips/tabid/130/entryid/31/Twelve-clinical-pearls-you-missed-out-by-not-listening-to-Dr-Rakowski.aspx
Today, Dr. Rakowski was lecturing at the Poliquin Strength Institute for the Biosignature Continuing Education Series. Here are 12 clinical pearls you missed out on:
1. People who thrive are the ones that make and metabolize acids correctly. Acid can be your friend if you manage it properly. 2. Here is a pearl from Dr. Rakowski, he showed a scientific paper on B12 absorption and brain aging. If you don't absorb B12, your brain ages 617% faster! As I have stated before, the greatest impact of not testing your HCl levels is compromising your brain health. 3. Growth hormone is a significant anti-depressant. Deep sleep is the real way to achieve optimal growth hormone levels. 4. The major benefit of using Arginine is boosting growth hormone during effort, besides boosting NO2. 5. Only fat people make too much estrogen. 6. People who have elevated triglycerides have low levels of growth hormone. 7. The body ignores constant stimuli. Changing everything constantly is one of the keys to success whether we are talking about training, diet, or supplements. 8. Brain derived neurotrophic factor is a strong anti-depressant produced by exercise that induces lactic acid production. 9. Learning improves 20% after exercise. Why are we canning Physical Education classes? 9. Charlie Chaplin fathered a child when he was 80. Sexual dysfunction is rampant because people are simply unhealthy. 10. Low-grade systemic inflammation (metaflammation) is associated with obesity, insulin resistance and chronic disease (Brithish Journal of Nutrition (2009) 102, 1238-1242 11. Friends do not let friends get fat. 12. Sleep is your most powerful anti-inflammatory agent.
Może ktoś miałby jakąś radę. Jestem na paleo dość długi czas. Z każdej części ciała tłuszcz schodzi bardzo fajnie, oprócz BRZUCHA. Na brzuchu mam masakrę, nie mogę się z tym dogadać. Wiem, że to pewnie wina kortyzolu. Staram się walczyć poprzez suplementację wit C, relaks, odpowiedni sen, ale tłuszcz ani drgnie :/
Dobrze robione przysiady bułgarskie czy wykroki to jednak minimalnie poniżej równoległości, a nawet jeśli nie - tutaj masz znacznie mniejsze obciążenia. jeśli masz zdrowe kolana i prócz tego robisz normalne głębokie przysiady to nic nie powinno się dziać złego.
Maciek - niestety wiem to po sobie, jak na skutek błędnych zaleceń dietetycznych rozwinęło się spory brzuszek to potem trudno go stracić. Niekiedy nie wystarczy już dieta. To co piszesz ma wpływ - stres, kortyzol itd. Być może potrzebujesz dodatkowo włączenia interwałów. Tyle, że zacznij z nimi spokojnie i stopniowo zwiększaj intensywność.
Panowie u mnie to samo całe ciało pięknie się ubija jednak ten brzuch, nie jest duży ale jednak do formy plażowej trochu mu brakuje ale widzę że jest coraz lepiej więc do lata powinno być już git, mam zamiar w okresie wiosennym przyładować lekkie interwały tak dla dodania czegoś ekstra. Stefan zrobiłem w zeszłym tygodniu tj.czwartek i piątek trening ramion na dużej liczbie pow. po jednym ćwiczeniu, francuz oraz modlitewnik, pompa utrzymuje się do dzisiaj, niesamowite takiego bodźca potrzebowałem właśnie :D
Jeżeli chodzi o zarysowane mięśnie brzucha, to niestety bez jakiegoś ekstra wysiłku jak interwał/sprinty/nie obejdzie się. Dieta pomogla mi trzymać bf na zadwalającym poziomie, złote ćwiczenia obniżył go jeszcze, natomiast żeby mieć efekt "wow" musiałem włączyć sprinty. Oczywiście jak Stefan mówił zacząć spokojnie. Dopiero jak zacząłem to robić lekko i regularnie to zaczęło to przynosić wymierne korzyści. Wcześniej zawsze zabierałem się od razu za ciężkie interwały, albo jakieś inne cieżkie treningi sprinterskie. Zawsze kończyło się to fatalnie.
Zacząć spokojnie, czyli jak? Mógłbyś coś więcej o tym napisać jak wchodziłeś w rytm tych sprintów? Dni treningowe czy jak to godziłeś z treningami na siłowni? Posiłki okołosprintowe robiłeś takie jak przed i po siłowni?
Sprinty robiłem w dzień wolny od treningów. Spokejnie w moim wypadku oznaczało np przez pierwszy tydzień 3 sprinty po 50 metrów i koniec. Potem tygodniowo dodawałem po jednym jeżeli czułem, żę chce i czuje się z tym dobrze. Chodzi mi o to żęby to bieganie odczuć jako przyjemne, aniżeli jako jakąś walkę o życie. Próbowałem już szalonych programów z T-nation zapewniających świetne rezultaty(np sprinty w relacji 400 300 200 100 metrów), ale jak się okazywało zawsze nie były one przeznaczone dla mnie, bo bylem za slaby. Dlatego uważam, że lepiej żeby sprinty były lekkie i przyjemne. Lepiej zacząć z za niskiego pułapu i powoli dokładać po jednym sprincie, anizeli zacząć na maksa i wypalić się po dwóch tygodniach. Posiłki okołotreningowe jak na siłowni.
witam Magnez biorę na noc rozpuszczalny kilka gramów po ostatnim posiłku. Piję te wersję obrzydliwa w smaku. Potasu tyko tyle co z owoców -z jednej strony lubię np banany ale zalewają mnie niestety. Biorę tez Olimp Vitamin Sport , 2 gramy omegi3 i 5tys jednostek D3. Alkohol bardzo rzadko - jedno dwa piwa tygodniowo.
Mogę zrobić poza morfologia jakieś inne badania krwi ale nie wiem za bardzo jaki obrać kierunek poszukiwań , czy raczej hormony testosteron, prolaktyne czy iść w kierunku niedoborów mikroelementów magnez, cynk, potas. Co byście polecili na badanie ewentualne ?
Borelioza już była badana i jest juz wykluczona. Biopsja uda ok. EMG ok Wszystkie badania neurologiczne kregoslup typu stukanie mloteczkiem w kolano jest ok. Kregoslup tez ok. Alergie tez ok - walkowalem kwestie zgubien po wewnętrznej stronie policzkow , wyczuwalnych językiem. Takie dwie kreski na linii zgryzu. Stomatolog nic nie doradził , upierał sie ze raczej sam zagryzlem policzki ale to jest na calej linii , niewykonalne samemu. :-)
Panowie mam małe pytania zwłaszcza do Ciebie Cooler, moja zona odstawiła tabletki hormonalne jakieś 7 miesięcy temu i od tego czasu ma problemy z cerą nie jakieś wielkie ale irytuje ją to. Zdaje sobie sprawę że gospodarka hormonalna świruje ale czy można jakoś złagodzić objawy, najlepiej naturalnymi sposobami :D
Anonimowy - pijesz chlorek magnezu? To nie jest do picia! Roztwór wsmarowywać w skórę! Kurcze zaczynam się obawiać, że ktoś tu kiedyś czegoś nie doczyta i zrobi sobie krzywdę. Kolejny powód, by jednak wszystkiego nie pisać. Niestety. Idąc dalej - nie wiem czy ta omega3 jest Ci potrzebna. Jaką witaminę D3 bierzesz i z jakiego powodu? U nas w kraju nie może porządnych badań na alergie. To co się robi jest psu na budę. Nie wspominając już o reakcjach krzyżowych. Masz niską tolerancję na fruktozę, więc odstaw wszelkie owoce. Zboża mam nadzieję że już odstawiłeś. Odstaw na razie wszelkie suple i poczekaj trzy dni. Jak się nie poprawi to trzeba się przyjrzeć dokładnie jedzeniu pod kątem reakcji krzyżowych - tyle, że to jest sprawa dość skomplikowana.
Reda daj spokój z tą masą plastyczną - wierz mi, że są osoby, które na niskim zakresach ramion i barków nigdy nie rozwiną. Napisałem kiedyś arty na podstawie Thiba, ale to jednak było spore uproszczenie.
http://hormonwzrostu.edu.pl/metody-treningu/masa-funkcjonalna-i-masa-plastyczna-cz-1/ tzn, ze art do smietnika? ;caly? ja moge dac spokoj, ale tylko cytowalem Ciebie. pardon ;) moze gdzies tam w komentach wpiszesz, ze doszedles do takiego wniosku jak powyzej? I w innych ewentualnie tez, bo zawze polecal hwzrostu dla poczatkujacych, a teraz juz stracilem te pewnosc. Ile arto pozostalo aktualnych 50%? Trochę mnie zaskoczyłes :D Jak bardzo hwzorstu sie zdeaktualizował więc?
noi czy w takim razie pompe -kan na inne miejsca o kulturystyce- przywracamy na piedestał? pompa pompa pompa! mam pompę! bede mial pompę! ;) itd :)
Greg - przepraszam za dezinformację. Nie będę już bazował swojego głupiego polecania na jednym źródle informacji. Pardon (ale co się pomądrzyłem to moje haha). :)
No i ciekawe czy czym wiekszy zakres tym wieksza pompa? najwieksza pomoę mają chyba cross fitowcy w taki razie? Jak uważasz Stefan?
Nie. To nie tak. Już wiele razy podkreśłałem, że sarkoplazma też w pewnych ilościach jest potrzebna. Bez niej nie ma wytrzymałości siłowej. To raz. Druga sprawa to indywidualizacja. Czyli to co pisałem powyżej. Jak ktoś rośnie dobrze cały na mniejszych zakresach to ok. Nie ma problemu. Ale bywa, że nie rośnie. Przyczyn może być wiele, długo można wymieniać. Musisz zrozumieć, że ta "funkcjonalność" jest pewnym ogólnikowym pojęciem. W tym kontekście w jakim powstał ten art. oznacz funkcjonalność w zakresie trójboju i dwuboju, ale niekoniecznie w odniesieniu do wszystkiego. Mięśnie małe o większej specjalizacji i reprezentacji w mózgu nieraz potrzebują innych bodźców. Tak więc są to pewne pojęcia pomocne, ale nie należy ich do końca generalizować. Zresztą sam Thib polecał np. na koniec treningu serie po 100 powtórzeń.
No i o rodzajach pompy też pisałem, że są różne. Inna sprawa, że Greg tu raczej użył złego pojęcia. Bo jak się coś utrzymuje kilka dni to trudno mówić o pompie. Raczej nazwałbym to przyrostem :)
Reda tzw. pompa to nic złego jeżeli podczas treningu czujemy pompę/palenie w mięśniach to znaczy ze trening przebiegał prawidłowo a zwłaszcza bez suplementów uwydatniających jej uczucie, jak ktoś zrobi 60 przysiadów w seriach i nie czuje jej w mięśniach a długo po treningu żadnego nabicia to znaczy ze coś robi źle zwłaszcza na dużych zakresach, zobacz co sie stanie jak zrobisz serie 30 przysiadów z połową normalnego obciążenia, palenie i pompa zwalą Cie z nóg, wspaniałe uczucie :D
Greg, ja nie czuję pompy, ani palenia w mięsnach, suplementow uwydatniajacych to uczucie nigdy nie uzywalem, czy moje treninnggi przebiegaja więc nieprawidłowo? Czy właściwie zrozumiałem Twoją tezę? "zobacz co sie stanie jak zrobisz serie 30 przysiadów z połową normalnego obciążenia, palenie i pompa zwalą Cie z nóg, wspaniałe uczucie :D" no ok.. a jak zrobie 3000 to pewnie bedzie 1000 razy wspanialsze to uczucie, ale po co? Znam lepsze sposoby na niski poziom dopaminy ;)
Stefan, pytanie o dezaktualizację h.wzrost aktualne. Wiadomo, juz, ze art o typach masy wrzucamy do smietnika. Argumenty o jedzeniu 3g bialka na kg ciala tez, co jeszcze, z takich glownych, zalozen hwzrostu wypada i trzeba uaktualnić, aby nie wskazywac ludziom blednej drogi (i sobie). Domyslam sire, ze paradygmat zlotych cwiczen zostawiamy? ;)
Moim zdaniem problemem z masą plastyczną i funkcjonalną są ich nazwy. "Masa funkcjonalna" sugeruje, że ta druga "plastyczna" jest tylko na pokaz i do niczego nie służy poza szpanowaniem na plaży. Jak ktoś czyta bez zrozumienia albo tylko po łebkach, to łatwo może dojść do takiego wniosku.
a mozesz Stefan podac zrodlo tego artykulu na ktorym bazowales piszac ten art o masach? Bo szukam w necie i nie moge tego podzialu po angielsku uchwycic. To zapewne wina mojego ubogiego slownicta, prosze o moco, bo potrzebuje doczytac. Dziekuje! :)
Reda nie wiem na jakich jesteś zakresach jednak jeżeli nie czujesz nic to moim zdaniem cos jest nie tak dla mnie uczucie nabicia po każdym treningu jest oznaka dobrego treningu i ciągłym progresem jeżeli po 7 latach potrafię przy regularnym treningu doprowadzić się do bolesnych zakwasów to chyba dobrze, wizualnie ciało zmienia mi sie na duży plus więc idę w dobrym kierunku. Każdy z nas jest inny i ma inne priorytety, jeżeli czuje palenie wiem ze żyje /jestem bez żadnego psychologicznego podejścia, jeżeli macham sztangą i nic nie odczuwam/widzę w moim mniemaniu cos jest nie tak więc na następnym treningu dokładam ciężaru, bardziej się koncentruje aby ten lekki bądź większy ból poczuć w zależności od ćwiczenia, machać stalą aby machać tylko po co ?
" jeżeli po 7 latach potrafię przy regularnym treningu doprowadzić się do bolesnych zakwasów to chyba dobrze" z pełnym szacunkiem, ale wg mnie nie o to chodzi w treningu siłowym. Słyszałeś o metodzie kaizen? Samo "palenie" nie jest wg mnie wSKAżnikiem dobrego treningu ani pompa i zdjęcia przed lustrem... :)
Nikt nie napisał że tylko o ból chodzi ale jeżeli się pojawia to dobrze przynajmniej dla mnie. Po bólu przychodzi nabicie, wzrost i ogólne zadowolenie jezeli do tego dodam aspekt wizualny to dla mnie bomba, sorry jestem próżny pod tym względem lubię jak moje ciało dobrze wygląda ale przede wszystkim lubie być sprawny, na siłownie chodzę bo sprawia mi to ogromną przyjemność, pomaga w walce ze stresem plus ciało lepiej się prezentuje to wszystko jest całością w zdrowym ciele zdrowy duch.
To czy realizuje plan treningowy (czyli podnosze tyle kg ile zalozylem + robie to z najlepsza technika na jaka mnie stac) i jak wysoki poziom koncentracji mam przez cały czas trwania treningu.
Jeżeli mam stały progres to i ból się pojawia, po pewnym czasie gdy zauważam ze trening "przestaje" na mnie działać jak na początku zmieniam zakresy itd. więcej obciążenia więcej serii, na każdym treningu dawanie z siebie więcej i więcej. (Przepraszam za tyle usuniętych postów)
Ja tam nie jestem zadnym autorytetem, ale "wujek" Poliqion mowi tak: http://www.poliquingroup.com/ArticlesMultimedia/Articles/Article/1079/Nine_Amazing_Ways_To_Reduce_Post-Workout_Muscle_So.aspx
(...) Do you ever get super sore from training? Do you use post-workout soreness as a gauge of your progress Despite the pain it causes, many people accept delayed-onset muscle soreness (DOMS) as a valuable indicator of having trained hard and thrashed their muscles. They assume soreness means they are building muscle and getting stronger.
Ty nic nie czujesz bo nie potrzebujesz mam nadzieje rośniesz, jesteś sprawniejszy itd. ja potrzebuje coś czuć, dla mnie to wyznacznik udanego treningu, jestem prostym kolesiem twardo stąpającym po ziemi każdy jest inny co nie znaczy ze któryś z nas robi coś źle.
Stefanie, przy problemach z tarczycą chlor jest bardzo niewskazany (jako, że wypiera jod), sądzisz, że lepiej będzie stosować siarczan magnezu (sól epsom) zamiast chlorku magnezu? Z drugiej strony chlorki też są jednak potrzebne, nawet przy Hashimoto, kwas solny musi się z czegoś tworzyć (a u mnie jest z tym problem)
Cała dyskusja trochę na wyrost. Nie można patrzeć na świat jedynie w ujęciu czarne-białe. Tak jak pisałem Artykuł o masie nie idzie na śmietnik. Pewne rzeczy prostuję i się zmieniają. Jednak tam nie chodzi o to, że jedna masa jest zła a druga dobra - doczytałeś to tak jak niektórzy słyszeli o dobrym i złym cholesterolu. Krytykowałem tam przerosty sarkoplazmy kosztem funkcjonalności, a nie sarkoplazmę jako taką, która też jest potrzebna. Chodzi o zachowanie funkcjonalności. I jeszcze jedno - funkcjonalne zakresy dla poszczególnych osób jak i grup mięśni mogą być bardzo różne. Zależą od rodzaju włókien dominujących, od układu nerwowego i paru innych czynników. Więc nie starajmy się na siłę tego przeciwstawiać. Być może faktycznie same terminy nie są najszczęśliwsze od strony nazewniczej. Jeśli chodzi o źródła to były raczej książki Thiba niż arty z netu. Z bólem też jest różnie i są różne rodzaje bólu. Sam wiem i u mnie tak jest, że bez doprowadzenia mięśnia do bólu i to solidnego już nic u mnie nie urośnie.
3D - ciekawe pytanie. Od tej strony tego nie rozważałem. Chodzi Ci o ten chlorek magnezu? Podejrzewam, że tu solidnych badań nikt nie robił. Ja nie chcę zgadywać. Chyba jedynie drogą sprawdzania na sobie można stwierdzić. Z drugiej strony, jak masz wątpliwości to może faktycznie nie ma co ryzykować z taką formą.
Faktycznie po zastanowieniu chyba jednak bym przy problemach z tarczycą nie ryzykował z tym chlorkiem magnezu. Jednak całkowite unikanie soli to już przesada. Można doprowadzić do innych problemów.
Czy przy wykonywaniu MC i przysiadu mięśnie brzucha muszą być cały czas napięte, czy też wystarczy jeżeli napniemy brzuch tylko podczas fazy koncentrycznej?
Myślę. że po odłożeniu ciężaru można lekko rozluźnić, ale napięcie musi się utrzymywać cały czas na poziomie co najmniej 50%. Inaczej zajedziesz sobie kręgosłup. Mięśnie brzucha mają być lekko napięte praktycznie zawsze, chyba że leżysz albo śpisz.
Dzięki Panowie, zwrócę na ten element szczególną uwagę. Rozumiem też, że podobnie sprawa ma się jeżeli chodzi o napinanie mięśni brzucha przy PP, wiośle, dipsach, drążku, żurawiu czyli wymagane jest lekkie spięcie tych mięśni podczas wykonywania także i tych ćwiczeń.
Tak jak napisałem, brzuch i pośladki mają być napięte zawsze za wyjątkiem pozycji leżącej. Normalnie to ma być lekkie napięcie rzędu 20-30%. Kiedy cokolwiek podnosisz albo dzwigasz musisz napiąć mięśnie mocniej. Szczególnie obowiązuje to w czasie treningu. Przede wszystkim w ćwiczeniach z wolnym ciężarem, bo to warunek bezpieczeństwa ale nawet ściągania drążka ani modlitewnika poprawnie nie wykonasz bez całkowitego napięcia mięśni rdzenia.
Ja mam Hashimoto, dziennika nie prowadzę bo one są bardziej treningowe jednak, a ja na razie muszę uporać się ze zdrowiem (co nie znaczy, że siedzę na tyłku ;) niemniej przy autoagresji ilość wysiłku musi być bardzo mądrze dozowana)
Z chlorkiem magnezu gdzieś spotkałem taką informację, że przy problemach z tarczycą (niedoczynność) jest niewskazany, zamiast tego właśnie siarczan. Mechanizm w teorii jest prosty - chlor należy do fluorowców podobnie jak jod, ale ma mniejszą masę atomową, więc wypiera jod z tkanek. Myślę, że ważną kwestią może być droga podania - transdermalnie jony chloru wchloną się do krwi, a pokarmowo jak ze wspomnianej soli? Jednak dostałem zalecenie, by unikać spożywania wody chlorowanej, chociaż nie wiem na ile filtry (poza odwróconą osmozą) są skuteczne, podejrzewam, że kiepsko z tym.
Ponadto nie wiem czy jest konieczność, zbadanie poziomu magnezu to nie jest prosta sprawa, z tego co wiem wynik z krwi nie ma znaczenia diagnostycznego
W zasadzie to woda chlorowana nie jest wskazana dla nikogo. Osobiście zacząłem przegotowywać wodę bez przykrycia i pozwalam jej trochę się pogotować, więc część przynajmniej powinna odparować. Co do soli to dobrze, jak się ma naturalną nie czyszczoną. To też wiele zmienia.
Z czego może wynikać bardzo pogorszony smak wody po przegotowaniu? Nawet kiedy gotuję przez parę minut w garnku bez przykrycia, to i tak jest jakaś taka mdła.
Czy przy Push Pressie jak sztanga jest nad głową przy każdym powtórzeniu musimy ją na chwilę, na sekundę zablokować? Tak przynajmniej to wygląda na filmikach na t-nation.
Dzięki Marek, jeszcze 2 rzeczy przyszły mi do głowy odn.PP 1. Nogi uginają się tutaj w kolanach, a biodra nie idą w tył (przy wykonywaniu tzw. ćwierć przysiadu), zupełnie inaczej niż przy przysiadzie gdzie ideałem jest utrzymanie piszczeli maksymalnie w pionie. 2. Opuszczanie sztangi - sztanga praktycznie spada nam na klatkę w sposób kontrolowany, nie spowalniamy tego ruchu, jedynie kontrolujemy żeby nie zrobic sobie krzywdy.
Co do tej wody, to kiedyś przeczytałem taki przepis: Przegotować wodę z kranu w otwartym garnku kilkanaście minut, następnie poczekać aż ostygnie, ponalewać do butelek i do zamrażarki, przemrozić ją jakiś czas, po tym można pić i smakuję jak sklepowa, z tym plusem, że nie była w plastiku nie wiadomo ile miesięcy i nie stała na półkach sklepowych przy tym sklepowym świetle ;)
Przed gotowaniem jest nawet w miarę. Mogłaby być lepsza ale w każdym razie nie czuć w niej tego posmaku, który jest po gotowaniu. Myślałem na początku, że coś jest nie tak z czajnikiem ale w metalowym garnku jest tak samo.
Czytałam,że należy ją postawić w odkrytym garnku na jakiś czas i dopiero zamrozić.Mnie ta gotowana woda też dziwnie smakuje,próbowałam ją schładzać wtedy smak się poprawiał.
No tak, ale gotowanie to nie tylko zabijanie bakterii ale też usunięcie chloru itp., więc chyba jednak lepiej gotować. Spróbuję zamrażania ale będzie to diabli niewygodne bo mam małą zamrażarkę i większość miejsca zajmuje w niej mięso :)
I jak tam Stefan. Doszedłeś do jakiś wniosków odnośnie D3 + K2 + Wapń? Ostatnio dostałem właśnie zalecenie zacząć się suplementować, ponieważ mam ogólnie słabo wysycone kości, szczególnie kości kręgosłupa. I zastanawiam się jak do tego się zabrać, a widzę, że wcale nie dawno delikatnie ten temat został poruszony.
Zacznę od propozycji na kilka artykułów. Wiem, że i tak ledwo nadążasz z tym, co masz, ale pomysłów chyba nigdy dosyć :)
OdpowiedzUsuńPomysł zrodził się z moich własnych doświadczeń związanych z tworzeniem sobie planów treningowych. Zauważyłem, że o ile do pewnego momentu czułem się z tym dosyć pewnie, to teraz, kiedy w grę wchodzi większa specjalizacja tych treningów, umiarkowanie wiem jak to ugryźć. Znam niby różne metody ale poza ogólnymi wytycznymi nie za bardzo wiem jak to wszystko ze sobą połączyć w makrocyklu. W związku z tym chciałem zaproponować cykl artykułów o periodyzacji treningów dla zaawansowanych. Coś bardzo podobnego do cyklu z HW ale konkretnie o tym, czym się różni periodyzacja treningów ukierunkowanych na masę, siłę, wytrzymałość itd.
Mam nadzieję, że jakoś znajdziesz na to kiedyś czas, bo byłby to moim zdaniem duży krok w kierunku usamodzielniania się trenujących :)
Mam inny pomysł. A moze Stefan zorganizuje płatny internetowy kurs trenera czy instruktora kulturystki naturalnej. Gdzie podzieliłby sie swoją wiedza na temat makrocykli na kilka miescy rok i na całe zycie :)
OdpowiedzUsuńdla osób zdrowych czy kontuzjami kręgosłupa lub stawów
UsuńJuż była poodbna próba ze strony Stefana, ale nie powiodła się. Ja za to chyba znowu zainwestuję we Wrocław (Gabrysiu spokonie proszę). Co prawda suma nie mala (+ dojazdy +noclegi.... +jedzenie...) ale w trzy weekendy dowiem sie więcej niż w ciągu najlepszego kursu internetowego. Przez internet po prostu nie da się pewnych rzeczy zrobić, a Stefan też nie jest robotem, który na filmiku slabej jakosci nagrywanym w ciemnym pokoju, potrafilby dostrzec bledy, wady postawy itd... Zastanawiam się nad tym kursem, bo od kilkudziesieciu miesiecy mialem
OdpowiedzUsuńtaki plan zeby taki certyfikat w miejscu, ktore szanuje za metodykę, zdobyć. Potem jeszce kurst "Mobility" i mysle, ze poczuję, ze coś w teorii i praktyce wiem i nie bede sie musial wstydzic swojego kaleczenia cwiczeń...
Wiadomo, że najlepiej byłoby ze Stefanem i z ludźmi z bloga zrobić oboż np. 7 dni w lecie w jakimś fajnym miejscu, ale to nie jest realne, a sam kontakt internetowy to za mało, żeby wg mnie, nabrać pewności, ze to co sie robi jest poprawne.
Zresztą, Cooler, Stefan juz taki kurs zorganizowal na hormoniewzrostu. Wg mnie jezeli masz pewnosc, ze masz super technike to wiedza z hwzorstu, przy odribinie dedukcji, wystarczy do tego o czym piszesz.
Tylko czego się dowiesz w tym Wrocławiu ? Jak zrobić snatcha i gdzie trzymać sztangę w przysiadzie tylnim ? Co mi z rad osób które nie potrafią ćwiczyć bez sterydów. Mnie interesuje jak układać plany z perspektywą na rok, dwa i dalej. Nie tylko dla koni którym nic dolega ale także z wadami w budowie Nie sądzisz chyba że liznąłeś choćby 5 % tego co Stefan ma w głowie? Kilka początkowych planów to nic. A co jak osiągniesz dużą masę mięsniową, będziesz wiedział jakie izolacje zastosować?
OdpowiedzUsuńProsty przykład: mam dwie przepukliny które odzywały się przy martwym tak że rano nie mogłem chodzić. Co by powiedzieli na kursie we Wrocławiu? musisz sobie darować te ćwiczenie. Natomiast Stefan rozpisał mi w planie Martwy x 1, jedyna opcja którą mogę robić, nie czuję żadnego bólu i mogę korzystać z tego co mi ono daje.
Dlatego taki kurs gdzie Stefan podzielił by się odpłatnie, wnioskami i wiedzą nad którą "siedzi" tyle czasu jest bezcenny.
No i jak masz intuicję to proszę napisz jak widziałbyś swoje cele i przede wszystkim plan treningowy na przyszłe lata i dlaczego tak a nie inaczej :)
Usuń"Tylko czego się dowiesz w tym Wrocławiu ? Jak zrobić snatcha i gdzie trzymać sztangę w przysiadzie tylnim ?"
OdpowiedzUsuńCooler, Ty na tym kursie co ja sie wybieram juz byles, czy po prostu wypisujesz jakies głupoty? Jak chcesz sie dowiedziec czego sie tam mozna nauczyc, to napisz do Jusiela, albo wejdz na ich fb strone i sobie poczytaj, ale po co taka arogancka zgadywanka? Zresztą móc nauczyc się jak robić snatcha to naprawdę duża rzecz i ja wciąż nie umiem, ale juz chociaz wiem, ze to co robię jest kulawe i moge cos zmieniac i nad czyms pracowac.
No wiesz, nie wiem czy byles kiedys z jakąs dziewczyna ;) ale to jest tak jak czytasz o niej albo jak z nia to robisz i wtedy czujesz różnice i dowiadujesz się nowych rzeczy.Tym sie rozni trening przez internet z treningiem z trenerami.
Czy ja to naprawde musze Ci tlumaczyc?
"Co mi z rad osób które nie potrafią ćwiczyć bez sterydów."
Skąd wiesz, że panowie, którzy nalezą do Strenght Studio biorą sterydy? To dość poważne oskarżenie i lepiej żebys mial jakies argumenty na to, bo inaczej troche się kompromitujesz szafując tymi oskarżeniami.
Nie sadze, ze liznalem cokolwiek co Stefan ma w glowie, ale Stefan tez nie wszystkim sie dzieli, nie zawsze ma czas i przede wszystkim ---> nie obejrzy Cie nigdy z bliska ja trenujesz i nie poprawi bledow tak jak zrobi to czlowiek, ktory stoi metr od Ciebie.
Nie wiem co by powiedzieli we Wroclawiu o Twojej przepuklinie? Pytales? Prorok jestes?
Zreszta w ogole chyba nie przeczytales tego co napislem? "Bronisz" Stefana jak by trzeba bylo. Stefan jest mega niesamowity, wiadomo, ale jego pomysl na siebie i nie ujawnianie sie i np znikniecie na kilka miesiecy na hormonie wzrostu -------------> inspiruje do samodzielnosci i wierze, ze wlasnie Stefanowi o to chodzi Cooler. ZEBY BYC SAMODZIELNYM, kumasz?
Dlaczego mam Ci pisac o moich celach i planach? Jest jakis wyjatkowy powod? Jak chcesz zajrzyj sobie do mojego dzienn trenigowego i sobie podedukuj, ale nie wiem skad to nagle mna zainteresowanie? Obejrzales "Klan" albo Na wspolnej i oztslaes fanem? [zart].
Specjalnie dla Ciebie Cooler (bo tak się mna zainteresowałeś, to miłe!) fragment koncertu z ostatniej soboty w Warszawie:
https://www.youtube.com/watch?v=YePIcgfO51o&feature=youtu.be
ENJOY! :)
to ja Reda, ale zalogowany jako konto googla, bo inaczej, od czasu noweego udowadniania, ze nie jest sie robotem nie przechodzi post :)
OdpowiedzUsuńDobra przesadziłem, przejrzałem filmy ze strony i zdjęcia. Myślałem że to jakaś sekcja ciężarowa nie crossfitowa . Na takich faktycznie mniej osób się kłuje.
