Opis
kolejnych etapów medytacji
6.
Przeżycia archetypiczne
To
głównie są zwykle wcześniejsze wcielenia w zwierzęta lub
rośliny. Takie przeżycia nie muszą świadczyć o reinkarnacji.
Mogą być po prostu formą wglądu w przeszłość. Subiektywną i w
jakimś stopniu nieprawdziwą lub obiektywną - trudno to na dziś
uczciwie stwierdzić. Na tym etapie można też doświadczać
spotkania różnych bóstw, demonów czy innych bytów. Ich przebieg
i forma, jak i to co się "objawia" jest zwykle powiązane
z kulturą i religią w jakiej się wzrastało oraz z własnym
światopoglądem. Jednak bywa i tak, że te doświadczenia przeczą
zupełnie dotychczasowym poglądom.
7.
Doświadczenie pełni
Trudno
opisać ten etap słowami. Jest to głębokie doświadczenie
współistnienia z innymi i współodczuwanie cierpienia innych
ludzi. Czasem rozciąga się na inne organizmy żywe lub nawet naturę
nieożywioną. Bywa, że cały Wszechświat. Czuje się, iż jest się
na swoim miejscu i trwa poza czasem. Jednak nie należy popadać w
iluzję, że teraz zachowa się bezmierną życzliwość dla
wszystkich niezależnie od okoliczności. W normalnym życiu urazy i
niechęć do pewnych osób powrócą, choć będzie łatwiej nad nimi
zapanować.
8.
Kryzys egzystencjalny
To
nie to samo co walka z demonami, choć może również łączyć się
z silnym lękiem i czasem występuje jednocześnie z innymi etapami.
Chodzi w nim o rzecz bardzo istotną dla ludzkiego życia, a obecnie
często ignorowaną - sens życia. Już samo poczucie sensu poprawia
zdrowie i przedłuża życie, ale jednocześnie im człowiek jest
bardziej świadomy siebie, tym mniej zadowalają go proste odpowiedzi
i poszukuje głębszego sensu świata i swego istnienia.
Wgłębianie
się w siebie musi na pewnym etapie spowodować, że zaczynamy
kwestionować dotychczasowy sens życia. Być może wcześniej nie
zastawialiśmy się na tym żyjąc z dnia na dzień i koncentrując
się tylko na przemijających sprawach. Pogłębienie poczucia sensu
życia musi prowadzić do kryzysu, gdy człowiek uświadomi sobie
swoją przemijalność i kruchość ludzkiego życia. Nie tylko to,
że może sam umrzeć, ale może też stracić najbliższe osoby.
Może ciężko zachorować itd. Doświadcza się tego wszystkiego, od
czego próbuje nas odsunąć konsumpcyjne podejście preferowane w
reklamach i ogólnie w mediach. Przychodzi czas, by uznać, że nowy
gadżet, nowy ciuch, czy 20 kg dodatkowo w przysiadzie lub 5 cm w
bicepsie - nie uczyni Cię szczęśliwszym.
Każdy
krytycznie myślący człowiek, który jednocześnie pogłębia wgląd
w siebie, prędzej czy późnej musi zmierzyć się z tym problemem.
Zmaganie może trwać wiele lat i przebiegać niejako w tle innych
etapów. Można albo próbować zgłębić problem, albo też zgodzić
się na rozwiązanie podsuwane z zewnątrz np. przez jakąś religię,
psychologa, terapeutę itp. Nie należy też mylić mechanicznego
uczestnictwa w praktykach religijnych z duchowością, która - jakby
jej nie definiować - jest jednym z ważnych aspektów życia
człowieka.
Nie
podam prostego rozwiązania problemu sensu życia i lęku
egzystencjalnego, bo uważam, że każdy kto chce powinien sam je dla
siebie znaleźć. Jako podpowiedź może, ale nie musi! - posłużyć
pytanie: Czy świat jest lepszy dzięki temu, że na nim żyjesz?
9.
Doświadczenia dezintegracji
Takie
doświadczenie nie musi koniecznie wiązać się z lękiem czy innymi
nieprzyjemnymi doznaniami. Choć oczywiście czasem może. To dziwny
stan, w którym rozsypuje się cała osobowość. Doświadcza się
chaosu i zaburzeń postrzegania zmysłowego. Należy podejść do
tego zjawiska spokojnie, ale też zachować czujność, by nie popaść
w schizofrenię lub inne podobne zaburzenia. Osobowość musi się co
jakiś czas rozpaść, by mogła się scalić na wyższym poziomie.
10.
Stan bez formy
To
pogłębienie własnej tożsamości i jednocześnie utrata
tożsamości, doświadczenie pełni i uczestnictwa w większej
całości. Coś co z samej swej natury opisać i wytłumaczyć komuś,
kto tego nie doświadczył.
Opisane
etapy nie zawsze występują i nie zawsze w takiej kolejności.
Często mogą się na siebie nakładać. Niektóre mogą się wcale
nie pojawić. Zależy to od konstrukcji psychicznej, bagażu
życiowego i kulturowego oraz poglądów. Nie należy wszystkiego
interpretować dosłownie. Nie wszystko też chcę i mogę tutaj
opisywać. Polecam się zainteresować zjawiskiem synchroniczności,
dzięki któremu pewne zdarzenia w życiu mają wpływ na przeżywanie
etapów medytacji, a medytacje współgrają z wydarzeniami w życiu
tak medytującego, jak i niektórych osób z nim związanych.
Nie
zachęcam też do szukania na siłę nadzwyczajności. Trzeba
pamiętać, że w większości wypadków medytacja sprowadza się do
rutyny i to niekiedy rutyny dość nużącej. Pewne etapy mogą
przyjść od razu, a mogą dopiero po wielu latach. Mogą też być
od siebie oddzielone nawet dziesięcioleciami, w których niewiele
pozornie się dzieje w czasie medytacji.
Wiem cos na temat medytacji mialem to w ramach terapi nim zainteresowalem sie silownia i wszystkim co jest z tym związane miałem gorszy okres w życiu i bylem Alkocholikiem po niekond silownia pomaga pomogła wyjść na prosta w pewnym sensie silownia i trening silowy jest dla mnie obecnie forma medytacji mam jakiś cel i to mnie napędza by nie powrocic do nalogu
OdpowiedzUsuń