wtorek, 19 stycznia 2021

Zimowa dyskusja

 


203 komentarze:

  1. WP
    Daj sobie spokój z takimi "ergonomicznymi" krzesłami. To dziadostwo i marketingowy syf. Zwłaszcza to pierwsze. Takie krzesło na jednej nodze szybciej rozwali kręgosłup niż ciężki MC z kocim grzbietem. Chodzi o umiejętne napinanie i rozluźnianie mięśni, o czasowe przemieszczanie poprzez przechył w tył lub w przód. Uczy się dzieci, że należy siedzieć prosto, a tymczasem to nie do końca prawa. Trzeba umieć balansować w czasie siedzenia. W tym żadne krzesło nie pomoże, a niektóre mogą to tylko utrudnić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To lepiej nie korygować córce pozycji? Czy na co zwrócić uwagę? Mówię jej właśnie by prosto siedziała, dosunięta plecami do oparcia, ma 5 lat. Skutkuje to tak, że wszystkim w rodzinie karze prostować plecy:-D Obrotowe krzesła z jedną nogą to rzeczywiście dziadostwo. W moim domu tego nie będzie.

      Usuń
    2. RZG jako fizjo powiem Ci że obecnie nie ma korelacji między pozycją siedzenia a jakimiś dysfunkcjami. Te książki sitting is new smoking można na szufle i do pieca .
      Najlepsza pozycja to twoja następna, czyli po prostu zmieniać pozycję. Kurczliwym strofowaniem i wymuszaniem na dziecku zrobisz więcej kuku niż pożytku.
      https://www.facebook.com/physiomeetsscience/posts/4450123645004006

      Usuń
  2. Moje doświadczenie jest takie, że generalnie nie ma większego znaczenia w jakiej pozycji się siedzi w czasie pracy. Problemem nie jest bowiem pozycja, tylko długi czas przez jaki w niej przebywamy. Jasne, że jeśli już absolutnie trzeba siedzieć bez ruchu, to dobrze, żeby mieć plecy proste, napięty lekko brzuch itd., ale tak też nie idzie wytrzymać dłużej niż godzinę, zwłaszcza jak się trzebana czymś mocno skupiać.
    Dlatego uważam, że najlepiej jest po prostu jak najczęściej pozycję zmieniać. Raz prosto, raz leżeć na krześle, raz oprzeć na nim nogę, a jak się pracuje z domu, to siąść sobie czasem na podłodze, fotelu czy łóżku itd. Do tego trzeba się regularnie przeciągać, a najlepiej zrobić 2-3 minuty gimnastyki co godzinę.
    Krótko mówiąc: wić się jak dziecko w podstawówce, kiedy nauczyciel próbuje je zmusić, żeby siedziało na tyłku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie ma obaw, ona nie usiedzi pewnie 15 minut w jednej pozycji.
      Ciągle uprawia "gimnastykę". Włazi na sprzęt do ćwiczeń, jak jest rozłożony itp. Jeszcze nie umiała chodzić, a jakoś właziła na przewijak. Wchodzę kiedyś do jej pokoju, gdy była bobasem a, ona siedzi na przewijaku jak budda...mangusta mała:-D

      Stefan, ile dziecko powinno mieć lat by mogło zacząć uprawiać (bez większych obaw) sport siłowy? 10?

      Usuń
    2. Zgadzam się z tym co napisał Marek na temat ruchu w czasie siedzenia. Dobrze jest się pochylać lekko w przód, a potem w tył itp Brzuch faktycznie lekko napięty. Oparcia wymuszające krzywiznę lędźwiową robią więcej złego niż dobrego, choćby dlatego, że wciskają wszystkich w jeden schemat niezależnie od wzrostu. No i uniemożliwiają napięcie mięśni.
      W zasadzie problemem nie jest to jak siedzieć, ale co robi się poza siedzeniem. W czasie siedzenia zostaje praktycznie zniesione napięcie mięśni pośladkowych. Są niejako spłaszczone. Do tego dochodzi skrócenie zginaczy bioder. Dlatego tak ważne jest wspomniane rozciągania. Istotne też będzie wprowadzenie ćwiczeń aktywizujących pośladki, jak przysiad czy MC, albo dodatkowej asysty. Przy czym trzeba uświadomić ćwiczącemu, że musi się nauczyć napinać i aktywizować pośladki i brzuch, a nie tylko po prostu "robić przysiady".

      Dziecko może zacząć ćwiczyć w okolicach 10 roku życia, ale trzeba pamiętać, że to muszą być ćwiczenia na 50% możliwości. Nie więcej, dlatego, że metabolizm i rozwój poszczególnych włókien mięśniowych dziecka nie jest jeszcze przystosowany do intensywnego wysiłku.

      Usuń
    3. Dziękuję za tą odpowiedź. Zapytałem, gdyż rwie się do ćwiczeń.
      Złapała kiedyś listwę i zaczęła robić "push-press":-)
      -Tata ja też ćwiczę!
      Krzesła natomiast mam w domu drewniane, najprostsze jakie udało się dostać.

      Usuń
    4. Zapomniałem dodać, dziecko nie szczepione. Ma o rok starszego kuzyna, z rodzicami o "mainstream'owym" podejściu. Mieszkają nieopodal. Wiem, że ojcu trudno patrzeć obiektywnie. (Dlatego inne pominę). Zapewniam, że różnice w odporności na infekcje i sposobie, czy długości przechodzenia ewentualnych są po prostu diametralne. Mam też zestawienie z innymi szczepionymi dziećmi w rodzinie. Ale wspomniany jest wystawion na identyczne środwiso zewnętrzne. Do niedawna to samo przedszkole i oczywiśie dziadkowie podający te same narkotyki spożywcze.

      Usuń
    5. Dodaj do tego jeszcze podwójną ślepą próbę, powiększ grupę kontrolną tak z 1000 razy i badawczą i ustal jakieś stałe kryteria oceny, to może obserwacja będzie coś niecoś warta. Nie neguję wartości dowodów anegdotycznych, ale bardzo wątpię w rzetelność tego konkretnego eksperymentu.
      Miałem znajomego agnostyka, który swojego pierwszego dziecka nie ochrzcił, a drugie już tak pod wpływem presji rodziny. Z tego co wiem, jednemu się kapkę lepiej powodzi niż drugiemu. Czy wynika z tego cokolwiek jeśli chodzi o wartość chrztu dla kwestii zdrowotnych?

      Usuń
    6. https://mistykabb.wordpress.com/2014/07/11/mroczne-rytualy-magiczne-kosciola-katolickiego-okultyzm/
      Teraz to zauważyłem i przypomniała mi się powyższa ciekawostka.
      Fajnie, że użyłeś tego, konkretnego przykładu.
      Wyniki takich badań zazwyczaj są zależne od podmiotów je zlecających. W tym dziś tkwi problem.
      Znaczy, diabeł tkwi w szczegółach:-D
      Ave!

      Usuń
  3. @Marek "Azbest, czy w którymkolwiek poście napisałem, że szczepienia powinny być obowiązkowe?"
    Napisałeś, że jesteś za szczepionkami. Byle się ten cyrk jak najszybciej skończył. Pochwalasz nakaz noszenia maseczki...
    Idąc drogą dedukcji, tak to właśnie brzmi.
    Powiedz mi, co sądzisz o receptach w aptece? Czy są konieczne, w takiej formie jak teraz?
    :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.bitchute.com/video/2qmjNbWjAd58/
      Nadciąga nowa plandemia:-D

      Usuń
    2. Być za szczepionkami to jedno, być za przymusem to zupełnie co innego.
      Jestem zwolennikiem racjonalnego podejścia nie tylko do szczepień, ale w ogóle do wszystkiego. Tymczasem króluje nam histeria. Jedni ślepo wierzą w magiczną moc szczepionek i chcieliby szczepić wszystkich na wszystko (mówię teraz ogólnie o szczepieniach, nie tylko tych na Covid), a drudzy albo zaprzeczają ich jakiejkolwiek skuteczności, albo bez wyraźnego powodu panicznie się ich boją albo, matko kuriozów, zaprzeczają w ogóle istnieniu chorób.
      Niech każdy sobie decyduje czy się szczepić czy nie, ale podejmując takie decyzje nie powinno się kierować wiarą w spiski.

      Usuń
    3. Można wierzyć, że wstrzyknięcie wirusa pomaga wzmocnić układ odpornościowy. Jednak nawet jeśli założymy, że to prawda.
      Nic nie usprawiedliwia zawartych tam "substancji pomocniczych" w postaci rtęci, aluminium i innych "wspaniałości". Jedyna myśl jaka się nasuwa to, że są zaprojektowane tak by kreować dozgonnych klientów przemysłu farmaceutycznego.

      Usuń
    4. Proszę Cię... Nie aluminium, tylko sole glinu i to w ilościach tak małych, że więcej masz w wodzie z kranu.
      Podobnie z rtęcią. Raz, że ilość jest śmiesznie mała, a dwa, że szczepionki nie zawierają metylortęci tylko etylortęć, która nie akumuluje się w komórkach, a okres półtrwania to coś koło tygodnia. I dlaczego nikt nie zwalcza tuńczyķów? Jedna porcja ma więcej rtęci, niż wszystkie obowiązkowe szczepienia razem wzięte i to w postaci toksycznej metylortęci. A jednak po wpisaniu w Google frazy "antytuńczykowcy" dostaję zero wyników :)

      Usuń
    5. https://www.youtube.com/watch?v=e1oJs8au9x0

      Dlaczego nie srebro tylko metale ciężkie, panie profesorze Marku?

      Usuń
    6. Podajesz sobie wodę z kranu w iniekcjach? Kozak jesteś...

      Usuń
    7. Tu jest ten fragment, który mnie wzburzył, w szczególności
      dwa ostatnie słowa:
      "Marek15 stycznia 2021 22:00 Jestem bardzo za. Kieruje mną pragnienie, by cały ten cyrk się jak najszybciej skończył, a to nie nastąpi, dopóki nie zaszczepi się większość populacji."

      Usuń
    8. Azbest, przyznaję, napisałem to dość złośliwie i może nawet odrobinę cynicznie. Pozwoliłem sobie na to, bo nie uważam, żeby szczepienia stanowiły dla ludzi zagrożenie.

      Usuń
  4. szczepioneczki
    https://www.youtube.com/channel/UCwZDSEpPvE398OLazdituKQ

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby tak dalej nie wierzyć w szczepienia...
    Hiszpanka zabiłaby znacznie więcej niż ~50 mln ludzi na świecie.
    A ospa prawdziwa, hmm. Wyeliminowana za pomocą jakiej metody? Może śmiercionośnej szczepionki?

    Każdy ma swoje racje, ale np. na ospę prawdziwą szczepienia były przymusowe, dla wszystkich. Właśnie po to, aby ochronić nie tylko siebie, ALE TEŻ INNYCH.

    Tak sobie teraz myślę, że właściwie po co ja to piszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paradoksalnie, przykłady chorób ludzi nie przekonują, właśnie dlatego, że zostały praktycznie wyeliminowane. Obecnie już nie umiera się na zarazy, więc ludzie przestają w nie wierzyć. Inna sprawa, że zawdzięczamy to nie tylko szczepieniom, ale też poprawie warunków sanitarnych i rozwojowi higieny.
      Nie jestem w stanie tego zweryfikować, ale kiedyś nauczycielka historii w szkole wyjaśniała nam, dlaczego Żydzi padali często ofiarami pogromów w czasie różnych zaraz. Otóż znacznie mniej z ich powodu cierpieli, mniej ich umierało, więc myślano, że to oni za nimi stoją. Tymczasem prawda była boleśnie banalna: z powodów religijnych (chodzi o czystość rytualną) Żydzi, najzwyczajniej w świecie, częściej się myli :)

      Wg mnie przykładem znacznie wyraźniejszym są szczepienia zwierząt, zwłaszcza na wściekliznę. Chyba każdy, kto miał trochę do czynienia z gospodarką leśną, wie jakim problemem jest ta choroba, która prawie obecnie nie występuje w krajach prowadzących szczepienia. W Polsce na przykład najwięcej przypadków wścieklizny mamy w okolicach granicy z Czechami, bo Czesi nie przykładają takiej wagi do rozrzucania szczepionek. Zresztą konia z rzędem komuś, kto wytłumaczy mi po jaką cholerę diaboliczne rządy miałyby wciskać te nieszczęsne szczepionki dzikim zwierzętom. Z ludźmi to jeszcze rozumiem, że się można bać hasełek o rtęci, aluminium czy microchipach podawanych domięśniowo, ale co mieliby osiągnąć szczepiąc dzikie zwierzęts, psy i koty? Sarny i lisy jakoś osobliwie rzadko ustawiają się w kolejkach do placówek big farmy :)

      Usuń
    2. Ale przy okazji Marcin, piszesz o Hiszpance, a z tego co wiem,akurat wtedy nie doszło do rozpowszechnienia żadnej szczepionki. Nie mogę też nic znaleźć na ten temat. Masz może jakieś informacje?

      Usuń
    3. Bardzo mnie rozbawiliście. Powtarzając jak mantrę manipulacje szarlatanów:-D Na szybko, dwóch panów doktorów, którzy zostali pozbawieni prawa wykonywania zawodu. Gdyż głosili zbyt dużo prawdy. W tym 1-wszym zawarta jest odpowiedź w związku z ospą i jak to szczepienia uratowały nas przed zagładą:
      https://www.youtube.com/watch?v=mJYQ_lXu3jI
      Przytoczone są badania...
      https://www.youtube.com/watch?v=8AyDS9HZoXI&t=6s
      Warto sobie pooglądać więcej filmów Jaśkowskiego. Gdzieś jest opis jak powstał wogóle pomysł na szczepienia ludzi. I jak one wyglądały. Za głowy się złapiecie:-D Do "hiszpanki" też się gdzieś odnosi.
      Albo macie niski poziom cholesterolu, albo niedotlenienie mózgu by w to wierzyć. Z tego co kojarzę. Najsilniej skumulowana potęga układu immunologicznego jest zawarta w skórze właściwej. To dlaczego podaje się bezpośrednio to do krwiobiegu?!

      Usuń
    4. Hiszpańka grypa dr Jaśkowski
      od 46 minuty
      https://www.youtube.com/watch?v=GMDfvkqjetQ&t=2788s

      Usuń
  6. Potrzebuje waszej pomocy. Staram się o pracę w służbach. Jestem już na finiszu jednak do zrobienia została komisja lekarska gdzie cholesterol powinien być w "normie" czyli poniżej 200. Jak wiecie z naszym tutaj podejściem jest to niemożliwe. Pomóżcie, jak zbić cholesterol do 200 na czas badań, czy jest to możliwe do zrobienia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejne systemowe paranoje i pranie bańki. Na twoim miejscu bym to oszczał jeśli Cię nie przepuszczą i poszedł inną drogą.
      Weganizm Ci "pomoże"...ale możesz nie zdać sprawnościówki.
      Miałem kumpla wojskowego, z cukrem 200. Przed badaniem walił 150 wódy by się obniżył:-D

      Usuń
    2. Ale tak jak mówię, potrzebuję tylko zbić tą jedną rzecz i tyle.
      Takie są przepisy i choć na chwilę człowiek musi się dostosować żeby coś osiągnąć a jakie kto ma o tym zdanie to już inna kwestia.

      Usuń
    3. a jaki masz, badałeś się? Ja na boczku i 6 jajkach dziennie mam 190.

      Usuń
    4. Badałem właśnie i mam 225.
      Jak myślisz, da się to zbić do 199 w przeciągu dwóch tygodni?

      Usuń
    5. Anonimowy, jeżeli to ma być jednorazowe, to może warto pogadać z jakimś zaufanym lekarzem albo farmaceutą i po prostu przyjąć jedną czy dwie dawki statyn. Nie znam się na tym i nie polecam niczego konkretnego, ale to może być jedyny sposób, bo żeby za pomocą diety zmienić znacząco ogólny poziom cholesterolu, trzeba znacznie więcej czasu, a i tak nie ma gwarancji jak organizm zareaguje. Na pewno można stosunkowo łatwo popsuć sobie proporcje LDL, HDL i triglicerydów, ale to niekoniecznie wpłynie na całkowity poziom cholesterolu, nie wspominając o kwestiach zdrowotnych.
      Także obawiam się, że statyny to może być jedyny sposób, żeby to osiągnąć, ale dobrze by było, żeby przypisał Ci je lekarz. Myślę, że nie będzie z tym większego problemu, bo z punktu widzenia przeciętnego lekarza jesteś ciężko chory z takim poziomem cholesterolu :)
      Wg mnie nie jest to też wcale nieetyczne podejście. Opieranie rekrutacji wyłącznie na całkowitym poziomie cholesterolu należy traktować jako patologię systemu, którą jakoś trzeba obejść.

      Usuń
  7. Przepraszam za odbieganie od toczącej się dyskusji, ale mam mały problem i nie wiem, gdzie się radzić. Czy mieliście problemy z pociągiem seksualnym, po 2-3 latach znajomości do waszej partnerki? Nie mam tak, że żadna kobieta mnie nie kręci, ale w związku jest problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi to mówić, ale to zależy tylko od samiczki i jej pomysłowości. Chyba, że jesteś przebodźcowany pornuchami.
      Twoja natura chce byś zapładniał więcej kobiet niż jedną. Stąd też bzdury w stylu "kryzys wieku średniego".
      (Na tym się opiera m.in. uzależnienie od porno. Ciągle ładujesz nowy superbodziec, dlatego o tym wspomniałem...)

      Usuń
    2. Pomijając traktowanie kobiet jak krów rozpłodowych, zasadniczo się to zgadza:
      1. Często porno zastępuje ludziom potrzebę kontaktu międzyludzkiego. Chodzi przede wszystkim o to, że przed ekranem jie trzeba się starać, a nagroda jest zawsze dostępna.
      2. Faktycznie wiele zależy od kobiety. To jeden z bardziej parszywych mitów na temat męskiej seksualności, że facet zawsze powinien być gotowy do seksu. Zwłaszcza w długim związku partnerka musi się po prostu postarać, żeby podniecić partnera. Czyli gra wstępna też dla faceta :)
      3. Jeżeli problem jest poważny, warto iść do seksuologa. To prawda, co pisze RZG, że jesteśmy zaprogramowani tak, żeby szukać wielu partnerek, ale z tego jeszcze nie wynika, że nie warto dbać o związki międzyludzkie (przynajmniej nie dla wszystkich). Jeśli zależy Ci na partnerce, to może być najlepsza opcja.

      Polecam wykład na temat męskiej seksualności z Andrzejem Gryżewskim:
      https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://www.swps.pl/strefa-psyche/blog/relacje/21836-seksualnosc-mezczyzny-a-poczucie-wstydu-perspektywa-seksuologa&ved=2ahUKEwjHhKiXr6zuAhXph4sKHVk9CeAQo7QBMAB6BAgAEAE&usg=AOvVaw2WOHuFx6YQPqNSdhCRhiOh

      Usuń
    3. Nie wykład tylko wywiad oczywiście :)

      Usuń
    4. Nigdzie nie pisałm co z tego wynika. Piałem jak jest (takie projekcje są u ciebie typowe).
      Związki międzyludzkie (na dziś brzmi to dla mnie conajmniej wyegzaltowanie w stos. do kontaktów damsko-męskich), kobiety nie kochają idealistycznie...ożeniłeś już się? Czy za słabo dostajesz poduszką:-D:-D:-D

      Usuń
    5. Już raz się w to bawiliśmy i nie będę się w to wdawał ponownie. Nie mam najmniejszego zamiaru dyskutować na temat swojego życia osobistego, a Ty najwyraźniej bez tego nie umiesz odnieść się do niczego, co piszę.

      Usuń
  8. Marek, nie przytaczaj też zwierząt. Bo nie bez powodu na blogu są promowane witaminy dla koni zamiast aptecznego badziewia.

    OdpowiedzUsuń
  9. RZG odnieś się lepiej do tego, co Ci napisałem na temat glinu i rtęci, jeśli potrafisz. Przytaczasz dużo linków, lejesz sporo wody, a argumentów jak nie było, tak nie ma.
    Nie bardzo też rozumiem to, co piszesz o jedzeniu dla zwierząt. Patrzyłeś kiedyś na skład przeciętnej karmy dla psa? A jakoś wścieklizny nie przenoszą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co to wniesie, że się odniosę do twych urojeń? Chcesz podbudować swe kruche ego moim kosztem?
      Skoro nie obejrzałeś wykładów (twierdzisz, że to lanie wody) i jesteś mądrzejszy niż lekarz z ponad 20 letnim stażem. Jedyne co masz to tą wiedzę wyniesioną ze zmanipulowanej edukacji, która jest dziś narzędziem w tworzeniu niewolników. Ja wolałem ją porzucić na rzecz zabawy i ci*ek. Pachną dużo piękniej niż dyplom. Ale do tego trzeba mieć cojones.
      Ty wogóle wszystko bardzo wybiórczo rozumiesz, ewentualnie zniekształcasz dla swych potrzeb Mareczku...
      Jakoś mój kumpel, wykładający na WAT także nie chce szczepić dzieci. Pewnie nie jest tak mądry jak ty:-D
      Do babci dzwonili przedwczoraj, sprawdzali czy czasem nie przestraszyła się na tyle by przyjąć szczepionkę. Ma 85 lat.
      Pewnie robią to z miłosierdzia i w trosce o jej zdrowie...

      Usuń
    2. https://www.youtube.com/watch?v=JfpIaTcJ7uo
      Ciekawy film o aluminium. Glinie, przepraszam.
      Zapomniałem dodać, że porzuciłem picie wody z kranu i wody wogóle.

      Usuń
    3. No i nigdy nie wstrzykiwałem sobie jej w zastrzykach:-D:-D:-D

      Usuń
  10. RZG, podałem bardzo konkretne argumenty na temat tych pierwiastków, a Ty wypisałeś pięć komentarzy nie przytaczając ani jednego. Jeżeli to są Twoje odpowiedzi, to uważam dyskusję za skończoną. Nie zamierzam walczyć z pustosłowiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zestawiłeś wodę z kranu i jedzenie ryb z iniekcjami. Rzeczywiście bardzo rzeczowo. Nie podwarzyłeś ani dr Czerniaka, ani dr Jaśkowskego. Trudno mi nie odnieść wrażenia, że jedyne na czym Ci zależy to uchodzić za bardzo mądrego.
      Skoro substancje w tak małych ilościach nie mają prawa wprowadzić zmian neurologicznych. Zapodaj sobie odrobinę psylocybiny lub dimetylotryptaminy. Zobaczysz ile warte jest to czego się "nauczyłeś" wykształcony dzieciaku:-D

      Usuń
  11. https://www.globalresearch.ca/pfizer-moderna-95-effective-vaccines-cautious-first-see-full-data-2/5734637

    OdpowiedzUsuń
  12. RZG nie chcę się opowiadać ani za Twoim podejściem ani Marka i na razie zostawię sobie swoje zdanie dla siebie, ale prosiłbym o odnoszenie się do argumentów przeciwnika, a nie niepotrzebnych ataków ad personam. Nic to nie wnosi, a tylko nasila antagonizmy i agresję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "przeciwnik" nie zechciał się odnieść do moich argumentów. Dlatego także nie poczułem się zobowiązany. Przytoczyłem konkretny wykład dotyczący samoistnego wygasania chorób i manipulacji koncernów prodkujących szczepionki. Nie jestem agresywy, tylko rozbawiony i może troszkę złośliwy. Laptop nadal jest cały:-D
      Obiecuję już nie nękać towarzysza Marka.

      Usuń
    2. No i film o aluminium w zasadzie odnosi się do "prozdrwotnych" soli glinu.

      Usuń
    3. Bo Ty nie podajesz żadnych argumentów, tylko albo piszesz, że mam urojenia, albo kompletnie zbaczasz z tematu, albo wklejasz linki do tego, co ktoś inny gdzie indziej powiedział. Dyskutuję z Tobą, a nie z całym zasobem literatury czy filmów, które oglądałeś. Jeśli nie masz nic do powiedzenia od siebie, to po co w ogóle pisać?

      Usuń
    4. Ciekawy sposób rozumienia. Czyli do wszelkich wniosków doszedłeś na bazie empirycznego poznania. Nic tylko pozazdrościć, komuś kto posiada tylko "swoje myśli"...
      Nawet taki Tesla, to przy tobie zwykły głupiec. Padam na kolana.
      Mi, nędznemu robakowi trudno nawet o cień tak wyszukanej, autorytarnej postawy.
      Z tego co piszesz wynika, że NOP nie istnieje. Dezodoranty z solami glinu są bezpieczne, itp. Alleluja!
      (Przebadam z ciekawości temat szczepień na wściekliznę. Pewnie to kolejny wałek i programowanie mas, by zbierać żniwo :-D)

      Usuń
    5. Kolejny raz przypisujesz mi coś, czego nie napisałem. Ale spoko, już się przyzwyczaiłem :)
      Mam tylko wrażenie, że najlepiej będzie, jeśli dalszą dyskusję poprowadzisz już sam ze sobą w moim imieniu. I tak wiesz lepiej ode mnie w jaki sposób myślę, ile mam lat, jaką edukację. Po co mam się produkować. Także po cichutku wycofuję się już z tej dyskusji.

      Usuń
    6. Nikt wbrew pozorom nie myśli samodzielnie. papatki!

      Usuń
  13. Uważam, że zwierzęta są osobnym tematem. Dlatego, że nikt nie dostrzegł jeszcze większego zysku w całkowitym zmanipulowaniu weterynarii. Nie spotałem się też z sarną, wilkiem czy zającem cierpiącymi na autyzm czy depresję. Zwierzęta domowe takie jak kot czy pies częto są nienauralnie karmione wspomnianymi karmami i rzeczywiśie chorują. To tworzy buisness. Jednak nie tak lukratywny jak "opieka lekarska".

    OdpowiedzUsuń
  14. Przykład zwierząt przytoczyłem, żeby wykazać, że ogólny mechanizm szczepionek jest skuteczny.
    Z autyzmem i depresją u zwierząt nie spotkałeś się pewnie dlatego, że to ludzkie choroby. Bardzo też jestem ciekaw na jakiej podstawie to piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam
    przychodze z pytaniem jak ulozyc trening w domu jak sie ma tylko 2 hantle 2x 16kg ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz jakiekolwiek doświadczenie w treningach? Poprawny technicznie przysiad ATG? Drążek? Dwa krzesła stabilne z wysokimi oparciami?