OdpowiedzUsuńNie nie byłem z dziewczyną nie wiem jak to jest, słyszałem że fajnie.
Czy jestem Prorokiem? nie wiem, wydaje mi się że tak
Nie bronię Stefana, nie jest jakąś wyrocznią ale na razie u mnie wszystko e idzie jak trzeba. zaproponowałem by odpłatnie podzielił się z wiedzą bo sam mówił że najciekawszych rzeczy nie znajdziemy w necie.
Napisałeś że że powinienem być bardziej samodzielny i korzystać z rozumowania dedukcyjnego dlatego chciałem z ciekawości dowiedzieć się o twoim, bez krytykowania.
Co do zainteresowania twoją osobą, jest ono w dolnej strefie stanów niskich ale nie da się nie zauważyć że jesteś aktorem w klanie.Wszędzie o tym piszesz. Gratulacje jeszcze raz. na linka nie wchodzę bo nie mam dzwięku niestety.
Stefan, czytałeś może książkę "Fizjologiczne podstawy
OdpowiedzUsuńwysiłku fizycznego" J. Górskiego?
Bardzo ciekawa. Właśnie sporo informacji o zmęczeniu OUN, przewodnictwie, zasadzie działania mechanizmów w ludzkim ciele pod kątem wysiłku fizycznego.
Nie przeczytałem jeszcze całej (powoli się ją czyta, gdyż jest bardzo szczegółowa i trzeba dużo kminić, aby zrozumieć), ale zaskoczyło mnie to, że rozciągnięte mięśnie mogą kurczyć się z większą siłą niż słabo rozciągnięte i wiele, wiele innych niuansów. Mogę się podzielić nią.
Reda, liczę na to (i myślę, że nie tylko ja), że jak się czegoś ciekawego dowiesz na tym kursie, to się z nami podzielisz :)
OdpowiedzUsuńObawiam się tylko, że trochę zmieniliśmy temat, bo chodziło mi głównie o długoterminowe planowanie, a nie o technikę ćwiczeń. Chodzi mi dokładnie o to, co napisał Cooler. Wszystko jest super, dopóki trenujesz pierwszy rok, może dwa. Ale co kiedy już będziemy mieli po 5 lat stażu i, miejmy nadzieję, bardzo już wysokie wyniki? Dalej będziemy jechać na podstawowych rampach, zmieniając tylko zakresy? Stefan opisał już bardzo wiele ciekawych i wartościowych metod ale nie było do tej pory o tym, w jaki sposób te metody tak naprawdę wykorzystywać, jak je łączyć w obrębie makrocyklu. Stąd moja propozycja.
Natomiast trening w przypadku wad postawy, różnych braków czy urazów to już moim zdaniem dużo wyższa szkoła jazdy i nie wydaje mi się, żeby dobrze było to mieszać. To jest temat co najmniej na osobny cykl artykułów albo, tak jak proponujesz, na indywidualne konsultacje.
Chcialem PODKRESLIC, ze to co zawdzieczam Stefanowi (tak w skrocie mowiac) widac np b. wyraznie np. w moim MC:
OdpowiedzUsuńPrzed Stefanem: nachwytem 70kg x1 <------
Teraz: 90kgx11 (11)
Drążek podchywtem do klaty:
Przed Stefanem: 0
Obecnie: max x12
Nie ma dnia,(od 3 i pol roku) zebym komous nie mowil jaki to CUD, ze spotkalem Stefana i zebym go nie pozdrawial i nie wyslawial.
itd itd...
Reda, ty,ty ty i ty nie kazdy patrzy przez pryzmat własnego nosa na wszystko.
OdpowiedzUsuńMam kilka osób które prowadzę w wolnym czasie i oczywiscie bez brania kasy.
Najczęsciej są to osoby które nie błyszczą są otyłe, chore czesto na tarczycę, cukrzycę , skoliozy słaba odpornośc itp.
Same się zgłaszają albo gdy widzą jak cwiczę albo w pracy podczas rozmowy,i ja staram sie pomóc, dopasować dietę tak jak np ostatnio u młodej dziewczyny przy niedoczynności tarczycy.
O ile z jedzeniem sobie radzę to z treningiem już nie konicznie brakuje mi wiedzy. Dla siebie nie ma problemu, znam swój organizm ale przecież nie mogę kopiować swojego treningu allbo czyjegoś. Z taką początkującą osobą jest problem, jak ją poprowadzić z wizją rozwoju bez robienia krzywdy przy tylu schorzeniach + obniżoną motywacją, powiedzmy na rok. Stąd moje zapytanie czy nie stworzyć jakiegoś kursu nawet internetowego. W tym kursie Stefan podałby literaturę, swoje przemyślenia, badania, ćwiczenia reha, ćwiczenia złożone, izolacyjne, jedzenie, itp
A to że zaproponowałem płatne, stworzenie kursu, znaczy że szanuję czyjąś pracę umysłową i ilośc czasu które temu poświecił.
Dla siebie też bym chciał ułożyć plan na dłuższy okres niż 6 tygodni. Tylko w skali makro do 40'
poczytaj hormon wzrostu. tam masz wszystko czego potrzebujesz. no i poczytaj tez co ja proponowalem Stefanowi Panie Pionierze!
OdpowiedzUsuńI tez prowdze treningi z roznymi ludzmi, ktorzy sie do mnie zglaszaja, widzac moje postepy, ale co z tego? wiedza z h.wzrostu napierwsze 2-5 lat wystarczy.
A najbardziej lubie prowadzic treningi z dziewczetami. Są bardzo zadowolone, ale jak na rzie nie mam czasu, aby rozwinac te czesc swojego zycia. Moze kiedys...
Ręce opadają..
OdpowiedzUsuńtylko niech opadaja przy sciagnietych lopatkach ;)
OdpowiedzUsuńPanowie spokojnie :)
OdpowiedzUsuńCo do periodyzacji zaawansowanych to jest już sprawa bardzo złożona, a jeszcze bardziej indywidualna. Tu już ciężko pisać ogólne wytyczne dla wszystkich.
Z kursem nie da rady bez firmy - takie przepisy. Próbowałem i niemal zostałem na tym wyrolowany. Jedyne nad czym możemy pomyśleć po nowym roku to jakieś płatne konsultacje indywidualne na umowę między mną a daną osobą. Miale, może coś dodatkowo - to jest sprawa otwarta.
Rozumiem, że podobny cykl artykułów byłby po prostu zbyt obszerny?
OdpowiedzUsuńGdzie w takim razie szukać szczegółowych wytycznych, dotyczących takiej zaawansowanej periodyzacji? Powiedzmy - żeby zawęzić nieco pytanie - dla osoby chcącej się skupić na rozwoju siłowym?
Pewnie trzeba wszystko cytac wszedzie (prawie) i sprawdzac na sobie jak dziala :)
OdpowiedzUsuńAle czy w skrocie nie polega to na tym, ze wykonujesz cwiczenia wielostawowe i gdy gdzies sie nie rozwijasz, to znajdujesz slab punkt i go wzmacniasz i potem nastepny itd, zmieniajac tez ciwczenia tak zeby miesnie mialy roznorodne bodzce.
Jak dla mnie np caly czas dziala, to co Stefan mi zaleca, rampa i wlasciiwie jeden plan na caly rok i caly czas jest postep w sile i sylwetce (tutaj warcam do masla, ktore odstawilem i mam taka sylwete (na moje oko) jak nigdy wczesniej.
No i Marku, silwoo, to jedno, ale na jakim cwiczeniu Ci zalezaloby, bo to jest chyba klucz jesli chcialbys miec naprawde precyzyjna periodyzacje?
I jednak nie jade do Wro, bo im fozykoterapeutr zabrala konkurencja :)
A wiec to juz w nowym roku...
Reda, mam wrażenie ze ty nie bardzo kapujesz co sie pisze. To jest właśnie patrzenie na wszystko przez własne ego. Jak będziesz miał kogos do wytrenowania to ułożysz mu plan pod siebie bo akurat to na ciebie działa albo to preferujesz. Ty lubisz podgardle to u każdego bedzie podgardle wi menu. Nie ważne czy mu pasuje. Plan to złote ćwiczenia i rampy co jakis cas zmieniane góra dół. Przecież wiadomo ze rampy to jedno z setek możliwości i nie na kazdego działają albo sa efektywne prźez krotki okres. Właśnie o to mi sie rozchodzi zeby być elastycznym dostosować plan do każdego niezależnie od poziomu wytrenowania. Nie uczyc kogos bo ma fajny tyłek i sie kiedyś odwdzięczy.
OdpowiedzUsuńProblem w tym ze w necie tych informacji nie ma albo dostęp ma wąska grupa ludzi.
Stefan na bank ma ta wiedzę i na tym najbardziej zależy a nie na tym czy w puspressie mam mieć rączki rownolegle czy mniej rownolegle ;)
Ja wchodzę w te szkolenia
Cooler, ile Ty masz lat 16? 18? Poczytaj o zlotych cwiczeniach i pooceniaj swoje EGO i powychowuj sam siebie wiere. Co do kumania co sie pisze, to Twojego pisania nie rozumiem i rozumiec nie chce. Nie potrzebuje :) Czy Ty w ogole czytales hormonwzrostu? Tam jest duzo infoprmacji o treningach i dostosowaniu ich pod indywidualne przypadki.
UsuńCo do treningow z dziewczynami i ustawianiu ich pod nie, to nie widze powodu, zeby dla zdrowych ludzi robic jakies wyjatki od wprowadzania dobrej techniki zotych cwiczen. A te dziewczyny byly po treningu naprawde zadowolone, a wiec nie musisz sie o nie martwic :) Niektory z nich na serio rozpoczely treningi ze sztanga i caly czas doskonala swoja technike i rosna w swoje wypracowane -znanymi metodami- piekno.
"To jest właśnie patrzenie na wszystko przez własne ego"
(w ramach pracy domowej Cooler wpisz sobie w wikipedie mechanizm projekcji, ok?)
"Przecież wiadomo"
"Właśnie o to mi sie rozchodzi zeby być elastycznym"
no ja sie nie zagadzam. wazne zeby dazyc do poprawnego wykonywanie 4 zlotych cwiczen a nie byc elastycznym i np biegac i sciagac drazek itd, na co komu taka elastycznosc.
"czy w puspressie mam mieć rączki rownolegle czy mniej rownolegle ;)"
sory, ale tego zdania nie rozumiem. jakie raczki?
"Nie uczyc kogos bo ma fajny tyłek i sie kiedyś odwdzięczy. "
jaki Ty jestes szlachetny Kuler, o rany! Chyba bedzie order usmiechu w nagrodę? Jaki dobry Pan ;)
"Nie uczyc kogos bo ma fajny tyłek i sie kiedyś odwdzięczy. "
Traktuje to inaczej. Dziewczyny sa super, ale dziewczyny, które potrafią utrzymac swoje życie, myśli, ciało w pewnej dyscyplinie i egzekwować to czego chcą od siebie i od życia, jak dla mnie, wchodzą na kolejny poziom mojego uwielbienia. I to nie chodzi o tylek (ktory tez oczywiscie fajnie wyglada), ale te prace, ktorą one potrafią wykonać i, w przeciwieństwie do 99% koleżanek, po 30tce będę miały jędrne ciała i mysli a nie będą zakładać rozciągnięte swetry, otaczać się kotami i stawac się "babami". Szkoda, że tak niewiele kobiet wykonuje zlote cwiczenia, a to jest klucz do zdrowia.
Nie da się tego czytać, te cytaty i głupio-mądre odpowiedzi. Jak coś bierzesz to bierz połowę albo załóż sektę i tam opowiadaj swoje androny. To mój ostatni komentarz do twojej mowy trawy nie chce już robić syfu na blogu. Pozdro powodzenia. Może faktycznie skup sie na złotych ćwiczeniach na razie, tych 6 podstawowych, bo po 3,5 roku ćwiczeń, wyniki masz na poziomie znajomego 20 latka z insulinoopornością potykającego się w czerwcu o własne nogi.
UsuńHej Kuler, sprawdzilem, Twoj dziennik, bo tak sie mna interesujesz, ze postanowilem sie odwzajemnic. No i okazuje się, że mamy tyle samo lat! (a wiec nie masz 16!;) Co do moich skromnych wyników, to i tak przeskoczylem siebie o kilka razy w ciagu tych lat. Kazdy startuje z innego poziomu. Dobrze, ze przy swoim pokreconym kregoslupie, trybie życia i kontuzji z ktora tutaj startowalem i tak wyszedlem na jakś tam prostą.
UsuńCo do ciezarow nazwijmy to wiekszych to wyjdzie mi, zgodnie z zasada kaizen i dycyplina treningu okoli lipca-sierpnia. Sam jestem ciekaw jaki to będzie wynik. Najważniejsze, zeby byl wykonany perfekcyjnie technicznie. A jaki Ty masz plany na sierpień? .... Powodzenia w rekonstrukcji chrząstki i szybkiego powrotu do treningu! Serio i bez złośliwości. yo!
Cieszę sie że się cieszysz ze swoich wyników. Mam prośbę, jakbyś mógł juz nie odpisywać pod moimi postami, byłbym ci bardzo wdzięczny. Ja obiecuję że nie będę komentował twoich opinii. Naprawdę ciężko się dyskutuje się a argumentami ad personam, od czapy. Tekstami jak ten powyżej trącący nieco dwubiegunowością. Męczy to i wyzwala we mnie złe emocje. Chciałbym tego uniknąć, nie piszemy u siebie i szkoda zamieniać to miejsce w ciągłe gównoburze.
UsuńPozdrawiam i Wesołych świąt.
Ja tak samo. Jeżeli pojawi się możliwość indywidualnych szkoleń, to jestem jak najbardziej za :)
OdpowiedzUsuńReda, Cooler już Ci w dużym stopniu odpowiedział. Zmienianie co parę tygodni zakresów w rampie to świetny trening i na mnie również on działa. Ale jak długo tak będzie? Jasne, są inne metody i warto je wypróbowywać, ale robienie tego na chybił trafił i czekanie aż coś zadziała, jest stratą czasu. Właśnie o to chodzi z periodyzacją. Arty Stefana są pod tym względem fenomenalne ale ograniczają się do pierwszych paru lat treningu. Na dłuższą metę, żeby mieć dobre wyniki nie wystarczy dbać o równomierny rozwój i w razie potrzeby tylko wprowadzać zmiany. W skali makrocyklu raz trenuje się ciężej, innym razem lżej, przeplata się różne metody tak, żeby osiągnąć zamierzony efekt. Wszystko jest proste przez pierwsze parę lat, kiedy organizm sam chce się rozwijać i na dobrą sprawę wydaje mi się, że dąży do osiągnięcia pewnego naturalnego potencjału. Później wszystko zaczyna się komplikować, nie mówiąc już o tym, na co tak zwraca uwagę Cooler, czyli ludziach z różnymi problemami. Stąd wynika potrzeba dalszego zdobywania informacji. Zresztą Stefan sam przed chwilą napisał, że sprawa jest złożona, a Ty próbujesz udowodnić, że tak nie jest? Bo już naprawdę nie rozumiem o co Ci chodzi.
" Zmienianie co parę tygodni zakresów w rampie to świetny trening i na mnie również on działa. Ale jak długo tak będzie?"
