piątek, 20 marca 2020

Wyciskanie francuskie rozciągające


Przeciwwskazania dla wyciskania francuskiego
Przyznam od razu, że tradycyjne wyciskanie francuskie nigdy mnie nie przekonywało. Mimo wielu lat eksperymentowania z tym ćwiczeniem nie odnotowywałem specjalnych postępów w rozwoju tricepsów. Zwykle rozwój następował dopiero, gdy zarzucałem to ćwiczenie. Po latach wracałem do niego z myślą, że może teraz będzie lepiej, że może wcześniej coś robiłem źle. Zawsze kończyło się tak samo. Dlatego uznałem wyciskanie francuskie za ćwiczenie mało wydajne - przynajmniej dla mnie.

Z czasem okazało się, że wiele osób ma problemy z łokciami po tym ćwiczeniu. To był kolejny powód, dla którego nie wprowadzałem go do swoich planów. Z czasem także coraz rzadziej proponowałem je w planach dla innych. Chyba tylko w drodze wyjątku, gdy ktoś bardzo chciał. Czasem pojawia się jeszcze w tzw. planie Girondy, ale i tu przyda się pewna modyfikacja, o której w zasadzie jest ten artykuł.


Funkcje trójgłowego ramienia
W wielu opracowaniach na temat anatomii, jak i w tzw. publikacjach kulturystycznych przedstawia się triceps jak prostownik stawu łokciowego. Przy czym nawet Wikipedia za Reicherem, jak również Bochenkiem (nie podanym w źródłach) twierdzi, że jako prostownik stawu łokciowego słabszy od jego zginaczy, co jest wynikiem statystycznych badań na populacji niećwiczących o częściowo osłabionych trójgłowych ramienia. Przy właściwym rozwoju tych antagonistycznych partii powinna panować równowaga. Na szczęście Wikipedia opisuje również o wiele ważniejsze funkcje prostownika stawu ramiennego i przywodziciela ramienia. To właśnie ta ostatnia funkcja sprawia, że podciąganie na drążku mocno angażuje i rozwija tricepsy. Natomiast słynne wyciskanie francuskie wypada bardzo słabo przy tym. Dlatego też wszelkie inne wyciskania również będą lepsze, bo atakują cały triceps, a nie tylko jego funkcję prostownika ramienia w stawie łokciowym. Nawet przenoszenie grzbietowe daje dużo więcej tricepsom.

Rozciąganie ekstremalne
Opisywałem już kiedyś metodę rozciągania ekstremalnego, jako dodatek do treningu siłowego pozwalający przyspieszyć hipertrofię. Odwoływałem się wówczas do artykułu Thibaudeau, choć sam stosowałem tę technikę wiele lat wcześniej niż wspomniany artykuł się ukazał. Może nie wszystkie pokazane pozycje potwierdza moje doświadczenie, to jednak warto do niego znowu zerknąć. Teraz chciałbym tej metody użyć nieco inaczej. Łącząc statyczne ekstremalne rozciąganie z jednoczesną pracą dynamiczną, można uzyskać dobre efekty i niekiedy przełamać stagnację tricepsów. Rozciągana będzie głównie głowa długa, a wszystkie trzy będą pracować dynamicznie.

Opis ćwiczenia
Kładziemy się na ławie poziomej. Tak, jak to widać na zdjęciu w artykuleThiba dotyczącym rozciągania tricepsa. Staramy się przenieść ramiona maksymalnie do tyłu za głowę. Można trzymać dwie sztangielki, zwykłą prostą sztangę (w tym wypadku nachwyt tak jak przy wyciskaniu) albo sztangę łamaną. W tej pozycji - jako wyjściowej - prostujemy ramiona do tyłu w stawach łokciowych, ale cały czas trzymamy odwiedzione ramiona maksymalnie za sobą. Potem opuszczamy z powrotem. Całą serię ramiona są maksymalnie w tyle.


