Maciek staraj się nie łączyć owoców z innymi pokarmami.
Co do tej surowizny to sprawa nie jest taka prosta. Niby wszystko fajnie, ale należy zdawać sobie sprawę z zagrożenia pasożytami przy mięsie. Natomiast gotując warzywa, częściowo może pozbywamy się niektórych składników, ale neutralizujemy wpływ pestycydów i herbicydów.
Anonimowy - na triceps rób francuskie wyciskanie leżąc albo ściganie drązka wyciągu w dół. Tylko nie rób francuskiego prostą sztangą skoro już na wstępie bolą Cię łokcie. I zmień kolejność. Nie rób podciągania przed MC. W tym wieku ciężko coś zmienić, gdy chodzi o strukturę kostną. Najważniejsza sprawa - nie napisałeś jakie to jest skrzywienie!
Dzięki za odpowiedź. 1) Czy francuskie to wg Ciebie najlepsze ćwiczenie na masę tricepsu? Spróbuję wrócić do tego ćwiczenia, wcześniej zawsze robiłem je krzywką, choć zarzuciłem je z uwagi na ból w łokciach (ćwiczę od 16 roku życia z przerwami, ale wcześniej nie robiłem ćwiczeń złotych tylko bardziej zestaw dyskotekotekowy). Rozumiem, że tylko jedno ćwiczenie w tym zestawie na triceps wystarczy? a co sądzisz o wyciskaniu wąskim chwytem? Czy może rotować te ćwiczenia (francuskie/ściąganie/wyciskanie/tate press/przenoszenie) co jakiś czas (jaki?) 2) Czyli robić w takiej kolejności: MC, podciaganie drążek, wiosło czy podciąganie dać na koniec? 3) Tu niestety ciężko mi odpowiedzieć na pytanie, może nie jest to wada, w każdym razie wydaje mi się, że się lekko garbię. Na pewno nie mam skoliozy. No cóż jak będę kiedyś u lekarza to się zapytam. Wcześniej lekarz mówił mi, że mam "szewską klatkę", ale nieznacznie i nie ma to wpływu na pracę narządów wewnętrznych. Po zastosowaniu pompek na poręczach parę lat temu z rozwoju mięśni klatki jestem bardzo zadowolony.
Dzięki za odpowiedź. 1) Czy francuskie to wg Ciebie najlepsze ćwiczenie na masę tricepsu? Spróbuję wrócić do tego ćwiczenia, wcześniej zawsze robiłem je krzywką, choć zarzuciłem je z uwagi na ból w łokciach (ćwiczę od 16 roku życia z przerwami, ale wcześniej nie robiłem ćwiczeń złotych tylko bardziej zestaw dyskotekotekowy). Rozumiem, że tylko jedno ćwiczenie w tym zestawie na triceps wystarczy? a co sądzisz o wyciskaniu wąskim chwytem? Czy może rotować te ćwiczenia (francuskie/ściąganie/wyciskanie/tate press/przenoszenie) co jakiś czas (jaki?) 2) Czyli robić w takiej kolejności: MC, podciaganie drążek, wiosło czy podciąganie dać na koniec? 3) Tu niestety ciężko mi odpowiedzieć na pytanie, może nie jest to wada, w każdym razie wydaje mi się, że się lekko garbię. Na pewno nie mam skoliozy. No cóż jak będę kiedyś u lekarza to się zapytam. Wcześniej lekarz mówił mi, że mam "szewską klatkę", ale nieznacznie i nie ma to wpływu na pracę narządów wewnętrznych. Po zastosowaniu pompek na poręczach parę lat temu z rozwoju mięśni klatki jestem bardzo zadowolony.
Odnośnie wszelkich pasożytów, także lamblii pomaga kiszona kapusta i pestki z dyni w dużych ilościach. Może nie zawsze wyleczą, ale na pewno coś poprawią.
Hej słuchajcie, może są na tym forum jacyś krótkowidze, bo ciekawi mnie czy to prawda że podnoszenie ciężarów może pogłębiać wadę wzroku. Sam nosze okulary i od jakiś 2 lat wada mi się ustabilizowała, ale jestem ciekaw jak to u was. Druga sprawa to jakiego oświetlenia używacie do czytania. Ostatnio słyszałem, że świetlówki z racji tego lekkiego efektu stroboskopu i migania szybko męczą wzrok. Ostatnio dostałem taka lampę biurową i nie wiem czy warto z niej korzystać, czy zostać przy zwykłej żarówce. Wiem, że moje pytanie ma się pośrednio do tematów kulturystyki, ale wzrok to też zdrowie:)
Anonimowy - 1. Nie wiem, czy jest najlepsze. To zależy dla kogo i na jakim etapie. Na razie będzie ok. Raczej nie wymieniaj go na wyciskanie wąskim chwytem. To wbrew pozorom nie jest ćw. docelowe na triceps, a po drugie większość ludzi raczej nie powinna go robić wcale. 2. jak masz dobre wyniki w podciąganiu to możesz dać na koniec 3. Póki dokładnie nie określi się wady oraz jej przyczyn trudno cokolwiek z nią robić. Można tylko sprawę pogorszyć.
Mateusz24 - to jest stary mit, w który nikt już przy zdrowych zmysłach nie wierzy. Teoretycznie świetlówki migają i męczą szybciej wzrok, ale to w pewnej mierze też kwestia przyzwyczajenia. Dawno temu sporo czytałem przy świetlówkach i nie odczuwałem dyskomfortu. Za to wiele osób, które do mnie przychodziło od razu narzekało jakie to szkodliwe i bym zmienił światło.
Przeglądnąłem pobieżnie i wygląda dość interesująco ;) Przy okazji pytanie, jaki tłuszcz zamiast masła i smalcu przed treningiem? Do dzisiaj jadłem masło, ale chyba nadszedł czas na zmiany, bo już go nie mogę zdzierżyć :/ A Boczek znowu jem z jajkami po treningu.
Co sądzicie o ziemniakach? Zdanie Stefana w tym temacie nie jest chyba jednoznaczne. Tak więc ja po lekturze HW zamieniłem ryż na ziemniaki. Wcześniej jadłem ryż brązowy tylko do obiadu, teraz za to ziemniaki tylko do obiadu. Jem ich 400-500g/obiad (raz dziennie). Po treningu jem zawsze jajecznicę (zwykle jest to kolacja). Obiad jem zawsze przed treningiem. Rozumiem też, że zdecydowanie lepszą opcją jest podgrzewanie kotletów na smalcu niż na oleju rzepakowym. Będę wdzięczny za Wasze opinie.
w pracy od 9.00 jem: 1x kanapka złożona z dwóch plastrów szynki (waga jendego plastra ok. 60g)w środku dużo masła. Całośc może ważyć ok. 150g 3x kanapka złożona z grubego plastru szynku i sera żółtego (waga jednej kanapki podobnie j.w.). Ser i szynkę kupuję dobrej j-ści, bez sztucznych konserwantów.Masło 82%.
17.30: 2-3 kotlety 140-210g, ziemniaki: 400-500g, jakiś pomidor albo ogórek albo jakaś surówka czy warzywa gotowane. Czasem jakaś zupa też dochodzi np. pomidorowa, rosół z kluskami.W ciągu dnia jem też 1-2 jabłka. Piję może z pół szklanki soku jabłkowego NFC Royal apple w ciągi dnia.
ok. 21.00 po treningu jajecznica z dwóch jaj (na kolację nie jem za dużo bo potem nie mogę spać).
W weekendy wygląda to trochę inaczej bo zaczynam od obiadu ok. 10-11. Po treningu popołudniowym jem jajecznicę z 4 jaj + szynka ok. 50-60g. + jakaś kolacja np. jak poniżej Na kolację w dni nietrenigowe zdarzało mi się zjeść dwie nieduże kromki chleba (to jedyny chleb jaki czasem jem, własnego wypieku) z miodem i 2 nieduże plastry żółtego sera z masłem i ketchupem (na oko z 60g całość). Ćwiczę 3xtydzień. Będę wdzięczny za uwagi.
Azbest, chyba jednak powiniens uzupelnic wiedze, bo my tutaj nie jemy kanapek i raczej unikam weglwoodanow (sok!) oraz wędlin. Ty masz najwyraźniej zupełnie inną filozofię. Mam więc taką uwagę dla Ciebie, abyś zajrzał i przeczytał WSZYSTKO po DWA RAZY na www.hormonwzrostu.edu.pl szczegolnie arty o diecie, przemyślał czy Ci to pasuje i podjął jakieś decyzyje, bo, jak na razie, Twoja dieta nie ma za wiele wspolnego z tym co propaguje Stefan tutaj -tak mi sie wydaje. Zainteresuj się, bo warto ze Stefanowej wiedzy skorzystać :) Pozdrawiam!
Czy ja mam jakąś filozofię w stosunku do jedzenia? Raczej ciężko to tak nazwać, mam pewne ograniczenia pewnie jak każdy praca, rodzina dwudziestu paru lat też już nie mam i biorąc to pod uwagę staram się jednak coś powoli poprawiać i poszerzać wiedzę. Przynajmniej wydawało mi się, że tak właśnie robię. Trochę czytałem o diecie na HW, jednakże priorytetem dla mnie była wiedza o ćwiczeniach tj. jakie, jak ćwiczyć, technika itp. nie chciałem robić od razu jakichś rewolucji zresztą tak mi się wydaje rekomendował Stefan. Oczywiście z czasem ten temat też mnie zainteresował dlatego zmieniłem na obiad ryż na ziemniaki, zrezygnowałem praktycznie z chleba, włączyłem jajecznicę. Nie rozumiem co jest złego w szynce i kiełbasie - kupuję takie bez sztucznych konserwantów. Pracuje przy komputerze, a takie kanapki bez chleba (czy sama kiełbasa) z mięsem/serem i masłem łatwo i szybko jest przygotować dzień wcześniej. Bez przesady tego soku nie wiadomo ile nie piję. Nie zamierzam od razu na tym punkcie zwariować i wprowadzać jakiś rygorów (typu od tej chwili nie tykam soku czy jabłek) tak jak wyżej napisałem raczej stopniowo pewne elementy jeśli możliwe w moim przypadku.
Ćwiczę 3xtydz. Nie jestem otyły. Mam 190cm 85kg. Dyspropocje sylwetki to nogi i plecy-te partie to dla mnie priorytet (przez lata zaniedbywane, szczególnie nogi). Ćwiczę tak zmieniając co jakiś czas (3-4 tyg.) zakres powtórzeń (10-8-5): 1)Przysiad tył, Przysiad przód, żuraw 2)Push press, podciąganie sztangi do mostka, francuskie 3)MC, Podciąganie drążek, wiosło 4)Dipsy, modlitewnik
Ćwiczę tak od marca i przynosi to efekty. Wcześniej siedziałem zbyt długo na siłowni, programy były przeładowane, bez zmiany zakresów, bez ćwiczeń złotych za wyjątkiem pompek. Pozdrawiam
Podciąganie sztangi do mostka mam nadzieje ze to to? http://www.t-nation.com/strength-training-topics/clean-high-pull-from-hang
Podzieliłeś trening na tzw Nogi, barki, plecy, łapka? To chyba nie do konca jak na hormonie wzrostu:) Te zakresy powtórzeń to odnosi się do ramp, czy do zwykłych serii?
Olej rzepakowy po obróbce termicznej nadaje się tylko do wywoływania chorób u badanych myszy i szczurów ;P Ziemniaki są ok, ale jako rośliny psiankowate mogą być kiepsko tolerowane przez niektórych, trzeba uważać przy chorobach autoimmunologicznych + pamiętać o solaninie
Co sądzicie o suplementacji jakimś środkiem w przypadku bólu stawów (ja odczuwam łokcie)? Który z takich preparatów jest wg Was najlepszy? CollaFlex, 4Flex czy inne jakieś typowo oparte na glukozaminie. Jeżeli ma ktoś wiedzę bądź własne doświadczenie w tym temacie będzie wdzięczny za sugestię.
No z tym jest róznie... jedni wykazują poprawę i to znaczną, drudzy w ogóle , jak placebo.. Po drugie nie ma jednoznacznych badań na ten temat. Niektórzy polecają wywar z kosci i mięsa (rosół). No i unikaj glutenu plus nabiału.
ah no i psiankowate (ZIEMNIORY, pomidor, papryka) mogą nasilać objawy. W odpowiedzi chodziło mi bardziej o częste bóle stawów np artretyzm a nie o uszkodzenie mechaniczne np łokcia podczas nieprawidłowego wykonywania dipsów.
Olej kokosowy to ciekawa alternatywa, tyle że trochę droga. Może macie jeszcze jakieś pomysły na około treningowy tłuszcz oprócz masła, smalcu i boczku?
I przy okazji: "Dietetycy od dawna zalecają marynowanie mięsa przed przyrządzeniem. Powód? Przeciwutleniacze zawarte w marynacie tworzą na mięsie warstwę ochronną, dzięki czemu podczas smażenia lub grillowania wytwarza się mniej rakotwórczych substancji. Żywieniowcy zalecają marynaty z użyciem wina, octu, piwa (szczególnie ciemnego), a także bazylii, mięty i oregano." Jakie jest Wasze zdanie?
Drogi to rzecz względna. Można kupić 500ml za 12 -15 zł. jak z przesyłką to 20 - 22 zł. Najlepiej poszukać w indyjskich sklepach spożywczych. Ja sceptycznie podchodziłem do niego bo wydawało mi sie że przodków mam z innej strefy klimatycznej, którzy nie jedli go wcale. Ale na mnie rewelacyjnie działa, może dlatego że ma sporo tłuszczy nasyconych.
1) W czym marynujecie mięso, jeżeli ma się kisić w lodówie? (poza lodówką to olej kokosowy jest imo super, ale w lodówce zastyga) Przed pieczeniem/smażeniem etc. Bo rozumiem, że oliwa to kiepski wybór. Wołowinę czasem marynuję w whisky albo winie, ale jest trochę za rzadkie i spływa, coś poza tym? Jakieś pomysły/patenty? :D 2) Push press robi się z negatywem (2-3s) czy tylko z kontrolowaniem sztangi, jak np high pull? 3) Jeżeli robię pełno-ROMowe dipsy, podciąganie, push press, wiosło i high pull, czy coś grozi mojej obręczy barkowej? ;) tzn czy trzeba zadbać o jakieś rotatory etc, dorzucając np face pull? I czy jest to wskazane przy dzisiejszym trybie życia, jednak tej protrakcji jest sporo w codziennych czynnościach, nie wszystko da się kontrolować. 4) Czy ćwiczenia typu face pull, prone'y i inne takie zazwyczaj dodawane jako "korekcyjne" mogą zaszkodzić, można zbudować dysbalans siłowy mięśni i na wskutek tego kontuzję? 5) Jakieś zastrzeżenia do: http://www.t-nation.com/free_online_article/sports_body_training_performance/dispelling_the_glute_myth ? Poza tym, że w fazach hipertrofii i siły lepiej wprowadzić normalną liniówkę (myślę o zakresach 6-20)
1) bardzo tluste w samych ziołach, dziczyznę i chudsze w occie, wódce, czosnku i soli :) 2) PP kontroluje tylko żeby nie uderzyło mnie w głowę. Zresztą cieżko hamować przy dużym ciezarze 3) Przy ćwiczeniach które wskazałes przy poprawnej technice nic ci nie grozi. Killerzy to sztanga zza karku, podciaganie do brody, m.Smitha. Rotatory i łopatki robisz swoją drogą intensywność zależna od budowy i schorzeń. 4) nie 5)nie znaju się aż tak dobrze
Czy może ktoś polecić dobrego rehabilitanta w małopolsce lub na śląsku - dojazd nie jest problemem? Mam problem z odstającymi łopatkami i składaniem się podczas dolnej fazy przysiadu i chciałbym, aby ktoś fachowo ocenił moją sylwetkę i zdiagnozował ewentualne wady postawy, abym mógł wrócić do pełnej sprawności w ćwiczeniach złożonych.
Mam taką zagwozdkę. Mianowicie przez bardzo długi okres swojego życia miałem bardzo gęste i twarde włosy. Potem przyszedł czas, że zacząłem zapuszczać i chodziłem około 1.5 roku z długimi włosami. Było to jakieś 2 lata temu. Po tym ekscesie zauważyłem, że włosy jakbym mi się trochę przerzedziły. A ostatnio została mi zwrócona uwaga, że chyba zacząłem łysieć. Mam 23 lata i niezbyt mi się to podoba. Czy można przedsięwziąć jakieś kroki, by uniknąć lampy na szczycie głowy?
Przede wszystkim naprawdę ciągła, ścisła dieta Paleo - low carb . Połóż nacisk na jaja, orzechy, mieso odstaw nabiał. Zredukuj stress, przejrzyj jakie suple,leki szampony (nizoral -ketokonazol? )bierzesz (brałeś) najwyzej je odstaw. Możesz pobrać Vit D3 2000 - 3000J ew. skzyp do tego. Zrób badania krwi, przejdz się do dermatologa niech obejrzy głowę.
Dieta paleo leci ładnie już drugi rok. Nabiału dużo nie spożywam, ostatnio zacząłem jeść trochę więcej białego sera, ale trwa to może 3 tyg. a włosy od dłuższego czasu dają w kość. Stres ciężko zredukować :/ Mam taką naturę, że na wszystkim muszę trzymać rękę, pilnować i przy okazji się stresować, by było dobrze. Nie brałem żadnych supli ani leków. Teraz suplementuje sę wit. C. W takim razie zaopatrzę się jeszcze we wskazany Vit D3. Badania krwi robione 3 miesiące temu wszystko perfekto. A dermatologa w sumie moge osbkoczyć. Ojciec i dziadkowie mają włosy, fakt nie za wiele, ale jak na swoje lata jest całkiem ok. Dzięki cooler za rady ;)
Czy kiełbasa o poniższej specyfikacji jest do zaakceptowania z punktu widzenia treningu siłowego? Wiem, że są tu składniki niepożądane jak np. cukry, ale czy biorąc pod uwagę ich nieznaczny udział ten produkt jest jednak do zaakceptowania? Z góry dziękuję za Wasze opinie.
Azbest tutaj za bardzo nie ma co do zaakceptowania bądź nie, kiełbasy sklepowe zawsze pozostaną tym gorszym wyjściem moim zdaniem oczywiście. Każdy podchodzi do odżywiania inaczej, dieta to sprawa bardzo indywidualna niektórzy jedzą po "łebkach" inni poświęcają temu troszkę więcej czasu, jedzenie w ten sposób staje się stylem ich życia. Ja jestem zdania że albo w czymś jesteś na 100% albo nie wybór należy do Ciebie. W postach powyżej napisałeś że bardziej interesuje Cie jak trenować aniżeli odżywiać, na początku swojej przygody też tak myślałem jednak z czasem przestałem widzieć efekty i zaczęło się kombinowanie z jedzeniem do teraz :) Od ok 5 miesięcy jestem na "paleo -tłuszczowej" diecie i dawno nie czułem się tak dobrze nawet nie wiesz ile bym dał żeby ktoś mnie " namówił" do takiego odżywiania kilka lat temu, byłbym z wynikami treningowymi dużo dużo dalej. Sugerował bym więc podejść do diety równie poważnie a nawet bardziej jak do treningu.
Dzięki. Z tego co mi się wydaje trzeba będzie zacząć kupować surowe mięso i nauczyć się dalej coś z tym robić np. upiec i coś takiego mógłbym brać do pracy. Spróbuję wystartować z tym jutro i coś zrobić. Osobiście też uważam, że po kilku m-cach zmiany programu treningowego powinienem już zacząć lepiej ogarniać temat jedzenia. Muszę odrobić też do końca lekturę z HW dot. diety.
Jak dla mnie kompletnie nie do zaakceptowania. Należy bardzo uważać z kiełbasą. Na przykład często piszą, że oprócz mięsa zawiera "przyprawy naturalne", czyli większość tego dziadostwa, które jest tam wymienione. Pewnie, że to lepszy wybór niż napchana soją pseudokiełbasa, ale nie po to odstawiam zboże i cukier, żeby go potem zjadać w czymś, w czym go być absolutnie nie powinno. Prawdę mówiąc najgorszy w tym wszystkim jest gluten. Zastanawiałeś się po co go tam dodają? Coś musi być nie tak z kiełbasą, skoro trzeba ją dodatkowo spulchniać i poprawiać konsystencję :) Kiedy widzę ten składnik w składzie jakiegokolwiek produktu, od razu zapala się u mnie czerwona lampka. Absolutne nie dla glutenu! To kwintesencja wszystkiego, co najgorsze w pszenicy, a o niej już chyba nie trzeba opowiadać.