Usuńa zawsze przebywasz w przyszłości? czy po prostu lubisz zadawać sobie pytanie: co to bedzie co to bedzie?
Cooler nie za bardzo może mi odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie, bo z jego postow [uwaga ocena], nie bije sila idywidualnego myslenia. Cooler co najwyzej moze wyrazic swoje przekonanie na jakis temat lub kogos zacytowac :D
"a Ty próbujesz udowodnić, że tak nie jest? Bo już naprawdę nie rozumiem o co Ci chodzi."
kiedyś zrozumiesz... a na razie. tak masz racje. nasze gadki nakrecaja tylko ilosc postow na dziedzictwie, ale ani z Tobą Marku ani z Tobą Coolerze nie zamierzam dalej prowadzić rozmowy. Dzieciaki! :) ;)
Reda, naprawdę próbowałem prowadzić z Tobą normalną rozmowę. Wydawało mi się, że mimo wszystko możesz mieć coś ciekawego do powiedzenia i próbowałem nawiązać jakiś dialog, zwłaszcza że kłótnie i słowne przepychanki nie są dobre dla bloga. Teraz już tylko żałuję poświęconego czasu. Nie chcesz albo nie umiesz rozmawiać, a ja mam tego dość. Nie zamierzam tracić więcej czasu na aroganckiego błazna bez krztyny pokory. Dość już takich spotkałem, a efekt jest zawsze taki sam.
Usuńpopatrz w lusterku blazenku Marku :) z bez napiny po prostu ego przeslania Tobie i Kulerowi swiat i dlatego tak dobrze sie ze soba dogadujecie i dlatego tak widzicie to EGO u innych... ale m jak by Was samych zostawic, to niezle sobie piekielko zorganizujecie... Marku, lubie Cie i Twoje wady tez. jestes ok, nawet jesli blazenek, to sympatyczny z Ciebie. bez urazy. Howg! Zaluj załuj! Ja nie żaluje, bo król powinien miec blazna. Acha, i tez o mechanizmie projekcji poczytaj.. ale przeciez Ty to znasz, bos wyksztaconyw tym kierunku.. a wiec brak swiadomosci... że to oczy się uczysz (uczysz?) dotyczy tez Ciebie..., ale to przyjdzie :)
UsuńBez napiny, z usmiechem, serdecznoscia i z radosnym sportowym pozdrowieniem dla sportowej mlodzieży :)
Wiecie, o metodyce treningu książek napisano stosy, działających metod są tysiące. Na tym etapie to jest czysta wiedza. Ale dobranie odpowiedniego treningu do osoby... O to jest sztuka, prawdziwa sztuka.
OdpowiedzUsuńSkoro znasz stosy książek o metodyce treningu to może podzielisz się jakimiś wartościowymi oczywiście przetłumaczonymi na język polski jeśli takie są ;d
UsuńDzięki z góry ;)
Jasne, że tak. Tylko sęk w tym, że ja metodyką treningową interesuję się trochę hobbistycznie. Mam dużo innych zajęć i naprawdę ciężko by mi było wygospodarować tyle czasu, żeby przeczytać więcej niż kilka grubszych pozycji na temat metodyki i periodyzacji. A przecież, żeby nabrać krytycznego spojrzenia trzeba patrzeć całościowo, więc kilka pozycji nie wystarczy, żeby się połapać co jest warte zachodu, a co nie! Obecnie przebijam się wreszcie przez Zatsiorskiego. Z trudem, bo po rosyjsku ale jednak. Stąd prośba o konkretne porady dotyczące lektury, no i o artykuły :)
OdpowiedzUsuńTakie zaawansowane planowanie zawsze zaczyna się od podsumowania doświadczeń zdobytych w pierwszych latach odnośnie własnego organizmu. Jasne, są pewne ogólne wytyczne, ale... np. kulturystyka jako taka się ich nie dorobiła. Przynajmniej w opracowaniach teoretycznych. Dlatego trzeba często przerabiać doświadczenia z innych sportów i dopasowywać je do treningu własnego. Ogólnie dwu i trójbój ma się lepiej pod tym względem, ale z tym też różnie bywa.
OdpowiedzUsuńPowiem tyle: im dalej tym te najcięższe ćwiczenia siłowe robi się rzadziej, z większymi przerwami, natomiast trzeba się skupić na wszelkich asystach i izolacjach, nawet jeśli komuś zależy głównie na sile, bo tylko tak od pewnego momentu można popchać tę siłę w górę.
Skąd masz Zaciorskiego po rosyjsku? Jest gdzieś do zdobycia?
Cała ta kłótnia jest niepotrzebna. Są ludzie, którzy naprawdę mogą jechać całe życie na 4-6 ćwiczeniach i rosnąć, ale niestety to jest mniejszość. Dla większości im dalej tym potrzeba więcej kombinowania.
OdpowiedzUsuńZatsiorskiego udało mi się pożyczyć ale zdaje się, że jest do zamówienia w internecie. Sam mi kiedyś podawałeś linka :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.twirpx.com/file/120701/
Oprócz tego jest jeszcze to omówienie, które też mi kiedyś podsunąłeś jeszcze na HW:
http://www.power35.ru/library/30.php
To jest akurat bardzo ogólnikowe i pełni raczej rolę wstępu do książki ale tłumaczę to sobie na polski pod kątem nauki języka. Na razie tłumacz ze mnie umiarkowany, ale gdyby ktoś był zainteresowany, to mogę się podzielić, kiedy już skończę :)
Marek ja bym prosił :)
UsuńJak skończę to dam znać :)
UsuńTylko nie nie chcę mówić kiedy to będzie, bo obecnie mam na to mało czasu, a w tym tekście jest sporo terminologii i tłumaczenie idzie dość wolno. W każdym razie, niezależnie czy będzie to za tydzień czy za miesiąc, dam znać jak będzie gotowe :)
Marku podzielisz się jak skończysz bez pospiechu :)
UsuńNo tak, kiedyś to wyszukiwałem :)
OdpowiedzUsuńTakie zapisy wystąpień konferencyjnych z reguły są dość ogólnikowe, jak wyrywki z większych opracowań.
Witam, Stefan pisałem do ciebie drogą mailową kilka dni temu w sprawie pomocy w kwestii treningu, czy mógłbym prosić o założenie dziennika treningowego?
OdpowiedzUsuńRównież jestem za odpłatnym szkoleniem gdyby kiedyś Stefan się na to zdecydował :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że atmosfera jest trochę napięta, więc postanowiłem zadać pytanie odnośnie świąt, a mianowicie ciekawi mnie co u was zagości na stole świątecznym?
OdpowiedzUsuńZe zjadliwych dla mnie potraw wigilijnych:
OdpowiedzUsuńRyba po grecku (ryba, marchew, cebula)
Sałatka ważywna
Kotlety z grzybów
Swięta niestety na ubogo czyli promujące potrawy z mąki. Masakra... plus teksty typu "noo zjedz!".
OdpowiedzUsuńOk, nie kontynuując koperkowych rozkminek.. z ciekwostek, w kwietniu rozpisałem dietę mlodej dziewczynie z niedoczynnością tarczycy i trądzikiem. Cwicząca jak każdy (mnostwo cardio i splity :). Dieta chuda z weekendowym podjadaniem słodyczy (nie dziwię się)
Dziewczyna niby szczupła ale spuchnięta, duże problemy żeby się w ogóle trochę spocić.
Po tym przypadku, naprawdę upewniłem się że dieta to podstawa w tym zaburzeniu (oczywiście gdy tarczyca nie jest zniszczona fizycznie).
Dieta nie rózniąca się zbytnio od naszej (1,5 g tłuszczu i białka na kg, 50 g węgli tylko z warzyw, bez owoców), wyłączyłem psiankowate, orzechy i kakao ze względu na trądzik, do tego mniej smażonego tłustego mięsa na korzyść gotowania i pieczenia. Zakaz ostrych przypraw i włączenie większej ilości małych ryb morskich. Suple vit C 1000 i vit D3 3000j (stopniowo zwiększany)
Trening rozpisałem na 5 razy w tygodniu po dwa ćwiczenia złote + łydki i szrugsy
częste spacery
i jej wyniki TSH 14 kwietnia - 7,49 mlU/l
31 sierpnia -3,63 mlU/l
16 grudnia - 1,25 mlU/l
Czyli można uznać że sukces :) jeszcze po świętach badanie na aTPO (przeciwciała). Zeszła woda spod skóry i dużo mniejszy trądzik, zmniejsza się Bf
Nie wspomne że poprzedni rok 3 razy była faszerowana antybiotykami, Euthyroxem i diuretykami przez endo a nawet nie spytał się co je.
Ciekawe ile przypadków dałoby sie poprawić samą dietą bez chemii. Wiadomo że czasami zdrowie jest tak zrujnowane, że bez medycyny konwencjonalnej ani rusz ale w wielu przypadkach zmiane nawyków żywieniowych i wpisanie tego jako pierwszy punkt wizyty u lekarza można by z powodzeniem zastosować.
UsuńCooler mógłbyś napisać coś odnośnie tego czego się wystrzegać gdy ma się problemy z cerą? Jeżeli oczywiście masz takie informacje, nie chodzi mi tutaj wyłącznie o trądzik. W internecie jest sporo opinii i często jedne są sprzeczne z drugimi.
UsuńNic oryginalnego nie napisze. Ścisła dieta z blogu. Ona dostarczy ci niezbędnych witamin minerałów (cynk, vitamiy z g B. Vit C kwasy tluszczowe)
UsuńPo dłuższym czasie wyrówna ci sie produkcja hormonów,i sebum
Na początku unikaj mocnych przypraw, kakao, warzyw psiankowatych, mniej smaż na korzyść gotowania.
Zadbaj o florę bakteryjna zwiększając ilośc kiszonek w diecie.
Staraj sie wybierać produkty eko ( mięso jaja masło od chłopa), nad kar chemi w jedzeniu organizm tez wyrzuca przez skore.
Zadbaj o stres i wysypiaj sie.
Z supli większa ilośc Vit C działającej pzapalnie, Vit D3 tez sie przyda, pij Szałwię.
No i cierpliwość kilka miesięcy musisz poczekać na efekt.
Makroskladniki tłuszcz i białko zwiększaj stopniowo nie rzucaj sie od razu na na 3 g na kg tylko zacznij od 1,5 g na kg . Węgle na stałym poziomie oczywiście najlepiej z warzyw. Cukier rafinowany w produktach zabroniony skoki cukru we krwi i potem insuliny to tez jedna z przyczyn rozkwitu trądziku .
UsuńAdrian - ok, zaraz założę
OdpowiedzUsuńNiestety, co do świąt to jedyne co mi pozostaje to pewnych rzeczy unikać albo zjeśc ich niewiele. O ile na co dzień sam decyduję co jem, o tyle w takich sytuacjiach nie do końca mogę, by kogoś nie obrazić :)
Nie chce zapeszać, ale miałem do tej pory poważne zrujnowane drogi oddechowe. Co zima to poważny stan i antybiotyki, bez tego się nie dało. Od kiedy zwiększyłem dawkę wit C do kilku gram na dobę to po pół roku naprawdę obserwuję cuda. Jeśli chodzi o płuca i zatoki nie byłem w tak dobrym stanie przynajmniej od 15 lat. Jest szansa, że ta zima będzie pierwsza bez potrzeby uciekania się do lekarzy.
Pierogi z kapustą i grzybami, kaczka - to plan na święta :) Poza tym u nas to jedyne potrawy na stole, bo nikt nic innego nie je. Lepiej zrobić to co na pewno zejdzie niż na siłę pichcić 12 potraw.
OdpowiedzUsuńJa jem te potrawy które są najbardziej tłuste :D Ciast i tego typu syfu nie ruszam nawet jeśli wiem że ktoś z rodziny zrobi z dobrej mąki itp. Cóż ale jednak jak ktoś trzyma dietę to raz na kilka miesięcy można zaszaleć, jesli komuś smakuje oczywiście ;d Także wszystko z głową :D
OdpowiedzUsuńMam kilka pytań odnośnie rampy. Poniżej plan (nie wpisuje rotatorów, które wykonuje po każdym treningu), ćwiczę 3 razy w tygodniu:
OdpowiedzUsuńD1. Przysiad + Dipsy
D2. MC + Drążek
D3. Przysiad + Wiosło
D4. PP + Drążek + Żuraw
1. Rozumiem, że przy takim układzie rampy nie powinienem stosować przy przysiadach i drążku (te ćwiczenia powtarzają się w planie, docelowo jeden przysiad będzie z ciężarem z przodu, a drążek też będzie miał innych układ chwytu, na razie w obu tych ćwiczeniach to bardziej praca nad techniką).
Czy przy pozostałych ćwiczeniach w tym układzie mogę stosować rampę?
2. Jeśli przysiadu i drążka nie powinienem ćwiczyć w rampie to czy w takim układzie mogę zastosować, któryś z poniższych wariantów:
- "W tym wypadku ciężar stały, np. 5 serii. Jeśli przykładowo wybieramy zakres 5 powtórzeń to bierzemy 50% z wartości z jaką jesteśmy maksymalnie w stanie zrobić 5 powtórzeń z danym ciężarem. Czyli tak – dajmy na to, iż jesteś w stanie zrobić 5 przysiadów z 100kg, to zaczynasz trening od 5 serii po 5 powtórzeń z 50kg. Co trening dodajesz powiedzmy 2,5kg. I tak można robić do momentu, gdy już za którymś razem nie dasz rady zrobić tych 5 serii po 5. Wtedy trzeba coś zmienić. Powinieneś spokojnie przekroczyć w ten sposób owe początkowe 100kg."
albo
trening lekki, średni i ciężki zg. z artykułem pt. "Metodyka rodem z ZSRR"
czy jeszcze jakieś inne rozwiązanie?
3. Czy przy powiedzmy maksie dla 5 powt. w MC 90kg rozsądne będzie zwiększanie ciężaru o 10kg co seria rozpoczynając od 45-50kg po uwzględnieniu rozgrzewki mniejszym ciężarem, czy jednak może powinno być to 5kg?
Nie rozumiem, dlaczego nie możesz robić wszystkiego w rampie? Jeżeli chcesz to sobie bardziej zróżnicować, to możesz raz robić w wyższej, a raz w niższej rampie ale nie ma takiej zasady, żeby unikać rampy, jeżeli dane ćwiczenie się powtarza.
OdpowiedzUsuńZ uwagi na komentarze Stefana nr 43 i 44 z artyklułu pt. "Mięśnie łydek cz. 1"
Usuń"...Teraz dopiero zdałem sobie sprawę, że wszytko pokręciłeś. Jak to robisz 3 razy w tygodniu przysiady w rampie i dziwisz się, że wysiadasz? W tej koncepcji ma być 3 razy w tygodniu, ale ze sporym zapasem sił na zaniżonym ciężarze, który powoli się zwiększa. Nie rampa 3 razy w tygodniu!!!..."
"Masz dwa rozsądne wyjścia w tej sytuacji. Albo rampa, ale tylko raz w tygodniu. Albo robisz częściej przysiady, ale rezygnujesz z rampy i robisz serie z zaniżonym ciężarem i ze sporą rezerwą sił. Robiąc dalej to co teraz szybko zajedziesz układ nerwowy, a może i skończyć się kontuzją."
Tamte komentarze odnosiły się do konkretnego przypadku. Spokojnie możesz robić wszędzie rampę. Te 4 dni rozkładasz na 7? Masz jakieś dni wolne?
OdpowiedzUsuńNa początku rampy większe skoki ciężaru może być nawet 20 kg, jak masz już spore ciężary. Potem coraz mniejszy skok. Pod koniec nawet 2-3kg. Jak celujesz w 90-100 kg to zaczynasz od ok. 30.
