sobota, 8 kwietnia 2017

O paleniu papierosów trochę inaczej cz. 3


Hormony

Na podstawie badań na zwierzętach podejrzewa się, iż DDT działa słabo estrogenicznie, czyli pobudza organizm do zwiększenia produkcji estrogenów. W tym miejscu pojawia się pewna zagadka. Skoro bowiem pojawia się w organizmie więcej estrogenów, bynajmniej nie tylko u kobiet, to palacze powinni bardziej tyć niż niepalący, gdy tymczasem często wielu twierdzi, że utyło dopiero po rzuceniu palenia. (Do problemu tycia po rzuceniu palenia postaram się wrócić później, gdyż w tej sprawie też panuje wiele błędnych przekonań) Dzieje się tak z kilku powodów.
Pierwszym z nich jest pobudzenie wydzielania noradrenaliny, silnego hormonu nadnerczy stymulującego organizm do walki. Ta stymulacja sprawia, że organizm zużywa więcej energii, a więc mniej się odkłada. Nie bez znaczenia będzie także podwyższony poziom kortyzolu, jako odpowiedź organizmu na stres oksydacyjny. Kolejny powód to opisywany już wpływ palenia na żołądek. To sprawia, że zaburzony zostaje metabolizm i osoba paląca mniej odczuwa głód.
Wreszcie mamy dopaminę wydzielany w mózgu - hormon przyjemności. Odczuwając przyjemność z palenia ma się mniejszą ochotę na szukanie jej gdzie indziej np. poprzez podjadanie słodyczy! Wróćmy jeszcze na chwilę do noradrenaliny. Nie chciałbym, by niektórzy odnieśli wrażenie, że podnoszenie jej poziomu to dobry sposób na odchudzanie. Wyrzut noradrenaliny na ciężkim treningu lub gdy masz właśnie stoczyć walkę jest dobry. Potem powinna spaść i tyle. Ciągłe pobudzanie do nadmiernych wyrzutów tego hormonu może doprowadzić do nadciśnienia. Jest też powodem rozdrażnienia lub narastających stanów lękowych. To zaś może powodować szereg chorób i na pewno nie jest korzystne w pozyskiwaniu masy mięśniowej.



Uzależnienie niejedno ma imię

Patrząc od strony współczesnej psychologii mogłoby się wydawać, że ogólny mechanizm powstawania uzależnienia jest taki sam. Niestety jest to aż nazbyt daleko idące uproszczenie. Różne substancje działają różnie na organizm a szczególnie na mózg. Wspomniałem już o podwyższonym poziomie dopaminy u palaczy. Jednak z czasem ten podwyższony poziom przestaje dawać "kopa", gdyż wprawdzie zwiększa się ilość receptorów dopaminowych, ale też są one coraz mniej wrażliwe. By poczuć przyjemność trzeba palić więcej. Dochodzi do sytuacji odwróconej równowagi, czyli brak papierosów powoduje rozdrażnienie i frustrację. Do poprawy nastroju konieczny jest kolejny papieros. Ogólnie przyjmuje się, że nikotyna działa na układ nerwowy podobnie jak kokaina czy heroina stopniowo go wyniszczając. Różnica polega raczej na szybkości z jaką przebiega ta degradacja.
Istnieje jednak drugi mechanizm uzależnienia. Możemy go nazwać motorycznym, choć psychologowie mają na to własne oparte na freudyzmie określenia. Chodzi o to, że uzależniamy się nie tylko od danej substancji, ale także od czynności prowadzącej do jej zażywania. Po prostu wypracowujemy motoryczny nawyk wkładania i przytrzymywania czegoś w ustach. Warto o tym pamiętać wtedy, gdy próbujemy rzucić palenie. W takiej sytuacji jedną z drobnych pomocy może być wykałaczka trzymana w zębach. Być może na pierwszy rzut oka wydaje się to głupie, ale czasem naprawdę pomaga.
Wykałaczka ma jeszcze jeden plus. Może ograniczyć owo słynne tycie po rzuceniu palenia. Skoro nie sięgamy po papierosy, to po co tu sięgnąć? Po coś małego i dobrego co zapewni podwyższenie poziomu dopaminy! Czyli cukierki, orzeszki ziemne itp. Efekt? Oczywiście tycie. Zamiast tego sięgamy po wykałaczkę. Odruch jest, a żadnych ubocznych skutków nie ma. No może tylko ten, że dla niektórych będziemy wyglądać trochę dziwnie. Jednak wg mnie zdrowie jest ważniejsze niż opinia ludzi, którym tak naprawdę nie zależy ani na nas ani na naszym zdrowiu. Bowiem najbliżsi na pewno zrozumieją i zaakceptują ten nowy nawyk.