Arek, daj spokój! przecież chodzi o pomarańczę, a nie o jakieś cytryny albo jabłka. A tak serio. Zasadniczo lepiej nie mieszać owoców z mięsem. Jak pomieszasz to nic złego się nie stanie, ale na pewno nie jest to optymalne. Możesz trochę gorzej trawić po takim posiłku i nic gorszego Cię raczej nie czeka, chyba że regularnie będziesz tak jadł. W takim wypadku konsekwencje mogą być dużo poważniejsze.
Co do przepisów na początek to od siebie mogę polecić pasztet, na 2kg wchodzi: - 0,5kg wątróbek wp. - 0,5kg serc wołowych - 1kg mięsa mielonego wp. - 4 duże / 6 małych jajek - przyprawy: garam masala, sól, pieprz, oregano Wątróbki i serca kroję na drobne kawałki i podsmażam na maśle, a następnie mielę w maszynce do mięsa. Łączę z resztą składników dobrze mieszam i do piekarnika. Po ok. godzinie w temp. 170-200C jest gotowy.
Wychodzi trochę bardziej suchy niż sklepowe, ale z masłem i kapustą kiszoną smakuje genialnie. Warto dodać, że koszt to ok. 11zł/kg więc dość się opłaca :)
Może ktoś looknąć jeszcze? Nie żebym nie cenił Coolera ;) Stefan, jakbyś mógł to punkty 2-4 zwlaszcza, 5 w sumie też ale to chwilę zajmie pewnie
1) W czym marynujecie mięso, jeżeli ma się kisić w lodówie? (poza lodówką to olej kokosowy jest imo super, ale w lodówce zastyga) Przed pieczeniem/smażeniem etc. Bo rozumiem, że oliwa to kiepski wybór. Wołowinę czasem marynuję w whisky albo winie, ale jest trochę za rzadkie i spływa, coś poza tym? Jakieś pomysły/patenty? :D 2) Push press robi się z negatywem (2-3s) czy tylko z kontrolowaniem sztangi, jak np high pull? 3) Jeżeli robię pełno-ROMowe dipsy, podciąganie, push press, wiosło i high pull, czy coś grozi mojej obręczy barkowej? ;) tzn czy trzeba zadbać o jakieś rotatory etc, dorzucając np face pull? I czy jest to wskazane przy dzisiejszym trybie życia, jednak tej protrakcji jest sporo w codziennych czynnościach, nie wszystko da się kontrolować. 4) Czy ćwiczenia typu face pull, prone'y i inne takie zazwyczaj dodawane jako "korekcyjne" mogą zaszkodzić, można zbudować dysbalans siłowy mięśni i na wskutek tego kontuzję? 5) Jakieś zastrzeżenia do: http://www.t-nation.com/free_online_article/sports_body_training_performance/dispelling_the_glute_myth ? Poza tym, że w fazach hipertrofii i siły lepiej wprowadzić normalną liniówkę (myślę o zakresach 6-20)
Hej 3D! 1. Nigdy nic nie marynowałem. 2. Jak w HP. 3. Ja bym dodał jeszcze ćwiczenie z ręcznikiem codziennie i regularnie rotatory na koniec treningu. 4. Każde ćwiczenie -zapewne- przesadzone moze to spowodowac. 5. Czy mozesz w skrocie strescic tezę tego artykułu?
1. Czy dodajecie do kawy jakieś przyprawy? Jeśli tak to jakie polecacie? 2. Ile soli dziennie możemy spożywać, żeby nie miało to dla nas negatywnych skutków?
1. Raczej oliwa odpada, tak jak piszesz. W sumie rzadko robię marynaty, jak dodasz lekki roztwór octu z przyprawami będzie też ok, byle z tym nie przesadzić. 2. Tak jak Reda I Cooler - bez fazy negatywnej. 3-4. Raczej coś na rotatory dodać musisz, czy da się z tym przesadzić? Jak ze wszystkim, jak będzie robił bardzo dużo to pewnie się da, ale jak sobie wprowadzisz 2-3 ćw. na rotatory to będzie ok. 5. Tu musiałbym się wgłębić w treść, na razie za bardzo nie mam kiedy. Tak z pierwszego rzutu oka. Na pewno trening pośladków jest ważny, obecnie w dobie przesiadywania godzinami przed kompem i tv tym bardziej. 90% facetów ma słabe pośladki, często ich mocna aktywizacja robi cuda, nagle przenosi człowieka w inny świat. Poprawa wyników w przysiadzie, MC i innych. Ochrona kręgosłupa itd. Sporo korzyści. Jak siadasz na krzesło pośladki się rozluźniają i tak się uczymy od małego, tymczasem jak robisz przysiad powinny się napinać, niestety nawyki neurologiczne robią swoje. Dlatego ważna jest aktywizacja pośladków, niejako reedukacja neuromuskularna.
1. Czasem cynamon, imbir. 2. To zależy, na low carb i w miarę bez przetworzonej żywności masz jej raczej za mało. Zależy też od temperatury otoczenia, na ile się pocisz itd. Na pewno kilka łyżeczek na dzień możesz spokojnie dodać do różnych potraw.
Miałem ostatnio małe zawroty głowy podczas treningu i postanowiłem je opisać, ponieważ już kilka razy pojawiało się pytanie o tego typu problemy. W ostatniej serii martwego ciągu, kiedy już odłożyłem sztangę, rozluźniłem wszystkie mięśnie rdzenia i wstałem. W efekcie zakręciło mi się w głowie tak, jakbym dłuższy czas siedział i nagle się zerwał. Przyczyna? Moim zdaniem chodzi właśnie o pozycję w jakiej się znajdowałem i kompletne rozluźnienie zwłaszcza mięśni brzucha. Do tego gwałtowny wyprost i, mimo że właśnie byłem w trakcie ciężkiego treningu, odpłynęła mi krew z głowy zupełnie jakbym nic nie robił od godziny i nagle się zerwał. Wniosek z tego taki, że jeżeli ktoś ma tego typu zawroty głowy, powinien bardzo dbać o napięcie rdzenia przy zmianie pozycji. Na tej samej zasadzie, co się szkoli pilotów w treningu wytrzymywania dużych przeciążeń. Zresztą to element, o którym łatwo zapomnieć po skończonej serii.
Ja mam pytania odnośnie dipsów. Jakie ułożenie dłoni jest prawidłowe? A czy B? Jaka jest różnica kiedy poręcze są nachylone? (C) Czy aby wykonywać dipsy poręcze muszą być równo? Załączam foto: http://oi58.tinypic.com/2mqnfoo.jpg
najlepsze jest c) hahah Wg mnie w dipsach, jak i w drazki w ogole w chwycie sztangi np, chodzi o to, zeby trzymac nak najglebsza czescia dloni a jak najmniej wykorzystywac do tego palce.Wiadomo, ze zawsze sa zaangazwoane w chwyt, ale jest roznica czy wiszac na drazku trzymasz sie tylko na koncowce palcow czy bardziej ciezar tkwi na dloni i poczatku palcow. A wiec moja odpo: lepszy jest ten chwyt kiedy obejmujesz wieksza powierzcnie dlonią niż palcami i
Co do pośladków, na razie robię fazę 1, taką właśnie reedukację. Wygląda to tak: hip flexor stretch 2x60s + wszystko 2x10 z 5s przytrzymaniem: single-leg glute bridge, bird dog, fire hydrant (fajnie też rdzeń pracuje) Następnie jest faza hipertrofii, planuję wtedy robić barbell glute bridge krótka rampa (ok. 3 serie) w kolejnych zakresach 20-15-12-10, single-leg hip thrust 2x słabsza noga max rep, powtórz drugą, na koniec abdukcja/rotacja zewnętrzna z gumami/linkami 2s stały ciężar zakresy 20-15-12-10. Pierwsza faza jako prehab przez lower body, druga chyba też. Faza trzecia: siła - barbell hip thrust w treningu LB, gdzieś jako 3 ćwiczenie, zakresy 10-8-6-5 Potem jak siła zbudowana to uczymy się ją wykorzystać dynamicznie, robiąc oly lifty i sprinty
A czy to nie jest normalne, że podczas siedzenia, a więc zgięcia biodra, pośladkowy wielki (najsilniejszy prostownik stawu biodrowego) się rozluźnia? To nie kwestia naturalnej funkcji anatomicznej? Chyba że masz na myśli, że mimo iż w tym momencie naturalnie jest bardziej rozluźniony niż w pozycji stojącej, to i tak powinien być bardziej napięty, niż jest w tej fazie u przeciętnego współczesnego człowieka? Czy warto próbować mocniej napinać pośladki podczas siedzenia? Czy to poprawi ich funkcjonowanie?
I jeszcze jedno - jaki powinien być (mniej więcej) stosunek ciężaru maksymalnego (bądź największego przy analogicznym zakresie ruchu) w półmostku biodrowym do ciężaru maksymalnego w przysiadzie i martwym ciągu? Jaki wynik będzie dobrze świadczył o sile pośladków? Sam jeszcze nie próbowałem tego ćwiczenia, ale na obecnej siłowni nie ma najlepszych warunków ku jego wykonywaniu (a szkoda, bo może to właśnie to, czego mi brakuje do spektakularnego progresu).
Łukasz - nie to nie jest naturalne, to jest skutek cywilizacyjny. Pamiętaj, że praca jako prostownik biodrowy to tylko jedna z wielu funkcji. Tu chodzi o współprace z brzuchem w utrzymywaniu odpowiedniego układu miednicy, a więc i kręgosłupa. Oczywiście, że najlepiej w czasie siedzenia mieć pośladki lekko napięte, jest to z zasady zdrowsze. Dokładnych proporcji półmostka do MC nie da się podać, zależy np. od długości kończyn. Na początku ciężar jest raczej mały, ale szybko rośnie. Myślę, że spokojnie można dość do wyniku gdzieś 2/3 ciężaru z MC. Inna sprawa, że w pewnym momencie, jak już się nauczysz pracować pośladkami to trzeba to ćw. odstawić, bo wielkie ciężary w tym układzie stają się z zbyt niebezpieczne.
W półmostku nie da się wziąć bardzo dużo, bo trzeba trzymać sztangę. W hip thrust można, Bret pisze, że u niego nikt się nie skontuzjował przy tym i nie widzi możliwości, żeby pośladki były zbyt silne (co innego kulturystyczne proporcje, tu można przesadzić)
Czyli jeżeli wykonując półmostek biodrowy czuję bardziej napięcie dwugłowych uda aniżeli pośladków, to rozumiem że to świadczy o słabej aktywizacji wyżej wymienionych? Czy można eksperymentować z rozstawieniem nóg, bliżej lub dalej od pośladków, oczywiście stopy cały czas przylegają do ziemi?
Mateusz, ostatnio miałem przeprawę, jak zrobić półmostek, żeby kolano nie bolało. Okazało się że również za mocno angażowałem dwugłowe i prostowniki pleców i aniżeli pośladki.
Zacząłem od tego, że położyłem się z nogami wyprostowanymi i przyciągałem pięty do pośladków (szurając piętami po podłodze, palce zadarte) zaczynając ruch od tych ostatnich. Rdzeń napięty, dłonie otwarte, ręce wzdłuż tułowia, klatka wypięta.
Do momentu w którym mogłem dociągnąć nogi (bez bólu kolana) robiłem półmostek, natomiast w drodze powrotnej rozciągałem czworogłowe starając się dosunąć jeszcze pośladkami do pięt.
Może być tak a może odwrotnie tzn. że np. dwugłowe są słabym ogniwem. Ważne, by starać się włączać pośladki poprzez koncentrację na nich i mocne spinanie ich, szczególnie w górze.
Co sądzicie o formie jego dipsów? BTW, facet nazywa się Lu Xiaojun, jego olimpijski rekord w rwaniu to 175 kg (!), a w podrzucie 204 kg (!) w katergorii do 77 kg.
Koleś jest olimpijczykiem i robi coś na kształt plyo-dipsów, skupiając się dużo bardziej na dynamice ruchu niż na technice czy torze, jak widać nieźle na tym wychodzi ;p
Pamiętajcie, że nie zawsze należy naśladować olimpijczyków. Nie chodzi nawet o technikę, ale co innego jak się trenuje długie lata, ma mocny rdzeń i wie co się robi. Wtedy można sobie pozwolić na więcej.
Stefan - ale można np. po 2-3 latach ogólnorozwojówki zacząć dwubój, no nie? Nie na poziomie zawodniczym, ale tak dla siebie. Oczywiście, żeby była też progresja.
Można, ale nie o to mi chodzi. Zawsze dobrze jest robić wszystko technicznie, a nie poświęcaj zdrowie dla rekordów. Przynajmniej takie jest moje podejście.
Czy jest sens ćwiczyć przy braku diety że tak powiem? Kiedy sytuacja finansowa czasowo nie pozwala na konkretne ilości białka i wyłączenie chociażby chleba? Czy przez ten okres czasu ćwiczyć, ale z mniejszą intensywnością bez rampy? Na moją logikę trening taki może być bezcelowy biorąc pod uwagę masę mięśniową, ale siła chyba może być jakoś rozwijana samym treningiem?
Razor, jasne, że można. :) Jeżeli masz trudną sytuację finansową, to tym bardziej zrezygnuj z chleba, a w jego miejsce wprowadź coś w podobnej cenie, choćby o mniejszej masie, ale bardziej wartościowego. Szkoda pieniędzy na nieodżywcze zapychacze.
Stefanie, przy jakim ciężarze radziłbyś odstawić półmostek biodrowy?
Dokładnie tak. lepiej jeść mniej ale porządne rzeczy niż zapychać się byle czym. Chleb faktycznie nie jest tani, to mit z dawnych czasów. Kupujesz podroby, jajka, trochę ziemniaków i warzyw i już masz.
Łukasz - trudno tu dokładnie powiedzieć, zależy od tego na ile ktoś ma zdrowy kręgosłup i jakie grube kości, ale myślę, że nie ma sensu więcej brać jak jakieś 70-80 kg.
Raczej tak. Zakładając, że czujesz mocno pracę pośladków, potrafisz je napinać MC, przysiadach czy wiosłach, nie ma sensu robić dalej półmostka. Wspomniane ćw. będą dalej rozwijać pośladki, a do tego wszelkie ćw. na hamstirngi typu żuraw czy uginanie nóg.
70-80kg? w polmostku biodrowym? No to jest przeciez bardzo maly ciężar i tyle da się "zpółmostkować" wlasciwie nie wykonujac w ogole tego cwiczenia? Ja dzis robiłem x3 i doeszedlem do 160kg. Czy to znaczy, ze to cwiczenie jest mi juz niepotrzebne? Czuję, że ma jeszcze potencjał. No i dlaczego miałoby być niebezpoieczne? :)
PS. w weekend byłem na festiwalu reggae w Ostródzie, podtrułem się ziemniakami i... po powrocie na trneingu w poniedziałek było jeszcze więcej siły niż zwykle! Hurra! :D
Oj , ja bym tak łatwo nie rezygnował z tego ćwiczenia które tak dużo, przynajmniej w moim przypadku, dało . Nie ma takiego drugiego, które pozwalało by tak poczuć pośladki. Może dobrym sposobem było by zwiększać zakres np do 20 rep albo negatywy ? Są jeszcze wersje , Single Leg Barbell Glute Bridge,plecy oparte plecami o ławkę i wersja z nogami na ławce. Przy żurawiu bardziej obrywa dwugłowy i cięzko jesr się skupić na pracy tego badź co bądź jednego z najsilniejszych i największych mięśni człowieka.
Stefan, mam pytanie, oprócz tego bloga jest jakas grupa bądź strona internetowa w Polsce, za granicą która cwiczy tak jak my (podobnymi planami do twoich) i na diecie Paleo-Low carb? Szczerze mówiąc to chyba jesteśmy jedyni w swoim rodzaju. albo przynajmniej czy znasz jakichś kulturystów którzy mogą się pochwalić świetną, masywną i niskutłuszczową budową bez sterdyów i diuretyków?
To jest dość podchwytliwy zestaw pytań :) Bo trudno sprawdzić co kto naprawdę bierze, a czego nie. Podobnie kazał się żywić swoim podopiecznym Girodna. Co do planów to było różnie, ale często tu korzystamy z jego dorobku. Sam Vince twierdził, że jego podopieczny nie biorą, ale wydaje się, że w tej sprawie był trochę naiwny, bo wiadomo, że niektórzy brali. To samo można napisać o wielu całkiem dużych facetach, którzy też twierdzą, że są naturalami w 100%. Jak jest naprawdę? Nie wiem! Idąc dalej, masz byłych podopiecznych Poliquina, masz Wodyna, który ma podobne zapatrywania na trening czy dietę, z może drobnymi różnicami, które zawsze się pojawiają. Masz pumę, choć tu różnice są większe. Na 100% można mówić o mistrzach z pierwszej połowy XX w. Wiadomo, nie brali bo nie mieli czego. Jedli głównie mięso, bo to było przed paniką cholesterolową. Robili ciężkie ćwiczenia plus izolacje - niektórzy. Różnica do obecnej naszej sytuacji jest taka, że to byli ludzie na starcie zdrowi, bez wad postaw, więc nie potrzebowali specjalnych technik, ćwiczeń itp.
Czyli mogę powiedzieć że przy 83kg (Bf 10%) wagi, rekordzie 170 kg w MC, bicepsie 43 cm, najedzony jak nigdy, mogę czuć się wyjątkowo ? :) Akurat Puma i jego treningi nie przemawiają do mnie. Przeładowane, jakies dziwne splity, wbrew temu co sam pisze. Osoby w większości które ćwiczy (ćwiczył?) robią z siebie tłuste prosiaczki albo redukują się na krótki okres by potem wrocić do poprzedniej "formy". Szacunek mam dla jego wiedzy technicznej ale jakiegoś wow! dla efektów jego zawodników, nie ma. Także rozumiem że połączenie twojej metody treningu i naszego rozumowania o diecie, znależć mozna tylko na tym blogu.?
Co do pumy to w zasadzie mam podobne zdanie. Być może gdzieś są strony z podobnymi ujęciami, wszystkich nie znam. Raczej na pewno nie polskie, angielskojęzyczne chyba też nie - choć tu mogę się mylić. Jest przecież jeszcze Ellis, ale nie wiem jak on dokładnie trenował. To co osiągnąłeś naturalnie to na pewno sporo. Realnie myślę, że dla w miarę zdrowej osoby jeśli chodzi o wyznacznik w postaci obwodu ramienia to można dojść do 45-50 cm. To tak na wyrost. Wszelkie wady postawy, choroby, słabe przewodnictwo nerwowe, znacznie zmniejszają ten potencjał. U jednostek o bardzo dobrych genach pewnie da się też jeszcze więcej. Sandow był naturalem, jego ramię to 49, Revers chyba 48 - ich trudno podejrzewać o koksowanie :)
Ja i tak nie mogę ćwiczyć z takim zaangazowaniem jak pierwsze lata treningów latach '90 Zresztą kupę błedów robiłem stąd te kontuzje wczesniej no i parę nałogów też wypaliło potencjał. Dlatego tak się cholernie cieszę że w tym wieku wyglądam jak wygladam mam wiedzę jak poprawiać ten stan a na pewno nie pogorszyć. Szkoda tylko że mało osób szczególnie młodych tak trenuje i je. Temat nie do przeskoczenia, łatwiej uwierzyć pokłutemu Karmowskiemu który robi codziennie superserie na barki i wcina placki owsiane z kurczakiem na oleju roślinnym. On sam chyba nie zna innej drogi i nie wierzy że można fajnie "urosnąć" bez wspomagania.
Pewnie nie zna - na tym (no i na sterydach, ale to przecież szczególik) urósł i tego będzie się trzymał, najpewniej do śmierci. A innymi nie ma się co przejmować - niektórzy pewnego poziomu intelektualnego nigdy nie osiągną. Nie zyskają nagle charakteru, siły woli, pędu do wiedzy, nie nauczą się samokrytycyzmu i dystansu. Będą powtarzać te same błędy i poniosą ich konsekwencje. Można im próbować coś tłumaczyć, ale to syzyfowa praca. Jak spotkasz na siłowni człowieka rozgarniętego i potrafiącego dostrzegać to, co naprawdę (według mnie) wartościowe, powinien przynajmniej zainteresować się takim sposobem treningu i dietą. I spróbować. Czasem chciałoby się, zgodnie z osobistymi przekonaniami, naprawiać świat, ale na niektórych po prostu szkoda czasu. ;)
Reda - ciężar podałem orientacyjnie. Można czasem więcej. Trzeba mieć jednak świadomość tego, że do pewnego stopnia siła działa prawie prostopadle na kręgosłup i drugie - ucisk narządów wewnętrznych. To jest ćw. aktywizujące pośladki, jak są już zaktywizowane można od niego odejść.
witam. Od 4 mc troszkę ćwiczę, aktualnie zrobiłem sobie przerwę wakacyjną i teraz zamierzam znowu kontynuować ćwiczenia. Poczytałem troszkę porad z tej strony i opracowałem plan :) , zamierzam ćwiczyć dwa razy w tyg. tj poniedziałek i piątek (na więcej nie mam czasu) zaplanowałem cztery ćwiczenia podstawowe: pon: przysiady drążek
piątek MC pompki (a później dipsy jak zrobię sobie drążki )
Martwi mnie że w stosunku do reszty ciała mam dośc słabo zbudowana ramiaona i barki , nie wiem czy nie byłoby dobrze jakieś ćwiczenie na ta partie ciała dorzucić i tu mam pytanie czy? i ewentualnie jakie? Dla kompletu danych cos o mnie: waga 176kg, wzrost 176 , w klatce 102 , ramie 35, pas 84 . Wiek 36l, BF ok 15. Co do siły to wydaje mi się że jest ok. (tzn teraz jak od miesiąca ograniczyłem węgle to jest znacznie gorzej) a przed ograaniczeniem ww z tego co w domu ćwiczyłem to na drążku podciągnołem się 12-14 ( z obciążeniem 30kg -3 razy) , zroiłem kilkadziesiąt 40 -50 pąpek na raz . Co do innych osiągów to nie wiem bo ćwiczę w domu. Ma dwie chantelki po 20 kg , drążek, zamierzam kupić sztangę i zrobić drążki do dipsów.
