Dezinformacja - specjalność gazetkowej kulturystyki
Na
temat mięśni naramiennych napisano całe morze artykułów i
książek. Niestety nawet wszelkie atlasy anatomii czy pozycje tak
powszechnie polecane, jak Bochenek, ujmują rzecz bardzo pobieżnie
lub zgoła błędnie. Zwykle mamy do czynienia z kopiowaniem
informacji na temat trzech aktonów mięśnia naramiennego i trudno
znaleźć coś konkretnego na ten temat. Nawet u tych autorów,
którzy coś tam słyszeli, że barki to nie 3 aktony, raczej można
tylko przeczytać swoiste spekulacje - często równie błędne.
Jeśli chodzi o artykuły i rady bezpośrednio z branży
kulturystycznej, to zwykle piszą je ludzie, którzy nigdy nie mieli
kłopotów z rozwojem tej partii. Dlatego tak naprawdę takie porady
niewiele pomogą tym, którzy z barkami mają od zawsze problemy.
W
tym artykule postaram się nadrobić wspomniane wyżej braki
informacyjne i opisać rzeczy, o które trudno tak w internecie jak i
w papierowych publikacjach. Bynajmniej nie są to jakieś nowinki,
lecz rzeczy znane już sto lat temu. Widza, którą wyparło
powszechne pisanie artykułów na zasadzie kopiuj wklej i napisz to
samo co inni już stwierdzili. Potem dodaj mnóstwo pozycji
bibliograficznych, do których nigdy nie zajrzałeś i już jesteś
ekspertem.
Wady postawy
Tryb
życia związany z ostatnimi kilkudziesięcioma laty spowodował, że
coraz trudniej wielu osobom rozwinąć barki. Przesiadywanie przed
monitorem i telewizorem, zwłaszcza w dzieciństwie, doprowadziło do
nawarstwiania się szeregu wad postawy. Później już nie wystarczy
wyciskać "na bary" i robić wznosów bocznych, by nadrobić
straty. Co więcej, zamiast tego można szybko dorobić się
kontuzji.
Na
pierwszym miejscu mamy skrzywienia kręgosłupa w odcinku szyjnym,
które upośledzają przewodnictwo nerwowe. Do tego dochodzą
skrzywienia w odcinku piersiowym. Często niewłaściwa postawa
osłabia balans siłowy w obrębie rotatorów, co prowadzi do tak
częstych kontuzji. Szczególnie, gdy pogłębia się ten dysbalans
nadmiarem wyciskań na ławie lub zza karku. Jednak temat rotatorów
tutaj tylko sygnalizuję, gdyż pisałem o tym dość obszernie już
wcześniej. Jeszcze na Hormonie Wzrostu i tam odsyłam wszystkich
zainteresowanych.
Mamy
też specyficzne przesunięcie stawów w obrębie barków. Gdy staw
barkowy jest przesunięty pod obojczyk zamiast znajdować się z
boku, wówczas widać charakterystycznie wypukłość kości tuż za
mięśniem czoworobocznym. U niektórych osób sytuacja jest jeszcze
gorsza, gdy dotyczy tylko stawu po jednej stronie. Jest to
najczęściej wada wrodzona i niewiele można z nią zrobić.
Niestety wizualnie bardzo zmniejsza szerokość barków co może
podobać się u niektórych kobiet, ale już nie bardzo u mężczyzn.
Dodatkowo bardzo utrudnia rozwój naramiennych. Często takie osoby
mają nadmiernie rozwinięte mięśnie czworoboczne, co je jeszcze
bardziej wyszczupla wizualnie w tym obszarze. Mimo dużych kapturów
ramiona wyglądają na chude i spadziste. Większość pracy w tzw.
ćwiczeniach na barki i tak wykonują mięśnie czworoboczne, co
jeszcze pogłębia dysproporcje. Takie osoby muszą zapomnieć o
radach koks-ekspertów i mądrali z pewnych "eksperckich for".
Jedyne co może pomóc to bardzo indywidualne i specjalnie dobrane
ćwiczenia na naramienne. Trzeba też zrezygnować z wszelkich
ćwiczeń dedykowanych kapturom - one i tak będą dalej rosły.
Choroba
Sprengla to inny choć nie tak częsty problem. Głównym problemem
jest wówczas deformacja łopatki i jej przesunięcie. Czasem dotyczy
jednej łopatki, a czasem obu. To już poważna wada rozwojowa, która
może nie tylko skutecznie zahamować rozwój barków i grzbietu, ale
także doprowadzić do wielu powikłań. O estetyce sylwetki nie ma
już nawet co wspominać. W takiej sytuacji jedynym wyjściem jest
interwencja chirurgiczna. Żadna rehabilitacja czy fizjoterapia tu
nie pomoże.