Końcowe wyjaśnienia

Podałem już kilka możliwych sposobów na radzenie sobie z nałogiem. Przynajmniej w okresie przejściowym. Fajka czy papieros elektroniczny zdrowe nie są, ale są na pewno mniej szkodliwe niż papierosy. Mniej też szkodzą ludziom z naszego otoczenia. Nie będę się rozpisywał na temat samych metod rzucania palenia. Dla jednych lepsze będzie stopniowe ograniczanie, a dla innych rzucenie raz a dobrze. Znam wiele przypadków osób, które z jakiegoś powodu, np. po zabiegu medycznym, nie mogły palić przez kilka dni. I nagle przyszło olśnienie. Skoro nie palę już tyle, to dalej mogę nie palić. Tak przez miesiąc. Potem dłużej i wówczas okazywało się, że można żyć bez papierosów. Nie twierdzę wcale, że każdemu uda się to tak łatwo. Jednak jeśli się nie spróbuje, to skąd wiadomo, że się nie uda?
Wspomniałem już o stresie oksydacyjnym. Palenie powoduje wzrost poziomu wolnych rodników, jak i różnych toksyn w organizmie. Dlatego też jeśli ktoś pali albo jest na etapie rzucania palenia to najlepszą rzeczą jaką może zrobić jest przyjmowanie większych dawek najlepszej antytoksycznej substancji na świecie - witaminy C. Byle nie była to syntetyczna witamina, a na pewno odczujemy po dłuższym czasie zbawienne skutki jej stosowania. Z racji, że na temat tej witaminy też narosło wiele nierozumień, zapewne za jakiś czas będę musiał poświęcić jej specjalny artykuł, by parę spraw wyjaśnić.
Pozostaje kwestia typu: "Mój znajomy, albo dziadek pali od kilkudziesięciu lat i jest zdrowy jak rydz.". Takie stwierdzenie na pewno prędzej czy później się pojawi. Więc uprzedzając wyjaśniam pokrótce. Jest z tym jak z dietą. Do czasu może być dobrze. Różni ludzi posiadają różny poziom odporności na poszczególne substancje czy warunki środowiskowe. Czasem faktycznie ktoś może palić, jeść byle co i dożyć w zdrowiu późnej starości. Jednak są to przypadki rzadkie, a co więcej coraz rzadsze. Wzrastający poziom zanieczyszczenia środowiska, pogarszająca się jakoś żywności sprawia, że np. umiera na zwał coraz więcej osób przed trzydziestym rokiem życia. Rzecz jeszcze do niedawna nie do pomyślenia. Ciągle słyszymy o tym, jak to wydłużyła się średnia życia. Hm, zamiast zagłębiać się w statystyki - często zafałszowywane - proponuję przejść się na najbliższy cmentarz i poczytać daty urodzenia i zgonów na nagrobkach. Można się bardzo zdziwić...


15 komentarzy:

  1. Przykład mojego dziadka potwierdza to co piszesz. Po pierwsze, palił papierosy odkąd pamiętam, a mimo tego rzucił bez problemu po tym jak trafił na kilka dni do szpitala. Po drugie, jego dieta to głównie bułki i herbata z cukrem kilka razy dziennie i tabletka apap przed snem, a mimo tego jeszcze kilka lat temu (obecnie ma 88 lat) był na tyle sprawny, że pracował ciężko w polu. Zdrowie posypało się niedawno i w dość krótkim czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. "...Ciągle słyszymy o tym, jak to wydłużyła się średnia życia. Hm, zamiast zagłębiać się w statystyki - często zafałszowywane - proponuję przejść się na najbliższy cmentarz i poczytać daty urodzenia i zgonów na nagrobkach. Można się bardzo zdziwić..."

    Święte słowa Stefanie. Ja już od dawna mówię, że umierają coraz młodsi ludzie a media podają, że jest odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję za popełnienie serii artykułów o wpływie palenia na organizm. Tak jak też planowałem, zamierzałem przestać palić przed ukończeniem tej serii (artykułów). No i się udało.
    Dzięki Stefan!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, troszkę nie na temat, ale mam nadzieję, że ktoś mi pomoże.
    O ile dobrze pamiętam, kiedyś Stefan pisał, że przeprowadzono badanie na bodajże trójboistach potwierdzające że układ nerwowy jest na najwyższych obrotach podczas 7-8 serii. Czy ktoś może wie przy którym to było poście lub (co byłoby wgl super) jakie to było badanie? Potrzebuję ten fragment.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej o takim czymś nie pisałem. To na ile się rozkręci układ nerwowy zależy od wielu czynników, nie tylko ilości serii. I będzie też z tym różnie u różnych osób.

