wtorek, 18 grudnia 2012

Dziennik treningowy: Magda

13 komentarzy:

  1. Dziękuję Ci Stefanie za utworzenie dziennika;)
    Z góry uprzedzam,że moje pytania nie bedą mieściły się jedynie w zakresie treningów.Brakuje mi Twoich postów o żywieniu a zatem pozwolę sobie zadawać pytania także w tej kwestii.

    Pierwsze moje pytanie będzie dotyczyć zdrowia ujętego ogólnie.
    W wynikach badań hormonalnych,które przeprowadzałam całkiem niedawno,wyszło iż mam znacznie podwyższony testosteron i prolaktynę.
    Chciałabym wiedzieć czy istnieje jakiś sposób naturalnego obniżania tego hormonu.Niebawem wybieram się do lekarza i chciałabym wiedzieć czy są jakieś alternatywy dla leczenie tabletkami antykoncepcyjnymi.Kiedy przeczytałam o negatywnych skutkach stosowania tabletek-wystraszyłam się.Boję się,że taka kuracja zamiast przynieść pozytywne efekty spowoduje rozregulowanie gospodarki hormonalnej i powrót dolegliwości.
    Napisz mi proszę co sądzisz o tym wszystkim.
    Pozdrawiam serdecznie
    Magda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko zależy od tego na ile poważne są te zaburzenia. Naturalne środki mogą pomóc, choć nie muszą. Warto spróbować.
    Wiem, że prowadzi się badania nad ograniczaniem poziomu testosteronu u kobiet za pomocą mięty pieprzowej. Nie wiem, jak jest u nas z dostępnością, ale warto poszukać.
    Testosteron i estrogeny korzystają z tych samych receptorów, więc podbicie estrogenów też może pomóc. Z tej prolaktyny też wynika, że może występować nadmierna przewaga progesteronu.
    W tym wypadku można sięgnąć po pokarmy z fitoestrogenami. Zwykle poleca się soję, ale akurat od soi trzymałbym się z daleka. Natomiast można dodać do jedzenia roślin strączkowych: fasola, groch, bób czy orzeszki ziemne. Nawet słonecznik. Rzecz jasna z umiarem, bo trawienie strączkowych jest dość obciążające.
    Można jeszcze spróbować z lnem, czy nawet kozieradką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam wiele pozytywnego o czerwonej koniczynie i saw palmetto.Można je włączyć do diety?

    A terapia hormonami?Stosować czy nie?

    Jeżeli zostaną przepisane leki obniżające testosteron i inne podwyższone hormony to podejmę się leczenia farmakologicznego. Po skończeniu kuracji wzbogacę dietę w polecane zioła.Muszę wreszcie uregulować moją gospodarkę hormonalną bo mam z jej powodu wiele przykrych dolegliwości.
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. Saw palmetto czy koniczynę stosować można. Jakieś efekty powinny dać, choć zapewne nie aż takie, jak to opisują spece od marketingu :)
    Terapia hormonalna - osobiście radziłbym unikać na tyle na ile to możliwe. Rzecz jasna w poważnych sytuacjach nie ma co popadać w skrajności i zawsze być na nie. Wszystko zależy od tego jak poważne są te zaburzenia. Jeśli niewielkie to dietą i ziołami można wyregulować. Jeżeli naprawdę duże, to wtedy może być konieczna farmakologia.
    Sam brałem końskie dawki hormonów, jak sobie nerwy zerwałem i nie moglem ruszać rękami. Chodziłem jak zombie i nie mogłem spać, ale po miesiącu wróciła mi sprawność w dłoniach, więc nie zawsze hormony syntetyczne to samo zło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Magda, jeśli byś chciała widnieć jako Ty nad komentarzem (zamiast "Anonimowy") to na dole pod treścią komentarza jest pole "Komentarz jako:" i tam wybierasz "Nazwa/adres URL" i wpisujesz siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za wskazówkę;)Porzucam zatem swój status anonimowej Magdy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Stefanie.
    Chciałabym zapytać czy to prawda,że bieganie obniża poziom testosteronu u kobiet?

    OdpowiedzUsuń
  8. To zależy. Choćby od intensywności i czasu trwania. Proszę jednak pamiętać, że takie obniżenie zwykle dokonuje się kosztem podwyższenia kortyzolu.
    Jednak jeśli chodzi o sam poziom testosteronu, to różnice u kobiet nie są aż tak duże, by warto przywiązywać do tego wagę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Stefanie po dłuuugiej przerwie;)
    Chciałam się Ciebie poradzić w kwestii treningów. Zapisałam się w lutym na siłownię.
    Cel-redukcja tkanki tłuszczowej z ud, wyrzeźbienie brzucha, ramion. Ogólnie poprawa całej sylwetki. Problem polega na tym, iż nie wiem jak ma wyglądać plan działania. Wszystkie te przyrządy są dla mnie obce. Będąc na siłowni zauważyłam masę kobiet na stepperach, bieżni i rowerkach. Uważają, że nie ma lepszego treningu spalającego tkankę tłuszczową niż areoby.
    Czytając Twoje posty wiem, że są w błędzie;)
    Pytanie brzmi jak ma wyglądać trening dla początkującego ze szczególnym uwzględnieniem nóg?Ile razy w tyg?
    Z racji tej, iż nie mam wiedzy na temat ćwiczeń, jakie należy wykonywać na maszynach chodzę póki co na zajęcia fitness( zumba, streching itp).
    Pozdrawiam i proszę o pomoc;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam :)
    W zasadzie w większości wypadków, a już na pewno na początku, nie należy opierać treningu na maszynach. Zarówno nogi, jak i brzuch są najwięcej angażowane przy przysiadach i MC. Oczywiście trzeba popracować nad techniką tych ćwiczeń. Osobny problem to dieta i unormowanie hormonów. Bez tego nic nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuje za odpowiedź. Wykonuję przysiady 3x20 bez obciążenia, z kijem od szczotki dla zachowania prostych pleców. Od dzisiaj ponowiłam trening interwałowy.Zaczęłam od takiego "trybu""
    - 4min normalne tempo
    - 0,5 min maksymalne tempo
    i tak do 17min.
    Wykorzystuję w tym celu rowerek stacjonarny ustawiony na najmniejszy opór.
    Ile razy w tygodniu wykonywać ten trening? I po jakim czasie zmodyfikować "tryb"? Zwiększyć opór czy przedział od minimalnego do maksymalnego?

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że dobre będzie 3 razy na tydzień. Tzn. zacząć od tych przysiadów, a po nich od razu interwały. Należy stopniowo skracać czas normalnego tempa, a wydłużać ten intensywny. Jak się dojdzie do układu 2 minuta+1 minuta, wówczas zwiększyć obciążenie i znowu wrócić do pierwotnego układu, potem znowu powoli to zmieniać jak wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  13. W przysiadach też można pomyśleć o zwiększeniu obciążenia.

    No i kwestia najważniejsza to dieta. To niestety panuje najwięcej nieporozumień.

    OdpowiedzUsuń