Typy
psychologiczne a medytacja
Kolejna
ważna sprawa to tzw. typ psychologiczny. Upraszczając wyróżniamy
trzy takie typy: optyczny, akustyczny i motoryczny. Mamy jeszcze typy
mieszane. Chodzi o to, jaki sposób uczenia się i percepcji
dominuje. Wg wielu ekspertów, ten sam sposób przyswajania będzie
zwykle najbardziej pomocny w doborze formy medytacji. Jednak
osobiście nie do końca się z tym zgodzę. Często np. u tzw.
wzrokowców nadmiar obrazów przeszkadza w skupieniu, a próby
zogniskowania świadomości na jakimś wybranym obrazie tylko
dekoncentrują. Można wprawdzie próbować postępować wg tych
powszechnych zaleceń, ale jeśli nie uzyskuje się dobrych efektów,
warto spróbować skupić się na takiej formie, która jest
przeciwna naszej konstrukcji psychicznej. Przykładowo wzrokowiec
może skupić się na jakiejś powtarzanej frazie lub doznaniach
płynących z ciała. Wydaje się, że typ psychologiczny nie jest do
końca wrodzony. Jest to raczej pewna nabyta dyspozycja, do której
przyzwyczaiła nas szkoła i kultura. Bywa, że forma medytacji po
latach się zmienia, gdy zmienia się nasz sposób percepcji. To jest
dla Ciebie dobre dzisiaj, niekoniecznie musi być dobre jutro.
Budowanie
wiary we własne możliwości.
Do
medytacji jeszcze wrócę. Teraz trzeba zająć się kilkoma innymi
ważnymi kwestiami. Obecnie wielu osobom brakuje wiary w siebie i w
swoje możliwości. Jednocześnie są poddawane wielorakiej presji.
Oto szef oczekuje, że będziesz pracował bez wytchnienia przez 20
godzin na dzień. Jednocześnie partnerka, że wyremontujesz wreszcie
tę łazienkę, będziesz więcej zarabiał, a przy okazji poświęcał
jej więcej czasu. Kobiety czują presję bycia lepszymi niż
mężczyźni, a często bycie takimi jak mężczyźni, a jednocześnie
bardzo kobiecymi. Idziesz na siłownię i niektórzy przyglądają
się, jak ledwo szarpiesz swoje 50kg, a przecież ćwiczysz już tak
długo, że przysiad z 200kg nie powinien stanowić dla Ciebie
problemu. Nie muszę dodawać, że większość tych oczekiwań jest
z sobą sprzeczna i zwykle nie do końca zwerbalizowana. Szef chce
być pracował cały dzień, przez cały rok, a jednocześnie
przychodził do pracy wypoczęty. Podobnie w wielu innych sytuacjach.
Gdyby
takie czy inne oczekiwania zostały wypowiedziane, łatwo byłoby
wykazać ich niedorzeczność. Niestety, zamiast tego tylko czujemy
niewypowiedzianą presję. Efekt jest taki, że zamiast stawać się
coraz silniejsi i lepsi, coraz bardziej wydajni - snujemy się ledwo
ledwo z miejsca na miejsce usiłując zaspokoić nierealne
oczekiwania. Jednocześnie coraz mniej wierzymy, że możemy coś
osiągnąć. Tak w życiu, jak i na siłowni. Pewna doza oczekiwań
może nas faktycznie zdopingować do wykonania określonych rzeczy.
Jednak, gdy jest ich za dużo - stają się nadmiernym obciążeniem
psychiki i ciała.
Trzeba
nauczyć się budować wiarę w siebie niezależnie od zewnętrznych
oczekiwań i opinii. Wprawdzie dziś nie potrafię ponieść 120kg,
ale może po kilku latach ciężkiej pracy? Dziś nie wychodzi mi
nauka języka, ale kilka lat systematycznej pracy...? Odpowiednio
dobrana forma medytacji i trening mentalny mogą pomóc w nabraniu
dystansu do siebie i swoich osiągnięć. Tym samym zmniejszy się
poziom napięcia, a to samo w sobie sprawi, że wzrośnie motywacja.
Nikt
z nas nie żyje w świecie idealnym, w którym nie ma problemów.
Nigdy też nie nadejdzie taka chwila, gdy nie będziemy mieli żadnych
problemów. Swoje problemy mają dzieci, mają je dorośli i mają
osoby starsze. Problemy nie skończą się gdy dorośniesz lub
przejdziesz na emeryturę. Nie będę tu wypisywał listy
potencjalnych kłopotów, bo w każdym wieku jest ich mnóstwo. Sam
fakt uznania, że tak jest i tak będzie - pomaga się uspokoić i
inaczej spojrzeć na swoje życie. Także na swój trening. Pewne
zabiegi typu medytacja nie rozwiążą problemów. Natomiast mogą
pozwolić spojrzeć na nie z większym dystansem. Nie podniesiesz też
od razu 100kg, ale na pewno systematyczna praca nad psychiką może w
dłuższej perspektywie dodać kilka kilo na sztandze. Każdy kto
obiecuje raj na ziemi lub to, że dzięki medytacji będziesz zawsze
zdrowy i szczęśliwy - jest zwykłym oszołomem.
Ważne
jest również to, by aktualnych problemów i niepokojów nie spychać
w podświadomość. Bowiem wówczas ciągle będą stanowić
psychiczny balast i nas ograniczać. Pierwszym i podstawowym zadaniem
w każdym treningu mentalnym, jeszcze przed podjęciem decyzji o
medytacji czy innych krokach, będzie świadome uznanie i zapoznanie
się ze swoimi problemami i niepokojami. Trzeba podjąć
odpowiedzialność za własne życie i za własne wybory. Nie zrzucać
winy na szefa, partnerkę czy rodziców albo wreszcie geny. Każdy
zmaga się z przeszkodami, ale co w takim wypadku robi to już tylko
i wyłącznie jego odpowiedzialność. Jesteś chudy i słaby, a inni
wielcy? Może nigdy nie będziesz mistrzem świata w podnoszeniu
ciężarów, ale na pewno możesz być znacznie większy i
silniejszy. Należy uznać, że ma się takie czy inne problemy, ale
również nie czuć się z tego powodu winnym. Być może kiedyś
podjąłeś złe wybory, teraz spróbuj podjąć lepsze.
Gnothi seauton.
OdpowiedzUsuń