Poczucie, że klatka lub plecy się rozciągają
Niektórzy mogą odczuwać raczej rozciąganie klatki lub pleców albo obu tych partii, zamiast tricepsa. Świadczy to o słabym rozciągnięciu tych mięśni, ale nie należy się tym zbytnio przejmować. Po pewnym czasie, gdy już się zdążą odpowiednio rozciągnąć, zaczniemy odczuwać także rozciąganie tricepsów. Czasami też takie poczucie może się pojawić, gdy dzień lub kilka dni wcześniej mocno eksploatowało się klatę lub plecy.

Na zakończenie
Nie uważam bynajmniej, że opisane tu ćwiczenie powinno stanowić podstawę dla rozwoju tricepsów. Taką podstawą zawsze pozostają dipsy i podciąganie. Ewentualnie dociski tricepsowe. Wyciskanie francuskie rozciągające stanowi tylko dodatek w przypadku bardziej rozbudowanych planów treningowych.

9 komentarzy:

  1. Jestem jednak zwolennikiem zgięcia w łokciu :-) Nie dość, że większy ciężar, to i jakoś bezpieczniej się czuję wiedząc, że nie zrobię przeprostu.
    Do tego nic nie pali mi tricepsa lepiej aniżeli chwyt młotkowy sztangielki, gdzie jedna ręka obejmuje i mocno ściska drugą - do tego >8 powtórzeń i DOMSy po każdym treningu.
    Co do rozciągania klatki/brzucha, tutaj polecam stopy na ławce i mocne wbijanie brzucha w kręgosłup/ławkę, aby zminimalizować mostek. A jeśli mostek mamy, to musimy bardzo pamiętać o unikaniu pogłębiania go, czyli tak czy owak silnie pracują mięśnie posturalne, przede wszystkim brzuch.
    Kiedyś kombinowałem z wyprostem ramion, ale zauważyłem, że w sumie mocne zgięcie tak, że w wyjściowej fazie dół sztangielki dotyka włosów, daje lepszy efekt.
    I tak zakończenie wszystko wyjaśnia - dipsy robią robotę, reszta to kosmetyka, choć coraz bardziej ją doceniam, bo pozwala przełamać stagnację, lepiej zrozumieć pracę pewnych mięśni i ich zaangażowanie, a do tego sprawia satysfakcję, jak rano się wstaje z palącym tricepsem od takiej pierdółki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę się staram, ale nie wiem o co Ci chodzi. W tym ćwiczeniu też następuje wyprost w stawie łokciowym. Dokładnie tak jak w zwykłym francuzie, tyle tylko, że ramiona są maksymalnie za głową.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety też bolały mnie łokcie przy/po francuskim, dopiero jak poradziłeś zmianę chwytu na podchwyt było wszystko w porządku. Rotuje to ćwiczenie z innymi, choć jeśli chodzi o docisk, o którym wspominałeś, to nie za bardzo czuję efekty i bardziej pasuje mi wyciskanie na ławeczce wąskim chwytem. Pompki na poręczach to bezdyskusyjnie podstawa. Jak wrócimy do normalności to spróbuję też tej nowej propozycji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skuteczność docisku dopiero widać jak się ustawi krótki zakres ruchu i da naprawdę duże ciężary. Niski zakres powtórzeń.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie osobiście docisk poprawił dipsy - nigdy nie bylem w nich wybitny i dźwigam tez swoje "naturalne" nad-kilogramy ale po kilku tygodniach docisku z poziomu podłogi na wysokość +10/11 cm i na poziomie 130-140kg w seriach po 3-5 naprawdę dipsy idą mi lepiej (zamiast 3 robię 5-6 w serii) - na chwile docisk zarzuciłem ale do niego wracam bo --- jest kozacki sam w sobie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy lepiej jest w planie Girondy zamienić wyciskanie francuskie na dociski?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli masz taką możliwość, to tak. Możesz też dać francuz rozciągający, który niedawno opisałem.

    OdpowiedzUsuń
  8. W przypadku wyciskania francuskiego rozciągającego i prostej sztangi chwyt lekko szerzej niż barki? Łokcie kierować cały czas jak najbardziej do wewnątrz, czy na zewnątrz?

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej trochę mniej niż szerokość barków. Łokcie minimalnie na zewnątrz, ale nie za mocno.

    OdpowiedzUsuń