niedziela, 10 maja 2020

Receptory androgenowe i nie tylko cz. 4


BF, aromataza, estrogeny i masa "na tucznika"
Tak naprawdę wszystko zależy w dużej mierze od proporcji pomiędzy hormonami. Szczególnie dotyczy to testosteronu, kortyzolu i estrogenów. Mógłbym w tym miejscu dodać sporo innych jak np. HGH, T3 czy IGF-1 lub IGF-2, ale to by tylko zaciemniało opis. Chodzi mi bowiem w tym tekście o wrażliwość receptorów androgenowych.

Jak już wspominałem estrogeny są potrzebne także mężczyznom. Problematyczny jest dopiero ich nadmiar. Mają nawet pewien potencjał anaboliczny, do czego jeszcze powrócę. Wysoki BF nie tylko obniża poziom testosteronu, ale też pogarsza wrażliwość receptorów. Dzieje się tak za sprawą aromatazy, która przekształca większą część testosteronu w estrogeny. Wtedy dochodzi do niskiego poziomu testosteronu i dominacji estrogenów. Niewykorzystane receptory tracą swoją wrażliwość. Spada libido, tkanka tłuszczowa rośnie coraz szybciej, a mięśnie coraz mniej. Estrogeny powodują także podwyższenie stężenia SHBG - czyli globuliny wiążącej m.in. wolny testosteron. Taki testosteronu krąży w postaci nieaktywnej, czyli związanej (pisałem o tym wcześniej). Procent wolnego testosteronu jeszcze bardziej spada! Na dodatek dochodzi do pogorszenia pracy tarczycy oraz stanu stawów


To właśnie dlatego jestem przeciwnikiem typowego "robienia masy", czyli przejścia w tryb tucznika mającego 30% a czasem nawet więcej BF. Dla większości z nas najlepszym przedziałem BF dla budowania masy będzie 8-12%. Raczej nie więcej i raczej nie mniej. W takim przedziale mamy odpowiednio wysoki poziom testosteronu, jak i estrogenów i możemy najlepiej wykorzystać ich potencjał anaboliczny. O ile oczywiście nie ma problemu z wrażliwością RA. Budując masę mięśniową należy jeść więcej, ale niekoniecznie żreć jak świnia. Zbytniego nadmiaru i tak organizm nie wykorzysta i wówczas zaczynają się opisane powyżej problemy.

Dodatkowe fakty na temat AR
Wyróżnia się dwa typy receptorów androgennych AR-A i AR-B, choć nie wiadomo dokładnie czym różni się ich działanie w praktyce. Od długości alleli kodujących AR może też zależeć zapadalność kobiet na nowotwory jajników i piersi, jak i prostaty u mężczyzn. Zmienna ilość powtórzeń trójnukleotydu CAG w allelach kodujących może decydować o wystąpieniu hirsutyzmu u kobiet lub przyspieszonym łysieniu u mężczyzn. Póki co te zależności należy rozumieć bardziej w kontekście korelacji niż bezpośrednio skutkowo-przyczynowym. By stwierdzić coś więcej potrzeba jeszcze mnóstwo badań. Wiele obserwacji na dzień dzisiejszy daje sprzeczne wyniki. Niemniej piszę o tym, byśmy mieli świadomość, że przyczyny wielu schorzeń mogą być o wiele bardziej złożone niż to się sugeruje. Nie zawsze wszystko zależy tylko od diety, treningu czy trybu życia. Jednak z drugiej strony nie jesteśmy też jednoznacznie predestynowani do takich czy innych chorób lub ograniczeni w rozwoju naszego ciała. Poprzez upór i dobrą motywację zawszę można przekroczyć własne ograniczenia. Nawet stan psychiki ma kolosalny i ciągle niedoceniany przez lekarzy wpływ na zdrowie.