    OdpowiedzUsuń
  6. A moze wiesz czy jest jakas ksiazka o ukladzie nerwowym ale konkretnie w treningu silowym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://lena.lamarr.pl/III%2520rok/Fizjologia%2520zwierz%25B9t/Fizjologiczne%2520podstawy%2520wysi%25B3ku%2520fizycznego%2520-%2520J.%2520G%25F3rski.pdf&ved=0ahUKEwiQj4Ti-6TTAhXSLVAKHZDBBCsQFggiMAA&usg=AFQjCNFI1dbx_doEZjKxHI3_WP9Nl4-RxA&sig2=JyH1ftB7FUFxZ2nZg1BYIg

      Usuń
  7. Układ nerwowy to podstawa w każdym treningu siłowym, ale książki wprost o tym nie znajdziesz. Jak napiszesz więcej, co chcesz wiedzieć, czy chodzi Ci o własny rozwój czy np. piszesz jakąś pracę to mogę coś więcej podsunąć. Tylko tak jak napisałem, nigdzie wprost o samym CUN nie przeczytasz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli chodzi o pisanie pracy to zawsze możesz próbować przebrnąć przez Zaciorskiego i Kreamera, ale łatwo nie będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Poki co dla siebie i swojej ciekawosci. No coz. W takim razie dziekuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tez palę papierody własnorecznie skrecane z bletek i tytoniu bez filtra. Przeszedłem na takie palenie z dwóch powodów
    1. Jest tańsze a znacznie lepsze w smaku o wiele lepszy tyton jakościowo od wytrawnych mocnych wędzonych tytoni po słodkie z nutkami piernika nadajace sie tylko do palenia w deszczowe dni(coz tylko wtedy naprawde dobrze smakuje np. Golden Virginia anglska mieszanka do angielskiej pogody😂)
    2. Filtr. Aktualnie jedyne co czuje to moc tytoniu nie ma zadnego gryzienia czy uczucia wbijania szpilek w gardlo i płuca jezeli Ktos chce sie tego pozbyc prosze oderwac filtr od papierosa (najlepsza metoda to wyrac zebamu filtr a potem palcamu oderwac ten kawalek papieru, bo jezeli sie oderwie papier z filtrem to niestety siw poszarpie bardzo) roznica bedzie odrazu oczywiscie w koncernowkach odrazu zacznie bic was ostra chemia i bedziw to strasznie czuć, moc tez sie zwiększy ale juz efektu wbijania szpilek w gardlo nie bedzie. Tak samo nagle zniknie uczucie ja to nazywam 3/4 płuca. Czyli mozna wziac oddech ale na 3/4 możliwości. Czego przy paleniu bez filtra sie nie doswiadczy.
    Kolejna rzecz ktorej ja doswiadczalwm to dziwne biale kulki w ustach po paleniu z filtrem tak jakby te włókna ktore2sie odrywaja podczas ciagniecia sie zlepialy i tworzyly kulki plastiku oczywiacie wyobraz sobie ile tegon plastiku ci wlwcialo do płuc... po przerzuceniu sie na tytonie typu MacBaren czy nawet Red Bull doswiadczyc mozna pewnej naturalnosci zapachu tytoniu. Paczki tytoniu koncernowe np. Winston, West, Marlboro(szczegolnie on) czuc taki lasny zapach az wrecz zbyt ladny zbyt sztuczny. Sztachajac sie dobrym tytoniem wyczujesz w nim naprawde rozmaite nuty szczególnie przy mieszankach Virginia mozna dostac orgazu😅. Czego nigdy nie doznasz w papierosach koncernowych.a co ciekawe teraz kiedy tyton mi sie skonczy a nie chce mi sie jechac po nowy wytrzymac 2 3 dni to zadna sztuka po prostu bys zapalil dla smaku ale nie ma jakiegos dzikiego pędu ku paleniu palisz kiedy chcesz ale jak nie zapalisz to nic sie nie stanie nie zaczna ci sie trzasc lapy jednego dnia moge spalic 30(raczej kiedy wypije piwko) a nastepnego dnia spale 2 przez caly dzien. I ostatecznie NIE MA EFEKTU PRZEPALENIA PO IMPREZIE czyli mozna spalic nawet 40 sztuk i nie masz zadnych bolow glowy z tego powodu zadnych problemow z zoladkiem przelykiem oddychaniem( kazdy zna ten moment rano po przebudzeniu kiedy zjaral na imprezie 2 paczki szlugow😉) tu tego jakos nie doswiadczam. Szczegolnie niektore papierosy mocno dzialaja na żołądek jak np czerwone pall malle po nich zgaga gwarantowana.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdybyś palił jednego takiego dziennie to bym się nie czepiał. Jednak takie ilości jak 3-40 na dzień, nawet nie sklepowych, to proszenie się o raka. Do tego totalne zaburzenie gospodarki hormonalnej. Marne szanse na jakieś porządne wyniki w dźwiganiu ciężarów.

    OdpowiedzUsuń