Chciałbym prosić o poradę odnośnie ile ćwiczeń z tych co podałem zakładając że mam na razie te sztangielki , a później będzie sztangą + jakies dodatkowe obciazenie. I jeszcze czy coś dorzucić na te słabo rozwinięte barki i ramiona.
Mój cel to naprać kilka kilo w górnej części ciała (nogi mam dobrze umięśnione, mieszkam w górach i często po nich chodze:)) szczegulnie w tych barkach i ramionach i ogólnie utrzymywać dobrą kondycje fizyczną.
Cześć Artur! Przede wszystkim zachęcam Cię do zapoznania się z artykułami na www.hormonwzrostu.edu.pl, tam są podstawy tego co tutaj Stefan rozwija i wiele odpowiedzi na Twoje teraźniejsze i przyszłe pytania. Spróboj może znaleźc jednak 20-30 minut trzeci raz w tygodniu aby ćwiczyć? No i jeśli zamierzasz kupić sztange, kup też stojaki i obciążenie. Pytanie czy te sztangielki mają regulowany ciężar? No i chyba nie ważysz 176kg? :) No i najważniejsza jest technika ćwiczeń a nie kg więc zanim się rozkręcisz (po kupieniu stojakow i sztangi) warto, abyś podesłał Stefanowi na mejla video z tych ćwiczeń. Powodzenia!
A co będzie lepsze na początek do budowania masy mięśniowej: trenowanie co drugi dzien i po trzecim treningu dwa dni przerwy, czy trenowanie trzy dni pod rząd, dzień/dwa przerwy i znow trzy pod rząd? Dajmy, że te trzy treningi to przysiad z podciaganiem, mc z dipsami/pompkami i wioslo z pp.
Dzięki za odzew. Moja waga to 76 kg Co do sztangielek to są regulowane, a co do sztangi to w miarę potrzeby dokupię obciążenie, no i stojaki. Wolałbym ćwiczyć dwa dni w tygodniu, ale jak zdecydowanie lepsze efekty będą przy trzech dniach to ok. Co do techniki to myślę że jest ok , przysiady "na sucho" robię od 2 miesięcy kontrolując wszystko w lustrze i wydaje się że jest ok, mam troszkę problem w najniższym położeniu (zanika mi ugięcie w dolnej części kręgosłupa) ale pracuje nad tym.
Ok, zakładam, że umiem to robić i może nawet umiałem zanim zacząłem robić półmostek? Teraz już tego nie sprawdzę ;) A czy półmostek nie daje siły i mocy biodrom? A to jest potrzebne w snatch, clean? itp? Czy pozstawienie półmostka w planie i dalsza progresja może, tak jak sugerujesz, spowodowac jakis uraz kregoslupa i narzadow wewnetrznych? Albo rozrosty tylka jakis gigantyczny? Bo ja jakby co nie zauwazylem, zeby ten moj tylke teraz mnie bardzo obciazal - kiedys bardziej niż teraz :)
Nigdy nie badałem kręgosłupa bo nigdy nie miałem żadnych problemów, nie mam żadnych skrzywień i postawę mam prawidłową. Z łopatkami też nie mam problemów wydaje mi się że wszystko jest ok. Przy zaciśniętym mięśniu jest to 35-36cm ale w spoczynku przy rozluźnionym ramieniu jest 29-30cm wydaje mi się że mój biceps jest dość krótki (nie wiem czy to dobrze określiłem) i podczas napięcia jeszcze to jakoś wygląda, a normalnie widać dysproporcje.
6 cm różnicy? To jakoś sporo. Jednak nie ma co kombinować. Najpierw ćw. złote, z czasem można się skupić na szczegółach. Już samo podciąganie i dipsy robione prawidłowo powinny pobudzić ramiona.
Zarys planu jeśli, można tak to nazwać:): Pn. przysiady - rampa x12 na (razie mam mało obciążeń więc musi być sporo powtórzeń) drążek - rampa x 5 Pt MC - rampa x 12 pompki - rampa x12 (później zamienię pompki na dipsy)
Artur, proponuje od razu dodac scarecrow na rotatory i cw z ręcznikiem oraz wykonywac wszystkie 4 cwiczenia 3 razy w tygodniu. Duzo czasu Ci to nie zajmie a bedzie wg mnie konkretniejsze :)
Artur może tak być plus to co pisze Reda, na pewno nie zaszkodzi.
Reda - napisałem jak sprawa wygląda z półmostkiem. Po prostu trzeba mieć świadomość ewentualnych zagrożeń. Dużo to zależy od indywidualnych cech np. grubości kości. Jak czujesz się dobrze i bezpiecznie z tym ćw. to możesz je robić dalej. Sam uznasz kiedy już ciężary są za duże dla Ciebie.
Pierwsze pytanie to co to jest cw, ? :) Podsumowując plan ma wyglądać tak: Pn:"A" przysiady - rampa x12 na drążek - rampa x 5 scarecrow-? cw-? Sr "B" MC - rampa x 12 pompki - rampa x12 scarecrow-? cw-? Pt "A" Sorry za banalne pytania..
Tu masz link - https://www.youtube.com/watch?v=LiE_WGMHzpU Plan może tak być, choć w zasadzie możesz na początek robić wszystkie te ćwiczenia na treningu 3 razy w tygodniu. Robisz przysiad, MC, drążek, pompki, scarecrow, ręcznik
Witam wszystkich, niestety ale dopiero wczoraj odkryłem wcześniejszą stronkę jak i tego bloga i od tamtego momentu nie odchodze od komputera. Sukcesywnie czytam artykuł po artykule ale troche to zamię więc mam pytania : - w celu budowania masy mięśniowej mam patrzeć tylko na ilość białka oraz tłuszczy ? Na kalorie nie patrzeć ? Dodam że mam także treningi stricte koszykarskie - lepiej ćwiczyć biceps ( moja zdecydowania najsłabsza partia) raz a mocno, czy lepiej np. co drugi dzień ale lżej w celu częstej stymulacji ? - i ostatnie jak wyglada Wasz posiłek ? samo mięsno z sosem lub tłuszczem pod inną postacią ?
Czesc Anonimowy, 1. tak kalorie olewamy, liczy się o co jesz i jakie reakcje hormonalne to wywołuje. 2. Ja bym odpuscil biceps i zajal sie np. przysiadami ass to grass bardziej albo jump up squatami. 3. Posilek: jaja na masle, tluste mieso na smalcu np podgardle + podroby do tego warzywa, poza orzechy, pestki dyni, woda. I wazne jakie tluszcze spozywasz. Tutaj stawiamy na te pochodzenia zwierzecego (+ olej kokosowy, ale nie probowalem). Powodzenia! acha, wiecej wiedzy i najlepsze wprowadzenia masz na www.hormonwzrostu,edu.pl poprzednim blogu Stefana. Przeczytaj wszstko tam po dwa razy, zobaczysz jak Ci się zmeni punkt widzenia! Pozdrawiam!
Jaką rolę odgrywa temperatura ciała w bilansie energetycznym? Przecież ćwiczone mięśnie nagrzewają się. Czy to czasem nie jest tak, że to przez ciepło oddaje się energię? Bo jak inaczej?
na pewno tez, ale istnieja takze procesy wewnatrz org, kotre takze potrzebuja energiii i nie jest (nie da sie wyliczyc) to przeliczalne na jakis bzdurny bilans cieplno-kaloryczny wg mnie. Ale przy okazji to ciekawe pytanie: co sie wlasciwie nagrzewa miesnie czy tez to ze wiecj kriw jest pompowana w te okolice powoduje wzrostu temperatury danej czesci ciala? serce pompuje i pompuje coraz wiecej szybciej i krew biegnie szybciej? tak to dziala?
Ciężko mówić o bilansie energetycznym pochodzącym w ujęciu energii pozyskiwanej z jedzenia. Ta ostatnia powstaje w wyniku zajścia reakcji bardziej korzystnej energetycznie i umożliwia (jest bezpośrednio przekazywana) innej reakcji mniej korzystnie energetycznie. W celu analizy tego pojęcia trzeba by wprowadzić pojęcie równowagi reakcji i termodynamicznej równowagi reakcji. Sama temperatura ciała regulowana jest przez hormony przysadki mózgowej (pośrednio) i tarczycy (bezpośrednio). Ciepło oddajemy do otoczenia kiedy już nic nie można zrobić z energią (na danym poziomie przyzwyczajenia organizmu tj. wychodząc z poziomu startowego na dany dzień, bo jesteśmy układami zmiennymi w czasie), którą pozyskaliśmy z żywności. Moim zdaniem, zachodzą wtedy reakcje egzoenergiczne mające na celu pozbycie się nadmiaru energii lub ogrzanie poszczególnych narządów (optymalizacja pracy białek (enzymów) w danej temperaturze).
Podczas ćwiczeń, istotnie zwiększa się miejscowo temperatura ciała co związane jest z napływem krwi do mięśni. Jeżeli mowa o tzw. pompie mięśniowej to o ile dobrze pamiętam Stefan wyróżnił już na HW 3 rodzaje, polecam sprawdzić.
http://www.wykop.pl/wpis/9170338/kolejna-cegielka-do-zaprzeczenia-tezy-ze-wiecej-bi/ podrzucam, nie podoba mi się tylko że w badaniach brało udział tylko 18 mężczyzn, a wy co myślicie?
Kolejny zdobywca grantów! Jak można badać wpływ ilości białka bez uwzględnienia całej reszty diety? Nie widzę też nic na temat poziomu zaawansowania zawodników. 0,8 grama? Znam niećwiczące szczupłe dziewczyny, które jedzą więcej. Już sam wynik jest podejrzany właśnie dlatego, że tak się trzymają tej wartości 0,8.
Kurcze tak trudno tym panom zrozumieć, że bez odpowiedniej podaży mikroelementów większa ilość białka faktycznie może być nieefektywna lub wręcz szkodliwa. To samo dotyczy tłuszczu. Inaczej rzecz się ma, jak się dostarczy wszystkiego co trzeba.
Wczoraj próbowałem ćwiczenia "scarecrow" i w stawach barkowych wyczuwałem lekkie chrupanie- czy to normalne?. Żadnych bólów czy dyskomfortu nie odczuwałem ale troszkę się niepokoje.
Wg mnie to normalne. Stawy nie są przyzwyczajone do takiego ruchu, bo nie były w ten sposób używane i hmm... "tworzą" rytm tego ruchu. Z drugiej strony chrupanie może być dźwiękiem zmian zwyrodnieniowych? Ale czy tak czy siak wg mnie właściwe ćwiczenia we właściwych układach kinetycznych zawsze pomagają na ew zmian wyrodnieniowe czy to barki czy kolana. Dla mnie prawdziwym miernikiem, że coś jest nie tak jest wyraźny ból. Pstryknięciami stawów (może to kawitacja!?) itp się nie przejmuję, chyba, że, tak jak kiedyś kiedy spałem w przeciągu, zacząłem cały chrupać :) Ale teraz tego w ogóle nie odczuwam i nie zwracam na to uwagi.
Co prawda mam do przeczytania jeszcze kawał wiedzy z wcześniejszego bloga i z tego (głównie dzienniki treningowe), ale postanowiłem jakoś swoje poczynania na siłowni usystematyzować w miarę wolnego czasu i tu pytanie do Ciebie Stefan, mógłbym prosić o założenie dziennika?
Pozwole sobie zacytowac kilka fragmentow z lektur najnowszego "Swiata nauki" art "Zatruta studnia"
(...) Ustawa Toxic Substances Contrl Act, po raz ostatni nowelizowana w 1976 roku, zezwala przemysłowi na wprowadzanie nowych substancji chemicznych bez uprzedniego wykazania, ze są one bezpieczne. Zamiast tego nakłada taki obowiązek na EPA. Z ponad 50tysięy związków chemicznych, stosowanych w przemysle, EPA poddala testom 300. (...) W Cincinati i Lousville wodę przepuszcza się przez filtry węglowe i dezynfekuje promieniami ultrafiloetowymi (..0 to zaminenia wode w superczystą wodę pitną. Urzędnicy powinni sprzyjać takim inwestycjom"
„We współczesnym świecie jest mnówstwo połączonych z secią czujników elektronicznych (…) jeżeli usuniemy bariery i udostepnimy dane wszystkim komputerom podłączonym do sieci, era przetwarzania bez granic stanie się rzeczywistością. (…) Komputery, które będziemy na siebie nakładać staną się protezami naszych zmysłów. Czyujniki i komputery umożliwia wirtualne podróżówanie i bucie w czasie rzeczywistym w odległych miejscach, co będzie mieć poważne implikacje dla zrozumienia, czym jest prywatność i obecność fizyczna. Spodziewamy się raczej zmian rewolucyjnych, mniej więcej takich jakie towarzyszyły narodzinom www. Co oznacza „obecność” skoro nasza percepcję możemy rozszerzać w czasie, przestrzeni i skali? Słowa tu i teraz prawdopodoobnie nabiorą zupełnie nowego znaczenia. str.27
Moim zdaniem nie tędy droga. Wszyscy widzą obecnie rozwój ludzkości w rozwoju komputerów. Tak naprawdę nic się nie rozwija tylko przybywa gadżetów, które ogłupiają umysł. Dziś problem nie polega na dostępie do informacji, ale do umiejętności ich segregacji, krytycznej oceny i przyswajania. Z tym jest coraz gorzej. Jeśli chodzi o informatykę to ślepa uliczka. Krótko mówiąc trzeba szukać innej drogi.
Chciałem nieco zmodyfikować swój program treningowy. Ćwiczenia wykonuję w rampie. Na siłownie chodzę 3xtydzień. Co o tym myślicie? Czy nie za dużo ćwiczeń na grzbiet? Moje słabe punkty to nogi i grzbiet, szcególnie slabo jest z podciąganiem na drążku pomimo, że jestem szczupły (190/85). Ponadto widzę chyba, że zdecydowanie bardziej pasują mi dni z dwoma ćwiczeniami, jestem wtedy w stanie dać z siebie więcej w każdym z nich. Choć przyznam, że się waham bo szkoda mi modlitewnika i francuskiego, które niedawno włączyłem. Co o tym sądzicie, czy ma to sens i można spróbować czy lepiej zostać przy obecnie wykonywanej opcji? rozważany plan: 1.Back Squats, Glute Ham Raise (żuraw) 2.Push Press, Drążek 3.MC, wiosło 4.Dipsy, Rack pull
Obecnie jest: 1.Squats tył, Glute Ham Raise 2.PP, francukie 3.MC, drążek, wiosło 4.Dipsy, modlitewnik
Stefan, wydaje mi się, że to jest już przesądzone, że będzie zmiana fizycznego paradygmatu rzeczywistości i nikt nie będzie pytał nas o zdanie. Tak jak z internetem.
Azbest, wg mnie lepiej jest atakować i górę i dół ciała na jednym treningu a więc ja np. łączyłbym squaty z dipsami, MC z drążkiem, rack pulla bym na razie odpuscil i dal tam przysiady przednie np. Grzbiet pracuje i tak we wszystkich tychćwiczeniach. Zróć uwagę, że nie robisz treningu z gazetki czyli splita, ale ćwiczenia wielostawowe gdzie pracuje całe albo prawie całe ciało. Tak sobie dopasuj, abyś mógł dać z siebie duzo na każdym treningu, ale nie za dużo, bo to ma byćpowtarzalne a obciążenie będzie rosło.
I jeszcze dalej pocytuje Świat nauki 08/2014
"Dodaj neurony, odejmij lek"
Dorosły mózg każdego dnia wytwarza neurony. (...) Wewnątrz hipokampu nerwowe komórki macierzyste - rodzicielskie komórki pdoukujące nowe neurony - są stłoczone w cienkim placie zwanym strefą podziarnistą. Nowe komórki migrują nastepnie z tej neuronowej wylęgarni do pozostałej części zakrętu zebatego, gdzie zostają włączone do istniejących neuronalnych obwodów. Ostatnio przeprowadzone badanie (...) wykazało, że człowiek wytwarza świeże neurony w rółnomiernym tempie aż do podeszłego wieku dodając każdego dnia około 1400. (...) Zwierzęta, którym brakowało nowych neuronów, były nadmiernie bojaźliwe reaagując strachem (...)
Przy okazji Stefan pytanie do Ciebie, jakie jeszcze czynności poza treningiem siłowym najbardziej wspomagają budowę ukłądu nerwowego?
Dzięki Reda za Twoją opinię. Spróbuję w takim razie takiej kombinacji: 1. Back Squats + Dipsy 2. MC + Drążek (albo MC+Francuskie?) 3. Front Squats + Francuskie (albo Front Squats+Drążek?) 4. PP + (Modlitewnik)+ Żuraw
Zapomniałem jeszcze o wiosłowaniu. W takim układzie najlepiej by mi pasowało pięć treningów (ćwiczę 3 razy na tydzień). 1. Przysiad Tył + Dipsy 2. MC + Francuskie 3. Przysiad Przód + Drążek 4. Push Press + Modlitewnik 5. Wiosło + Żuraw czy może lepiej tak: 1. Przysiad Tył + Dipsy 2. MC + Wiosło 3. Przysiad Przód + Drążek 4. Push Press + Żuraw Z góry dzięki za Waszą cierpliwość.
wg mnie zamiast franuskiego i modlitewnika lepiej dac teraz wiecej drazka podchwytem. wiecej cwiczen wielostawowych pobudzajaych najwiecej jednostek motorycznych = wieksze pobudzenie neuronalne = wiekszy przytost masy sily. do czasu oczywiscie. Potem bardziej tym trzeba manipulować, ale na poaczątku, bym się w ćwiczeniach wilostawowych tzw złotych nie ograniczał i na nich się skupił. No i najważniejsza jest technika ćwiczenia a nie ciężar. I tak zawsze znajdzie się ktoś ktow danym ćwiczeniu cisnie więcej ;)
Azbest - dokładnie, daj drążek przynajmniej 2 razy w każdy mikrocyklu. Póki co zamiast treningu ramion więcej przyda Ci się włączenie np. cuban pressa.
Reda - ja wiem, że rzeczywistość się będzie zmieniała. Tylko nie wierzę, że rozwiązaniem są komputery i internet. To są do pewnego stopnia dobre narzędzia, ale dopóki nie zobaczymy poza nimi innych możliwości, dopóty ludzkość będzie się kręcić w miejscu albo nawet degenerować jako gatunek.
Co do ćw. układu nerwowego to zależy w jakim zakresie. Wiadomo, że CUN to przecież mózg. Więc uczenie się, rozwiązywanie trudnych zadań itd. wszystko go stymuluje. W kwestii bardziej fizycznej to różne ćw. koordynacyjne, np. nauka żonglowania, gra w hacele itp.
ok, ale chyba nic nie stymuluje tak jak regularny trneing silowy? Co z tego, ze bede siedzac rozwiazywal krzyzowki jak mi się posladkowe nie beda aktywowaly? :)
Jak się ma sprawa do spożywania węgla po treningu. W jakim czasie po treningu można zjeść owoc bądź coś z węglowodanami? Czy istotne znaczenie ma IG? Ile godzin przed snem jeść produkty z ww?
Jeśli chodzi o węgle po treningu i te przed snem, to odpowiedzią są hormony. Po treningu powinien nastąpić wyrzut testosteronu. Po to je się po nim tłuszcz i białko. W czasie snu z kolei wydzielany jest m.in. hormon wzrostu. Insulina podcina poziom tych hormonów. Dlatego jedzenie węgli po treningu i przed snem jest niewskazane. To jakie odstępy czasowe zależy od indywidualnej insulinooporności. Im niższa tym na więcej można sobie pozwolić, ale moim zdaniem dwie godziny po treningu i najmniej tyle samo przed snem to minimum. Co do IG, to nie przejmowałbym się nim kompletnie, zwłaszcza jak ktoś trzyma węgle na poziomie kilkadziesiąt gram. Węgle należy po prostu pozyskiwać z warzyw i dopełniać niewielkimi ilościami owoców i ziemniaków. Im bardziej naturalne źródło tym lepiej.
