Nawijanie
linki na kij
To
stare i sprawdzone ćwiczenie. Przyrząd do nawijania można zrobić
sobie samodzielnie. Trzeba tylko dobrać elastyczną i w miarę
wytrzymałą linkę. Na jednym końcu montuje się kij, a na drugim
obciążenie. Z obciążeniem nie ma co na początku przesadzać.
Ćwiczenie daje mocno w kość. Najlepiej stosować w układzie 1-3
pełnych nawinięć i krótka przerwa. W ten sposób można wykonać
od kilku do kilkunastu "serii".
To
ćwiczenie ma dwie odmiany. Jedna ściśle na przedramiona, gdy
opiera się przedramiona o ławkę lub stół oraz druga stojąc z
ramionami wyprostowanymi przed sobą i kijem trzymanym na wysokości
barków. Wtedy dochodzi statyczna praca barków. Zwiększa się też
możliwa długość linki, co ogranicza obciążenie.
Ćwiczenia
jednorącz sztangą
Starzy
mistrzowie nieraz popisywali się podnoszeniem nad głowę wielkich
ciężarów jedną ręką. Nierzadko były to długie obciążone
gryfy, co stanowiło dodatkowe utrudnienie. Tak zwany wycisk boczny
pochylony był częstym elementem treningu. Jednak czegoś takiego
raczej nie rekomendowałbym współczesnemu człowiekowi. To
ćwiczenie wymaga naprawdę silnego rdzenia, mocnego kręgosłupa i
dużej elastyczności oraz wytrzymałych stawów. Jeśli czuję się
naprawdę bardzo zdrowy, bardzo silny i bardzo sprawny - możesz
spróbować. Jeśli masz wątpliwości, to lepiej tego nie rób.
Jednak
istnieje kilka ćwiczeń, które zaawansowane osoby mogą włączyć
do swego repertuaru treningowego. Jednak z całą pewnością nie
powinni ich robić ani początkujący, ani też osoby mające
jakiekolwiek choćby niewielkie problemy z kręgosłupem. Chodzi tu
głównie o martwe ciągi i rack pule sztangą, ale właśnie
wykonywane na przemian jedną i drugą ręką. Ważne jest, by cały
czas pilnować napięcia rdzenia. Można również próbować
wiosłowania w tej wersji oraz zarzutów.
Ważne
jest też, by pamiętać, że takie odmiany nie powinny całkowicie
zastępować ćwiczeń oburącz, gdyż zawsze siła generowana przez
obie kończyny jednocześnie jest większa od sumy siły każdej z
nich osobno. Dlatego podstawa rozwoju siły i masy mięśniowej to
zawsze ćwiczenia oburącz ze sztangą.
Ruchy
skrócone
Kiedy
przyrosty siły zaczynają stopniowo spadać, co u każdego w końcu
ma miejsce, nadchodzi czas na uzupełnienie treningów ruchami
skróconymi. Dzięki nim można szybko przejść na wyższy poziom
siły, a więc także i masy. Najlepiej i najbezpieczniej jest w tym
wypadku mieć dostęp do racka. O ćwierć przysiadach już pisałem,
jednak istnieje cała gama innych możliwości. I tu wkraczamy także
w aspekt rozwoju przedramienia. Ciężkie krótkie rack pulle,
dociski, czy przenoszenia skrócone, pozwalają na podniesienie
znacznie większych ciężarów. Tym samym przedramię i dłoń także
muszą utrzymać więcej. Nawet pojedyncze ciężkie ruchy skrócone
mogą dać większy impuls do rozwoju przedramion niż setki uginań
czy prostowań nadgarstków.
To
oczywiście tylko niektóre z dostępnych opcji, ale wystarczą, by
na pewnym etapie pobudzić do uzyskania większej siły
przedramienia, choć nie tylko. Także siły i lepszej koordynacji
ruchowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz