niedziela, 31 stycznia 2021

Nie do końca o odchudzaniu cz. 17

Manipulacja IGF-1

IGF-1 to najbardziej anaboliczny hormon w naszym organizmie, a przynajmniej taki, który działa mocno pobudzająco na tkanki mięśniowe. Wprawdzie często można wyczytać, że najbardziej anabolicznym hormonem jest insulina, ale jest to prawdą tylko o tyle, o ile weźmiemy pod uwagę fakt, że oddziałuje głównie pobudzająco na rozrost tkanki tłuszczowej. Natomiast działanie insuliny na mięśnie jest bardziej złożone i połączone właśnie z IGF-1. Odpowiednie stężenie HGH i insuliny powoduje większy wyrzut IGF-1 z wątroby i tym samym pobudzenie mięśni do wzrostu. Przynajmniej w wymiarze ogólnym. O wymiarze lokalnym napiszę więcej za chwilę. Pod wpływem insuliny powstaje też IGFPP-3 przedłużający żywotność i zwiększający skuteczność IGF-1.

W tym miejscu dochodzimy do pułapki nadmiernie jednostronnie pojmowanej dietetyki i skrajnej opozycji tłuszcz-węglowodany. Dla przyspieszenia wzrostu mięśni potrzebna jest pewna ilość insuliny... Nie, wcale w tym miejscu nie zamierzam zaprzeczać temu wszystkiemu o czym pisałem od lat. Nie namawiam do napychania się wielkimi ilościami węglowodanów! Jednak pewna określona ilość minimalnej podaży tego makroskładnika może być przydatna. Dlatego właśnie nie polecam bez ważnych powodów obcinania węglowodanów do zera. Przedział pomiędzy 70 a 150 gramów na dobę powinien być dla większości z nas optymalny.

Teraz kilka słów na temat lokalnego stężenia IGF-1. Tu mamy nieco większe pole do popisu i więcej możemy zyskać. Teoretycznie każdy ciężki treningu pobudza lokalne stężenie IGF-1 i wzrost trenowanego mięśnia. Jednak szczególne znaczenie ma w tym wypadku tzw. rozciąganie ekstremalne. Dlatego właśnie np. wszelkie przenoszenia mogą poruszyć oporne partie jak klatka, plecy czy tricepsy. Również trzymanie na czas dużych ciężarów w pozycji rozciągnięcia (z zachowaniem ostrożności) będzie przydatne w podniesieniu lokalnego stężenie IGF-1 i rozwoju określonych mięśni. Wydziela się wówczas także MGF (Mechano Growth Factor) przyspieszający rozrost muskulatury i działający synergicznie z IGF-1.


Niestety narządy wewnętrzne, jak np. jelita mają więcej receptorów IGF-1 niż mięśnie. To jedna z głównych przyczyn rozdętych brzuchów współczesnych zawodowych kulturystów. Jego wydzielanie następuje w tym wypadku dzięki podaniu dużych ilości HGH w połączeniu z insuliną i T3, jaki i doustnych sterydów. Na szczęście w przypadku naturalnego podnoszenie poziomu IGF-1 takie ryzyko nie istnieje. Po prostu stężenie wspomnianego hormonu jest za niskie. Warto także wiedzieć, że IGF-1 powoduje insulinooporność komórek tłuszczowych, a tym samym zapobiega przyrostowi tkanki tłuszczowej.


Tarczyca

Hormony tarczycy w dużej mierze regulują metabolizm. Niski poziom T3, słaba konwersja T4 w T3 mogą spowodować, że mięśnie będą słabo reagować na komunikaty metaboliczne typu ciężki trening nawet jeśli będzie się jadło duże ilości pokarmów. Ten niewykorzystany nadmiar pójdzie oczywiście w tkankę tłuszczową. Taka sytuacja może wynikać m.in. z niedoborów jodu lub braku enzymu phenylalanine-hydroxylase. Część osób pozbawiona jest tego enzymu i może to być jedna z utajonych przyczyn problemów z budowaniem masy mięśniowej. Podobno można ten problem obejść suplementując L-tyrozynę i L-fenylalaninę, ale nie jestem pewny, czy to naprawdę działa. W grę mogą wchodzić także inne choroby tarczycy np. autoimmunologiczne, ale to już zbyt obszerny temat, by poruszać go w tym miejscu.


Światło

Sporo ostatnio pisze się i mówi na temat powrotu do naturalnego rytmu dnia. Wynalazek oświetlenia elektrycznego sprawił, że dla wielu ludzi czas dziennej aktywności znacznie się wydłużył. Jeszcze bardziej na skrócenie snu wpłynęła telewizja a wreszcie powszechny dostęp do internetu. Światło ma wpływ na przysadkę mózgową regulującą między innymi wydzielanie hormonów płciowych. Upraszczając można stwierdzić, że gdy jest jasno zostaje przekazana informacja hormonalna do jąder (lub jajników), co skutkuje np. tym, że w końcowej fazie tego procesu nad ranem pojawia się największy wyrzut testosteronu mężczyzny. Braki nocnego snu mocno zaburzą te procesy.

Sen ma także niebagatelny wpływ na odchudzanie. Braki snu to poważny stresor powodujący nadwyżkę kortyzolu. Jak wpływa to na tkankę tłuszczową już pisałem. Natomiast melatonina przekształca białą tkankę tłuszczową w brązową. Ma to niebagatelny wpływ na stan zdrowia, jak i spalanie tłuszczu. Jednak bynajmniej nie polecam suplementacji melatoniną bez ważnego powodu. W celu podwyższenia jej poziomu o wiele lepiej i bezpieczniej jest uregulować swój rytm dobowy.


Nie namawiam nikogo, by kłaść się spać gdy zachodzi słońce i zrywać się skoro świt. Być może jest to niby zdrowe, ale przesada w niczym nie jest wskazana. Szczególnie, że w takim wypadku zimą musielibyśmy przesypiać pół dnia. Nie wolno też zapominać - a nader często się zapomina - że rytm dobowy u poszczególnych osób jest różny. Jednym służy wcześniejsze kładzenie się spać i wstawanie, a innym późniejsze. Ważne, by zadbać o w miarę stałe godziny snu, o odpowiedni czas, jak i jakość snu (wyłączenie świateł, diod w tle itp.)


Wielkość żołądka a tycie

Okazuje się, że osoby otyłe wcale nie mają większych żołądków. O tym czy się tyje czy nie decydują hormony i metabolizm. Od ilości jedzenia ważniejsza jest w tym wypadku jego jakość. Skoro tak, to popularne ciągle operacje zmniejszenia żołądka nie mają kompletnie sensu. To czy czujesz się syty czy jeszcze nie jest kwestią sygnałów przesyłanych do mózgu z żołądka, a nie stanem jego napełnienia. Jest więc poniekąd sprawą przyzwyczajenia do określonej ilości, jak i nastawienia psychicznego. Człowiek nieustanie bojący się katabolizmu mięśni będzie też ciągle czuł się niedożywiony! Jeszcze warto wiedzieć, że zmniejszenie ilości jedzenia nie powoduje zmniejszenia objętości żołądka. Tu znów działa przyzwyczajenie, a nie fizyczna objętość, jeśli po małej ilości jedzenia czujemy się syci.

Jako ciekawostkę dodam, że u normalnego człowieka ryzyko pęknięcia żołądka pojawia się przy spożyciu na raz ok. 4kg jedzenia. Jednak ludzie biorący udział w zawodach w jedzeniu, często o specyficznych wrodzonych predyspozycjach w zakresie rozciągłości/elastyczności żołądka, mogą zjeść nawet 8 i więcej kg na raz.


Na tym pragnę zakończyć wreszcie ten cykl, który rozrósł się i tak ponad miarę. Być może niektórzy Czytelnicy odniosą wrażenie, że informacje zostały podane nieco chaotycznie albo nawet bez jakiejś wspólnej myśli przewodniej. Jednak chodziło mi raczej o pewne dodatki i uzupełnienia do tego co zostało już napisane wcześniej. W tym cyklu można szukać odpowiedzi na wiele bardziej szczegółowych pytań. Nie bez znaczenie jest i to, że staram się raczej inspirować do własnych poszukiwań zamiast podawać gotowce "do wierzenia". Jak widać rzeczywistość ludzkiego ciała jest o wiele bardziej złożona i nie da się jej sprowadzić do liczenia kalorii czy też takich czy innych proporcji makroskładników.

20 komentarzy:

  1. Co do brunatnej tkanki tłuszczowej... Na ten moment nie stwierdzono, aby jej ilość mogła się zmieniać - jest stała od pewnego okresu po urodzeniu gdy mocno się zmniejsza.
    Można ją za to usprawnić, tak aby "spalała" białą tkankę tłuszczową szybciej jednocześnie produkując więcej ciepła.

    Słynny Iceman ma brata bliźniaka, który jest kierowcą i nie ma kompletnie nic wspólnego z tym co robi Wim.
    Po przebadaniu obu panów, okazało się, że posiadają niemal identyczną ilość tkanki brunatnej.

    Podobno, gdy dziecko jest od urodzenia wychowywane w surowszych warunkach, to potrafi zachować zdecydowanie większą ilość tkanki brunatnej niż rówieśnicy.

    Pozdrawiam.
    Jakie plany na kolejne arty? Dawno nie było nic stricte o treningu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posiadam książkę o Wim Hofie. "Co nas nie zabije" i tam można przeczytać o przyroście brunatnej tkanki tłuszczowej dzięki ekspozycji na zimno, której przeciętny człowiek unika...

