Możliwe układy specjalizacji
Mamy
do wyboru różne układy specjalizacji. Ich wybór zależy częściowo
od tego, czy ćwiczymy duże czy małe grupy systemem
specjalizacyjnym. Częściowo zależy też od osobistych preferencji.
Najprostszy układ zakłada, że dwa dni w tygodniu robimy wszystkie
pozostałe ćwiczenia a pomiędzy nimi robimy dwa dni specjalizacji,
czyli:
Dzień
normalnego treningu
Dzień
specjalizacji
Dzień
wolny
Dzień
normalnego treningu
Dzień
specjalizacji
Dzień
wolny
Dzień
wolny
Osoby
mające więcej czasu i spory poziom zaawansowania mogą wykonywać
układ:
Dzień
normalnego treningu
Dzień
specjalizacji
Dzień
wolny
Dzień
normalnego treningu
Dzień
specjalizacji
Dzień
wolny
Dzień
specjalizacji
Lub
też:
Dzień
normalnego treningu
Dzień
specjalizacji
Dzień
normalnego treningu
Dzień
specjalizacji
Dzień
normalnego treningu
Dzień
specjalizacji
Dzień
wolny
To
wszystko są rozkłady przy założeniu siedmiodniowego mikrocyklu. W
przypadku dłuższego mikrocyklu będą się układać inaczej.
Inna
formą, która dobrze się sprawdza w rozwijaniu mniejszych grup jak:
barki, ramiona i łydki są tzw. specjalizacje cieniowe. Taka
specjalizacja polega na wykonywaniu na koniec każdego treningu
jednego lub dwu ćwiczeń na docelową grupę mięśni. Albo w
krótkiej rampie, albo w kilku seriach z tym samym obciążeniem.
Zwykle, by uniknąć znużenia, zmienia się zakresy albo też za
każdym razem są to inne ćwiczenia. Jeśli pierwszy raz robi się
taką specjalizację najlepiej ograniczyć się do jednego ćwiczeniu
w 2-3 seriach. Z czasem można robić więcej.
Specjalizacje na przedramiona i brzuch
To
trochę kontrowersyjna sprawa. Czego byśmy nie robili, no może za
wyjątkiem przysiadów, przedramiona mocno pracują. Dodatkowe
obciążanie ich można ograniczyć nasze możliwości w innych
ćwiczeniach. Paradoksalnie też osoby, które mają małe
przedramiona zwykle mają w nich więcej wolnokurczliwych włókien,
choć i tak akurat ta grupa ma ich sporo - niemal najwięcej ze
wszystkich mięśni szkieletowych. To powoduje, że takie
przedramiona zarówno trudno rozwinąć, jak i porządnie zmęczyć.
Dlatego w określonych przypadkach, gdy zbyt słaby chwyt ogranicza
główne boje, można się pokusić o jakąś specjalizację na
przedramiona. Jednak nie należy robić tego zbyt pochopnie. Najpierw
kilka lat solidnych treningów, potem jakieś dodatkowe ćwiczenia na
przedramiona, a dopiero, gdy i to nie daje zadowalających efektów -
specjalizacja. W ramach takiej specjalizacji można stosować
wiszenie na drążku - na dwu lub jednej ręce, zaciskanie dłoni na
gryfie na przemian z prostowaniem palców, czy nawijanie linki na
specjalnym przyrządzie oraz wiele innych ćwiczeń.
Nieco
inaczej można w tym kontekście potraktować ściskacz. Dobry
ściskacz może być ciekawym uzupełnieniem treningu. Jest dość
mały, więc można go mieć zawsze przy sobie i od czasu do czasu
machnąć sobie serię ściśnięć każdą dłonią. To też w
dłuższej perspektywie poprawia chwyt. Można to robić w przerwach
w pracy albo oglądając telewizję. Ważne jest, by nadmiernie nie
zmęczyć przedramienia i trzymać się dość daleko od swoich
maksymalnych możliwości. Takie serie w przedziale 5-50 mogą w
dłuższej perspektywie poprawić chwyt choć raczej masy
przedramienia za bardzo nie zwiększą.
