czwartek, 27 grudnia 2012
niedziela, 23 grudnia 2012
Życzenia świąteczne
Z okazji Świąt życzę wszystkim Czytelnikom bloga spełnienia marzeń. Tak tych związanych z treningami, jak i dotyczących wszystkich innych dziedzin życia.
wtorek, 18 grudnia 2012
Nie jesteś ektomorfikiem! cz. 5
Jakie
zróżnicowanie może nas jeszcze zainteresować w kontekście
wyników treningowych? Na pewno różnice we włóknach
mięśniowych. Ich proporcje, jak i ilość. Wyróżnia się
zazwyczaj trzy rodzaje włókien mięśniowych. Wolnokurczliwe
– typ I, oraz szybkokurczliwe – typ IIa i szybkokurczliwe – typ
IIb. Co jakiś czas powracające pytanie o hiperplzaję, a więc
przyrost ilościowy włókien mięśniowych możemy póki
co odłożyć na bok, jako niewystarczająco wyjaśnione. Natomiast
nie ulega wątpliwości fakt, iż różnimy się od siebie
proporcjami tych włókien. Przy czym długo myślano, iż jest
to wartość niezmienna. Dopiero późniejsze badania wykazały,
że do pewnego stopnia możliwa jest przemiana poszczególnych
typów włókien mięśniowych w inne. Niestety dla nas
zwykle kierunek przemian to – szybkokurczliwe w wolnokurczliwe. W
drugą stronę jest o wiele trudniej. Zmiany takie zachodzą pod
wpływem powtarzających się wysiłków o określonym
charakterze.
Z
tego powodu często mówi się o tym, że jedni są bardziej
predestynowani do dyscyplin wytrzymałościowych, a inni siłowych i
szybkościowych. Jeśli dodamy do tego informację o przemianach
włókien, to musimy sobie zdać sprawę z tego, że np.
wykonywanie przez lata pracy fizycznej o niskiej intensywności, ale
wymagającej większej wytrzymałości sprawi, że może być nam
trudniej rozwinąć masę mięśniową na treningach.
Z
tego samego powodu proponowane przez wielu autorów testy na
rodzaj dominujących włókien mięśniowych nie są do niczego
przydatne. Gdyż osobie, której wyjdzie przewaga włókien
wolnokurczliwych w myśl tych testów każe się cały czas
ćwiczyć na wysokich zakresach. To zaś sprawi, że ostatecznie
będzie budowała jedynie wytrzymałość, a nie siłę. Rzecz jasna
jest to pewne uproszczenie, bo siłę niekoniecznie buduje się tylko
na niskich zakresach. Niemniej każdy od czasu do czasu musi na
takowe schodzić. Tu jednak wchodzimy w odrębną tematykę, a
mianowicie w periodyzację.
W
kontekście włókien mięśniowych warto wspomnieć o jeszcze
jednym różnicującym parametrze, a mianowicie kącie
nachylenia włókien mięśniowych w mięśniach o piórowym
typie budowy. Im ten kąt jest większy, co pozwala na „upakowanie”
większej ilości włókien w mięśniu, tym możliwe jest
wygenerowanie większej siły i masy.
poniedziałek, 17 grudnia 2012
sobota, 15 grudnia 2012
piątek, 14 grudnia 2012
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Nie jesteś ektomorfikiem! cz. 4
Wady postawy
Następnym
czynnikiem różnicującym, na jaki należy zwrócić
uwagę, a który bynajmniej nie wyczerpuje się w żadnych
trzech kategoriach jest budowa kośćca. Tutaj różnice
pomiędzy poszczególnymi ludźmi mogą być o wiele większe
niż się powszechnie sądzi. Warto wiedzieć, że niektórzy z
nas mają nawet liczbę kręgów odbiegających od tzw. normy.
Niekiedy wykształcają się u ludzi dodatkowe, a czasem może dojść
do zrośnięcia się pewnych kręgów.
W
tym punkcie wchodzimy w tematykę szeroko pojętych wad postawy.
Zwykle szczególny nacisk kładzie się właśnie na kręgosłup,
ale zazwyczaj jedna wada pociąga za sobą kolejne, gdyż organizm
poszczególne skrzywienia stara się zrekompensować sobie
tworząc następne! To jeden z powodów, dla których im
wcześniej podjęta zostanie rehabilitacja tym lepiej. Trzeba przy
tym zdawać sobie sprawę z faktu, iż nie każdą wadę można
całkowicie wyleczyć. Niekiedy sukces będzie polegał już na tym,
że powstrzyma się jej postęp.