Trzeba
także wspomnieć o tzw. rozjechanych łopatkach, które najczęściej
wynikają z przykurczu mięśni piersiowej. Brak odpowiedniego
balansu między mięśniami klatki piersiowej i grzbietu sprawia, że
spada mobilność łopatek. Często też w tej wadzie dochodzi do
dysfunkcji mięśni zębatych przednich. Wada nie tylko uniemożliwia
rozwój klatki, ale także grzbietu, jak i barków. W tym wypadku
potrzebna jest żmudna i dobrze ukierunkowana rehabilitacja. Przede
wszystkim rozciąganie mięśni piersiowych i ściąganiu łopatek.
Jednym z objawów tej wady są tak często opisywane barki wysunięte
w przód. Czasem radzi się, by skupić się na wyżej wspomnianym
rozciąganiu mięśni z przodu korpusu, a jednocześnie nie ćwiczyć
zbyt mocno grzbietu. To błąd. Należy także wzmacniać plecy.
Dobrze wykonywane podciągania czy wiosłowania poprawiają mobilność
łopatek. Natomiast najlepsze korygujące ćwiczenia to słynne
rozciąganie ręcznika (lub gumy) Wodyna oraz wszystkie przenoszenia,
szczególnie klatkowe.
Przesunięcie
szczęki, to kolejna często powiązana ze skrzywieniem kręgosłupa
szyjnego wada. Występuje częściej u kobiet, choć często bywa
lekceważona i nawet niezauważana. Jej korekcja jest bardzo trudna,
gdyż wszelkie manipulacje w obszarze kręgosłupa szyjnego mogą być
niebezpieczne. Potrzebne są specjalnie dobrane układy w ramach
relaksacji poizometrczynej. Przesunięcie struktury stawowo-kostnej w
tym obszarze nie tylko powoduje częste bóle głowy, ale też
upośledza przewodnictwo nerwowe.
Niekiedy
dwie lub więcej z opisanych wad może występować łącznie. Nie
opisałem tutaj dokładnie metod rehabilitacji, bo nie to jest
tematem tego cyklu. Pokrótce tylko przedstawiłem najważniejsze
wady postawy, które utrudniają rozwój mięśni naramiennych.
Bardzo fajny wstęp. Z tego co pamiętam chyba w anatomii funkcjonalnej Kopandji podzielił naramienne na więcej części niż tylko popularne 3.
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie właśnie jest coś nie tak z barkami, albo przesunięte w stronę obojczyka albo coś z łopatkami(sam nie jestem w stanie dobrze tego zdiagnozować). Da się takie wady korygować w wieku 24 lat? W podstawówce pielęgniarka coś tam mamrotała o hiperkifozie ale później już żaden lekarz o tym nie wspominał. Powinienem iść do ortopedy czy od razu szukać fizjoterapeuty? Może macie kogoś do polecenia na terenie Warszawy i możecie podać namiary np na maila?
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć czy się da. Dużo zależy od tego jak mocno zaszły zmiany i czy są wrodzone czy nabyte.
UsuńFizjoterapeuta tłumaczył mi że przenoszenia też odpadają w przypadku problemów ze zbyt spiętymi piersiowymi, bo w trakcie jednego ruchu, owszem, rozciągają je, ale w ruchu przeciwnym muszą one znowu wykonać prace
OdpowiedzUsuńNaprawdę mnie zatkało. Czasem nie wiem, jak odpowiedzieć na takie opinie, by zachować kulturę osobistą :)
OdpowiedzUsuńTo on nie wie, że przykurcze są wynikiem osłabienia mięśnia, bo wykonywał dotąd za mało pracy? Nigdy nie zlikwiduje się przykurczu jeśli mięsień nie wykonuje jednocześnie pozytywnej pracy. Tak samo jak nic nie dają rozciągania statyczne, jakie najczęściej się stosuje.
Ten akurat zalecał rozciąganie dynamiczne ;)
OdpowiedzUsuńAle to w takim razie skoro ja mam przykurczone mięśnie piersiowe które powodują protrakcje ramion to miałoby znaczyć że są osłabione i muszę je dalej wzmacniać? Już się w tym gubię
Oczywiście, że tak. Jeśli mięsień jest słaby to układ nerwowy wysyła bodźce hamujące w czasie rozciągania. Po prosu CUN ogranicza ruch, bo "boi się", że inaczej nie ochroni stawów i ścięgien. Z czasem taki ograniczony zakres zaczyna być stanem utrwalonym. Dlatego, żeby mięsień był lepiej rozciągnięty musi też być silniejszy.
OdpowiedzUsuńCzyli zamiast ograniczać ćwiczenia klatki, powinienem ćwiczyć ją ciężej?
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie od razu ciężej, ale na pewno powinieneś ją ćwiczyć. Dipsy, przenoszenie klatkowe. Klatka wbrew pozorom pracuje także przy podciąganiu o push pressie nie wspominając. Ewentualnie jakieś wyciskanie sztangielek na ławie, ale porządne a nie to dziadostwo z netu. Czyli sztangielki cały czas idą równolegle do siebie, nie schodzą się.