      Usuń
    2. mam doswiadczenie , cwicze kilka lat z paroma przerwami .Na razie mam tylko wlasnie te hantle , dopiero co sie wprowadzilem wiec nie mam jeszcze drazka zawieszonego i krzesel brak hehe

      Usuń
    3. To powinieneś wiedzieć co robić. Pompki, przysiady ze sztangielkami. Wyciskania stojąc, wiosłowania itp. Albo robisz dłuższe serie, albo wolne tempo.

      Usuń
  16. Czy mozna pic surowe jajka na sniadanie ?

    OdpowiedzUsuń
  17. a nie trzeba ich np wyparzac w obawie przed salmonela ?

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli się boisz to możesz wyparzyć, ale tak naprawdę nie trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  19. Podczas dipsów, bardzo mocno dostaje mój odcinek piersiowy kręgosłupa. Po trenignu czuję nudzący ból, który dość mocno uprzykrza mi życie. Mam skrzywienie i do tego zmniejszoną mobilność (nad którą pracuję). Jakie inne ćwiczenia polecilibyście jako zastąpienie dipsów na 2-3 miesiące?

    OdpowiedzUsuń
  20. To nie jest żadne rozwiązanie. Zamienisz dipsy np. na wyciskanie leżąc i zupełnie nieświadomie będziesz pogłębiał problem. Należy sprawdzić gdzie dokładnie występuje problem i na czym polega. Praca łopatek, mobilność barków, spięcie czworobocznych itd. Być może mocne rozmasowanie pleców pomoże. Inna sprawa to przyjrzenie się technice samych dipsów. Być może też czasowo należy zmniejszyć zakres do takiego poziomu, który nie wywołuje bólu.
    Co znaczy "nudzący ból"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mierze się z tą przypadłością od kilku lat. Dopiero w ostatnim czasie, całkiem przypadkiem, trafiłem na fizjo, który możliwe ze mi pomorze - tzn czuje poprawę. Wcześniej zwiedziłem około 15 fizjoterapeutów i 4 lekarzy.
      Plecy były rozmasowywane, ale nie czułem po tym takiej poprawy jak po mobilizacji i torowaniu odcinka piersiowego we wszystkich możliwych stronach.
      Ból jest pomiędzy kręgosłupem i łopatka. Zanika, gdy naciągam głowę razem z tyłem czyli i kiedy podbródek do prawego barku.

      Usuń
  21. Kilak rzeczy na początek:
    1. Ustaw się w pozycji do dipsów. Zepnij pośladki i brzuch, ściągnij łopatki. Nogi mają być razem złożone a nie skrzyżowane.
    2. Teraz skup się na dłoniach, wykonaj rotację tak starając się wykręcić dłonie na rączkach jakbyś chciał rozerwać poręcz, czyli kciuki mają dążyć na zewnątrz. Oczywiście to tylko statyczna rotacja.
    3. Dopiero w tej pozycji schodzisz w dól. Nie za szybko. Sprawdź jaki zakres ruchu na razie będzie w miarę komfortowy. Cały czas pamiętać o tej rotacji.

    Na pewno też przyda się PIR w obszarze karku i kapturów. Do tego mobilizacja tego obszaru piłeczką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje za rady. W jakiej pozycji trzymać głowę? Patrzyć przed siebie czy w dół?

      Usuń
  22. Głowa normalnie. Patrz przed siebie. Nie powinno się ani opuszczać ani tez zadzierać głowy. Wprawdzie w wersji Girondy opiera się brodę o klatkę, ale takich rzeczy nie należy robić przy jakichkolwiek problemach z kręgosłupem.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam choroby sercowe w rodzinie, zawały i udary, wylewy. Od jakiegoś czasu zacząłem się interesować swoim sercem. I np dzisija rano po śniadaniu moje ciśnienie to 129/73 i puls 80. Mam 30 lat, jestem szczupły dieta prawie lc. Co powiecie o takim wyniku? Teoche ten puls wysoki, jak myślicie?

    OdpowiedzUsuń
  24. Na puls wpływa wiele czynników: stres, pogoda czy niewyspanie. Musisz na spokojnie zrobić sporo pomiarów, by mieć jakieś podstawy do podejrzeń. Jeśli trenujesz siłowo to dodaj sobie jakieś lekkie dłuższe aeroby z 2-3 razy w tygodniu. Możesz też poprosić o zrobienie EKG wysiłkowego, bo zwykłe EKS spoczynkowe tak naprawdę nic nie daje. Nie wiem po co się je ciągle wykonuje.

    OdpowiedzUsuń
  25. Rzuciło mi się to dziś mocno w oczy. Kolejny produkt na czarną listę.

    https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykul/glifosat-nadal-obecny-w-kaszy-gryczanej-raport

    OdpowiedzUsuń
  26. Doczekaliśmy się dobrobytu. Dużo jedzenia, tylko - coraz więcej niejadalnego. Jak dla mnie bardzo zła wiadomość, bo czasem jem taką kaszę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj Stefan! Mam do ciebie pytanie. Czy osoba, ktora jest od wielu lat (ok. 15) bardzo aktywna fizycznie, jezdzi codziennie rowerem do pracy, trenuje sporty walki, oraz chodzi na silownie, ale bez zadnych rezultatow, jezeli chodzi o nabieranie masy miesniowej ( moze zle dobrane treningi, zla dieta, stres itp) jest w stanie w ogole ta mase zbudowac, biorac pod uwage taka aktywnosc? Czy gdyby, dobrze na nowo ulozyc diete itd, mozna sprobowac trenowac od nowa samymi Zlotymi Cwiczeniami? Chodzi mi pod katem nabrania masy. Jestem chudy, lat 42, ok. 60kg i 170cm wzrostu. Wiem, ze nie wiele napisalem o sobie, ale tak ogolnie, to co bys poradzil, jezeli chodzi o taki najprostszy i najskuteczniejszy plan treningowy, zeby tej masy nabrac? Dodam, ze od okolo roku juz nie chodze na silownie, bo brak efektow skutecznie mnie zniechecil. Dzieki. Paweł.

    OdpowiedzUsuń
  28. Myślę, że może. Jeśli nie masz żadnych poważnych chorób to problem zapewne leży w żywieniu i w złych planach treningowych. Do tego może dochodzić przemęczenie wynikające z nadmiernej intensywnej aktywności. Nie da się robić wszystkiego w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Poszukuję ćwiczeń wspomagających i wzamacniajacych odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Ostatnio dość często łapie mnie tam postrzał i utrudnia życie. Może mielibyście coś do polecenia?

    OdpowiedzUsuń
  30. Nikt rozsądny nie poda Ci żadnego ćwiczenia w ciemno. Potrzebna jest wizyta u fizjo i dokładna diagnoza. Analiza sylwetki, sposobu dźwigania itd. Trzeba też wykluczyć inne możliwe przyczyny. Najlepiej byłoby iść do ortopedy, ale u nas łatwiej wygrać w totolotka niż trafić na dobrego ortopedę. Ewentualnie szukać kogoś od metody McKenzie. Lektura obowiązkowa to "Kręgosłup w stresie" Rakowskiego.

    OdpowiedzUsuń
  31. Witam, co sadzicie o termosie, czy używanie go nie wiąże sie z zagrożeniem dla zdrowia. Z czego zbudowany termos będzie najlepszy?

    OdpowiedzUsuń
  32. Metal pewnie bedzie najlepszy ani plastik ani aluminimum nie bedzie dobry.

    OdpowiedzUsuń
  33. Miedziany najzdrowszy.

    OdpowiedzUsuń
  34. Czy ktoś z Was ma jakieś dłuższe doświadczenia z któraś z poniższych specyfików?: )

    - Ashwagandha
    - Świerzbiec Właściwy
    - Święta Bazylia
    - Tongkat Ali.

    Jeśli chodzi o rozciąganie które cały czas wszędzie się przewija to niezmiernie polecam Iana Markowa i jego kanał na yt:

    https://www.youtube.com/channel/UCx1BCapB_swCPLdQzrxtEoQ

    Bardzo dużo niuansów technicznych z ogromnym naciskiem na torebkę stawową i bardzo efektywny protokół samego rozciągania.

    OdpowiedzUsuń
  35. Poszukuję ćwiczeń na mobilizację odcinka piersiowego. Może mielibyście coś do polecenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo co napisałem 8 marca. Za miesiąc będziesz pytał o odcinek szyjny?

      Usuń
  36. Czy kreatyna ze sklepu podkowa będzie dobrym zkupem?

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie wiem, nie próbowałem. Wg mnie powinna być ok. Natomiast inna sprawa czy warto się bawić kreatyną skoro na połowę populacji po prostu nie działa.

    OdpowiedzUsuń
  38. Stefan kontynuując temat dzieci. Jak wspomniałeś w kontekście sportów siłowych jest to około 10lat. I spotkałem się z taka opinią już w paru miejscach. A czy są jakieś negatywne przesłanki, żeby młodsze dzieci aktywniej uprawiały takie sporty jak bieganie, wspinanie czy narty? Oczywiście myślę o amatorskiej rekreacji. Ciekaw jestem Twojej opinii bądź innych osób: )

    RZG.
    Wspominałeś, że nie pijesz wody kranowej już od dawna. To jaką pijesz? Ja od wielu lat piję tylko wodę przegotowaną (z kranu: P) i staram się, żeby była odstana najlepiej pare dni. Jednak widzę mam wrażenie, że jest coraz więcej i więcej demonizacji wokół wody w ogóle: P Woda destylowana do mnie nie przemawia ponieważ jest w plastykowych butelkach i nie wiesz czy paleta z tymi butelkami nie stała przez pół roku na słońcu.
    Zostaje kwestia filtru podwójnej osmozy jednak nie wiem do końca co o tym sądzić. Jakie są Wasze opinie albo wiedza na ten temat?: ) (Jak było poruszane gdzieś wcześniej to sorry)

    Marek
    W poprzedniej dyskusji na samym początku wspominałeś o Twoich autorytetach w kwestii wychowywania dzieci. Czy przed prof. Popiołek miałeś na myśli prof. Katarzynę Popiołek?

    I mam jeszcze jedno potencjalnie głupie pytanie a bardziej "chłopsko rozumowe" przemyślenie: P Czy faktycznie jest jakaś różnica między jajkiem z marketu za 50gr a jakimś bio happy grass eko etc za 1.10? Bo jak dobrze myślę, to z obu tych jajek docelowo wyklułaby się kura która znosiłaby dalsze jajka itp. Pomijam tutaj kwestię etyczne. Zastanawiam się tylko czy są jakieś badania w tej kwestii? Jeśli jest ich przypadkiem ogrom to wybaczcie moja ignorancję: P

    OdpowiedzUsuń
  39. Oczywiście dzieci powinny się ruszać jak najwięcej. Cała sztuka, by zorganizować im ciekawe zajęcie. O ile kiedyś same chciały biegać, skakać itd., to teraz trzeba je odciągać od komputera czy smartfona. To już jest temat wychowania - głęboki i szeroki :)

    Jeśli chodzi o te jajka, to teoretyczne powinna być różnica, bo kury inaczej karmione, inaczej trzymane. W praktyce jednak znając powszechne cwaniactwo jakie obecnie panuję. nie bardzo wierzę w te różnice.Spotkałem się już ze zmywaniem pieczątek, by potem sprzedać jako bio.

    OdpowiedzUsuń
  40. Zgadzam się. Wydaje mi się, że będzie coraz większa przepaść między ludźmi co nic nie robią, a sportowcami amatorami wszelakiej maści. Co chyba aktualnie dotyczy każdego aspektów naszej rzeczywistości. Jest coraz większa próżnia między skrajnościami: ) Mnie imponuje kiedy widzę aktywnych rodziców z małymi dźiećmi już aktywnie uprawiającymi z nimi sport.

    Ciągnąc dalej temat. Ja zapatrujesz się na kwestię żywienia małolatów? Widzę, że pare osób już tutaj ma swoje maluchy więc sprawa pewnie była poruszana. Jednak byłbym wdzięczny może za jakieś podsumowanie. Mianowice. Czy dzieciaki powinny mieć też określona liczbę posiłków i przerwy między nimi. Czy jako, że rosną to się trzeba cieszyć jak mają wilczy apetyt i niech jedzą jak są głodne itp? Oczywiście mówimy tutaj tylko o normalnym jedzenia i aktywnym dziecku: ) I jak wygląda sprawa odnośnie makro składników itp?

    Stefan a jak Ty radzisz sobie z wodą? Stosujesz jakiś filtr czy naczynia miedziane?

