"I
trucizny, które zabijają od zdrowych ziół początek mają."
Przysłowie
ludowe.
Rzetelna
dezinformacja
To
nie będzie kolejny artykuł wychwalający to modne ostatnio ziele.
Wręcz przeciwnie. Mam zamiar poddać ostrej krytyce powielane w
internecie i w wielu książkach brednie na jego temat. Czasem
przeszukując zasoby netu pragniemy poznać różne opinie o czymś i
wyrobić sobie swoje zdanie. Liczymy na rzetelną informację.
Niestety "google", które kiedyś bez jakichkolwiek
wytycznych kierowało do wszelakich treści i materiałów, teraz w
imię bzdur typu "personalizacja wyników wyszukiwania"
stało się strażnikiem poprawności politycznej i jedynej słusznej
wizji świata. Innymi słowy nie dostaniesz już różnorodnych
wyników wyszukiwania, a tylko takie "jakie powinieneś".
Nie znaczy to, że nie daje nam ciągle za darmo wielu przydatnych
narzędzi jak choćby platforma tego bloga, ale sam mechanizm
wyszukiwania zdecydowanie się popsuł.
Kolejny
problem to mnożenie się pewnych opinii na zasadzie kopiuj-wklej.
Jedna raz napisana bzdura jest szybko i bezkrytycznie powielana.
Podobnie jest z książkami. Wydaje się tylko to co w miarę nie
odstaje od przyjętych do wierzenia prawd. Z książkami jest o tyle
lepiej, że nie są tak dokładnie sprawdzane, więc czasem jeszcze
można za ich pomocą dotrzeć do czegoś wartościowego. Tyle, że
trzeba sporo tych książek przeczytać. Tak jak i umieć się
poruszać w internecie poza ustalonymi wytycznymi. Niekiedy to
kwestia szczęścia, że się na coś trafi. W wydawnictwach działa
ukryta cenzura, która chowa się pod hasłem "to się nie
sprzeda".
Czystek
- ziele na wszystko?
Jednak
przejdźmy do rzeczy. Nie mam zamiaru zgłębiać tego jak czystek
działa lub nie działa. O tym w doskonały sposób napisał
nieoceniony dr Różański. Dlatego odsyłam do jego tekstu.
W
moim artykule pragnę zwrócić uwagę na kilka istotnych szczegółów,
o których wspomina Różański, a następnie odnieść się do
reakcji, z którymi sam miałem okazję się zetknąć. Badania były
wykonywane głównie na zwierzętach. Mimo podobieństw do
przeróżnych ssaków, jednak sporo się od nich różnimy. Np.
blisko spokrewnione z człowiekiem naczelne, mają - wbrew
wege-propagandzie - zupełnie inaczej zbudowany układ trawienia. O
metabolizmie szczurów, na których przeprowadza się większość
badań, nawet nie ma co wspominać w tym kontekście.
Istnieje
sporo odmian czystka o różnych działaniach. Dlatego wypisywanie
haseł w stylu "czystek jest dobry na wszystko i każdy powinien
go pić" jest niczym innym, jak popisywaniem się ignorancją.
Często kupując obecnie czystek w sklepie zielarskim nie wiemy nawet
jaką odmianę naprawdę kupujemy. Bywa, że sprzedawca nie potrafi
odpowiedzieć na pytanie, a zwykle nikt nawet o to nie pyta. Przecież
autorka popularnego bloga napisała, że jest dobry na wszystko. Więc
kupuję, piję i wówczas... Nie ma skutków ubocznych?
Skutków
ubocznych nie ma, a jednak są!
Tu
się zaczyna ciekawie. Podobnie zresztą, jak z tłuszczami omega 3,
które są tak wychwalane nawet na różnych stronach "paleo"
czy przez naturopatów. Im więcej omega 3 w diecie tym lepiej. Nie
mają skutków ubocznych! Znowu muszę zahaczyć nieżyjącego już
Poliquina, który zalecał nawet po kilkadziesiąt gram omega 3 na
dobę. Tymczasem taka dawka może mocno podbić ciśnienie i nawet
doprowadzić do wylewu krwi do mózgu. No, ale przecież nie ma
skutków ubocznych. Rzecz jasna, trzeba dostarczać organizmowi omega
3, ale w niewielkich ilościach, a nie wagonami.
Podobnie
ostatnio rzecz się ma z czystkiem. "Badania pokazały, że nie
ma żadnych skutków ubocznych". Jakie to badania można
przeczytać u dr Różańskiego. Więc pierwsze pytanie, które się
nasuwa - która odmiana czystka nie ma owych skutków ubocznych?