Wspomniałem
o wadach postawy poza kręgosłupem. Są one zwykle związane ze
stawami kończyn. Często obserwowane koślawości kolan to tylko
najpowszechniejszy przypadek. U dużej ilości osób ma miejsce
przemieszczenie stawów barkowych względem obojczykowych, co
niejednokrotnie utrudnia rozwój mięśni naramiennych. Trudno
wymieniać wszystkie możliwe wady. Nie zawsze łatwo też wskazać
na ich przyczyny. Część z nich bywa wrodzona, a część nabyta na
skutek złych nawyków ruchowych. Zazwyczaj też wady wrodzone
trudniej jest wyleczyć. Często bywa to niemożliwe. Choć to nie
powinno akurat zniechęcać do rehabilitacji, gdyż nawet niewielka
poprawa znacznie poprawia komfort życia, wygląd sylwetki, czy
wreszcie zdolności motoryczne.
Widać
wyraźnie, że dobór treningu będzie wymagał o wiele
większej różnorodności niż można to wywnioskować z
typowych marketingowych artykułów. Często potrzebne będą
dodatkowe indywidualnie dobrane ćwiczenia rehabilitacyjne i nie
zawsze zalecana będzie typowa droga poprzez złote ćwiczenia. Jest
ona najlepsza, ale wtedy, gdy pozwala na to stan zdrowa.
Niestety
często, gdy rozwój muskulatury ograniczają wady postawy
forumowi specjaliści mają do powiedzenia tylko jedno: Jesteś
ektomorfikiem i musisz jeść więcej węglowodanów.
Znajdujemy w tobie ektomorfika, ale zrobimy z ciebie cukrzyka!
Długość kończyn
Prócz
szerokiej gamy wad postawy trzeba jeszcze wspomnieć o różnicach,
które wprost nie są wadami aczkolwiek mogą mieć wpływ na
budowanie masy mięśniowej. Chodzi mianowicie o długość kończyn.
Proporcje tych długości nierzadko decydują o wynikach siłowych w
poszczególnych bojach. Krótkie nogi są lepszą
podstawą dla przysiadów i martwych ciągów, a krótkie
ręce do wyciskań czy podciągnięć. Jest to istotne, gdy chodzi o
wyniki siłowe, choć w przypadku piękna sylwetki nie musi wyglądać
akurat tak.
Jednak
koniec końców długie kończyny zawsze będą stanowiły
pewien ogranicznik przy budowaniu masy. Wizualnie także trzeba na
nie „nałożyć” więcej mięśni, by dobrze się prezentowały.
niedziela, 9 grudnia 2012
Nie jesteś ektomorfikiem! cz. 3
Z
tym co zostało już napisane wcześniej wiąże się kolejna rzecz.
Mianowicie aktywność hormonalna. W ogólności podobna, w
szczegółach może być różna. Już choćby
wydzielanie tych osławionych w popularnych artykułach –
testosteronu czy hormonu wzrostu. Tak naprawdę to tylko szczyt góry
lodowej całej masy wszelakich hormonów, enzymów czy
neuroprzekaźników. Drobne ich wahania, odmienne kombinacje
sprawią, że nasze ciało będzie inaczej funkcjonować, a więc i
mniej lub bardziej rosnąć, tak albo inaczej reagować na trening.
Co
warunkuje te różnice? Na pewno przede wszystkim płeć i
wiek. Dlatego też im człowiek młodszy tym więcej może w sporcie
osiągnąć, choć zwykle marnuje ten potencjał z powodu braku
wiedzy. W młodości szybciej się regenerujemy, a to nam spore pole
do popisu. Wysoki poziom testosteronu i hgh pozwala na większy
wzrost mięśni. Liczy się nawet taki aldosteron regulujący
gospodarkę wodną, by nie pozostawać tylko przy oklepanych
przykładach.
Wpływ
ma też rzecz jasna dieta, jak i środowisko życia. Czy dajmy na to
nie jesteśmy poddawani nadmiernemu wpływowi metali ciężkich,
jakich warzyw dostarcza nam nierzadko wyjałowiona gleba... Coraz
głośniej jest też obecnie o negatywnym wpływie fluoru na układ
nerwowy. Zaś uszkodzony układ nerwowy dużej siły nie wygeneruje.
Dochodzą
jeszcze czynniki wrodzone. Z tym też musimy się pogodzić, że u
jednych z natury poziom pewnych hormonów jest wyższy, a u
innych niższy. I nie ma się co łudzić, że przeskoczymy te
ograniczania dzięki jakimś cudownym suplementom podbijającym
poziom testosteronu o 400%! Takie rzeczy to tylko w... reklamie.
sobota, 1 grudnia 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)