    Stefan w poprzednim wątku napisałeś: "To akurat nie ma kontrowersji. Ostropest bardziej szkodzi niż pomaga." Czy mógłbyś to rozwinąć?; d Masz jakieś badania na to czy to Twoja obserwacja?
    Musze powiedzieć, że jest to fascynujące i zarazem przerażające, że prawie wszystko co jest promowane. Ostatecznie jest kłamstwem. Rozumiem jeszcze jakieś cudowne, kolorowe preparaty itp. Na tym robi się kasę i potrzeba fałszywej reklamy. Jednak na ostropeście itp. zakładam, że aż takiej kasy się nie robi. A jednak wszędzie pewne zioła sa promowane. Jak żyć Panowie...: P

    W poprzedniej odsłonie też został muśnięty pewien temat ale się nie rozwiną:
    "Stefanie, czy bedzie artykul o tak zwanym earthing/grounding?
    Chodzi Ci o chodzenie i ćwiczenie na bosaka?"

    Wydaje mi się, że chodzenie na bosaka itp. to kwestia oczywista. Jednak zakładam, że to pytanie dotyczyła raczej mat uziemiających itp. Co o tym sądzicie? Macie jakieś doświadczenie? Osobiście wydaje mi się dość ciekawą kwestią czy nasze całkowite fizyczne odseparowanie od podłoża przedkłada się na nasze zdrowie. I czy takie maty na przykład na łóżku podpięte do uziemienia faktycznie odzwierciedlają sytuację jakbyśmy spali na ziemi?

    Wyszła troszkę sesja pytań; d

    OdpowiedzUsuń
  41. Myślę, że raczej u dzieci należy stosować regularne posiłki. 3-4 równo rozłożone. Wszelkie odmiany IF są raczej dla dorosłych. Ważne, by dostarczać głównie białka i tłuszczu. Węglowodanów też trochę więcej, ale bez przesady. Ważne, by ilość słodyczy i fast-foodów była ograniczana do minimum. Kolosalne znaczenie mają witaminy.
    To kuchnia rodziców, a nie geny, jest odpowiedzialna w dużej mierze za późniejszą otyłość czy inne choroby cywilizacyjne w późniejszym wieku. Jak się dziecko przyzwyczai do określonych pokarmów to podobnie będzie jadło całe życie. Sam dostawałem w dzieciństwie 2 kostki czekolady, czasem było jakieś ciasto, ale nie dziennie. Dziś do słodyczy pochodzę podobnie i po prostu nie mam ochoty na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  42. Jakoś bym nie normował tego ile dziecko ma jeść. Jeśli będzie to porządne jedzenie, to niech je ile chce. Warto tylko dbać, by nie przesadzało z ww. No i raczej na siłę nie wciskać tego czego nie chce. Pod warunkiem, że od małego wyrabiało się odpowiednie nawyki. Inaczej będzie chciało tylko słodycze a mięso będzie be. Teraz jest niestety mnóstwo takich "popsutych" dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ostropest był długo uważany za lek na wątrobę lub środek wspomagający jej pracę. W sporcie służył za tzw. środek osłonowy podczas cykli SAA zwłaszcza tych oralnych. Tymczasem okazało się, że sam ostropest szkodzi wątrobie nie mniej, jak te środki, a czasem bardziej. Jest sporo nowych badań, które to wykazały. Do tego obniża poziom testosteronu.

    Sam kilka lat temu sięgnąłem po ostropest mając na uwadze poprawę pracy układu trawienia. Szybko pojawiły się problemy, więc zacząłem szukać i znalazłem właśnie te badania. Jak będę miał czas to spróbuję je odszukać.

    OdpowiedzUsuń
  44. O owym uziemieniu nie będę się wypowiadał, bo sprawy nie badałem i nie znam, ale raczej jestem sceptyczny. Kolejny marketingowy chwyt prawdopodobnie.

    OdpowiedzUsuń
  45. Czesc Stefan. Sluchaj, ostatnio spotkalem sie z takim stwierdzeniem, ze jazda na rowerze jest aktywnoscia kataboliczna. Jak bys sie do tego odniosl? Wkleje ten cytat( mam nadzieje ze znasz angielski)
    "Cycling is a catabolic activity (I.E. your body will eat unnecessary tissue to propel you forward on a bike) much like running.

    Weight Lifting is an anabolic activity (your body builds tissue in order to lift heavier things) so the two are at odds."

    OdpowiedzUsuń
  46. Ciekawe określenie "aktywność kataboliczna" - tyle, że całkowicie bez sensu. Każda aktywność jest w jakimś stopniu anaboliczna i kataboliczna. Zależy od intensywności i objętości, od odpowiedniego wytrenowania, jak i odżywiania. Znam osoby, które dzięki rowerowi stacjonarnemu mocno rozwinęły mięśnie nóg. Internet jest pełen takich mądrości i naprawdę szkoda zawracać sobie nimi głowy.

    OdpowiedzUsuń
  47. Stefan Z tym ostropestem to mnie zaskoczyłeś. Może zmielone nasiona, badali utlenione, tj. użyte nie od razu po zmieleniu, ciężko powiedzieć.

    Natomiast sylimaryna - wyektrachowana z ostropestu, podobnie ja i inne zwiazki w nim zawarte działają wybitnie ochronnie na wątrobę, co już wiadomo od czasów przedwojennych (Madaus). To działa, widziałem badania i po prostu wyniki sekcji na zwierzętach - jest ewidentny pozytywny wpływ na wątrobę, mniejsze otłuszczenie wątroby i nawet ... serca. Zapobiega zwłóknieniu serca również. Z ciekawostek podany dożylnie przy zatruciu sromotnikiem - ratuje wątrobę.

    Jeśli dodasz jeszcze do sylimaryny wyciąg z karczocha około 1 grama dziennie, to jużz masz super synergizm i znacznie lepsza ochronę wątroby (i nie tylko). Jeszcze jak jajka sadzone do tego wpadną do żołądka to i cholina zrobi swoje :-)

    To powinien być STANDARD NA WIOSNĘ PRZEZ JAKIEŚ 3 MIESIĄCE NP: SILIMAROL VITA 1 TABL. + CYNAREX 4 TABLETKI DZIENNIE - ZESTAW SPRAWDZONY I PEWNY.

    NA ODTRUCIE WĄTROBY PO WSPÓŁCZESNYM JEDZENIU - NAWET TEORETYCZNIE BIO.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  48. Pytanie mam odnośnie picia wody piję ok 2litrów i najczęściej z jakimś dodatkiem np. sok z cytryny. Ostatnio czytałem, że woda lepiej nawadnia jak ma jakiś dodatek, ale z drugiej strony nawet jak pijemy samą wodę ona nigdy nie będzie czysta w sensie, że w żołądku zawsze coś jest więc czy jest sens w ogóle coś do wody dokładać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do pewnego stopnia masz oczywiście rację. Poza tym woda sama w sobie rzadko jest tak czysta, jak się może wydawać. Stąd dodawanie domieszek innych substancji nie jest konieczne. Nikt nie odwodni się poprzez picie czystej wody, tak długo, jak nie będzie to woda destylowana.
      Natomiast zupełnie inną kwestią jest to, czy picie czystej wody jest z punktu widzenia organizmu optymalne. Ja np. dużo lepiej się czuję popijając wodę z domieszką wit. C, niż czystą :)
      Wbrew pozorom nie jest tak, że im więcej wody, tym lepiej. To hasło jest dobre dla tych, którzy permanentnie chodzą odwodnieni, ale powyżej pewnej granicy staje się to dla organizmu obciążeniem. W skrajnych przypadkach można doprowadzić do śmierci z przewodnienia.

      Usuń
  49. Stefan, szybkie pytanie. Coraz więcej ludzi młodych i starszych ma problem ze zgagą nadżerkami i refluskem. Lekarze mówią im, że lepiej nie będzie. Czy oni mogą sobie jakoś pomóc?
    I czy to prawda, że nadżerka, refluks, zgaga bierze się przede wszystkim z braku odpowiedniego kwasu w żołądku, czyli dostarczania za mało tłuszczu w posiłkach (mięsie jajach) do trawienia? Jak to dokładnie wygląda i czy z tą plagą można jakoś wygrać?
    Domyślam się, że najpierw i tak muszą odstawić mąkę i smażone, oraz nie jeść na noc? Ale co zrobić gdy jest już dla nich za późno?

    OdpowiedzUsuń
  50. Aha i wiem, że nie jesteś lekarzem i nie dajesz żadnych medycznych rad, więc pytam tylko o Twoje zwykłe, ludzkie zdanie i opinię na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  51. To bynajmniej nie jest pytanie na szybką odpowiedź :) Jednak na razie mogą tylko tak odpowiedzieć. Temat jest nieco bardziej złożony niż się przypuszcza. Inna sprawa, że lekarze coraz częściej po prostu olewają pacjenta i wszystko u nich "to już tak będzie". Tylko po co nam w takim razie tego typu służba zdrowia? Dlaczego odciąga się nam z dochodów tyle na darmozjadów, którzy nic nie robią? To oczywiście osobny problem i można się tylko wkurzać.
    Wracając do meritum. Tu może chodzić o przynajmniej dwie różne kwestie. Pierwsza to brak odpowiedniej ilości kwasu solnego z żołądku. Brak a nie nadmiar. Dlatego leki na nadkwasotę ti zwykła zbrodnia medyczna. Trzeba zwiększyć a nie zmniejszyć ilość kwasu.
    Droga możliwość to uchyłek w przełyku. Trudna sprawa i tu się nie wypowiadam, ale trzeba zacząć od wykluczenia tej ewentualności nim cokolwiek zacznie się robić.
    Jeśli problemem jest tylko brak kwasu to trzeba zacząć wprowadzać zmiany. Nie jeść sztucznego żarcia, nie pić napojów gazowanych, jak ognia unikać tzw. tabletek musujących. Zacząć kurację betainą HCL i stopniowo zwiększać spożycie białka. Tyle w wielkim skrócie.

    OdpowiedzUsuń
  52. Dziękuję za odpowiedź. Co do lekarzy to chyba nie mamy prawa na nich narzekać, bo byłaby teoria spiskowa, a te są tylko dla szurów. A tutaj chyba szurów (mam nadzieję) nie ma?
    Wracając do meritum:

    1. Z czego wynika brak odpowiedniej ilości kwasu solnego w żołądku?
    2. Dlaczego, jeśli nie istnieją żadne spiski, lekarze podają leki na nadkwasotę, jeśli (wiadomo?), że to jest "zbrodnia medyczna"? Chyba coś tu się nie zgadza. Przecież lekarze chcą dobrze i są uczeni w szkołach a nie przez szurów.
    3. Jak zwiększyć ilość kwasu solnego w żołądku?
    4. Uchyłek przełyku:
    "Do powstania uchyłku dochodzi w wyniku znacznego wzrostu ciśnienia przełykowego, które wypycha błonę śluzową przez warstwę mięśniową. (...)
    Wyróżnia się uchyłki przełyku wrodzone, które są wynikiem zaburzeń rozwojowych, oraz uchyłki przełyku nabyte, które są następstwem procesu chorobowego (np. achalazji przełyku, choroby zapalnej śródpiersia, gruźlicy). U osób zdrowych uchyłki przełyku są najczęściej konsekwencją nieodpowiedniej diety - bogatej w przetworzone produkty i konserwanty, a ubogiej w błonnik."

    Czyli ciemne pieczywo bogate w błonnik tutaj najlepiej podziała, za to mięso i jaja to najgorszy pomysł, bo nie zawierają błonnika. Dobrze dedukuję? Co jeszcze można zrobić poza jedzeniem dużych ilości pieczywa z błonnikiem?

    5. "Nie jeść sztucznego żarcia, nie pić napojów gazowanych, jak ognia unikać tzw. tabletek musujących. Zacząć kurację betainą HCL i stopniowo zwiększać spożycie białka. Tyle w wielkim skrócie."

    Tzn, że vege dieta będzie ok? Napoje gazowane rozumiem, tabletki musujące też. O betainie HLC nic nie wiem. Jakie jej cechy mogą pomóc w tej sytuacji? Spożycia białka rozumiem. Czy chodzi o jakiekolwiek białko? Może być roślinne i nieprzetworzone? Dobrze rozumiem? Czyli jak soja to tylko niesfermentowana?

    Dziękuję za podzielenie się wiedzą i cieszę się, że mogę na jej podstawie zacząć więcej rozumieć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sensu powtarzać ciągle tego samego. Twoje wypowiedzi świadczą o tym, że nie zadałeś sobie trudu przeczytania żadnego artykułu o żywieniu na tym blogu. Jest tego sporo i tam można znaleźć odpowiedzi na wszystkie postawione tu pytania.
      Jeśli natomiast na wszystko co przeczy przyjętym powszechnie i tak naprawdę pseudonaukowym teorią, reagujesz stwierdzeniem, że to teoria spiskowa, to niestety nie widzę możliwości dialogu.
      Gdybyś trochę poczytał, to nie pisałbyś to o wege czy błonniku - kolejnych współczesnych patologiach.

      Usuń
    2. Czytałem kiedyś dyskusję na tym blogu i ktoś -nie pamiętam nicka- twierdził, że teorie spiskowe nie są tylko teoriami i pamiętam, że zostało mu wytłumaczone przez Ciebie i innych, że nie ma racji i nie ma żadnych spisków. To teraz nagle znowu są? Trochę śmieszny blog. Zdecydujcie się, bo myślałem, że opieracie się na nauce, a wychodzi na to, że to blog dla szurów. No nic. Nie przeszkadzam. Szurajcie dalej i wierzcie, że Bill Gates i WHO wymyślili wirusa żeby wprowadzić Nowy Porządek Świata. Haha! Niezłe foliarsto wszędzie widzi spiski.
      Pozdrawiam serczenie z uśmiechem jak Kot z Chesire.