Również wzrasta, ale wolniej i nie powoduje tak gwałtownych skoków insuliny we krwi. M.in. dlatego jednym z lepszych sposobów na redukcję tkanki tłuszczowej są ciężkie treningi na samym tłuszczu. Rzecz w tym, że rola białka nie ogranicza się do wzrostu insuliny. To swoisty efekt uboczny podczas gdy białko przede wszystkim służy jako budulec i składnik enzymów.
Miałem na myśli oczywiście, że nie wywołuje skoku cukru we krwi :) Moim zdaniem kluczem do prawidłowego funkcjonowania organizmu, w tym zmniejszenia BF% jest właściwa gospodarka hormonalna. To bardzo ogólne stwierdzenie, które zawiera wszystko od poziomu stresu przez odżywianie i trening po funkcjonowanie poszczególnych organów.
Da się świetnie żyć bez węgli :) Ja wcinam tylko w wakacje (ale nie po po treningu) większe ilośc,i bo po prostu lubię, są własnej bądź znajomych produkcji, nawet kosztem 3 kg do przodu. Zimą mocno ograniczam, zbyt dużo chemii w nich, oprócz liściowych. Tłumaczę się że człowiek pierwotny też tak robił, nabierał trochę tkanki tłuszczowej przed mrozami :)
Tak, według moich obserwacji taka dieta zdecydowanie bardziej sprzyja utrzymywaniu higieny. Jednakże mimo to nie wyobrażam sobie przestać używać papieru toaletowego i środków myjących - po prostu wolniej zużywam. ;)
Dzięki Stefan. Od wczoraj HW znów nie działa, jakimś cudem udało mi się kilka/kilkanaście godzin wcześniej skończyć kopiowanie wszystkich artykułów wraz z dziennikami. Pozdrawiam.
Panowie, kilka osób już wcześniej kopiowało HW, a za zgodą Stefana możemy sobie to prywatnie przesyłać na własny użytek. Jeżeli ktoś potrzebuje, niech poda maila, to wyślę swoją wersję :)
Jeśli jest zgoda Stefana, również służę pomocą i mogę przesłać jeśli ktoś jest zainteresowany. Ja mam każdy artykuł/dziennik oddzielnie skopiowany z komentarzami poniżej. Wszystkich plików jeśli dobrze pamiętam jest 282. Objetość ok. 12MB.
Podzielcie się przepisami na w miarę zdrowe smakołyki, które umilają Wam życie. Ja jestem ogromnym zwolennikiem czipsów i wyrobów typu paluszki. Ale jak wiadomo, same w sobie oprócz walorów smakowych nie mają w sobie nic pożytecznego, a ich sposób produkcji też pozostawia wiele do życzenia.
Właśnie przypadkiem zobaczyłem, że ktoś sobie powrzucał mnóstwo moich artykułów z HW razem z komentarzami na chomika. Chyba będę musiał zgłosić naruszenie praw prze tego delikwenta.
Jestem w stanie do pewnego stopnia zrozumieć, że ktoś ściga z netu książkę, na którą go nie stać. Tylko po to, by ją przeczytać, a nie robić na niej kasę. To jest jeszcze w porządku. Ale po co publikować bez zgody materiały, które i tak dawałem za darmo... Tak jak pisałem jeśli HW już nie ruszy to te arty, albo przynajmniej lepsze z nich - pojawią się tutaj.
Żeby się tylko serwery nie poblokowały gdy wszyscy kulturyści zainteresowani Twoją metodą zaczną tutaj na dziedzictwie je czytać! :)
Pytanie: Zauważyłem, że po trzydniowej przerwie od treningów, spędzonych w trasie, w samochodzie jako stłoczony pasażer, czuję się, gdy wracam już do treningu, jak dużo mi to siedzenie odebrało organicznego czucia całego siebie, tzn dwie doby praktycznie bez aktywacji CUN (pośladki!) i po powrocie dopiero na drugim treningu sie rozkręcam i odzyskuję naturalną ruchomość w stawach itd. Jak to zrobić, żeby móc podróżować i równocześnie nie czuć się po powrocie z takiej podróży taki wymięty i CUNowo nie rozgrzany. Szerze wolę ćwiczyć codziennie niż podróżować (tak jestem uzależniony), ale czasami -kiedy oglądam albumy albo zdjęcia na fb- świat wydaje mi się taki piękny.... a potem kiedy ruszam w podróż i cała ta niewygodna sytuacja siedzienia i prawie braku mozlwosci ruchu sie zaczyna...odczuwam dużą tęsknotę do codzienngo treningu. I potem wracam zaczynam trening i ciało reaguje jakby zrobił z tydzień przerwy... Chyba nie da się być równczoeśnie zaangażowanym sportowcem i poznać duży kawał świata? A może istnieje jakiś surfcoaching/fb dla podróżującch kulturystów? To by było rozwiązanie: umawiasz się przez neta, że będziesz np w Mediolanie przez 3 dni i taki ziom kulturysta albo wskazuje Ci wlasciwa silownię, albo udostępnia sprzet i wtedy mozna wszystko zaplanować... to by super było... I wiem, ze mozna tez zrobic jakis trening w trasie, ale to wymaga zmiany myslenia o treningu no i co to za trening jak nie ma sztangi i przynajmniej 100kg obciążenia w zasięgu? I wiem też, że niektórz po 10 dniach cz nawet miesiącu wracają silnieji i, że siła powinna się długo utrzymac. Wszystko ok, jednak moj CUN potrzebuje częstej aktywacji, bo inaczej muszę pokornie zgodzić się na "rozbiegówkę" czego nie lubię. Jak połączyć treningi i podróżowanie?
Stefan mam jeszcze zapytanie o to moczenie nóg w chlorku magnezu. W jakiej wodzie rozpuszczać ten chlorek, w gotowanej/z kranu? Drugie pytanie to o temperaturę tej wody i dawkowanie.Na jakiejś stronie piszą o dwóch płaskich łyżkach na miskę, z tym że nie mówią o ilości wody w misce.
13. Proporcje w diecie na początku mogę sobie ustawić B-3g T-3g W-1g? Bo coś zacząłem czytać o tych ładowaniach węglowodanowych, ale czy jest to konieczne? Jeśli ilość węglowodanów wynosiła by od 80-100g? Czasem mogę dodać ziemniaczki w rozsądnych ilościach do jakiegoś posiłku 1-2 razy w tygodniu i chyba powinno być ok. I te węgle w normalne dni to z samych warzyw?
Maciek, ostatnio robiłem schab z przepisu z tego bloga: http://odczarujgary.pl/mieso_sola_otulone/ Robiłem w samej soli i soli peklowej i wyszedł rewelacyjnie. Polecam, świetna przekąska i dobra alternatywa dla wędlin sklepowych.
Reda - niestety takie podróże, w których trzeba wiele godzin przesiedzieć w jakimś pojeździe z zasady bardziej męczą niz trening no i oczywiście sił z tego nie przybywa. To zresztą nie jest to samo co normalna kilkudniowa regeneracja. Raczej nie widzę sposobu, by to jakoś przeskoczyć i efektywnie połączyć.
Anonimowy: 1. Tak, nie używaj mikrofali, albo przynajmniej unikaj. 2. Tak. 3. Im krócej tym lepiej, ale to zależy od rodzaju mięsa, warzyw. 4. Jak masz dobry metabolizm to tak, jak masz problemy z trawieniem to godzinę do półtorej. 5. Można dla urozmaicenia. 6. Właśnie o to chodzi, by były różne, a nie cały czas to samo. 7. Tabela, jak tabela. Obecnie wiele rzeczy ma np. mniejszą zawartość białka i tłuszczu, a więc ww. Mięso często szprycuje się wodą i nie tylko. Zależy skąd bierzesz jedzenie. 8. Jest ok, kiedyś o tym pisałem. 9. Było wiele razy - kwasy wielonienasycone 8-10% całej puli tłuszczu, reszta nasycone i jednonienasycone mniej więcej pół na pół. 10. Zielone warzywa :) 11. Tak, z powodu askorbinazy nie należy łączyć żadnych ogórków z wit. C. 12. Pewnie dodają. Pewności tak naprawdę nie będziesz miał nigdy. Szczerze powiedziawszy lepiej odstawić twarogi. 13. Jaki masz staż i masę, że chcesz jeść aż tyle? Po co ładowanie? Ww z warzyw i z ziemniaków. Twoje podstawowe zmartwienia to poziom odporności insulinowej, leptynowej oraz ilość enzymów i kwasu solnego w żołądku. Jak źle trawisz to po co się napychać jedzeniem? Jak masz wysoką odporność receptorów to po co tyle białka? Posprawdzaj te rzeczy nim ustalisz sobie proporcje.
Wystarczy zwykła woda z kranu. im więcej w misce tym lepiej. Łatwiej się wchłonie. To ile komu trzeba to już sprawa indywidualna, ale tu też łatwo przedawkować. Dlatego lepiej trochę mniej niż dać z dużo tego chlorku.
"Zwolennikiem stosowania dużych dawek witaminy C był Linus Pauling, amerykański fizyk i chemik, dwukrotny laureat nagrody Nobla (1954 w dziedzinie chemii, za badania fundamentalnych właściwości wiązań chemicznych, 1962 – nagroda pokojowa Nobla za wkład w kampanię przeciwko próbom z bronią jądrową). Sam Pauling zażywał 18 g witaminy C dziennie, co miało uchronić przed rakiem, a za jego przykładem nastała moda na zażywanie olbrzymich ilości witaminy C. Entuzjazm Paulinga dla witaminy C nie znalazł potwierdzenia w faktach, gdyż sam zmarł na raka prostaty, więc moda na ten sposób łatania zdrowia na jakiś czas zanikła, aż do teraz, gdyż producenci tzw. naturalnych suplementów diety, znowu ożywiają tego trupa próbując na ludzkiej niewiedzy robić interes. By jakoś uzasadnić fiasko poprzedniej mody na witaminę C, pada argument, że Pauling zalecał i sam stosował witaminę C syntetyczną, oni zaś proponują naturalną, rzekomo lepszą. W rzeczywistości nie ma to istotnego znaczenia, gdyż nadmiaru witaminy C organizm i tak nie przyswaja (nie wykorzystuje na potrzeby metabolizmu) lecz ją wydala. A więc czy wydali sztuczną witaminę C, czy naturalną – jaka to różnica? To zwyczajna ściema, bo cóż z tego, że wskutek zażywania dużych dawek witaminy C, kilkusetkrotnie przewyższających zapotrzebowanie organizmu, spadnie stężenie cholesterolu LDL albo poczujemy się lepiej? Albo zakłócimy funkcjonowanie systemu odpornościowego do tego stopnia, że przestaniemy zapadać na mające charakter prozdrowotny choroby infekcyjne? Czy usunie to przyczynę choroby, czy tylko zamaskuje faktyczną kondycję naszego organizmu atrapą zdrowia? Bo czymże innym jest gorączka, kaszel, katar, osłabienie, jeśli nie ewidentnym przejawem aktywności systemu odpornościowego? Te argumenty należy wziąć pod uwagą, zanim zaczniemy „poprawiać” naturę."
Myślę, że ostatnie pytanie: Z tego co zrozumiałem - węgli nie liczyć? Jeść różne zielone warzywa, w ilościach przy których organizm nie ma dość i wyznacznikiem ma być dobre samopoczucie? Wtedy będzie ich wystarczająco? Chciałbym dodać, że jestem młody i problemów z otłuszczeniem nie miałem nawet przy wysokim spożyciu ryżu. W sumie to nigdy nie byłem otłuszczony ani nie złapałem ogromnej "masy". A pakerzy z polskich forów, których początkowo miałem za autorytet przeprali mi łeb i kazali żreć ten nieszczęsny ryż, po 3-4 torby dziennie. Chyba nie muszę tłumaczyć jaki byłem zmęczony życiem ;) Od razu po odstawieniu zbóż zauważyłem, że lepiej śpię. Poza tym, w szkole jestem bardziej aktywny na zajęciach ;). Myślę, że to kwestia kilku dni kiedy już wstępnie ureguluję jedzenie i podzielę się moimi spostrzeżeniami. Zastanawiam się także nad zrobieniem kompletu badań, by sprawdzić mój stan po roku takiej diety. Dzięki za wyrozumiałość i poświęcony czas :)
shihan44 - kto jest autorem tego bełkotu? :) Zgadzam się tylko z tym, że 18 gram to za dużo dla większości ludzi. Natomiast dawki 1-3 grama będą dla większości odpowiednie. Sam po sobie wiem, że kilka razy w ten sposób wyleczyłem infekcję. Nie ma znaczenia czy jest syntetyczna czy naturalna? Ciekawe sprawy :) Autor tego tekstu zapomniał napisać w jakim wieku Pauling zmarł, bo to by trochę podważyło jego wypociny. Zobacz http://pl.wikipedia.org/wiki/Linus_Pauling Ciekawe jest określenie prozdrowotne choroby i kilka innych perełek :) Zdrowiem maskujemy choroby? Badania moczu prowadzone przez Paulinga wykazały, że bynajmniej większe ilości wit. C nie są wydalane z moczem, bo niezależnie od dawek ilość jej w moczu się nie zwiększyła. Człowiek jest z jednym z nielicznych ssaków, które nie mogą samo wyprodukować wit. C. Skoro zaś jej bardzo potrzebuje tzn. że niegdyś musiał jej mieć w pożywieniu dużo. Dzikie warzywa i owoce zapewne miały jej więcej niż współczesne. I teraz uwaga: - dorosły pies produkuje w swoim organizmie aż ponad 20 gram wit. C - mysz ponad 20 itd. Człowiek jest dużo większy niż te zwierzęta. Nie twierdzą, że to znaczy, iż masz jeść 50 gram, ale na pewno 1 gram na dzień, a w czasie choroby kilka gram - nie jest żadnym nadmiarem. Skąd się wziął ten bełkot i podobne? Ano nie można opatentować wit. C, nie można też jej z demonizować, jak tłuszczu, więc firmy farmaceutyczne i lekarze wypisują takie bzdury, byś przypadkiem zbyt rzadko nie korzystał z ich usług. Tyle wystarczy?
Pytanie odnośnie przysiadów Do dyspozycji mam tylko 2 sztangielki po 20 kg i robię z nimi przysiady, pytanie jest takie czy przy takim niskim obciążeniu lepiej robić więcej serii czy więcej powtórzeń? jaką zastosować przerwę między seriami? Proszę o propozycje
Maciek staraj się nie łączyć owoców z innymi pokarmami.
OdpowiedzUsuńCo do tej surowizny to sprawa nie jest taka prosta. Niby wszystko fajnie, ale należy zdawać sobie sprawę z zagrożenia pasożytami przy mięsie. Natomiast gotując warzywa, częściowo może pozbywamy się niektórych składników, ale neutralizujemy wpływ pestycydów i herbicydów.
Anonimowy - na triceps rób francuskie wyciskanie leżąc albo ściganie drązka wyciągu w dół. Tylko nie rób francuskiego prostą sztangą skoro już na wstępie bolą Cię łokcie.
OdpowiedzUsuńI zmień kolejność. Nie rób podciągania przed MC.
W tym wieku ciężko coś zmienić, gdy chodzi o strukturę kostną.
Najważniejsza sprawa - nie napisałeś jakie to jest skrzywienie!
Dzięki za odpowiedź.
Usuń1) Czy francuskie to wg Ciebie najlepsze ćwiczenie na masę tricepsu? Spróbuję wrócić do tego ćwiczenia, wcześniej zawsze robiłem je krzywką, choć zarzuciłem je z uwagi na ból w łokciach (ćwiczę od 16 roku życia z przerwami, ale wcześniej nie robiłem ćwiczeń złotych tylko bardziej zestaw dyskotekotekowy). Rozumiem, że tylko jedno ćwiczenie w tym zestawie na triceps wystarczy? a co sądzisz o wyciskaniu wąskim chwytem? Czy może rotować te ćwiczenia (francuskie/ściąganie/wyciskanie/tate press/przenoszenie) co jakiś czas (jaki?)
2) Czyli robić w takiej kolejności: MC, podciaganie drążek, wiosło czy podciąganie dać na koniec?
3) Tu niestety ciężko mi odpowiedzieć na pytanie, może nie jest to wada, w każdym razie wydaje mi się, że się lekko garbię. Na pewno nie mam skoliozy. No cóż jak będę kiedyś u lekarza to się zapytam. Wcześniej lekarz mówił mi, że mam "szewską klatkę", ale nieznacznie i nie ma to wpływu na pracę narządów wewnętrznych. Po zastosowaniu pompek na poręczach parę lat temu z rozwoju mięśni klatki jestem bardzo zadowolony.
Dzięki za odpowiedź.
Usuń1) Czy francuskie to wg Ciebie najlepsze ćwiczenie na masę tricepsu? Spróbuję wrócić do tego ćwiczenia, wcześniej zawsze robiłem je krzywką, choć zarzuciłem je z uwagi na ból w łokciach (ćwiczę od 16 roku życia z przerwami, ale wcześniej nie robiłem ćwiczeń złotych tylko bardziej zestaw dyskotekotekowy). Rozumiem, że tylko jedno ćwiczenie w tym zestawie na triceps wystarczy? a co sądzisz o wyciskaniu wąskim chwytem? Czy może rotować te ćwiczenia (francuskie/ściąganie/wyciskanie/tate press/przenoszenie) co jakiś czas (jaki?)
2) Czyli robić w takiej kolejności: MC, podciaganie drążek, wiosło czy podciąganie dać na koniec?
3) Tu niestety ciężko mi odpowiedzieć na pytanie, może nie jest to wada, w każdym razie wydaje mi się, że się lekko garbię. Na pewno nie mam skoliozy. No cóż jak będę kiedyś u lekarza to się zapytam. Wcześniej lekarz mówił mi, że mam "szewską klatkę", ale nieznacznie i nie ma to wpływu na pracę narządów wewnętrznych. Po zastosowaniu pompek na poręczach parę lat temu z rozwoju mięśni klatki jestem bardzo zadowolony.
Odnośnie wszelkich pasożytów, także lamblii pomaga kiszona kapusta i pestki z dyni w dużych ilościach. Może nie zawsze wyleczą, ale na pewno coś poprawią.
OdpowiedzUsuńHej słuchajcie, może są na tym forum jacyś krótkowidze, bo ciekawi mnie czy to prawda że podnoszenie ciężarów może pogłębiać wadę wzroku. Sam nosze okulary i od jakiś 2 lat wada mi się ustabilizowała, ale jestem ciekaw jak to u was. Druga sprawa to jakiego oświetlenia używacie do czytania. Ostatnio słyszałem, że świetlówki z racji tego lekkiego efektu stroboskopu i migania szybko męczą wzrok. Ostatnio dostałem taka lampę biurową i nie wiem czy warto z niej korzystać, czy zostać przy zwykłej żarówce. Wiem, że moje pytanie ma się pośrednio do tematów kulturystyki, ale wzrok to też zdrowie:)
OdpowiedzUsuńAnonimowy - 1. Nie wiem, czy jest najlepsze. To zależy dla kogo i na jakim etapie. Na razie będzie ok. Raczej nie wymieniaj go na wyciskanie wąskim chwytem. To wbrew pozorom nie jest ćw. docelowe na triceps, a po drugie większość ludzi raczej nie powinna go robić wcale.
OdpowiedzUsuń2. jak masz dobre wyniki w podciąganiu to możesz dać na koniec
3. Póki dokładnie nie określi się wady oraz jej przyczyn trudno cokolwiek z nią robić. Można tylko sprawę pogorszyć.
Mateusz24 - to jest stary mit, w który nikt już przy zdrowych zmysłach nie wierzy.
OdpowiedzUsuńTeoretycznie świetlówki migają i męczą szybciej wzrok, ale to w pewnej mierze też kwestia przyzwyczajenia. Dawno temu sporo czytałem przy świetlówkach i nie odczuwałem dyskomfortu. Za to wiele osób, które do mnie przychodziło od razu narzekało jakie to szkodliwe i bym zmienił światło.
Dla tych co maja fb: https://www.facebook.com/groups/297473720274462/
OdpowiedzUsuńWyglada na to, ze jest co czytac i z kim wymieniać się poglądami.
Przeglądnąłem pobieżnie i wygląda dość interesująco ;)
UsuńPrzy okazji pytanie, jaki tłuszcz zamiast masła i smalcu przed treningiem? Do dzisiaj jadłem masło, ale chyba nadszedł czas na zmiany, bo już go nie mogę zdzierżyć :/ A Boczek znowu jem z jajkami po treningu.