Tak, mam dni wolne. Ćwiczę powiedzmy wt, czw, sob, wt itd. Tak więc tydzień treningowy to u mnie trochę wiecej niż tydzień kalendarzowy. Tu sugerowałem się tym, że np. we wtorek robię przysiad, w czwartek MC, później w sobotę znów przysiad i dalej we wtorek PP i są to ćwiczenia gdzie nogi są mocno zaangażowane i stąd to pytanie czy jeżeli wszystko bedzie w rampie to nie będzie za dużo dla mojego układu nerwowego.
UsuńRozumiem, że rampa też ma swoje granice i trzeba celować tak aby tych serii nie było nie wiadomo ile, nie więcej niż 8-10? można przyjąć taką zasadę? jest jakieś optimum (6-8 serii)?
Czy z treningu na trening przy rampie warto dołożyć w każdej serii powiedzy 2,5kg czy dopiero w ostatniej próbować atakować najlepszy wynik z ostatniego treningu i tam dołożyć te 2,5kg?
Dzięki za Wasze wskazówki.
Akurat rampa jest dość łagodna dla układu nerwowego. Dlatego polecam na początek, niektórzy z czasem potrzebują czegoś cięższego. Przy takim układzie spokojnie możesz robić rampy. Przywyczaj od razu nogi do częstego treningu, to z czasem się opłaca.
UsuńNa początku strasz się zwiększać tylko w ostatniej serii, z czasem, jak serii będzie za dużo zaczynasz od nieco większego ciężaru.
Tak naprawdę najlepiej by było ustalić stały schemat do ciężarów w rampie. Zaczynasz od 30%, potem 50%, 70%, 80%, 90%, 95%, 100% i próba 103%, 104% itp. Taki schemat skoków ciężaru wydaje mi się najlepszy w większości przypadków. Ale jeszcze trzeba to dopasować do posiadanych talerzy. No i zdecydowanie prościej sobie te wartości zaokrąglać, a nie bawić się w zakładanie co do grama byleby tylko dopasować procenty :)
OdpowiedzUsuńKurde Panowie ostatnio zaczełem pić kawe z pół kostki masła rano na śniadanie oczywiście pierw śniadanie dopiero później kawa gdzieś koło południa wypijam herbatę czarną ale lekka z drugą połówką masła i wiadomo masło dodaje zawsze do każdego dania, na smalcu smażę, bliscy mówią mi że postradałem zmysły zjadając tyle masła dziennie :D Mam bardzo dużo energii po takich trunkach i jest to łatwy i szybki sposób na podbicie tłuszczy w diecie :) Naprawdę polecam :)
OdpowiedzUsuńCooler, jaką Vit D3 polecisz? I jak ją suplementować?
OdpowiedzUsuńJa stosuje Vigantoleten 1000. Biorę 2000j. Człowiek pierwotny przebywając na dworze cały dzień produkował 12000j . Co na pewno jest za duża wartością by braćtyle w syntetycznej postaci ale daje trochę do myślenia. To ile masz brać jest uzależnione od tego w jakim stanie jest twoje zdrowie i na jakiej diecie jesteś.
UsuńPolecam, w wolnej chwili, do poczytania:
OdpowiedzUsuńhttps://www.fizyka.umk.pl/~duch/Wyklady/Mozg_plan.html
Witam
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam problem z siła mieśni która bardzo sie zmniejszyła, Na dobra sprawe mam problem nawet ze zrobieniem dziesieciu pompek, Czynnosci codzienne typu odkurzanie czy przynieseinie zakupow rowniez kosztuja mnie bardzo duzo sily. Nawet pisanie tego posta na komputerze odczuwam jako dyskomfort i musze dzielic na raty. Morfologia wychodzi dobrze, tarczyca tez a mimo wszytko problem rozwala mi codzienne zycie. Robione byly badania meczliwosci, pod kątem miastenii oraz biopsja i wszystko wyszlo poprawnie.
Sam juz nie wiem co dalej badac . Czy ewentualnie niski testosteron moglby byc przyczyna moich problemow ? Czy sila miesni wprost jest od niego zalezna na zasadzie ze jak dzis jem produkty sprzyjajace wzrostowi test to jutro juz moge spodziewac sie wzrostu sily ?
Zauwazylem ze tylko weglowodany proste jakos zmniejszaja ubytek silowy . Wychodzi na to ze musialbym co dwie godziny zjadac cos slodkiego zeby w miare komfortowo funkcjonowac i jakis bardzo lekki trening móc wykonać tyle ze wegle proste zalewaja mnie strasznie tluszczem z dnia na dzien wiec wychodzi jeszcze gorzej.
Szukam sposobu wyrwania sie z impasu. Proby przestawienia na Wasz sposob odzywiania mimo iz bardzo mu sprzyjam i czytam bloga, nie przyniosly efektu. Liczylem po cichu ze lepsze paliwo podziala jak panaceum ale organizm desperacko szuka tych weglowodanow . Kiedy wstaje rano to miesnie slabe i sflaaczale dopoki nie wypije kawy z cukrem.
Ogolnie diete mam korytkowa i mieszam w kazdym posilku BWT.
Zastanawiam sie czy ilosc jedzenia moze miec tu kluczowa role.
U mnie wychodzi ok 120 g bialka , ok 100g tluszczu i 200 weglowodanow.
Waga 88 kg, 35lat
Jesteś uzależniony od cukru, prawdopodobnie insulinooporny. Ostry detoks cukrowy + przestawienie metabolizmu na tłuszcz. Tak, będzie bolało i będzie nieprzyjemnie, ale 35 lat swawolenia nie nadrobisz ot tak. Poczytaj sobie o tzw carb flu i jakie to są objawy, jest sporo gotowych programów cukrowego detoksu w internecie
Usuńoprócz cukru i insulinooporności możesz dodać jeszcze zakwaszenie organizmu gównianą dietą
Usuń1. Zmniejszaj węglowodany stopniowo. Nie nagle.
Usuń2. Bierz kwas L-askorbinowy CZDA - zacznij od 1 grama.
3. Kup chlorek magnezu i syp do kąpieli 2 razy w tygodniu.
4. Kup dobry komplesk wit B, albo yerba mate.
5. Miałeś robione EMG?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńByłem wczoraj u znajomego. Ma dziecko 7 lat, od pewnego czasu zauważyli u niego tiki nerwowe, mruganie oczami, ruchy barkami góra dół, obracanie się wokół własnej osi co minuta. Byli z nim u neurologa, który wiele się nie pytając powiedział że to prawdopodobnie zespół tourette.
OdpowiedzUsuńZapytałem się co je, no i odpowiedź dostałem zdaje się oczywistą. Głównie słodycze. W szafkach wysypujące się słodkie prezenty od Mikołaja :)
Gluten także w postaci chleba i makaronu.
Lekarz zaproponował od razu kurację neurolpetykami. Ja zaproponowałem na razie
zmianę diety plus dużo ruchu.
Pytanie Stefan, czy dzieci też powinny zrezygnować z węglowodanów, czy można im dać "dobre" kasze? Czy wprowadzać więcej owoców. zastanawiam się ile tych węgli powinno być.
Co z ruchem, czy dziecko może biegać do upadłego ? Też przecież wydzielają kortyzol który wzmaga te objawy.
No i cholera jak zrobić, z czego posiłki low carb żeby dziecko je jadło :))
Na pewno dziecko potrzebuje więcej ww niż dorosły, ale bez przesady.
OdpowiedzUsuńJa stawiałbym na ziemniaki, owoce leśnie i to co z nabiału.
Prócz słodyczy odstawiłbym zboża i na pewno colę! Tym można dziecku zrujnować układ nerwowy i nie tylko.
Dziecko to całkiem inny metabolizm i gospodarka hormonalna niż dorosły. Na pewno nie może dźwigać dużych dla siebie ciężarów, ale biegać spokojnie może do upadłego i tak za parę minut zdrowe dziecko znowu chce hasać!
W. Davis pisał o podobnych przypadkach w wyniku jedzenia pszenicy. To bym przede wszystkim odstawił, bo powoduje największe ryzyko chorób autoimmunologicznych.
OdpowiedzUsuńStefan, znajoma chce sobie zrobić liposukcję. Ma 20 lat, średnią nadwagę i początki cukrzycy. Do tego bierze antykoncepty. Nie pytam, co myślisz o liposukcji, bo przynajmniej w tym przypadku jest oczywiste, że próba usunięcia skutków przy całkowitym olaniu przyczyn problemu ale chciałbym spytać o możliwe skutki uboczne takiego zabiegu. Z reguły pisze się tylko o możliwych powikłaniach fizycznych, takich jak infekcje, zatory, obrzęki, blizny, słabe gojenie, błędy lekarskie, śmierć i inne przyjemności. A jak wpływa taki zabieg na funkcjonowanie organizmu, przy założeniu, że wszystko poszłoby idealnie? Czy może np. zaburzyć równowagę hormonalną organizmu albo doprowadzić do innych problemów?
Biorąc pod uwagę jaką funkcję pełni tkanka tłuszczowa u kobiety to z powikłań może jej grozić od zaburzeń hormonalnych (płciowych i tarczycy) przez bezpłodność aż nawet do chorób psychicznych typu depresja.
OdpowiedzUsuńW pakiecie oczywiscie problemy z włosami i paznokciami bo akurat kobiety bardzo szybko reagują na zmiany diety jak i pewnie nagłą utratę tkanki tłuszczowej.
Jak ma średnią nadwagę (ile procent Bf? )to naprawde szkoda zdrowia. No i tabletki antykoncepcyjne, taka mała bomba estrogenów razy 1000 i sztuczne wywoływanie krwawienia bo miesiączką bym tego nie nazwał.
Niestety, zgadzam się z coolerem. Ma dopiero 20 lat a robi wszystko żeby za 10 lat być schorowaną staruszką. Do pakietu dorzuciłbym jeszcze problemy ze stawami.
OdpowiedzUsuńhttp://rt.com/news/217415-peru-tribal-attack-evacuation/
OdpowiedzUsuńPaleo atak!
To, że pomysł z liposukcją w takich warunkach jest idiotyczny nie ulega wątpliwości. Pomijając wszystko inne, dziewczyna wie, że tym, co jej szkodzi najbardziej są te tabletki. Zamiast je odstawić i poszukać rozwiązania myśli o operacji.
OdpowiedzUsuńPytałem jednak raczej o to, co dzieje się w organizmie, kiedy dochodzi do nagłej utraty dużej ilości tkanki tłuszczowej. Kiedy tak proces przebiega stopniowo, pod wpływem zdrowej diety, jest bardzo pożądany. Co się dzieje, kiedy dochodzi do tego pod wpływem skalpela?
Odpowiedzieliście mi już, jeśli chodzi o skutki ale ciekawi mnie przede wszystkim odpowiedź hormonalna organizmu na taką operację. Czy jest w ogóle szansa, że komuś taki zabieg może wyjść na zdrowie? Czy są jakiekolwiek sytuacje, gdzie taka operacja może być wskazana?
KLUB SPORTOWY „ELEKTRYCZNOŚĆ” W WARSZAWIE ;)
OdpowiedzUsuńhttp://repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/8204
Przede wszystkim każda operacja to wysoka produkcja kortyzolu, bo organizm musi sobie poradzić ze stanami zapalnymi. Już nawet zwykła kroplówka z solą fizjologiczną powoduje bałagan w organizmie i osłabienie.
OdpowiedzUsuńDalej wspomniany już spadek estrogenów. Zapewne też sporo się dzieje w zakresie neuroprzekaźników w mózgu, ale aż tak bardzo w tym nie siedzę, by to dokładnie opisać.
Potem zaburzenia w hormonach regulujących gospodarkę wodną, jak choćby wazopresyna, aldosteron czy ACTH.
Stres też często powoduje mocniejsze wyrzuty inusliny i nagłe spadki cukru we krwi. To i tak w sumie szyt góry lodowej.
Trochę zależy rzecz jasna od nastawienia psychicznego, które to nasila lub osłabia.
Witam
OdpowiedzUsuńOdnosnie oslabienia miesni to EMG bylo robione i wyszlo w porzadku.Najbardziej irytujace jest to ze nie mam sily nawet na jakis lekki trening. Byc moze oslabienie miesni ma inna przyczyne niz zle paliwo a wegle w tym momencie tylko maskuja podbijajac sile, Moje odczucie jest jakby organizm mial uposledzone wykorzystywanie paliwa bo kiedys przy ogolnie mniejszej losci jedzenia wszystko bylo ok. Mialem dobra sile nawet z niezbyt dobrze ogarnieta dieta, natomiast w tej chwili musze dwa razy wiecej jesc niz kiedys a i tak sila na cwierc gwizdka. Sam fakt treningu silowego robil cuda,
Moze testosteron zmierzyc bo libido tez slabe nawe przy podazy nasyconych tluszczy ok 100g dziennie.
Jszcze jedna fizyczne odczucie ktorego doswiadczam non stop a nie bardzo umiem wytlumaczyc to to, ze kiedy np leze na lozku to mam wrazenie ze samym ciezarem ciala naciskiem na zyly odcinam tlen lub krew od konczyn powodujac dyskomfort i koniecznosc zmiany pozycji ciala. Na tej samej zasadzie kiedy noge na noge zaloze to w tej ktora jest na gorze po kilku chwilach nastepuje jakby odciecie. Za dawnych czasow treningowych zyly byly widoczne na rekach i grube a teraz liche bardzo-moze to jakis trop...
Tak jak i koledzy, uważam, że najprawdopodobniej mamy do czynienia ze skutkami odstawienia cukru. Zrób to mniej radykalnie, powoli. Inna sprawa, że pewne rzeczy wychodzą dopiero po czasie. Poczekaj z treningiem do czasu, jak organizm się przystosuje.
OdpowiedzUsuńKolejna sprawa, którą bym sugerował to zbadania kręgosłupa - to tak w zwiążku z tymi kończynami.
Anonimowy - jeszcze jedna rzecz. Robiłeś pomiary cukru rano na czczo i po posiłku? Bo istnieje jeszcze jedna możliwość.
OdpowiedzUsuńOstatnio natknąłem się na photobloga kolesia o ksywie DarthLuiggi: http://instagram.com/darthluiggi/ gościu od 4 lat stosuje diete LCHF a dokładnie ketogeniczną a przy tym ciężko trenuje
OdpowiedzUsuńje około 2g białka na kg suchej masy ciała (120 g) i do 50 gram węglowodanów reszta z tłuszczu ok 170-200g
Trzeba przyznać że wyniki imponujące, zwłaszcza sylwetka
Wyniki jak wyniki. Przychodza kiedy nie ma sie wad kregoslupa i jest sie komnsekwentnym w pracy i zdobywaniu wiedzy/poprawianiu bledow itd. Ale przyznam, ze nigdy nie potrafilem podziwiac i zrozumiec mężczyzn, ktorzy robia sobie "selfie" z bicepsem przed lustrem ;) Dziewczyny, ktore tak robia i pokazuja jędrną pupę sa za to jak najbardziej ok! :D
OdpowiedzUsuńW dzienniku Adriana Stefan napisałeś, że najgorsze co można zrobić to cukry proste z rana (woda z miodem i cytryną). Dlaczego tak to się prezentuje? I jeszcze pytanie odnośnie rękawic do ćwiczenia. Jakie są kontrargumenty ich stosowania?