      Usuń
    3. Chyba nie warto karmić trolla.
      Pisze o soi i chlebie aby zaczepić (pewnie doskonale wie, że blog ten promuje dietę paleo i pisze takie rzeczy specialnie), a potem wyzywa od szurów.
      Manipulacje big pharmy wynikami badań nad cholesterolem, tłuszczami w diecie, nadkwasotą itd gdzie książki naukowców są o tym napisane porównuje do Replitalianów i NWO z głębin internetu. Typowe trollowanie, szkoda czasu na dyskusje bo wszystko odwróci ogonem.

      Usuń
    4. Usik, zgadzam się w 100%. Od razu przyszło mi do głowy, że to klasyczna prowokacja. Wystarczy porównać pierwszy post z drugim, który napisał po odpowiedzi Stefana. Na początku grzeczne pytanie, a w drugim atak na wszystkich liniach praktycznie bez odniesienia do tego, jaką dostał odpowiedź.

      Co do teorii spiskowych też się podpisuję. Mam wrażenie, że istnieje spora grupka osób tak silnie urzeczonych głównym nurtem w medycynie, że traktują obowiązujące procedury niemal dogmatycznie. Każdy sprzeciw jest traktowany jako atak i mieszany z błotem, jako teoria spiskowa.
      Poza tym, last but not least, spiski jak najbardziej istnieją. Nawet nie wiem jak skomentować stwierdzenie, że nie ma czegoś takiego. Twórcy teorii spiskowych bynajmniej nie tworzą ich w próżni. Niektóre są oczywiście śmieszne, jak płaska ziemia czy chipy w szczepionkach. Jestem też dość silnie przekonany, że nie istnieje żadna ekskluzywna grupa kontrolująca rządy całego świata :)
      Natomiast zupełnie czym innym są działania róznych lobby i grup interesu. Wiele takich zjawisk w dietetyce i innych naukach zostało szczegółowo przedstawione podczas śledztw dziennikarskich.

      Usuń
    5. Nawiasem mówiąc jest w tym coś bardzo zabawnego, że koleś tak bezgranicznie wierzy, że wszystko co podważa jego sposób myślenia to spisek, że de facto tworzy sobie z tego swoją własną teorię spiskową :)

      Usuń
  53. Czyli kiedy przychodzę do lekarza z problemem, a ten mówi mi, że taka już moja uroda i nawet nie wysila się, żeby zrobić jakieś badania, to nie mam prawa na niego narzekać?
    Czy jak idę do ortopedy, a ten mówi mi, że moje problemy wynikają z tego, że się ruszam (sic!), to nie mogę na niego narzekać? Albo jak zamiast poszukać źródła przewlekłego problemu ładuje we mnie sterydy i tylko ten problem pogarsza?
    To tylko moje doświadczenia, a przecież problem jest powszechny. Historie można mnożyć bez końca.
    Lekarze bardzo chętnie przepisują takie środki jak leki na nadkwasotę, statyny czy sterydy, bo przynoszą pacjentom ulgę. Kłopot w tym, że leczenie wyłącznie objawowe, nie dość że nie usuwa źródła problemu, to nieraz jeszcze ten problem pogarsza. Doświadczyłem tego na własnej skórze i naprawdę nie obchodzi mnie, czy lekarz, który to zrobił był uczony "dobrze w szkole" czy przez "szura". Ważny jest fakt, że takie rzeczy się dzieją i to powszechnie, a nie pieprzenie, że w idealnym świecie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Nie rozumiem. To komu ufać? To może psychologowie też się mylą i są na pasku big pharmy i nie wiedzą co jest normalne a co nie? Przecież to byłby absurd.

      Usuń
    3. Proponuję ufać logice i zdrowemu rozsądkowi przy wszystkich jego ograniczeniach. Ślepa wiara w cokolwiek jest jednym z wyznaczników myślenia dogmatycznego.

      Usuń
  54. Co do tematu wody poruszonego wyżej. Z własnego doświadczenia uważam, że ważniejsza jest ilość i częstotliwość picia wody. Jakbym popijał małymi łyczkami w jakiś odstępach przez cały dzień, to dałbym radę wypić ogromną ilość wody bez specjalnego biegania do toalety. Z drugiej strony jak kiedyś robiłem sobie szejki owocowe z wodą to po mimo tego, że woda miałaby się tak dobrze wchłaniać to i tak, zaraz biegłem do WC i woda wracała do kanalizacji. U mnie przynajmniej tak to wygląda.

    Swoją drogą jakie przyjmujecie dawki witaminy C? Ja ostatnio z ciekawości sprawdziłem ile faktycznie gram wychodzi na łyżeczce; jako, że zawsze wszystko na oko. I 10g troszkę mnie zaskoczyło; d MSM w takiej samej dawce wychodzi 5g.

    Mam pytanie o kiszonki: ) Ktoś z Was robi własne kiszonki? Kisicie jakieś inne rzeczy niż ogórki czy kapusta? Ostatnio widziałem, że nawet skórki z bananów się kisi LOL no ale rzodkiewki wydają się ciekawą opcją; d
    A co myślicie o Kombucha? Ma ktoś jakieś doświadczenia?

    OdpowiedzUsuń
  55. Zobacz https://paleosmak.pl/mit-8-szklanek-wody/
    Witaminy C zwykle przyjmuję ok. 3 gramy dziennie. MSM ma większą objętość, stąd ta różnica.
    Kiszenie mi jakoś nie wychodzi, więc dałem spokój. Mam tylko zakwas do żurku, który stale uzupełniam. Te skórki to już naprawdę nie wiem po co, jak dla mnie to przesada. Szczególnie, że są spryskane, by do nas dojechały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć wszystkim. Czytam bloga jeszcze od czasu hw. Dużo się nauczyłem. Dzięki!
      Mam pytanie o trening kobiet. Moja dziewczyna jest bardzo ambitna i chce ćwiczyć, ale nie wie jak zacząć (chce mieć fitnessową sylwetkę bez wielkich ud i łydek oraz dużych barków). Ja jestem za cienki żeby jej dawać rady, a ona zbyt nieśmiała, aby prosić Ciebie Stefan o pomoc. Nie bardzo wiem jak powinna trenować i jak ją zmotywować, aby rozumiała jak ważne jest doskonalenie techniki, pokora w treningu i stopniowe podnoszenie swoich możliwości.
      Co ona może zrobić Stefan? Albo ktoś z blogowiczów może wie co jej poradzić?
      Dziękuję za odp i pozdrawiam!

      Usuń
    2. Zgadzam się, że z tymi skórkami to już sztuka dla sztuki i to toksyczna; d To rozumiem, że po prostu kupujesz. Ja mam z tym problem, że po pierwsze mieszkam w Czechach i tutaj nie znają ogórków kiszonych. Dodatkowo nawet w Polsce mam wrażanie, że i tak większość kiszonek już nie jest kiszonkami jakie znamy i to mnie martwi. Z kapustą też tutaj jest wg. mnie problem...
      Na temat kombuchy się nie wypowiedziałeś to rozumiem, że nie miałeś styczności?

      Usuń
  56. Wbrew obiegowym i zupełnie błędnym opiniom, trening kobiet naprawdę niewiele się różni od treningu mężczyzn. Szczególnie na początku. Dlatego najlepiej jest zacząć od tego co jest FAQ treningu. Opanowanie ćwiczeń złotych, bez nadmiernego żyłowania ciężarów, za to ze skupieniem się na technice. Na początek z 2-3 razy w tygodniu. Jeśli ma problemy ze ćw. złotymi to trzeba trochę pokombinować, by doprowadzić do ich normalnego wykonania np. negatywy na drążku itd. Stopniowa zmiana nawyków żywieniowych i tyle.
    Nie będzie wyglądać jak Pudzianowski. Rozbudowa mięśni to nie tylko trening, to dieta i gospodarka hormonalna. Może tylko zyskać sylwetkowo. Nie wiem czemu panie boją się mieć łydki powyżej 30 cm. Dopiero taka łydka wygląda kobiece, a nie patyk jak u modelki. Wtedy nawet szpilek nie trzeba.
    W praktycznie każdym sporcie wykorzystuje się farmację i dopiero takie coś może sprawić, że kobieta rozrasta się bardziej niż faceci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odpowiedź. Wygląda jednak na to, że FAQ nie jest dostepne: https://drive.google.com/file/d/0Bx9okxZpUylXUXh4ckVqMk1wT1E/view?usp=sharing
      "Sorry, the file you have requested does not exist.
      Make sure that you have the correct URL and the file exists."

      Czy można coś na to poradzić?

      Usuń
    2. Dobrze, że zwróciłeś uwagę. Coś się musiało namieszać, jak coś zmieniałem na dysku. Link pod postem powinien już działać dobrze.

      Usuń
  57. Witam serdecznie wszystkich. Chciałem zapytać Stefana, ale także odwiedzających tego bloga, co sądzicie o laseroterapii jako rehabilitacji po złamaniu kości?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej: )
      Swego czasu pracowałem w szpitalach itp. i siłą, rzeczy musiałem też robić fizykoterapie. Powiem tak, jeśli masz dostęp za darmo i nie jest to upierdliwe to bym korzystał w innym wypadku nie. Ostatecznie nic nie zastąpi ruchu i manipulacji tkankami. Chyba, że jest to jakiś problematyczny przypadek. Kość się nie zrasta prawidłowo, osoba w bardzo podeszłym wieku itp. Tak to ćwiczenia, masaż. Jakbym myślał o fizykoterapii to raczej o jakiejś hydroterapii czy krio: )
      Puentując to fizykoterapia jest jednym z największych złodziejstw jeśli chodzi o naszą służbę zdrowia. Generalnie cała rehabilitacja na NFZ. Smutne.

      Usuń
  58. Lepiej jak się wypowie ktoś kto miał z tym do czynienia w praktyce. Ja nie miałem.

    OdpowiedzUsuń
  59. Ja miało sporo zabiegów laserem wysokiej mocy na trapiące mnie kontuzje i stany zapalne. Nie pomagało mi jakoś szczególnie, a kosztowało 40 zł za 10 minut i miałem tego sporo. Wg fizjoterapeuty jest to super, przyśpieszające regenerację i redukujące stany zapalne. Ja osobiście nie odczułem, ale może akurat przy moim schorzeniu to nie pomagało.

    OdpowiedzUsuń
  60. Dzięki za odpowiedzi. Syn właśnie ma mały problem z nogą. Opis po TK: "Pionowa szczelina złamania tylnej krawędzi przynasady bliższej kości piszczelowej bez przemieszczenia". Fizjoterapeuta polecił na laseroterapię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  61. Ja też miałem trochę zabiegów laserem i również nie były zbyt pomocne. Dużo zależy jednak od celu leczenia. W moim przypadku nie miało to sensu, bo źródło problemu leżało gdzie indziej, niż się objawiał. Tak będzie przy większości schorzeń przewlekłych. Dużo lepiej wówczas zastosować masaż czy po prostu terapię ruchową,jak napisał Pakul. Natomiast inaczej ma się sprawa w przypadku konkretnych urazów, takich jak złamanie, naderwanie czegoś cxy np. operacja. Wtedy pobudzanie regeneracji w konkretnym miejscu może być rzeczywiście bardzo pomocne.

    OdpowiedzUsuń
  62. Chciałem zainwestować w ławeczkę, aby doposażyć moją domową siłownię.
    Skłaniam się ku k-sport: https://www.k-sport.com.pl/product-pol-108-Lawka-pod-sztange-treningowa-do-cwiczen-dwustronnie-regulowana-skos-ujemny-KSSL010.html

    Ewentualnie Marbo, której skos ujemny to 22st v. 13st k-sport.
    Możecie coś doradzić.
    Patrzyłem też na używane, ale ceny w zasadzie się nie różnią specjalnie.
    Chyba, że ktoś chce sprzedać, może mógłbym podjechać i zobaczyć przy okazji, bo w najbliższym czasie będę w kilku miejscach w Polsce. Interesuje mnie ławeczka, która ma regulowane oparcie i siedzisko, fajnie by było jakby i skos ujemny dało radę ustawić.

    OdpowiedzUsuń
  63. Odnośnik do marbo: https://www.marbo-sport.pl/product-pol-28654-Lawka-regulowana-do-cwiczen-MH-L115-Marbo-Sport-uniw.html?gclid=Cj0KCQjwnueFBhChARIsAPu3YkSrRnCOKd8D-wB5DNj85AyA_403Ox7HIdVn5lcwT_O8g6kGs3boncoaArZiEALw_wcB

    OdpowiedzUsuń
  64. Większość regulowanych ławek nie jest wystarczająco stabilna, co przy dużych ciężarach może być problemem. Najlepiej jakbyś obadał organoleptycznie przed zakupem.

    OdpowiedzUsuń
  65. Tak niestety jest. Najlepiej obejrzeć i przyjrzeć się wykonaniu, bo na obrazkach zawsze wszystko ładnie wygląda. Jak kupowałem kilka lat temu poręcze to załączone śruby były takie, że niektóre łepki można było praktycznie palcami ukręcić.
    Jednak nie kupowałbym używanych, chyba, że bardzo krótko. Z czasem gąbka i wykładzina się zużywają i masz wrażenie jakbyś leżał na samej desce, co przy małych ciężarach ujdzie. Przy większych zaczyna być problematyczne.