Olej kokosowy, ale trzeba uważać i zaczynać od małych ilości, bo można dostać przeczyszczenia.
OdpowiedzUsuńCo sądzicie o ziemniakach? Zdanie Stefana w tym temacie nie jest chyba jednoznaczne. Tak więc ja po lekturze HW zamieniłem ryż na ziemniaki. Wcześniej jadłem ryż brązowy tylko do obiadu, teraz za to ziemniaki tylko do obiadu. Jem ich 400-500g/obiad (raz dziennie). Po treningu jem zawsze jajecznicę (zwykle jest to kolacja). Obiad jem zawsze przed treningiem.
OdpowiedzUsuńRozumiem też, że zdecydowanie lepszą opcją jest podgrzewanie kotletów na smalcu niż na oleju rzepakowym.
Będę wdzięczny za Wasze opinie.
fiu fiu aż 100 g ww z samych ziemniorów?
Usuńczyli za dużo trochę? Ile w takim razie byłoby optymalnie?
Usuńa ile jesz węgli dziennie? i z jakich produktów? w ogóle jak cała dieta wygląda od A do Z
Usuńw pracy od 9.00 jem:
Usuń1x kanapka złożona z dwóch plastrów szynki (waga jendego plastra ok. 60g)w środku dużo masła. Całośc może ważyć ok. 150g
3x kanapka złożona z grubego plastru szynku i sera żółtego (waga jednej kanapki podobnie j.w.).
Ser i szynkę kupuję dobrej j-ści, bez sztucznych konserwantów.Masło 82%.
17.30: 2-3 kotlety 140-210g, ziemniaki: 400-500g, jakiś pomidor albo ogórek albo jakaś surówka czy warzywa gotowane. Czasem jakaś zupa też dochodzi np. pomidorowa, rosół z kluskami.W ciągu dnia jem też 1-2 jabłka. Piję może z pół szklanki soku jabłkowego NFC Royal apple w ciągi dnia.
ok. 21.00 po treningu jajecznica z dwóch jaj (na kolację nie jem za dużo bo potem nie mogę spać).
W weekendy wygląda to trochę inaczej bo zaczynam od obiadu ok. 10-11. Po treningu popołudniowym jem jajecznicę z 4 jaj + szynka ok. 50-60g.
+ jakaś kolacja np. jak poniżej
Na kolację w dni nietrenigowe zdarzało mi się zjeść dwie nieduże kromki chleba (to jedyny chleb jaki czasem jem, własnego wypieku) z miodem i 2 nieduże plastry żółtego sera z masłem i ketchupem (na oko z 60g całość).
Ćwiczę 3xtydzień.
Będę wdzięczny za uwagi.
Azbest, chyba jednak powiniens uzupelnic wiedze, bo my tutaj nie jemy kanapek i raczej unikam weglwoodanow (sok!) oraz wędlin. Ty masz najwyraźniej zupełnie inną filozofię. Mam więc taką uwagę dla Ciebie, abyś zajrzał i przeczytał WSZYSTKO po DWA RAZY na www.hormonwzrostu.edu.pl szczegolnie arty o diecie, przemyślał czy Ci to pasuje i podjął jakieś decyzyje, bo, jak na razie, Twoja dieta nie ma za wiele wspolnego z tym co propaguje Stefan tutaj -tak mi sie wydaje. Zainteresuj się, bo warto ze Stefanowej wiedzy skorzystać :) Pozdrawiam!
UsuńCzy ja mam jakąś filozofię w stosunku do jedzenia? Raczej ciężko to tak nazwać, mam pewne ograniczenia pewnie jak każdy praca, rodzina dwudziestu paru lat też już nie mam i biorąc to pod uwagę staram się jednak coś powoli poprawiać i poszerzać wiedzę. Przynajmniej wydawało mi się, że tak właśnie robię.
UsuńTrochę czytałem o diecie na HW, jednakże priorytetem dla mnie była wiedza o ćwiczeniach tj. jakie, jak ćwiczyć, technika itp. nie chciałem robić od razu jakichś rewolucji zresztą tak mi się wydaje rekomendował Stefan. Oczywiście z czasem ten temat też mnie zainteresował dlatego zmieniłem na obiad ryż na ziemniaki, zrezygnowałem praktycznie z chleba, włączyłem jajecznicę. Nie rozumiem co jest złego w szynce i kiełbasie - kupuję takie bez sztucznych konserwantów. Pracuje przy komputerze, a takie kanapki bez chleba (czy sama kiełbasa) z mięsem/serem i masłem łatwo i szybko jest przygotować dzień wcześniej.
Bez przesady tego soku nie wiadomo ile nie piję. Nie zamierzam od razu na tym punkcie zwariować i wprowadzać jakiś rygorów (typu od tej chwili nie tykam soku czy jabłek) tak jak wyżej napisałem raczej stopniowo pewne elementy jeśli możliwe w moim przypadku.
Ogólnie to nie ma tragedii poza zupka z makaronem :) Tylko nie wiem czy ty cwiczysz na siłowni, co chcesz osiągnąć? jesteś otyły, jakies wady budowy ?
UsuńĆwiczę 3xtydz. Nie jestem otyły. Mam 190cm 85kg. Dyspropocje sylwetki to nogi i plecy-te partie to dla mnie priorytet (przez lata zaniedbywane, szczególnie nogi).
UsuńĆwiczę tak zmieniając co jakiś czas (3-4 tyg.) zakres powtórzeń (10-8-5):
1)Przysiad tył, Przysiad przód, żuraw
2)Push press, podciąganie sztangi do mostka, francuskie
3)MC, Podciąganie drążek, wiosło
4)Dipsy, modlitewnik
Ćwiczę tak od marca i przynosi to efekty. Wcześniej siedziałem zbyt długo na siłowni, programy były przeładowane, bez zmiany zakresów, bez ćwiczeń złotych za wyjątkiem pompek. Pozdrawiam
oczywiście cel to nabrać masy, ile się da :-)
UsuńPodciąganie sztangi do mostka mam nadzieje ze to to?
Usuńhttp://www.t-nation.com/strength-training-topics/clean-high-pull-from-hang
Podzieliłeś trening na tzw Nogi, barki, plecy, łapka?
To chyba nie do konca jak na hormonie wzrostu:)
Te zakresy powtórzeń to odnosi się do ramp, czy do zwykłych serii?
oczywiście przy PP również i nogi pracują
UsuńOlej rzepakowy po obróbce termicznej nadaje się tylko do wywoływania chorób u badanych myszy i szczurów ;P
OdpowiedzUsuńZiemniaki są ok, ale jako rośliny psiankowate mogą być kiepsko tolerowane przez niektórych, trzeba uważać przy chorobach autoimmunologicznych + pamiętać o solaninie
Co sądzicie o suplementacji jakimś środkiem w przypadku bólu stawów (ja odczuwam łokcie)? Który z takich preparatów jest wg Was najlepszy? CollaFlex, 4Flex czy inne jakieś typowo oparte na glukozaminie. Jeżeli ma ktoś wiedzę bądź własne doświadczenie w tym temacie będzie wdzięczny za sugestię.
OdpowiedzUsuńNo z tym jest róznie... jedni wykazują poprawę i to znaczną, drudzy w ogóle , jak placebo.. Po drugie nie ma jednoznacznych badań na ten temat. Niektórzy polecają wywar z kosci i mięsa (rosół). No i unikaj glutenu plus nabiału.
Usuńah no i psiankowate (ZIEMNIORY, pomidor, papryka) mogą nasilać objawy.
UsuńW odpowiedzi chodziło mi bardziej o częste bóle stawów np artretyzm a nie o uszkodzenie mechaniczne np łokcia podczas nieprawidłowego wykonywania dipsów.
Olej kokosowy to ciekawa alternatywa, tyle że trochę droga. Może macie jeszcze jakieś pomysły na około treningowy tłuszcz oprócz masła, smalcu i boczku?
OdpowiedzUsuńI przy okazji:
Usuń"Dietetycy od dawna zalecają marynowanie mięsa przed przyrządzeniem. Powód? Przeciwutleniacze zawarte w marynacie tworzą na mięsie warstwę ochronną, dzięki czemu podczas smażenia lub grillowania wytwarza się mniej rakotwórczych substancji.
Żywieniowcy zalecają marynaty z użyciem wina, octu, piwa (szczególnie ciemnego), a także bazylii, mięty i oregano."
Jakie jest Wasze zdanie?
Drogi to rzecz względna. Można kupić 500ml za 12 -15 zł. jak z przesyłką to 20 - 22 zł. Najlepiej poszukać w indyjskich sklepach spożywczych. Ja sceptycznie podchodziłem do niego bo wydawało mi sie że przodków mam z innej strefy klimatycznej, którzy nie jedli go wcale. Ale na mnie rewelacyjnie działa, może dlatego że ma sporo tłuszczy nasyconych.
UsuńMógłbyś podesłać link do miejsca z któego zamawiasz ten olej?
Usuńhttp://organical.pl/pl_PL/p/Olej-Kokosowy-500ml/3890, czasami na targu czasami jest w kauflandzie
UsuńGad - biorąc pod uwagę stan kręgosłupa i większość współczesnych to tylko prosta droga, by sobie zrobić krzywdę.
OdpowiedzUsuńazbest - zacząłbym od ustalenia przyczyny bólu, czyli np. zbadaniu techniki w poszczególnych ćwiczeniach.
OdpowiedzUsuńI tak jak powyżej. Nie każdy dobrze toleruje psiankowate, szczególnie łączone z nabiałem.
OdpowiedzUsuńPanowie, a jak wg. Was podejść do tematu Naszej diety, kiedy mamy do czynienia z grypą żołądkową??
OdpowiedzUsuńNie jesz nic przez 2-3 dni, pijesz nalewkę orzechową i tyle. Potem wracasz do mięsa.
OdpowiedzUsuń1) W czym marynujecie mięso, jeżeli ma się kisić w lodówie? (poza lodówką to olej kokosowy jest imo super, ale w lodówce zastyga) Przed pieczeniem/smażeniem etc. Bo rozumiem, że oliwa to kiepski wybór. Wołowinę czasem marynuję w whisky albo winie, ale jest trochę za rzadkie i spływa, coś poza tym? Jakieś pomysły/patenty? :D
OdpowiedzUsuń2) Push press robi się z negatywem (2-3s) czy tylko z kontrolowaniem sztangi, jak np high pull?
3) Jeżeli robię pełno-ROMowe dipsy, podciąganie, push press, wiosło i high pull, czy coś grozi mojej obręczy barkowej? ;) tzn czy trzeba zadbać o jakieś rotatory etc, dorzucając np face pull? I czy jest to wskazane przy dzisiejszym trybie życia, jednak tej protrakcji jest sporo w codziennych czynnościach, nie wszystko da się kontrolować.
4) Czy ćwiczenia typu face pull, prone'y i inne takie zazwyczaj dodawane jako "korekcyjne" mogą zaszkodzić, można zbudować dysbalans siłowy mięśni i na wskutek tego kontuzję?
5) Jakieś zastrzeżenia do: http://www.t-nation.com/free_online_article/sports_body_training_performance/dispelling_the_glute_myth ? Poza tym, że w fazach hipertrofii i siły lepiej wprowadzić normalną liniówkę (myślę o zakresach 6-20)
1) bardzo tluste w samych ziołach, dziczyznę i chudsze w occie, wódce, czosnku i soli :)
OdpowiedzUsuń2) PP kontroluje tylko żeby nie uderzyło mnie w głowę. Zresztą cieżko hamować przy dużym ciezarze
3) Przy ćwiczeniach które wskazałes przy poprawnej technice nic ci nie grozi. Killerzy to sztanga zza karku, podciaganie do brody, m.Smitha. Rotatory i łopatki robisz swoją drogą intensywność zależna od budowy i schorzeń.
4) nie
5)nie znaju się aż tak dobrze
Czy może ktoś polecić dobrego rehabilitanta w małopolsce lub na śląsku - dojazd nie jest problemem? Mam problem z odstającymi łopatkami i składaniem się podczas dolnej fazy przysiadu i chciałbym, aby ktoś fachowo ocenił moją sylwetkę i zdiagnozował ewentualne wady postawy, abym mógł wrócić do pełnej sprawności w ćwiczeniach złożonych.
OdpowiedzUsuńMam taką zagwozdkę. Mianowicie przez bardzo długi okres swojego życia miałem bardzo gęste i twarde włosy. Potem przyszedł czas, że zacząłem zapuszczać i chodziłem około 1.5 roku z długimi włosami. Było to jakieś 2 lata temu. Po tym ekscesie zauważyłem, że włosy jakbym mi się trochę przerzedziły. A ostatnio została mi zwrócona uwaga, że chyba zacząłem łysieć. Mam 23 lata i niezbyt mi się to podoba. Czy można przedsięwziąć jakieś kroki, by uniknąć lampy na szczycie głowy?
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim naprawdę ciągła, ścisła dieta Paleo - low carb . Połóż nacisk na jaja, orzechy, mieso odstaw nabiał. Zredukuj stress, przejrzyj jakie suple,leki szampony (nizoral -ketokonazol? )bierzesz (brałeś) najwyzej je odstaw. Możesz pobrać Vit D3 2000 - 3000J ew. skzyp do tego. Zrób badania krwi, przejdz się do dermatologa niech obejrzy głowę.
UsuńChociaż jak tata,dziadek i pradziadek łysy to nie przeskoczysz tego.
UsuńDieta paleo leci ładnie już drugi rok. Nabiału dużo nie spożywam, ostatnio zacząłem jeść trochę więcej białego sera, ale trwa to może 3 tyg. a włosy od dłuższego czasu dają w kość. Stres ciężko zredukować :/ Mam taką naturę, że na wszystkim muszę trzymać rękę, pilnować i przy okazji się stresować, by było dobrze. Nie brałem żadnych supli ani leków. Teraz suplementuje sę wit. C. W takim razie zaopatrzę się jeszcze we wskazany Vit D3. Badania krwi robione 3 miesiące temu wszystko perfekto. A dermatologa w sumie moge osbkoczyć. Ojciec i dziadkowie mają włosy, fakt nie za wiele, ale jak na swoje lata jest całkiem ok.
UsuńDzięki cooler za rady ;)
Czy kiełbasa o poniższej specyfikacji jest do zaakceptowania z punktu widzenia treningu siłowego?
OdpowiedzUsuńWiem, że są tu składniki niepożądane jak np. cukry, ale czy biorąc pod uwagę ich nieznaczny udział ten produkt jest jednak do zaakceptowania? Z góry dziękuję za Wasze opinie.
mięso wieprzowe 90%, woda, sól, cukry (dekstroza, sacharoza, cukier trzcinowy), białko wieprzowe, suszone owoce (acerola), warzywa (seler, marchew), ekstrakty, błonnik pszenny, kultury starterowe, białko wieprzowe, inulina, syrop glukozowy, hydrolizowane białko kukurydziane, pieprz czarny, czosnek. Może zawierać śladowe ilości gorczycy, soi, zbóż zawierających gluten.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAzbest tutaj za bardzo nie ma co do zaakceptowania bądź nie, kiełbasy sklepowe zawsze pozostaną tym gorszym wyjściem moim zdaniem oczywiście.
UsuńKażdy podchodzi do odżywiania inaczej, dieta to sprawa bardzo indywidualna niektórzy jedzą po "łebkach" inni poświęcają temu troszkę więcej czasu, jedzenie w ten sposób staje się stylem ich życia.
Ja jestem zdania że albo w czymś jesteś na 100% albo nie wybór należy do Ciebie.
W postach powyżej napisałeś że bardziej interesuje Cie jak trenować aniżeli odżywiać, na początku swojej przygody też tak myślałem jednak z czasem przestałem widzieć efekty i zaczęło się kombinowanie z jedzeniem do teraz :)
Od ok 5 miesięcy jestem na "paleo -tłuszczowej" diecie i dawno nie czułem się tak dobrze nawet nie wiesz ile bym dał żeby ktoś mnie " namówił" do takiego odżywiania kilka lat temu, byłbym z wynikami treningowymi dużo dużo dalej.
Sugerował bym więc podejść do diety równie poważnie a nawet bardziej jak do treningu.
Rule-of-thumb: jak coś ma więcej niż 5 składników na etykiecie to tego nie kupuj.
UsuńWersja bardziej harcore'owa: nie kupuj niczego co ma etykietę.
Dzięki. Z tego co mi się wydaje trzeba będzie zacząć kupować surowe mięso i nauczyć się dalej coś z tym robić np. upiec i coś takiego mógłbym brać do pracy. Spróbuję wystartować z tym jutro i coś zrobić.
UsuńOsobiście też uważam, że po kilku m-cach zmiany programu treningowego powinienem już zacząć lepiej ogarniać temat jedzenia. Muszę odrobić też do końca lekturę z HW dot. diety.
Jak dla mnie kompletnie nie do zaakceptowania. Należy bardzo uważać z kiełbasą. Na przykład często piszą, że oprócz mięsa zawiera "przyprawy naturalne", czyli większość tego dziadostwa, które jest tam wymienione.
UsuńPewnie, że to lepszy wybór niż napchana soją pseudokiełbasa, ale nie po to odstawiam zboże i cukier, żeby go potem zjadać w czymś, w czym go być absolutnie nie powinno. Prawdę mówiąc najgorszy w tym wszystkim jest gluten. Zastanawiałeś się po co go tam dodają? Coś musi być nie tak z kiełbasą, skoro trzeba ją dodatkowo spulchniać i poprawiać konsystencję :)
Kiedy widzę ten składnik w składzie jakiegokolwiek produktu, od razu zapala się u mnie czerwona lampka. Absolutne nie dla glutenu! To kwintesencja wszystkiego, co najgorsze w pszenicy, a o niej już chyba nie trzeba opowiadać.
Zrezygnuj. Łyżka miodu cię zabije a nawet jeśli nie to pól pomarańczy na pewno.
UsuńArek dlaczego tak uważasz?
UsuńTo była ironia...
UsuńArek, daj spokój! przecież chodzi o pomarańczę, a nie o jakieś cytryny albo jabłka.
OdpowiedzUsuńA tak serio. Zasadniczo lepiej nie mieszać owoców z mięsem. Jak pomieszasz to nic złego się nie stanie, ale na pewno nie jest to optymalne. Możesz trochę gorzej trawić po takim posiłku i nic gorszego Cię raczej nie czeka, chyba że regularnie będziesz tak jadł. W takim wypadku konsekwencje mogą być dużo poważniejsze.
Co do przepisów na początek to od siebie mogę polecić pasztet, na 2kg wchodzi:
OdpowiedzUsuń- 0,5kg wątróbek wp.
- 0,5kg serc wołowych
- 1kg mięsa mielonego wp.
- 4 duże / 6 małych jajek
- przyprawy: garam masala, sól, pieprz, oregano
Wątróbki i serca kroję na drobne kawałki i podsmażam na maśle, a następnie mielę w maszynce do mięsa. Łączę z resztą składników dobrze mieszam i do piekarnika. Po ok. godzinie w temp. 170-200C jest gotowy.
Wychodzi trochę bardziej suchy niż sklepowe, ale z masłem i kapustą kiszoną smakuje genialnie. Warto dodać, że koszt to ok. 11zł/kg więc dość się opłaca :)
Stefan, czy bardzo ostre przyprawy mogą być szkodliwe?
OdpowiedzUsuńStefanie, czy mógłbym prosić o założenie dziennika?
OdpowiedzUsuńW nadmiarze wszystko może być szkodliwe. Jak się używa ostrych przypraw z umiarem to raczej nie.
OdpowiedzUsuńCain - dziennik założony.
Może ktoś looknąć jeszcze? Nie żebym nie cenił Coolera ;) Stefan, jakbyś mógł to punkty 2-4 zwlaszcza, 5 w sumie też ale to chwilę zajmie pewnie
OdpowiedzUsuń1) W czym marynujecie mięso, jeżeli ma się kisić w lodówie? (poza lodówką to olej kokosowy jest imo super, ale w lodówce zastyga) Przed pieczeniem/smażeniem etc. Bo rozumiem, że oliwa to kiepski wybór. Wołowinę czasem marynuję w whisky albo winie, ale jest trochę za rzadkie i spływa, coś poza tym? Jakieś pomysły/patenty? :D
2) Push press robi się z negatywem (2-3s) czy tylko z kontrolowaniem sztangi, jak np high pull?
3) Jeżeli robię pełno-ROMowe dipsy, podciąganie, push press, wiosło i high pull, czy coś grozi mojej obręczy barkowej? ;) tzn czy trzeba zadbać o jakieś rotatory etc, dorzucając np face pull? I czy jest to wskazane przy dzisiejszym trybie życia, jednak tej protrakcji jest sporo w codziennych czynnościach, nie wszystko da się kontrolować.