Teraz
przejdźmy do tzw. danych anegdotycznych, jak pogardliwie określa
się dane, które nie pasują do oficjalnej wersji i psują teorię.
Otóż, drodzy lekarze z wykształceniem i "eksperci' bez
wykształcenia - takie dane należy brać pod uwagę, dokładnie
weryfikować i przemyśleć, a nie ośmieszać i pogardliwie wzruszać
ramionami.
Przykłady
Zacznę
od własnego przykładu swojego i swojej partnerki. Okazało się, że
jako osoby z niskim ciśnieniem po wypiciu czystka zaczynamy
przypominać zombie z silnym bólem głowy. Nie wiem, jaki czystek
dostałem więc do końca trudno powiedzieć, czy każda odmiana tak
działa. Niemniej niektóre kobiety karmiące piersią doświadczyły
nagłego spadku ilości produkowanego mleka po tym, jak zaczęły
regularnie pić czystek. Oba te objawy świadczą o tym, że czystek
powoduje nadmierną utratę wody przez organizm. Skoro tak, to można
też domniemywać, że zmniejszają się zdolności regeneracyjne
organizmu po ciężkich treningach, bowiem jednym z istotnych
czynników sprzyjających regeneracji jest odpowiednie nawodnienie
(niekoniecznie czystą wodą!). To dlatego tak dużym wzięciem
cieszy się kreatyna, choć nie działa na wszystkich i wcale nie
jest aż tak rewelacyjna. To już jednak odrębny temat.
Sporo
osób donosi o złym samopoczuciu po czystku, także moich znajomych.
Podobne uwagi można znaleźć na różnych forach. Także często
pojawiaj się różne problemy skórne lub pogorszenie stanu włosów
i paznokci.
Bardzo
przydatnym, jak się z pozoru wydaje, jest tzw. Herx - którym
internetowi eksperci, spece od "oczyszczania organizmu" i
im podobni tłumaczą występowanie wszelkich niepożądanych
objawów. Zjawisko reakcji Jarisha-Herxheimera faktycznie istnieje.
Objawiać się może na różne sposoby. Czasem gorączką i
dreszczami, albo też wysypkami skórnymi. Pojawia się wówczas, gdy
wątroba i nerki nie nadążają z usuwanie toksyn (np. z zabitych
bakterii) w czasie procesu zbyt intensywnego leczenia. Może też
pojawić się jako skutek mieszania dwu substancji leczniczych,
których mieszać nie należy. Przykładem może być przyjęcie w
tym samym czasie większej ilości witaminy C i jodu. Tak więc
nadmierna detoksykacja może wywołać nieprzyjemne objawy - dotąd
zgoda. Jednak Herx trwa zwykle kilka godzin do kilku dni. Niekiedy
trochę dłużej. Jednak jeśli ktoś ma niepokojące objawy przez 5
miesięcy albo dłużej, to nie można w tej sytuacji bredzić o
Herxie. Niestety wiele z tych doniesień mówi właśnie o kilku
miesiącach problemów, które ustają dopiero pod ostawieniu
czystka.
Podsumowanie
Nie
twierdzę, że czystek sam w sobie jest zły i nie należy pic
przygotowanego z niego wywaru czy nalewki. Twierdzę tylko, że nie
każde zioło jest dla każdego. Niektórym osobom może szkodzić.
Nie ma żadnego pokarmu ani żadnego zioła na świecie, które
pewnym osobom w określonych warunkach nie mogą szkodzić.
Podpieranie się magiczną formułką "badania naukowe dowiodły"
niczego z tej kwestii nie zmieni. Tak jak i zapewnienia internetowych
ekspertów,którym brak tak minimum krytycyzmu jak i
odpowiedzialności.
Odkąd zaczęli go na masową skale uprawiać w Albanii, moja wiarę w niego mocno spadła.
OdpowiedzUsuńMożna popijać sobie od czasu do czasu takie ciekawe ziółko, jest w handlu w całości:
https://rozanski.li/3709/gojnik-sideritis-w-praktycznej-fitoterapii-oraz-jako-skladnik-herbatki-gorskiej-malotira/
No to teraz cała nadzieja w tym, że nikt nie zacznie uprawiać go w Albanii :)
UsuńSilny roztwór świetnie się sprawdza w walce z komarami:-)
OdpowiedzUsuń