    OdpowiedzUsuń
  66. Dziękuję za Wasze opinie. Oczywiście macie rację. Pomyślę jeszcze, z oględzinami może być problem, ale przy zakupie przez internet jest zawsze 14 dni na zwrot. Poniższa ławeczka jest znacznie cięższa 30kg w porównaniu do tamtych 14kg, trochę droższa, ale skoro ma być do końca życia, bo nie mam już zamiaru wracać na publiczną siłownie to może warto. Pamiętam też, że ławeczki na siłowni gdzie uczęszczałem były stabilne, ale były też ciężkie więc zakładam, że to dobry kierunek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  67. zapomniałem wkleić odnośnik: https://ferros.pl/pl/p/Lawka-regulowana-ze-skosem-dodatnim-i-ujemnym-FA-30/77

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowałem się ostatecznie na tego Ferrosa, dodałem jeszcze modlitewnik. Ława przyszła, dwa razy już ćwiczyłem, wypróbowałem ten skos ujemny na 20st z hantlami po 30kg każdy, wszystko super, b. stabilnie. Modlitewnik przydaje się przy takim skosie, aby się zaprzeć jakoś kolanami.

      Usuń
  68. Sprawdź ławeczki marki kelton.

    OdpowiedzUsuń
  69. Dziękuję Stefan za poprawiony link do FAQ i dla Marka za autorstwo tej esencji wiedzy.
    Widziałem dyskusję dotyczącą popularności bloga i, z mojego doświadczenia, jest tak, że gdy nie ma bardzo konkretnego planu na rozwój jakiegoś produktu/eventu/publikacji to, po peaku zaczyna się jazda popularności w dół. To nie znaczy, że coś jest mniej wartościowe, tylko tyle, że marketing (jak napisałby Edward Bernays "public relations" (zarówno polityczny Davos - Wielki Reset, jak i internetowy) rządzi się swoimi prawami i nic tutaj indywidualne preferencje nie mogą zrobić. Wiem, bo sam tego doświadczyłem.
    Niestety, ale żeby ludzie docenili, że coś ma wartość, to trzeba im odpalić odpowiednie triggery psychologiczne. I nie mówię tu o manipulacji, ale zwykłej komunikacji. Na pewno, jeśli ktoś interesuje się psychologią wie o co chodzi (a jak nie to Roberto B. Cialdni wyjaśnia to bardzo dobrze w swoich książakach oraz, wspomniany już Edward Bernays i sam Freud).

    Wracając do tematów sportowych, bardzo mi pomógł ten FAQ w poradzeniu sobie ze swoją dziewczyną. Ale potrzebuję Waszej pomocy Panowie.
    Dziewczyna rocznik 1996, zgrabna, fajna, ale ja jestem za cienki żeby napisać jej plan i skontrolować postępy. Wiem, że napisanie planu, na podstawie FAQ, wydaje się proste dla kogoś kto umie czytać ze zrozumieniem, ale ja nie mam u niej "trenerskiego autorytetu" więc mój plan nie przejdzie, a ona też sobie sama nie rozpisze, bo ma, na razie, za małą wiedzę i brak doświadczenia w treningu sylwetkowym.
    Stąd moja prośba do blogowiczów i Stefana, czy, może, ktoś z Was miałby chwilę, żeby przyjrzeć się jej sylwetce, napisać plan i monitorować jej postępy? Oczywiście ze zdjęciami, video itd.
    Byłbym bardzo wdzięczny i mam nadzieję, że moja dziewczyna będzie potem przekazywać tę wiedzę dalej i ratować te piękne, młode dziewczyny, które chodzą teraz na obcasach, nie ćwiczą, bo (wg siebie) "nie muszą".
    Bardzo dziękuję za pomoc.

    PS. Z tego co pamiętam Poliquin też nie chciał trenować swojej żony, a Wodyn mówi (o kientach): "Jeśli zna cię za dobrze to nie słucha", więc nie jestem, w tej sytuacji, w takim najgorszym towarzystwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  70. Możesz podesłać na maila filmy z podstawowych ćwiczeń. Zawsze plan buduje się w oparciu o to na ile dana osoba jest w stanie wykonać złote ćwiczenia. Druga przesłanka to ewentualne wady postawy i dysbalans. Wprawdzie nie zawsze jestem teraz w stanie odpowiadać szybko na takie rzeczy, ale jeśli dasz mi trochę czasu to coś się ułoży :) Pewnie po obejrzeniu filmów będę miał jeszcze jakieś uwagi i pytania.

    OdpowiedzUsuń
  71. Teraz jestem pewien, że trening z ciężarami powoduje u mnie nudzący ból między łopatkami. Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? Wcześniej myślałem, że to poprzednie kontuzje i siedzenie przy biurku. Zwiedziłem kilku fizjo i bez efektu.

    OdpowiedzUsuń
  72. Robiłeś cokolwiek z tego, o czym wspominałem powyżej? Nadal nie wiem co to ten nudzący ból. Nudzisz się jak Cię boli czy co?

    OdpowiedzUsuń
  73. Co byście polecili na specjalizację dla górnej części klatki piersiowej?

    OdpowiedzUsuń
  74. Pytanie wyrwane z kontekstu. Zależy od stażu, ogólnej masy, wad postawy, budowy itd.

    OdpowiedzUsuń
  75. Dzień dobry, mam pytanie o harmstringi.
    Robię dużo przysiadów ATG i zastanawiam się czy to wystarczy na harmstringi? Nie mam dostępu do maszyny typu reverse hyper, obawiam się, że nie potrafię dobrze technicznie robić MC na prostych nogach (zawsze kiedy zaczynam kombinować z MC to coś się w tym lędzwiom nie podoba, a w wersji tradycyjnej jest wszystko ok.)
    Jakie ćwiczenia na dwójki mogę wykonywać mając dostęp do sztangi i klatki to przysiadów? Czy np. częste wykonywanie żurawi wystarczy?

    Squaty robię w wersji squatów pauzowanych głębokich ATG. Nie testuje maxów bo ćwiczę sam, ale myślę, że na jedno powtórzenie max z pauzą będzie teraz 140kg. (Squaty robię codziennie lub co dwa dni z ciężarem 120-125kg). MC robię raz lub dwa razy w tygodniu 140 na 3 powtórzenia. Max będzie pewnie ze 160-170kg.
    Aha, tak jeszcze pomyślałem, czy może na harmstringi przyda się hip thrust?

    I mam jeszcze pytanie od mojej mamy (67 lat):
    "Jak należy prawidłowo pracować stopami podczas chodzenia aby organizm jak najmniej odczuwał skutki dlugotrwalego spaceru i jakie podeszwy butow: sztywne czy miekkie przy plaskostopiu poprzecznym i haluksach. Jaki styl chodzenia jest najzdrowszy, czy krok stawiać od palca do pięty, czy od piety do palca i czy idące stopy powinny przy chodzeniu być rozchylone, czy ustawiane równolegle do siebie.
    To chciałabym wiedzieć. Bo ja na pewno nieprawidłowo chodzę, skoro mnie chodzenie meczy."

    Dodam, że mama ma od lat RZS i chciałaby zacząć, w miarę swoich możliwośći, zacząć ćwiczyć, aby poprawić jakość swojego zdrowia.

    Dziękuję za pomoc. Świat jest dużo lepszym miejscem gdy jest Twój blog!

    OdpowiedzUsuń
  76. 1. Na pewno żuraw jest konieczny albo inne ćwiczenie przepracowujące zgięcie kolan. Brak treningu tej funkcji to przyczyna wielu kontuzji w różnych sportach.
    2. Możesz też dodać dzień dobry, ale nie traktuj tego jako ćwiczenie siłowe na dużych ciężarach. Raczej jako formę mobilizacji. Mały ciężar i stopniowe schodzenie coraz niżej. To może również pomóc w przysiadach.

    OdpowiedzUsuń
  77. Odnośnie Twojej mamy to postaram się napisać w weekend, bo dziś już się nie wyrobię.

    OdpowiedzUsuń
  78. Squater: ) Jeśli chodzi o Twoją babcię:
    - po pierwsze starać chodzi na spacery jak najwięcej po naturalnym, miękkim, nierównym podłożu: ) Chodzenie po płaskim, twardym patrz chodniki itp. jest obciążające dla całego ciała.
    - przy chodzie krok zaczyna się bardziej od zewnętrznej krawędzi stopy i roluje się aż do palucha gdzie dochodzi do odepchnięcia. Z pewnością znajdziesz wiele filmików pokazującą biomechanikę chodu: )
    - paluchy wskazują kierunek chodu. Przy układzie na "kaczora" ciało powinno się rozdzielić na dwie części: P a na serio przy paluchach skierowanych na zewnątrz generalnie dewastuje się całe ciało...
    - co do butów dla Twojej babci to najlepiej jakby miały jak najwięcej przestrzeni z przodu. Żeby palce nie były w żaden sposób skompresowane a wręcz miały miejsce do pracy. 0 drop tj. najlepiej żeby była jak najmniejsze a najlepiej, żeby nie było różnicy między przodem a piętą. I podeszwą raczej w miarę elastyczna. Po prostu wygodne buty: )
    - co do płaskostopia poprzecznego. Babcia używa wkładek indywidulanych?
    - co do stopy to rzuć okiem na te dwa filmiki i babcia może zacząć ćwiczyć sobie stopy co jest kluczowe przy płaskostopiu poprzecznym i generalnie stopy są bardzo ważne. Jak najwięcej rozczapierzać palce, ruszać palcami. Wkładki między palce codziennie na troszkę so super: )
    - https://www.youtube.com/watch?v=2OOJ9AQ1AEg
    - https://www.youtube.com/watch?v=Ng9-rS1UiVw
    - jeśli chodzi o chodzenie to po prostu trzeba dbać o postawę i może możesz popracować z babcią nad rdzeniem troszkę; d
    - i też ewidentnie można popracować nad staniem na jedne nodze balansie itp: )

    Oooo i widzę, że Purczyński właśnie wrzucił filmik o chodzeniu; d
    https://www.youtube.com/watch?v=Df22SSzwEMM

    Trosze się rozpisałem ale swego czasu pracowałem bardzo dużo z osobami starszymi i wiem, że potencjał jest ogromny. Trzeba tylko pokazać podstawy i skupić się na podawach. Jak balans, postawa ciała, ciągła korekcja chodu, ćwiczenia w jak największych zakresach. I ze ledwie ruszających się ludzi w szybkim tempie robią się dziarscy i elastyczni. Oczywiście jeśli nie ma jakiś krytycznych problemów itp: )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co mi się ubzdurało z tą babcią: P oczywiście miałem na myśli cały czas Twoją mamę: P sory.

      Usuń
  79. Pakul już większość napisał. Od siebie dodam tylko kilka uwag.
    - Jeśli to możliwe to warto się skonsultować i popracować z dobrym fizjoterapeutą. Najlepiej takim z polecenia. Nie wszystko da się ogranąć przez net. Trzeba pamiętać, że problem nie musi dotyczyć tylko stup. Może np. chodzić o osłabienie pośladkowych, zaburzenia rotacji itd.
    - Nie należy się rzucać od razu na wszystkie ćwiczenia, czy chodzić dużo. Stopniowo dodawać. Wypracować sobie pewną rutynę.
    - Jeśli utrwalił się błędny wzorzec to na pewno potrawa nim się poprawni. Potrzeba czasem długich miesięcy. Na początku nowe ustawienie będą się wydawały nienaturalne.
    - Przyda się też mała twarda piłeczka i przetaczanie jej podeszwą stóp. Dość często, jak zaczyna się pracę nad stopami, dochodzi do stanów zapalnych rozcięgna podeszwowego. Tym ćwiczeniem można temu zapobiec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Stefan i Pakul za wyczerpujące odpowiedzi. Bardzo dziękuję za poświęcony czas i rady.
      Mama czytała i myślę, że jeszcze poczyta. Raz jeszcze wielkie dzięki!

      Mam jeszcze pytanie z innej beczki, tym razem od kolegi, który ma przepuklinę brzuszną (i to taką konkretną), z tego co czytam w necie da się to tylko naprawić operacyjnie.
      Czy on będzie potem mógł w miarę normalnie (oczywiście stopniowo) ćwiczyć i ile kosztuje taka operacja i jakie są dalsze konsekwencje rehabilitacyjne?

      Dziękuję za Wasz czas.
      Pozdrawiam

      PS. Żuraw już dodany i robię zawsze po przysiadach.
      Dzień dobry jeszcze chwilę chyba poczeka.

      Usuń
    2. Czasem można wyleczyć treningiem, ale nie chcę tu nic polecać, bo to trzeba bardzo dobrze wiedzieć co się robi. Nie zawsze też należy. Natomiast operacja polega obecnie na wszyciu takiej specjalnej siatki. Potem można normalnie w miarę funkcjonować. Jakie są koszty, tego nie wiem.

      Usuń
  80. https://www.youtube.com/watch?v=5WHdim80e7o&feature=share

    Co o tym myślicie? Prawdą jest, że przy ostatnich seriach, powtórzeniach czuję jak mi wchodzi brzuch i klata przy hollow body.