4) Czy ćwiczenia typu face pull, prone'y i inne takie zazwyczaj dodawane jako "korekcyjne" mogą zaszkodzić, można zbudować dysbalans siłowy mięśni i na wskutek tego kontuzję?
5) Jakieś zastrzeżenia do: http://www.t-nation.com/free_online_article/sports_body_training_performance/dispelling_the_glute_myth ? Poza tym, że w fazach hipertrofii i siły lepiej wprowadzić normalną liniówkę (myślę o zakresach 6-20)
Hej 3D!
OdpowiedzUsuń1. Nigdy nic nie marynowałem.
2. Jak w HP.
3. Ja bym dodał jeszcze ćwiczenie z ręcznikiem codziennie i regularnie rotatory na koniec treningu.
4. Każde ćwiczenie -zapewne- przesadzone moze to spowodowac.
5. Czy mozesz w skrocie strescic tezę tego artykułu?
Pozdrawiam Cię 3D!
1. Czy dodajecie do kawy jakieś przyprawy? Jeśli tak to jakie polecacie?
OdpowiedzUsuń2. Ile soli dziennie możemy spożywać, żeby nie miało to dla nas negatywnych skutków?
Jeszcze daje tutaj moje podciąganie, rzućcie okiem ;) http://www41.zippyshare.com/v/44054986/file.html
OdpowiedzUsuń1. Raczej oliwa odpada, tak jak piszesz. W sumie rzadko robię marynaty, jak dodasz lekki roztwór octu z przyprawami będzie też ok, byle z tym nie przesadzić.
OdpowiedzUsuń2. Tak jak Reda I Cooler - bez fazy negatywnej.
3-4. Raczej coś na rotatory dodać musisz, czy da się z tym przesadzić? Jak ze wszystkim, jak będzie robił bardzo dużo to pewnie się da, ale jak sobie wprowadzisz 2-3 ćw. na rotatory to będzie ok.
5. Tu musiałbym się wgłębić w treść, na razie za bardzo nie mam kiedy. Tak z pierwszego rzutu oka. Na pewno trening pośladków jest ważny, obecnie w dobie przesiadywania godzinami przed kompem i tv tym bardziej. 90% facetów ma słabe pośladki, często ich mocna aktywizacja robi cuda, nagle przenosi człowieka w inny świat. Poprawa wyników w przysiadzie, MC i innych. Ochrona kręgosłupa itd. Sporo korzyści.
Jak siadasz na krzesło pośladki się rozluźniają i tak się uczymy od małego, tymczasem jak robisz przysiad powinny się napinać, niestety nawyki neurologiczne robią swoje. Dlatego ważna jest aktywizacja pośladków, niejako reedukacja neuromuskularna.
1. Czasem cynamon, imbir.
OdpowiedzUsuń2. To zależy, na low carb i w miarę bez przetworzonej żywności masz jej raczej za mało. Zależy też od temperatury otoczenia, na ile się pocisz itd. Na pewno kilka łyżeczek na dzień możesz spokojnie dodać do różnych potraw.
Filmik coś nie chce mi ruszyć.
OdpowiedzUsuńDo kawy jeszcze kardamon i wanilia oprócz tego, co Stefan wymienił.
OdpowiedzUsuńMiałem ostatnio małe zawroty głowy podczas treningu i postanowiłem je opisać, ponieważ już kilka razy pojawiało się pytanie o tego typu problemy.
OdpowiedzUsuńW ostatniej serii martwego ciągu, kiedy już odłożyłem sztangę, rozluźniłem wszystkie mięśnie rdzenia i wstałem. W efekcie zakręciło mi się w głowie tak, jakbym dłuższy czas siedział i nagle się zerwał. Przyczyna? Moim zdaniem chodzi właśnie o pozycję w jakiej się znajdowałem i kompletne rozluźnienie zwłaszcza mięśni brzucha. Do tego gwałtowny wyprost i, mimo że właśnie byłem w trakcie ciężkiego treningu, odpłynęła mi krew z głowy zupełnie jakbym nic nie robił od godziny i nagle się zerwał.
Wniosek z tego taki, że jeżeli ktoś ma tego typu zawroty głowy, powinien bardzo dbać o napięcie rdzenia przy zmianie pozycji. Na tej samej zasadzie, co się szkoli pilotów w treningu wytrzymywania dużych przeciążeń. Zresztą to element, o którym łatwo zapomnieć po skończonej serii.
Ja mam pytania odnośnie dipsów. Jakie ułożenie dłoni jest prawidłowe? A czy B? Jaka jest różnica kiedy poręcze są nachylone? (C) Czy aby wykonywać dipsy poręcze muszą być równo?
OdpowiedzUsuńZałączam foto: http://oi58.tinypic.com/2mqnfoo.jpg
najlepsze jest c) hahah
OdpowiedzUsuńWg mnie w dipsach, jak i w drazki w ogole w chwycie sztangi np, chodzi o to, zeby trzymac nak najglebsza czescia dloni a jak najmniej wykorzystywac do tego palce.Wiadomo, ze zawsze sa zaangazwoane w chwyt, ale jest roznica czy wiszac na drazku trzymasz sie tylko na koncowce palcow czy bardziej ciezar tkwi na dloni i poczatku palcow. A wiec moja odpo: lepszy jest ten chwyt kiedy obejmujesz wieksza powierzcnie dlonią niż palcami i
Co do pośladków, na razie robię fazę 1, taką właśnie reedukację. Wygląda to tak:
OdpowiedzUsuńhip flexor stretch 2x60s + wszystko 2x10 z 5s przytrzymaniem: single-leg glute bridge, bird dog, fire hydrant (fajnie też rdzeń pracuje)
Następnie jest faza hipertrofii, planuję wtedy robić barbell glute bridge krótka rampa (ok. 3 serie) w kolejnych zakresach 20-15-12-10, single-leg hip thrust 2x słabsza noga max rep, powtórz drugą, na koniec abdukcja/rotacja zewnętrzna z gumami/linkami 2s stały ciężar zakresy 20-15-12-10.
Pierwsza faza jako prehab przez lower body, druga chyba też.
Faza trzecia: siła - barbell hip thrust w treningu LB, gdzieś jako 3 ćwiczenie, zakresy 10-8-6-5
Potem jak siła zbudowana to uczymy się ją wykorzystać dynamicznie, robiąc oly lifty i sprinty
A czy to nie jest normalne, że podczas siedzenia, a więc zgięcia biodra, pośladkowy wielki (najsilniejszy prostownik stawu biodrowego) się rozluźnia? To nie kwestia naturalnej funkcji anatomicznej? Chyba że masz na myśli, że mimo iż w tym momencie naturalnie jest bardziej rozluźniony niż w pozycji stojącej, to i tak powinien być bardziej napięty, niż jest w tej fazie u przeciętnego współczesnego człowieka? Czy warto próbować mocniej napinać pośladki podczas siedzenia? Czy to poprawi ich funkcjonowanie?
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno - jaki powinien być (mniej więcej) stosunek ciężaru maksymalnego (bądź największego przy analogicznym zakresie ruchu) w półmostku biodrowym do ciężaru maksymalnego w przysiadzie i martwym ciągu? Jaki wynik będzie dobrze świadczył o sile pośladków? Sam jeszcze nie próbowałem tego ćwiczenia, ale na obecnej siłowni nie ma najlepszych warunków ku jego wykonywaniu (a szkoda, bo może to właśnie to, czego mi brakuje do spektakularnego progresu).
OdpowiedzUsuńWażne, by robiąc dipsy nie czuć naprężenia w nadgarstkach. To jakie poręcze zależy od wielu czynników, na początek na pewno raczej proste.
OdpowiedzUsuńŁukasz - nie to nie jest naturalne, to jest skutek cywilizacyjny. Pamiętaj, że praca jako prostownik biodrowy to tylko jedna z wielu funkcji. Tu chodzi o współprace z brzuchem w utrzymywaniu odpowiedniego układu miednicy, a więc i kręgosłupa.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że najlepiej w czasie siedzenia mieć pośladki lekko napięte, jest to z zasady zdrowsze.
Dokładnych proporcji półmostka do MC nie da się podać, zależy np. od długości kończyn. Na początku ciężar jest raczej mały, ale szybko rośnie. Myślę, że spokojnie można dość do wyniku gdzieś 2/3 ciężaru z MC. Inna sprawa, że w pewnym momencie, jak już się nauczysz pracować pośladkami to trzeba to ćw. odstawić, bo wielkie ciężary w tym układzie stają się z zbyt niebezpieczne.
W półmostku nie da się wziąć bardzo dużo, bo trzeba trzymać sztangę.
OdpowiedzUsuńW hip thrust można, Bret pisze, że u niego nikt się nie skontuzjował przy tym i nie widzi możliwości, żeby pośladki były zbyt silne (co innego kulturystyczne proporcje, tu można przesadzić)
Czyli jeżeli wykonując półmostek biodrowy czuję bardziej napięcie dwugłowych uda aniżeli pośladków, to rozumiem że to świadczy o słabej aktywizacji wyżej wymienionych? Czy można eksperymentować z rozstawieniem nóg, bliżej lub dalej od pośladków, oczywiście stopy cały czas przylegają do ziemi?
OdpowiedzUsuńMateusz, ostatnio miałem przeprawę, jak zrobić półmostek, żeby kolano nie bolało.
OdpowiedzUsuńOkazało się że również za mocno angażowałem dwugłowe i prostowniki pleców i aniżeli pośladki.
Zacząłem od tego, że położyłem się z nogami wyprostowanymi i przyciągałem pięty do pośladków (szurając piętami po podłodze, palce zadarte) zaczynając ruch od tych ostatnich. Rdzeń napięty, dłonie otwarte, ręce wzdłuż tułowia, klatka wypięta.
Do momentu w którym mogłem dociągnąć nogi (bez bólu kolana) robiłem półmostek, natomiast w drodze powrotnej rozciągałem czworogłowe starając się dosunąć jeszcze pośladkami do pięt.
Może być tak a może odwrotnie tzn. że np. dwugłowe są słabym ogniwem. Ważne, by starać się włączać pośladki poprzez koncentrację na nich i mocne spinanie ich, szczególnie w górze.
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/gRbzWiyWJUA#t=1m25s
OdpowiedzUsuńCo sądzicie o formie jego dipsów?
BTW, facet nazywa się Lu Xiaojun, jego olimpijski rekord w rwaniu to 175 kg (!), a w podrzucie 204 kg (!) w katergorii do 77 kg.
Koleś jest olimpijczykiem i robi coś na kształt plyo-dipsów, skupiając się dużo bardziej na dynamice ruchu niż na technice czy torze, jak widać nieźle na tym wychodzi ;p
OdpowiedzUsuń3D - też tak myślę.
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Lny5dF4z228
Tutaj robi "fast pull" - chyba rozwija dynamikę, eksplozywność i moc.
Jeżeli chodzi o oly, to polecam pooglądać Pyrrosa Dimasa z zawodów ;)
OdpowiedzUsuńPamiętajcie, że nie zawsze należy naśladować olimpijczyków. Nie chodzi nawet o technikę, ale co innego jak się trenuje długie lata, ma mocny rdzeń i wie co się robi. Wtedy można sobie pozwolić na więcej.
OdpowiedzUsuń3D - orientuję się. :)
OdpowiedzUsuńStefan - ale można np. po 2-3 latach ogólnorozwojówki zacząć dwubój, no nie? Nie na poziomie zawodniczym, ale tak dla siebie. Oczywiście, żeby była też progresja.
Można, ale nie o to mi chodzi. Zawsze dobrze jest robić wszystko technicznie, a nie poświęcaj zdrowie dla rekordów. Przynajmniej takie jest moje podejście.
OdpowiedzUsuńLu Xiaojun robi te dipsy z ciężarem podwieszonym z tyłu. Czy to ma jakieś duże znaczenie czy ciężar podwieszony jest z tyłu, czy z przodu?
OdpowiedzUsuńMa. Zmienia się punkt ciężkości, więc i zmienia się angaż poszczególnych mięśni.
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że dla początkującego lepsza jest wersja z przodu?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie.
OdpowiedzUsuńCzy jest sens ćwiczyć przy braku diety że tak powiem? Kiedy sytuacja finansowa czasowo nie pozwala na konkretne ilości białka i wyłączenie chociażby chleba? Czy przez ten okres czasu ćwiczyć, ale z mniejszą intensywnością bez rampy? Na moją logikę trening taki może być bezcelowy biorąc pod uwagę masę mięśniową, ale siła chyba może być jakoś rozwijana samym treningiem?
OdpowiedzUsuńNie stać cię na słoninę,wątrobę,podgardle i jaja ?
OdpowiedzUsuńW zasadzie masz racje, dla chcacego nic trudnego nawet za male pieniadze mozna sie w tej diecie jakos odnalezc :)
OdpowiedzUsuńRazor, jasne, że można. :) Jeżeli masz trudną sytuację finansową, to tym bardziej zrezygnuj z chleba, a w jego miejsce wprowadź coś w podobnej cenie, choćby o mniejszej masie, ale bardziej wartościowego. Szkoda pieniędzy na nieodżywcze zapychacze.
OdpowiedzUsuńStefanie, przy jakim ciężarze radziłbyś odstawić półmostek biodrowy?
Chleb wcale nie jest taki tani i wcale nie syci tak jak np,jajka czy jakieś podroby,słonina czy masło więc wart kupować tylko konkretne produkty:)
UsuńDokładnie tak. lepiej jeść mniej ale porządne rzeczy niż zapychać się byle czym. Chleb faktycznie nie jest tani, to mit z dawnych czasów. Kupujesz podroby, jajka, trochę ziemniaków i warzyw i już masz.
OdpowiedzUsuńŁukasz - trudno tu dokładnie powiedzieć, zależy od tego na ile ktoś ma zdrowy kręgosłup i jakie grube kości, ale myślę, że nie ma sensu więcej brać jak jakieś 70-80 kg.
Ja ostatnio półmostek biodrowy kończyłem na 105 kg w rampie x5. Czy oznacza to, że powinienem zrezygnować już z tego ćwiczenia?
OdpowiedzUsuńRaczej tak. Zakładając, że czujesz mocno pracę pośladków, potrafisz je napinać MC, przysiadach czy wiosłach, nie ma sensu robić dalej półmostka. Wspomniane ćw. będą dalej rozwijać pośladki, a do tego wszelkie ćw. na hamstirngi typu żuraw czy uginanie nóg.
OdpowiedzUsuń70-80kg? w polmostku biodrowym? No to jest przeciez bardzo maly ciężar i tyle da się "zpółmostkować" wlasciwie nie wykonujac w ogole tego cwiczenia? Ja dzis robiłem x3 i doeszedlem do 160kg. Czy to znaczy, ze to cwiczenie jest mi juz niepotrzebne? Czuję, że ma jeszcze potencjał. No i dlaczego miałoby być niebezpoieczne? :)
UsuńPS. w weekend byłem na festiwalu reggae w Ostródzie, podtrułem się ziemniakami i... po powrocie na trneingu w poniedziałek było jeszcze więcej siły niż zwykle! Hurra! :D
Rozumiem. W takim razie muszę zweryfikować plan.
OdpowiedzUsuńOj , ja bym tak łatwo nie rezygnował z tego ćwiczenia które tak dużo, przynajmniej w moim przypadku, dało . Nie ma takiego drugiego, które pozwalało by tak poczuć pośladki. Może dobrym sposobem było by zwiększać zakres np do 20 rep albo negatywy ? Są jeszcze wersje , Single Leg Barbell Glute Bridge,plecy oparte plecami o ławkę i wersja z nogami na ławce. Przy żurawiu bardziej obrywa dwugłowy i cięzko jesr się skupić na pracy tego badź co bądź jednego z najsilniejszych i największych mięśni człowieka.
OdpowiedzUsuńMożna i tak do tego podejść. Tyle, że pośladki raczej są silne i na ćw. wysokozakresowych wielkich postępów już nie będzie.
OdpowiedzUsuńStefan, mam pytanie, oprócz tego bloga jest jakas grupa bądź strona internetowa w Polsce, za granicą która cwiczy tak jak my (podobnymi planami do twoich) i na diecie Paleo-Low carb? Szczerze mówiąc to chyba jesteśmy jedyni w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuńalbo przynajmniej czy znasz jakichś kulturystów którzy mogą się pochwalić świetną, masywną i niskutłuszczową budową bez sterdyów i diuretyków?
To jest dość podchwytliwy zestaw pytań :)
OdpowiedzUsuńBo trudno sprawdzić co kto naprawdę bierze, a czego nie. Podobnie kazał się żywić swoim podopiecznym Girodna. Co do planów to było różnie, ale często tu korzystamy z jego dorobku. Sam Vince twierdził, że jego podopieczny nie biorą, ale wydaje się, że w tej sprawie był trochę naiwny, bo wiadomo, że niektórzy brali. To samo można napisać o wielu całkiem dużych facetach, którzy też twierdzą, że są naturalami w 100%. Jak jest naprawdę? Nie wiem!
Idąc dalej, masz byłych podopiecznych Poliquina, masz Wodyna, który ma podobne zapatrywania na trening czy dietę, z może drobnymi różnicami, które zawsze się pojawiają. Masz pumę, choć tu różnice są większe.
Na 100% można mówić o mistrzach z pierwszej połowy XX w. Wiadomo, nie brali bo nie mieli czego. Jedli głównie mięso, bo to było przed paniką cholesterolową. Robili ciężkie ćwiczenia plus izolacje - niektórzy. Różnica do obecnej naszej sytuacji jest taka, że to byli ludzie na starcie zdrowi, bez wad postaw, więc nie potrzebowali specjalnych technik, ćwiczeń itp.
Czyli mogę powiedzieć że przy 83kg (Bf 10%) wagi, rekordzie 170 kg w MC, bicepsie 43 cm, najedzony jak nigdy, mogę czuć się wyjątkowo ? :)
OdpowiedzUsuńAkurat Puma i jego treningi nie przemawiają do mnie. Przeładowane, jakies dziwne splity, wbrew temu co sam pisze. Osoby w większości które ćwiczy (ćwiczył?) robią z siebie tłuste prosiaczki albo redukują się na krótki okres by potem wrocić do poprzedniej "formy". Szacunek mam dla jego wiedzy technicznej ale jakiegoś wow! dla efektów jego zawodników, nie ma.
Także rozumiem że połączenie twojej metody treningu i naszego rozumowania o diecie, znależć mozna tylko na tym blogu.?
Co do pumy to w zasadzie mam podobne zdanie.
OdpowiedzUsuńByć może gdzieś są strony z podobnymi ujęciami, wszystkich nie znam. Raczej na pewno nie polskie, angielskojęzyczne chyba też nie - choć tu mogę się mylić. Jest przecież jeszcze Ellis, ale nie wiem jak on dokładnie trenował.
To co osiągnąłeś naturalnie to na pewno sporo. Realnie myślę, że dla w miarę zdrowej osoby jeśli chodzi o wyznacznik w postaci obwodu ramienia to można dojść do 45-50 cm. To tak na wyrost. Wszelkie wady postawy, choroby, słabe przewodnictwo nerwowe, znacznie zmniejszają ten potencjał. U jednostek o bardzo dobrych genach pewnie da się też jeszcze więcej.
Sandow był naturalem, jego ramię to 49, Revers chyba 48 - ich trudno podejrzewać o koksowanie :)
Ja i tak nie mogę ćwiczyć z takim zaangazowaniem jak pierwsze lata treningów latach '90 Zresztą kupę błedów robiłem stąd te kontuzje wczesniej no i parę nałogów też wypaliło potencjał. Dlatego tak się cholernie cieszę że w tym wieku wyglądam jak wygladam mam wiedzę jak poprawiać ten stan a na pewno nie pogorszyć.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że mało osób szczególnie młodych tak trenuje i je. Temat nie do przeskoczenia, łatwiej uwierzyć pokłutemu Karmowskiemu który robi codziennie superserie na barki i wcina placki owsiane z kurczakiem na oleju roślinnym. On sam chyba nie zna innej drogi i nie wierzy że można fajnie "urosnąć" bez wspomagania.
Pewnie nie zna - na tym (no i na sterydach, ale to przecież szczególik) urósł i tego będzie się trzymał, najpewniej do śmierci. A innymi nie ma się co przejmować - niektórzy pewnego poziomu intelektualnego nigdy nie osiągną. Nie zyskają nagle charakteru, siły woli, pędu do wiedzy, nie nauczą się samokrytycyzmu i dystansu. Będą powtarzać te same błędy i poniosą ich konsekwencje. Można im próbować coś tłumaczyć, ale to syzyfowa praca. Jak spotkasz na siłowni człowieka rozgarniętego i potrafiącego dostrzegać to, co naprawdę (według mnie) wartościowe, powinien przynajmniej zainteresować się takim sposobem treningu i dietą. I spróbować. Czasem chciałoby się, zgodnie z osobistymi przekonaniami, naprawiać świat, ale na niektórych po prostu szkoda czasu. ;)
OdpowiedzUsuńReda - ciężar podałem orientacyjnie. Można czasem więcej. Trzeba mieć jednak świadomość tego, że do pewnego stopnia siła działa prawie prostopadle na kręgosłup i drugie - ucisk narządów wewnętrznych. To jest ćw. aktywizujące pośladki, jak są już zaktywizowane można od niego odejść.