OdpowiedzUsuńa klasyczne pompki, ew te z nogami wyżej albo z obciążeniem na plecach?
OdpowiedzUsuńjeszcze zapytam przy okazji co myślisz o bar dipach, po za tym, że to bardzo trudne ćwiczenie ;) ale interesuje mnie czy jest jakaś różnica w zaangażowaniu mięśnie poprzez zmianę chwytu jaki jest w tym ćwiczeniu?
Pompki ok.
OdpowiedzUsuńBar dipy - są faktycznie trudniejsze, bo trudniej tu trzymać właściwą postawę. Oczywiście, że inaczej angażuje mięśnie. Tylko chodzi też o to, by nie popaść w skrajność i nie mnożyć bytów ponad konieczność. Ogólnie klatka lubi konkrety i nie ma sensu wykonywać mnóstwa różnych ćwiczeń. Kilka podstawowych wystarczy. Dopiero przy pracy nad detalem to się zmienia.
Stefan, co sądzisz na temat tego ćwiczenia na barki?
OdpowiedzUsuńhttp://www.mnbbc.com/content.php/252-Biomechanika-w-praktyce-Wymachy-rozrywające
W tym co piszesz znajduję wiele podobieństw do mojego problemu, często przy military pressie czułem, że nie wyciskam barkami tylko plecami. Dość mocno po barkach dało mi popalić Scott press ale według opisu Pumy. I warunek konieczny by poczuć barki, przynajmniej u mnie - mały ciężar, pełne skupienie, sporo powtórzeń. Inaczej silniejsze mięśnie przejmują robotę.
Przekobinowane. To jest takie kombinowanie dla kombinowania, by zrobić z siebie eksperta. Działa przez 2 tygodnie, potem tylko tracisz czas. Poczekaj na kolejne części artykułu. Wszystko będzie.
OdpowiedzUsuńCześć, mógłbym prosić o założenie dziennika? Nigdzie nie widzę możliwości wysłania PW, więc napisałem tutaj. Piszę jako anonim, bo mam problem z wysłaniem wiadomości przez Google czy WordPressa. Nick: Krajan.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałeś FAQ na temat diety i treningu? Bez tego nie ma sensu zaczynać i powtarzać wszystkiego od nowa.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem, ale mówiąc szczerze, bardziej zależy mi na poradzie w kontekście treningu, mniej natomiast w kontekście diety.
UsuńW internecie jest masa sprzecznych informacji, dlatego sam chcę sprawdzić, co na mnie działa, a co nie. Do niektórych zaleceń paleo się zastosuję (dużo warzyw, sporo mięsa i tłuszczy, odstawienie pszenicy, słodyczy i używek), do niektórych natomiast nie - nadal będę jeść żytni chleb, ryż jaśminowy i kasze. W dodatku będę najprawdopodobniej jadł nieco więcej węgli niż 100 gramów, pewnie coś koło 120.
120 gram to jeszcze nie jest tak dużo. Mnie chodzi o to, by ludzie nie wpychali w siebie po kilkaset gram węglowodanów. Zakładam, że FAQ na temat treningu też przeczytałeś? Ok, zakładam dziennik. Napisz tam coś więcej o swoim stanie zdrowia i dotychczasowej historii treningu.
OdpowiedzUsuńKiedy wykonywać ćwiczenie wodynowe?
OdpowiedzUsuńMoże być po treningu lub na osobnej sesji.
OdpowiedzUsuńCzy mamy istotne rownice robiąc wyciskanie hantli stojąc / siedząc i nachwytem lub neutralem?
OdpowiedzUsuńTak. Wyciskanie stojąc zawsze jest bezpieczniejsze dla kręgosłupa. Natomiast rodzaj chwytu zmienia zaangażowanie poszczególnych segmentów - o tym jeszcze będzie.
OdpowiedzUsuńW oczekiwaniu na kolejny artykuł dodam, że high pullsy z lekkim zatrzymaniem u góry, bardzo techniczne (tak, aby prowadzić sztangę wzdłuż tułowia barkami, z lekkim wybiciem z bioder) to król na boczny akton tak jak lew jest król dżungli ;-) Poważnie, w trakcie wykonywania tego ćwiczenia nagle zobaczyłem jak układają się włókna bocznego aktonu, ewidentny angaż tej części.
OdpowiedzUsuńTylko ostrzegam, kilka tygodni temu chciałem "za bardzo", połasiłem się na ciężar i w taki sposób przechyliłem się do tyłu (przeprost kręgosłupa, jak niektórzy robią w MC), że coś mnie w kręgosłupie zabolało i kilka kolejnych treningów odpuszczonych. Teraz robię 50% tego co wtedy w wydaniu 10x10 i jest kosmos i fajerwerki.