    Swoją drogą jeśli ktokolwiek by się wybierał w to lato na Islandię dajcie mi znać w moim dzienniku: ) Wracam tam znowu na lato pracować na lodowcach. To mogę generalnie poradzić co i jak a i potencjalnie wkręcić na jakieś wypady itp.: ) Tak po bratersku dla Stefanowych Ziomków; d

    OdpowiedzUsuń
  81. Dziękuję za odpowiedź Stefan. Tym razem chciałem zapytać o dwie sprawy:
    1. Gdy dużo ćwiczę, stosuję konkretną objętość i max 1 dni przerwy (w planie siady, MC, drążek, dipsy, wiosła, rotatory, podciąganie na linie, PP) to, dosłownie nagle, niespodziewanie daje o sobie znać w obu ramoinach: tendon of biceps brachii (popatrzyłem w internecie i wg mnie jest to właśnie ten element ramienia).
    Nie jest to jakiś wielki ból i nie hamuje ćwiczeń, jednak zastanawiam się jak to wzmocnić. Moja jedna hipoteza, że ma to dużo wspólnego z brakiem jakichkolwiek ćwiczeń na... wzmocnienie palców i, że to palce, będące prawdopodobnie najsłabszym ogniwem łańcucha generują ten stan w tendon of biceps brachii. Druga teza, że może brakuje mi w planie curli i innych ćwiczeń na biceps (albo ramiona w ogóle?), bo jedyne co robię to drążek nachwytem, podchwytem i podciąganie na linie. Może stąd ten brak balansu i ból?

    2. Nie robię żadnych ćwiczeń skierowanych na brzuch, bo uznaję, że przy dużej ilości ćwiczeń wielostawowych brzuch i tak ma konkretną pracę do wykonania, ostatnio jednak zacząłem się zastanawiać czy dodanie czegoś na (sorry, jeśli brzmi to nieprecyjnie) dolną część mięśni prostych brzucha nie tylko nie poprawi jeszcze wyglądu sylwetki, ale też wzmocni rdzeń i poprawi wyniki w podstawowych ćwiczeńiach?

    Dziękuję za rady i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  82. 1. Pierwsza rzecz jaką należy sprawdzić to kark a dokładnie szyjny odcinek kręgosłupa. Czy coś tam nie powoduje zaburzeń w pracy mięśni poniżej. Drugie to praca nad rotacją barków. Może być tak, że biceps przejmuje ich rolę i jest po prostu przeciążony. Dlatego dokładanie czegoś na biceps może na tym etapie tylko pogorszyć sytuację.
    2. Zdecydowanie odradzam wprowadzanie ćwiczeń na brzuch w tym momencie. Szczególnie, że większość tego co się poleca wywołuje więcej szkód niż pożytku. Gdy ciężary w głównych bojach staną się już dość solidne można coś dodać np. brzuszki Jandy czy dzień dobry siedząc lub stojąc. Póki co nie ma sensu.

    OdpowiedzUsuń
  83. Rozumiem. A ta hipoteza ze słabością palców (bo ten ból przedramion pojawia się gdy pojawiają się odciski już nie na dłoniach lecz na palcach (czyli np na drążku trzymam się już w końcówce serii palcami zamiast całą dłonią) jest całkowicie nierealna?

    Co do barków to rotatory mam w planie i robię regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  84. Problem zawsze raczej idzie od góry w kierunku dystalnym, a nie odwrotnie. Dlatego skupiłbym się na szyi i barkach i tam szukał przyczyny. Słabe palce mogą ograniczać w danym ćwiczeniu, ale raczej nie będą powodowały bólu w bicepsach.

    OdpowiedzUsuń
  85. Szczepicie się na covid?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co się orientuję to kontrowersyjne tematy polityczne, obyczajowe i teorie "spiskowe" (dopóki nie okażą się wcale nie teoriami) nie są tutaj na blogu dyskutowane.
      Lepiej znajdź polemistów i się wyżyj w odpowiedniej grupce na fb. Pozdro!

      Usuń
    2. Oj, chyba ominęło Cię parę ostrzejszych dyskusji na blogu :)
      Ale zgadzam się, że taki wpis, jeszcze ze strony gościa, któremu nawet nie chce się podpisać, kojarzy się z klasycznym trolowaniem :)

      Usuń
    3. Jesteście przewrażliwieni. Jestem ze Stefanem od czasu jeszcze starego forum. Zapytałem z ciekawości. Nie mam w planach nikogo trollować, podburzać czy robić innego kuku.

      Usuń
    4. Gdybyś używał jakiegoś nicka, pewnie sami byśmy zauważyli. To nie przewrażliwienie, tylko fakt, że co jakiś czas trafiają się tu różne prowokacje w podobnej formie do Twojego posta. Skoro czytasz bloga regularnie, powinieneś wiedzieć, że zdania są mocno podzielone, a Stefan wypowiadać się nie chce, póki wrzawa nie przycichnie. Ostatnia dyskusja na ten temat była dosyć burzliwa i nie wydaje mi się, żeby komuś chciało się ją powtarzać.

      Usuń
    5. Wskaż proszę w który miejscu nadmieniłem, iż czytam bloga regularnie?

      Usuń
  86. Wypowiadać się bezpośrednio na razie nie chcę. Mogą jednak podsunąć pewien trop, który pomoże lepiej zrozumieć co się obecnie dzieje w tej materii. Tym tropem jest książka Johna Virapena - "Skutek uboczny śmierć".

    OdpowiedzUsuń
  87. Panowie, czy to normalne, że cytrynian magnezu parzy przy próbie bezpośredniego (nierozcieńczony, sam proszek) spożycia? Uczucie takie, jakbym dosłownie próbował wrzątek pić. Poprzedni innej firmy był absolutnie neutralny, teraz kupiłem nowy i całe szczęście, że od razu wyplułem, bo aż zacząłem się bać czy czegoś innego mi nie wysłali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie kupiłem ten: https://allegro.pl/oferta/natur-planet-cytrynian-magnezu-proszek-1000-g-10824357903?snapshot=MjAyMS0wNy0yNVQxNzo0NjozMC40NDBaO2J1eWVyOzU0YmU2OGU4NTExMDA4YTgwYTVlNDAwMzc0ZWNkMDU3ODU4MzhkMTUwZTUyMmZlY2IzZThlZmVkNWE0ZGNhNmE%3D

      Wcześniej był taki - https://allegro.pl/oferta/magnez-cytrynian-magnezu-1kg-bez-czda-spozywczy-9158129257?snapshot=MjAyMC0wNS0xOFQwODoxNjowMC44NTZaO2J1eWVyO2UxMzAxZDg1MDczYmNkNzNjZGRkYjM0NDQ0Y2VkYTQ5YWJlOGJlOGZkNDk5Nzg0NWU5N2U0NzhiMGI2NGI0NDE%3D

      Nie wiem, jakaś różnica w zawartości kwasu cytrynowego? W poprzedni na 2500 mg cytrynianu magnezu przypadało 375 mg magnezu, w tym nowym na 2500 mg przypada ~398 g.

      Usuń
    2. Ten poprzedni też próbowałeś jeść na sucho? Bo takie stężenie to praktycznie każdej substancji może być bardzo nieprzyjemne.

      Usuń
    3. Tak, wsypywałem łyżeczkę do gęby i popijałem wodą, bo i tak praktycznie się nie rozpuszczał, tak było prościej. W odróżnieniu od tego tamten właśnie był nieco grubszy i słabo rozpuszczalny. Ale absolutnie nie piekł.

      Usuń
  88. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  89. Magnez przy rozpuszczaniu w wodzie wydziela sporo ciepła. Mam z apteki i wysypuję z kapsułki to tez to się todzieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli mówisz, że to ten nowy jest normalny? To ciekawe co było nie tak z poprzednim, że nie piekł :D

      Usuń
    2. ciężko powiedzieć bo miałem już taki rozpuszczalny i nie rozpuszczalny. :) ale z apteki się rozpuszcza, na wiki też piszą, że cytrynian się rozpuszcza.

      Usuń
  90. Stefanie, panowie, kupiłem wagę mierzącą poziom tkanki tłuszczowej, mięśni itd., niepokoją mnie pomiary na przestrzeni miesiąca - co prawda spada poziom tkanki tłuszczowej, ale także i mięśniowej. Mam 0.6 kg mniej mięśni i 1.52 kg mniej tłuszczu. Spadł również poziom tłuszczu trzewnego. Trening przód/tył ciała 4x w tygodniu, po treningu 20 minut lekkiego cardio HR140-160, dieta keto/lchf, zwykle nie przekraczam 50 g węgli dziennie. Zastanawiam się nad przyczyną tego spadku mięśni, czy to normalne? Treningi są krótkie i ciężkie, testuję wyższe zakresy typu 4x12.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli schudłeś 2 kg w miesiąc to dla spokoju zbadałbym tarczycę- u mnie w dzienniku możesz trochę poczytać, dostałem nadczynności myślę w okolicy grudnia, a w maju-czerwcu rozhulała się na całego- łącznie schudłem jakieś 5-7 kg. Każdy lekarz rodzinny wypisze Ci badania jak powiesz o co chodzi, samemu sobie oznaczyć też nie jest drogie. Chorowałeś na covid, choćby skąpoobjawowo? Włosi opisali dużo podostrego zapalenia tarczycy po covidzie, czego prawdopodobnie sam jestem przykładem, znam też jedną taką osobę.

      Usuń
    2. Nie widzę tutaj nic dziwnego w miesiąc 2kg to zdrowa utrata wagi, a pomiary za pomocą wagi no sorry ale pomiary z tego to lipa po całości.

      Usuń
    3. Założyłem że Kamil jest szczupły i celuje raczej we wzrost masy a nie spadek. Ale jeśli ma do zgubienia zbędną tkankę tłuszczową to faktycznie nie ma problemu :)

      Usuń
  91. Zacząłbym od sprawdzenia na ile ta waga jest dokładna. Mogła się rozregulować. Do tego pomiary obwodów dla porównania. Czy też spadły.

    OdpowiedzUsuń
  92. Związki organiczne magnezu są ok, jeśli jesteśmy zdrowi. Wymagają jednak sporo energii, aby się przyswoić, jeśli porównamy je np. z chlorkiem magnezu. Ten jest znakomity, choć przecież nieorganiczny.

    Tylko ten smak... Nie mieszamy z witamina C syntetyczną. Można z sokiem.

    Generalnie im bardziej rozcieńczymy ten magnez z wodą tym lepiej się wchłonie. To ma olbrzymie znaczenie - rozcieńczenie.

    Dobre są też fosforany magnezu, np. Biomagnesin itp. Wchłaniają się już w ustach, jeśli traktujemy je jak cukierki.

    OdpowiedzUsuń
  93. Najlepszy jest i tak glicynian magnezu (magnesium glycinate). Ma najlepsza wchlanialnosc i przy okazji dostarczasz glicyne rowniez.

    OdpowiedzUsuń
  94. Mialbym pytanie do wszystkich czytelnikow bloga, ktorzy maja ten komfort cwiczyc w domowych zaciszu. Mianowicie jaki wariant wybraliście dla ćwiczenia przysiadu ze sztangą? Czy zdecydowaliście się na klatkę(rack), wolnostojące stojaki pod sztangę, czy tez na stojaki z tym, że połączone ze soba w jedną całość? Zakup będzie inwestycja na lata, dlatego czy na cos konkretnego mialbym zwrocic uwage przy zakupie. Zalezy mi w pierwszej kolejnosci na bezpieczenstwie i jakosci wykonania. Dlatego pytanie czy w ogole wolnostajace stojaki pod sztange zdadzą egzamin (mam wątpliwość co do stabilności takiego rozwiązania)?

    OdpowiedzUsuń
  95. Jeśli mieści się rack, daruj sobie półśrodki.

    OdpowiedzUsuń
  96. Zgadzam się. Jeśli masz miejsce i pieniądze to rack. Przyda się bardzo i to nie tylko do przysiadów.

    OdpowiedzUsuń
  97. https://irme.pl/roslinne-leki-przeciwwirusowe-ktore-zwalczaja-sars-cov-2/
    Ma to sens?

    OdpowiedzUsuń
  98. Tak, tak. Kurkuma dobra na wszystko. Badania wykazały... Szkoda, że nie pisze się o tym, że większość ludzi badań nie dokończyła z powodu wściekłej biegunki. Jak widać już nie tylko firmy farmaceutyczne i politycy chcą zarabiać na "pandemii".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stefan więc nie warto się suplementować ziołami?

      Usuń
    2. Pamięam że swojego czasu brałem extrakt z kurkumy w postaci tabletek, przez ok. rok z małymi przerwami i działał zwłaszcza na "głowę" a dokładnie czułem brak stresu i chodziłem bardzo zadowolony :)

      Usuń
    3. Miałem dokładnie to samo uczucie, miałem.jakiś ekstrakt z UK. Bardzo dobrze go wspominam.

      Usuń
    4. No jak to Stefan? Przecież tutaj na blogu trzeba być politycznie poprawnym i wierzyć w naukę jak w religię (patrz Marek) a Ty piszesz, że ktoś chce zarabiać na pandemii?
      Oj przecież to teoria konspiracyjna. Co się z Tobą dzieje Stefan???
      Marku, Ty chyba nie wierzysz, że koncerny zarabiają na pandemii? Przecież oni ratują świat przed horrorem pandemii, prawda?