OdpowiedzUsuńOk, a po czym poznać, że są już zaktywizowane i można od półmostka odejśc?
Usuńwitam.
OdpowiedzUsuńOd 4 mc troszkę ćwiczę, aktualnie zrobiłem sobie przerwę wakacyjną i teraz zamierzam znowu kontynuować ćwiczenia. Poczytałem troszkę porad z tej strony i opracowałem plan :) , zamierzam ćwiczyć dwa razy w tyg. tj poniedziałek i piątek (na więcej nie mam czasu) zaplanowałem cztery ćwiczenia podstawowe:
pon: przysiady
drążek
piątek MC
pompki (a później dipsy jak zrobię sobie drążki )
Martwi mnie że w stosunku do reszty ciała mam dośc słabo zbudowana ramiaona i barki , nie wiem czy nie byłoby dobrze jakieś ćwiczenie na ta partie ciała dorzucić i tu mam pytanie czy? i ewentualnie jakie?
Dla kompletu danych cos o mnie:
waga 176kg, wzrost 176 , w klatce 102 , ramie 35, pas 84 . Wiek 36l, BF ok 15.
Co do siły to wydaje mi się że jest ok. (tzn teraz jak od miesiąca ograniczyłem węgle to jest znacznie gorzej) a przed ograaniczeniem ww z tego co w domu ćwiczyłem to na drążku podciągnołem się 12-14 ( z obciążeniem 30kg -3 razy) , zroiłem kilkadziesiąt 40 -50 pąpek na raz . Co do innych osiągów to nie wiem bo ćwiczę w domu. Ma dwie chantelki po 20 kg , drążek, zamierzam kupić sztangę i zrobić drążki do dipsów.
Chciałbym prosić o poradę odnośnie ile ćwiczeń z tych co podałem zakładając że mam na razie te sztangielki , a później będzie sztangą + jakies dodatkowe obciazenie. I jeszcze czy coś dorzucić na te słabo rozwinięte barki i ramiona.
Mój cel to naprać kilka kilo w górnej części ciała (nogi mam dobrze umięśnione, mieszkam w górach i często po nich chodze:)) szczegulnie w tych barkach i ramionach i ogólnie utrzymywać dobrą kondycje fizyczną.
Cześć Artur! Przede wszystkim zachęcam Cię do zapoznania się z artykułami na www.hormonwzrostu.edu.pl, tam są podstawy tego co tutaj Stefan rozwija i wiele odpowiedzi na Twoje teraźniejsze i przyszłe pytania. Spróboj może znaleźc jednak 20-30 minut trzeci raz w tygodniu aby ćwiczyć? No i jeśli zamierzasz kupić sztange, kup też stojaki i obciążenie. Pytanie czy te sztangielki mają regulowany ciężar? No i chyba nie ważysz 176kg? :) No i najważniejsza jest technika ćwiczeń a nie kg więc zanim się rozkręcisz (po kupieniu stojakow i sztangi) warto, abyś podesłał Stefanowi na mejla video z tych ćwiczeń. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńA co będzie lepsze na początek do budowania masy mięśniowej: trenowanie co drugi dzien i po trzecim treningu dwa dni przerwy, czy trenowanie trzy dni pod rząd, dzień/dwa przerwy i znow trzy pod rząd? Dajmy, że te trzy treningi to przysiad z podciaganiem, mc z dipsami/pompkami i wioslo z pp.
OdpowiedzUsuńDzięki za odzew.
OdpowiedzUsuńMoja waga to 76 kg
Co do sztangielek to są regulowane, a co do sztangi to w miarę potrzeby dokupię obciążenie, no i stojaki.
Wolałbym ćwiczyć dwa dni w tygodniu, ale jak zdecydowanie lepsze efekty będą przy trzech dniach to ok. Co do techniki to myślę że jest ok , przysiady "na sucho" robię od 2 miesięcy kontrolując wszystko w lustrze i wydaje się że jest ok, mam troszkę problem w najniższym położeniu (zanika mi ugięcie w dolnej części kręgosłupa) ale pracuje nad tym.
Artur - różnica ramiona/klatka nie jest taka duża, ale jeśli już to jak wygląda u Ciebie kwestia mobilności łopatek? Badałeś kręgosłup?
OdpowiedzUsuńshilham44 - na pewno lepiej 3 razy niż 2, ale to zależy od tego jaki tryb życia się prowadzi i innych indywidualnych czynników.
Reda - jak czujesz pracę pośladków, potrafisz regulować ich napięcie itd. No i masz wspomniane wyżej wyniki w półmostku.
Ok, zakładam, że umiem to robić i może nawet umiałem zanim zacząłem robić półmostek? Teraz już tego nie sprawdzę ;) A czy półmostek nie daje siły i mocy biodrom? A to jest potrzebne w snatch, clean? itp? Czy pozstawienie półmostka w planie i dalsza progresja może, tak jak sugerujesz, spowodowac jakis uraz kregoslupa i narzadow wewnetrznych? Albo rozrosty tylka jakis gigantyczny? Bo ja jakby co nie zauwazylem, zeby ten moj tylke teraz mnie bardzo obciazal - kiedys bardziej niż teraz :)
UsuńNigdy nie badałem kręgosłupa bo nigdy nie miałem żadnych problemów, nie mam żadnych skrzywień i postawę mam prawidłową. Z łopatkami też nie mam problemów wydaje mi się że wszystko jest ok. Przy zaciśniętym mięśniu jest to 35-36cm ale w spoczynku przy rozluźnionym ramieniu jest 29-30cm wydaje mi się że mój biceps jest dość krótki (nie wiem czy to dobrze określiłem) i podczas napięcia jeszcze to jakoś wygląda, a normalnie widać dysproporcje.
OdpowiedzUsuń6 cm różnicy? To jakoś sporo. Jednak nie ma co kombinować. Najpierw ćw. złote, z czasem można się skupić na szczegółach. Już samo podciąganie i dipsy robione prawidłowo powinny pobudzić ramiona.
OdpowiedzUsuńok dzięki !
OdpowiedzUsuńpostaram się opracować plan ćwiczeń i wrzucę tutaj do sprawdzenia/konsultacji
Zarys planu jeśli, można tak to nazwać:):
OdpowiedzUsuńPn.
przysiady - rampa x12 na (razie mam mało obciążeń więc musi być sporo powtórzeń)
drążek - rampa x 5
Pt
MC - rampa x 12
pompki - rampa x12
(później zamienię pompki na dipsy)
Artur, proponuje od razu dodac scarecrow na rotatory i cw z ręcznikiem oraz wykonywac wszystkie 4 cwiczenia 3 razy w tygodniu. Duzo czasu Ci to nie zajmie a bedzie wg mnie konkretniejsze :)
OdpowiedzUsuńArtur może tak być plus to co pisze Reda, na pewno nie zaszkodzi.
OdpowiedzUsuńReda - napisałem jak sprawa wygląda z półmostkiem. Po prostu trzeba mieć świadomość ewentualnych zagrożeń. Dużo to zależy od indywidualnych cech np. grubości kości. Jak czujesz się dobrze i bezpiecznie z tym ćw. to możesz je robić dalej. Sam uznasz kiedy już ciężary są za duże dla Ciebie.
Pierwsze pytanie to co to jest cw, ? :)
OdpowiedzUsuńPodsumowując plan ma wyglądać tak:
Pn:"A" przysiady - rampa x12 na
drążek - rampa x 5
scarecrow-?
cw-?
Sr "B" MC - rampa x 12
pompki - rampa x12
scarecrow-?
cw-?
Pt "A"
Sorry za banalne pytania..
Tu masz link - https://www.youtube.com/watch?v=LiE_WGMHzpU
OdpowiedzUsuńPlan może tak być, choć w zasadzie możesz na początek robić wszystkie te ćwiczenia na treningu 3 razy w tygodniu. Robisz przysiad, MC, drążek, pompki, scarecrow, ręcznik
Wielkie dzięki wszystkim za porady
UsuńPrzydałby się jeszcze link do ćwiczenia "scarecrow" więc jeśli ktoś zna to bardzo proszę.
Witam wszystkich, niestety ale dopiero wczoraj odkryłem wcześniejszą stronkę jak i tego bloga i od tamtego momentu nie odchodze od komputera. Sukcesywnie czytam artykuł po artykule ale troche to zamię więc mam pytania :
OdpowiedzUsuń- w celu budowania masy mięśniowej mam patrzeć tylko na ilość białka oraz tłuszczy ? Na kalorie nie patrzeć ? Dodam że mam także treningi stricte koszykarskie
- lepiej ćwiczyć biceps ( moja zdecydowania najsłabsza partia) raz a mocno, czy lepiej np. co drugi dzień ale lżej w celu częstej stymulacji ?
- i ostatnie jak wyglada Wasz posiłek ? samo mięsno z sosem lub tłuszczem pod inną postacią ?
Czesc Anonimowy,
OdpowiedzUsuń1. tak kalorie olewamy, liczy się o co jesz i jakie reakcje hormonalne to wywołuje.
2. Ja bym odpuscil biceps i zajal sie np. przysiadami ass to grass bardziej albo jump up squatami.
3. Posilek: jaja na masle, tluste mieso na smalcu np podgardle + podroby do tego warzywa, poza orzechy, pestki dyni, woda. I wazne jakie tluszcze spozywasz. Tutaj stawiamy na te pochodzenia zwierzecego (+ olej kokosowy, ale nie probowalem). Powodzenia!
acha, wiecej wiedzy i najlepsze wprowadzenia masz na www.hormonwzrostu,edu.pl poprzednim blogu Stefana. Przeczytaj wszstko tam po dwa razy, zobaczysz jak Ci się zmeni punkt widzenia! Pozdrawiam!
Wielkie dzięki za szybką odpowiedź.Ciesze się , że znalazłem ten blog :)
Usuńpoczytaj hormonwzrostu.edu.pl to bedziesz cieszył się bardziej. Serio!
UsuńJaką rolę odgrywa temperatura ciała w bilansie energetycznym? Przecież ćwiczone mięśnie nagrzewają się. Czy to czasem nie jest tak, że to przez ciepło oddaje się energię? Bo jak inaczej?
OdpowiedzUsuńna pewno tez, ale istnieja takze procesy wewnatrz org, kotre takze potrzebuja energiii i nie jest (nie da sie wyliczyc) to przeliczalne na jakis bzdurny bilans cieplno-kaloryczny wg mnie. Ale przy okazji to ciekawe pytanie: co sie wlasciwie nagrzewa miesnie czy tez to ze wiecj kriw jest pompowana w te okolice powoduje wzrostu temperatury danej czesci ciala? serce pompuje i pompuje coraz wiecej szybciej i krew biegnie szybciej? tak to dziala?
OdpowiedzUsuńRobi sie stan zapalny. Pewnie zaczynaja działać jakieś Prostaglandyny
UsuńCiężko mówić o bilansie energetycznym pochodzącym w ujęciu energii pozyskiwanej z jedzenia. Ta ostatnia powstaje w wyniku zajścia reakcji bardziej korzystnej energetycznie i umożliwia (jest bezpośrednio przekazywana) innej reakcji mniej korzystnie energetycznie. W celu analizy tego pojęcia trzeba by wprowadzić pojęcie równowagi reakcji i termodynamicznej równowagi reakcji.
OdpowiedzUsuńSama temperatura ciała regulowana jest przez hormony przysadki mózgowej (pośrednio) i tarczycy (bezpośrednio). Ciepło oddajemy do otoczenia kiedy już nic nie można zrobić z energią (na danym poziomie przyzwyczajenia organizmu tj. wychodząc z poziomu startowego na dany dzień, bo jesteśmy układami zmiennymi w czasie), którą pozyskaliśmy z żywności. Moim zdaniem, zachodzą wtedy reakcje egzoenergiczne mające na celu pozbycie się nadmiaru energii lub ogrzanie poszczególnych narządów (optymalizacja pracy białek (enzymów) w danej temperaturze).
Podczas ćwiczeń, istotnie zwiększa się miejscowo temperatura ciała co związane jest z napływem krwi do mięśni. Jeżeli mowa o tzw. pompie mięśniowej to o ile dobrze pamiętam Stefan wyróżnił już na HW 3 rodzaje, polecam sprawdzić.
http://www.wykop.pl/wpis/9170338/kolejna-cegielka-do-zaprzeczenia-tezy-ze-wiecej-bi/ podrzucam, nie podoba mi się tylko że w badaniach brało udział tylko 18 mężczyzn, a wy co myślicie?
OdpowiedzUsuńKolejny zdobywca grantów! Jak można badać wpływ ilości białka bez uwzględnienia całej reszty diety? Nie widzę też nic na temat poziomu zaawansowania zawodników. 0,8 grama? Znam niećwiczące szczupłe dziewczyny, które jedzą więcej. Już sam wynik jest podejrzany właśnie dlatego, że tak się trzymają tej wartości 0,8.
OdpowiedzUsuńKurcze tak trudno tym panom zrozumieć, że bez odpowiedniej podaży mikroelementów większa ilość białka faktycznie może być nieefektywna lub wręcz szkodliwa. To samo dotyczy tłuszczu. Inaczej rzecz się ma, jak się dostarczy wszystkiego co trzeba.
OdpowiedzUsuńWczoraj próbowałem ćwiczenia "scarecrow" i w stawach barkowych wyczuwałem lekkie chrupanie- czy to normalne?. Żadnych bólów czy dyskomfortu nie odczuwałem ale troszkę się niepokoje.
OdpowiedzUsuńWg mnie to normalne. Stawy nie są przyzwyczajone do takiego ruchu, bo nie były w ten sposób używane i hmm... "tworzą" rytm tego ruchu. Z drugiej strony chrupanie może być dźwiękiem zmian zwyrodnieniowych? Ale czy tak czy siak wg mnie właściwe ćwiczenia we właściwych układach kinetycznych zawsze pomagają na ew zmian wyrodnieniowe czy to barki czy kolana. Dla mnie prawdziwym miernikiem, że coś jest nie tak jest wyraźny ból. Pstryknięciami stawów (może to kawitacja!?) itp się nie przejmuję, chyba, że, tak jak kiedyś kiedy spałem w przeciągu, zacząłem cały chrupać :) Ale teraz tego w ogóle nie odczuwam i nie zwracam na to uwagi.
OdpowiedzUsuńCo prawda mam do przeczytania jeszcze kawał wiedzy z wcześniejszego bloga i z tego (głównie dzienniki treningowe), ale postanowiłem jakoś swoje poczynania na siłowni usystematyzować w miarę wolnego czasu i tu pytanie do Ciebie Stefan, mógłbym prosić o założenie dziennika?
OdpowiedzUsuńOk, zaraz będzie :)
OdpowiedzUsuńPozwole sobie zacytowac kilka fragmentow z lektur najnowszego "Swiata nauki"
OdpowiedzUsuńart "Zatruta studnia"
(...) Ustawa Toxic Substances Contrl Act, po raz ostatni nowelizowana w 1976 roku, zezwala przemysłowi na wprowadzanie nowych substancji chemicznych bez uprzedniego wykazania, ze są one bezpieczne. Zamiast tego nakłada taki obowiązek na EPA. Z ponad 50tysięy związków chemicznych, stosowanych w przemysle, EPA poddala testom 300. (...) W Cincinati i Lousville wodę przepuszcza się przez filtry węglowe i dezynfekuje promieniami ultrafiloetowymi (..0 to zaminenia wode w superczystą wodę pitną. Urzędnicy powinni sprzyjać takim inwestycjom"
str 6, Swiat nauki, sierpień 2014
Percepcja zmysłowa”
OdpowiedzUsuńKlucz do protetyki zmysłow...
„We współczesnym świecie jest mnówstwo połączonych z secią czujników elektronicznych (…) jeżeli usuniemy bariery i udostepnimy dane wszystkim komputerom podłączonym do sieci, era przetwarzania bez granic stanie się rzeczywistością. (…) Komputery, które będziemy na siebie nakładać staną się protezami naszych zmysłów.
Czyujniki i komputery umożliwia wirtualne podróżówanie i bucie w czasie rzeczywistym w odległych miejscach, co będzie mieć poważne implikacje dla zrozumienia, czym jest prywatność i obecność fizyczna.
Spodziewamy się raczej zmian rewolucyjnych, mniej więcej takich jakie towarzyszyły narodzinom www.
Co oznacza „obecność” skoro nasza percepcję możemy rozszerzać w czasie, przestrzeni i skali?
Słowa tu i teraz prawdopodoobnie nabiorą zupełnie nowego znaczenia.
str.27
Wg Ray`a Kurzweila to już calkiem niedługo :)
Moim zdaniem nie tędy droga. Wszyscy widzą obecnie rozwój ludzkości w rozwoju komputerów. Tak naprawdę nic się nie rozwija tylko przybywa gadżetów, które ogłupiają umysł. Dziś problem nie polega na dostępie do informacji, ale do umiejętności ich segregacji, krytycznej oceny i przyswajania. Z tym jest coraz gorzej. Jeśli chodzi o informatykę to ślepa uliczka. Krótko mówiąc trzeba szukać innej drogi.
OdpowiedzUsuńChciałem nieco zmodyfikować swój program treningowy. Ćwiczenia wykonuję w rampie. Na siłownie chodzę 3xtydzień.
OdpowiedzUsuńCo o tym myślicie? Czy nie za dużo ćwiczeń na grzbiet?
Moje słabe punkty to nogi i grzbiet, szcególnie slabo jest z podciąganiem na drążku pomimo, że jestem szczupły (190/85).
Ponadto widzę chyba, że zdecydowanie bardziej pasują mi dni z dwoma ćwiczeniami, jestem wtedy w stanie dać z siebie więcej w każdym z nich.
Choć przyznam, że się waham bo szkoda mi modlitewnika i francuskiego, które niedawno włączyłem. Co o tym sądzicie, czy ma to sens i można spróbować czy lepiej zostać przy obecnie wykonywanej opcji?
rozważany plan:
1.Back Squats, Glute Ham Raise (żuraw)
2.Push Press, Drążek
3.MC, wiosło
4.Dipsy, Rack pull
Obecnie jest:
1.Squats tył, Glute Ham Raise
2.PP, francukie
3.MC, drążek, wiosło
4.Dipsy, modlitewnik
Stefan, wydaje mi się, że to jest już przesądzone, że będzie zmiana fizycznego paradygmatu rzeczywistości i nikt nie będzie pytał nas o zdanie. Tak jak z internetem.
OdpowiedzUsuńAzbest, wg mnie lepiej jest atakować i górę i dół ciała na jednym treningu a więc ja np. łączyłbym squaty z dipsami, MC z drążkiem, rack pulla bym na razie odpuscil i dal tam przysiady przednie np. Grzbiet pracuje i tak we wszystkich tychćwiczeniach. Zróć uwagę, że nie robisz treningu z gazetki czyli splita, ale ćwiczenia wielostawowe gdzie pracuje całe albo prawie całe ciało. Tak sobie dopasuj, abyś mógł dać z siebie duzo na każdym treningu, ale nie za dużo, bo to ma byćpowtarzalne a obciążenie będzie rosło.
I jeszcze dalej pocytuje Świat nauki 08/2014
"Dodaj neurony, odejmij lek"
Dorosły mózg każdego dnia wytwarza neurony. (...) Wewnątrz hipokampu nerwowe komórki macierzyste - rodzicielskie komórki pdoukujące nowe neurony - są stłoczone w cienkim placie zwanym strefą podziarnistą. Nowe komórki migrują nastepnie z tej neuronowej wylęgarni do pozostałej części zakrętu zebatego, gdzie zostają włączone do istniejących neuronalnych obwodów. Ostatnio przeprowadzone badanie (...) wykazało, że człowiek wytwarza świeże neurony w rółnomiernym tempie aż do podeszłego wieku dodając każdego dnia około 1400. (...) Zwierzęta, którym brakowało nowych neuronów, były nadmiernie bojaźliwe reaagując strachem (...)
Przy okazji Stefan pytanie do Ciebie, jakie jeszcze czynności poza treningiem siłowym najbardziej wspomagają budowę ukłądu nerwowego?
