wtorek, 22 września 2015

Metodyka podciągania cz. 4


Jak to jest z tymi impulsami nerwowymi

Wróćmy jeszcze od układu nerwowego. Jest on odpowiedzialny nie tylko za naszą siłę, ale też – w pewnej przenośni – za bezpieczeństwo. Klasyczny przykład to rzut oszczepem czy piłką. Możesz rzucić tylko z taką siłą tricepsa czy barków, jaką dysponują zginacze ramienia. Nasz mózg musi być pewny, że siła zginaczy zdoła zamortyzować siłę prostowników i w skrajnej pozycji nie dojdzie do uszkodzenia stawów. To nie wszystko. By bezpieczeństwo było pewne, CUN pozwala tylko na wykorzystanie określonego procentu naszej potencjalnej siły. W praktyce oznacza to, że większość niećwiczących jest się w stanie zmobilizować na 30%. Zaawansowani zawodnicy może na 50%.

wtorek, 8 września 2015

Metodyka podciągania cz. 3


Rodzaje włókien mięśniowych i pseudonakowe wyliczanki

Istnieje pewne wytłumaczenie różnic transferu treningowego odwołujące się do profilu włókien mięśniowych. Nawet trenerzy tej klasy co Thibaudeau promują testy sprawdzające profile włókien. Niestety to tylko wygląda naukowo. W rzeczywistości na to czy lepiej komuś trenować na wysokich zakresach czy na niskich wpływ o wiele większy ma układ nerwowy, bowiem włókna mięśniowe częściowo zmieniają swój charakter pod wpływem określonego trwającego odpowiednio długo treningu.

czwartek, 3 września 2015

Metodyka podciągania cz. 2


Analiza przykładów

Spróbujmy przeanalizować co się może dziać, choć tak dziać się nie musi, gdy będziemy robić ciężką rampę w podciąganiu. Robisz przez czas jakiś rampę x 2, albo x 3. Siła zaczyna rosnąć. W ten sposób zaczynasz odchodzić od sytuacji, gdy Twoje ciało było maksymalnym ciężarem i trudno było o dalsze postępy. Być może uda Ci się podciągać z obciążeniem dodatkowym 1/3 masy Twojego ciała. To już daje pewne pole manewru. Wiadomo też, że nie da się ciągle ćwiczyć tak samo i osiągać stały progres.

wtorek, 1 września 2015

Dziennik treningowy: Kasia

Czesc Stefan
Miałam kiedyś przyjemność zrobić trening z Redą i tak też trafiłam na Twój blog.
Mam 22 lata, jestem kobietą ;) i mam za sobą skomplikowaną historię dotyczacą żywienia i treningu kulturystycznego.
Zależy mi na powrocie do zdrowia i rozsądnego treningu stąd prośba o założenie mi dziennika treningowego. A teraz od poczatku:
Od 3,5 roku nie mam okresu. Przestałam miesiaczkowac jak zachorowałam na anoreksje, pozniej bulimia, kompulsy itd... ostatecznie poznałam trenera trójboju i on mnie wprowadził w świat kulturystyki, nauczył ćwiczeń wielostawowych i bazwałam na nich. Z czasem przestałam trenować z owym trenerem, zmieniłam siłownie i szłam już na własną rękę. Oczywiście metodami "trenerów", treningi po 90min, ćwiczenia z wolnymi ciężarami ale rozdrabnianie sie na małe partie itd, typowy trening dzielony...w pewnym momencie gdzies sie zafiksowałam, padł pomysł startów w bikini, dieta tragiczna (rybka, ryż/kasza/zielone warzywka, klasyk...), treningi 6xtyg po 2 razy dziennie aeroby i siłowy a organizm się buntował i nic się nie zmieniało, wręcz sylwetka się pogarszała...to dałam sobie wcisnąć Clena i Anavar, efektów sylwetkowych dalej zero tylko pogarszający się stan zdrowia... wczesniej 6mcy byłam na terapii estriolem od "genialnej" pani ginekolog... błona się odbudowała ale okres nie wrócił (nie dziwne, ginekolog mi sprawdzila tylko tsh, ft3. ft4, estrogen, usg). W końcu trafiłam pod skrzydła dziwczyny, która zajmuje się dietoterapia, chorobami autoimmunologicznymi, holistycznym podejsciem do człowieka... zrobiłam badania i wyszło mi: wyczerpane nadnercza, podwyższone ALT, AST (*od clena), cieknące jelito, autoagresja, tarczyca zagrożona ale nie ma hashimoto ani gravesa-bassedova, anemia... prolaktyna baardzo niska, to samo estrogeny.
Jestem przez nią prowadzona 2. miesiąc, powoli przechodzimy na protokół autoimmunologiczny, glutenu, nabiału, cukru nie jem w ogóle, jem jeszcze (ale rzadko) bezglutenowe zboża, za 2-3 tyg będę już na paleo-eliminacyjnym, bo nie jem psiankowatych warzyw, krzyżowców, orzechów, ziaren, pestek. Aktualnie również się odrobaczam ParaFarm, olejek Oregano, ziemia okrzemkowa.
Poprawa w samopoczuciu jest duża :)
Mam zakaz mocnych treningów, żeby załagodzić stan zapalny. Ale ciężko mi usiedzieć w miejscu, zwłaszcza, że pracuję na siłowni i mam dostęp do ciężarów. Z drugiej strony Ola mówi, ze 2 razy w tyg po ~30min treningu będzie okej.
Suplementuje sie: D3 2,000mg +K2 100mg, Wit C lewoskrętna 3-4g dziennie w odstępach czasowych, Selen, O-3, Skwalen, Resweratrol, B-complex, WMC na noc, l-glutamina na czczo na odbudowę śluzówki jelita, żołądek zakwaszałam ekologicznym octem jabłkowym (teraz w trakcie odrobaczania nie stosuję)
Sen: średnio 8h codziennie
Dieta: bogata w tłuszcze zwierzęce + kokos, mięso każde, jaja, awokado
Warzywa, owoce oddzielnie i 1, max 2 porcje dziennie, WW bezglutenowe, batat, ziemniaków nie mogę... tak czy siak odchodzimy powoli zupełnie od zbóż i pseudozbóż.
Poza zmianami żywieniowymi i treningowymi głównie skupiam się na pracy nad psychiką i ten obszar się we mnie prężnie rozwija.
Będę wdzięczna za zabranie głosu w mojej sprawie.
Kitka