      Chyba, że to jakiś blog dla szurów? To wtedy Wasz komentarz nie jest potrzebny.

      Usuń
    5. W obecnych czas już chyba mało kto wierzy że koncerny chcą komukolwiek pomóc, liczą się tylko cyferki na kontach.

      Usuń
    6. A były jakieś czasy, kiedy było inaczej?


      Nie zamierzam poświęcać większej uwagi temu, że jakiś koleś, któremu nawet nie chce się podpisać i sam najwyraźniej nie do końca rozumie, o czym pisze, przypisuje mi rzeczy, których nigdy nie napisałem i to samo radzę pozostałym. Sądząc po nadużywaniu nowomowy to ta sama osoba, która już raz odstawiała tutaj podobne prowokacje. Także nie karmmy trolla :)

      Usuń
    7. Zawsze każdy pisał co chciał, pamiętam czasy jak Reda grasował, długie rozmowy, Stefan nie nadążał otwierać nowych dyskusji 😁

      Usuń
    8. Reda przynajmniej był szczery w swoim szaleństwie :)
      Natomiast to powyżej jest wg mnie nastawione wyłącznie na dość prymitywną prowokację.

      Usuń
  99. Nie twierdzę, że nie warto. Chodzi o to by wiedzieć co się robi, a nie brać wszystko jak popadnie, bo ktoś napisał, że jest fajne. Bierze się to i tylko to co jest w danej chwili potrzebne. Zioła mogą pomóc, ale mogą też zaszkodzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suplementuję się obecnie mniszkiem lekarskim, trochę dla jelit oraz dla wzmocnienia odporności, zastanawiam si ponownie nad extraktem z kurkumy.

      Usuń
    2. Również rozważam mniszka przed okresem jesiennym 😏

      Usuń
  100. Panowie co sądzicie o pobiciu rekordu świata przez Karasia w 5 krotnym Iron manie.

    OdpowiedzUsuń
  101. Przygotujmy się na rzeczywistość po plandemii tj. indywidualne pozwolenia na zużywanie CO2/paszporty klimatyczne/zamknięcia klimatyczne:
    https://www.nature.com/articles/s41893-021-00756-w
    https://financialpost.com/opinion/terence-corcoran-get-ready-for-climate-21-fossil-fuels-virus-lockdowns

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałem o tym wczoraj, przerażające, a na dokładkę zobaczcie to 😏
      https://wolnemedia.net/tworza-jadalne-rosliny-ze-szczepionkami-mrna/

      Usuń
    2. Co by się jednak nie działo znowu odnalazłem nic aby dzięki całemu temu zamieszaniu szukać lepszego siebie, mniej materializmu a więcej inwestowania w moje lepsze ja 😁

      Usuń
    3. *moc, jedyną wadą tego bloga to brak możliwości edycji posta.

      Usuń
    4. Zwłaszcza pisząc z telefonu, który często automatycznie wpisuje słowa które na koniec tworzą kompletny mętlik.

      Usuń
  102. Wszystko straciło sens w tym kraju po sprzedaniu Polski rokefelerowi przez Jaruzelska. Zadne szczepienia czy woda z kranu juz nas bardziej nie zabije niż robi to nasz wlasny rzad poprzez prawa które nas zniewalają i nie dają godnie żyć. Płacimy odwrotna dziesiecine i podobno mamy postep. Wy sie kłócicie tutaj o szczepienia i wodę z kranu które oczywiście sa o kant chuja ale potem i tak usiadziecie sobie z piwkiem czy nie pijecie na kanpce i ponarzekacie że ciezko zyci nie ma pieniadzy. Jak sie przyjrzyj to nic co jest twoje nie jest twoje. Placisz podatek za dom ktory wybudowales za swoje pieniadze. Placisz podatek od ziemi która sam kupiłeś za swoje. Placisz za garaz. Za psa. Za śmieci( gdzie oni powinni tobie placic ale to inna juz sprawa ale mozna to pominąć ) placisz podatek od dochodu czyli za to ze pracujesz.chyba cos tutaj jest nie tak. Ale... lepiej sie kłócić o szczepienia ( w ktorym nie ma zadnego wirusa to sa wymysly tam jest ttlko bialko ale nikt nie wie czego) mareczku chyba jestws starszy odemnie a jednak co ma ci niby dac szczelienie? Jezeli juz wywoluje reakcje obronną to antyciala sa 4 linia obrony. Jezeli juz chcesz aby to bylo skuteczne to znajac podstawy odpornosci organizmu powinieneś szczepionke zjeść a nie wstrzykiwać bo to w jelitach buduje sie odpornosc organizmu a nie we krwi. No ja was prosze po co sie szczepic na cos co jest jak zwykla grypa przeszedlem grype 2 razy w życiu i raz skonczyla się zapaleniem oskrzeli i umieraniem przez 2 mieisace nie mowiac o powrocie do zrowia gdzie trzeba bylo sie czolgac do kibla bo goraczka 41 stopni i odebralo mi siły w nogach. Teraz przeszedłem grype(czytaj twoj straszny covid) 2 razy w ciagu roku polezalem 3 dnj za pierwszym razem i po 2 tygodniach po problemie wielkie mi halo za drugim 2 dni smaku nie mialem bez zadnych innych objawow a sraczka ludzi z ktorymi rozmawialem byla tak smieszna. Chyba uważali mnie za morderce ze zaraz umrą przezemnie bo nie mam smaku i W DODATKU MASKI ciekaweeee magiczne maski maja lepsze dzialanie niz maski przeciw gazowe sie okazuje 😆😆. Ciekawe jak mam ich zarazic skoro nie mialem zadnego kataru, ani kaszlu wiec ciekawe... no cóż glupich oddd chooja

    OdpowiedzUsuń
  103. Skoro już jesteśmy przy głupocie, to ciekawe, że wystarczy nie mieć skrajnych poglądów, żeby ludzie uznawali człowieka za idiotę. Szczepionki są złe! Szczepionki to panaceum na całe zło! A weź tu powiedz komuś, że to zależy i w niektórych przypadkach mogą być korzystne, a innym razem nie mają żadnego sensu, to rzucą się na ciebie prawie wszyscy. Nic tak łatwo nie naraża człowieka na posądzenie o głupotę, jak samodzielne myślenie.

    OdpowiedzUsuń
  104. O polityce gadać tutaj nie chcę, chociaż poniekąd zgadzam się, że transformacja okazała się posklejaniem najgorszych cech komunizmu i kapitqlizmu i odsianiem wszystkich dobrych. Natomiast śmieszą mnie tego rodzaju brednie na temat podatków. Jasne, że nie jest idealnie, ale czy słyszałeś może o takiej koncepcji jak umowa społeczna? Odsyłam do Hobbes'a chociaż to może być nieco za trudna lektura. Narzekasz na podatki za don, ale jednocześnie śmiało korzystasz z drogi dojazdowej, która do niego prowadzi oraz nie poruszasz się pojazdem opancerzonym i w kamizelce kuloodpornej, bo państwo chroni Cię przed zagrożeniem ze strony innych ludzi. Przykłady możnaby mnożyć i mnożyć. Coś za coś.

    OdpowiedzUsuń
  105. Nie jestem zwolennikiem nadmiernej ingerencji władz w życie obywateli i też przerażają mnie takie pomysły, jakie podlinkowali wyżej Azbest i Greg, ale anarchizm to nie jest żadna alternatywa.

    OdpowiedzUsuń
  106. No widzisz. O anarchizmie nie ma mowy. To jest dopiero glupota. Sa dwie drogi wolności (wymyślone przeze mnie).
    Dr. nr 1
    Wolność, porządek, prawo, ład,
    Dr. Nr 2 wolność, chaos, patologie,
    W pierwszej mamy do wyboru narodowy kapitalizm wsparty radą narodowa jako rzad niewybieralny, mianowany dożywotnio. (Cos w rodzaju chinskiego systemu opartego na wolnym kapitalizmie i centryzmie) gadanie bzdur o komunistycznych chinach mozna sobie darować. Wiecej komunistów zamieszkuje USA niz Chiny (i niestety chyba kara diabelna jakaś, bo są to najwięksi kapitalisci 🤔. Taka patologia dotyka niestety bogatych (w wiekszosci) żydów. Wiedzą iz komunizm sprzedaje sie bardzo dobrze i ma znakomite hasła za którym idzie ogromna wladza i totalitarzym, bo cóż moze chciec osoba u ktorej kolejne zero na koncie nic nie zmienia, a dokładając do tego talmudyczne zapędy tworzy sie już diabelna mieszanka.)
    Dalej mamy jeszcze 100% dziki kapitalizm
    Którego niezbyt popieram. Oczywiściewsparty radą narodowa niewybieralna a mianowana dożywotnia tak jak w pierwszym systemie.
    Oczywiscie ona systemu gwarantujace konstytucyjnie niezmienne stale podatki (nakladane na głowę.) na wojsko/policje/straż graniczna/służby wewnetrzne zewnetrzne. Ewentualnie drogi (Tyczy sie raczej 1 systemu. drugi ideowo raczej by tego zabranial) jakas uboga administracja (za prlu bylo 100 tys urzednikow (Polakow bylo 40 milionow) Teraz mamy ich 1 milion. (polakow 30 milionow) przy takiej komputeryzacji i systemach komputerowych to jest kpina.

    2 droga zaklada komunizm ( tak jest to pewna wolność, wolnosc bez wolnosci, brak własności wszystko wszystkich czyli niczyje. wolnosc konczy sie szybko zaczyna sie totalitaryzm i zmuszanie batem do pracy ( ktora miala byc z zalozenia dobrowolna każdy ma robić co chce, rano paść krowy, po poludniu narzekac, wiczorem łowić ryby(takie bzdury pisał marks czego uczą oczywiscie na UW polskim przez pederastycznych profesorów oraz oczywiscie 99% uniewersytetow w USA. Ale przez pewien czas wolnosc jest jesli to rzeczywiscie komunistyczni komunisci by doszli do wladzy czyli studenciki nie bogacze.
    Dalej jeszcze mamy anarchizm no to juz patologia.rozbicie spolecznestwa na walczące ze sobą plemiona. Nie opisuje nawet.
    Ostatni to anarchokapitalizm. Wydaje sie ze to jakis ratunek od anarchizmu ale to zwykly mafijny, gangsterski system. Prywatna gangsterska policja, mafie, służby, loże. No tyle.
    Nie jestem przeciwnikiem podatkow tylko patologicznych podatków. Ktorych jest 95%. Oraz patologicznych demokratycznych systemow.

    OdpowiedzUsuń
  107. A co do samych szczepien i wgl idei szczepień.
    Traci ona sens kiedy dowiadujesz sie ze odpornosc znajduje sie w jelitach nie krwi. Więc lepiej by bylo zjesc szczepionke niz ja wstrzykiwac i nie ma co z tym dyskutować. Sama nauka to mówi a czlowiek inteligentny chyba kiedy poznaje lepszy sposob na wykonywanie jakiejs czynnosci to robia ja wg nowego sposobu bo jest wydajnieszy. Nie róbmy z kurwy dziewicy. sam od 4 lat nie uznaje szczepień bo stracily dla mnie jakikolwiek sens skoro i tak szczepienie nic nie daje a to czy zachorujesz czy nie zalezne jest i tak od twojej odporności a nie przeciwcial we krwi...
    Jezeli chcesz mozesz znaleść dane pokazujace z roku na rok pomiedzy 11-15 wrzesnia ilosc zakarzen na grype. Z roku na rok im wiecej szczepień przeciw grypie tym wiecej zachorowan na grype w sezonie ..grypowym.. no to dalej sobie pomyślałem i zrozumiałem ze chyba cos tu jest nie halo skoro co roku jest coraz wiecej szczepien jednoczesnie coraz więcej zachorowan przy malejacej liczbie ludnosci polskiej... nie kalkuluje sie mi to magiczne wygaszanie epidemi grypy kiedy widac na papierze w statystykach że jest zachorowan coraz wiecej...
    A JUZ SZCZEGOLNIE ŚMIESZĄ MNIE LUDZI GADAJACY ZE ICH ZABIJAM.BO SIE NIE SZCZEPIE no to widac że to nie debilstwo, nie kretynstwo, a totalne zimbecylenie społeczeństwa przecież w takim zdaniu sami mówią o tym ze szczepionka na covid nie działa. Znowu robia kurwe z logiki. To tak jakbym powiedział ze pół litra ktore wlasnie wypiłem nie zadziała na mnie półki i ty nie wypijesz pół litra.

    OdpowiedzUsuń
  108. Australia, mimo wszystko szokujący materiał. https://www.youtube.com/watch?v=pnX_fFSwj0M

    Nie mam złudzeń, że i u nas tak może być. Generalnie to uważam, że tamtego świata to w zasadzie już nie ma i w głowie mam plan B i C już taki w większości to poza systemem. Własną siłownię zbudowałem lepiej odpowiadającą moim potrzebom niż ta do której uczęszczałem więc może z resztą też dobrze wyjdzie :-)

    OdpowiedzUsuń