piątek, 8 marca 2019

Podstawy teorii treningu chaotycznego cz. 1


Czym nie jest trening chaotyczny?
Nadszedł czas by zająć się jednym z najciekawszych i prawie nieznanych tematów współczesnej kulturystyki, a właściwie wszystkich dyscyplin siłowych. Myślę, że przez ostatnie lata pisząc to co pisałem - zbudowałem pewien fundament i podstawy, by teraz móc przedstawić tę teorię. Choć pewnie i tak w wielu przypadkach spotkam się z niezrozumieniem. Trudno, tak to już jest.

Zacznę od tego czym trening chaotyczny nie jest:
- nie jest robieniem byle czego i byle jak;
- nie jest uleganiem chwilowym zachciankom, typu "Dziś nie robię przysiadów, bo mi się nie chce";
- nie jest trenowaniem bez planu;
- nie jest tzw. weiderowskim treningiem instynktownym, choć czasem może robić wrażenie podobnej koncepcji.

Trochę chaotycznie o chaosie
Co to jest chaos? Zrozumienie odpowiedzi na to pytanie jest kluczowe. W powszechnym mniemaniu słowo "chaos" jest tożsame z bałaganem czy nieporządkiem. Tymczasem chaos to coś zupełnie innego. Zacznę może od odniesienia się do zawartej w Wikipediidefinicji pod hasłem "chaos matematyczny":
"Chaos deterministyczny − własność równań lub układów równań, polegająca na dużej wrażliwości rozwiązań na dowolnie małe zaburzenie parametrów."


Teraz w miejsce równań czy układów równań możemy sobie wstawić pojęcie "system". Rozwijając zatem myśl zawartą w powyższej definicji i przystosowując ją do naszych potrzeb - chaos to własność systemu bardzo wrażliwego na dowolne małe zaburzenia parametrów jego poszczególnych elementów. Co więcej, takie zaburzenia powodują, że nie da się nigdy dokładnie przewidzieć wyniku. System chaotyczny, jaki nas interesuje:
- posiada mnóstwo elementów nachodzących na siebie o zmiennych parametrach;
- jest bardzo wrażliwy na wszelkie zmiany poszczególnych parametrów lub zaburzenia relacji pomiędzy elementami;
- ostateczny wynik wzajemnego oddziaływania poszczególnych elementów nie jest możliwy do wyliczenia, czy też przewidzenia!
Mam nadzieję, że udało mi się to wyjaśnić w miarę prosto i przystępnie. Jeśli ktoś się zgubił, to radzę czytać dalej, a na końcu jeszcze raz wrócić do powyższych wyjaśnień.

Mój własny system
W interesującej nas teorii treningu mamy system składający się z dwu podsystemów głównych i mnóstwa pomniejszych. System to zarówno nasze ciało, jak i wszelkie czynniki które na nie oddziałują wewnętrznie jak i zewnętrznie. Dwa podsystemy to: ciało i jego reakcje wewnętrzne (endogenne) oraz drugi podsystem - zbiór wszystkich czynników zewnętrznych oddziałujących na organizm (egzogenne). Oba się przenikają i wzajemnie na siebie wpływają. Można z grubsza wyliczyć najważniejsze składniki, choć zapewne nie uda mi się wypisać wszystkich:
System endogenny:
- mięśnie szkieletowe
- mięśnie gładkie
- powięź
- gruczoły dokrewne i hormony
- tkanka tłuszczowa, która też w pewnej mierze pełni rolę gruczołu dokrewnego
- układ pokarmowy - szczególnie stan jelit, poziom ph w żołądku itd.
- układ krążenia
- układ oddechowy
- reaktywność układu nerwowego
- równowaga pomiędzy układem sympatycznym i parasympatycznym
- samopoczucie i nastawienie do życia itd.


System egzogenny:
- pokarm i napoje - ich jakość
- praca
- sen
- relacje z ludźmi
- grawitacja
- pogoda
- trening - jego rodzaj, metoda itp.
- hobby i inna działalność lub jej brak

To tylko niewielka część elementów, które składają się na omawiany system. Wypisałem je, by pokazać, z jak bardzo złożonym układem mamy do czynienia. Co więcej, jest to układ bardzo dynamiczny, którego parametry ciągle się zmieniają. Teraz możemy przejść do rzeczy, czyli co to wszystko dla nas będzie oznaczało.

2 komentarze:

  1. Trening intuicyjny w wykonaniu moich znajomych kończył się na intuicyjnym robieniu klaty, bicepsa i barków trzy razy w tygodniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znajomi są "konformistami informacyjnymi" (google it).

    OdpowiedzUsuń