OdpowiedzUsuńwoda z miodem i cytryną, zabawne jak wielu ludzi to poleca. Nawet ludzie sukcesu, którzy zazwyczaj o zdrowiu i odżywianiu nie mają pojęcia argumentują to tym że mózg ma dobre paliwo, aby mieć dobry start z rana.
OdpowiedzUsuńteż się zastanawiam jaka jest rzeczywistość...
Stefan glukoza byla badana tylko na czczo, mam 82 przy zakresie 70-99. Jaka
OdpowiedzUsuńmozliwosc jeszcze przychodzi Ci do glowy ?
Nie mam zadnych zawrotow glowy czy omdlen zwiazanych z posilkami. nawet jest
tak ze nie czuje glodu tylko slabe miesnie zmuszaja mnie do dorzucenia wegli
prostych tzw mnijsze zlo
W mlodych latach kiedy trenowalem i jadlem tylko wegle i bialko miesnie rosly
ale z z duza iloscia tluszczu rowniez na klatce. Z czasem zaczalem redukowac
wegle i jechalem glownie na bialku czyli idealny wtedy posilek to byl np
tunczyk w wodzie, suche piersi z kurczaka. Przy takim jedzeniu bylem zawsze
glodny wiec zaczalem szukac czegos innego. Z czasem zaczalem dodawac tluszcze
nasycone ale poza walorami smakowymi i kontrolowaniu apetytu nigdy nie odczulem ani wzrostu sily ani libido. Moze ten testosteron jest tak niski ze nawet te 100g nasyconyych niewiele pomaga
Mam jescze pytanie odnosnie tempa zaniku miesni- u mnie to zawsze bylo bardzo szybko.Potrafilem rok treningow zgubic w dwa miesiace wakacji .Od czego to zalezy ?
Rano człowiek ma najwyższy poziom odporności insulinowej. Tak więc jedząc z rana cukry proste mamy większe szanse na cukrzyce i inne choroby cywilizacyjne niż z tą samą porcją w późniejszych godzinach. Również na większy BF.
OdpowiedzUsuńAnonimowy - skoro nie ma rano wysokiego cukru to ok. W takim razie nie bierzemy innej opcji pod uwagę. Musisz po prostu przejść zmianę diety powoli i niejako zafundować sobie odtrucie.
Szybkość spadku masy zależy od pobudliwości nerwów, jak i od żywienia. Im mniej wydajny układ nerwowy, tym szybciej spada masa. Dlatego np. w chorobach typu polineuropatia, różnie tzw. stwardznienia itd. mięśnie szybko zanikają. Gdybym ja przestał ćwiczyć na 2 miesiące to tracę przynajmniej rok treningu, a może już nigdy tego nie odzyskam.
Inny problem to tłuszcz na klatce - masz wysoki poziom estrogenów. Tu tym bardziej trzeba wyregulować dietę i cały organizmm.
Stefanie, a co z rękawicami? Dlaczego niewolno w nich trenować?
UsuńW rękawicach chwyt jest zawsze nieco mniej pewny. Niby się tego nie czuje, ale tak jest i przy większych ciężarach to wychodzi. W pewnym momencie gryf zaczynarotować w dłoni - wypadkowa siła grafitacji i Twojej pracy kontra grawidacja - i wtedy może dojść do nieszczęćia. Albo spadnie Ci na nogi czy inną część ciała, albo wykręci nadgarstek.
OdpowiedzUsuńWitam Panowie! Dorobiłem się rwy kulszowej, która bardzo uprzykrza mi życie codzienne (ok 6 dni). Chciałem się poradzić w jaki sposób sobie pomóc, jakie ćwiczenia wykonywać? Rok temu również mnie to dopadło lecz dosyć szybko minęło.
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję i pozdrawiam.
Czy to na pewno rwa? bo raczej jak dopadnie to nawet trudno się ruszyć a co dopiero ćwiczenia:)Lepiej by to zdiagnozował lekarz neurolog i zaaplikował leczenie dopiero po przejściu należało by zadbać o odpowiednią rehabilitację...
OdpowiedzUsuńMyślę, że to na pewno rwa kulszowa. Okres, kiedy to nie mogłem się ruszać już minął, pomału dochodzę do siebie. Lekarz może i tak, ale bądź co bądź wolałbym omijać ich szeroką drogą, ponadto każda wizyta kosztuje. Tak czy inaczej PoSzukam coś w sieci na własną rękę. Pozdrawiam
UsuńMiałam dwa razy rwę kulszową niestety bez zastrzyków się nie obeszło a po była fizjoterapia.Dostałam też broszurkę jakie ćwiczenia wykonywać by sobie pomóc.Pamiętam tylko jedno ;przysiad z przytrzymaniem np.krzesła.Odkąd ćwiczę przysiady i martwe ciągi rwa mnie opuściła:)
UsuńKurde a jednak wszystko robimy źle!!!!! :D
OdpowiedzUsuńhttp://potreningu.pl/articles/3566/jedz-wegle-i-buduj-czysta-mase-miesniowa
Nie wiem, jak nazwać kogoś - bez używania słów obraźliwych - kto poleca syrop glukozowo-fruktozowy. Mengele mógłby się dużo nauczyć.
OdpowiedzUsuńRwa kulszowa - tu na pierwszym miejscu należy zbadać kręgosłup! Po drugie wzmacniać rdzeń.
OdpowiedzUsuńStefan czy byłaby możliwość w przyszłości oczywiście bez pośpiechu kontynuacja tematu z hormonu o sile chwytu oraz sprawdzonych dodatkowych ćwiczeniach na przedramiona właśnie, zaraz styczeń a do wiosny zleci jak burza ;)
OdpowiedzUsuń1. Ostatnio czytałem "Powrót Papaya" i również byłbym b. zainteresowany gdyby udało się kiedyś Stefanowi zrealizować kontynuację.
OdpowiedzUsuń2. Oprócz treningu przedramion kusi mnie również aby spróbować kiedyś opisanego tu treningu mięśni ramion http://hormonwzrostu.edu.pl/metody-treningu/jak-zwiekszyc-obwod-lapy-cz-2/
Ponieważ już wtedy pod artykułem napisałeś o nowych refleksjach na ten temat chciałbym zapytać co ew. warto by było z tego opisu skorygować.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPodpisuje się pod tym i od razu mam pytanie czy można by na np. 2- 4 tyg przyładować większa ilość serii na biceps oraz triceps (30 pow. małym ciężarem) a w pozostałych pozostać na bardzo niskich zakresach tak dla odmiany/zróżnicowania treningu oraz czy mogłoby to wpłynąć negatywnie na wyniki w takich bojach jak wiosło, drążek czy pp, pytam na zaś :)
UsuńPewnie można wiele, ale nie zawsze mam czas i możliwość. :) Postaram się z czasem realizować różne pomysły i poruszać tematy.
OdpowiedzUsuńGreg - może tak, a może nie. Dopóki nie sprawdzisz nie dowiesz się jak reaguje Twój organizm. Ogólna zasada, która jednak nie zawsze się sprawdza, jest taka, że im mniejszy mięsień tym potrzebuje, ale większego zakresu, albo większej częstotliwości treningu. Jak ktoś pisze, że bicepsy są małe więc potrzebują mniej serii niż np. klatka - to niczego nie rozumie.
Ujmując rzecz jeszcze inaczej - im bardziej wyspecjalizowany mięsień mający większą reprezentację w mózgu, tym większą uwagę trzeba mu poświęcić.
Oczywiście ze na sobie przetestuje zważywszy że każdy z nas jest inny to może być dobra odskocznia i szok dla mięśni :)
UsuńJeszcze nawet daleko do końca cyklu o metodach treningowych, do którego też chcę wrócić, bo było wiele pytań o to.
OdpowiedzUsuńStefanie, odnośnie wzmacniania rdzenia. Jakie ćwiczenia są wg Ciebie najlepsze? Czytałem sporo na T-Nation np. "the real core exercise"
OdpowiedzUsuń1. Chciałem zapytać o Twoje "najlepsze" ćwiczenia na rdzeń. Widziałem wiele różnych opcji np. z piłkami lekarskimi.
2. Lepiej trenować siłę rdzenia czy jego stabilizacje?
3. Czy trening typowo na rdzeń można wykonywać w dzień nietreningowy?
po co dodatkowo ćwiczyć rdzeń ? Nie rozumiem
UsuńHmm, przysiad?
OdpowiedzUsuńLifty oly nawet lepsiejsze ;)
OdpowiedzUsuńŁukasz dobre pytanie. Też jestem ciekaw. Nie każdy może ze względów zdrowotnych robić przysiad, MC i wiosłowanie. Jakie ćwiczenia poza tymi?
OdpowiedzUsuńCytuję z T-Nation.
Usuń"Far too many people try to make training more complicated than it has to be, especially when it comes to core training. While lifting heavy requires a tremendous amount of core strength, that's only half the battle. It's still important to include dedicated core exercises that help to not only address weaknesses and imbalances, but also force us outside our comfort zones."
siouks, chodziło raczej o wzbogacenie planu podstawowego o ćwiczenia rdzenia.
UsuńPierwszy rok albo dwa, a u niektórych nawet trzy nie ma sensu robić nic dodatkowo na brzuch. Ciężkie złote ćwiczenia, czy właśnie olimpijskie i tak zmasakrują na tyle, że człowiek chodzi cały czas z obolałym brzuchem. Wyjątek stanowią te sytuacje, gdy wymagają tego specjalne względy rehabilitacyjne. Wtedy zależy od wady lub problemu, jakie ćwiczenia się dodaje. Bywa tak, że takie, których w normalnych warunkach nie należy polecać.
OdpowiedzUsuńWracając do normalnej drogi. Po kilku latach można sobie dać statyczne napinanie brzucha. Dobrze robi tak na wzmocnienie rdzenia, jak i na detal. To jest też dobre w rehabilitacji. Można dodać roller na brzuch. Różne wznosy nóg czy tułowia, ale by miało to sens i włączyło też mięsień poprzeczny to najlepiej robić z mocno wciągniętym brzuchem - jak ktoś tak nie umie, to zdecydowanie za wcześnie na takie ćwiczenia.
Wreszcie są specjalne ćwiczenia na detal, ale to już naprawdę wysoki poziom zaawansowania i najlepiej wcale ich nie robić, chyba, że ktoś wybiera się na zawody. Tak czy inaczej za wczesne włączenie ćwiczeń na mięśnie brzucha spowoduje tylko szkody.
No i jeszcze są planki i poziomki.
OdpowiedzUsuńPush Press jest również świetny jeśli chodzi o pracę mięśni brzucha i tyłu pleców. Mnie ostatnio po nim brzuch bolał ze 3 dni.
OdpowiedzUsuńZ innej beczki, jeśli ktoś ma problem przy utrzymaniu równowagi przy przysiadzie chciałbym polecić to co Stefan napisał w artykule pt. "Mięśnie łydek cz. 3". Ja wykonałem trening jak poniżej zaledwie 2 razy z talerzem 20-25kg a zauważyłem niesamowitą różnicę w stabilizacji postawy i w ciężarze przy wykonywaniu przysiadu.
"Lepszym wyjściem jest w pozycji siedzącej obciążenie stopy np. talerzem. Jeden koniec opieramy na stopie, a drugi leży na ziemi. Dla bezpieczeństwa przytrzymujemy go dłonią i w tej pozycji unosimy palce stopy do góry."
Stefan czyli jak ćwiczę już ponad 7 lat regularnie to czy mogę ćwiczyć z dwa razy w tygodniu np. w dniu nóg, brzuch wisząc na drążku podciągając kolana do klatki ?
OdpowiedzUsuńKupiłem dzisiaj żółty ser, Królewski z Sierpca. Mając na uwadzę dobrą cenę i to, że chce go zjadać 50 do 100g dziennie przez 5 dni w tygodniu to zakupiłem 3.5kg.
OdpowiedzUsuń1. Jak długo sami przechowujecie sery, w jakich ilościach je kupujecie? (ja chyba przesadziłem)
2. Czy mogę zamrozić taki ser poćwiartowany na powiedzmy 2 dniowe porcje.
3. Na składzie doczytałem się " podpuszczka mikrobiologiczna" Nie chodzi o to, że weganie i wegetarianie mają z tym problem i to obraża ich wierzenia. Chodzi o kwestie zdrowia. Dodam tylko, że nie mam pojęcia czy jakieś sery są produkowane z naturalnej podpuszczki.
Łukasz, przegiąłeś z ilością. 3,5kg to na 2 miechy Ci starczy. Ja jem sera gdzieś koło 150g/d, też jem raczej 5 dni w tygodniu. Kupuję ok. 1 kg.
UsuńSer jakiś tydzień do 10 dni na pewno wytrzyma. Po pewnym czasie zacznie się pojawiać biały nalot, ale to myślę że wystarczy tą odrobinę odkroić ewentualnie.
Ad. 2 Ja bym go nie kroił na małe kawałki zbyt wcześnie bo wtedy chyba szybciej będzie się psuł, zostaw sobie 500g do maks. 1kg w lodówce a resztę do zamrażalnika, chyba nic mu się nie stanie.
Ja kroję dopiero wieczorem a zjadam następnego dnia.
Dzięki, ratujesz właśnie mój ser! :)
UsuńPowiedz jak długo maks. trzymasz ser w lodówce?
Myślałem, aby resztę pokroić bo podobno po rozmrożeniu można go trzymać w lodówce przez 2 dni. Na 0.5kg kawałki potne i wrzucę do zamrażarki...następnym razem kupię mniejszą ilość. A taki byłem zadowolony :)
Myślę, że najlepiej jakbyś taką ilość do tygodnia miał maksymalnie w lodówce. Dobrze chyba żeby też nie był cały szczelnie zawinięty folią, żeby jednak trochę oddychał. Tak mi się wydaje, przynajmniej ja tak robię :-) No jakoś musisz sytuację uratować, albo podziel się jakoś tym serem z domownikami jeśli takich masz. Albo zrób coś z tego, może kotlety z domieszką sera, jadłem kiedyś takie, całkiem niezłe.
UsuńMyślę, że raczej nie zdarzało mi się przekraczać 2 tygodni, zwykle jest to tydzień do 10 dni jak wyżej napisałem.
UsuńKoledzy, moja dziewczyna coraz bardziej zaczyna przekonywać się do naszego stylu życia. Postanowiła, że wraz z początkiem 2015 ostro rusza z kopyta. I tutaj moje pytanie o wartości B T W dla niej. Staż na siłowni 0, ma 21 lat i waży 56kg, węglowodany do 70g, a reszta? Proszę o pomoc. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj jak od 1 stycznia to moze długo nie potrwać:) j u swojej dalem 1,5 g B,T na kg i stopniowo zwiększyłem do 2. Teraz zaczęła ćwiczyć wiec moze tez sie zwiększyc. Kwestia tego jak jadła wcześniej i jaki miała tryb życia.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=LCW7-4p26Fg
OdpowiedzUsuńUważajcie z tym serem. Nic w nim złego, ale jedzenie go zbyt dużo i zbyt często może mieć zły wpływ na stawy. Parę lat temu mieliśmy już takiego co to dziennie jadł kilogram sera i nie dał sobie powiedzieć, że tak nie wolno. Potem miał do mnie pretensje, jak stawy mu zaczęły wysiadać. 100 gram to jeszcze nie jest dużo, byle z tym nie przesadzać bardziej.
OdpowiedzUsuńPiotrek - na początek proponuję białko i tłuszcz po 1,2 grama na kg masy ciała. Potem zobaczycie jak będzie.