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Mam w planach dwa tematy, o które pytano. Jeden dotyczy tego co z czym łączyć - HIIT, aeroby, trening siłowy itp. Drugi kwestii mobilności obręczy barkowej. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o tkankę brązową, to póki co jest wokół tematu sporo kontrowersji. Kiedyś twierdzono np. że włókna mięśniowe nie mogą się zmieniać np. ST na FT, a teraz już wiadomo, że mogą. Więc co do tkanki tłuszczowej też może się jeszcze sporo okazać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, dlatego zaznaczyłem, że "na ten moment" ;)
      No to zapowiada się interesująco. Życzę motywacji do pisania.

      Usuń
  4. Proszę o poruszenie tematu łączenia treningów.

    Stefan jakieś sprawdzone sposoby na redukcję cellulitu na nogach u kobiet?
    Poza deficytem i treningiem bo to moja pani robi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na temat łączenia tekst powoli powstaje.
    Cellulit to problem metaboliczny (lipidy) i hormonalny. Trzeba przede wszystkim poprawić dietę. Odpowiednia podaż tłuszczu i witamin. Ograniczenie węglowodanów, jeśli jest ich dużo i tłuszczów wielonienasyconych. Problem może też stanowić antykoncepcja hormonalna, jeśli taką stosuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do melatoniny. Niejednokrotnie polecałeś magnez od koni. Właśnie skończył mi się mój poprzedni i planowałem przetestować ten i widzę, że zawiera on właśnie melatoninę: "Melatonina 10mg + magnez + witamina B6"
    https://podkowa.eu/pl/p/Melatonina-10mg-magnez-witamina-B6-tabletki/1748
    Zmienili skład czy taka dawka jest wg. Ciebie nieproblematyczna. Nie ukrywam, że jestem troszkę zmieszany: )

    OdpowiedzUsuń
  7. Chodziło mi o ten magnez https://podkowa.eu/pl/p/Cytrynian-magnezu-witamina-B6-tabletki/1726

    OdpowiedzUsuń
  8. Stefan. Co myslisz o spożywaniu kakao? Nie chodzi mi tutaj o puchatki czy podobne ale o DecoMorreno. Bardzo mnie zaciekawiljego skład bo ma duzo bialka az 23.5g/100g produktu i 10.5g tluszczu z czego 6.4g nasycone i 13g wegli. Czy jest do dobry produkt żeby sobie z mleczkiem zapijać na łyżeczkę kakao polecają dodać 2 łyżeczki cukru choć mogę się obejść bez tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast cukru dodam miodu. Oczywiście jak przestygnie żeby nie zabić jego właściwości. Mam dostęp do prawdziwego miodu a dostac go nie łatwo bo kobiecina ma zamówienia na 2 lata do przodu i to ludzie nawet oddalenii o 300 km przyjeżdżają po ten miód. Nie dziwie się nawet. Mleko jakoś mi nie szkodzi oczywiscie mam na mysli to w butelce plastikowej nie w kartoni ale nie wiem czy nie zamienić go na wodę.

      Usuń
  9. Niestety mleko sklepowe, jakie by nie było, jest obecnie produktem mlekopodobnym. Więc raczej nie polecam. Jeśli masz w okolicy mlekomat czy rolnika, który sprzedaje to ma większy sens.
    Co do samego kakao to zależy, jednemu służy innemu nie. Przy większych ilościach może dojść do uczuleń. Musisz sprawdzić jak duże ilości tolerujesz.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak już jesteśmy przy IGF co panowie sądzicie o legalnych peptydach?

    OdpowiedzUsuń
  11. Zależy co dokładnie, dla kogo i w jakiej sytuacji. Na pewno cudów nie należy się spodziewać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dokładnie to:
    https://peptides.net.pl/hgh-fragment-176-191Np. na redukcję oczywiście jako dodatek do treningu i diety, jakiś peptyd na odmłodzenie skóry oraz włosów, czy takie terapie mają sens i czy nie wpływają negatywnie na organizm.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z tego co wiem BPC-157 jest w miarę sprawdzone w przypadku regeneracji po kontuzjach, czy układu trawiennego. Reszta, wbrew temu co tam wypisują, nie jest miarodajnie sprawdzona, więc trudno się wypowiadać. Jak co zadziała w konkretnym przypadku danej osoby, to jeszcze inny problem. Że coś pomogło koledze, nie znaczy, że będzie dobre dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli można coś takiego spróbować i obserwować jak wpływa konkretnie na nasz organizm?

      Usuń
  14. Spróbować można na własną odpowiedzialność i pamiętając, że zwykle chodzi tylko o pieniądze. Rzadko coś naprawdę działa.

    OdpowiedzUsuń