Dzięki Reda za Twoją opinię. Spróbuję w takim razie takiej kombinacji:
Usuń1. Back Squats + Dipsy
2. MC + Drążek (albo MC+Francuskie?)
3. Front Squats + Francuskie (albo Front Squats+Drążek?)
4. PP + (Modlitewnik)+ Żuraw
Zapomniałem jeszcze o wiosłowaniu. W takim układzie najlepiej by mi pasowało pięć treningów (ćwiczę 3 razy na tydzień).
Usuń1. Przysiad Tył + Dipsy
2. MC + Francuskie
3. Przysiad Przód + Drążek
4. Push Press + Modlitewnik
5. Wiosło + Żuraw
czy może lepiej tak:
1. Przysiad Tył + Dipsy
2. MC + Wiosło
3. Przysiad Przód + Drążek
4. Push Press + Żuraw
Z góry dzięki za Waszą cierpliwość.
wg mnie zamiast franuskiego i modlitewnika lepiej dac teraz wiecej drazka podchwytem. wiecej cwiczen wielostawowych pobudzajaych najwiecej jednostek motorycznych = wieksze pobudzenie neuronalne = wiekszy przytost masy sily. do czasu oczywiscie. Potem bardziej tym trzeba manipulować, ale na poaczątku, bym się w ćwiczeniach wilostawowych tzw złotych nie ograniczał i na nich się skupił. No i najważniejsza jest technika ćwiczenia a nie ciężar. I tak zawsze znajdzie się ktoś ktow danym ćwiczeniu cisnie więcej ;)
OdpowiedzUsuńAzbest - dokładnie, daj drążek przynajmniej 2 razy w każdy mikrocyklu. Póki co zamiast treningu ramion więcej przyda Ci się włączenie np. cuban pressa.
OdpowiedzUsuńReda - ja wiem, że rzeczywistość się będzie zmieniała. Tylko nie wierzę, że rozwiązaniem są komputery i internet. To są do pewnego stopnia dobre narzędzia, ale dopóki nie zobaczymy poza nimi innych możliwości, dopóty ludzkość będzie się kręcić w miejscu albo nawet degenerować jako gatunek.
Co do ćw. układu nerwowego to zależy w jakim zakresie. Wiadomo, że CUN to przecież mózg. Więc uczenie się, rozwiązywanie trudnych zadań itd. wszystko go stymuluje. W kwestii bardziej fizycznej to różne ćw. koordynacyjne, np. nauka żonglowania, gra w hacele itp.
ok, ale chyba nic nie stymuluje tak jak regularny trneing silowy? Co z tego, ze bede siedzac rozwiazywal krzyzowki jak mi się posladkowe nie beda aktywowaly? :)
UsuńJak się ma sprawa do spożywania węgla po treningu. W jakim czasie po treningu można zjeść owoc bądź coś z węglowodanami? Czy istotne znaczenie ma IG? Ile godzin przed snem jeść produkty z ww?
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o węgle po treningu i te przed snem, to odpowiedzią są hormony. Po treningu powinien nastąpić wyrzut testosteronu. Po to je się po nim tłuszcz i białko. W czasie snu z kolei wydzielany jest m.in. hormon wzrostu. Insulina podcina poziom tych hormonów. Dlatego jedzenie węgli po treningu i przed snem jest niewskazane.
OdpowiedzUsuńTo jakie odstępy czasowe zależy od indywidualnej insulinooporności. Im niższa tym na więcej można sobie pozwolić, ale moim zdaniem dwie godziny po treningu i najmniej tyle samo przed snem to minimum.
Co do IG, to nie przejmowałbym się nim kompletnie, zwłaszcza jak ktoś trzyma węgle na poziomie kilkadziesiąt gram. Węgle należy po prostu pozyskiwać z warzyw i dopełniać niewielkimi ilościami owoców i ziemniaków. Im bardziej naturalne źródło tym lepiej.
A co się dzieję z insulinæ po spożyciu białka?
UsuńRównież wzrasta, ale wolniej i nie powoduje tak gwałtownych skoków insuliny we krwi. M.in. dlatego jednym z lepszych sposobów na redukcję tkanki tłuszczowej są ciężkie treningi na samym tłuszczu.
UsuńRzecz w tym, że rola białka nie ogranicza się do wzrostu insuliny. To swoisty efekt uboczny podczas gdy białko przede wszystkim służy jako budulec i składnik enzymów.
Miałem na myśli oczywiście, że nie wywołuje skoku cukru we krwi :)
UsuńMoim zdaniem kluczem do prawidłowego funkcjonowania organizmu, w tym zmniejszenia BF% jest właściwa gospodarka hormonalna. To bardzo ogólne stwierdzenie, które zawiera wszystko od poziomu stresu przez odżywianie i trening po funkcjonowanie poszczególnych organów.
Da się świetnie żyć bez węgli :) Ja wcinam tylko w wakacje (ale nie po po treningu) większe ilośc,i bo po prostu lubię, są własnej bądź znajomych produkcji, nawet kosztem 3 kg do przodu. Zimą mocno ograniczam, zbyt dużo chemii w nich, oprócz liściowych. Tłumaczę się że człowiek pierwotny też tak robił, nabierał trochę tkanki tłuszczowej przed mrozami :)
OdpowiedzUsuńAzbest - jak robisz A+B to nie musisz na razie wymieniać na CP.
OdpowiedzUsuńZauważyłem jeszcze jedną korzyść z bycia na low carb/paleo: Pratkycznie nie muszę korzystać z papieru toaletowego :) Wy też tak macie?
OdpowiedzUsuńTak, według moich obserwacji taka dieta zdecydowanie bardziej sprzyja utrzymywaniu higieny. Jednakże mimo to nie wyobrażam sobie przestać używać papieru toaletowego i środków myjących - po prostu wolniej zużywam. ;)
UsuńJak zmieniać co kilka tygodni zakres przy rampie?
OdpowiedzUsuńa) 10-7-5-3-5-7-10-7itd. czy
b) 10-7-5-3-10-7-5-3-10 itd.
Lepiej ta druga wersja.
OdpowiedzUsuńDzięki Stefan. Od wczoraj HW znów nie działa, jakimś cudem udało mi się kilka/kilkanaście godzin wcześniej skończyć kopiowanie wszystkich artykułów wraz z dziennikami. Pozdrawiam.
UsuńUdało ci się skopiować komentarze?
UsuńTak, mam wszystko razem z komentarzami.
UsuńPanowie, kilka osób już wcześniej kopiowało HW, a za zgodą Stefana możemy sobie to prywatnie przesyłać na własny użytek. Jeżeli ktoś potrzebuje, niech poda maila, to wyślę swoją wersję :)
Usuńja bardzo poproszę cooler197926@gmail.com. Chodzi mi przede wszystkim o komentarze bo artykuły mam
UsuńJeśli jest zgoda Stefana, również służę pomocą i mogę przesłać jeśli ktoś jest zainteresowany. Ja mam każdy artykuł/dziennik oddzielnie skopiowany z komentarzami poniżej. Wszystkich plików jeśli dobrze pamiętam jest 282. Objetość ok. 12MB.
Usuńpawluczenko444@gmail.com będę wdzięczny!
UsuńJa też poproszę art.i55@interia.pl. Z góry dziękuję!
UsuńI ja bym prosił sw_piotr@op.pl
Usuńsuccerandy@gmail.com dzięki z góry !
Usuńposzło
UsuńNo to skoro Azbest już wysłał, to nie będę mnożył bytów :)
UsuńPodzielcie się przepisami na w miarę zdrowe smakołyki, które umilają Wam życie. Ja jestem ogromnym zwolennikiem czipsów i wyrobów typu paluszki. Ale jak wiadomo, same w sobie oprócz walorów smakowych nie mają w sobie nic pożytecznego, a ich sposób produkcji też pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńSkwarki ze słoniny mmmmm......
OdpowiedzUsuńWłaśnie przypadkiem zobaczyłem, że ktoś sobie powrzucał mnóstwo moich artykułów z HW razem z komentarzami na chomika. Chyba będę musiał zgłosić naruszenie praw prze tego delikwenta.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Stefan, że tak się dzieje. Ludzie po prostu nie mają za grosz klasy i nie potrafią uszanować cudzej własności.
OdpowiedzUsuńJestem w stanie do pewnego stopnia zrozumieć, że ktoś ściga z netu książkę, na którą go nie stać. Tylko po to, by ją przeczytać, a nie robić na niej kasę. To jest jeszcze w porządku. Ale po co publikować bez zgody materiały, które i tak dawałem za darmo... Tak jak pisałem jeśli HW już nie ruszy to te arty, albo przynajmniej lepsze z nich - pojawią się tutaj.
OdpowiedzUsuńŻeby się tylko serwery nie poblokowały gdy wszyscy kulturyści zainteresowani Twoją metodą zaczną tutaj na dziedzictwie je czytać! :)
OdpowiedzUsuńPytanie: Zauważyłem, że po trzydniowej przerwie od treningów, spędzonych w trasie, w samochodzie jako stłoczony pasażer, czuję się, gdy wracam już do treningu, jak dużo mi to siedzenie odebrało organicznego czucia całego siebie, tzn dwie doby praktycznie bez aktywacji CUN (pośladki!) i po powrocie dopiero na drugim treningu sie rozkręcam i odzyskuję naturalną ruchomość w stawach itd. Jak to zrobić, żeby móc podróżować i równocześnie nie czuć się po powrocie z takiej podróży taki wymięty i CUNowo nie rozgrzany. Szerze wolę ćwiczyć codziennie niż podróżować (tak jestem uzależniony), ale czasami -kiedy oglądam albumy albo zdjęcia na fb- świat wydaje mi się taki piękny.... a potem kiedy ruszam w podróż i cała ta niewygodna sytuacja siedzienia i prawie braku mozlwosci ruchu sie zaczyna...odczuwam dużą tęsknotę do codzienngo treningu. I potem wracam zaczynam trening i ciało reaguje jakby zrobił z tydzień przerwy... Chyba nie da się być równczoeśnie zaangażowanym sportowcem i poznać duży kawał świata? A może istnieje jakiś surfcoaching/fb dla podróżującch kulturystów? To by było rozwiązanie: umawiasz się przez neta, że będziesz np w Mediolanie przez 3 dni i taki ziom kulturysta albo wskazuje Ci wlasciwa silownię, albo udostępnia sprzet i wtedy mozna wszystko zaplanować... to by super było... I wiem, ze mozna tez zrobic jakis trening w trasie, ale to wymaga zmiany myslenia o treningu no i co to za trening jak nie ma sztangi i przynajmniej 100kg obciążenia w zasięgu? I wiem też, że niektórz po 10 dniach cz nawet miesiącu wracają silnieji i, że siła powinna się długo utrzymac. Wszystko ok, jednak moj CUN potrzebuje częstej aktywacji, bo inaczej muszę pokornie zgodzić się na "rozbiegówkę" czego nie lubię. Jak połączyć treningi i podróżowanie?
Stefan mam jeszcze zapytanie o to moczenie nóg w chlorku magnezu. W jakiej wodzie rozpuszczać ten chlorek, w gotowanej/z kranu? Drugie pytanie to o temperaturę tej wody i dawkowanie.Na jakiejś stronie piszą o dwóch płaskich łyżkach na miskę, z tym że nie mówią o ilości wody w misce.
OdpowiedzUsuń13. Proporcje w diecie na początku mogę sobie ustawić B-3g T-3g W-1g? Bo coś zacząłem czytać o tych ładowaniach węglowodanowych, ale czy jest to konieczne? Jeśli ilość węglowodanów wynosiła by od 80-100g? Czasem mogę dodać ziemniaczki w rozsądnych ilościach do jakiegoś posiłku 1-2 razy w tygodniu i chyba powinno być ok. I te węgle w normalne dni to z samych warzyw?
OdpowiedzUsuńMaciek, ostatnio robiłem schab z przepisu z tego bloga: http://odczarujgary.pl/mieso_sola_otulone/
OdpowiedzUsuńRobiłem w samej soli i soli peklowej i wyszedł rewelacyjnie. Polecam, świetna przekąska i dobra alternatywa dla wędlin sklepowych.
Dzięki :)
UsuńHormon Wzrostu znowu działa!
OdpowiedzUsuńReda - niestety takie podróże, w których trzeba wiele godzin przesiedzieć w jakimś pojeździe z zasady bardziej męczą niz trening no i oczywiście sił z tego nie przybywa. To zresztą nie jest to samo co normalna kilkudniowa regeneracja.
OdpowiedzUsuńRaczej nie widzę sposobu, by to jakoś przeskoczyć i efektywnie połączyć.
Anonimowy:
OdpowiedzUsuń1. Tak, nie używaj mikrofali, albo przynajmniej unikaj.
2. Tak.
3. Im krócej tym lepiej, ale to zależy od rodzaju mięsa, warzyw.
4. Jak masz dobry metabolizm to tak, jak masz problemy z trawieniem to godzinę do półtorej.
5. Można dla urozmaicenia.
6. Właśnie o to chodzi, by były różne, a nie cały czas to samo.
7. Tabela, jak tabela. Obecnie wiele rzeczy ma np. mniejszą zawartość białka i tłuszczu, a więc ww. Mięso często szprycuje się wodą i nie tylko. Zależy skąd bierzesz jedzenie.
8. Jest ok, kiedyś o tym pisałem.
9. Było wiele razy - kwasy wielonienasycone 8-10% całej puli tłuszczu, reszta nasycone i jednonienasycone mniej więcej pół na pół.
10. Zielone warzywa :)
11. Tak, z powodu askorbinazy nie należy łączyć żadnych ogórków z wit. C.
12. Pewnie dodają. Pewności tak naprawdę nie będziesz miał nigdy. Szczerze powiedziawszy lepiej odstawić twarogi.
13. Jaki masz staż i masę, że chcesz jeść aż tyle? Po co ładowanie? Ww z warzyw i z ziemniaków. Twoje podstawowe zmartwienia to poziom odporności insulinowej, leptynowej oraz ilość enzymów i kwasu solnego w żołądku. Jak źle trawisz to po co się napychać jedzeniem? Jak masz wysoką odporność receptorów to po co tyle białka? Posprawdzaj te rzeczy nim ustalisz sobie proporcje.
11. Chodzi o to żeby nie łączyć w jednym posiłku, czy generalnie np jeżeli stosujemy suplementację wit C to nie należy jeść ogórków?
OdpowiedzUsuńNie łączyć w jednym posiłku.
OdpowiedzUsuńStefanie, to jak jest z tym magnezem (pytanie wyzej)?
OdpowiedzUsuńWystarczy zwykła woda z kranu. im więcej w misce tym lepiej. Łatwiej się wchłonie. To ile komu trzeba to już sprawa indywidualna, ale tu też łatwo przedawkować. Dlatego lepiej trochę mniej niż dać z dużo tego chlorku.
OdpowiedzUsuńDziekuje za szybka odpowiedz.
OdpowiedzUsuńMógłby się ktoś do tego odnieść?
OdpowiedzUsuń"Zwolennikiem stosowania dużych dawek witaminy C był Linus Pauling, amerykański fizyk i chemik, dwukrotny laureat nagrody Nobla (1954 w dziedzinie chemii, za badania fundamentalnych właściwości wiązań chemicznych, 1962 – nagroda pokojowa Nobla za wkład w kampanię przeciwko próbom z bronią jądrową). Sam Pauling zażywał 18 g witaminy C dziennie, co miało uchronić przed rakiem, a za jego przykładem nastała moda na zażywanie olbrzymich ilości witaminy C. Entuzjazm Paulinga dla witaminy C nie znalazł potwierdzenia w faktach, gdyż sam zmarł na raka prostaty, więc moda na ten sposób łatania zdrowia na jakiś czas zanikła, aż do teraz, gdyż producenci tzw. naturalnych suplementów diety, znowu ożywiają tego trupa próbując na ludzkiej niewiedzy robić interes. By jakoś uzasadnić fiasko poprzedniej mody na witaminę C, pada argument, że Pauling zalecał i sam stosował witaminę C syntetyczną, oni zaś proponują naturalną, rzekomo lepszą. W rzeczywistości nie ma to istotnego znaczenia, gdyż nadmiaru witaminy C organizm i tak nie przyswaja (nie wykorzystuje na potrzeby metabolizmu) lecz ją wydala. A więc czy wydali sztuczną witaminę C, czy naturalną – jaka to różnica? To zwyczajna ściema, bo cóż z tego, że wskutek zażywania dużych dawek witaminy C, kilkusetkrotnie przewyższających zapotrzebowanie organizmu, spadnie stężenie cholesterolu LDL albo poczujemy się lepiej? Albo zakłócimy funkcjonowanie systemu odpornościowego do tego stopnia, że przestaniemy zapadać na mające charakter prozdrowotny choroby infekcyjne? Czy usunie to przyczynę choroby, czy tylko zamaskuje faktyczną kondycję naszego organizmu atrapą zdrowia? Bo czymże innym jest gorączka, kaszel, katar, osłabienie, jeśli nie ewidentnym przejawem aktywności systemu odpornościowego? Te argumenty należy wziąć pod uwagą, zanim zaczniemy „poprawiać” naturę."
Stefanie czy przepis, który polecił Geralt jest bezpieczny? Chodzi mi o fakt, że mięso nie jest ani pieczone ani gotowane. Co np. z bakteriami?
OdpowiedzUsuńMyślę, że ostatnie pytanie:
OdpowiedzUsuńZ tego co zrozumiałem - węgli nie liczyć? Jeść różne zielone warzywa, w ilościach przy których organizm nie ma dość i wyznacznikiem ma być dobre samopoczucie? Wtedy będzie ich wystarczająco? Chciałbym dodać, że jestem młody i problemów z otłuszczeniem nie miałem nawet przy wysokim spożyciu ryżu. W sumie to nigdy nie byłem otłuszczony ani nie złapałem ogromnej "masy". A pakerzy z polskich forów, których początkowo miałem za autorytet przeprali mi łeb i kazali żreć ten nieszczęsny ryż, po 3-4 torby dziennie. Chyba nie muszę tłumaczyć jaki byłem zmęczony życiem ;) Od razu po odstawieniu zbóż zauważyłem, że lepiej śpię. Poza tym, w szkole jestem bardziej aktywny na zajęciach ;). Myślę, że to kwestia kilku dni kiedy już wstępnie ureguluję jedzenie i podzielę się moimi spostrzeżeniami. Zastanawiam się także nad zrobieniem kompletu badań, by sprawdzić mój stan po roku takiej diety. Dzięki za wyrozumiałość i poświęcony czas :)
Czy spirulina jest spoko?
OdpowiedzUsuńshihan44 - kto jest autorem tego bełkotu? :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się tylko z tym, że 18 gram to za dużo dla większości ludzi. Natomiast dawki 1-3 grama będą dla większości odpowiednie. Sam po sobie wiem, że kilka razy w ten sposób wyleczyłem infekcję.
Nie ma znaczenia czy jest syntetyczna czy naturalna? Ciekawe sprawy :)
Autor tego tekstu zapomniał napisać w jakim wieku Pauling zmarł, bo to by trochę podważyło jego wypociny. Zobacz http://pl.wikipedia.org/wiki/Linus_Pauling
Ciekawe jest określenie prozdrowotne choroby i kilka innych perełek :)
Zdrowiem maskujemy choroby?
Badania moczu prowadzone przez Paulinga wykazały, że bynajmniej większe ilości wit. C nie są wydalane z moczem, bo niezależnie od dawek ilość jej w moczu się nie zwiększyła.
Człowiek jest z jednym z nielicznych ssaków, które nie mogą samo wyprodukować wit. C. Skoro zaś jej bardzo potrzebuje tzn. że niegdyś musiał jej mieć w pożywieniu dużo. Dzikie warzywa i owoce zapewne miały jej więcej niż współczesne. I teraz uwaga:
- dorosły pies produkuje w swoim organizmie aż ponad 20 gram wit. C
- mysz ponad 20 itd.
Człowiek jest dużo większy niż te zwierzęta. Nie twierdzą, że to znaczy, iż masz jeść 50 gram, ale na pewno 1 gram na dzień, a w czasie choroby kilka gram - nie jest żadnym nadmiarem.
Skąd się wziął ten bełkot i podobne? Ano nie można opatentować wit. C, nie można też jej z demonizować, jak tłuszczu, więc firmy farmaceutyczne i lekarze wypisują takie bzdury, byś przypadkiem zbyt rzadko nie korzystał z ich usług. Tyle wystarczy?
Otwieram nową część dyskusji, tam odpiszę na następne pytania.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńPytanie odnośnie przysiadów
Do dyspozycji mam tylko 2 sztangielki po 20 kg i robię z nimi przysiady, pytanie jest takie czy przy takim niskim obciążeniu lepiej robić więcej serii czy więcej powtórzeń? jaką zastosować przerwę między seriami?
Proszę o propozycje
To zależy co lepiej działa na Ciebie, co chcesz osiągnąć itd.
OdpowiedzUsuńProponowałbym jednak zacząć od oceny techniki.