Dziękuję Stefanie ;)
UsuńStefanie, dobrze że zwróciłeś na to uwagę z tym serem. Myślę, że nie będę przekraczał 100gr dziennie żółtego + nabiał od czasu do czasu. Zamierzam iść ku redukcji BF więc, zastanowię się jeszcze nad tym nabiałem.
UsuńGreg Mado - połóż się na koniec treningu nóg na podłodze. Wciągnij mocno brzuch u w tej pozycji - nie zatrzymując oddechu - unoś nogi do góry. kończysz nieco wcześniej niż dojdą do pionu. Równe spokojne tempo, krótkie serie. Nie przesadź z tym na początku, bo wydaje się lekko fajnie, a często po paru godzinach dopiero odczuwa się ból brzucha.
OdpowiedzUsuńDzisiaj wypada mi dzień nóg, zrobię swój pierwszy jakby trening brzucha od ponad roku :D
UsuńMam jeszcze pytanie odnosnie tych oslabien miesni. o ktorych pisalem wczesniej. Czym jest spowodowane uczucie palenia w miesniu przy napinaniu ? Mam tak przy napinaniu klatki oraz przy napieciu tricepsa przy prostej rece,
OdpowiedzUsuńO ile wszystkie miesnie sa w miekkie i slabe, jednak nie ma bolesnosci natomiast w przypadku klatki proba napiecia to blyskawicze pieczenie ktore rownie szybko odpuszcza kiedy nie napinam. Miesnie praktycznie nie cwiczone bo nie dam rady przez oslabienie.
Moze jakies zakwaszenie ale nigdzie na natrafilem na takie objawy,..
Od czego zalezy tonus miesni na takim podstawowym poziomie zeby cialo bylo po prostu lekko nabite . Nie chodzi mi o zawodnicze aspiracje tylko zeby nie byc miekka galareta na co dzien. Moze cos z ukrwieniem kombinowac
Wiesz to trzeba by prześledzić twoje zycie i tylko strzelać. Moze kiepsko jesz, nie spisz długo, masz zaburzenia hormonalne i nadmiar kortyzolu powodujący reumatyczne zapalenie tkanek miękkich.
UsuńPostaraj sie przejść na diete paleo, zacznij spacerować, wysypiać sie i za trzy miesiące porównać objawy.
Tonus mięśni jest zależny od poziomu wytrenowania oraz odpowiedniej podaży minerałów.
OdpowiedzUsuńTwoje objawy mogą wskazywać na bardzo różne rzeczy. Radziłby to badać tak długo, aż znajdzie się przyczynę. To może być jakieś schorzenie neurologiczne, może być borelioza, jak i wiele innych. Jak u Ciebie z podażą magnezu i potasu?
I jak z podażą w przeszłości, alkoholu,leków, uzywek
OdpowiedzUsuńStefan wiadomo że półprzysiady są szkodliwe dla kolan z powodu występujących nierównomiernych napięć między mięśniami przy zmianie kierunku ruchu. Tak się zastanawiam jak to się ma do wykroków czy przysiadów bułgarskich których przecież nie jesteśmy raczej w stanie zrobić głębiej niż równoległość (około) ud do podłoża?
OdpowiedzUsuńWodyn na fb przypomina ciekawe 12 punktow: http://www.poliquingroup.com/Tips/tabid/130/entryid/31/Twelve-clinical-pearls-you-missed-out-by-not-listening-to-Dr-Rakowski.aspx
OdpowiedzUsuńToday, Dr. Rakowski was lecturing at the Poliquin Strength Institute for the Biosignature Continuing Education Series. Here are 12 clinical pearls you missed out on:
1. People who thrive are the ones that make and metabolize acids correctly. Acid can be your friend if you manage it properly.
2. Here is a pearl from Dr. Rakowski, he showed a scientific paper on B12 absorption and brain aging. If you don't absorb B12, your brain ages 617% faster! As I have stated before, the greatest impact of not testing your HCl levels is compromising your brain health.
3. Growth hormone is a significant anti-depressant. Deep sleep is the real way to achieve optimal growth hormone levels.
4. The major benefit of using Arginine is boosting growth hormone during effort, besides boosting NO2.
5. Only fat people make too much estrogen.
6. People who have elevated triglycerides have low levels of growth hormone.
7. The body ignores constant stimuli. Changing everything constantly is one of the keys to success whether we are talking about training, diet, or supplements.
8. Brain derived neurotrophic factor is a strong anti-depressant produced by exercise that induces lactic acid production.
9. Learning improves 20% after exercise. Why are we canning Physical Education classes?
9. Charlie Chaplin fathered a child when he was 80. Sexual dysfunction is rampant because people are simply unhealthy.
10. Low-grade systemic inflammation (metaflammation) is associated with obesity, insulin resistance and chronic disease (Brithish Journal of Nutrition (2009) 102, 1238-1242
11. Friends do not let friends get fat.
12. Sleep is your most powerful anti-inflammatory agent.
Może ktoś miałby jakąś radę. Jestem na paleo dość długi czas. Z każdej części ciała tłuszcz schodzi bardzo fajnie, oprócz BRZUCHA. Na brzuchu mam masakrę, nie mogę się z tym dogadać. Wiem, że to pewnie wina kortyzolu. Staram się walczyć poprzez suplementację wit C, relaks, odpowiedni sen, ale tłuszcz ani drgnie :/
OdpowiedzUsuńDobrze robione przysiady bułgarskie czy wykroki to jednak minimalnie poniżej równoległości, a nawet jeśli nie - tutaj masz znacznie mniejsze obciążenia. jeśli masz zdrowe kolana i prócz tego robisz normalne głębokie przysiady to nic nie powinno się dziać złego.
OdpowiedzUsuńMaciek - niestety wiem to po sobie, jak na skutek błędnych zaleceń dietetycznych rozwinęło się spory brzuszek to potem trudno go stracić. Niekiedy nie wystarczy już dieta. To co piszesz ma wpływ - stres, kortyzol itd. Być może potrzebujesz dodatkowo włączenia interwałów. Tyle, że zacznij z nimi spokojnie i stopniowo zwiększaj intensywność.
Panowie u mnie to samo całe ciało pięknie się ubija jednak ten brzuch, nie jest duży ale jednak do formy plażowej trochu mu brakuje ale widzę że jest coraz lepiej więc do lata powinno być już git, mam zamiar w okresie wiosennym przyładować lekkie interwały tak dla dodania czegoś ekstra.
OdpowiedzUsuńStefan zrobiłem w zeszłym tygodniu tj.czwartek i piątek trening ramion na dużej liczbie pow. po jednym ćwiczeniu, francuz oraz modlitewnik, pompa utrzymuje się do dzisiaj, niesamowite takiego bodźca potrzebowałem właśnie :D
Greg, poczytaj o masie plstycznej i funkcjonalnej, i na co Ci tam "pompa"? :)
OdpowiedzUsuńCo z nią robisz?
Pompa na nic ale nabicie to fajne uczucie :D :D :D
UsuńDzięki za info poczytam jeszcze dziś.
Jeżeli chodzi o zarysowane mięśnie brzucha, to niestety bez jakiegoś ekstra wysiłku jak interwał/sprinty/nie obejdzie się. Dieta pomogla mi trzymać bf na zadwalającym poziomie, złote ćwiczenia obniżył go jeszcze, natomiast żeby mieć efekt "wow" musiałem włączyć sprinty. Oczywiście jak Stefan mówił zacząć spokojnie. Dopiero jak zacząłem to robić lekko i regularnie to zaczęło to przynosić wymierne korzyści. Wcześniej zawsze zabierałem się od razu za ciężkie interwały, albo jakieś inne cieżkie treningi sprinterskie. Zawsze kończyło się to fatalnie.
OdpowiedzUsuńZacząć spokojnie, czyli jak? Mógłbyś coś więcej o tym napisać jak wchodziłeś w rytm tych sprintów? Dni treningowe czy jak to godziłeś z treningami na siłowni? Posiłki okołosprintowe robiłeś takie jak przed i po siłowni?
UsuńSprinty robiłem w dzień wolny od treningów. Spokejnie w moim wypadku oznaczało np przez pierwszy tydzień 3 sprinty po 50 metrów i koniec. Potem tygodniowo dodawałem po jednym jeżeli czułem, żę chce i czuje się z tym dobrze. Chodzi mi o to żęby to bieganie odczuć jako przyjemne, aniżeli jako jakąś walkę o życie. Próbowałem już szalonych programów z T-nation zapewniających świetne rezultaty(np sprinty w relacji 400 300 200 100 metrów), ale jak się okazywało zawsze nie były one przeznaczone dla mnie, bo bylem za slaby. Dlatego uważam, że lepiej żeby sprinty były lekkie i przyjemne. Lepiej zacząć z za niskiego pułapu i powoli dokładać po jednym sprincie, anizeli zacząć na maksa i wypalić się po dwóch tygodniach. Posiłki okołotreningowe jak na siłowni.
Usuńwitam
OdpowiedzUsuńMagnez biorę na noc rozpuszczalny kilka gramów po ostatnim posiłku. Piję te wersję obrzydliwa w smaku.
Potasu tyko tyle co z owoców -z jednej strony lubię np banany ale zalewają mnie niestety.
Biorę tez Olimp Vitamin Sport , 2 gramy omegi3 i 5tys jednostek D3.
Alkohol bardzo rzadko - jedno dwa piwa tygodniowo.
Mogę zrobić poza morfologia jakieś inne badania krwi ale nie wiem za bardzo jaki obrać kierunek poszukiwań , czy raczej hormony testosteron, prolaktyne czy iść w kierunku niedoborów mikroelementów magnez, cynk, potas.
Co byście polecili na badanie ewentualne ?
Borelioza już była badana i jest juz wykluczona.
Biopsja uda ok.
EMG ok
Wszystkie badania neurologiczne kregoslup typu stukanie mloteczkiem w kolano jest ok.
Kregoslup tez ok.
Alergie tez ok - walkowalem kwestie zgubien po wewnętrznej stronie policzkow , wyczuwalnych językiem. Takie dwie kreski na linii zgryzu. Stomatolog nic nie doradził , upierał sie ze raczej sam zagryzlem policzki ale to jest na calej linii , niewykonalne samemu. :-)
Panowie mam małe pytania zwłaszcza do Ciebie Cooler, moja zona odstawiła tabletki hormonalne jakieś 7 miesięcy temu i od tego czasu ma problemy z cerą nie jakieś wielkie ale irytuje ją to. Zdaje sobie sprawę że gospodarka hormonalna świruje ale czy można jakoś złagodzić objawy, najlepiej naturalnymi sposobami :D
OdpowiedzUsuńPisałem wcześniej o diecie u dziewczyny która tez miała problemy z cerą plus tarczyca. Bo oczywiście jest na naszym jedzeniu ?
OdpowiedzUsuńTak od ok 5 miesięcy stara się jeść jak my, znaczy kompletnie żadnych ziaren itd. tylko nie liczy makro składników.
UsuńWłaśnie szukam tego opisu.
UsuńAnonimowy - pijesz chlorek magnezu? To nie jest do picia! Roztwór wsmarowywać w skórę! Kurcze zaczynam się obawiać, że ktoś tu kiedyś czegoś nie doczyta i zrobi sobie krzywdę. Kolejny powód, by jednak wszystkiego nie pisać. Niestety.
OdpowiedzUsuńIdąc dalej - nie wiem czy ta omega3 jest Ci potrzebna. Jaką witaminę D3 bierzesz i z jakiego powodu?
U nas w kraju nie może porządnych badań na alergie. To co się robi jest psu na budę. Nie wspominając już o reakcjach krzyżowych.
Masz niską tolerancję na fruktozę, więc odstaw wszelkie owoce. Zboża mam nadzieję że już odstawiłeś. Odstaw na razie wszelkie suple i poczekaj trzy dni. Jak się nie poprawi to trzeba się przyjrzeć dokładnie jedzeniu pod kątem reakcji krzyżowych - tyle, że to jest sprawa dość skomplikowana.
Reda daj spokój z tą masą plastyczną - wierz mi, że są osoby, które na niskim zakresach ramion i barków nigdy nie rozwiną. Napisałem kiedyś arty na podstawie Thiba, ale to jednak było spore uproszczenie.
http://hormonwzrostu.edu.pl/metody-treningu/masa-funkcjonalna-i-masa-plastyczna-cz-1/ tzn, ze art do smietnika? ;caly? ja moge dac spokoj, ale tylko cytowalem Ciebie. pardon ;) moze gdzies tam w komentach wpiszesz, ze doszedles do takiego wniosku jak powyzej? I w innych ewentualnie tez, bo zawze polecal hwzrostu dla poczatkujacych, a teraz juz stracilem te pewnosc. Ile arto pozostalo aktualnych 50%? Trochę mnie zaskoczyłes :D Jak bardzo hwzorstu sie zdeaktualizował więc?
OdpowiedzUsuńnoi czy w takim razie pompe -kan na inne miejsca o kulturystyce- przywracamy na piedestał? pompa pompa pompa! mam pompę! bede mial pompę! ;) itd :)
OdpowiedzUsuńGreg - przepraszam za dezinformację. Nie będę już bazował swojego głupiego polecania na jednym źródle informacji. Pardon (ale co się pomądrzyłem to moje haha). :)
No i ciekawe czy czym wiekszy zakres tym wieksza pompa? najwieksza pomoę mają chyba cross fitowcy w taki razie? Jak uważasz Stefan?
Reda spoko ja i tak mam zasadę że muszę cos na sobie przetestować aby wyciągnąć wnioski :D
UsuńNie. To nie tak. Już wiele razy podkreśłałem, że sarkoplazma też w pewnych ilościach jest potrzebna. Bez niej nie ma wytrzymałości siłowej. To raz. Druga sprawa to indywidualizacja. Czyli to co pisałem powyżej. Jak ktoś rośnie dobrze cały na mniejszych zakresach to ok. Nie ma problemu. Ale bywa, że nie rośnie. Przyczyn może być wiele, długo można wymieniać.
OdpowiedzUsuńMusisz zrozumieć, że ta "funkcjonalność" jest pewnym ogólnikowym pojęciem. W tym kontekście w jakim powstał ten art. oznacz funkcjonalność w zakresie trójboju i dwuboju, ale niekoniecznie w odniesieniu do wszystkiego. Mięśnie małe o większej specjalizacji i reprezentacji w mózgu nieraz potrzebują innych bodźców.
Tak więc są to pewne pojęcia pomocne, ale nie należy ich do końca generalizować. Zresztą sam Thib polecał np. na koniec treningu serie po 100 powtórzeń.
No i o rodzajach pompy też pisałem, że są różne. Inna sprawa, że Greg tu raczej użył złego pojęcia. Bo jak się coś utrzymuje kilka dni to trudno mówić o pompie. Raczej nazwałbym to przyrostem :)
OdpowiedzUsuńDokładnie to miałem na myśli pompa była długo po treningu ale nabicie/przyrost utrzymuje się do dzisiaj.
UsuńReda tzw. pompa to nic złego jeżeli podczas treningu czujemy pompę/palenie w mięśniach to znaczy ze trening przebiegał prawidłowo a zwłaszcza bez suplementów uwydatniających jej uczucie, jak ktoś zrobi 60 przysiadów w seriach i nie czuje jej w mięśniach a długo po treningu żadnego nabicia to znaczy ze coś robi źle zwłaszcza na dużych zakresach, zobacz co sie stanie jak zrobisz serie 30 przysiadów z połową normalnego obciążenia, palenie i pompa zwalą Cie z nóg, wspaniałe uczucie :D
OdpowiedzUsuńGreg, ja nie czuję pompy, ani palenia w mięsnach, suplementow uwydatniajacych to uczucie nigdy nie uzywalem, czy moje treninnggi przebiegaja więc nieprawidłowo? Czy właściwie zrozumiałem Twoją tezę?
