poniedziałek, 8 czerwca 2020

Rampa modyfikowana


Schematy, jako niezbędne narzędzie
Jesteśmy przyzwyczajeni do schematów metod treningowych. Niektórzy ciągle przeszukują internet i książki, by w końcu znaleźć tę "najlepsza metodę ćwiczeń". Rzecz jasna takiej metody nie ma i nie będzie. Choćby dlatego, że nieco różnimy się od siebie, a to "nieco" stwarza czasem w praktyce spore różnice. Innym powodem jest odmienność celów, jakie poszczególne osoby na różnych etapach sobie stawiają. Jednak dziś nie o tym, a bardziej o modyfikowaniu pewnych schematów na przykładzie rampy.

Na pewno schematy w postaci planów treningowych są potrzebne. Szczególnie początkującym, ale nie tylko. Pomagają uporządkować reżim treningowy, tak by przećwiczyć całe ciało, a nie tylko "klatę i bicepsy". Niekiedy w gorsze dni pomaga w mobilizacji. Daje pewne poczucie porządku. Jest więc dobrym narzędziem. Każde narzędzie może być używane dobrze lub źle w zależności od tego, kto i jak go używa. Dlatego też nie namawiam nikogo do porzucenia planu treningowego na rzecz tzw. wolnej amerykanki czy też czegoś co niektórzy nazywają treningiem instynktownym (choć tak naprawdę trening instynktowny jest czymś zupełnie innym). Chodzi tylko o to, by plan pomagał w rozwoju a nie ograniczał.

Przykład modyfikacji niskozakresowej
Przez lata uważałem, że rampa powinna w każdej serii mieć tyle samo powtórzeń. To pozwala lepiej rozkręcić układ nerwowy. Nadal tak uważam, jeśli chodzi o rampy z wyższym zakresem. Natomiast te z bardzo niskim nie muszą podlegać tej zasadzie. (Tak naprawdę w pewnych okolicznościach nawet przy wysokich zakresach można pokusić się o różne modyfikacje) Przy czym trzeba zdawać sobie sprawę, że to co opiszę poniżej dotyczy raczej zawodników zaawansowanych potrafiących wykrzesać z siebie dużą intensywność i dobrze tolerujących niskie zakresy. Taka tolerancja przychodzi zazwyczaj po latach wytrwałych ćwiczeń.


O zmienności zakresu w rampach nieskozakresowych, jako dobrym rozwiązaniu, przekonałem się analizując plany siłaczy z przed epoki sterydowej. Zresztą niektórzy i znacznie później też sięgali po to rozwiązanie. Chodziło o to, by zacząć ćwiczenie od zakresu 4-3 potem zejść na 2, by na koniec robić coraz cięższe jedynki. Niekiedy do tego dochodziła seria lub kilka serii zstępujących. Spójrzmy na to na przykładzie martwego ciągu. Złóżmy, że wiesz, że skończysz gdzieś w okolicy 150kg. Wtedy może to wyglądać następująco:
60kg x 4;
80kg x 3;
100kg x 2;
110kg x 1;
120kg x 1;
130kg x 1;
140kg x 1;
145kg x 1;
147,5kg x 1;
150kg x 1;
152,5kg udana lub nie próba.
Potem, jak już wspomniałem, można zejść jeszcze na 140kg i zrobić jedną lub kilka serii x 3. Taki schemat daje niesamowitą stymulację neurologiczną i pozwala szybko zdobywać siłę, a także masę.

Problem z talerzami
Wiadomo, że różnie bywa na siłowniach - także tych domowych, ale nie tylko - z dostępnością obciążenia. Często tam gdzie potrzebne są mniejsze talerze po prostu ich brakuje. Możliwy skok ciężaru to 2,5 kg a czasem aż 5. Stwarza to problemy nie tylko w ćwiczeniach izolowanych, w których trudno o duże skoki obciążenia z treningu na trening. Także w ciężkich ćwiczeniach z rampą jak MC czy przysiad albo dociski czy wiosła, pod koniec przydałby się mniejszy skok. Co można zrobić, gdy nie dysponujemy mniejszymi kołami? Pewnym rozwiązaniem jest powtórzenie niektórych serii kilka razy (2-3 razy) w celu lepszego rozgrzania CUN.


Prześledźmy to na podanym wyżej przykładzie MC. Teraz rampa wyglądać może tak:
60kg x 4;
80kg x 3;
100kg x 2;
110kg x 1;
120kg x 1;
130kg x 1;
140kg x 1;
140kg x 1;
145kg x 1;
145kg x 1;
150kg x 1;
155kg udana lub nie próba.
Te podwójne czy nawet potrójne serie można robić w dowolnym momencie, ale najlepiej wtedy, gdy ciężar jest stosunkowo duży, ale jeszcze nie maksymalny.

Długość rampy
Trzeba pamiętać, że długość rampy zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od ciężaru jaki ostatecznie mamy podnieść. Osoba przysiadająca z 40kg nie potrzebuje tak długiej rampy, jak ktoś kto podnosi 200kg lub więcej. Kolejnym czynnikiem jest rodzaj ćwiczenia. Zwykle bardzo ciężkie złożone ćwiczenia potrzebują dłuższego "rozkręcenia" niż izolacje. Wreszcie istotne są predyspozycje danej osoby. Niektórzy lepiej pracuję bez dużej ilości serii wstępnych, a innym dłuższa rampa jest niezbędna do osiągnięcie optimum możliwości.

17 komentarzy:

  1. Na mnie od dłuższego czasu bdb wplywa jak przysiady rozkladam na caly trening np robie klatkę z tricepsem i po miedzy głównymi ćwiczeniami wprowadzam Przysiady np
    2s - Przysiad
    5s - Dipsy
    2s - Przysiad
    5s - Wyciskanie gł w dół
    2s - Przysiad
    4s - Przenoszenie zza głowę
    2s - Przysiad
    5-7s Triceps

    W ten sposób zrobię czasami 6 a czasami nawet 10s przysiadow
    I nawet czego nie odczuwam
    I zauważyłem w ten sposob sila na plus w tym cwiczeniu
    O wiele mniej męczę układ nerwowy niz miałbym zrobic te wszystkie serie ,, Pod rząd "
    A I nie wiem jaki to ma wplyw ale na regeneracje czuje wpływ lepiej się regeneruje ćwiczeny mięśnien ( w tym wypadku klatka)
    Być może wplatajac w ten sposób to ćwiczenie wpływ ma ono na testosteron ?
    A ten zas na regenerwcje?
    Dodam ze da ten sam sposób trenuje również martwy ciag na zasadzie co trening zmiana raz przysiad raz martwy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podejrzewam, że w takim układzie raczej nie osiągasz dużej intensywności i pozostajesz daleko od swoich realnych możliwości siłowych. Na pewnym etapie takie podejście nie musi być złe, ale na dłuższą metę przy wyższym poziomie zaawansowania doprowadzi do plateau.

    OdpowiedzUsuń
  3. Stefanie mam pytanie zamierzam kupić sobie pewien suplement na bazie epikatechin ( Wyciągu kakao) ma on za zadanie blokować działanie miostatyny w organizmie Co myślisz o tego typu poczynaniach?

    OdpowiedzUsuń
  4. W teorii to brzmi wspaniale, ale niespecjalnie wierzę w takie rewelacje. Kolejny pomysł na wyciąganie pieniędzy od ludi. Nie sądzę byś coś realnie odczuł. Gdyby faktycznie jakiś środek mocno blokował miostatynę, to mogłoby się źle skończyć dla przyjmującego. Po coś to białko w organizmie jest. To tak samo jak chciałbyś całkiem zablokować kortyzol. Pierwszy ciężki trening po takiej blokadzie skończyłby się śmiercią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem spróbuje tego składnika
    Dostarczyć jednak z ,,Normalnej diety" co wiąże się z jedzeniem dziennie 100g surowego gorzkiego kakao...
    Tylko pytanie czy taka ilosc kakao nie będzie negatywnie wplywalac na organizm?


    OdpowiedzUsuń
  6. Niby nie, ale pytanie czy dasz radę dzień w dzień tyle zjeść. Po paru dniach nie będziesz w stanie patrzeć na kakao. Nie mówić już o tym, że po pewnym czasie możesz dostać uczulenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez tego plusem jest to ze takie kakao ma sporo innych cennych składników odzywczych
    https://www.zywieniemistrzow.pl/kakao-sekretna-bron-sportowca/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam pomysla jak to zrobie puzniej opisze dokładnie bo
    Troche tłumaczenia jest :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zwróć uwagę, że tam jest mowa o 16-40 gramach. Truizmem będzie przypomnienie, że lek od trucizny często oddziela tylko dawka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale w suplementach masz dawkę 300mg na kapsulce co jest rownowartosc 100g kakao

    OdpowiedzUsuń
  11. W każdym razie przetestuje i zdam relacije mam zamiar terz porobić podstawowe badania przed w trakcie i po :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Więc tak będę testował na sobie kakao jako ,,Naturalny blokader miostatyny.."
    Dokladniej chodzi o związek zawarty w kakale- Epikatechine
    Który według wielu badań blokuje działanie miostatyny
    W suplemetach występuje on w dawce 300mg i taka ilość ma wpływ na redukcję miostatyny..
    By dostarczyć taką ilość ze zwykłego kakao musze zejść codziennie 100g gorzkiego kakao..
    Jak to zrobię A więc
    Czesciowo w postaci napoju
    Kakao zalane woda i wypite kilka razy dziennie a inna opcja to
    W kapsułkach tzn
    Zakupilem z Olimpu tauryne w kapsułkach ( mega kapsy) - 1000kps która oproznilem z zawartosci otwierając kapsułki
    I występując proszek do pojemnika w ten sposób tauryne spożywam pod postacią proszku:-)
    Natomiast otwarte nie naruszone kapsułki
    Wypelnilem proszkiem kakawym
    W ten sposób będę ich używał ok 25/ dzień = 50g kakao
    Reszte w postaci napoju..
    Dodatkowo prócz tego składnika kakao ma wiele innych zalet np dostarcza tluszczy trochę bialka
    I magnezu cynku i kilku innych minerałów...
    Wpływa pozytywnie na układ krążenia/ tlenek Azotu...


    OdpowiedzUsuń
  13. W takich ilościach skończy się na problemach z bebechami. Albo będzie zatwardzenie albo biegunka. Potem nie miej do mnie pretensji, bo ostrzegałem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiec jak napisałem zacząłem jeść to kakao
    Na początku 50g kilka dni dziś juz drugi dzień leci dawka 100g i nie mam żadnych skutków ubocznych żadnych dolegliwości ani też innych nie przyjemnych skutków..
    Za to pozytywne jak najbardziej
    Mam więcej energii nie wiem czy to efekt placebo ale na treningu wytrzymałość lepsza
    Bezpośrednio przed treningiem
    Wypijam kubek kakao z kawą mieszam i o wiele lepiej pobudza niż zwykla kawą- polecam spróbować na kubek 300ml kawy 2 łyżeczki czubate kakao :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ok, skoro już się zdecydowałeś na ten eksperyment to pisz co jakiś czas jakie efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Stefanie A czy byłaby możliwość
    By założyć na blogu osobny temat?
    Gdzie bym dawal wpisy
    Tylko wyłącznie z tego testu?

    OdpowiedzUsuń
  17. Ok, zaraz założę. W sumie ciekawe co z tego wyniknie :)

    OdpowiedzUsuń