Co ma wpływ na wrażliwość RA? cz. 1
Do pewnego stopnia można uznać, że wrażliwość receptorów androgenowych jest wrodzona. Większa lub mniejsza. Jednak w jakiejś mierze można ją regulować czynnikami środowiskowymi. Przede wszystkim dietą, a szczególnie mikroskładnikami. Niektóre z nich poprawiają wrażliwość AR, a inne ją osłabiają.
Nie muszę już pewne tłumaczyć, że nadmierna podać węglowodanów pogarsza wrażliwość AR - pisałem już o tym wcześniej. W jakimś stopniu ważna jest podaż tłuszczu i proporcje poszczególnych kwasów tłuszczowych. Nie ulega wątpliwości, że nasycone kwasy tłuszczowe mają niebagatelny wpływ na wyższy poziom testosteronu. Skoro tak, to w sposób pośredni wpływają również na wrażliwość AR. Natomiast póki co, nic nie wiadomo o ich bezpośrednim wpływie na te receptory. Nie można w tym kontekście zapominać o roli tłuszczu w przyswajaniu witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Chodzi tu szczególnie o witaminy z grupy E (tokoferole i tokotrienole) oraz witaminę D3.
Cynk - to jeden z ważniejszych minerałów uwrażliwiający AR. Jego rola zaczyna się od związywania aromatazy, co zmniejsza konwersję testosteronu do estrogenów i blokowanie przez nie AR. Obniża także SHGB (o roli tej globuliny już pisałem). Cynk zwiększa przekształcanie testosteronu do najbardziej aktywnej formy DHA poprzez wspomaganie alfa-reduktazy. Wreszcie wpływa bezpośrednio na wrażliwość receptorów. Czy w takim razie należy suplementować ten minerał? Można, ale mimo wielu opisanych tu korzyści - nie należy, a wręcz nie wolno z nim przesadzić. Trzeba pamiętać, że cynk znajduje się także w mięsie, jajkach czy serach. Zbyt duża dawka (powyżej 60-70 mg na dobę) jest toksyczna. Sam stosuję suplementację okresową. Kilka tygodni dodaję trochę do witaminy C, by potem na kilka tygodni odstawić suplementację. Dobrym i naturalnym źródłem uzupełniania cyku (jak i innych mikroskładników) są pestki z dyni.

6 komentarzy:

  1. A mnie po tych artykułach przyszlo pytanie jaki rzeczywiście na poziom testosteronu ma wplyw DHEA ?
    I czy jest sens brania tego hormonu który jest dostępny w każdej aptece bez recepty

    OdpowiedzUsuń
  2. Próbowałem kiedyś i nie widziałem, żeby w jakikolwiek sposób działało.
    Większość hormonów przyjmowana doustnie jest dezaktywowana w układzie trawienia. Chyba, że dołączy się specjalne toksyczne dla wątroby związki. Tak więc, może faktycznie zadziałałoby gdyby było w formie iniekcyjnej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również bralem ale w dawkach 100mg na dzień laczylem to z korzeniem pokrzywy rzenszeniem i z suplemetem od megabola ,,Biosterol" wyciagi roślinne z glownie kazierodki powiem szczerze że czulem działanie w takiej,,mieszance"
    Tzn lipido na plus wzrost sily energi i ogólnie checi na wszystko..

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, ale skoro mieszałeś to nie wiesz co dokładnie zadziałało :)
    Na pewno korzeń pokrzywy i kozieradka mają spory potencjał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak ale Rowiez brałem tą mieszanke bez DHEA
    Korzen, pokrzywy rzenszmszen i Biosterol" to nie poczułem tak jak z dodatkiem DHEA
    Więc śmiem twierdzić iż ma to wplyw.. :-)
    Czytałem gdzieś kiedyś że rzenszen ogólnie nasila działanie hormonów.. nawet na ulotce z rzenszen nasila działanie andrgenow i zeby nie mieszać..


    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli tak to być może działa :) Pewne rzeczy nie na każdego działają.
    Żeń-szeń działa całkiem dobrze, aczkolwiek jadłem z różnych źródeł i w różnej formie i nie każdy odczułem.

    OdpowiedzUsuń