Jeszcze
ciekawiej rzecz ma się z brzuchem. Wiem, że są i byli tacy
szaleńcy co katowali brzuch dziennie. Sam kiedyś do nich należałem.
Niektórym to nawet służy! Jednak obecnie uważam, że komuś kto
wykonuje regularnie ciężkie boje jak martwy ciąg czy przysiady
albo ćwiczenia olimpijskie, dodatkowe męczenie brzucha nic nie da,
a nawet może cofnąć w rozwoju. Bardzo zaawansowani i bardzo
zmotywowani mogą jeszcze robić raz lub dwa w tygodniu AB wheel albo
brzuszki Jandy. Na tym koniec. No prawie, bo tu dochodzimy do sedna.
Jest coś takiego jak separacja mięśni brzucha. Ten problem
niejednemu będzie spędzał sen z powiek. Szczególnie, gdy ma
zamiar startować w zawodach kulturystycznych.
Idąc
po kolei. Nie każdy ma wrodzoną ładną separacje. Czasem nie
wystarczy zejść poniżej 7% BF ani wypracować silnych mięśni
brzucha. Jak ćwiczy się dla siebie, to nie ma problemu. Jakby nie
było będzie to wyglądać dość dobrze. Jenak u wielu osób nie
dość dobrze, by wystąpić na zawodach. Dlatego właśnie wtedy i
dopiero wtedy ma sens robić specjalizację na brzuch. Składają się
one z odpowiednio dobranych ćwiczeń separujących wykonywanych z
bardzo dużą częstotliwością. Trzeba się w tym czasie pogodzić
z lekkim osłabieniem w głównych ćwiczeniach. Na temat szczegółów
nie będę się tu rozpisywał. Przyjdzie jeszcze na to czas. Na tym
też na razie zamykam temat specjalizacji. Resztę w miarę potrzeb
mogę dopowiedzieć w komentarzach.
Jeśli chodzi o robienie brzucha, to ja dopiero jak zacząłem robić czasem brzuch, rzadko ale jednak 2-3 serie na koniec treningu około raz, do dwóch razy w tygodniu, to mój przysiad wywindował w górę. Same wielostawy u mnie nie dają rady (pewnie źle napinam rdzeń, aczkolwiek próbuję), a po ciężkich ciągach odczuwam nadaktywność prostowników i słabość antagonisty, co widać także w sylwetce jako przodopochylenie miednicy, także u mnie lekki, traktowany mocno po macoszemu trening brzucha przyniósł pozytywne efekty, ale zgadzam się że ćwiczący dla siebie nie potrzebuje raczej specjalizacji na brzuch. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie wykonuje stricte kierunkowych ćwiczeń na brzuch typu skłony, podciągania nóg itp. - koncentruje się na przysiadach i ciągach od paru lat - faktycznie to działa.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, jak człowiek był młodszy, to ćwiczyło się skłony na ławeczce 45% z talerzem 20 kg na klacie :-)
Też działało znakomicie ;) Trzeba jednak pamiętać o prostownikach grzbietu, o dysproporcje nietrudno.
Rozumiem, że teraz jesteś starszy, a siły Ci ubyło? To chyba jednak coś nie zadziałało zbyt dobrze :)
OdpowiedzUsuńNie ma tak źle - siły jest nawet więcej, pomimo bieli na skroniach, natomiast co do specjalnych ćwiczeń na brzuch - to mi się zwyczajnie nie chcę ich wykonywać, skoro złote działają :-)
OdpowiedzUsuńI takie podejście mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńInna sprawa, że na pewnym etapie dobrze dobrane izolacje na brzuch jednak się przydają. Mi na przykład brzuszki Jandy niesamowicie pomogły we wzmocnieniu rdzenia.