OdpowiedzUsuń"zobacz co sie stanie jak zrobisz serie 30 przysiadów z połową normalnego obciążenia, palenie i pompa zwalą Cie z nóg, wspaniałe uczucie :D"
no ok.. a jak zrobie 3000 to pewnie bedzie 1000 razy wspanialsze to uczucie, ale po co? Znam lepsze sposoby na niski poziom dopaminy ;)
Stefan, pytanie o dezaktualizację h.wzrost aktualne. Wiadomo, juz, ze art o typach masy wrzucamy do smietnika. Argumenty o jedzeniu 3g bialka na kg ciala tez, co jeszcze, z takich glownych, zalozen hwzrostu wypada i trzeba uaktualnić, aby nie wskazywac ludziom blednej drogi (i sobie). Domyslam sire, ze paradygmat zlotych cwiczen zostawiamy? ;)
Moim zdaniem problemem z masą plastyczną i funkcjonalną są ich nazwy. "Masa funkcjonalna" sugeruje, że ta druga "plastyczna" jest tylko na pokaz i do niczego nie służy poza szpanowaniem na plaży. Jak ktoś czyta bez zrozumienia albo tylko po łebkach, to łatwo może dojść do takiego wniosku.
OdpowiedzUsuńa mozesz Stefan podac zrodlo tego artykulu na ktorym bazowales piszac ten art o masach? Bo szukam w necie i nie moge tego podzialu po angielsku uchwycic. To zapewne wina mojego ubogiego slownicta, prosze o moco, bo potrzebuje doczytac. Dziekuje! :)
OdpowiedzUsuńReda nie wiem na jakich jesteś zakresach jednak jeżeli nie czujesz nic to moim zdaniem cos jest nie tak dla mnie uczucie nabicia po każdym treningu jest oznaka dobrego treningu i ciągłym progresem jeżeli po 7 latach potrafię przy regularnym treningu doprowadzić się do bolesnych zakwasów to chyba dobrze, wizualnie ciało zmienia mi sie na duży plus więc idę w dobrym kierunku. Każdy z nas jest inny i ma inne priorytety, jeżeli czuje palenie wiem ze żyje /jestem bez żadnego psychologicznego podejścia, jeżeli macham sztangą i nic nie odczuwam/widzę w moim mniemaniu cos jest nie tak więc na następnym treningu dokładam ciężaru, bardziej się koncentruje aby ten lekki bądź większy ból poczuć w zależności od ćwiczenia, machać stalą aby machać tylko po co ?
OdpowiedzUsuńPamiętaj też że moje zdanie tyczy się wyłącznie mojej osoby i doświadczeń związanych z siłownia.
Usuń" jeżeli po 7 latach potrafię przy regularnym treningu doprowadzić się do bolesnych zakwasów to chyba dobrze" z pełnym szacunkiem, ale wg mnie nie o to chodzi w treningu siłowym. Słyszałeś o metodzie kaizen? Samo "palenie" nie jest wg mnie wSKAżnikiem dobrego treningu ani pompa i zdjęcia przed lustrem... :)
OdpowiedzUsuńSłyszałem, czytałem, testuje na sobie w chwili obecnej.
UsuńReda więc co jest dla Ciebie tym wyznacznikiem ?
Nikt nie napisał że tylko o ból chodzi ale jeżeli się pojawia to dobrze przynajmniej dla mnie.
UsuńPo bólu przychodzi nabicie, wzrost i ogólne zadowolenie jezeli do tego dodam aspekt wizualny to dla mnie bomba, sorry jestem próżny pod tym względem lubię jak moje ciało dobrze wygląda ale przede wszystkim lubie być sprawny, na siłownie chodzę bo sprawia mi to ogromną przyjemność, pomaga w walce ze stresem plus ciało lepiej się prezentuje to wszystko jest całością w zdrowym ciele zdrowy duch.
To czy realizuje plan treningowy (czyli podnosze tyle kg ile zalozylem + robie to z najlepsza technika na jaka mnie stac) i jak wysoki poziom koncentracji mam przez cały czas trwania treningu.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJeżeli mam stały progres to i ból się pojawia, po pewnym czasie gdy zauważam ze trening "przestaje" na mnie działać jak na początku zmieniam zakresy itd. więcej obciążenia więcej serii, na każdym treningu dawanie z siebie więcej i więcej.
Usuń(Przepraszam za tyle usuniętych postów)
Ja tam nie jestem zadnym autorytetem, ale "wujek" Poliqion mowi tak:
OdpowiedzUsuńhttp://www.poliquingroup.com/ArticlesMultimedia/Articles/Article/1079/Nine_Amazing_Ways_To_Reduce_Post-Workout_Muscle_So.aspx
(...) Do you ever get super sore from training?
Do you use post-workout soreness as a gauge of your progress
Despite the pain it causes, many people accept delayed-onset muscle soreness (DOMS) as a valuable indicator of having trained hard and thrashed their muscles. They assume soreness means they are building muscle and getting stronger.
It’s logical, but not necessarily so. (...)
Ty nic nie czujesz bo nie potrzebujesz mam nadzieje rośniesz, jesteś sprawniejszy itd. ja potrzebuje coś czuć, dla mnie to wyznacznik udanego treningu, jestem prostym kolesiem twardo stąpającym po ziemi każdy jest inny co nie znaczy ze któryś z nas robi coś źle.
Usuńhttp://www.muscleandmotion.com/?utm_source=exrx.net&utm_medium=banner&utm_content=displays-on-homepage&utm_campaign=Exrx%20Banners
OdpowiedzUsuńKtoś korzystał z darmowej wersji tego programu?
Stefanie, przy problemach z tarczycą chlor jest bardzo niewskazany (jako, że wypiera jod), sądzisz, że lepiej będzie stosować siarczan magnezu (sól epsom) zamiast chlorku magnezu? Z drugiej strony chlorki też są jednak potrzebne, nawet przy Hashimoto, kwas solny musi się z czegoś tworzyć (a u mnie jest z tym problem)
OdpowiedzUsuńJakie problemy z tarczycą masz? Posiadasz tutaj swój dziennik? Prosilbym o link jezeli tak.
UsuńCała dyskusja trochę na wyrost. Nie można patrzeć na świat jedynie w ujęciu czarne-białe. Tak jak pisałem Artykuł o masie nie idzie na śmietnik. Pewne rzeczy prostuję i się zmieniają. Jednak tam nie chodzi o to, że jedna masa jest zła a druga dobra - doczytałeś to tak jak niektórzy słyszeli o dobrym i złym cholesterolu. Krytykowałem tam przerosty sarkoplazmy kosztem funkcjonalności, a nie sarkoplazmę jako taką, która też jest potrzebna. Chodzi o zachowanie funkcjonalności. I jeszcze jedno - funkcjonalne zakresy dla poszczególnych osób jak i grup mięśni mogą być bardzo różne. Zależą od rodzaju włókien dominujących, od układu nerwowego i paru innych czynników. Więc nie starajmy się na siłę tego przeciwstawiać. Być może faktycznie same terminy nie są najszczęśliwsze od strony nazewniczej. Jeśli chodzi o źródła to były raczej książki Thiba niż arty z netu.
OdpowiedzUsuńZ bólem też jest różnie i są różne rodzaje bólu. Sam wiem i u mnie tak jest, że bez doprowadzenia mięśnia do bólu i to solidnego już nic u mnie nie urośnie.
3D - ciekawe pytanie. Od tej strony tego nie rozważałem. Chodzi Ci o ten chlorek magnezu? Podejrzewam, że tu solidnych badań nikt nie robił. Ja nie chcę zgadywać. Chyba jedynie drogą sprawdzania na sobie można stwierdzić. Z drugiej strony, jak masz wątpliwości to może faktycznie nie ma co ryzykować z taką formą.
OdpowiedzUsuńNo to idąc tym tropem trzeba zrezygnować z soli to też chlorek.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam te wysokie zakresy, niestety bo nie cierpię ich. Ale wzrost mięsnia jest niesamowity np przy zakresie x15
OdpowiedzUsuńFaktycznie po zastanowieniu chyba jednak bym przy problemach z tarczycą nie ryzykował z tym chlorkiem magnezu. Jednak całkowite unikanie soli to już przesada. Można doprowadzić do innych problemów.
OdpowiedzUsuńCo polecicie na posiłek około treningowy przy zrzucaniu bf, wyłączając masło?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńjak dla mnie surowe jaja przed i po ja jem 6 przed i 6 po, blender i jazda 1 minuta i gotowe bez pitu pitu, chyba ze masz uczulenie na większą ilość.
UsuńCzy przy wykonywaniu MC i przysiadu mięśnie brzucha muszą być cały czas napięte, czy też wystarczy jeżeli napniemy brzuch tylko podczas fazy koncentrycznej?
OdpowiedzUsuńJa cały czas odpuszczam po odłożeniu ciężaru.
UsuńMyślę. że po odłożeniu ciężaru można lekko rozluźnić, ale napięcie musi się utrzymywać cały czas na poziomie co najmniej 50%. Inaczej zajedziesz sobie kręgosłup. Mięśnie brzucha mają być lekko napięte praktycznie zawsze, chyba że leżysz albo śpisz.
UsuńDzięki Panowie, zwrócę na ten element szczególną uwagę.
UsuńRozumiem też, że podobnie sprawa ma się jeżeli chodzi o napinanie mięśni brzucha przy PP, wiośle, dipsach, drążku, żurawiu czyli wymagane jest lekkie spięcie tych mięśni podczas wykonywania także i tych ćwiczeń.
Tak jak napisałem, brzuch i pośladki mają być napięte zawsze za wyjątkiem pozycji leżącej. Normalnie to ma być lekkie napięcie rzędu 20-30%. Kiedy cokolwiek podnosisz albo dzwigasz musisz napiąć mięśnie mocniej. Szczególnie obowiązuje to w czasie treningu. Przede wszystkim w ćwiczeniach z wolnym ciężarem, bo to warunek bezpieczeństwa ale nawet ściągania drążka ani modlitewnika poprawnie nie wykonasz bez całkowitego napięcia mięśni rdzenia.
UsuńJa mam Hashimoto, dziennika nie prowadzę bo one są bardziej treningowe jednak, a ja na razie muszę uporać się ze zdrowiem (co nie znaczy, że siedzę na tyłku ;) niemniej przy autoagresji ilość wysiłku musi być bardzo mądrze dozowana)
OdpowiedzUsuńZ chlorkiem magnezu gdzieś spotkałem taką informację, że przy problemach z tarczycą (niedoczynność) jest niewskazany, zamiast tego właśnie siarczan. Mechanizm w teorii jest prosty - chlor należy do fluorowców podobnie jak jod, ale ma mniejszą masę atomową, więc wypiera jod z tkanek. Myślę, że ważną kwestią może być droga podania - transdermalnie jony chloru wchloną się do krwi, a pokarmowo jak ze wspomnianej soli? Jednak dostałem zalecenie, by unikać spożywania wody chlorowanej, chociaż nie wiem na ile filtry (poza odwróconą osmozą) są skuteczne, podejrzewam, że kiepsko z tym.
Ponadto nie wiem czy jest konieczność, zbadanie poziomu magnezu to nie jest prosta sprawa, z tego co wiem wynik z krwi nie ma znaczenia diagnostycznego
W zasadzie to woda chlorowana nie jest wskazana dla nikogo. Osobiście zacząłem przegotowywać wodę bez przykrycia i pozwalam jej trochę się pogotować, więc część przynajmniej powinna odparować.
OdpowiedzUsuńCo do soli to dobrze, jak się ma naturalną nie czyszczoną. To też wiele zmienia.
Z czego może wynikać bardzo pogorszony smak wody po przegotowaniu? Nawet kiedy gotuję przez parę minut w garnku bez przykrycia, to i tak jest jakaś taka mdła.
OdpowiedzUsuńCzy przy Push Pressie jak sztanga jest nad głową przy każdym powtórzeniu musimy ją na chwilę, na sekundę zablokować? Tak przynajmniej to wygląda na filmikach na t-nation.
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńDzięki Marek, jeszcze 2 rzeczy przyszły mi do głowy odn.PP
Usuń1. Nogi uginają się tutaj w kolanach, a biodra nie idą w tył (przy wykonywaniu tzw. ćwierć przysiadu), zupełnie inaczej niż przy przysiadzie gdzie ideałem jest utrzymanie piszczeli maksymalnie w pionie.
2. Opuszczanie sztangi - sztanga praktycznie spada nam na klatkę w sposób kontrolowany, nie spowalniamy tego ruchu, jedynie kontrolujemy żeby nie zrobic sobie krzywdy.
1. Nie. Właśnie zejście w dół ma być jak w przysiadzie. Siła idzie z bioder.
Usuń2. W zasadzie tak.
Co do tej wody, to kiedyś przeczytałem taki przepis: Przegotować wodę z kranu w otwartym garnku kilkanaście minut, następnie poczekać aż ostygnie, ponalewać do butelek i do zamrażarki, przemrozić ją jakiś czas, po tym można pić i smakuję jak sklepowa, z tym plusem, że nie była w plastiku nie wiadomo ile miesięcy i nie stała na półkach sklepowych przy tym sklepowym świetle ;)
OdpowiedzUsuńZamrozić ją całkiem, czy tylko mocno schłodzić? Żeby nie było, przez całkiem nie rozumiem: "aż rozsadzi butelkę" :)
UsuńSłyszałem o zdrowotnych wartościach wody strukturowanej. Szczególnie u starszych osob. Mój dziadek kiedyś polecał mi jà na chrapanie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie pamiętam dokładnie, jak to było tym zamrażaniem, ale myślę, że nie zaszkodzi jej zamrozić tak jak piszesz, żeby nie rozsadziła :D
OdpowiedzUsuńTrzeba zamrozić całkowicie. Woda strukturowana
OdpowiedzUsuńA ta woda przed gotowanie też jest taka mdła?
OdpowiedzUsuńPrzed gotowaniem jest nawet w miarę. Mogłaby być lepsza ale w każdym razie nie czuć w niej tego posmaku, który jest po gotowaniu. Myślałem na początku, że coś jest nie tak z czajnikiem ale w metalowym garnku jest tak samo.
OdpowiedzUsuńTrochę dziwne. Spróbuj z tym zamrażaniem. W tym wypadku chyba nawet nie trzeba gotować przed zamrożeniem.
OdpowiedzUsuńCzytałam,że należy ją postawić w odkrytym garnku na jakiś czas i dopiero zamrozić.Mnie ta gotowana woda też dziwnie smakuje,próbowałam ją schładzać wtedy smak się poprawiał.
UsuńNo tak, ale gotowanie to nie tylko zabijanie bakterii ale też usunięcie chloru itp., więc chyba jednak lepiej gotować. Spróbuję zamrażania ale będzie to diabli niewygodne bo mam małą zamrażarkę i większość miejsca zajmuje w niej mięso :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie ten sam problem i dlatego póki co nie bawiłem się zamrażaniem :)
OdpowiedzUsuńI jak tam Stefan. Doszedłeś do jakiś wniosków odnośnie D3 + K2 + Wapń?
OdpowiedzUsuńOstatnio dostałem właśnie zalecenie zacząć się suplementować, ponieważ mam ogólnie słabo wysycone kości, szczególnie kości kręgosłupa. I zastanawiam się jak do tego się zabrać, a widzę, że wcale nie dawno delikatnie ten temat został poruszony.