Kuchenne
oksymorony
Rzadko
kiedy zamieszczam tu jakieś przepisy kulinarne. Powód jest prosty.
Zwykle odżywiam się bardzo prosto, np. mięso, ziemniaki i kapusta
- to mój typowy obiad. Nic odkrywczego. Przy czym nie bardzo
rozumiem różne cuda typu "ciasteczka paleo" czy "owsianka
paleo". Już w samej nazwie takich potraw pojawia się
sprzeczność. Podobne oksymorony to "flaczki wegetariańskie"
czy "kotlety wegetariańskie". Jeśli ktoś z takich czy
innych powodów unika mięsa, to po jakiego diabła próbuje do niego
upodobnić swoje rakotwórcze sojowe antypożywienie? Równie
bezsensownych pomysłem jest używania oliwy w tzw. diecie paleo. O
tym, że pojęcie "paleo" jest nadużywane już parę razy
pisałem, więc to nie będę się nad tym rozwodził.